Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 156/10
II CZ 46/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 października 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Stanisław Dąbrowski (przewodniczący)
SSN Jan Górowski
SSN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa Skarbu Państwa Nadleśniczego
Nadleśnictwa C.
przeciwko E. Spółce Akcyjnej w P.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 6 października 2010 r.,
skargi kasacyjnej i zażalenia strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 9 grudnia 2009 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok w części uwzględniającej
apelację strony pozwanej (pkt.1) oraz w części
orzekającej o kosztach procesu (pkt. III i IV) i oddala
apelację strony pozwanej w całości;
2
2) zasądza od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa -
Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 20400 zł
(dwadzieścia tysięcy czterysta) tytułem zwrotu
kosztów postępowania apelacyjnego, kasacyjnego
i zażaleniowego;
3) nakazuje ściągnąć od strony pozwanej na rzecz Skarbu
Państwa - Sądu Apelacyjnego kwotę 21392 zł
(dwadzieścia jeden tysięcy trzysta dziewięćdziesiąt
dwa) tytułem nieuiszczonych opłat sądowych.
3
Uzasadnienie
Skarb Państwa - Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe
Nadleśnictwo C. wniósł o zasądzenie od E. S.A w P. kwoty 318 118,80 zł z
ustawowymi odsetkami i kosztami procesu tytułem wynagrodzenia za bezumowne
korzystanie przez pozwaną z nieruchomości powoda w okresie od 1 lipca 2005 r.
do 31 marca 2007 r.
Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa podnosząc, że korzystała
z nieruchomości powoda zgodnie z prawem w związku z legalnie przeprowadzoną
budową linii elektroenergetycznych.
Wyrokiem z dnia 24 stycznia 2008 r. Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo
zasądzając dochodzoną kwotę z ustawowymi odsetkami od dnia 25 kwietnia 2007
r. i obciążył stronę pozwaną kosztami procesu.
Sąd ustalił między innymi, że powód jest właścicielem przedmiotowych
nieruchomości, na których w latach 1960-1980 zostały posadowione słupy i linie do
przesyłu energii elektrycznej wykorzystywane przez pozwane przedsiębiorstwo.
Brak dowodów na to, że zostały one wybudowane na podstawie decyzji
administracyjnych.
W dniu 9 czerwca 2005 r. strona powodowa wezwała stronę pozwaną do
zawarcia umowy o udostępnienie nieruchomości i zaprosiła ją do negocjacji
wskazując, że od dnia 1 stycznia 2006 r. przestają obowiązywać przepisy
zwalniające stronę powodową od podatku od nieruchomości pod liniami
energetycznymi. Do zawarcia umowy nie doszło. W lutym 2006 r. strony przystąpiły
do inwentaryzacji linii energetycznych w celu ustalenia ich przebiegu oraz
powierzchni gruntu wykorzystywanej przez pozwaną przy ich eksploatacji. W dniu
9 sierpnia 2006 r. strona powodowa wezwała pozwaną do wykazania tytułu
prawnego do władania nieruchomościami, a ponieważ pozwana nie przedstawiła
tytułu, strona powodowa w dniu 5 kwietnia 2007 r. wezwała ją do zapłaty
wynagrodzenia za bezumowne wykorzystywanie gruntów.
4
Za 1 m. kw. wynajętego lub wydzierżawionego gruntu, z którego korzysta
pozwana, powód w okresie objętym pozwem mógłby uzyskać 0,47 zł czynszu
rocznie, łącznie za okres od 1 lipca 2005 r. do 31 marca 2007 r. mógłby uzyskać
z tego tytułu wynagrodzenie w kwocie 318 118,80 zł.
Sąd Okręgowy uznał, że pozwana nie wykazał, iż linie energetyczne,
z których korzysta, zostały zbudowane na nieruchomościach powoda na podstawie
decyzji administracyjnych, jak twierdziła. Przedstawione przez nią kopie decyzji, nie
stanowią w ocenie Sądu, dokumentów w rozumieniu art. 244 i 245 k.p.c., nie
zawierają podpisów osób je wystawiających, są częściowo nieczytelne,
a większość nie dotyczy nieruchomości objętych sporem. Sąd Okręgowy uznał
zatem, że strona pozwana nie wykazała istnienia skutecznego wobec powoda jej
prawa do korzystania z przedmiotowych nieruchomości. Zgodnie z przepisami
obowiązującymi w okresie budowania wykorzystywanych przez pozwaną linii,
prawo przedsiębiorstwa państwowego do urządzeń energetycznych powinno
wynikać z decyzji administracyjnej, o której mowa w art. 35 ust. 1 i 2 ustawy z dnia
12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości oraz w art. 70
ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu
nieruchomości, a także w art. 124 ust. 1 i 6 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r.
o gospodarce nieruchomościami albo z umowy cywilnoprawnej. Z uwagi na to,
że strona pozwana nie wykazała by korzystała z nieruchomości powoda na
którejkolwiek z tych podstaw, obowiązana jest, zgodnie z art. 224 § 2 w zw. z art.
225 i art. 230 k.c. zapłacić stronie powodowej wynagrodzenie za korzystanie
z nieruchomości, w zakresie odpowiadającym posiadaniu służebności gruntowej,
o którym mowa w art. 352 k.c., a do skutecznego dochodzenia tego roszczenia nie
jest wymagane żądanie wydania nieruchomości. Sąd Okręgowy uznał,
że w spornym okresie od 1 lipca 2005 r. do 31 marca 2007 r. strona pozwana
znajdowała się w złej wierze w zakresie wykonywania służebności, o czym
świadczy to, że przed wytoczeniem powództwa strona powodowa podjęła wobec
niej działania w celu uzyskania wynagrodzenia za bezumowne korzystanie
z nieruchomości, żądała wykazania tytułu prawnego oraz wyraziła brak akceptacji
dla dotychczasowego sposobu korzystania przez pozwaną z nieruchomości.
Ponadto Sąd Okręgowy wskazał, że także treść zapisów w księgach wieczystych
5
oraz brak dokumentów uprawniających pozwaną do korzystania z przedmiotowych
gruntów, wskazują na jej złą wiarę.
W wyniku apelacji strony pozwanej Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 15
maja 2008 r. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo, zasądzając od strony
powodowej na rzecz strony pozwanej zwrot kosztów procesu. Uznał za błędne
stanowisko Sądu pierwszej instancji odmawiające mocy dowodowej dokumentom
przedstawionym przez pozwaną i stwierdził, że ich stan wynika z niedoskonałości
ówczesnej techniki, a strona powodowa, która kwestionuje ich zgodność z
oryginałami, powinna to udowodnić, gdyż dokumenty te, jako wystawione przez
funkcjonariuszy Skarbu Państwa powinny znajdować się w jej archiwach. Uznał za
uzasadnione zastosowanie domniemań faktycznych co do zgodności
przedłożonych kserokopii z dokumentami urzędowymi oraz tego, że także
pozostałe linie energetyczne, co do których nie zachowały się żadne dokumenty,
zostały zrealizowane zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, na podstawie
stosownych decyzji administracyjnych.
W wyniku skargi kasacyjnej strony powodowej Sąd Najwyższy wyrokiem
z dnia 29 kwietnia 2009 r. wydanym w sprawie II CSK 557/08 uchylił zaskarżony
wyrok w części zmieniającej wyrok Sądu pierwszej instancji oraz orzekającej
o kosztach postępowania apelacyjnego i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego. Sąd Najwyższy uznał za uzasadniony kasacyjny zarzut
naruszenia art. 328 § 2 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz art. 382 k.p.c. stwierdzając,
że nie wiadomo, na podstawie jakiego materiału orzekał Sąd drugiej instancji.
Stwierdził także, iż Sąd Apelacyjny przedstawił kilka wykluczających się wariantów
możliwej oceny prawnej, a jako podstawę domniemań faktycznych przyjął istnienie
określonego zdarzenia na podstawie załączonych do akt kserokopii, które nie mają
waloru dowodu z dokumentu urzędowego, i na tej podstawie, pomimo braku
ustawowego upoważnienia, przyjął jako uprawdopodobnione okoliczności wydania
decyzji administracyjnych w zakresie lokalizacji szczegółowej i zmiany sposobu
użytkowania gruntów wzdłuż przebiegu linii energetycznych. Sąd Najwyższy
wskazał, że dokumentem jest tylko oryginał, a kserokopia może być uznana
za odpis dokumentu, który wskazuje na istnienie oryginału. Niepoświadczona
6
kserokopia nie jest dokumentem, a Sąd Apelacyjny błędnie przyjmując, że oryginały
dokumentów znajdują się u strony powodowej, wywiódł wobec niej negatywne
skutki prawne, choć w takim przypadku powinien zażądać przedstawienia
dokumentu w trybie art. 248 k.p.c.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 9
grudnia 2009 r. zmienił zaskarżony wyrok w punktach 1 i 2 w ten sposób, że kwotę
zasądzoną w punkcie 1 obniżył do 226 688,03 zł z ustawowymi odsetkami od dnia
25 kwietnia 2007 r., a w pozostałej części oddalił powództwo, w punkcie 2 zasądził
od pozwanej na rzecz strony powodowej kwotę 2 031 zł tytułem kosztów procesu i
nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Okręgowego kwotę
11 294 zł, oddalił apelację w pozostałej części, zasądził od pozwanej na rzecz
strony powodowej kwotę 1 489 zł tytułem kosztów postępowania apelacyjnego i
kasacyjnego oraz nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa- Sądu
Apelacyjnego kwotę 11 294 zł.
Sąd Apelacyjny stwierdził, że ponieważ przy ponownym rozpoznaniu
sprawy pozwana nie przedstawiła oryginałów dokumentów lub ich poświadczonych
kserokopii, a Sąd Apelacyjny jest związany wykładnią prawa dokonaną przez Sąd
Najwyższy, zgodnie z którą przedstawione przez pozwaną kserokopie nie mogą
być uznane za dokumenty i nie mogą być podstawą domniemań faktycznych-
należało uznać, że pozwana nie dysponuje dokumentami potwierdzającymi
legalność przeprowadzonej przez jej poprzednika prawnego inwestycji
wybudowania linii energetycznych na przedmiotowych nieruchomościach.
Nie wykazała zatem, że legitymuje się uprawnieniem do korzystania z tych
nieruchomości. Sąd Apelacyjny uznał, że pozwana korzysta z nieruchomości w złej
wierze, wobec czego zobowiązana jest do zapłaty wynagrodzenia na podstawie art.
225 k.c. za korzystanie z nieruchomości strony powodowej w zakresie posiadania
służebności, do którego, zgodnie z art. 352 § 2 k.c., stosuje się odpowiednio
przepisy o posiadaniu, w tym art. 224 § 2 i art. 225 k.c. W ocenie Sądu
Apelacyjnego nie można jednak uznać, że pozwana w całym okresie objętym
pozwem była posiadaczem w złej wierze. Na jej rzecz działa przewidziane w art. 7
k.c. domniemanie dobrej wiary. Pozwana miała podstawy do założenia, że linie
przesyłowe na gruntach powoda zostały wybudowane zgodnie z obowiązującymi
7
przepisami, a utwierdzał ją w tym przekonaniu powód przez nie zgłaszanie
zastrzeżeń co do legalności wybudowania i eksploatacji przez nią tych linii.
Dobrą wiarę pozwanej mogło wyłączyć nie tylko wytoczenie powództwa o wydanie
nieruchomości, ale także działanie powoda w celu uzyskania wynagrodzenia za
korzystanie przez pozwaną z nieruchomości i wykazania do tego tytułu prawnego.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego samo przeprowadzenie inwentaryzacji sieci
przesyłowych nie świadczy o złej wierze pozwanej, podobnie jak fakt nie ujawniania
przez nią w sprawozdaniach finansowych prawa do korzystania z nieruchomości
powoda. W tym zakresie Sąd uznał, że strona powodowa nie wskazała
przekonujących argumentów, iż prawo to jest rzeczowym aktywem trwałym,
tj. kontrolowanym przez jednostkę zasobem majątkowym, o wiarygodnie określonej
wartości, w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 12 ustawy z dnia 29 września 1994 r.
o rachunkowości (jedn. tekst: Dz. U. z 2009 r. Nr 152, poz. 1223, ze zm.),
a niezależnie od tego stwierdził, że nawet jeśli uznać, iż prawo to powinno być
ujawnione w sprawozdaniach rachunkowych pozwanej, to naruszenie przepisów
o rachunkowości, świadome czy nieświadome, nie wyklucza przyjęcia,
że korzystając bez przeszkód przez kilkadziesiąt lat z cudzej nieruchomości,
pozwana pozostawała w przekonaniu, iż czyni to zgodnie z prawem.
Także pismo wysłane przez powoda do pozwanej z dnia 9 czerwca 2005 r.
nie mogło, zdaniem Sądu Apelacyjnego, stanowić podstawy do podważenia dobrej
wiary pozwanej, bowiem do pozwu dołączono wyłącznie odpis tego pisma bez
załącznika, nie można zatem ocenić wpływu przedstawionej w piśmie propozycji
zawarcia umowy o korzystanie z nieruchomości na dobrą wiarę pozwanej. Kolejne
pisma z dnia 4 listopada 2005 r. oraz następne wskazują, że powód od 1 stycznia
2006 r. żądał oprócz podatku także czynszu za korzystanie z nieruchomości,
a zatem od dnia 1 stycznia 2006 r. pozwana nie mogła już uważać, że przysługuje
jej prawo do bezpłatnego korzystania z nieruchomości. Dlatego Sąd Apelacyjny
uznał, że wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości należy się powodowi od
tej daty, a nie od dnia 1 lipca 2005 r. i obejmuje okres do dnia 31 marca 2007 r.
Ponieważ wynagrodzenie za ten okres zamyka się kwotą 226 688,03 zł, Sąd
drugiej instancji zmienił odpowiednio zaskarżony wyrok obniżając zasądzoną kwotę
do tej wysokości.
8
Orzeczenie o kosztach procesu Sąd Apelacyjny uzasadnił powołaniem się
na art. 100 zd. 1 k.p.c. i stwierdził, że z uwagi na wygranie przez powoda sprawy
w zakresie 71%, obciążył stronę pozwaną kosztami w takiej części, zaś powoda
w 29%, przedstawiając szczegółowe rozliczenie kosztów zastępstwa procesowego,
oraz opłat sądowych w postępowaniu w pierwszej i drugiej instancji oraz
w postępowaniu kasacyjnym.
Od powyższego wyroku, w części uwzględniającej apelację strony
pozwanej, wniosła skargę kasacyjną strona powodowa opierając ją na pierwszej
podstawie i zarzucając naruszenie art. 3 ust. 1 pkt 12 i 13 ustawy z dnia
29 września 1994 r. o rachunkowości przez uznanie, że prawo do korzystania
z cudzej nieruchomości o treści odpowiadającej służebności przesyłu nie stanowi
aktywa trwałego, które, jeżeli przysługiwałoby pozwanej spółce, podlegałoby
ujawnieniu w jej sprawozdaniu finansowym oraz naruszenie art. 224 § 1 w zw. z art.
352 § 2 k.c. przez uznanie, że pozwana była posiadaczem służebności w dobrej
wierze do dnia 1 stycznia 2006 r.
Wnosiła o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w zaskarżonej części
i jego zmianę przez oddalenie apelacji strony pozwanej oraz zasądzenie kosztów
postępowania apelacyjnego i kasacyjnego według norm przepisanych, ewentualnie
uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Strona powodowa wniosła również zażalenie na zawarte w punkcie
III wyroku Sądu Apelacyjnego rozstrzygniecie o kosztach postępowania
apelacyjnego i kasacyjnego zarzucając, że narusza ono § 6 pkt 7 w zw. z art. 12
ust. 1 pkt 2 i § 12 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz
ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę
prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm. - dalej: „rozp.
Min. Spraw.”). Wnosiła o odpowiednią zmianę zaskarżonego postanowienia
i zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania zażaleniowego.
9
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kwestie związane z korzystaniem przez przedsiębiorstwo energetyczne
z cudzej nieruchomości, na której pobudowano urządzenia przesyłowe, były
wielokrotnie przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego, w tym także w aspekcie
roszczeń właściciela nieruchomości zgłaszanych na podstawie art. 224 § 2 w zw.
z art. 225 k.c. o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z nieruchomości
i wiążącego się z tymi roszczeniami zagadnienia dobrej lub złej wiary
przedsiębiorstwa. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjęto jednolicie,
że władztwo przedsiębiorstwa energetycznego, eksploatującego urządzenia
przesyłowe posadowione na cudzym gruncie, odpowiada władztwu wynikającemu
ze służebności gruntowej, co pozwala uznać to przedsiębiorstwo za posiadacza
takiej służebności, do którego na podstawie art. 352 § 2 k.c. stosuje się
odpowiednio przepisy o posiadaniu rzeczy, w tym art. 224 § 2 oraz art. 225 k.c.
(porównaj między innymi orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 22 października
2002 r. III CZP 64/02, z dnia 17 czerwca 2005 r. III CK 685/04 i z dnia 11 maja
2005 r. III CK 556/04, nie publ.). Utrwalone też jest w orzecznictwie stanowisko,
że roszczenia przewidziane w art. 224 i art. 225 k.c. mogą być dochodzone
niezależnie od roszczenia o wydanie nieruchomości (porównaj między innymi
orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 1998 r. III CKN 354/97, z dnia
30 czerwca 2004 r. IV CK 502/03, z dnia 24 lutego 2006 r. II CSK 139/05, z dnia
8 grudnia 2006 r. V CSK 296/06 i z dnia 25 listopada 2008 r. II CSK 346/08,
nie publ.).
Ugruntowany jest również pogląd, wyrażony także na tle spraw o stanie
faktycznym zbliżonym w znacznym stopniu do stanu faktycznego rozpoznawanej
sprawy i toczących się między tymi samymi stronami, że przedsiębiorstwo
energetyczne, które nie legitymuje się uprawnieniem do korzystania z cudzej
nieruchomości, w celu eksploatacji i bieżącego utrzymania posadowionych na niej
jego urządzeń przesyłowych, korzysta z tej nieruchomości w złej wierze
i zobowiązane jest do świadczenia wynagrodzenia na podstawie art. 352 § 2 k.c.
w zw. z art. 224 § 2 i art. 225 k.c. (porównaj między innymi wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 25 listopada 2008 r. II CSK 344/08, z dnia 2 kwietnia 2009 r.
IV CK 505/08 oraz z dnia 3 kwietnia 2009 r. II CSK 400/08 i II CSK 470/08).
10
W orzecznictwie podkreślono także, iż nawet jeżeli założyć, że ze względu
na obowiązującą w czasie instalacji urządzeń przesyłowych zasadę jednolitej
własności państwowej (art. 128 k.c.), przedsiębiorstwo energetyczne podjęło
czynności budowy urządzeń przesyłowych w dobrej wierze i korzystało z nich jako
należących do Skarbu Państwa, to przymiot dobrej wiary rozumianej jako błędne,
ale usprawiedliwione w danych okolicznościach przeświadczenie posiadacza
służebności o przysługującym mu prawie do korzystania z cudzej nieruchomości,
w zakresie roszczeń uzupełniających, musi obejmować cały okres eksploatacji
urządzeń, także wtedy, gdy zmienił się właściciel nieruchomości. Dobra wiara
w chwili stawiania urządzenia nie oznacza powstania po stronie przedsiębiorstwa
energetycznego prawa do korzystania z nieruchomości skutecznego wobec
każdoczesnego jej właściciela, odpowiadającego treści służebności przesyłowej.
Zaniechanie rozwiązania tych kwestii na drodze administracyjnej czy
cywilnoprawnej oznacza brak tytułu prawnego do dalszego ingerowania w sferę
cudzej własności i złą wiarę przedsiębiorstwa przesyłowego. Dobrą wiarę wyłącza
bowiem ujawnienie takich okoliczności, które u przeciętnego człowieka powinny
wzbudzić poważne wątpliwości co do tego, czy przysługuje mu prawo
do korzystania z nieruchomości w dotychczasowym zakresie (porównaj między
innymi powołane już wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2009 r. II CSK
400/08 i II CSK 470/08).
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 lipca 2009 r. II CSK
121/09 (nie publ.), bierne zachowanie właściciela nieruchomości, na której
posadowiono urządzenia przesyłowe, nie musi ujawniać woli znoszenia działalności
przedsiębiorstwa przesyłowego na jego gruncie, a tym bardziej nie musi oznaczać,
że brak sprzeciwu jest tożsamy ze zgodą na takie korzystanie lub z zawarciem
stosownej umowy. Nawet jednak, gdyby z jakichś względów można było uznać,
że istniała dorozumiana umowa zezwalająca przedsiębiorstwu na bezpłatne
korzystanie z nieruchomości w zakresie odpowiadającym służebności przesyłowej,
to najpóźniej od chwili, gdy właściciel sprzeciwił się takiemu korzystaniu z jego
nieruchomości, nie można mówić o istnieniu po stronie przedsiębiorstwa
przesyłowego dobrej wiary.
11
Należy podzielić przedstawione wyżej stanowiska, co prowadzi do
uznania za uzasadniony kasacyjnego zarzutu naruszenia art. 224 k.c. w zw. z art.
352 § 2 k.c.
W rozpoznawanej sprawie, nawet jeżeli uznać, że strona pozwana
eksploatując urządzenia przesyłowe na gruncie powoda, miała uzasadnione
podstawy do przekonania, że przysługuje jej do tego prawo odpowiadające
służebności przesyłowej, to niewątpliwie przynajmniej od chwili, gdy strona
powodowa w piśmie z dnia 9 czerwca 2005 r. wezwała ją do zawarcia umowy
o udostępnienie nieruchomości i zaprosiła do negocjacji, nie można już mówić
o dobrej wierze pozwanej, bowiem ujawnione zostały takie okoliczności, które
u przeciętnego człowieka powinny wzbudzić podejrzenie co tego, czy rzeczywiście
przysługuje mu prawo do korzystania z cudzej nieruchomości w dotychczasowym
zakresie. Strona pozwana nie zaprzeczyła, że pismo takie otrzymała, a więc
niewątpliwie powinna była nabrać podejrzeń co do prawa korzystania
z nieruchomości powoda na dotychczasowych warunkach. Wbrew stanowisku
Sądu Apelacyjnego, dla stwierdzenia, że przynajmniej od tego czasu była już w złej
wierze, nie ma znaczenia to, jaką propozycję co do treści umowy o korzystanie
z gruntu przedstawił powód. Istotne jest, że żądał zawarcia umowy, a więc
zakwestionował prawo pozwanej do bezumownego korzystania z gruntu,
kwestionując tym samym, że przysługuje jej stosowna służebność gruntowa.
Natomiast stwierdzając w tym piśmie, że od 1 stycznia 2006 r. nie będzie już
zwolniony od obowiązku płacenia podatku od nieruchomości pod liniami
energetycznymi, wskazał tym samym na konieczność uiszczania przez pozwaną
stosownych opłat, co najmniej w wysokości podatku, jaki będzie zobowiązana
płacić strona powodowa. Przynajmniej od tej chwili nie można uznać, że błędne
przekonanie pozwanej, iż przysługuje jej skuteczne wobec powoda prawo do
bezpłatnego korzystania z jego nieruchomości w dotychczasowym zakresie, było
uzasadnione, a zatem trzeba przyjąć złą wiarę pozwanej.
Stwierdzenie, że pozwana przynajmniej od 9 czerwca 2005 r. korzystała
z nieruchomości powoda w złej wierze prowadzi do wniosku, że powództwo jest
uzasadnione w całości, bowiem w całym okresie objętym żądaniem pozwu, a więc
od dnia 1 lipca 2005 r. do dnia 31 marca 2007 r. pozwana korzystała
12
z nieruchomości powoda w złej wierze, wobec czego obowiązana jest, zgodnie
z art. 224 § 2 w zw. z art. 352 § 2 k.c., do zapłaty na jego rzecz całej
dochodzonej pozwem kwoty tytułem wynagrodzenia za bezumowne korzystanie
z nieruchomości. Prowadziło to do uchylenia zaskarżonego wyroku na podstawie
art. 39816
k.p.c. i orzeczenia co do istoty sprawy przez oddalenie w całości apelacji
strony pozwanej jako nieuzasadnionej. Nie ma w tej sytuacji podstaw do
odnoszenia się do zarzutu skargi kasacyjnej naruszenia przez Sąd Apelacyjny art.
3 ust. 1 pkt 12 i 13 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości, bowiem nie
ma on zastosowania w sprawie, a zatem ocena, czy prawo do korzystania z cudzej
nieruchomości o treści odpowiadającej służebności przesyłu stanowi aktywa trwałe,
w rozumieniu powyższych przepisów, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Uzasadnione okazało się również zażalenie strony powodowej na zawarte
w zaskarżonym wyroku rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego o kosztach
postępowania apelacyjnego i pierwszego postępowania kasacyjnego. Orzekając
o kosztach drugiego postępowania apelacyjnego, prowadzonego po uchyleniu
wyroku Sądu drugiej instancji przez Sąd Najwyższy, Sad Apelacyjny przeoczył,
że w imieniu powodowego Skarbu Państwa występował po raz pierwszy radca
Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, który nie prowadził sprawy na żadnym
poprzednim etapie postępowania, a zatem, zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 2 rozp. Min.
Spraw., jego wynagrodzenie za prowadzenie sprawy w tym postępowaniu
apelacyjnym powinno stanowić 100% należnej stawki minimalnej. Podobnie
w pierwszym postępowaniu kasacyjnym sprawę prowadził radca Prokuratorii
Generalnej, który nie występował przed sądem drugiej instancji, a zatem zgodnie
z §12 ust. 4 pkt 2 powyższego rozporządzenia, jego wynagrodzenie za
prowadzenie sprawy w tym postępowaniu powinno stanowić 75% stawki
minimalnej.
Sad Najwyższy rozstrzygając o kosztach procesu w wyniku wydania
orzeczenia reformatoryjnego, uwzględnił zatem także zażalenie strony powodowej
oraz fakt, że strona ta ostatecznie w całości wygrała sprawę, także w postępowaniu
zażaleniowym.
13
Zgodnie zatem z art. 98 w zw. z art. 108 § 1 oraz art. 39821
i art. 391 § 1
k.p.c., a także art. 3941
§ 1 pkt 2 k.p.c. i § 3 w zw. z art. 39821
k.p.c. oraz § 6 pkt 6
i 7 i § 12 ust. 1 pkt 2, ust. 2 pkt 2, ust. 4 pkt 2 rozp. Min. Spraw., stronie powodowej
należy się zwrot pełnych kosztów zastępstwa procesowego w toku całego
postępowania w tym: kwot po 5400 zł za prowadzenie sprawy w pierwszym
postępowaniu apelacyjnym i pierwszym postępowaniu kasacyjnym, kwoty 7200 zł
za prowadzenie sprawy w drugim postępowaniu apelacyjnym, kwoty 1800 zł za
prowadzenie sprawy w obecnym, drugim postępowaniu kasacyjnym oraz kwoty 600
zł za prowadzenie sprawy w postępowaniu zażaleniowym. Łącznie należy jej się
zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 20 400 zł.
Z uwagi na to, że strona powodowa zwolniona była od obowiązku
uiszczania opłat sądowych, Sąd Najwyższy obciążył stronę pozwaną nie
uiszczonymi przez powoda kosztami sądowymi, stosownie do postanowień art. 113
ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 98 k.p.c. Na koszty te składa się opłata w wysokości
15 906 zł należna za pierwszą skargę kasacyjną, opłata należna za drugą skargę
kasacyjną w wysokości 4 572 zł oraz oplata należna od zażalenia w wysokości
914 zł – łącznie kwota 21 392 zł.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji wyroku.