Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 18 marca 2011 r., III CZP 138/10
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Dariusz Dończyk
Sędzia SN Barbara Myszka
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Małgorzaty M. i Karoliny M. przeciwko
Tadeuszowi P., Zofii K., Emilii P., Władysławowi K., Januszowi K. i Danielowi K. o
wydanie nieruchomości, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym
w dniu 18 marca 2011 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd
Okręgowy w Tarnowie postanowieniem z dnia 7 września 2010 r.:
"W jakim składzie orzekającym podlega rozpoznaniu ponowny wniosek strony
o wyłączenie sędziego oparty na tych samych okolicznościach, jakie wskazano w
uprzednio rozpoznanym merytorycznie wniosku i czy w składzie tym może
uczestniczyć sędzia, którego ponowny wniosek o wyłączenie dotyczy?"
podjął uchwałę:
O odrzuceniu ponownego wniosku o wyłączenie sędziego opartego na
tych samych okolicznościach (art. 531
k.p.c.) orzeka sąd w składzie trzech
sędziów zawodowych, bez udziału sędziego, którego wniosek dotyczy.
Uzasadnienie
W toku rozpoznawanej przez Sąd Rejonowy w Bochni sprawy z powództwa
Małgorzaty M. i Karoliny M. przeciwko Tadeuszowi P., Emilii P., Zofii K.,
Władysławowi K., Januszowi K. i Danielowi K. o wydanie nieruchomości powódka
Małgorzata M. złożyła wniosek o wyłączenie sędziów tego Sądu, formułując w
odniesieniu do każdego z nich przesłanki uzasadniające wyłączenie.
Postanowieniem z dnia 18 maja 2009 r. sąd przełożony – Sąd Okręgowy w
Tarnowie – oddalił wniosek.
W dniu 3 marca 2010 r. powódka złożyła kolejny wniosek o wyłączenie
sędziów, wśród których był – jak poprzednio – sędzia Piotr M. Na rozprawie sąd
rozpoznający sprawę w składzie jednoosobowym – w osobie sędziego Piotra M. –
wniosek jako oparty na tych samych co poprzednio przesłankach odrzucił, a
następnie, wyrokiem wydanym w tym samym dniu, oddalił powództwo.
Przy rozpoznawaniu apelacji powódek, w której znalazł się zarzut nieważności
postępowania oparty na art. 379 pkt 4 k.p.c., Sąd Okręgowy powziął poważne
wątpliwości, którym dał wyraz w zagadnieniu prawnym przedstawionym do
rozstrzygnięcia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 grudnia 2002 r., SK
27/01 (OTK Zb.Urz. 2002, nr 7, poz. 93) derogowany został art. 53 k.p.c.,
przewidujący, że osoba zgłaszająca wniosek o wyłączenie sędziego w złej wierze
mogła być skazana przez sąd na grzywnę do wysokości pięciuset złotych. Trybunał
Konstytucyjny uznał, że przepis ten jest sprzeczny z art. 45 Konstytucji, ponieważ
przez swą represyjność stanowi zagrożenie dla realizacji konstytucyjnego prawa do
bezstronnego sądu. Bezpośrednim skutkiem eliminacji tego przepisu, stanowiącego
od wielu lat (por. art. 61 d.k.p.c.) skuteczny środek zapobiegający hamowaniu
postępowania przy użyciu – w niegodziwych celach – instytucji wyłączenia
sędziego, był znaczny wzrost wpływu wniosków o wyłączenie sędziów,
ponawianych i opieranych najczęściej na tych samych przesłankach, składanych w
celu przewleczenia postępowania, a nierzadko także z zamiarem szykany sędziego.
W związku z tym – zważywszy że Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował
potrzeby ustanowienia rozwiązań ograniczających zbyt daleko idącą dowolność
występowania przez strony postępowania z wnioskami o wyłączenie sędziego –
konieczna stała się bezzwłoczna ingerencja ustawodawcy. Została ona podjęta już
w 2003 r. przez zgłoszenie autopoprawki rządowej do będącego w toku prac
legislacyjnych projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego
oraz niektórych innych ustaw (Sejm IV kadencji, druki nr 965 i 2810; por. protokół
posiedzenia sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach z dnia 15
października 2003 r., Biuletyn nr 2371/IV, http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/
wgskrnr/NKK-28; por. także uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21
sierpnia 2003 r., III CZP 42/03, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 107).
Celem ustawodawcy było przyjęcie unormowania pozwalającego na
odrzucanie przez sąd a limine wniosków o wyłączenie sędziego już wcześniej
rozstrzygniętych, opartych na tych samych podstawach, lub oczywiście
bezzasadnych, w związku z czym projektowany art. 531
miał pierwotnie następujące
brzmienie: „Ponowny wniosek o wyłączenie sędziego, oparty na tych samych
okolicznościach lub wniosek oczywiście bezzasadny podlega odrzuceniu bez
składania wyjaśnień przez sędziego, którego dotyczy. O odrzuceniu orzeka sąd
rozpatrujący sprawę. Postanowienie może być wydane na posiedzeniu niejawnym”.
Z deklaracji składanych przez przedstawicieli rządu w czasie posiedzenia sejmowej
komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach w dniu 28 października 2003 r.
(Biuletyn 2439/IV; http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr/NKK-29) wynika
jednoznacznie, że – zgodnie z zamiarem projektodawcy – ponowny wniosek o
wyłączenie sędziego, oparty na tych samych okolicznościach lub oczywiście
bezzasadny, miał podlegać rozpoznaniu przez sąd, który „rozpatruje daną sprawę”,
a więc przez skład orzekający w sprawie, w której zgłoszono wniosek, nawet
wówczas, gdy wniosek ten dotyczy członka składu.
W wyniku dyskusji zakwestionowano jednak możliwość orzekania o wniosku o
wyłączenie przez sędziego, którego wniosek ten dotyczy, uznając, że środkiem
zaradczym zapobiegającym powstaniu tej niedopuszczalnej sytuacji procesowej jest
dodanie do projektowanej treści art. 531
normy odsyłającej do odpowiedniego
stosowania art. 51, przewidującego wstrzymanie się przez sędziego będącego
iudice suspecto od udziału w sprawie (por. Sejm IV kadencji, druk nr 2810). Artykuł
531
k.p.c. został uchwalony z uwzględnieniem tej poprawki i wszedł w życie w dniu
5 lutego 2005 r. (art. 1 pkt 10 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o zmianie ustawy –
Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. Nr 172, poz.
1804).
Jest jasne, że skoro ustawodawca odesłał do odpowiedniego stosowania art.
51 k.p.c., to o wniosku przewidzianym w art. 531
nie może orzekać sędzia, którego
ten wniosek dotyczy, a więc sędzia będący członkiem skład składu rozpoznającego
daną sprawę; obowiązek powstrzymania się od udziału w sprawie obejmuje
oczywiście także orzekanie o wniosku o wyłączenie i jest szerszy niż obowiązek
określony w art. 50 § 3 k.p.c. Dyrektywa odpowiedniego stosowania art. 51 k.p.c.
nie pozwala na inną interpretację, a orzekanie przez sędziego o dotyczącym go
wniosku o wyłączenie w każdym wypadku stanowiłoby rażące naruszenie
bezstronności zewnętrznej sądu i podważałoby jego autorytet, zwłaszcza że na
postanowienie o odrzuceniu wniosku nie przysługuje zażalenie. Udział sędziego w
rozpoznawaniu takiego wniosku prowadziłby również do naruszenia ponadczasowej
zasady nemo iudex in causa sua (por. art. 48 § 1 pkt 1 k.p.c., art. 40 § 1 pkt 1 k.p.k.
oraz art. 18 § 1 pkt 1 Pr.p.s.a.).
Przystępując do rozstrzygnięcia kwestii, w jakim składzie sąd wydaje
postanowienie przewidziane w art. 531
k.p.c., należy podkreślić, że ponowny
wniosek o wyłączenie sędziego oparty na tych samych okolicznościach oraz
wniosek oczywiście bezzasadny są wnioskami o wyłączenie sędziego w rozumieniu
art. 50 k.p.c. W chwili ich złożenia nie można jednak przesądzić, czy zostaną
odrzucone, czy też będą rozpoznane na zasadach ogólnych; decyzję w tym
przedmiocie musi poprzedzić wszechstronna ocena ich treści dokonana przez sąd
pod kątem przesłanek zawartych zarówno w art. 49, jak i w art. 531
. Już te względy,
mające charakter pragmatyczny, ale spełniające także wymagania i standardy
ustrojowe, przemawiają za tym, aby o odrzuceniu wniosku mieszczącego się w
hipotezie art. 531
k.p.c. orzekał sąd ustanowiony w art. 52 § 2 k.p.c. Przemawia za
tym także to, że – jak wykazano – o omawianym wniosku nie może orzekać sędzia,
którego ten wniosek dotyczy, zatem w każdym wypadku zachodzi konieczność
przerwania (odroczenia) posiedzenia celem wyznaczenia innego składu albo
dokooptowania sędziego, który zastąpi sędziego pozostającego in suspecto. Poza
tym, jeżeli skład rozpoznający sprawę jest składem jednego sędziego, ale
okazałoby się, że przesłanki przewidziane w art. 531
k.p.c. nie zostały spełnione i
nie ma podstaw do odrzucenia wniosku, to o jego zasadności musiałby i tak orzec
sąd w składzie trzech sędziów zawodowych. Dodatkowe komplikacje wystąpiłyby w
wypadku wniosku o wyłączenie dotyczącego ławnika. W tej sytuacji wskazane jest
skupienie orzekania w przedmiocie wniosku o wyłączenie sędziego w tym samym –
określonym w art. 52 § 2 k.p.c. – składzie sądu, umożliwia to bowiem kompleksową
ocenę wniosku pod kątem wszystkich przesłanek ustawowych, dotyczących
zarówno jego dopuszczalności, jak i zasadności; w tym wypadku dokonania
dystynkcji między wnioskiem bezzasadnym a wnioskiem oczywiście bezzasadnym
(por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 marca 1998 r., III CZP 70/97, OSNC
1998, nr 9, poz. 132).
Przedstawionej wykładni nie narusza dokonane w art. 531
k.p.c. zastrzeżenie,
że postanowienie może być wydane na posiedzeniu niejawnym, co ma wskazywać
na odrębność tej regulacji od unormowania zawartego w art. 52 § 2 in fine k.p.c.
Zastrzeżenie to było konieczne, gdyż art. 52 § 2 dotyczy wyłącznie postanowienia o
wyłączeniu lub odmowie wyłączenia sędziego, nie obejmuje natomiast odrzucenia
wniosku, o którym mowa w art. 531
; brak tego zastrzeżenia uruchamiałby działanie
zasady przewidzianej w art. 148 § 1 k.p.c. oraz nakaz odrzucania wniosku na
posiedzeniu jawnym, co byłoby rozwiązaniem nieracjonalnym i pozbawionym
spójności systemowej.
Oczywiście, tej wykładni nie podważa także cel przyświecający regulacji ujętej
w art. 531
, którym jest przeciwstawienie się nadużywaniu instytucji wyłączenia
sędziego oraz udaremnienie przewlekania postępowania przez składanie
notorycznych wniosków w tym zakresie, gdyż metoda mająca zagwarantować
osiągnięcie tych celów okazała się wadliwa i nieskuteczna. Odtworzenie przyczyn i
okoliczności uchwalenia art. 531
k.p.c. pokazało, że próba wypełnienia luki, która
powstała po derogacji art. 53, polegająca na stworzeniu instrumentu procesowego
zapobiegającego nadużywaniu instytucji wyłączenia sędziego, nie powiodła się w
pełni, a zamiar radykalnej symplifikacji sposobu załatwiania wniosków o wyłączenie
sędziego już wcześniej rozstrzygniętych, opartych na tych samych przesłankach,
lub oczywiście bezzasadnych nie doprowadził do osiągnięcia oczekiwanego skutku.
Z tych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę, jak na wstępie.