Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 28/11
Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz
Sędzia SN Krzysztof Strzelczyk
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Powiatowego Rzecznika
Konsumentów Powiatu T. jako reprezentanta grupy Krzysztofa K. (...) przeciwko
"A.Ż.T.U." S.A. w W. o nakazanie wypłacenia świadczeń, po rozstrzygnięciu w Izbie
Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 13 lipca 2011 r. zagadnienia prawnego
przedstawionego przez Sąd Apelacyjny w Krakowie postanowieniem z dnia 7 marca
2011 r.:
"1. Czy przewidziany w art. 4 ust. 4 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. – o
dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz.U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44)
przymus adwokacko-radcowski, obowiązuje w przypadku, gdy reprezentantem
grupy jest powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów w sprawie o roszczenia o
ochronę konsumentów?
a w razie odpowiedzi twierdzącej:
2. Czy brak formalny polegający na wniesieniu pozwu w postępowaniu
grupowym przez osobę nie będącą adwokatem lub radcą prawnym jest brakiem
podlegającym uzupełnieniu stosownie do art. 130 § 1 k.p.c.?"
podjął uchwałę:
1. Obowiązkowe zastępstwo powoda przez adwokata lub radcę
prawnego, przewidziane w art. 4 ust. 4 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o
dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz.U. z 2010 r. Nr 7, poz.
44), dotyczy także powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów,
będącego reprezentantem grupy.
2. Pozew w postępowaniu grupowym, wniesiony bez zachowania
obowiązkowego zastępstwa powoda przez adwokata lub radcę prawnego
przewidzianego w art. 4 ust. 4 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu
roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz.U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44), podlega
zwrotowi bez wzywania do usunięcia braków.
Uzasadnienie
Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów Powiatu T. – jako reprezentant
grupy – wniósł pozew zbiorowy przeciwko "A.Ż.T.U." S.A. w W.
Zarządzeniem z dnia 21 stycznia 2011 r. przewodniczący w Sądzie
Okręgowym w Tarnowie zwrócił pozew, podnosząc, że w postępowaniu grupowym
obowiązuje zastępstwo powoda przez adwokata lub radcę prawnego, chyba że
powód jest adwokatem lub radcą prawnym. W tej sytuacji, skoro pozew nie został
sporządzony przez adwokata lub radcę prawnego, należało go na podstawie art.
130 § 5 k.p.c. – stosowanym przez analogię – zwrócić.
Przy rozpoznawaniu zażalenia Rzecznika Praw Konsumentów Sąd Apelacyjny
w Krakowie powziął poważne wątpliwości prawne, którym dał wyraz w zagadnieniu
prawnym przedstawionym Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Postępowanie grupowe unormowane ustawą z dnia 17 grudnia 2009 r. o
dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz.U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44 –
dalej: „u.p.gr.” ) zostało oparte na idei reprezentacji, która oznacza, że określona
osoba lub osoby wytaczają powództwo i biorą udział w postępowaniu w interesie
grupy osób będącej w podobnej sytuacji. Idea ta została zrealizowana przez
ustanowienie reprezentanta grupy i przyznanie mu pozycji strony w znaczeniu
procesowym; reprezentant grupy prowadzi postępowanie w imieniu własnym, na
rzecz wszystkich członków grupy, a członkowie grupy, podmioty spornego stosunku
prawnego dysponujące dochodzonym roszczeniem (uprawnieniem), pozostają
stroną w znaczeniu materialnym (art. 4 ust. 3 u.p.gr.). Sytuacja ta jest nazywana w
piśmiennictwa „subrogacją” lub „podstawieniem procesowym”, a polega na tym, że
określony podmiot działa w procesie w imieniu własnym, lecz na rzecz osoby, której
dotyczy spór (por. np. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca
2008 r., III CZP 4/08, OSNC 2009, nr 7-8, poz. 100).
W tym stanie rzeczy nie budzi wątpliwości, że powiatowy (miejski) rzecznik
konsumentów pełniący rolę reprezentanta grupy (art. 4 ust. 3 u.p.gr.) jest w
postępowaniu grupowym powodem i dotyczą go wszystkie przepisy ustawy o
dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym regulujące sytuację powoda. Do
przepisów tych należy art. 4 ust. 4, zgodnie z którym w postępowaniu grupowym
obowiązuje zastępstwo powoda przez adwokata lub radcę prawnego, chyba że
powód jest adwokatem lub radcą prawnym.
Za objęciem rzecznika konsumentów wymaganiem określonym w art. 4 ust. 4
u.p.gr. przemawia przede wszystkim wykładnia językowa tego przepisu, który jest w
omawianym zakresie jednoznaczny. Brak także jakichkolwiek argumentów
uzasadniających sięgnięcie do innych rodzajów wykładni, zwłaszcza że objęcie
rzecznika konsumentów przymusem adwokacko-radcowskim ma, zważywszy na
specyfikę postępowania grupowego, głębokie uzasadnienie. Należy zwrócić uwagę,
że członkowie grupy – osoby bezpośrednio zainteresowane wynikiem sprawy – są
w tym postępowaniu pozbawione w zasadzie wszystkich uprawnień tradycyjnie
przyznawanych stronie procesu. Osoby te, przystępując do grupy, powierzają swe
uprawnienia reprezentantowi i są związane skutkami jego działań. Jednocześnie
ustawa nie upoważnia sądu do badania ad casu, czy występujący w sprawie
reprezentant daje rękojmię należytej reprezentacji interesów grupy, ani do kontroli
jego czynności w toku postępowania, pomijając podstawowe akty dyspozycyjne, tj.
cofnięcie pozwu, zrzeczenie się lub ograniczenie roszczenia oraz zawarcie ugody
(art. 19 ust. 2 u.p.gr.). W tej sytuacji przymus adwokacko-radcowski po stronie
powoda staje się podstawową gwarancją ochrony procesowych interesów członków
grupy. Nie można przy tym pomijać uwag piśmiennictwa wskazujących, że użycie
instytucji przymusu adwokacko-radcowskiego zmniejsza także ryzyko wytaczania
powództw oczywiście nieuzasadnionych, co w postępowaniu grupowym ma
szczególne znaczenie.
Nie ma także jakichkolwiek istotnych argumentów przemawiających za
potrzebą zwolnienia z przymusu adwokacko-radcowskiego – oprócz osób
przewidzianych w art. 4 ust. 4 in fine u.p.gr. (por. art. 871
§ 2 k.p.c.) – także
powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów. Rzecznik wykonuje wprawdzie
zadania w zakresie ochrony praw konsumentów (art. 39 ust. 1 ustawy z dnia 16
lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów, Dz.U. Nr 50, poz. 331 ze
zm.), nie można go jednak uważać za osobę zajmującą się zawodowo
wykonywaniem funkcji pełnomocnika strony w postępowaniu sądowym, zwłaszcza
że ustawa nie wymaga od niego w sposób bezwzględny posiadania nawet
podstawowych kwalifikacji prawniczych (art. 40 ust. 2).
W związku z tym skład rozstrzygający analizowane zagadnienie prawne nie
podziela orzeczeń Sądu Najwyższego, z których wynika, że na gruncie przepisów
kodeksu postępowania cywilnego (art. 871
§ 2 i art. 634
) rzecznik konsumentów jest
zwolniony z przymusu adwokacko-radcowskiego (por. postanowienie z dnia 13
kwietnia 2005 r., V CZ 19/05, nie publ. oraz – pośrednio – postanowienie z dnia 26
marca 2008 r., I CNP 16/08, nie publ.).
Zważywszy głównie na podmiotowe aspekty udziału rzecznika konsumentów
w postępowaniu cywilnym, a zwłaszcza na fakt, że nie musi się on legitymować
wyższym wykształceniem prawniczym – nie wspominając o dalszych,
podwyższonych kwalifikacjach z tej dziedziny – należy przyjąć, iż zawarta w art. 633
k.p.c. klauzula odpowiedniego stosowania do rzecznika przepisów o prokuratorze
nie pozwala na odniesienie do niego zwolnienia przewidzianego dla prokuratora w
art. 871
§ 2 k.p.c. Unormowaniu zawartemu w art. 633
k.p.c. (por. także art. 62 i 632
)
należy przeciwstawić przepis art. 14 pkt 6 dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw
Obywatelskich (jedn. tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 14, poz. 147 ze zm.), z którego jasno
wynika, że Rzecznik Praw Obywatelskich może występować w postępowaniu
cywilnym „na prawach przysługujących prokuratorowi”. Różnica sformułowań jest
oczywista i wynika z niej, że Rzecznik Praw Obywatelskich ma w postępowaniu
cywilnym wszystkie prawa prokuratora – ze zwolnieniem z przymusu adwokacko-
radcowskiego włącznie – nie dysponuje nimi natomiast rzecznik konsumentów; w
odniesieniu do niego przepisy o prokuratorze mają tylko odpowiednie zastosowanie,
co – stosownie do okoliczności oraz dyrektyw odpowiedniego stosowania prawa –
nie oznacza automatycznego przyznania mu wszystkich praw i powinności
prokuratora. Bez wątpienia nie ma przekonywających argumentów za stosowaniem
do powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów zwolnienia przewidzianego w
art. 871
§ 2 k.p.c., a w każdym razie należy uznać, że gdyby ustawodawca
zamierzał udzielić rzecznikowi takiego zwolnienia, zastosowałby formułę użytą w
ustawie o Rzeczniku Praw Obywatelskich.
W tym stanie rzeczy uzasadnione jest stanowisko, że obowiązkowe
zastępstwo powoda przez adwokata lub radcę prawnego, przewidziane w art. 4 ust.
4 u.p.gr., dotyczy także powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów,
będącego reprezentantem grupy.
Podjęcie rozważań nad drugim zagadnieniem prawnym przedstawionym do
rozstrzygnięcia wymaga podkreślenia, że przepisy ustawy o dochodzeniu roszczeń
w postępowaniu grupowym nie regulują w sposób wyczerpujący wszystkich sytuacji
procesowych, jakie mogą wystąpić w jego toku. Wynika to z faktu, że postępowanie
grupowe jest rodzajem postępowania cywilnego, w związku z czym – w razie
potrzeby – możliwe jest sięgnięcie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego,
stanowiącego w obowiązującym porządku prawnym podstawową ustawę
procesową. W praktyce legislacyjnej wykorzystuje się w takich sytuacjach odesłanie
do odpowiedniego stosowania przepisów kodeksu, natomiast w razie braku takiego
odesłania organy stosujące prawo odwołują się zazwyczaj do analogiae legis.
W rozważanym przypadku problem polega na tym, że prawodawca odstąpił od
ustanowienia sprawdzonej i powszechnie wykorzystywanej w takich przypadkach
klauzuli odpowiedniego stosowania – w określonym zakresie – przepisów kodeksu
postępowania cywilnego, posługując się formułą mogącą wskazywać na nakaz
stosowania przepisów kodeksu w sposób bezpośredni, z pominięciem przepisów
wyraźnie wymienionych, sprzecznych z istotą postępowania grupowego (art. 24 ust.
1 u.p.gr.). Dodatkowe komplikacje powstają z tego powodu, że w projekcie ustawy
przygotowanym przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego wyraźnie
zastrzeżono, że stosowanie przepisów kodeksu postępowania cywilnego będzie
„odpowiednie”, jednak w toku prac legislacyjnych zastrzeżenie to zostało skreślone.
Z przebiegu dyskusji parlamentarnej wynika, że posłowie sejmowej Komisji
Sprawiedliwości i Praw Człowieka uznali, iż zastrzeganie odpowiedniego
stosowania przepisów kodeksu jest bezzasadne, możliwe bowiem i pożądane jest
ich stosowanie w niezmienionym kształcie
(http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/wgskrnr6/SPC-167). Nie ulega wątpliwości, że
dyskusja podczas obrad Komisji wykazała – zwłaszcza w odniesieniu do niektórych
parlamentarzystów – niezrozumienie istoty „odpowiedniego” stosowania prawa (scil.
kodeksu postępowania cywilnego) i oczywistej potrzeby użycia tej formuły w
ustawie o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Mówiąc inaczej, w
czasie prac nad ustawą parlamentarzyści popełnili oczywisty błąd legislacyjny, gdyż
w kodeksie postępowania cywilnego jest wiele przepisów, które muszą być
stosowanie w postępowaniu grupowym, nie mogą być jednak użyte wprost;
konieczne jest stosowanie ich w sposób odpowiedni, a więc po dokonaniu
niezbędnych zabiegów adaptacyjnych. Do takich przepisów należy m.in. art. 130 §
5, określający skutki niezachowania przymusu adwokacko-radcowskiego w
postępowaniu przed Sądem Najwyższym, a więc niemogący mieć bezpośredniego
zastosowania przed sądem powszechnym w postępowaniu grupowym w razie
wniesienia pozwu przez osobę pozbawioną zdolności postulacyjnej.
Istotny błąd legislacyjny, który wkradł się do art. 24 ust. 1 u.p.gr., nie może
oczywiście prowadzić do unicestwienia działania ustawy, a w skrajnych wypadkach
– przez utratę funkcjonalności – do praktycznego pozbawienia jej mocy. W tej
sytuacji, zważywszy że podstawowym zadaniem sądu jest nadawanie sensu
stosowanemu prawu, należy zmniejszyć nacisk na wykładnię językową, mającą w
tym wypadku oddziaływanie destrukcyjne, i skupić się na innych sposobach
interpretacji. Należy także pozostawić na uboczu argumenty wypływające z
wykładni odwołującej się do tzw. woli i intencji ustawodawcy udokumentowanej w
ramach procesu legislacyjnego. Ta metoda interpretowania prawa, współcześnie w
zasadzie odrzucana przez naukę, niejednokrotnie zawodzi, a sądy posługują się nią
wyjątkowo, tylko wtedy, gdy niezbędne jest dopełnienie lub potwierdzenie wniosków
wysnutych z przepisu innymi sposobami wykładni. Przykładowo, w niniejszej
sprawie uzasadnione jest odwołanie się do woli ustawodawcy w odniesieniu do
obciążenia rzecznika konsumentów przymusem adwokacko-radcowskim, gdyż w
czasie prac legislacyjnych prawodawca wyraźnie wycofał się z podjętej próby
zniesienia tego przymusu (Sejm VI kadencji, druk nr 1829). Decyzja prawodawcy
potwierdza i wzmacnia wyniki językowej, funkcjonalnej i celowościowej wykładni art.
4 ust. 4, oznacza bowiem, że skreślenie projektowanego podczas debaty
parlamentarnej przepisu wyłączającego przymus adwokacko-radcowski w stosunku
do rzecznika konsumentów było zabiegiem świadomym i przemyślanym. Nie ma
natomiast takiego uzasadnienia – i nie przynosi twórczych rozwiązań –
odwoływanie się do przebiegu prac legislacyjnych nad art. 24 u.p.gr.
Należy podkreślić, że specyfika ustawy o dochodzeniu roszczeń w
postępowaniu grupowym – wynikająca z zastosowanych w niej odrębności
konstrukcyjnych, swoistych unormowań instytucjonalnych, a także z jej celów
procesowych i społecznych – powoduje brak pełnej spójności pomiędzy
poszczególnymi jej unormowaniami a przepisami kodeksu postępowania cywilnego.
Jest przy tym oczywiste, że ze względu na postulat zwięzłości i syntetyczności
tekstu oraz zapewnienie niesprzeczności nie było możliwe wyczerpujące
uregulowanie wszystkich kwestii w ustawie; konieczne, uzasadnione i
wystarczające było zastosowanie odesłania, które w tej określonej sytuacji
normatywnej musiało polegać – co zresztą trafnie zakładał projektodawca – na
odesłaniu do stosowania przepisów kodeksu w sposób odpowiedni (por.
uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 czerwca 2006 r., P
30/05, OTK-A Zb.Urz. 2006, nr 6, poz. 70). Zastosowanie takiej techniki
prawodawczej było uzasadnione tym bardziej, że postępowanie grupowe stanowi
jedną z form postępowania cywilnego regulowanego w sposób kompleksowy przez
kodeks. Mnożenie przepisów procesowych rozsianych w ustawach szczególnych,
często o podobnej lub zbliżonej treści i funkcji, osłabia rolę kodeksu, deprecjonuje
jego pozycję w systemie prawa oraz osłabia sam system. Należy przy tym
pamiętać, co podkreśla się także w piśmiennictwie poświęconym technice
prawodawczej, że rola kodeksów sprawia, iż – mimo braku prawidłowego odesłania
w ustawie – ich przepisy i tak mają zastosowanie, wprost lub odpowiednio, jeżeli
przepisy tej ustawy należą do danej, skodyfikowanej gałęzi prawa. Przykładem tego
sposobu podejścia do stosowania prawa procesowego jest rozstrzyganie kwestii
międzyczasowych; przyjmuje się, że jeżeli w danej ustawie obejmującej przepisy
prawa procesowego cywilnego nie przewidziano przepisów intertemporalnych lub
są one szczątkowe, jak też nie przewidziano jakichkolwiek odesłań, mają
odpowiednie zastosowanie przepisy ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Przepisy
wprowadzające kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. Nr 43, poz. 297 ze zm.),
stanowiącej normatywne complementum tego kodeksu (por. uchwała składu
siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2001 r., III CZP 49/10,
OSNC 2001, nr 4, poz. 53).
Mając na względzie te uwagi należy przyjąć, że pominięcie w art. 24 ust. 1
u.p.gr. wyrazu „odpowiednio” nie może mieć decydującego znaczenia dla jego
wykładni; w razie potrzeby sąd prowadzący postępowanie grupowe stosuje
określony przepis kodeksu postępowania cywilnego wprost lub odpowiednio. Można
ująć omawianą kwestię jeszcze prościej i – pozostawiając na uboczu aspekty
normatywne oraz kierując się wyłącznie względami pragmatycznymi – stwierdzić,
że ilekroć sięganie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego okazuje się w
postępowaniu grupowym niezbędne, tylekroć sąd – z zastrzeżeniem przepisów
wyraźnie wyłączonych w art. 24 ust. 1 in fine u.p.gr. – musi to czynić, a konieczność
modyfikacji interpretacyjnych lub zabiegów dostosowawczych nie może temu stać
na przeszkodzie.
Potwierdzeniem takiego podejścia do analizowanego problemu jest
niekwestionowana praktyka odpowiedniego stosowania, mimo braku wyraźnego w
tym zakresie odesłania, przepisów o procesie „zwykłym” do postępowań odrębnych;
w wielu wypadkach w postępowaniach odrębnych – szczególnie w postępowaniu w
sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych oraz w postępowaniu w sprawach z
zakresu ochrony konkurencji i konsumentów – stosowanie przepisów o procesie
bez ich modyfikacji byłoby niemożliwe, co prowadziłoby do niewydolności tych
postępowań. Należy zarazem zaznaczyć, że art. 13 § 2 k.p.c. nie może być w tym
wypadku narzędziem pomocniczym, gdyż zmusza on – i upoważnia – do
odpowiedniego stosowania przepisów o procesie w postępowaniach nienależących
do procesu, a postępowania odrębne są jego cząstką (por. uzasadnienie uchwały
Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2010 r., III CZP 10/10, OSNC 2010, nr 10,
poz. 137).
Naturalnie, ułomności art. 24 u.p.gr. umożliwiają także sięganie po analogię
legis, która w niektórych przejawach zbliża się do odpowiedniego stosowania prawa
(por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2011 r., III CO
5/11, nie publ.). W tym jednak wypadku zakres analogii – w związku z szerokim
stosowaniem ustawy i jej rozległymi powiązaniami z kodeksem postępowania
cywilnego – byłby tak duży, że stawiałby pod znakiem zapytania integralność
ustawy, jej aksjologię oraz stabilność wykładni, a tym samym funkcjonalność. Z
tego względu tę metodę interpretacyjną trzeba odrzucić.
Zważywszy przedstawione argumenty należy przyjąć, że do pozwu
wniesionego w postępowaniu grupowym przez osobę niespełniającą wymagań
określonych w art. 4 ust. 4 u.p.gr. ma odpowiednie zastosowanie art. 130 § 5 k.p.c.
Oznacza to, że podlega on zwrotowi bez wzywania do usunięcia braków.
Z tych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę, jak na wstępie.