Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 5 PAŹDZIERNIKA 2010 R.
SNO 42/10
Zakończenie związku partnerskiego, nie zwalnia sędziego od obowiązku
powstrzymania się od orzekania w sprawach, w których reprezentantem strony
procesowej jest drugi uczestnik tego związku. Jednym z podstawowych
fundamentów rzetelnego sprawowania wymiaru sprawiedliwości jest obowiązek
zachowania bezstronności przez sędziego. Ta bezstronność nie może być
zakłócona przeżywaniem osobistych emocji, które nie wygasają w jednej chwili
ani nie znikają bez śladu – już po zakończeniu związku nawet nieformalnego.
Zaniechanie powstrzymania się od udziału w rozpoznawaniu takich spraw
może stać się powodem do powstawania – zwłaszcza w odbiorze zewnętrznym –
wątpliwości co do przywiązywania należytej wagi do bezstronnego ich
prowadzenia i rozpoznawania.
Przewodniczący: sędzia SN Przemysław Kalinowski (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Iwona Koper, Hubert Wrzeszcz.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego
Sądu Apelacyjnego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego oraz protokolanta po
rozpoznaniu w dniu 5 października 2010 r. sprawy sędziego Sądu Okręgowego w
związku z odwołaniem Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego od
wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 20 kwietnia 2010 r., sygn.
akt (...)
u c h y l i ł z a s k a r ż o n y w y r o k i s p r a w ę p r z e k a z a ł S ą d o w i
A p e l a c y j n e m u – S ą d o w i D y s c y p l i n a r n e m u d o
p o n o w n e g o r o z p o z n a n i a .
U z a s a d n i e n i e
Sędzia Sądu Okręgowego została obwiniona o oto, że naruszyła § 5 pkt 4 i § 10
Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów, objętych uchwałą nr 16/2003 Krajowej
Rady Sądownictwa z dnia 19 lutego 2003 r. i orzekała w okresie od dnia 15 kwietnia
2005 r. do dnia 13 marca 2007 r. w sprawach VI Ka: 60/05,333/05,369/05, 531/05,
450/05, 566/05, 585/05, 383/05, 393/05, 687/05, 811/05, 830/05, 865/05, 893/05,
895/05, 937/05, 973/05, 1001/05, 1185/05, 1203/05, 1227/05, 1240/05, 1269/05,
1289/05, 1340/05, 1345/05, 1346/05, 1374/05, 1300/05, 1377/05, 1383/05, 1434/05,
1512/05, 1543/05, 1549/05, 1591/05, 1556/05, 1600/05, 121/06, 49/06, 1658/05,
2
165/06, 197/06, 82/06, 32/06, 243/06, 383/06, 1379/05, 362/06, 214/06, 739/06,
934/06, 635/06, 965/06, 786/06, 969/06, 1189/06, 177/06, 1281/05, 626/06, 1166/06,
w których występował jako obrońca wyznaczony z urzędu adwokat J. R., z którym
obwinioną łączyły bliskie stosunki osobiste oraz w analogicznych okolicznościach na
przestrzeni 2005 roku w 66 sprawach wydała zarządzenia o ustanowieniu adwokata J.
R. obrońcą z urzędu, z czego 12 trafiło do referatu obwinionej, co uchybia godności
urzędu sędziego i jest przewinieniem służbowym z art. 107 § 1 ustawy – Prawa o
ustroju sądów powszechnych.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 20 kwietnia 2010 r., sygn.
akt ASD (...):
I. na zasadzie art. 108 § 2 p.u.s.p. umorzył postępowanie w zakresie czynów
popełnionych przez obwinioną przed dniem 26 września 2005 r.;
II. w pozostałym zakresie na zasadzie art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 128
p.u.s.p. uniewinnił obwinioną.
Powyższe rozstrzygnięcie zostało zaskarżone przez Zastępcę Rzecznika
Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym, który zarzucił wyrokowi Sądu pierwszej
instancji „błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia
polegający na przyjęciu, że zarzucane obwinionej zachowania, mające miejsce przed
dniem 26 września 2005 r., uległy przedawnieniu i w związku z tym postępowanie w
tym zakresie należało umorzyć, zaś co do pozostałych czynów, mających miejsce po
dniu 26 września 2005 r., brak jest dowodów wskazujących na popełnienie przez
obwinioną przewinienia dyscyplinarnego, co skutkowało jej uniewinnieniem”.
Powyższe twierdzenie zostało skonkretyzowane w części motywacyjnej środka
odwoławczego przez wskazanie, że przyjęcie instytucji przedawnienia za podstawę
rozstrzygnięcia w części umarzającej zaskarżonego wyroku oparte było na
potraktowaniu zachowania obwinionej jako szeregu odrębnych czynów związanych z
poszczególnymi sprawami, w których orzekała, pomimo występowania w tych
sprawach adwokata J. R. jako obrońcy, bądź też, w których wyznaczyła go obrońcą z
urzędu. Tym samym, Sąd pierwszej instancji nie zastosował konstrukcji czynu
ciągłego, której wyrazem był opis zachowania zarzucanego obwinionej zamieszczony
we wniosku o ukaranie. Tymczasem, przyjęcie instytucji przewidzianej w art. 12 k.k.
powodowałoby znaczące przesunięcie punktu czasowego stanowiącego odniesienie
dla obliczania okresu przedawnienia czynu będącego przedmiotem postępowania
dyscyplinarnego i wpływałoby na możliwość umorzenia postępowania z powodu
upływu tego okresu.
Autor odwołania zakwestionował także pogląd Sądu pierwszej instancji, w
którym wyrażono przekonanie, że w 2005 roku charakter kontaktów obwinionej z
adwokatem J. R. nie obligował jej do powstrzymania się od orzekania w sprawach z
jego udziałem oraz wyznaczania go obrońcą z urzędu.
3
W oparciu o tak sformułowane zarzuty Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego
wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi
Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Na wstępie podkreślić należy, że stosownie do dyrektywy zawartej w art. 434 § 1
zd. 2 k.p.k., mającej zastosowanie w postępowaniu dyscyplinarnym na podstawie art.
128 p.u.s.p., sąd drugiej instancji rozpoznając środek odwoławczy wniesiony na
niekorzyść obwinionego a pochodzący od oskarżyciela publicznego (takim
niewątpliwie jest rzecznik dyscyplinarny występujący w tym postępowaniu) może
orzec na niekorzyść tylko w razie stwierdzenia uchybień podniesionych przez
skarżącego lub podlegających uwzględnieniu z urzędu. Mając na uwadze wspomniane
ograniczenie, w pierwszej kolejności należy zatem odnieść się do zarzutów
sformułowanych przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego. Od
razu w tym miejscu trzeba wskazać na zasadność krytyki wyrażonej przez autora
odwołania pod adresem zaskarżonego orzeczenia. Pełne podzielenie oceny
kwestionowanego rozstrzygnięcia zaprezentowanej w środku odwoławczym oraz
przekonanie, że zarzucane uchybienia miały wpływ na treść wyroku Sądu pierwszej
instancji – uzasadniały również uwzględnienie wniosku skarżącego oraz uchylenie
wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego i przekazanie mu sprawy
obwinionej do ponownego rozpoznania.
Podstawowym przedmiotem krytyki skierowanej przez oskarżyciela pod adresem
rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego było błędne rozdzielenie
zachowania zarzuconego obwinionej na jednostkowe zdarzenia „podlegające
indywidualnej ocenie”. Zdaniem Sądu meriti „nie stanowią one jednego przewinienia
dyscyplinarnego, a postępowanie dyscyplinarne względem każdego z nich mogło, choć
nie musiało, toczyć się łącznie”. W konsekwencji, również przedawnienie każdego z
tych zachowań – Sąd pierwszej instancji ustalał indywidualnie. Pogląd ten wszelako
nie został poparty jakimkolwiek argumentem, choć konstrukcja prawna przyjęta w
wyroku różniła się zdecydowanie od zarzutu postawionego przez oskarżyciela.
Całkowicie poza sferą rozważań Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego
pozostało zagadnienie ciągłości czynu, dość oczywiste w sytuacji, gdy mamy do
czynienia z powtarzającymi się jednorodnymi zachowaniami sprawcy. Instytucja
czynu ciągłego na gruncie obowiązującej regulacji prawnej, została ukształtowana w
przepisie art. 12 k.k., który przewiduje, że dwa lub więcej zachowań podjętych w
krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, uważa się za jeden
czyn zabroniony. Przepis art. 12 k.k. stanowi ustawową dyrektywę interpretacyjną
służącą do rozstrzygania przypadków wielości zachowań charakteryzujących się
elementem ciągłości. Zarazem należy podkreślić, że stosowanie tej instytucji nie
4
należy do sfery swobodnego uznania, lecz jest ustawowym obowiązkiem organu
stosującego prawo. Stąd też sąd orzekający w odniesieniu do zachowań
charakteryzujących się elementem powtarzalności, jest zobligowany do ich
rozważenia w aspekcie dyrektywy zawartej w art. 12 k.k. (ewentualnie art. 91 k.k.) i
poddania analizie z punktu widzenia zawartych tam przesłanek. Obowiązek
stosowania instytucji części ogólnej Kodeksu Karnego również w postępowaniu
dyscyplinarnym przypomniał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 lipca 2009 r., SNO
42/09 (OSNKW 2010, z. 5, poz. 44; OSNSD 2009 r., poz. 10), wymieniając wprost m.
in. regulacje związane z nakazem traktowania wielości zachowań jako jeden czyn
zabroniony – oczywiście przy spełnieniu wszystkich innych warunków określonych w
ustawie. Niezależnie zatem od tego, czy zagadnienie pominięcia konstrukcji czynu
ciągłego rozważać – tak jak proponuje Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego – z
punktu widzenia błędnych ustaleń faktycznych, czy też wadliwej oceny prawno-
materialnej zachowania obwinionej, czy wreszcie – patrząc przez pryzmat wymagań
stawianych wyrokowi przez ustawę procesową, jako naruszenie zasad obowiązujących
przy sporządzaniu uzasadnienia – uznać należy, że brak ten stanowi uchybienie
mogące mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. Przyjęcie jednoczynowej konstrukcji
czynu ciągłego zupełnie inaczej kształtowałoby czynnik upływu czasu determinujący
obliczenie okresu przedawnienia zachowania zarzuconego obwinionej. Sąd Najwyższy
– Sąd Dyscyplinarny ma przy tym świadomość, że obecnie zagadnienie to będzie
miało ewentualne znaczenie już tylko w kontekście możliwości orzekania – wobec
dyrektywy wynikającej z art. 108 § 2 p.u.s.p.
Słuszny okazał się także podnoszony w odwołaniu oskarżyciela zarzut braku
precyzyjnego wskazania przesłanek jakie stanowiły podstawę do wyznaczenia
punktów czasowych, istotnych dla powołania się na instytucję przedawnienia. Nie jest
jasne, skąd tak zasadniczą wagę przywiązano do daty 26 września 2005 r., ani jaką
decyzję procesową, bądź dokumentujące ją postanowienie przyjęto za przesłanki do
zastosowania przedawnienia. Formalnie rzecz biorąc postanowienie o wszczęciu
postępowania dyscyplinarnego nosi inną datę niż ustalił to sąd meriti (por. T. II, k. –
87). Zważywszy na wpływ tych czynników na treść zaskarżonego orzeczenia, brak ich
należytego rozważenia i przeanalizowania także trzeba uznać za istotne uchybienie.
W kontekście ustaleń faktycznych, ale i w powiązaniu z wadami procedowania,
podzielić trzeba było także kolejny zarzut podniesiony w odwołaniu, w którym
zakwestionowano zasadność ustaleń dotyczących czasu zakończenia związku
łączącego obwinioną z adwokatem J. R. W tej materii Sąd pierwszej instancji
dysponował konkretną relacją świadka T. T.-B., złożoną w toku postępowania przed
Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego. Choć relacji tej – mimo różnic w porównaniu z
zeznaniami złożonymi na rozprawie – Sąd ten nie ujawnił z oczywistą obrazą art. 391
§ 1 k.p.k., to jednak ocenił ją jako odosobnioną. Przeoczono przy tym, że co do
5
istotnych okoliczności opisywanego zdarzenia (czas, miejsce i osoby) – zeznania
wymienionego wyżej świadka odpowiadają wersji przedstawionej przez adwokata J.
R. (sposób wprowadzenia tego ostatniego dowodu do materiału procesowego będzie
jeszcze omówiony poniżej). Niezależnie więc od tego, czy trafny jest pogląd, że samo
zakończenie emocjonalnego i faktycznego związku między sędzią a obrońcą
występującym w procesie karnym, natychmiast eliminuje obowiązek powstrzymania
się od udziału w rozpoznawaniu spraw toczących się z udziałem tego obrońcy, czy też
wymaganie to jest aktualne również po zakończeniu takiej relacji, trzeba podkreślić, że
także ustalenia faktyczne dotyczące tej okoliczności w zaskarżonym orzeczeniu
zostały poczynione z naruszeniem przepisów procesowych regulujących zasady
przeprowadzania dowodów będących podstawą tych ustaleń. Całkowicie pominięto
bowiem dowody nie przystające do wersji przyjętej przez sąd.
Ostatni z zarzutów podniesionych w odwołaniu wskazywał na bezzasadne
zanegowanie przez Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny znaczenia osobistej relacji
łączącej wcześniej sędziego z obrońcą występującym w procesie – już po zakończeniu
ich związku. Także i w tej materii trzeba zgodzić się z autorem środka odwoławczego
kwestionującego stanowisko Sądu pierwszej instancji ze względów zupełnie
zasadniczych. Nie do przyjęcia jest bowiem pogląd, że już samo zakończenie związku
o znacznym – jak sam sąd stwierdza – zaangażowaniu emocjonalnym obwinionej,
zwalniało ją z obowiązku powstrzymania się od orzekania w sprawach toczących się z
udziałem adwokata J. R. Jako wręcz niezrozumienie istoty problemu trzeba określić
powoływanie się w tym kontekście na argument o wyjątkowości instytucji wyłączenia
się sędziego od rozpoznawania sprawy i o ograniczeniach w korzystaniu z niej
wynikających z § 15 Zbioru Zasad Etyki Zawodu Sędziego. Nie sposób zgodzić się z
tezą, że wyłączenie się sędziego w takiej sytuacji stanowiłoby nadużycie instytucji
przewidzianej w art. 41 k.p.k. Jest oczywiste, że nawet zakończenie osobistego
związku między sędzią a reprezentantem strony procesowej nie „resetuje” relacji
między nimi, które mogą pozostać nadal bardzo pozytywne, wrócić do poziomu
neutralnego, bądź zmienić się wręcz w negatywne. Na trwałość konsekwencji takich
związków nawet po ich ustaniu, zwrócił uwagę ustawodawca w art. 40 § 2 k.p.k.,
wymieniając część z nich jako stwarzające przesłanki do wyłączenia z mocy prawa.
Nie sposób jednak każdorazowo analizować charakter tych późniejszych relacji i od
wyników tego badania uzależniać dalsze postępowanie sędziego. Przyjmując zatem, że
związek obwinionej z adwokatem J. R. nie nabrał jeszcze takich cech, które
determinowałyby wyłączenie z mocy ustawy, trzeba wyrazić głębokie przekonanie, że
nawet zakończenie związków o mniej trwałym charakterze, nie zwalnia sędziego od
obowiązku powstrzymania się od orzekania w sprawach, w których reprezentantem
strony procesowej jest drugi uczestnik tego związku. Jednym z podstawowych
fundamentów rzetelnego sprawowania wymiaru sprawiedliwości jest obowiązek
6
zachowania bezstronności przez sędziego. Ta bezstronność nie może być zakłócona
przeżywaniem osobistych emocji, które wbrew temu co – jak się wydaje – zakłada Sąd
Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny ani nie wygasają w jednej chwili ani nie znikają bez
śladu – już po zakończeniu związku, nawet nieformalnego. Zatem, aby ten „ślad”
związków osobistych nie przekładał się na wynik, bądź choćby sam sposób
prowadzenia postępowania, jedynym rozwiązaniem jest powstrzymanie się sędziego
od udziału w rozpoznawaniu spraw toczących się z udziałem uczestników tych
związków.
Prawdą jest, że obwinionej w tej sprawie nikt nie zarzuca stronniczości przy
rozpoznawaniu spraw toczących się z udziałem adwokata J. R. jako obrońcy z urzędu.
Jednak samo zaniechanie powstrzymania się od udziału w rozpoznawaniu takich
spraw może stać się powodem do powstawania – zwłaszcza w odbiorze zewnętrznym
– wątpliwości co do przywiązywania należytej wagi do bezstronnego ich prowadzenia
i rozpoznawania. To zaś wyrządzałoby ewidentną szkodę wymiarowi sprawiedliwości.
Praktyka stosowania instytucji przewidzianej w art. 37 k.p.k. dowodzi, że
akceptowaną podstawą zmiany właściwości miejscowej i przekazywania spraw sądom
równorzędnym są relacje zawodowe łączące sędziów orzekających w jednym
wydziale tego samego sądu lub w sądach o niezbyt licznej obsadzie. Na poziomie
indywidualnych osobistych związków z reprezentantami stron spoza korpusu
pracowników wymiaru sprawiedliwości należy natomiast wymagać korzystania z
instytucji przewidzianych dla takich sytuacji w postaci wyłączenia się w trybie art. 41
k.p.k. Troski o zachowanie niczym nie zakłóconego obiektywizmu i bezstronności nie
należy mylić z nadużywaniem instytucji wyłączenia się sędziego.
W świetle powyższych uwag należało w pełni podzielić zarzuty, jakie autor
środka odwoławczego postawił zaskarżonemu orzeczeniu Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego. Konsekwencją uwzględnienia odwołania Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego było uchylenie kwestionowanego wyroku i
przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji.
Na koniec, już poza granicami środka odwoławczego, a więc jako okoliczności,
które w istniejących w tej sprawie realiach procesowych nie mieściły się w zarzutach
apelacyjnych, pozostaje do omówienia grupa uchybień popełnionych w toku
postępowania rozpoznawczego w tej sprawie. Z uwagi na ich znaczenie i skalę, a także
mając na względzie perspektywę ponownego prowadzenia rozprawy w tej sprawie,
należy wręcz wytknąć Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu rażące błędy
proceduralne w postaci:
 oddalenia wniosku dowodowego Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego o
przesłuchanie w charakterze świadka adwokata J. R. – bez jakiejkolwiek
podstawy prawnej i bez podania uzasadnienia, choć wniosek ten oskarżyciel
zgłaszał dwukrotnie;
7
 powołanie się na treść dowodu z przesłuchania tego świadka w postaci
zeznań złożonych w toku postępowania przed Zastępcą Rzecznika
Dyscyplinarnego, choć dowód ten ani nie został przeprowadzony przed
sądem ani nie wprowadzono go do materiału dowodowego sprawy
(ujawnione akta sprawy rozwodowej obwinionej zawierają inną relację
świadka J. R.);
 brak zaliczenia do materiału dowodowego dokumentacji będącej
załącznikiem do przesłuchania świadka T. T.-B.;
 oparcie ustaleń faktycznych dotyczących liczby spraw, w których obwiniona
wyznaczyła adwokata J. R. obrońcą i spraw rozpoznawanych przez nią, a
toczących się z udziałem tego adwokata, na dokumentacji sądowej, która nie
została prawidłowo wprowadzona do materiałów procesu;
 brak odczytania zeznań złożonych przed Zastępcą Rzecznika
Dyscyplinarnego przez świadka T. T.-B. a dotyczących okoliczności
uzasadniających wniosek o dalszym trwaniu związku obwinionej z
adwokatem J. R. oraz zeznań świadka K. G., który to dowód został
dopuszczony na temat praktyki wyznaczania obrońców z urzędu, pomimo
istotnych różnic między relacjami złożonymi na rozprawie i przed Zastępcą
Rzecznika Dyscyplinarnego,
 sprzeczność ustaleń sądu w zakresie możliwości korzystania z listy
adwokatów przy wyznaczaniu obrońców z urzędu z zeznaniami świadka M.
L. ujawnionymi z postępowania wyjaśniającego,
 wewnętrzną sprzeczność rozstrzygnięcia, które z jednej strony przyjmuje, że
brak było podstaw do przyjęcia, iż obwiniona była zobligowana do
powstrzymania się od udziału w rozpoznawaniu spraw, w których obrońcą
był adwokat J. R. i zaniechania wyznaczania go obrońcą z urzędu – co stało
się podstawą uniewinnienia od części czynów, a z drugiej – umarza z powodu
przedawnienia postępowanie o inne takie same czyny popełnione w tych
samych warunkach.
Przy ponownym rozpoznaniu przedmiotowej sprawy Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny powinien:
 prawidłowo przeprowadzić postępowanie dowodowe i wprowadzić do
materiału sprawy dowody uzyskane w toku postępowania wyjaśniającego;
 dokonać ustaleń faktycznych w oparciu o pełny materiał dowodowy uzyskany
w toku całego postępowania;
 rozważyć zarzut stawiany obwinionej z punktu widzenia ciągłości czynu z
wszystkimi konsekwencjami ewentualnego zastosowania tej instytucji albo
uzasadnić zajęcie odmiennego stanowiska;
8
 przy ustalaniu punktów czasowych istotnych dla ewentualnego przyjęcia
skutków przedawnienia karalności i orzekania, należy odnieść się do decyzji
procesowych znajdujących się w aktach sprawy;
 uwzględnić pozostałe uwagi, zapatrywania i spostrzeżenia poczynione
powyżej w motywach rozstrzygnięcia sądu odwoławczego;
 ujednolicić numerację kart w aktach sprawy.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny orzekł, jak w
wyroku.