Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 311/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 czerwca 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący)
SSN Zbigniew Korzeniowski (sprawozdawca)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
w sprawie z powództwa J. L.
przeciwko F. Sp. z o.o.
o ustalenie wypadku przy pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 7 czerwca 2011 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 29 lipca 2010 r.,
oddala skargę.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 29 lipca
2010 r. oddalił apelację spółki z o.o. F. od wyroku Sądu Rejonowego z 26 lutego
2010 r., który uwzględnił powództwo i ustalił, że powód J. L. uległ wypadkowi przy
pracy 20 lutego 2007 r. Sąd Rejonowy ustalił, że 20 lutego 2007 r. powód pracował
2
przy reglanulacji folii i doszło do zapchania granulatora. W czasie usuwania awarii
powód poczuł ból w plecach, który uniemożliwił mu poruszanie się. Prywatnym
samochodem został odwieziony do przychodni, gdzie otrzymał zastrzyk
przeciwbólowy i skierowano go do poradni pourazowej. Po zrobieniu zdjęcia
kręgosłupa lekarz nie stwierdził żadnych zmian i skierował powoda do neurologa,
który podał następny zastrzyk przeciwbólowy i nakazał udać się do lekarza
rejonowego. Po wyjściu ze szpitala powód wracał do domu własnym samochodem.
Od następnego dnia powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Już wcześniej
powód przebywał na zwolnieniach lekarskich z powodu choroby zwyrodnieniowej
kręgosłupa – dyskopatii wielopoziomowej kręgosłupa lędźwiowego, skarżył się
także na bóle kręgosłupa. W badaniu profilaktycznym 31 stycznia 2007 r. lekarz
wskazał na przeciwwskazanie dźwigania przez powoda ciężarów powyżej 10 kg.
Czynności powoda w dniu 20 lutego 2007 r. pozostawały w sprzeczności z
przeciwwskazaniami lekarza. Pozwany pracodawca nie uznał zdarzenia za
wypadek przy pracy, gdyż powód nie doznał urazu. Sąd Rejonowy podniósł, że w
sprawie odrębne opinie wydało czterech biegłych lekarzy, którzy byli zgodni, że u
powoda doszło do pogorszenia stanu chorobowego. Stwierdzono bowiem, iż
zdarzenie zewnętrzne było sprawczym czynnikiem nagłego i gwałtownego
pogorszenia samoistnych schorzeń powoda i że doszło do przeciążenia aparatu
więzadłowo-mięśniowego kręgosłupa. Biegli za uraz uznali pogorszenie stanu
chorobowego istniejącego wcześniej w organizmie. Inni biegli zaostrzenia procesu
chorobowego nie traktowali jako urazu. Biegli różnili się w ocenie, czy zdarzenie
było wypadkiem przy pracy. Sąd Rejonowy stwierdził, że zdarzenie było wypadkiem
przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy z 30 października 2002 r. o
ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
(dalej: ustawa wypadkowa). U powoda w związku z pracą (odłączeniem przezeń
granulatora od wytłaczarki) wystąpił silny ból kręgosłupa. Biegli ocenili, że
zdarzenie zewnętrzne było sprawczym czynnikiem nagłego i gwałtownego
pogorszenia samoistnych schorzeń powoda. Użycie znacznej siły przy przesunięciu
granulatora, co spowodowało u powoda ostry ból kręgosłupa, Sąd uznał za
przyczynę zewnętrzną i zdarzenie zakwalifikował jako wypadek przy pracy. Przyjął,
że uraz to również pogorszenie stanu chorobowego (wskazał tu na wyrok Sądu
3
Najwyższego z 27 kwietnia 2006 r., II UK 152/05), zwłaszcza gdy wynika z
nadmiernego wysiłku pracownika (wyrok Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2001 r.,
II UKN 419/00). Powód od kilku lat miał stwierdzoną chorobę zwyrodnieniową
kręgosłupa. Nadmierny wysiłek był impulsem do powstania urazu (orzeczenia Sądu
Najwyższego: z 2 grudnia 2003 r., II UK 175/03; z 11 lutego 1963 r., III PO 15/62; I
CR 974/60). Pozwany był świadomy, iż powód ma problemy z kręgosłupem i z tych
powodów istniały przeciwwskazania do pracy przy dźwiganiu przez niego ciężarów
powyżej 10 kg. Pomimo to został skierowany do pracy przekraczającej te normy.
W apelacji pozwany zarzucił naruszenie prawa procesowego, w tym nieważność
postępowania (art. 379 pkt 5 k.p.c.) wobec prowadzenia postępowania pod
nieobecność pełnomocnika pozwanego i nierozpatrzenia złożonych wniosków
dowodowych. Za nieprawidłowe zarzucił ustalenie, że powód podjął próbę
odłączenia transportera od wytłaczarki, gdyż powód powiedział, że ból pojawił się
gdy próbował wyrwać zastygły polimer, co też negatywnie rzutuje na opinie
biegłych. Łącznie z pominiętymi wypisami lekarskimi o uprzednio już gorszym
stanie zdrowia nie była uprawniona ocena, że uraz w postaci zespołu bólowego nie
powstałby, gdyby powód nie włożył znacznej siły w wykonywanie pracy. Nie
wykazano na czym polegało pogorszenie stanu zdrowia po wypadku. Zarzuty
naruszenia prawa materialnego dotyczyły stwierdzenia, że pogorszenie stanu
zdrowia stanowi uraz w rozumieniu ustawy wypadkowej, a w konsekwencji, iż
zdarzenie było wypadkiem przy pracy skoro nie wystąpił uraz.
Sąd Okręgowy ustalenia Sądu pierwszej instancji uznał za prawidłowe. Zespół
bólowy pojawił się po przesunięciu nadmiernego ciężaru. Wystąpił też uraz.
Nadmierny wysiłek spowodował dolegliwości bólowe, doszło do przeciążenia
aparatu więzadłowo-mięśniowego kręgosłupa. Pogłębiło się istniejące wcześniej
schorzenie i zdarzenie spowodowało nagłe i gwałtowne pogorszenie samoistnych
schorzeń powoda. Do urazu nie doszłoby, gdyby powód nie włożył nadmiernej siły
w wykonaną pracę. Pozwany mając świadomość istnienia przeciwwskazań do
pracy przy dźwiganiu przez powoda ciężarów powyżej 10 kg skierował go do
wykonywania pracy przekraczającej tę normę. Nie było nieważności postępowania,
gdyż wniosek o odroczenie rozprawy pełnomocnik powoda nadesłał tydzień przed
wyznaczonym terminem i uzasadniał go kolizją terminów. Sąd nie uwzględniając
4
wniosku nie pozbawił pozwanego możności obrony swoich praw (art. 379 pkt 5
k.p.c. w związku z art. 214 k.p.c.), jako że możliwe było zastępstwo substytucyjne.
Skarga kasacyjna zarzuciła naruszenie: 1) art. 2 ust. 13 ustawy wypadkowej przez
jego niezastosowanie, a w konsekwencji naruszenie art. 3 ust. 1 tej ustawy przez
niewłaściwe zastosowanie, tj. uznanie, że zdarzenie było wypadkiem przy pracy
mimo braku spełnienia przesłanek określonych w tym przepisie, w szczególności
mimo braku urazu; 2) art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. przez
niewyjaśnienie podstaw faktycznych i prawnych rozstrzygnięcia i ograniczenie się
do przywołania art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej; 3) art. 379 pkt 5 k.p.c. w związku z
art. 214 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. przez nieuwzględnienie zarzutu apelacji; 4) art.
385 k.p.c. przez jego zastosowanie, mimo że apelacja była zasadna. W
uzasadnieniu podniesiono, iż w sprawie należało stwierdzić, czy pogorszenie stanu
zdrowia było urazem w rozumieniu art. 2 ust. 13 ustawy wypadkowej. Skarżący
wskazał na inne rozstrzygnięcie w „podobnej” sprawie przez Sąd Najwyższy w
wyroku z 9 czerwca 2009 r., II PK 318/08, przyjmujące, że nawet nagłe pogorszenie
stanu zdrowia pracownika nie może być uznane za wypadek przy pracy, jeśli nie
doznał on urazu w trakcie pełnienia obowiązków.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie ma uzasadnionych podstaw i dlatego została oddalona.
Skarżący twierdzi, że postępowanie przed Sądem pierwszej instancji było
nieważne, gdyż nie uwzględniono jego wniosku o odroczenie rozprawy przed
wydaniem wyroku, przez co naruszono art. 214 k.p.c. i dlatego doszło do
nieważności postępowania w rozumieniu art. 379 pkt 5 k.c. Skarżący nie dostrzega
jednak, że skarga kasacyjna przysługuje od prawomocnego wyroku sądu drugiej a
nie pierwszej instancji (art. 3981
§ 1 k.p.c.), co oznacza, że znaczenie bezwzględne
miałaby tylko nieważność postępowania przed Sądem drugiej a nie pierwszej
instancji. Skarżący nie twierdzi, że zachodziła nieważność postępowania przed
Sądem drugiej instancji. Jeżeli nie zgadza się z oceną Sądu drugiej instancji o
braku podstaw do stwierdzenia nieważności postępowania przed Sądem pierwszej
instancji - wobec nieuwzględnienia wniosku o odroczenie rozprawy poprzedzającej
wydanie wyroku - to nie zarzuca naruszenia art. 386 § 2 k.p.c. (art. 39813
§ 1
k.p.c.). Innymi słowy Sąd drugiej instancji w określony (racjonalny) sposób ocenił
5
zarzut apelacji dotyczący nieważności postępowania i skarżący nie wskazuje
innych przepisów (poza art. 214 k.p.c.), które zostałyby naruszone i co miałoby
istotny wpływ na wynik sprawy (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.), zatem przed Sądem
drugiej instancji, a więc na wyrok od którego przysługuje skarga kasacyjna. Ze
skargi nie wynika, iżby zastosowanie przez Sąd pierwszej instancji przepisu art.
214 k.p.c. miało wpływ na wynik sprawy przed Sądem drugiej instancji, który jest
również sądem merytorycznym i samodzielnie dokonuje ustaleń stanu faktycznego
(art. 382 k.p.c.) oraz oceny prawnej.
Podobna ocena odnosi się do zarzutu skargi o naruszeniu art. 385 k.p.c., gdyż
Sąd Najwyższy nie rozpoznaje sprawy tak jak sąd powszechny (nie jest kolejną
trzecią instancją), lecz tylko w granicach zarzutów skargi (art. 39813
§ 1 k.p.c.). Nie
zastępuje więc Sądu drugiej instancji, gdyż nie rozstrzyga sprawy merytorycznie i
nie ocenia apelacji, stąd tylko Sądowi drugiej instancji przysługuje prawo
zastosowania art. 385 k.p.c. Zatem skarżący mógł twierdzić, że apelacja była
zasadna ale Sąd drugiej instancji mógł ocenić inaczej. Apelację rozpoznał Sąd
apelacyjny i skoro uznał ja za niezasadną, to zastosował art. 385 k.p.c. Innymi
słowy przepis ten zostałby naruszony, gdyby Sąd Okręgowy powołując ten przepis
orzekł inaczej niż o oddaleniu apelacji.
Nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1
k.p.c., gdyż uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera wymagane elementy, w
tym wskazuje podstawę faktyczną i prawną rozstrzygnięcia. Apelacja zbudowana
była na zarzutach o nieuprawnionym ustaleniu urazu jako kwestii faktycznej i o
niedopuszczalnej prawnej kwalifikacji pogorszenia stanu zdrowia jako urazu w
rozumieniu art. 2 pkt 13 ustawy wypadkowej. Obie te kwestie Sąd apelacyjny miał
na uwadze i zarzutów apelacji nie uznał za zasadne. Dokonał przy tym
samodzielnego merytorycznego rozpoznania sprawy dokonując ustaleń w oparciu o
cały zgromadzony materiał (art. 382 k.p.c.). Wszak Sąd apelacyjny literalnie
stwierdził, iż podziela i akceptuje „dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów”.
W tym zakresie miał też na uwadze, że ustalenia wynikały z analizy kilku opinii
biegłych, co nie znaczy, że warunkiem tych ustaleń musiała być zgodność
wszystkich opinii w zakresie prawnej kwalifikacji zdarzeń (urazu i wypadku), choć
biegli byli zgodni co do wystąpienia istotnego pogorszenia stanu zdrowia, co miało
6
znaczenie dla prawnej kwalifikacji urazu i wypadku przy pracy. Uzasadnienie
zaskarżonego wyroku podaje również podstawę prawną rozstrzygnięcia i nie pomija
przepisu art. 2 pkt 13 ustawy wypadkowej.
Niezasadnie skarga też zarzuca, że Sądy nie określiły na czym polegał uraz. Sąd
pierwszej instancji ustalił, że doszło do nagłego i gwałtownego pogorszenia
samoistnych schorzeń powoda. Z kolei uzasadnienie zaskarżonego wyroku
bezpośrednio do tego nawiązuje i stwierdza, że skutkiem nadmiernego wysiłku
doszło do „przeciążenia aparatu więzadłowo-mięśniowego kręgosłupa” i dalej, że
praca „pogłębiła istniejące wcześniej schorzenie, nastąpiło bowiem zdarzenie
zewnętrzne pozostające w związku z wykonywaniem pracy, które spowodowało
nagłe i gwałtowne pogorszenie samoistnych schorzeń powoda”. Zaskarżony wyrok
zawiera więc istotne dla przedmiotu sprawy ustalenia oraz oceny, co nie pozwala
przyjąć, że istnieją zasadnicze wadliwości w uzasadnieniu wyroku, które ma na
uwadze przepis art. 328 § 2 k.p.c. Wobec jednak szczegółowego zarzutu, że Sąd
nie odniósł się do wszystkich dowodów (tu: przywołane w skardze wypisy z
dokumentacji medycznej), to należy zauważyć, iż lekarze leczący powoda nie
decydowali o wypadku przy pracy i nie jest kwestionowany stwierdzany przez nich
samoistny gorszy jego stan zdrowia. W sprawie znaczenie miały wiadomości
specjalne (art. 278 § 1 k.p.c.) i Sądy poczyniły ustalenia faktyczne w oparciu o
specjalistyczne opinie kilku biegłych, które nie pomijały dokumentacji medycznej
leczenia powoda. Po wtóre zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. nie jest zasadny
(uprawniony), gdy sprowadza się do kontestowania ustaleń faktycznych oraz oceny
prawnej, gdyż nie taka jest funkcja tego przepisu. Oczywiście można by też w
pierwszej kolejności wskazać, że uzasadnienie wyroku sporządza się już po jego
ogłoszeniu, stąd również i z tej przyczyny trudno byłoby przyjąć, że ewentualne
mankamenty uzasadnienia wyroku byłby równoznaczne z naruszeniem przepisów
procedury mającym istotny wpływ na wynik sprawy (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.), czyli
na jej rozstrzygnięcie merytoryczne. Niemniej, co do zarzutu o nieprawidłowej
ocenie przez Sąd apelacyjny znaczenia wyroku Sądu Najwyższego z 9 czerwca
2009 r., II PK 318/08 (z tezą, że nawet nagłe pogorszenie stanu zdrowia
pracownika nie może być uznane za wypadek przy pracy, jeżeli nie doznał on urazu
w trakcie pełnienia swoich obowiązków), to należy zauważyć, że wyrok w innej
7
sprawie nie stanowi źródła prawa. Nie zachodzi też rozbieżność w wykładni prawa,
gdyż w odrębnych sprawach decydowały inne ustalenia. W wyroku z 9 czerwca
2009 r. wcale nie stwierdzono, że pogorszenie stanu zdrowia nigdy nie jest urazem,
lecz tylko, że ocena każdorazowo zależy od ustaleń w konkretnej sprawie i dlatego
tamta sprawa nie jest „podobna” do obecnej, gdyż ustalono w niej „że nie doszło do
takiego pogłębienia lub zaostrzenia istniejącego schorzenia samoistnego, które
można by określić jako „uraz” w znaczeniu prawnym”, a nawet, że „dolegliwości na
które cierpiała powódka” po zdarzeniu, z powodu których była hospitalizowan,a
„wedle biegłych nie miały związku przyczynowego z tym zdarzeniem”. Inne są
zatem ustalenia i oceny biegłych oraz Sądów w sprawie objętej obecną skargą.
Skarga w dużej mierze nawiązuje do wyroku Sądu Najwyższego z 9 czerwca 2009
r., co otwiera rozważania odnoszące się do jej zarzutu materialnego. Jednak
wcześniej należy podkreślić, iż nie została oparta na podstawie procesowej z art.
3983
§ 1 pkt 2 k.p.c., co oznacza, że w rozpoznaniu zarzutu materialnego Sąd
Najwyższy jest związany ustaleniami stanu faktycznego stanowiącymi podstawę
zaskarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 2 k.p.c.). Ma to podstawowe znaczenie,
gdyż sednem skargi jest pytanie czy wystąpił uraz. Ustawowa definicja urazu (art. 2
pkt 13 ustawy wypadkowej: „uraz” to uszkodzenie tkanek ciała lub narządów
człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego) uprawnia stwierdzenie, że jest
to przesłanka składająca się na wypadek przy pracy lecz o znaczeniu przede
wszystkim faktycznym, skoro uraz to uszkodzenie tkanki lub narządu ciała. Innymi
słowy, jeżeli sąd powszechny ustali, że wystąpił uraz, to jest to ustalenie faktyczne,
które wiąże Sąd Najwyższy w ocenie zastosowania prawa materialnego.
W tej sprawie kwestia urazu była w centrum uwagi, wszak na niej koncentrował
się spór i Sąd pierwszej instancji prawidłowo metodycznie pytał kolejno kilku
biegłych, czy skutkiem nagłego zdarzenia wystąpił u powoda uraz. Nie był widoczny
na pierwsze spojrzenie i dlatego wymagana była wiedza biegłych (art. 278 k.p.c.).
Skarga kasacyjna zwalcza w istocie zastosowanie prawnych definicji wypadku
przy pracy oraz urazu do ustalonego stanu faktycznego, co prowadzi do
zasadniczego pytania czy pogorszenie stanu zdrowia może być urazem.
Odpowiedź pozytywna nie jest wykluczona. Poprzednia „bez urazu” definicja
wypadku przy pracy nie wymagała ustalania (stwierdzenia) urazu, niemniej w
8
kwalifikacji zdarzenia jako wypadku przy pracy doszukiwano się cechy
nieszczęśliwości w zdrowotnych skutkach wypadku przy pracy. Uszkodzenie ciała
sine qua non nie warunkowało pozytywnej kwalifikacji wypadku przy pracy. Sprawa
była trudniejsza, gdy pracownik miał samoistnie gorszy stan zdrowia przed
wypadkiem i wówczas powstawał problem, czy przyczyna zewnętrzna doprowadziła
do wypadku przy pracy. W praktyce i orzecznictwie uznawano, że gdy wystąpiło
istotne pogorszenie stanu zdrowia, to uznanie zdarzenia za wypadek przy pracy nie
było wykluczone.
Wraz ze zmianą definicji wypadku przy pracy w nowej ustawie wypadkowej
prawodawcy przypisuje się intencję ograniczania postępowań wypadkowych
poprzez nieobejmowanie nimi spraw błahych, czyli bezurazowych. Jednak mimo
wprowadzenia dodatkowej przesłanki wypadku przy pracy pojęcie „urazu” opisano
słowami, które wcale nie są jednoznaczne. Ujawniło się to w obecnej sprawie, gdyż
mimo bezpośrednich w tym kierunku pytań do biegłych - czy wystąpił uraz, to różnie
określali oni skutki wypadku. Zgodni byli co do pogorszenia stanu zdrowia, jednak
medyczne rozpoznania nie były takie same. Zachodzi więc pytanie co decydowało,
czy samo słowo „uraz” użyte lub nie przez biegłych, czy ostateczna ocena
merytoryczna opinii biegłych przez Sąd. Oczywiście to sąd suwerennie dokonuje
kwalifikacji prawnej i wynika z tego prawo do oceny również opinii biegłych. Słowo
„uszkodzenie” w definicji urazu nie ma jednego znaczenia (desygnatu) w języku
polskim, nawet gdy odnosi się do tkanki lub narządu ciała. Wszak uszkodzenie to
również nadwyrężenie lub naruszenie tkanki rozumiane jako pogorszenie stanu
zdrowia pracownika. Wykładnia gramatyczna (literalna) pojęcia „uraz” nie pozwala
na zawężenie znaczenia słowa „uszkodzenie” tylko do fizycznego (anatomicznego)
zniszczenia tkanki ciała. Uraz nie powinien być redukowany tylko do zmian
anatomicznych, co może sugerować słowo „uszkodzenie” (tkanki lub narządu),
gdyż nie są wykluczone zaburzenia lub zmiany czynnościowe u pracownika
spowodowane wypadkiem przy pracy, które nie będą polegały na zmianach
anatomicznych (np. psychiczne). Odrzucić należy też podawane tzw. względy
pragmatyczne, według których nie powinno się nawet wszczynać postępowań
powypadkowych, kiedy doznane uszkodzenia ciała są niewielkie. Problem w tym,
że urazu nie warunkuje stopień uszkodzenia ciała.
9
Istotę skargi wyraża zarzut, że nie zbadano „przesłanek urazu, tj. czy pogorszenie
stanu zdrowia polegało na uszkodzeniu tkanek lub narządów”, co w takiej sytuacji
prowadzi do obejścia art. 2 ust. 13 ustawy wypadkowej przez jego niezastosowanie
i orzekania „contra legem” oraz do powrotu do stwierdzania wypadków
„bezurazowych”. Ze stanowiska skarżącego zdaje się wynikać zapatrywanie, że ból
i pogorszenie stanu zdrowia to sytuacje podobne, które nie stanowią urazu, gdyż
chodzi w nim co najmniej o uszkodzenia tkanki. Można się zgodzić, że ból nie
stanowi urazu, gdyż raczej uznawany jest za objaw urazu. Inaczej jest w
przypadku pogorszenia stanu zdrowia, zwłaszcza w stopniu istotnym dolegliwości
samoistnej istniejącej przed wypadkiem. Zarzut skargi nie jest zasadny, gdyż oparty
jest na wąskim rozumieniu urazu, to znaczy, że uraz to tylko anatomiczne
uszkodzenie tkanek lub narządów ciała. Do takiego rozumieniu urazu nie były
zredukowane opinie wydawane przez biegłych. Przeciwnie, uznając zdarzenie za
wypadek przy pracy, wcale nie przyjmowali, że tylko zmiany anatomiczne decydują
o urazie. Nie można więc traktować rozłącznie (albo/albo) urazu i pogorszenia
stanu zdrowia. Taki kierunek wykładni może spowodować, że pracownicy dotknięci
samoistną chorobą, w tym przypadku kręgosłupa, nigdy nie będę mogli ustalić
wypadku przy pracy, jeżeli od razu nie ujawni się „uszkodzenie tkanki lub narządu
ciała”. Nie można zatem powiedzieć, że takie ustalenie zawsze będzie wykluczone.
Nie jest też uprawnione zapatrywanie, że pojęcie „urazu” należy interpretować
przyjmując a priori założenie o istotnym zawężeniu gwarancji spełniania świadczeń
wynikających z ustawy wypadkowej wyłącznie do sytuacji, gdy nagłe zdarzenie
wywołane przyczyną zewnętrzną wywołało skutki o charakterze fizycznym. Idąc tym
tokiem rozumowania, to warunki definicyjne urazu może spełniać niewielkie
skaleczenie, choć wcale nie będzie powodować szkody kompensowanej w formach
przewidzianych w ustawie wypadkowej. Natomiast z drugiej strony może wystąpić
istotne pogorszenie stanu zdrowia, które na pierwsze spojrzenie może wcale nie
skłaniać do zakwalifikowania go jako urazu, choćby dlatego, że pracownik cierpiał
wcześniej na samoistną dolegliwość chorobową.
Powyższe prowadzi do tezy, że wprowadzenie do definicji wypadku przy pracy
przesłanki urazu nie oznacza, że wykluczone jest kwalifikowanie istotnego
pogorszenia stanu zdrowia jako urazu i wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ust.
10
1 i art. 2 pkt 13 ustawy wypadkowej. Reasumując,. w tej sprawie decydujące
znaczenie miały ustalenia faktyczne, a w szczególności to, że doszło do nagłego i
gwałtownego pogorszenia samoistnych schorzeń, określonych też jako
przeciążenie aparatu więzadłowo-mięśniowego. Taki negatywny i nagły skutek
mógł być zakwalifikowany jako uraz, gdyż uszkodzenie to również nadwyrężenie
tkanki lub narządu ciała. Zarzut naruszenia prawa materialnego nie był zatem
zasadny.
Z powyższych motywów orzeczono jak w sentencji, stosownie do art. 39814
k.p.c.