Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 20 maja 2011 r., III CZP 23/11
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący)
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster
Sędzia SN Marian Kocon (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w W.,
Oddział w W. przy uczestnictwie Marka H. o orzeczenie zakazu prowadzenia
działalności gospodarczej, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu
jawnym w dniu 20 maja 2011 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd
Okręgowy we Wrocławiu postanowieniem z dnia 27 stycznia 2011 r.:
"Czy po upływie terminu określonego w art. 21 ust. 1 ustawy – Prawo
upadłościowe i naprawcze dłużnik, który mimo upływu określonego we wskazanym
przepisie terminu nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jest
w dalszym ciągu obowiązany złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości?"
podjął uchwałę:
Jeżeli wniosek o ogłoszenie upadłości nie został złożony, termin
przewidziany w art. 377 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe
i naprawcze (jedn. tekst: Dz.U. z 2009 r. Nr 175, poz. 1361 ze zm.) należy liczyć
od dnia, w którym dłużnik był obowiązany złożyć taki wniosek.
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 22 października 2010 r. Sąd Rejonowy pozbawił
uczestnika postępowania Marka H. na okres czterech lat prawa prowadzenia
działalności gospodarczej na własny rachunek oraz pełnienia funkcji członka rady
nadzorczej, reprezentanta lub pełnomocnika w spółce handlowej, przedsiębiorstwie
państwowym, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszeniu. Ustalił, że uczestnik
postępowania nie wykonał ciążącego na nim jako prezesie zarządu dłużnika
obowiązku złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości i że stan ten utrzymuje się od
chwili powstania podstawy upadłości. Wniosek o ogłoszenie upadłości nie został
złożony przez także przez wierzyciela – wnioskodawcę. Wyraził również pogląd, że
termin prekluzyjny przewidziany w art. 377 in fine ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. –
Prawo upadłościowe i naprawcze (jedn. tekst: Dz.U. z 2009 r. Nr 175, poz. 1361 ze
zm. – dalej: „Pr.u.n.”) rozpoczyna bieg dopiero od ostatniego dnia istnienia stanu
niewypłacalności.
Przy rozpoznawaniu apelacji uczestnika, w której znalazł się zarzut prekluzji,
oparty na art. 377 Pr.u.n., Sąd Okręgowy powziął poważne wątpliwości, którym dał
wyraz w zagadnieniu prawnym przedstawionym do rozstrzygnięcia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przedstawione zagadnienie prawne dotyczy wykładni art. 377 Pr.u.n. w
zakresie, w jakim przepis ten – w brzmieniu poprzedzającym wejście w życie
ustawy z dnia 6 marca 2009 r. o zmianie ustawy – Prawo upadłościowe i
naprawcze, ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym oraz ustawy o Krajowym
Rejestrze Sądowym (Dz.U. Nr 53, poz. 434) – ograniczał wystąpienie z wnioskiem o
orzeczenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na podstawie art. 373
Pr.u.n. rocznym (obecnie trzyletnim) terminem liczonym od dnia umorzenia lub
zakończenia postępowania upadłościowego albo oddalenia wniosku o ogłoszenie
upadłości na podstawie art. 13 Pr.u.n., a jeżeli wniosek o ogłoszenie upadłości nie
został złożony, od dnia, w którym dłużnik obowiązany był złożyć wniosek o
ogłoszenie upadłości. Wątpliwości Sądu Okręgowego dotyczą oznaczenia
początkowego dnia terminu, o którym mowa w art. 377 Pr.u.n., gdy wniosek o
ogłoszenie upadłości nie został w ogóle złożony.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego zdecydowanie przeważa pogląd, że
początkowym dniem omawianego terminu jest dzień, w którym zaistniała podstawa
do ogłoszenia upadłości. W uchwale z dnia 22 marca 2006 r., III CZP 13/06 (OSNC
2007, nr 1, poz. 8) Sąd Najwyższy wskazał, że za tym stanowiskiem przemawia
wykładnia językowa, której wyników nie zmienia fakt, iż w każdym dniu istnienia
podstawy ogłoszenia upadłości dłużnik ma nadal obowiązek złożenia wniosku o jej
ogłoszenie. Za niemożliwe do przyjęcia uznał zapatrywanie, że termin roczny do
wystąpienia z wnioskiem o orzeczenie zakazu biegnie od dnia, w którym przestała
istnieć podstawa ogłoszenia upadłości, z istoty rzeczy bowiem dłużnik przestaje być
wtedy zobowiązany do zgłoszenia wniosku. Tę argumentację Sąd Najwyższy
wsparł wykładnią funkcjonalną. Podniósł, że nieuzasadnione jest założenie, iż
dłużnik może celowo nie występować z wnioskiem o ogłoszenie upadłości, licząc na
upływ terminu określonego w art. 377 Pr.u.n., rozpoczynającego bieg od dnia
powstania podstawy upadłości, skoro z takim wnioskiem może wystąpić oprócz
niego każdy z wierzycieli. Zwrócił ponadto uwagę, że niezłożenie wniosku o
orzeczenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej w ciągu roku od
powstania przesłanek upadłości nie oznacza całkowitej niemożności orzeczenia
zakazu, jeżeli podstawa upadłości istnieje w dalszym ciągu. Jeżeli z wnioskiem o
ogłoszenie upadłości po upływie tego okresu występuje wierzyciel, powoduje to inny
sposób liczenia omawianego terminu; gdy wniosek o ogłoszenie upadłości został
złożony, termin ten biegnie od dnia umorzenia lub zakończenia postępowania
upadłościowego albo oddalenia wniosku na podstawie art. 13 Pr.u.n. Dłużnik, który
zataił podstawę do ogłoszenia swojej upadłości, nie może się wówczas skutecznie
zasłaniać zarzutem, że podstawa ta wystąpiła wcześniej aniżeli rok przed złożeniem
wniosku o ogłoszenie upadłości. Stanowisko to zostało podtrzymane w
postanowieniach z dnia 12 maja 2006 r., V CSK 54/06 (nie publ.), z dnia 10
listopada 2006 r., I CSK 218/06 (nie publ.), z dnia 12 grudnia 2007 r., V CSK 321/07
(nie publ.) oraz z dnia 5 marca 2009 r., III CSK 297/08 (nie publ.).
Inne stanowisko zostało zajęte w postanowieniach z dnia 7 lutego 2008 r., V
CSK 424/07 (OSNC 2009, nr 4, poz. 59) i z dnia 29 października 2008 r., IV CSK
239/08 (OSNC-ZD 2009, nr C, poz. 67). Sąd Najwyższy, przychylając się do
poglądu upatrującego początku terminu przewidzianego w art. 377 in fine Pr.u.n. w
dniu zaistnienia podstawy upadłości, pośrednio przeciwstawił się argumentacji, że
roczny termin określony w tym przepisie, liczony od dnia, w którym dłużnik
obowiązany był złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości, otwiera się ponownie w
razie późniejszego złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości przez dłużnika lub
wierzyciela. Nie zanegował wprawdzie całkowicie takiej możliwości, ale zastrzegł,
że wniosek o orzeczenie zakazu musi wówczas opierać się na nowych
okolicznościach, ponieważ te, na których mógł być oparty wniosek o orzeczenie
zakazu składany w ciągu roku od zaistnienia podstawy upadłości, ulegają
„sprekludowaniu". Złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości nie oznacza w każdym
razie, jak zaznaczył Sąd Najwyższy, ani przywrócenia, ani przedłużenia rocznego
terminu przewidzianego w art. 377 Pr.u.n. w odniesieniu do zdarzeń zaszłych przed
tym terminem.
W późniejszych orzeczeniach Sąd Najwyższy tego stanowiska nie podzielił. W
postanowieniu z dnia 4 marca 2009 r., IV CSK 423/08 (nie publ.) wskazał, że tylko
wtedy, gdy żaden wierzyciel nie chce podjąć próby dochodzenia swoich roszczeń
od nierzetelnego dłużnika w postępowaniu upadłościowym, lecz ogranicza się do
żądania wykluczenia tego dłużnika z obrotu gospodarczego, nie ma powodu ani
możliwości, by termin do wystąpienia z wnioskiem o orzeczenie zakazu
prowadzenia działalności gospodarczej liczyć od innej chwili niż dzień powstania po
stronie dłużnika podstawy upadłości. Jeśli jednak którykolwiek z wierzycieli
zainicjował postępowanie upadłościowe lub nawet uczynił to sam dłużnik, lecz zbyt
późno, termin do zgłoszenia wniosku o orzeczenie zakazu biegnie od dnia
prawomocnego ukończenia lub umorzenia postępowania upadłościowego albo
oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości na podstawie art. 13 Pr.u.n. W ocenie
Sądu Najwyższego, taki zróżnicowany sposób liczenia terminu miał na celu
stworzenie wnioskodawcy realnej możliwości złożenia wniosku o zastosowanie
sankcji wobec dłużnika naruszającego poważnie reguły uczciwego obrotu.
Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 13 stycznia
2010 r., II CSK 364/09 (nie publ.), a także w uchwale z dnia 9 kwietnia 2010 r., III
CZP 14/10 (OSNC 2010, nr 10, poz. 133). W uzasadnieniu tej uchwały stwierdził
stanowczo, że pogląd wyrażony w postanowieniach z dnia 7 lutego 2008 r., V CSK
424/07, i z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 239/08, prowadziłby do tego, że
wierzyciel, który nawiązał kontakt z dłużnikiem już po upływie terminu rocznego od
dnia, w którym osoby go reprezentujące miały obowiązek złożyć wniosek o
ogłoszenie upadłości, zostałby w ogóle pozbawiony możliwości skutecznego
złożenia wniosku o orzeczenie zakazu, co jest rozwiązaniem niedopuszczalnym.
W doktrynie przeważa pogląd, który wiąże rozpoczęcie biegu terminu
przewidzianego w art. 377 in fine Pr.u.n. z dniem powstania obowiązku zgłoszenia
wniosku o ogłoszenie upadłości, przy czym niektórzy jej przedstawiciele inaczej
interpretują jedynie chwilę powstania tego obowiązku.
Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zagadnienia prawnego opowiedział się za
wykładnią, że dniem, w którym dłużnik obowiązany był złożyć wniosek o ogłoszenie
upadłości w rozumieniu art. 377 Pr.u.n., jest nie tylko dzień powstania stanu
niewypłacalności, lecz także każdy następny dzień istnienia tego stanu. Stan
niewypłacalności ma charakter ciągły, co oznacza, że w każdym dniu istnienia tego
stanu obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości nadal trwa, zwłaszcza
gdy dłużnik nie tylko formalnie, ale i faktycznie kontynuuje działalność gospodarczą.
Termin prekluzyjny biegnie w tym ujęciu dopiero od ostatniego dnia stanu
niewypłacalności.
Wbrew poglądowi Sądu Okręgowego, spoczywający na dłużniku ciągły
obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w razie istnienia stanu
niewypłacalności nie oznacza per se, że termin oznaczony w art. 377 in fine Pr.u.n.
należy liczyć od innego dnia aniżeli od wskazanego przez Sąd Najwyższy w
dotychczasowej judykaturze.
Przeciwko stanowisku przyjmującemu liczenie terminu określonego w art. 377
in fine Pr.u.n. od pierwszego dnia, w którym dłużnik obowiązany był zgłosić wniosek
o ogłoszenie upadłości, wysuwane są dwa podstawowe argumenty. Zakłada ono
różnicowanie sytuacji wierzycieli, ponieważ wierzyciele, którzy nawiązali stosunki
gospodarcze z dłużnikiem już po upływie roku (obecnie trzech lat) od wystąpienia
stanu niewypłacalności, nie mogą skutecznie wystąpić z wnioskiem o zakazanie
nierzetelnemu dłużnikowi prowadzenia działalności gospodarczej. Poza tym
zachęca dłużnika, który nie wystąpił w terminie z wnioskiem o ogłoszenie upadłości,
do „trwania w naruszeniu prawa", zważywszy, że "przeczekanie" rocznego terminu
może skutkować jego prekluzją i wyeliminować ryzyko sankcji w postaci zakazu
prowadzenia działalności.
Tej argumentacji nie można odmówić racji, należy jednak zauważyć, że
przedstawione argumenty były już rozpatrywane przez Sąd Najwyższy we
wcześniejszych orzeczeniach dotyczących wykładni art. 377 Pr.u.n. i nie zostały
uznane za dostateczne do odstąpienia od stanowiska zajętego w uchwale z dnia 22
marca 2006 r., III CZP 13/06. Zważywszy na samoistną wartość, jakiej po pewnym
czasie nabiera ugruntowana wykładnia sądowa, zwłaszcza na tle przepisu, który
może być różnie interpretowany, a do takich unormowań należy art. 377 Pr.u.n., do
jej zmiany konieczne jest wskazanie nowych, pominiętych dotychczas okoliczności,
które skłaniają do spojrzenia na zagadnienie w nowym świetle. Takich okoliczności
nie można wywieść z uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego.
Niewątpliwie, według ugruntowanego w judykaturze poglądu osoby, które
uzyskały status wierzyciela niewypłacalnego podmiotu po upływie roku od
powstania jego niewypłacalności, nie mogą wprost wystąpić z wnioskiem o
zakazanie prowadzenia przez niego działalności gospodarczej. Zauważa się
również, że nawet należyta staranność w obrocie nie eliminuje ryzyka wejścia w
relację z podmiotem niewypłacalnym i upływu rocznego terminu zanim wierzyciel
zorientuje się w sytuacji finansowej kontrahenta. Niemniej jednak, na co
wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy, termin do złożenia wniosku o orzeczenie
zakazu liczy się od dnia, w którym dłużnik był zobowiązany złożyć wniosek o
ogłoszenie upadłości, tylko wówczas, gdy do złożenia tego wniosku nie doszło.
Wierzyciele, o których mowa, nie są zatem pozbawieni prawa skutecznego
zainicjowania postępowania prowadzącego do orzeczenia zakazu, jeśli tylko złożą
wniosek o ogłoszenie upadłości.
Nie można zaprzeczyć – co wyeksponował Sąd Okręgowy – że złożenie tego
wniosku łączy się dla wierzyciela z wydatkami. Nie ma jednak w tej sytuacji mowy o
jakiejkolwiek, jak to ujął Sąd Okręgowy, „dożywotniej" prekluzji dla sankcji
określonej w art. 373 Pr.u.n., a jedynie o konieczności podjęcia dodatkowych
kroków ze strony wierzyciela przy jednoczesnym istnieniu realnej, nie zaś – jak
twierdzi Sąd Okręgowy – iluzorycznej możliwości osiągnięcia oczekiwanego skutku
w postaci orzeczenia zakazu. Konieczność tę można oceniać z perspektywy
celowościowej, ale wynik tej oceny nie jest tak jednoznaczny, jak założył Sąd
Okręgowy. Trzeba zauważyć, że w razie powstania stanu niewypłacalności, interes
publiczny przemawia nie tylko za pozbawieniem nierzetelnego dłużnika lub jego
reprezentantów prawa prowadzenia działalności gospodarczej na podstawie art.
373 Pr.u.n., lecz przede wszystkim za jak najszybszym objęciem niewypłacalnego
podmiotu reżimem postępowania upadłościowego i zabezpieczeniem jego
pozostałego majątku w celu dokonania podziału między wierzycieli. To właśnie
postępowanie upadłościowe, a nie orzekanie o pozbawieniu prawa prowadzenia
działalności gospodarczej powinno dotyczyć podmiotów, które stały się
niewypłacalne.
Sąd Okręgowy zasadnie podniósł, że permanentne trwanie przedsiębiorcy w
stanie niewypłacalności stanowi istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa obrotu.
Trzeba dodać, że im dłużej trwa ten stan, tym większe jest to zagrożenie, dlatego w
sytuacji, w której od powstania niewypłacalności upłynął rok, a wniosek o
ogłoszenie upadłości nie został złożony, ustawodawca nie bez przyczyny pośrednio
"zmusza" wierzyciela zamierzającego wszcząć postępowanie o orzeczenie zakazu
prowadzenia działalności gospodarczej do złożenia wniosku o ogłoszenie
upadłości. Rozwiązanie to ma służyć zwiększeniu prawdopodobieństwa objęcia
niewypłacalnego podmiotu reżimem upadłości w celu ochrony jego obecnych i
przyszłych wierzycieli, bo tylko postępowanie upadłościowe może w sposób
kompleksowy i ostateczny rozwiązać problem niewypłacalnego przedsiębiorcy na
rynku. Jest to widoczne zwłaszcza w przypadku przedsiębiorców będących
osobami prawnymi lub jednostkami organizacyjnymi niemającymi osobowości
prawnej, a wyposażonymi w zdolność sądową, w przypadku których zakaz
określony w art. 373 Pr.u.n. kieruje się przeciwko reprezentantom obowiązanym do
złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości za przedsiębiorcę (art. 21 ust. 2 Pr.u.n.),
nie dotyczy natomiast przedsiębiorcy będącego odrębnym podmiotem. Można
twierdzić, że rozwiązanie takie jest ryzykowne, ponieważ kalkulacja ekonomiczna
wierzyciela może doprowadzić do tego, iż w rezultacie nie zostanie orzeczony
zakaz przewidziany w art. 373 Pr.u.n. ani też – jak chciałby ustawodawca – nie
zostanie złożony wniosek o ogłoszenie upadłości. Jest to jednak sprawa wyboru
ustawodawcy, nie zaś oczywista nieprawidłowość, którą sugeruje Sąd Okręgowy.
Przedłużenie terminu, o którym mowa w art. 377 in fine Pr.u.n., do trzech lat,
dokonane ustawą z dnia 6 marca 2009 r., pozwala ponadto twierdzić, że ryzyko
rozważanej sytuacji ulegnie ograniczeniu.
Nie można wykluczyć, że ukształtowane stanowisko Sądu Najwyższego może
wywoływać u dłużnika przeświadczenie, iż "przeczekanie" roku od powstania stanu
niewypłacalności może zminimalizować prawdopodobieństwo orzeczenia względem
niego zakazu. Ryzyko to w znacznym stopniu łagodzi jednak jednoczesne
założenie, że wierzyciele mogą ponownie otworzyć termin do wszczęcia
postępowania o orzeczenie zakazu, jeżeli tylko wystąpią z wnioskiem o ogłoszenie
upadłości. Nie można poza tym pomijać, że niezgłaszanie wniosku o ogłoszenie
upadłości pociąga za sobą sankcję odszkodowawczą (art. 21 ust. 2 Pr.u.n.), a jeżeli
mimo zaniechania dłużnika dojdzie ostatecznie do orzeczenia zakazu wskutek
inicjatywy wierzycieli, to okres, w którym dłużnik ukrywał istnienie podstaw
ogłoszenia upadłości, powinien być wzięty pod uwagę przez sąd przy ocenie
rozmiaru, w jakim ma być orzeczona sankcja (art. 373 ust. 2 Pr.u.n.). Brak zatem
podstaw do twierdzenia, że dłużnik może dowolnie i bez żadnych konsekwencji
oczekiwać na upływ terminu do złożenia wniosku o orzeczenie zakazu. Zachowanie
takie jest obarczone ryzykiem; jeżeli jednak dojdzie do skutecznego wszczęcia
postępowania w myśl art. 373 i n. Pr.u.n., a w świetle stanowiska Sądu
Najwyższego jest to możliwe w zasadzie w każdej chwili istnienia stanu
niewypłacalności, to rozmiar orzeczonej sankcji będzie odpowiednio wyższy w
zależności od okresu zwlekania ze złożeniem wniosku i stopnia naganności
zachowania dłużnika.
Zajęte stanowisko prowadzi prima facie do konkluzji, że brak końcowego
terminu, w którym może być orzeczona sankcja na podstawie art. 373 Pr.u.n.;
wniosek o ogłoszenie upadłości nie jest ograniczony terminem, zatem wierzyciel
może w każdym czasie otworzyć drogę do orzeczenia przez sąd zakazu
prowadzenia działalności gospodarczej (...). Możliwość ponownego otwarcia
terminu określonego w art. 377 in fine Pr.u.n. jednak tylko pozornie nie podlega
ograniczeniom czasowym. Ograniczeniem tym jest istnienie stanu niewypłacalności;
jeżeli stan ten ustał, sąd oddala wniosek o ogłoszenie upadłości ze względu na brak
podstaw do jej ogłoszenia. Tymczasem w świetle art. 377 Pr.u.n. jedynie oddalenie
wniosku na podstawie art. 13 Pr.u.n. uzasadnia odmienny sposób obliczania
terminu do złożenia wniosku o orzeczenie zakazu prowadzenia działalności
gospodarczej. Ogólne założenie, że skoro nadal trwa stan niewypłacalności, to
powinno być możliwe orzeczenie sankcji na podstawie art. 373 Pr.u.n., nie jest
natomiast ani zbyt rygorystyczne ani niesłuszne z punktu widzenia dłużnika i jego
reprezentantów. Rezultat ten jest zresztą w istocie zbieżny z tym, do którego
zmierza Sąd Okręgowy, co więcej, założenie, że orzeczenie sankcji nie powinno
podlegać prekluzji, jeżeli nadal istnieje stan niewypłacalności, Sąd Okręgowy uznał
za jeden z głównych argumentów.
Utrwalony w orzecznictwie dwojaki sposób liczenia terminu do złożenia
wniosku o zakazanie prowadzenia działalności gospodarczej znajduje pełne oparcie
w redakcji art. 377 Pr.u.n. Początek terminu do złożenia skutecznego wniosku o
orzeczenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej – jeżeli nie złożono
wniosku o ogłoszenie upadłości – ustawodawca związał z dniem, w którym dłużnik
zobowiązany był złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Uznanie, że dniem
rozpoczynającym bieg określonego w ten sposób terminu jest dzień, w którym
urzeczywistnił się ów obowiązek, niewątpliwie odpowiada treści przepisu. Z drugiej
strony, brzmienie art. 377 Pr.u.n. nie uzasadnia wyrażonego w literaturze poglądu,
jakoby wszczęcie postępowania upadłościowego, ewentualnie oddalenie wniosku o
ogłoszenie upadłości na podstawie art. 13 Pr.u.n., prowadziło do zmiany sposobu
liczenia terminu do wszczęcia postępowania o orzeczenie zakazu prowadzenia
działalności gospodarczej tylko wtedy, gdy wniosek o ogłoszenie upadłości wpłynął
w ciągu terminu przewidzianego w art. 377 in fine Pr.u.n. Rozumowanie to jest
ponadto błędne z tego powodu, że zakładając, iż bieg rocznego terminu rozpoczyna
się dopiero od ostatniego dnia istnienia podstawy upadłości, złożenie wniosku o
ogłoszenie upadłości w tym terminie nie może spowodować zmiany sposobu
liczenia terminu do złożenia wniosku o orzeczenie zakazu prowadzenia działalności
gospodarczej, skoro wniosek o ogłoszenie upadłości musiałby zostać oddalony ze
względu na brak podstaw do ogłoszenia upadłości.
Z tych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę, jak na wstępie.