Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 21 czerwca 2011 r.
III PK 96/10
Prawo pracownika do odpoczynku może być uznane za dobro osobiste,
odrębne od zdrowia oraz prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków
pracy.
Przewodniczący SSN Halina Kiryło (sprawozdawca), Sędziowie SN: Roman
Kuczyński, Maciej Pacuda.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 21 czerwca
2011 r. sprawy z powództwa Agnieszki K., Marcina K., Jerzego K., Renaty P., Toma-
sza B., Wojciecha G., Łukasza W. przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zespoło-
wi Zakładów Opieki Zdrowotnej w N.D. o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, na
skutek skargi kasacyjnej powodów: Jerzego K., Tomasza B., Łukasza W. od wyroku
Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Tarnobrzegu z dnia 30
grudnia 2009 r. […]
w stosunku do powodów Jerzego K., Tomasza B. i Łukasza W. u c h y l i ł
zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu-Sądowi Pracy i Ubezpie-
czeń Społecznych w Tarnobrzegu, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o
kosztach postępowania kasacyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Po ostatecznym sprecyzowaniu roszczeń pełnomocnik powodów wniósł o za-
sądzenie od pozwanego Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki
Zdrowotnej w N.D. na rzecz: Marcina K. kwoty 6.612,48 zł, Jerzego K. kwoty
14.922,60 zł, Renaty P. kwoty 7.488,85 zł, Tomasza B. kwoty 21.081,55zł, Wojciecha
G. kwoty 11.062,82 zł, Łukasza W. kwoty 17.054,96 zł i Agnieszki K. kwoty 609,30 zł
tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku z naruszeniem prawa po-
wodów do wypoczynku.
2
Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Tarnobrzegu wyrokiem z dnia 7 maja 2009 r. za-
sądził od pozwanego na rzecz powodów: Agnieszki K. kwotę 300 zł, Marcina K.
kwotę 3.000 zł, Jerzego K. kwotę 4.000 zł, Renaty P. kwotę 3.500 zł, Tomasza B.
kwotę 10.000 zł, Wojciecha G. kwotę 2.500 zł i Łukasza W. kwotę 1.000 zł, nadając
orzeczeniu w tym zakresie rygor natychmiastowej wykonalności do wysokości nie-
przekraczającej jednomiesięcznych wynagrodzeń za pracę powodów oraz umorzył
postępowanie w zakresie cofniętej części pozwów i oddalił powództwa w pozostałej
części, wzajemnie zniósł między stronami koszty postępowania, a poniesionymi wy-
datkami obciążył Skarb Państwa.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że powodowie, jako lekarze medycyny, są pra-
cownikami pozwanego, zatrudnionymi na podstawie umów o pracę odpowiednio:
Marcin K. od 1 stycznia 1997 r., początkowo jako młodszy asystent na oddziale dzie-
cięco - noworodkowym, a od 1 listopada 2000 r. jako asystent; Agnieszka K. od 1
maja 2001 r., obecnie jako asystentka na oddziale internistycznym; Jerzy K. od 1981
r., obecnie jako asystent na oddziale chirurgii, lekarz w poradni chirurgii ogólnej i do-
datkowo w poradni endoskopi; Wojciech G. od 31 sierpnia 1999 r., obecnie jako asy-
stent na oddziale chorób wewnętrznych; Łukasz W. od 1 stycznia 2003 r., obecnie
jako młodszy asystent na oddziale chirurgicznym; Tomasz B. od 11 października
1992 r., obecnie jako asystent w bloku operacyjnym oraz p.o. kierownika oddziału
pomocy doraźnej Szpitala; Renata P. od 27 listopada 1989 r., obecnie jako ordynator
oddziału dziecięcego. Zgodnie z regulaminem wynagradzania pracowników Samo-
dzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w N.D. powodowie
świadczyli dyżury medyczne, tj. dyżury zakładowe w siedzibie pracodawcy i dyżury w
gotowości poza zakładem pracy. Dyżury ustalane były przez lekarza z ordynatorem
oddziału, w którym pracował i następowały wedle określonego grafiku. Lekarze
przedstawiali ordynatorowi propozycje terminów dyżurów, a ten w miarę możliwości
uwzględniał je. Z uwagi na małą obsadę lekarską na oddziałach nie można było do-
browolnie zrezygnować z pełnienia dyżurów. Liczba dyżurów nie mogła przekroczyć
dwóch tygodniowo i ośmiu miesięcznie. Jednakże z racji niedoborów kadrowych
liczba ta była większa. Dyżur medyczny obejmował świadczenie pracy w dzień po-
wszedni w godzinach od 1500
do 700
(tj. 16 godzin), w dni wolne, niedziele i święta od
godziny 700
do godziny 700
następnego dnia (tj. 24 godziny). Zatrudnienie na etacie
obejmowało świadczenie pracy w wymiarze 7 godzin i 35 minut, przypadające w dni
powszednie od godziny 700
do godziny 1435
, a w dniu pełnienia dyżuru od godziny 725
3
do godziny 1500
. W sytuacji, gdy dniem zakończenia dyżuru był dzień powszedni,
pracownik powinien był świadczyć pracę również w tym dniu, pomimo dyżuru odby-
tego w siedzibie pracodawcy. Czas pracy powodów w trakcie dyżuru nie był wliczany
do czasu pracy, jednakże czas dyżuru nie mógł naruszać prawa pracownika do od-
poczynku. Za każdą godzinę dyżuru medycznego lekarzowi przysługiwało wynagro-
dzenie w wysokości: 135% stawki godzinowej wynikającej z jego wynagrodzenia za-
sadniczego za dyżur w porze dziennej, 165% stawki godzinowej za dyżur w porze
nocnej oraz 205% stawki godzinowej za dyżur w dni ustawowo wolne od pracy oraz
w soboty bez względu na porę pełnienia dyżuru. Natomiast za dyżur w gotowości
lekarzowi wypłacane było wynagrodzenia w wysokości 50% wynagrodzenie za dyżur
zakładowy. Powodowie otrzymywali wynagrodzenie za pełnienie dyżurów medycz-
nych. W uzasadnionych wypadkach ordynator mógł zwolnić pracownika z części dnia
pracy po zakończeniu dyżuru z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.
Zarządzeniem z dnia 8 października 2004 r. dyrektor Szpitala zobowiązał or-
dynatorów oddziałów i kierowników poszczególnych komórek organizacyjnych do
organizowania czasu pracy podległych pracowników zgodnie z art. 133 § 1 k.p., za-
pewniającym prawo do 11 - godzinnego dobowego i 35 - godzinnego tygodniowego
odpoczynku oraz do przestrzegania przy planowaniu dyżurów przepisu art. 32j
ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, dopuszczającego pełnienie dyżurów w ilości
nie więcej niż 2 tygodniowo i 8 miesięcznie. Kolejnym zarządzeniem z dnia 22 stycz-
nia 2007 r. wprowadził obowiązek ewidencji czasu wolnego udzielanego pracowni-
kom po zakończeniu dyżuru zakładowego. Zarządzenie to, z uwagi na brak wystar-
czającej obsady kadrowej na oddziałach szpitalnych, było realizowane tylko na od-
dziale psychiatrycznym.
Powodowie zawierali z pozwanym umowy o pełnienie dyżurów zakładowych, a
niektórzy z nich - dodatkowo umowy o pełnienie dyżurów na oddziale pomocy doraź-
nej (tzw. dyżury na pogotowiu). Praca świadczona w ramach umowy etatowej różni
się od czynności wykonywanych na podstawie umowy o dyżury medyczne. W przy-
padku pracy etatowej za całość oddziału odpowiada ordynator, natomiast w trakcie
dyżuru medycznego lekarz podporządkowany jest starszemu lekarzowi dyżuru i
wówczas praca taka jest bardziej samodzielna. Lekarz, który odbywał specjalizację,
musiał wypracować określoną liczbę dyżurów w ramach danej specjalizacji. Poza tym
każdy lekarz zatrudniony na oddziale szpitalnym miał w zakresie obowiązków pełnie-
nie dyżurów na tymże oddziale zgodnie z harmonogramem. Pełnienie dyżurów me-
4
dycznych wynika nadto z etyki zawodowej lekarza, a ściślej - poczucia obowiązku, by
zapewnić opiekę pacjentom.
W okresie od stycznia 2005 r. do grudnia 2007 r. powodowie w związku z peł-
nionymi dyżurami zakładowymi przekroczyli europejską normę czasu pracy o nastę-
pującą liczbę godzin: - Marcin K.: 487 godzin 25 minut w 2006 r. oraz 471 godzin w
2007 r.; - Jerzy K.: 745 godzin 25 minut w 2005 r. oraz 1067 godzin 25 minut w 2006
r., a po odliczeniu dyżurów na pogotowiu odpowiednio - 457 godzin 25 minut i 515
godzi 25 minut; - Renata P.: 383 godziny 25 minut w 2005 r., 255 godzin 25 minut w
2006 r. oraz 295 godzin w 2007 r.; - Tomasz B.: 1191 godzin 25 minut w 2005 r. oraz
1351 godzin 25 minut w 2006 r.; - Wojciech G.: 375 godzin 25 minut w 2005 r., 775
godzin 25 minut w 2006 r. i 487 godzin w 2007 r., a po odliczeniu dyżurów na pogo-
towiu odpowiednio - 31 godzin 25 minut, 367 godzin 25 minut i 415 godzin; - Łukasz
W.: 1191 godzin 25 minut w 2005 r., 1599 godzin 25 minut w 2006 r., a po odliczeniu
dyżurów na pogotowiu odpowiednio - 167 godzin 25 minut i 95 godzin 25 minut;
Agnieszka K.: 95 godzin w 2007 r.
Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Rejonowy stwierdził, że jakkolwiek
art. 32j ust. 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej, w
brzmieniu obowiązującym do dnia 31 grudnia 2007 r., stanowił, iż czasu pracy dyżuru
medycznego nie wlicza się do czasu pracy, jednak przepis ten był niezgodny z unor-
mowaniami dyrektywy Rady Europy 93/104/WE z dnia 23 listopada 1993 r. dotyczą-
cej niektórych aspektów organizacji czasu pracy oraz dyrektywy Parlamentu Euro-
pejskiego i Rady 2000/34/WE z dnia 22 czerwca 2000 r. i dyrektywy Parlamentu Eu-
ropejskiego i Rady 2003/88/WE z dnia 4 listopada 2003 r. dotyczącej niektórych
aspektów organizacji czasu pracy, jak również był niezgodny z art.128 § 1 k.p. Peł-
nienie dyżurów medycznych nie powinno też pozbawiać pracownika prawa do odpo-
czynku, przewidzianego w art. 132 i art. 133 k.p.
Zdaniem Sądu Rejonowego, pracownik, który został pozbawiony prawa do
odpoczynku i wskutek tego doznał szkody, może wystąpić z roszczeniem odszkodo-
wawczym przeciwko pracodawcy. Przysługują mu również roszczenia z art. 23 i art.
24 k.c. w związku z naruszeniem dóbr osobistych, jakimi są zdrowie i związane z nim
prawo do odpoczynku. Warunkiem dochodzenia tych ostatnich pretensji jest naru-
szenie lub zagrożenie dobra osobistego oraz bezprawność działania sprawcy naru-
szenia.
5
Analizując kwestię bezprawności zachowania pozwanego polegającej na do-
puszczeniu do przekroczenia norm czasu pracy powodów, Sąd pierwszej instancji
podkreślił, że konieczne jest rozróżnienie dyżurów medycznych pełnionych na od-
działach szpitalnych i w pogotowiu.
W ocenie Sądu, mimo że były zawarte odrębne umowy na pełnienie dyżurów
medycznych, to dyżurowanie na oddziałach szpitalnych, na których zatrudnieni byli
powodowie, należało do obowiązków lekarzy zgodnie z art. 32j ustawy o zakładach
opieki zdrowotnej. Obowiązek ten aktualizował się poprzez samo zobowiązanie leka-
rza do pełnienia dyżuru w oznaczonych terminach i jego realizacja nie wymagała za-
warcia odrębnej umowy. Niewliczanie w takich sytuacjach czasu dyżuru do czasu
pracy i pozbawienie powodów prawa do odpoczynku należy kwalifikować jako bez-
prawne działanie pozwanego. Natomiast w przypadku dyżurów na oddziale pomocy
doraźnej (na pogotowiu), obowiązek ich pełnienia nie wynikał z umowy o pracę,a za-
warcie dodatkowych kontraktów w tym przedmiocie było dobrowolne i następowało
na wniosek lekarza. Zgoda pokrzywdzonego wyłącza zaś bezprawność zachowania
sprawcy naruszenia dobra osobistego.
Zasądzając na rzecz powodów zadośćuczynienie z art. 448 k.c. w związku z
art. 300 k.p. Sąd pierwszej instancji miał na względzie z jednej strony rodzaj i stopień
naruszenia dóbr osobistych powodów, z drugiej zaś - iż pozwany z racji niedoborów
kadrowych był zmuszony podejmować doraźne działania dla zapewnienia pacjentom
opieki medycznej, a także sytuację finansową służby zdrowia.
Powyższy wyrok został zaskarżony apelacją powodów Jerzego K., Tomasza
B. i Łukasza W. w części oddalającej ich powództwa oraz przez pozwanego w części
uwzględniającej roszczenia pozwów.
Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Tarnobrzegu wyro-
kiem z dnia 30 grudnia 2009 r. zmienił orzeczenie pierwszoinstancyjne w części za-
skarżonej przez pozwaną i oddalił powództwa oraz oddalił apelację powodów i od-
stąpił od obciążania powodów kosztami zastępstwa procesowego strony przeciwnej.
Sąd drugiej instancji przyjął za własne ustalenia w zakresie stanu faktycznego,
dokonane w postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Podzielił też pogląd Sądu Rejono-
wego w kwestii sprzeczności art. 32j ust. 2 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej
(wyłączającego czas dyżuru medycznego z czasu pracy lekarza) z normami unijnymi
oraz art. 128 § 1 k.p. Podkreślił nadto, że art. 132 i art. 133 k.p., regulujące prawo
pracownika do nieprzerwanego dobowego i tygodniowego odpoczynku, mają zasto-
6
sowanie także do lekarzy, a pozbawienie tegoż prawa może oznaczać naruszenie
dobra osobistego pracownika, jakim jest wymienione w art. 23 k.c. zdrowie. Kryteria-
mi odpowiedzialności z art. 24 k.c. za naruszenie owego dobra jest zaś bezprawność
zachowania sprawcy naruszenia. W ocenie Sądu Okręgowego pozwany wykazał
przesłanki wyłączenia bezprawności jego działania. Okolicznościami tymi są: zgoda
powodów na pełnienie dyżurów medycznych według ustalonego harmonogramu,
konieczność pełnienia dyżurów w ramach programów specjalizacji lekarzy oraz
ochrona nadrzędnego dobra, jakim jest życie i zdrowie pacjentów objętych całodo-
bową opieką medyczną. Poza tym przewidziane w art. 24 k.c. sankcje za naruszenie
dóbr osobistych mogą mieć charakter represyjny lub prewencyjny, a ich wybór należy
do pokrzywdzonego. Wymienione w art. 448 k.c. zadośćuczynienie pełni funkcję
kompensacyjną. Dla dochodzenia roszczeń z powołanego przepisu niezbędne jest
wykazanie nie tylko bezprawności zachowania dłużnika, ale również jego winy anali-
zowanej w kontekście całokształtu okoliczności sprawy. W rozpoznawanym przypad-
ku, zważywszy na działanie pracodawcy w celu ochrony nadrzędnego interesu pa-
cjentów, nie można przypisać pozwanemu winy w naruszeniu prawa lekarzy do
odpoczynku. Czyni to roszczenia powodów bezzasadnymi.
Skargę kasacyjną od powyższego wyroku wnieśli powodowie Jerzy K., To-
masz B. i Łukasz W. Skargę oparto na podstawie: 1) naruszenia przepisów postępo-
wania mającego wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 §1 k.p.c. w związku z art. 328 §
2 k.p.c. oraz art. 283 k.p.c. i art. 382 k.p.c., poprzez pominięcie części materiału
sprawy, braku wyczerpujących ustaleń i pominięcie odmiennych ustaleń dokonanych
w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, a w konsekwencji - przyjęcie, iż pełnie-
nie przez powodów dyżurów medycznych w ramach zawartej umowy o pracę, na
jakie wyrazili zgodę, wyłącza bezprawność zachowania pozwanego, a nadto 2) naru-
szenia prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art. 448 k.c. w związku z art.
23 k.c. i art. 24 k.c., polegającą na przyjęciu, że mimo naruszenia dóbr osobistych
bezprawność działania nie wystarcza do zasądzenia odpowiedniego zadośćuczynie-
nia. Skarżący wnieśli o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponow-
nego rozpoznania Sądowi Okręgowemu z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzy-
gnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
W uzasadnieniu skargi podano, że występując z roszczeniami o zasądzenie
zadośćuczynienia powodowie opierali swoje żądania na twierdzeniu, iż w związku z
pełnieniem przez nich dyżurów medycznych w zakresie przekraczającym dopusz-
7
czalne normy czasu pracy doszło do naruszenia ich dobra osobistego w postaci
prawa do odpoczynku oraz w konsekwencji do zagrożenia zdrowia, zaś taki system
pracy miał również negatywny wpływ na ich życie osobiste, rodzinne, towarzyskie.
Sąd Okręgowy w zasadzie podzielił ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji od-
nośnie do organizacji czasu pracy powodów u strony pozwanej, ilości pełnionych
dyżurów medycznych, liczby przepracowanych godzin ponad normatywny wymiar
oraz otrzymywanego przez pracowników wynagrodzenia. Natomiast nie wskazując
przesłanek, jakimi kierował się w tym zakresie, Sąd drugiej instancji odmiennie ocenił
zachowanie pracodawcy pod kątem jego bezprawności. Pominął bowiem tę okolicz-
ność, że pozwany, świadomy swoich ograniczeń ustawowych, niewłaściwie zorgani-
zował proces świadczenia pracy i nadmiernie obciążył powodów obowiązkami, naru-
szając ich prawo do odpoczynku. Bezprawności działania pozwanego nie wyłączała
zgoda lekarzy na dyżurowanie. Nie oznaczała ona wszakże rezygnacji powodów z
ochrony dóbr osobistych, a w szczególności z prawa do odpoczynku.
Pozwany w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniósł o jej oddalenie i zasądze-
nie od powodów kosztów postępowania kasacyjnego, w tym kosztów zastępstwa
procesowego według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Analizę prawidłowości zaskarżonego wyroku rozpocząć wypada od przypo-
mnienia, iż problematyka czasu pracy jest przedmiotem uregulowań dyrektywy Rady
93/104/WE z dnia 23 listopada 1993 r. dotyczącej niektórych aspektów organizacji
czasu pracy (Dz.U. WE. L Nr 307, poz. 18, Dz.U. UE. -sp z 2005r. Nr 2, poz. 197),
zmienionej dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady 2000/34/WE z dnia 22
czerwca 2000 r. (Dz.U. UE. L Nr 195, poz. 41, Dz.U. UE. - sp z 2004 r. Nr 4, poz. 27)
oraz dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2003/88/WE z dnia 4 listopada
2003 r. dotyczącej niektórych aspektów organizacji czasu pracy (Dz.U. UE. L Nr 299,
poz. 9, Dz.U. UE. - sp z 2005 r. Nr 4, poz. 381), która weszła w życie z dniem 1
sierpnia 2004 r. i jest w istocie jednolitym tekstem dyrektywy 93/104/ WE ze zmia-
nami wprowadzonymi dyrektywą 2000/34/WE.
Warto zatem przytoczyć treść art. 2 ust. 1 i 2 dyrektywy 2003/88/WE, definiu-
jącego czas pracy jako okres, podczas którego pracownik pracuje, jest do dyspozycji
pracodawcy oraz wykonuje swoje działania lub spełnia obowiązki, zgodnie z przepi-
8
sami krajowymi lub praktyką krajową oraz ujmującego okres odpoczynku jako każdy
okres, który nie jest czasem pracy. Stosownie do art. 6 pkt b tejże dyrektywy prze-
ciętny wymiar czasu w okresie siedmiodniowym, łącznie z pracą w godzinach nad-
liczbowych, nie przekracza 48 godzin. W myśl art. 3 i art. 5 powołanego aktu Pań-
stwa Członkowskie podejmują niezbędne środki w celu zapewnienia pracownikowi
prawa do minimalnego dobowego odpoczynku w wymiarze 11 nieprzerwanych go-
dzin, w okresie 24 godzin, a nadto prawa - w okresie siedmiodniowym - do minimal-
nego nieprzerwanego okresu odpoczynku w wymiarze 24 godzin wraz z jedenasto-
godzinnym wypoczynkiem dobowym, przy czym jeżeli uzasadniają to warunki obiek-
tywne, techniczne lub organizacyjne, można stosować minimalny okres tygodniowe-
go odpoczynku w wymiarze 24 godzin. W art. 17 dyrektywy zastrzeżono jednak moż-
liwość odstępstw od powyższych reguł.
Na tle unormowań dyrektywy 93/104/ WE w orzecznictwie ETS wyrażono po-
gląd (aktualny także pod rządami dyrektywy 2003/88/WE), zgodnie z którym pojęcie
czasu pracy należy rozpatrywać jako przeciwstawne do pojęcia odpoczynku. Oba te
pojęcia są pojęciami prawa wspólnotowego, które trzeba definiować według obiek-
tywnych cech, odwołując się do systematyki i celu dyrektywy. Dyrektywa ma zaś na
celu ustanowienie minimalnych wymagań zmierzających do poprawy warunków życia
i pracy pracowników przez zbliżanie krajowych regulacji prawnych dotyczących w
szczególności wymiaru czasu pracy. Ta harmonizacja na poziomie wspólnotowym w
dziedzinie organizacji czasu pracy ma na celu zapewnienie lepszej ochrony bezpie-
czeństwa i zdrowia pracowników przez zagwarantowanie im korzystania z odpowied-
nich minimalnych okresów odpoczynku, w szczególności dobowego i tygodniowego i
z odpowiednich przerw w pracy oraz przez ustalenie przeciętnego tygodniowego
wymiaru czasu pracy w wysokości 48 godzin, będącego wymiarem maksymalnym, w
stosunku do którego zostało wyraźnie zaznaczone, że obejmuje również godziny
nadliczbowe. Różne wymagania, które wskazana dyrektywa ustanawia w stosunku
do maksymalnego wymiaru czasu pracy i minimalnych okresów odpoczynku, są za-
sadami wspólnotowego prawa socjalnego o szczególnej doniosłości, z których musi
korzystać każdy pracownik, ponieważ jest to wymaganie minimalne mające na celu
zagwarantowanie bezpieczeństwa i zdrowia pracowników (uzasadnienie wyroku z
dnia 5 października 2004 r. wydanego w połączonych sprawach od C-397/01 do C-
403/01 w sporach między B. Pfeiferem i innymi przeciwko Deutsches Rotes Kreuz,
Kreisverband Waldshut Ev., ECR 2004, s. I-8835).
9
Dyrektywa 1993/104/WE ze zmianami wprowadzonymi dyrektywą
2000/34/WE została wdrożona do prawa polskiego w przepisach Kodeksu pracy o
czasie pracy w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 14 listopada 2003 r. o zmianie
ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych ustaw ( Dz.U. Nr 213, poz.
2081) z mocą obowiązującą od dnia 1 stycznia 2004 r. Zarówno zawarta w art. 128 §
1 k.p. definicja czasu pracy, w myśl której czasem pracy jest czas, w którym pracow-
nik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wy-
znaczonym do wykonywania pracy, jak i wynikający z art. 131 § 1 k.p. maksymalny
tygodniowy wymiar czasu pracy wynoszący wraz z godzinami nadliczbowymi 48 go-
dzin w przyjętym okresie rozliczeniowym, czy wreszcie zamieszczona w art. 132 § 1 i
art. 133 § 1 k.p. regulacja prawa pracownika do dobowego oraz tygodniowego nie-
przerwanego odpoczynku w wymiarze odpowiednio 11 godzin i 35 godzin (obejmują-
cych 11 godzin odpoczynku dobowego), są zgodne z unormowaniami wspomnianych
dyrektyw. Polski ustawodawca tylko w niewielkim stopniu skorzystał przy tym z moż-
liwości wprowadzenia przewidzianych w art. 17 dyrektywy 93/104/WE odstępstw
podmiotowych i przedmiotowych od stosowania ustanowionych w art. 3, art. 5 i art. 6
norm ochronnych odnośnie do dobowego i tygodniowego odpoczynku oraz maksy-
malnego tygodniowego wymiaru czasu pracy. Zarówno termin dokonania implemen-
tacji norm europejskich do prawa krajowego (na cztery miesiące przed przystąpie-
niem Polski do Unii Europejskiej), jak jej prawidłowość nie budzą zatem zastrzeżeń.
Wątpliwości rodziło natomiast pozostawienie w krajowym porządku prawnym -
po wspomnianej nowelizacji Kodeksu pracy i przystąpieniu Polski do Unii Europej-
skiej - art. 32j ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (jed-
nolity tekst: Dz.U. z 2007 r. Nr 14, poz. 89 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym do
dnia 31 grudnia 2007 r., regulującego instytucję dyżuru medycznego. W myśl przepi-
sów powołanego artykułu, lekarze oraz inni posiadający wyższe wykształcenie pra-
cownicy wykonujący zawód medyczny zatrudnieni w zakładzie opieki zdrowotnej
przeznaczonym dla osób, których stan zdrowia wymaga udzielania całodobowych
świadczeń zdrowotnych, mogli być zobowiązani do pełnienia w tym zakładzie dyżuru
medycznego (ust. 1), przy czym liczba pełnionych dyżurów medycznych nie mogła
przekraczać 2 tygodniowo i 8 miesięcznie (ust. 3). Za każdą godzinę dyżuru medycz-
nego przysługiwało wynagrodzenie w wysokości co najmniej 130% stawki godzino-
wej wynagrodzenia zasadniczego, natomiast w przypadku dyżuru pełnionego w po-
rze nocnej - co najmniej 165% stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego, a w
10
przypadku dyżuru pełnionego w niedziele i święta oraz dni dodatkowo wolne od
pracy - co najmniej 200% stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego, bez
względu na porę pełnienia dyżuru ( ust. 4 -6). Czasu pełnienia dyżuru nie wliczano do
czasu pracy i nie przysługiwał za czas jego pełnienia czas wolny od pracy, a jedynie
w uzasadnionych przypadkach ordynator mógł zwolnić pracownika z części dnia
pracy, po zakończeniu dyżuru, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia( ust. 2 i 7).
Tymczasem w świetle orzecznictwa ETS dyżur, który pracownik pełni w systemie
fizycznej obecności w zakładzie pracy pracodawcy, musi być traktowany w całości
jako czas pracy, niezależnie od tego, jakie czynności pracownicze zainteresowany
rzeczywiście wykonywał podczas jego pełnienia. Skoro bowiem pracownik podczas
dyżuru jest zobowiązany do obecności w miejscu określonym przez pracodawcę i do
pozostawania tam w dyspozycji pracodawcy, aby w razie potrzeby niezwłocznie wy-
konać odpowiednie czynności, to tak określone obowiązki stanowią wykonywanie
zadań przez pracownika. Godziny takiego dyżuru powinny być traktowane, gdy jest
to właściwe, jako praca w godzinach nadliczbowych, przy czym w prawie wspólnoto-
wym nie ma żadnej definicji pojęcia godzin nadliczbowych, stąd termin ten oznacza
to, co wynika z jego dosłownego rozumienia (wyroki z dnia 3 października 2000 r. w
sprawie C-303/98 Simap, ECR 2000, s. I-7963, z dnia 8 lutego 2001 r. w sprawie C-
350/99 W. Lange przeciwko G. Schunnemannem, spółce z o.o., ECR 2001, s. I-
01061 i z dnia 9 września 2003 r. w sprawie Landeshauptstadt Kiel przeciwko Nor-
bertowi Jaegerowi oraz postanowienie z dnia 11 stycznia 2007 r. w sprawie C-437/05
Jan Vorel przeciwko Nemocnice Cesky Krumlov, ECR 2007, s. I-333). Niewątpliwie
więc przepis art. 32j ust. 2 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, stanowiący, że
czasu pełnienia dyżuru medycznego nie wlicza się do czasu pracy, pozostawał w
oczywistej niezgodności z wykładnią pojęcia czasu pracy ustaloną w orzecznictwie
ETS na gruncie dyrektywy 1993/104/WE. W przypadku wadliwego wdrożenia przez
Państwo Członkowskie postanowień dyrektywy do prawa krajowego i niezaliczenia
dyżuru medycznego w całości lub części do czasu pracy, wliczanie całości dyżuru
medycznego pełnionego w miejscu pracy do czasu pracy (także w aspekcie prawa
do maksymalnego 48 godzinnego średniotygodniowego czasu pracy) następuje na
zasadzie bezpośredniego skutku dyrektywy w stosunku między jednostką a pań-
stwem. Przepis art. 6 ust. 2 dyrektywy 93/104/WE, a obecnie dyrektywy 2003/88/WE
nakładał bowiem na Państwa Członkowskie w jednoznaczny sposób obowiązek
osiągnięcia określonego rezultatu i nie uzależniał od żadnego warunku stosowania
11
wyrażonej w niej zasady, zgodnie z którą maksymalny średniotygodniowy wymiar
czasu pracy wynosi 48 godzin łącznie z godzinami nadliczbowymi. Nawet jeżeli prze-
pisy dyrektywy pozostawiają Państwom Członkowskim pewien margines swobody
przy wdrożeniu jej postanowień, co dotyczy w szczególności ustalenia długości
okresu rozliczeniowego w celu stosowania art. 6, a ponadto zezwalą na wprowadze-
nie odstępstw od stosowania tego artykułu, to te okoliczności nie naruszają bezwa-
runkowego i precyzyjnego charakteru omawianego przepisu (wspomniany wyrok
ETS z dnia 5 października 2004 r. w sprawach od C-397/01 do C-403/01). Bezpo-
średni skutek dyrektywy dotyczy zaś stosunku między jednostką a państwem w sze-
rokim słowa tego znaczeniu, a zatem również w odniesieniu do jednostek organiza-
cyjnych podlegających władzy publicznej lub przez nią kontrolowanych, nawet jeśli
mają one odrębną podmiotowość prawną (wyrok ETS z dnia 26 maja 2005 r. w
sprawie C-297/03 w sporze między Sozialhilfeverband Rohrbach przeciwko Ar-
beitskammer Oberostereich, Ostereichischer Gewerkschaftsbund). Zatem także
Samodzielne Publiczne Zakłady Opieki Zdrowotnej, jakkolwiek odrębne od Skarbu
Państwa organizacyjnie i niezależne finansowo, stanowią emanację państwa z uwagi
na celowość ich tworzenia i likwidowania (zwłaszcza w kontekście prawa równego
dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej - art. 68 ust. 2 zdanie 1 Konstytucji RP) oraz
sposobu finansowania (swoista zależność od środków publicznych), jak również w
ramach systemu opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych przez NFZ
(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2009 r., II PK 110/09, LEX nr
558295).
Przechodząc do związanego z problematyką organizacji czasu pracy zagad-
nienia prawa pracownika do nieprzerwanego odpoczynku wypada przypomnieć, że w
uzasadnieniu uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 13 marca 2008 r., I PZP 11/07
(OSNP 2008 nr 17-18, poz. 247) Sąd Najwyższy zauważył, iż pełnienie dyżuru me-
dycznego w wymiarze 16 godzin 25 minut po przepracowaniu 7 godzin 35 minut w
normalnych godzinach pracy, a w soboty, niedziele i święta w wymiarze 24 godzin,
prowadzi do przekroczenia maksymalnego dobowego i tygodniowego czasu pracy i
pozbawienia lekarzy minimalnego dobowego oraz tygodniowego odpoczynku. Prze-
pisy ustawy o zakładach opieki zdrowotnej nie zawierają regulacji dotyczącej mini-
malnych okresów odpoczynku. Normy te - jak wskazano wcześniej - zostały wprowa-
dzone do Kodeksu pracy w art. 132 - 133 w wyniku implementacji przepisów dyrek-
tywy 1993/104/WE do prawa krajowego. Przepisy kodeksowe w omawianym zakre-
12
sie, mając charakter ogólny, znajdują zastosowanie wprost do czasu pracy lekarzy, a
ze względu na swoją moc prawną są to normy o charakterze semiimperatywnym. W
postanowieniu z dnia 4 grudnia 2007 r., I PZP 8/07 (LEX nr 356825) Sąd Najwyższy
wyraził pogląd, że przepisy art. 132 i 133 mają zastosowanie do lekarzy pełniących
dyżury zakładowe (medyczne), gdyż art. 32j ust. 2 ustawy o zakładach opieki zdro-
wotnej nie może być stosowany jako sprzeczny zarówno z gwarancyjnymi normami
Kodeksu pracy, jak i z prawem wspólnotowym, chyba żeby rozumieć ten przepis (do-
konując interpretacji zachowującej zgodność prawa krajowego ze wspólnotowym), że
deklarowane w nim wyłączenie okresu pełnienia dyżuru medycznego z czasu pracy
dotyczy wyłącznie kwestii płacowych, a nie okresów odpoczynku. Podobnie przepis
art. 32j ust. 7, w myśl którego za czas pełnienia dyżuru medycznego nie przysługuje
czas wolny od pracy, może być rozumiany tylko w ten sposób, iż nie narusza on mi-
nimalnych okresów odpoczynku ustanowionych w późniejszych przepisach art. 132 i
133 k.p.
Pozostaje zatem kwestia zrekompensowania pracownikowi pełniącemu dyżury
medyczne naruszenia jego prawa do dobowego i tygodniowego odpoczynku. We
wspomnianej uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 13 marca 2008 r., II PZP 10/07
Sąd Najwyższy podzielił stanowisko doktryny prawa pracy, zgodnie z którym 11-go-
dzinny nieprzerwany odpoczynek dobowy powinien być wykorzystany w tej samej
dobie, w której pracownik nabył do niego prawo. To samo dotyczy 35-godzinnego
odpoczynku tygodniowego, który powinien być - co do zasady - wykorzystany w tym
tygodniu, w który pracownik nabył do niego prawo. Podobnie w orzecznictwie ETS
jako regułę przyjmowano wykorzystanie okresów nieprzerwanego odpoczynku do-
bowego i tygodniowego w naturze (wspomniany wyrok z dnia 9 września 2003 r. w
sprawie Landeshauptstadt Kiel przeciwko Norbertowi Jaegerowi oraz wyrok z dnia 6
kwietnia 2006 r. C-124/05, Federative Nederlandse Vakbeweging przeciwko Staat
Nederlanden). Jeżeli chodzi o skutki nierespektowania przez pracodawców obo-
wiązku zapewnienia pracownikowi nieprzerwanego odpoczynku dobowego i tygo-
dniowego, tak w doktrynie jak i judykaturze zgodnie przyjmuje się, że w pierwszej
kolejności pracownikowi przysługuje równoważny okres odpoczynku (art. 132 § 2 i 3
k.p.). W razie nieudzielenia przez pracodawcę dobowego i tygodniowego odpoczyn-
ku po stronie pracownika powstaje roszczenie o udzielenie kompensacyjnego czasu
wolnego wprost na podstawie art. 132 i art. 133 k.p. Również lekarzowi pełniącemu
dyżury medyczne z naruszeniem prawa do odpoczynku wynikającego z art. 3 i 5 dy-
13
rektywy 1993/104/WE oraz dyrektywy 2003/88/WE, a także art. 132 i 133 k.p. służy
roszczenie o udzielenie równoważnego czasu wolnego. Okresy odpoczynku muszą
jednak przypadać bezpośrednio po okresach pracy, których wyrównywaniu one służą
w celu zapobieżenia przemęczeniu i przeciążeniu pracownika w następstwie kumula-
cji następujących po sobie okresów pracy. Niedopuszczalne byłoby kumulowanie
wszystkich niewykorzystanych przez pracownika okresów odpoczynku i przyznanie
po dłuższym okresie pracy czasu wolnego, stanowiącego sumę niewykorzystanych
okresów odpoczynku. W uzasadnieniu uchwały z dnia 13 marca 2008 r., I PZP 11/10
Sąd Najwyższy zauważył, że w przepisach dyrektywy 2003/88/WE wprowadzono
możliwość ustanowienia przez Państwa Członkowskie w odniesieniu do tygodnio-
wych okresów odpoczynku maksymalnych okresów rozliczeniowych (14 dni), nato-
miast nie przewidziano takiego rozwiązania w celu stosowania art. 3 dyrektywy o do-
bowym okresie odpoczynku. Wskazuje to, iż w ocenie prawodawcy europejskiego
okresy odpoczynku dobowego spełniają swoją rolę, o ile będą rzeczywiście wykorzy-
stywane jako odpoczynek dobowy. Podobnie w wyroku z dnia 23 lipca 2009 r., II PK
26/09 (LEX nr 533037) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że równoważny czas wolny
należy się pracownikowi tylko wówczas, gdy sąd pracy orzeka o nim zanim upłynie
okres rozliczeniowy. Udzielenie pracownikowi równoważnego czasu za dyżury me-
dyczne przepracowane przez niego z naruszeniem art. 132 i 133 k.p. w trakcie trwa-
nia okresu rozliczeniowego ma bowiem jakiś sens z punktu widzenia zagwarantowa-
nia mu możliwości zregenerowania sił i uniknięcia przemęczenia, może być też
uznane za zgodne z celami dyrektywy 2003/88/WE. Przyznanie pracownikowi czasu
wolnego po wielu miesiącach, a nawet latach od chwili, kiedy świadczył pracę z na-
ruszeniem limitów nieprzerwanego dobowego i tygodniowego odpoczynku określo-
nych w art. 132 i 133 k.p., zaprzecza celowi dyrektywy. Podobnie w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 8 października 2009 r., II PK 110/09 (LEX nr 558295) stwierdzo-
no, że niewątpliwie nieudzielenie przez pracodawcę przewidzianych prawem okre-
sów odpoczynku stanowi naruszenie jego obowiązków ze stosunku pracy. W grę
wchodzi niewykonanie zobowiązania przez wierzyciela (art. 471 k.c.). Mając ma
uwadze okoliczność, iż uregulowane w dyrektywach i transponowane do Kodeksu
pracy okresy odpoczynku służą regeneracji sił pracownika w okresach dobowych i
tygodniowych, należy uznać, że upływ czasu czyni wykonanie świadczenia polegają-
cego na udzieleniu czasu wolnego niemożliwym.
14
Warto podkreślić, że dyrektywy 1993/104/WE oraz 2003/88/WE, dotyczące
niektórych aspektów organizacji czasu pracy, mają za swój przedmiot maksymalny
czas pracy i minimalny czas odpoczynku, w tym czas obowiązkowego nieprzerwane-
go odpoczynku dobowego i tygodniowego. Na tym kończy się przedmiot ich regulacji.
Kwestia wynagradzania lub niewynagradzania pracownika za czas pracy świadczo-
nej w normalnych godzinach, w nadgodzinach, w godzinach pełnionego dyżuru lub
czas wolny od świadczenia pracy (np. równoważny okres wyrównawczego odpo-
czynku) pozostaje poza zasięgiem jej regulacji. W konsekwencji tego w judykaturze
przyjmuje się, że za czas dyżuru medycznego przysługuje wynagrodzenie przewi-
dziane w art. 32j ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. Natomiast lekarzowi pełnią-
cemu dyżury medyczne w okresie do dnia nowelizacji tegoż artykułu, tj. do dnia 1
stycznia 2008 r., nie służy roszczenie o dodatkowe wynagrodzenie w razie nieudzie-
lenia przez pracodawcę odpowiednich okresów odpoczynku (art. 132 i 133 k.p.), nie-
zależnie od wynagrodzenia wypłaconego z tytułu dyżuru (uchwały Sądu Najwyższe-
go z dnia 13 marca 2008 r., I PZP 11/07 i z dnia 3 czerwca 2008 r., I PZP 10/07 oraz
wyrok z dnia 23 lipca 2009 r., II PK 26/09).
Skoro zatem w przypadku naruszenia przez pracodawcę obowiązku zapew-
nienia pracownikowi nieprzerwanego dobowego i tygodniowego odpoczynku nie jest
możliwe zasądzenie na rzecz pracownika pełniącego dyżur medyczny dodatkowego
wynagrodzenia ani udzielenie mu - po upływie okresu rozliczeniowego - równoważ-
nego bezpłatnego czasu wolnego, a zaistniała obiektywna niemożliwość spełnienia
świadczenia w naturze nie powoduje wygaśnięcia zobowiązania na podstawie art.
475 § 1 k.c. (powołany wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2009 r., II PK
110/09), pozostaje poszukiwanie innej formy usunięcia skutków owego naruszenia.
Naruszenie przez pracodawcę prawa do nieprzerwanego odpoczynku dobowego i
tygodniowego, gwarantowanego w art. 3 i art. 5 dyrektywy 1993/104/WE oraz
2003/88/WE, dotyczących niektórych aspektów organizacji czasu pracy, a także bę-
dących ich implementacją do prawa krajowego art. 132 i art. 133 k.p., nie powinno
bowiem pozostawać bez jakiejkolwiek sankcji dla pracodawcy i rekompensaty dla
pracownika. Sąd krajowy jest wszak zobowiązany interpretować prawo krajowe w
najszerszym możliwym zakresie w świetle brzmienia i celu danej dyrektywy, aby
osiągnąć rezultat przez nią przewidziany, w tym zapewnić stan zgodny z art. 249
akapit trzeci TWE ( wyrok ETS z dnia 10 kwietnia 1984 r. w sprawie 14/83 Von Col-
son i Kamann, ECR 1984, s. 1891). W cytowanych wyżej uchwałach Sądu Najwyż-
15
szego z dnia 13 marca 2008 r., I PZP 11/07 i z dnia 3 czerwca 2008 r, I PZP 10/07
oraz w wyrokach z dnia 23 lipca 2009 r., II PK 26/09; z dnia 8 października 2009 r., II
PK 110/09 i z dnia 3 września 2009 r., III PK 33/09 ( LEX nr 560865) wyrażono po-
gląd, że po upływie okresu rozliczeniowego właściwą rekompensatą dla pracownika
za naruszenie jego prawa do odpoczynku jest odszkodowanie ( jeśli pracownik po-
niósł szkodę majątkową) albo inne instrumenty ochrony dóbr osobistych. Podstawą
odpowiedzialności z tytułu szkody spowodowanej niewykonaniem zobowiązania w
omawianym zakresie jest zaś art. 471 k.c. w związku z art. 300 k.p. Jednocześnie
opisane zachowanie pracodawcy, naruszające normy unijne zawarte we wskazanych
dyrektywach oraz przepisy art. 132 i 133 k.p., stanowi czyn niedozwolony w rozumie-
niu art. 415 k.c., co implikuje zbieg odpowiedzialności kontraktowej i deliktowej (art.
443 k.c.). Zauważono jednak, że z punktu widzenia gwarancji zabezpieczenia prze-
strzegania przez pracodawców przepisów o nieprzerwanym odpoczynku efektywność
środków w postaci zastosowania odpowiedzialności odszkodowawczej jest niewąt-
pliwie ograniczona. Samo nieudzielenie czasu wolnego nie oznacza jeszcze powsta-
nia po stronie pracownika szkody, niemniej jednak dopuszczalne byłoby roszczenie o
odszkodowanie w przypadku wykazania przez pracownika szkody polegającej na
utracie korzyści majątkowej w związku z nieudzieleniem nieprzerwanego odpoczynku
lub w razie spowodowania rozstroju zdrowia. Poszukując innych środków prawnej
ochrony pracownika przed naruszeniami przez pracodawcę obowiązku zapewnienia
mu nieprzerwanego odpoczynku dopuszczono wreszcie możliwość odwołania się
pracownika do przepisów o ochronie dóbr osobistych. Przewidziana w art. 24 k. c.
ochrona przysługuje bowiem nie tylko w razie dokonanego naruszenia, ale również w
przypadku zagrożenia naruszenia dobra osobistego cudzym działaniem. Spośród
środków ochrony dóbr osobistych istotne znaczenie ma zaś możliwość dochodzenia
przez uprawnionego na podstawie art. 448 k.c. zadośćuczynienia pieniężnego oraz
świadczenia na wskazany cel. Zadośćuczynienie pieniężne pełni funkcję kompensa-
cyjną, gdyż zmierza do wyrównania uszczerbku w prawnie chronionych dobrach i
przywrócenia ich poprzedniego stanu. Innymi słowy, ma stanowić ekwiwalent pie-
niężny doznanej szkody niemajątkowej przez dostarczenie poszkodowanemu realnej
korzyści ekonomicznej.
Takie właśnie roszczenia o zadośćuczynienie z tytułu naruszenia dobra osobi-
stego w postaci prawa do odpoczynku są przedmiotem niniejszego sporu.
16
Warto podkreślić, że według dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższe-
go praca bez nieprzerwanego dobowego i tygodniowego odpoczynku traktowana
była jako zagrożenie dla tego dobra osobistego pracownika, jakim jest wymienione w
art. 23 k. c. zdrowie (uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., I PZP
11/07, OSNP 2008 nr 17-18, poz. 247 i z dnia 3 czerwca 2008 r., I PZP 10/07, OSNP
2008 nr 23-24, poz. 342 oraz wyroki z dnia 23 lipca 2009 r., II PK 26/09, LEX nr
533037; z dnia 3 września 2009 r., III PK 33/09, LEX nr 560865 i z dnia 8 październi-
ka 2009 r., II PK 110/09, LEX nr 558295). Podobnie zagadnienie to traktowane było
w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który wielokrotnie pod-
kreślał związek między prawem do ochrony zdrowia pracownika, a regulacjami dy-
rektyw w zakresie czasu pracy, szczególnie w przedmiocie prawa do odpoczynku. W
orzeczeniu z dnia 9 września 2003 r. w sprawie Landeshauptstadt Kiel przeciwko
Norbertowi Jaegerowi Trybunał odwołał się do 5 tezy wstępu do dyrektywy nr
1993/104/ WE, w której stwierdzono, że poprawa bezpieczeństwa i higieny pracy
oraz zdrowia pracowników w pracy wyznacza cele, których nie można podporządko-
wać żadnym względom ekonomicznym. Znaczenie przepisów o odpoczynku dla za-
pobiegania niebezpieczeństwu pogorszenia poczucia bezpieczeństwa oraz zdrowia
pracowników Trybunał podkreślił też w uzasadnieniu powołanego orzeczenia. Po-
wołując się zaś na punkt 15 wyroku z dnia 12 listopada 1996 r. Zjednoczone Króle-
stwo przeciwko Radzie wskazał, że pojęcie „bezpieczeństwo” i „zdrowie” w znaczeniu
art. 118a Traktatu o utworzeniu EWG, na którym opiera się dyrektywa nr
1993/104/WE, należy wykładać tak szeroko, iż obejmują one całość fizycznych oraz
innych czynników wpływających bezpośrednio lub pośrednio na zdrowie i bezpie-
czeństwo pracowników w środowisku pracy, a w szczególności określone aspekty
kształtowania czasu pracy. Podobnie w orzeczeniu z dnia 3 października 2000 r. w
sprawie C - 303/98 Simap (ECR 2000, s. I 7963), charakteryzując różnice między
dyżurem lekarskim a dyżurem na wezwanie, Trybunał zwrócił uwagę, że dyżur lekar-
ski wyrywa pracownika ze środowiska rodzinnego i socjalnego i nawet wówczas,
kiedy okres dyżuru nie jest efektywnie wykorzystywany, lekarz nie może swobodnie
dysponować swoim czasem.
Trzeba pamiętać, że wynikające z art. 3 i art. 5 dyrektyw 1993/104/WE i
2003/88/WE oraz będących ich implementacją do prawa krajowego art. 132 i art. 133
k.p. prawo pracownika do nieprzerwanego dobowego i tygodniowego odpoczynku
jest jedną z wielu gwarancji pracowniczych unormowanych przepisami europejskimi i
17
polskimi regulującymi problematykę organizacji czas pracy (obok między innymi do-
bowych i średniotygodniowych norm czasy pracy, gwarancji maksymalnego 48-go-
dzinnego średniotygodniowego czasu pracy wraz z pracą w godzinach nadliczbo-
wych czy ochroną pracowników pracujących nocą). Przepisy działów VI i VII Kodeksu
pracy, poświęcone zagadnieniu czasu pracy i urlopów wypoczynkowych realizują
wyrażone w art. 66 Konstytucji RP prawo pracownika do bezpiecznych i higienicz-
nych warunków pracy oraz prawo do odpoczynku (na które to prawo składają się
ustawowo określone dni wolne od pracy, coroczne płatne urlopy i określone w usta-
wie maksymalne normy czasu pracy). Oba wymienione prawa gwarantowane normą
art. 66 Konstytucji zostały zaś podniesione w art. 14 i 15 k.p. do rangi jednych z pod-
stawowych zasad prawa pracy.
Można zatem zastanawiać się, czy odpoczynek nie jest też - poza wspomnia-
nym dobrem osobistym z postaci zdrowia - częścią składową innego dobra osobiste-
go, nieskatalogowanego w art. 23 k.c., tj. prawa do bezpiecznych i higienicznych wa-
runków pracy. Za taką koncepcją przemawia powołane wyżej orzecznictwo ETS, w
którym podkreśla się znaczenie zawartych w dyrektywach 1993/104/WE i
2003/88/WE unormowań dla ochrony życia i zdrowia pracowników oraz zapewnienia
im bezpieczeństwa pracy. Również w doktrynie są wypowiadane poglądy o istnieniu
odrębnego (od zdrowia i życia) dobra osobistego pracownika określanego jako bez-
pieczne i higieniczne warunki pracy. Zauważa się, że kwalifikowanie bezpiecznych i
higienicznych warunków pracy (a nie dopiero zdrowia i życia) jako dobra osobistego
daje pracownikowi wobec pracodawcy, a także wobec ewentualnych innych pod-
miotów, znaczące narzędzie majątkowej ochrony tego dobra (prawa do zadośćuczy-
nienia pieniężnego za doznaną krzywdę oraz prawa do żądania zasądzenia odpo-
wiedniej sumy pieniężnej na wskazany przez pokrzywdzonego cel społeczny) i to
zanim doszłoby w wyniku ingerencji w to dobro instrumentalne (wtórne) do narusze-
nia dobra podstawowego (zasadniczego, pierwotnego) pracownika w postaci zdrowia
(por. J. Jankowiak: „Indywidualne bhp” jako pracownicze dobro osobiste, PiP 2009 nr
5, s. 95 ). Za poglądem, że istnieje odrębne od zdrowia i życia pracownika dobro
osobiste (wtórne) w postaci bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przema-
wia to, że jednym z podstawowych obowiązków pracodawcy jest zapewnienie pra-
cownikom takich warunków pracy (art. 94 pkt 2a i pkt 4 k.p.). To oznacza zaś nie
tylko nakaz zapewniania odpowiednich warunków pracy, ale też obowiązek dbałości
pracodawcy, by dobra osobiste pracownika nie doznawały uszczerbku w związku z
18
wykonywaniem przez niego obowiązków pracowniczych (por. M. Dyczkowski: W
sprawie ochrony dóbr osobistych pracowników, PiZS 2001 nr 5, s. 9).
Należy wreszcie rozważyć możliwość uznania odpoczynku jako dobra osobi-
stego odrębnego od zdrowia oraz bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Za
takim rozwiązaniem przemawia wspomniane konstytucyjne uregulowanie tegoż
uprawnienia pracowniczego oraz jego skatalogowanie wśród podstawowych zasad
prawa pracy. Nie można też abstrahować od definicji stosunku pracy, zawartej w art.
22 § 1 k.p., w której wyeksponowano ten aspekt - składającego się na treść owego
stosunku - obowiązku pracownika świadczenia pracy, jaką jest wyznaczony przez
pracodawcę czas wykonywania pracy. Odpoczynek, chociaż będący przeciwień-
stwem efektywnego świadczenia pracy, jest ściśle związany z problematyką organi-
zacji czasu pracy, gdyż od tejże organizacji zależy rzeczywista możliwość skorzysta-
nia przez pracownika z prawa do odpoczynku, pozwalającego na regenerację sił wy-
datkowanych w procesie pracy i przechodzenie ze sfery zawodowej do sfery życia
prywatnego. Odpoczynek jest zatem dobrem, które zapewnia pracownikowi godzenie
funkcjonowania w sferze pracowniczej z pełnieniem innych ról społecznych.
Jednoznaczne rozstrzygnięcie, czy aktualnie możemy już mówić o wyodręb-
nieniu szczególnego (wtórnego do zdrowia) dobra osobistego pracownika w postaci
bezpiecznych i higienicznych warunków pracy i ewentualnie kolejnego (wtórnego
wobec tychże dwóch dóbr), jakim jest odpoczynek, nie przesądza jednak o zasadno-
ści dochodzonych z tego tytułu roszczeń pozwu. Jak bowiem zauważył Sąd Najwyż-
szy w uzasadnieniu wyroku z dnia 9 lipca 2009 r., II PK 311/08 (LEX nr 533041),
przytaczając swoje wcześniejsze orzecznictwo (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27
lutego 2004 r., V CK 282/03, LEX nr 183777; z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05,
LEX nr 153254 i z dnia 24 stycznia 2008 r., I CSK 319/07, Monitor Prawniczy 2008 nr
4, s. 172), z tytułu tej samej krzywdy przysługuje jedno zadośćuczynienie, niezależ-
nie od tego ile dóbr osobistych zostało naruszonych.
W razie naruszenia przez pracodawcę dóbr osobistych pracownika, ten ostatni
może dochodzić swoich roszczeń na podstawie art. 24 k.c. w związku z art. 300 k.p.
Rozpoznając tej treści żądanie sąd powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy w
ogóle doszło do naruszenia dóbr osobistych, a dopiero w przypadku pozytywnej od-
powiedzi na tak sformułowane pytanie zbadać, czy działanie pozwanego było bez-
prawne (a więc sprzeczne z obowiązującymi przepisami i zasadami współżycia spo-
łecznego). O ile na gruncie unormowań art. 24 k.c. podstawą roszczeń jest sama
19
tylko bezprawność działania sprawcy naruszenia dobra osobistego, o tyle w przypad-
ku dochodzenia - jak ma to miejsce w rozpoznawanej sprawie - przewidzianego w
art. 448 k.c. zadośćuczynienia za doznaną wskutek naruszenia dobra osobistego
krzywdę kwestia przesłanek odpowiedzialności dłużnika budziła spory. Wątpliwości
dotyczyły uzależnienia prawa poszkodowanego do przedmiotowego świadczenia od
wykazania winy sprawcy naruszenia dobra osobistego.
Trzeba pamiętać, że art. 448 k.c. w nowym brzmieniu został wkomponowany
w istniejące już zasady rządzące odpowiedzialnością cywilną i całym systemem
ochrony dóbr osobistych. Nie może być zatem interpretowany w oderwaniu od tych
zasad. W doktrynie prezentowane są trzy warianty interpretacyjne: według pierw-
szego, przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest bezprawne
naruszenie dobra osobistego rodzące odpowiedzialność na podstawie art. 24 k.c.,
według drugiego, jedynie takie naruszenie, które może być zakwalifikowane jako
czyn niedozwolony, a według trzeciego - naruszenie zawinione. Sąd Najwyższy w
wyrokach z dnia 12 grudnia 2002 r., V CKN 1581/00 (OSNC 2004 nr 4, poz. 53), z
dnia 1 kwietnia 2004 r., II CK 115/03, z dnia 16 września 2004 r., IV CK 707/03 (nie-
publikowane), z dnia 15 czerwca 2005 r., IV CK 805/04 (Izba Cywilna 2006 nr 5, s.
50), z dnia 28 września 2005 r., I CK 256/05 (niepublikowany), z dnia 19 stycznia
2007 r., III CSK 358/06 (Izba Cywilna 2008 nr 12, s. 43) oraz z dnia 24 stycznia 2008
r., I CSK 319/07 (Monitor Prawniczy 2008 nr 4, s. 172) stanął na stanowisku, że
przesłanką odpowiedzialności na podstawie art. 448 k.c. jest nie tylko bezprawne, ale
i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego, przy czym w grę może
wchodzić zarówno wina umyślna, jak i nieumyślna. Jedynie w wyroku z dnia 17
marca 2006 r., I CSK 81/05, uznał za przesłankę odpowiedzialności - gdy chodzi o
zasądzenie sumy pieniężnej na cel społeczny - wyłącznie winę kwalifikowaną, tzn.
winę umyślną albo rażące niedbalstwo.
W uzasadnieniu uchwały z dnia 9 września 2008 r., III CZP 31/08 (OSNC
2009 nr 3, poz. 36) Sąd Najwyższy uznał za przekonywającą przedstawioną wyżej
argumentację, przemawiającą za przyjęciem, że roszczenia przewidziane w art. 448
k.c. mogą być zgłoszone wyłącznie w wypadku zawinionego naruszenia dobra osobi-
stego. Natomiast nie podzielił zapatrywania, iż - w odniesieniu do roszczenia o zasą-
dzenie sumy pieniężnej na cel społeczny - musi to być wina kwalifikowana. Wyraża-
jąc ten odosobniony pogląd Sąd Najwyższy odwołał się do uchwały pełnego składu
Izby Cywilnej z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, tymczasem uchwała ta ma w
20
tym względzie jedynie walor historyczny, w czasie jej podjęcia bowiem art. 448 k.c.
miał inne brzmienie i była w nim wprost mowa o winie umyślnej. Obecnie, wobec
braku w treści tego przepisu jakiejkolwiek wzmianki o winie, nie można uzależniać
przyznania jednego z przewidzianych w nim świadczeń od winy kwalifikowanej
sprawcy, gdyż byłoby to sprzeczne z uznawaną w prawie cywilnym zasadą, że zwią-
zanie odpowiedzialności jedynie z określonym stopniem winy wymaga regulacji
ustawowej. Konkludując Sąd Najwyższy przyjął, że przesłanką obu roszczeń obję-
tych art. 448 k.c. jest każda postać winy sprawcy naruszenia dobra osobistego, na-
wet culpa levissima. Sąd Najwyższy rozpoznając niniejszą sprawę podziela powyż-
szy pogląd. Do przesłanek odpowiedzialności dłużnika z art. 448 k.c. trzeba zatem
zaliczyć bezprawne naruszenie dobra osobistego, powodujące szkodę niemajątkową,
czyn sprawcy noszący znamiona winy w każdej jej postaci oraz związek przyczynowy
między owym czynem a szkodą
Wracając na grunt rozpoznawanej sprawy należy stwierdzić, że stanowiące
naruszenie dóbr osobistych (zdrowia, bezpiecznych i higienicznych warunków pracy
oraz - przy założeniu istnienia tego rodzaju odrębnego dobra - odpoczynku) zacho-
wanie pozwanego, polegające na pozbawieniu powodów możliwości skorzystania z
nieprzerwanego dobowego i tygodniowego odpoczynku, było w świetle przytoczo-
nych wyżej przepisów art. 3 i art. 5 dyrektyw 1003/104/WE i 2003/88/WE oraz art.
132 i art. 133 k.p. zachowaniem bezprawnym. Bezprawności tej nie wyłącza zawie-
ranie przez strony umów o dyżury medyczne. W myśl art. 300 k.p. w sprawach nieu-
regulowanych przepisami prawa pracy przepisy Kodeksu cywilnego stosowane są
bowiem „odpowiednio”, a więc z poszanowaniem zasad prawa pracy. Jedną z nich
jest zaś wyrażona w art. 18 k.p. zasada uprzywilejowania pracowników w umowach o
pracę i innych aktach kreujących stosunek pracy. W kontekście tego unormowania
postanowienia dodatkowych umów pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, kształtu-
jące treść stosunku pracy (której jednym z istotnych elementów jest czas pracy), nie
mogą być mniej korzystne dla pracownika niż regulacje zawarte w przepisach prawa
pracy, gdyż w tej części stają się one nieważne z mocy prawa. Zatem także łączące
strony niniejszego sporu umowy o dyżury w zakresie pozbawiającym powodów
prawa do nieprzerwanego dobowego i tygodniowego odpoczynku były nieważne i nie
przekreślały bezprawności działań pracodawcy naruszającego normy art. 132 i art.
133 k.p. Chodzi przy tym o wszystkie umowy o dyżury łączące powodów z pozwa-
nym, także o dyżury na oddziale pomocy doraźnej, skoro zawierane były z tym sa-
21
mym pracodawcą, a wyodrębnienie poszczególnych oddziałów miało charakter we-
wnętrzny i nie implikowało nadania tymże komórkom organizacyjnym statusu samo-
dzielnego podmiotu zatrudniającego.
Odnośnie do tej przesłanki odpowiedzialności sprawcy naruszenia dobra oso-
bistego, jaką jest jego wina chociażby w postaci niedbalstwa, to zważywszy na dłu-
gotrwałość nieprzestrzegania przez pracodawcę prawa lekarzy do nieprzerwanego
odpoczynku oraz fakt, iż od chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej kwestionowano
zgodność przepisu art. 32j ustawy o zakładach opieki zdrowotnej z prawem europej-
skim, a pracownicy służby zdrowia masowo występowali na drogę sądową ze sto-
sownymi roszczeniami z tytułu pełnienia dyżurów medycznych na warunkach okre-
ślonych w tym przepisie, należy przyjąć, że pozwany miał świadomość, iż sposobem
organizacji pracy narusza komentowane przepisy dotyczące tak istotnej kwestii, jak
czas pracy i prawo pracownika do odpoczynku. Dowodzą tego wydawane przez dy-
rektora szpitala, lecz nieprzestrzegane zarządzenia wewnętrzne. Świadomość bez-
prawności zachowania i jego ujemnych skutków dla lekarzy w postaci zmęczenia i
niemożności swobodnego korzystania z czasu wolnego oraz godzenie się na te
skutki wskazują na winę sprawcy naruszenia dóbr osobistych. Konieczność zapew-
nienia pacjentom szpitala opieki lekarskiej może być okolicznością rzutującą na
ocenę stopnia tejże winy, ale nie stanowi przesłanki całkowitego zwolnienia dłużnika
od odpowiedzialności za nieprzestrzeganie priorytetowo traktowanych przez ustawo-
dawcę unijnego i krajowego przepisów o czasie pracy i prawie pracowników do od-
poczynku. Również motywy przyświecające powodom przy zawieraniu umów o dyżu-
ry nie przekreślają bezprawności zachowania i winy pozwanego, jako przesłanek
odpowiedzialności z art. 448 k.c. w związku z art. 300 k.p., aczkolwiek mogą one
wpływać na wysokość zasądzanego zadośćuczynienia.
Odnośnie do wysokości należnego powodom świadczenia godzi się podkre-
ślić, że w świetle poglądów judykatury przy ocenie, jaka suma pieniężna jest odpo-
wiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę spowodowaną naruszeniem
dóbr osobistych, należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone oraz
charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznanych przez pokrzywdzonego ujem-
nych przeżyć psychicznych spowodowanych owym naruszeniem. Nie bez znaczenia
jest też stopień winy sprawcy naruszenia, cel który zamierzał on osiągnąć podejmu-
jąc działanie naruszające te dobra osobiste i korzyść majątkową, jaką w związku z
tym działaniem osiągnął lub zamierzał osiągnąć. Suma zadośćuczynienia powinna
22
być przy tym umiarkowana i utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających
aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, musi jednak za-
chowywać cechy instrumentu kompensacyjnego. Funkcją zadośćuczynienia pienięż-
nego jest wszak wyrównanie uszczerbku w dobrach prawnie chronionych i
przywrócenie ich poprzedniego stanu. Innymi słowy, ma ono stanowić ekwiwalent
pieniężny doznanej szkody niemajątkowej przez dostarczenie poszkodowanemu re-
alnej korzyści ekonomicznej (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2002 r., V
CKN 1010/00; z dnia 13 czerwca 2002 r., V CKN 142/00 ; z dnia 15 czerwca 2005 r.,
IV 805/04 i z dnia 11 kwietnia 2006 r., I CSK 159/05, LEX nr 371773, niepublikowane
oraz z dnia 30 stycznia 2004r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40 ). Jak zauwa-
żył Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 lutego 2005r., SK 49/03
(OTK-A Zb. Urz. 2005 nr 2, poz. 13), stosowanie przepisu art. 448 k.c. należy do tzw.
prawa sędziowskiego, którego istotą jest pozostawienie sądowi pewnego marginesu
swobody, co nie oznacza jednak nieograniczonej arbitralności. Ingerencja sądu wyż-
szej instancji w wysokość zasądzonego zadośćuczynienia jest uprawniona wtedy,
gdy kwota świadczenia jest rażąco zaniżona lub zawyżona w relacji do doznanej
przez poszkodowanego krzywdy.
W realiach przedmiotowego sporu trzeba mieć na względzie zarówno długo-
trwałość i wielokrotność naruszeń przez pracodawcę prawa powodów do nieprze-
rwanego odpoczynku oraz wynikające stąd zagrożenia dla zdrowia poszkodowanych
i dalsze dolegliwości w postaci narastającego zmęczenia, ograniczenia swobody w
dysponowaniu wolnym czasem i pozbawienia możliwości dłuższego przebywania z
rodziną. Z drugiej strony należy wziąć pod uwagę przyczyny owych naruszeń przepi-
sów o czasie pracy, związane ze specyfikę funkcjonowania placówek medycznych
zobowiązanych do zapewnienia pacjentom całodobowej opieki medycznej. W aspek-
cie wysokości zasądzanego świadczenia trzeba też rozważyć takie okoliczności, jak
finansowe przyczyny występowania lekarzy z wnioskami o zawarcie umów o dyżury,
zwłaszcza na oddziale pomocy doraźnej oraz dodatkowo podejmowane przez nich
zajęcia zarobkowe. Fakty te mogą wskazywać na to, że powodowie nie traktowali
prawa do odpoczynku tak priorytetowo, jak zdają się dowodzić tego w niniejszym
procesie.
Podzielając zarzuty kasacyjne naruszenia przez Sąd drugiej instancji prawa
materialnego przy ferowaniu zaskarżonego wyroku, Sąd Najwyższy z mocy art. 398¹5
§ 1 k.p.c. oraz art. 108 § 2 k.p.c. w związku z art. 398²¹ k.p.c. orzekł jak w sentencji.
23
========================================