Pełny tekst orzeczenia

Uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 9 sierpnia 2011 r., III CZP 10/11
Prezes SN Tadeusz Ereciński (przewodniczący)
Sędzia SN Dariusz Dończyk
Sędzia SN Jan Górowski
Sędzia SN Jacek Gudowski
Sędzia SN Henryk Pietrzkowski (sprawozdawca)
Sędzia SN Tadeusz Wiśniewski
Sędzia SN Dariusz Zawistowski
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Antoniego P. przy uczestnictwie Ewy S.
(...) o zasiedzenie służebności gruntowej, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na
posiedzeniu jawnym w dniu 9 sierpnia 2011 r., przy udziale prokuratora Prokuratury
Generalnej Piotra Wiśniewskiego, zagadnienia prawnego przedstawionego przez
Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 19 listopada 2010 r., III CSK 26/10, do
rozstrzygnięcia składowi powiększonemu tego Sądu:
"Czy wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza
służebności gruntowej jest konieczną przesłanką zasiedzenia przez niego tej
służebności (art. 292 k.c.)?"
podjął uchwałę:
Wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza
nieruchomości w zakresie służebności gruntowej drogi dojazdowej jest
przesłanką zasiedzenia tej służebności (art. 292 k.c.).
Uzasadnienie
Przedstawione do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne powstało w sprawie, w
której Sąd drugiej instancji oddalił apelację wnioskodawcy od postanowienia Sądu
pierwszej instancji oddalającego wniosek o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie
służebności gruntowej drogi dojazdowej. Według dokonanych ustaleń drogę tę, po
której wnioskodawca i okoliczni mieszkańcy jeżdżą od 1963 r., utwardził płytkami
żwirowymi 20 lat temu właściciel nieruchomości obciążonej.
Sądy obu instancji uznały, że służebność gruntowa drogi może być nabyta
przez zasiedzenie tylko wtedy, gdy posiadacz nieruchomości władnącej korzysta z
trwałego i widocznego urządzenia, o którym mowa w art. 292 k.c., wykonanego
przez siebie lub inną osobę niebędącą właścicielem nieruchomości obciążonej.
Skoro na drodze dojazdowej trwałe i widoczne urządzenie w postaci utwardzenia
płytkami żwirowymi wykonane zostało przez właściciela nieruchomości obciążonej,
nie zaś przez wnioskodawcę, nie było podstaw do uwzględnienia wniosku.
Sąd Najwyższy, rozpoznając skargę kasacyjną wnioskodawcy, przedstawił
składowi powiększonemu Sądu Najwyższego do rozstrzygnięcia zagadnienie
prawne o treści przytoczonej na wstępie, wskazując, że o ile w doktrynie i
judykaturze zgodnie przyjmuje się, że trwałe i widoczne urządzenie, o którym mowa
w art. 292 k.c. spełnia funkcję ostrzegawczą dla właściciela nieruchomości
obciążonej, o tyle sporna pozostaje kwestia, czy koniecznie musi ono być
wykonane – aby mogło spełniać taką funkcję – przez posiadacza nieruchomości w
zakresie prawa odpowiadającego treści służebności.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Służebności gruntowe są obciążeniem nieruchomości, mającym na celu
zapewnienie określonej korzyści każdoczesnemu właścicielowi innej nieruchomości.
Według terminologii przyjętej w dekrecie z dnia 11 października 1946 r. – Prawo
rzeczowe (Dz.U. Nr 57, poz. 321), używanej także we współczesnych
opracowaniach dotyczących art. 292 k.c., nieruchomość obciążona służebnością
gruntową określana jest jako „nieruchomość służebna” lub „nieruchomość
obciążona”, a nieruchomość, której właściciel odnosi korzyść z obciążenia, jako
„nieruchomość władnąca”. Służebności gruntowe odznaczają się własną,
zróżnicowaną treścią, odmienną od innych ograniczonych praw rzeczowych. Z art.
285 § 1 k.c. wynika, że służebność gruntowa może być służebnością czynną (np.
służebność drogowa, służebność czerpania wody, służebność wypasu bydła) lub
służebnością bierną. W pierwszym przypadku nieruchomość obciążona jest na
rzecz właściciela innej nieruchomości (nieruchomości władnącej) prawem, którego
treść polega na tym, że właściciel nieruchomości władnącej może korzystać w
oznaczonym zakresie z nieruchomości obciążonej, natomiast w drugim przypadku
właściciel nieruchomości obciążonej zostaje ograniczony w możności wykonywania
określonych uprawnień wchodzących w zakres jego prawa własności w stosunku do
własnej nieruchomości (np. właściciel nieruchomości obciążonej nie może budować
ponad określoną wysokość) lub nie może wykonywać określonych uprawnień, które
mu przysługują względem nieruchomości władnącej na podstawie przepisów o
treści i wykonywaniu własności (np. powstrzymywanie się od wykonywania
uprawnień przyznanych w art. 148-150 k.c.). Istota służebności gruntowych tkwi
zatem w tym – co należy jeszcze raz podkreślić – że ograniczają one prawo
własności każdoczesnego właściciela nieruchomości obciążonej na korzyść
każdoczesnego właściciela nieruchomości władnącej, powodując ograniczenie
prawa własności nieruchomości obciążonej na korzyść nieruchomości władnącej w
celu zwiększenia jej użyteczności.
Do powstania służebności gruntowych dochodzi na podstawie czynności
prawnej (art. 245 k.c.), orzeczenia sądowego (ustanowienie służebności drogi
koniecznej – art. 145 k.c., służebności budynkowej – art. 151 k.c., służebności
gruntowej przy zniesieniu współwłasności – art. 212 k.c., w razie działu spadku –
art. 212 § 1 zdanie drugie w związku z art. 1035 k.c. lub podziału majątku
wspólnego – art. 212 § 1 zdanie drugie k.c. w związku z art. 46 k.r.o. i art. 1035
k.c.), a także orzeczenia administracyjnego (art. 112 ust. 2 i art. 120 ustawy z dnia
21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami, jedn. tekst: Dz.U. z 2010 r. Nr
102, poz. 651 ze zm.). Źródłem powstania służebności gruntowej może być także
zasiedzenie, co stanowi jej cechę wyróżniającą w tym znaczeniu, że służebność
gruntowa jest jedynym ograniczonym prawem rzeczowym, które może powstać ex
lege w wyniku zasiedzenia. Ustawodawca potraktował zasiedzenie służebności
gruntowej w sposób szczególny także przez wprowadzenie ograniczenia
polegającego na tym, że może być nabyta tylko wtedy, gdy posiadanie
nieruchomości polega na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia.
Zgodnie z art. 352 k.c., kto faktycznie korzysta z cudzej nieruchomości w
zakresie odpowiadającym treści służebności, jest posiadaczem służebności, przy
czym do posiadania służebności stosuje się odpowiednio przepisy o posiadaniu
rzeczy. Na tle tego uregulowania charakter jurydyczny posiadania służebności
gruntowej jest różnie kwalifikowany. Na skutek braku precyzji terminologicznej w
wypowiedziach dotyczących posiadania służebności jest ono określane zamiennie
jako posiadanie samoistne służebności, posiadanie zależne lub posiadanie
służebne (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2006 r., III CSK
38/05, OSP 2006, nr 10, poz. 114). Pojęciem „posiadania samoistnego służebności”
– bez bliższego uzasadnienia – posłużył się Sąd Najwyższy w postanowieniach z
dnia 10 lipca 2008 r., III CSK 73/08 (nie publ.), z dnia 27 stycznia 2006 r., III CSK
38/05 (nie publ.) oraz z dnia 29 maja 2000 r., III CKN 742/98 (nie publ.). W nauce
prawa wskazuje się, że jest to posiadanie prawa (posiadanie służebne), a więc
posiadanie odrębne w stosunku do posiadania rzeczy (posiadania samoistnego i
zależnego). Według drugiego zapatrywania, posiadanie służebności jest
posiadaniem zależnym rzeczy, tyle że specyficznym, gdyż przy ocenie posiadania
prowadzącego do zasiedzenia służebności gruntowej należy mieć na względzie
faktyczne korzystanie z gruntu w takim zakresie i w taki sposób, w jaki czyniłaby to
osoba, której przysługuje służebność (np. stałe przejeżdżanie przez grunt sąsiedni),
nie zaś posiadanie prowadzące do nabycia przez zasiedzenie własności
nieruchomości.
Z punktu widzenia zagadnienia prawnego przedstawionego do rozstrzygnięcia
szczegółowa analiza obu koncepcji nie jest konieczna, jednak w celu uniknięcia
nieporozumień powstających w związku z posługiwaniem się różnymi określeniami
w wypowiedziach dotyczących posiadania służebności należy podzielić pogląd, że
w przypadku posiadania służebności gruntowej w rachubę nie wchodzi, jak przy
nabyciu własności, posiadanie samoistne, lecz posiadanie w zakresie
odpowiadającym treści służebności. Z oczywistych względów posiadanie
służebności łączy się jedynie z tzw. służebnościami czynnymi, a więc polegającymi
na prawie korzystania z nieruchomości obciążonej; jest to posiadanie swoiste,
zwłaszcza w przypadku służebności gruntowej drogi, gdyż uprawnienia wynikające
z tej służebności nie łączą się z władztwem nad rzeczą w dosłownym znaczeniu.
Podmiot wykonujący służebność korzysta z cudzej rzeczy tylko w oznaczonym
zakresie, nierzadko bardzo wąskim, w istocie nie władając nią. Powstającą w
związku z tym wątpliwość, czy takie korzystanie z rzeczy można uznać za
posiadanie, ustawodawca usunął przez stwierdzenie w art. 352 k.c., że kto
faktycznie korzysta z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści
służebności, jest posiadaczem służebności, zaznaczając, że do tak rozumianego
posiadania stosuje się odpowiednio przepisy o posiadaniu. Posiadanie służebności
gruntowej jest więc posiadaniem specyficznym (art. 336 k.c.), a posiadanie
prowadzące do zasiedzenia służebności gruntowej polega na korzystaniu z gruntu
w takim zakresie i w taki sposób, w jaki czyniłaby to osoba, której przysługuje
służebność. Należy dodać, że władanie w zakresie służebności gruntowej musi być
wykonywane dla siebie (cum animo rem sibi habendi), a ponadto nie może nabyć
służebności gruntowej w drodze zasiedzenia – ze względu na brak przesłanki
posiadania – osoba, która korzysta z sąsiedniej nieruchomości tylko dzięki
grzeczności sąsiada, korzystający bowiem w takich warunkach z cudzej
nieruchomości nie jest posiadaczem, lecz prekarzystą.
Sąd Najwyższy, podzielając taki punkt widzenia na kwestię charakteru
posiadania służebności, w uzasadnieniu postanowień z dnia 5 czerwca 2009 r., I
CSK 392/08 (nie publ.) i dnia 11 lutego 2010 r., I CSK 181/09 ("Izba Cywilna" 2011,
nr 5, s. 28) trafnie zauważył – wskazując na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31
maja 2006 r., IV CSK 149/05 (nie publ.) oraz postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 17 grudnia 2008 r., I CSK 171/08 (OSNC 2010, nr 1, poz. 15) – że zawarte w
zdaniu drugim art. 292 k.c. odesłanie do przepisów o nabyciu własności
nieruchomości przez zasiedzenie obejmuje tylko (verba legis – „poza tym…”)
kwestie nieuregulowane w zdaniu pierwszym tego artykułu oraz pozwala na
stosowanie do zasiedzenia służebności gruntowej przepisów o nabyciu własności
nieruchomości przez zasiedzenie jedynie odpowiednio. Do zasiedzenia służebności
gruntowej nie ma więc zastosowania wymaganie posiadania samoistnego (art. 172
§ 1 k.c.), znajdują natomiast odpowiednie zastosowanie przepisy o nabyciu
własności nieruchomości przez zasiedzenie dotyczące terminów posiadania w
zależności od dobrej lub złej wiary posiadacza (art. 172 § 1 i 2 k.c.), biegu
zasiedzenia w stosunku do małoletniego (art. 173 k.c.), biegu przedawnienia
roszczeń (art. 175 k.c.) oraz przepisy dotyczące możliwości doliczenia posiadania
poprzednika (art. 176 k.c.).
Przepis art. 292 k.c. wymaga – oprócz zwykłych ustawowych przesłanek
nabycia przez zasiedzenie, jak np. korzystanie z cudzej nieruchomości przez
odpowiedni czas, zależnie od dobrej lub złej wiary – aby korzystanie łączyło się z
istnieniem trwałego i widocznego urządzenia. Ustawodawca zastrzegł więc, aby
korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności
polegało nie tylko na samym czerpaniu korzyści, lecz także znajdowało wyraz w
istnieniu wspomnianego urządzenia.
Ustawa nie precyzuje pojęcia „trwałego i widocznego urządzenia”,
pozostawiając uściślenie tego określenia wykładni na tle konkretnego stanu
faktycznego. W judykaturze przyjmuje się, że za trwałe i widoczne urządzenie, o
którym mowa w art. 292 k.c., należy rozumieć trwałą postać widocznego przedmiotu
będącego rezultatem świadomego działania człowieka, który ponadto odpowiada
treści służebności pod względem gospodarczym, nie może ono zatem powstać
wskutek działania sił natury. Chodzi tu o odpowiednie urządzenie materialne
umożliwiające lub ułatwiające korzystanie z cudzej nieruchomości w zakresie treści
służebności, sporządzone na obcej nieruchomości lub co najmniej wkraczające w
jej sferę (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1969 r., II CR 516/68, OSNC
1969, nr 12, poz. 220 lub postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2002 r.,
II CKN 160/00, nie publ.). Charakter tego urządzenia ma być trwały, a nie chwilowy i
musi ono być widoczne (orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 1960 r., 2
CR 951/59, OSN 1961, nr 1, poz. 20). Od konkretnych okoliczności faktycznych
będzie zależała ocena, czy określone dzieło pracy ludzkiej, które może polegać nie
tylko na wybudowaniu, ale także na udziale w budowie lub wyremontowaniu
urządzenia, jest trwałym i widocznym urządzeniem w rozumieniu art. 292 k.c.
Przykładami trwałego i widocznego urządzenia na nieruchomości, z której
korzysta posiadacz w zakresie odpowiadającym treści służebności, są rowy
odwadniające, nasypy, studnie, groble, utwardzenia na gruncie szlaku drożnego,
mostki albo osadniki widoczne na powierzchni ziemi wraz z dołączonymi do nich
rurami kanalizacyjnymi znajdującymi się pod powierzchnią gruntu (por. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 10 stycznia 1969 r., II CR 516/68 i z dnia 4 lutego 1988 r., IV
CR 45/88, OSNCP 1990, nr 2-3, poz. 33 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 24 kwietnia 2002 r., V CKN 972/00, OSP 2003, nr 7-8, poz. 100). Przykładem
urządzenia, które jedynie wkracza w nieruchomość obciążoną są rynny budynku
odprowadzające wodę na sąsiednią nieruchomość lub okna sąsiedniego budynku
otwierane na zewnątrz (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 1980 r., III
CZP 83/79, OSNCP 1980, nr 9, poz. 158).
Przed ustawowym uregulowaniem służebności przesyłu (art. 3051
-3054
k.c.) w
judykaturze przyjmowano, że służebność gruntowa może być związana także z
przesyłem mediów (energii elektrycznej, gazu) i prezentowany był pogląd
dopuszczający nabycie przez zasiedzenie, na podstawie art. 292 k.c. stosowanego
w drodze analogii, służebności odpowiadającej treści służebności przesyłu na rzecz
przedsiębiorstwa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2005 r., II CK 489/04,
„Izba Cywilna” 2006, nr 5, s. 49, postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 8
września 2006 r., II CSK 112/06, "Monitor Prawniczy" 2006, nr 19, poz.1016, z dnia
4 października 2006 r., II CSK 119/06, nie publ. oraz uchwała Sądu Najwyższego z
dnia 7 października 2008 r., III CZP 89/08, „Biuletyn SN" 2008, nr 10, s. 8).
W obecnym stanie prawnym, w którym do służebności przesyłu stosuje się
odpowiednio przepisy o służebnościach gruntowych (art. 3054
k.c.), nie powinno
budzić wątpliwości, że nabycie służebności przesyłu może nastąpić także wskutek
zasiedzenia.
W przypadku służebności gruntowej drogi, przejeżdżanie przez szlak drożny
niemający urządzonej drogi nie może doprowadzić do zasiedzenia, skutki bowiem
przejeżdżania w postaci kolein bądź śladów przepędzania bydła nie są
urządzeniem w rozumieniu tego przepisu, natomiast koleiny utwardzone żwirem
stanowią takie urządzenie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 1969 r., II
CR 516/68 oraz orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 1959 r., 1 CR
516/59, OSNC 1962, nr 1, poz. 8). Przyjmuje się, że wskutek zniwelowania terenu i
zasypania nierówności nie powstaje utwardzony konkretny szlak drożny o
wytyczonym przebiegu (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 października
1999 r., III CKN 379/98, nie publ.). Taka interpretacja pojęcia „trwałego i
widocznego urządzenia” w przypadku służebności drogi wynika z przyjętego
założenia, że urządzenia, o których mowa w art. 292 k.c., aby mogły być uznane za
trwałe i widoczne, muszą być wynikiem świadomego i pozytywnego działania
ludzkiego w celu przystosowania gruntu obciążonego jako drogi.
Posiadanie cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści
służebności musi polegać, jak wymaga art. 292 k.c., na korzystaniu z trwałego i
widocznego urządzenia, które znajduje się na cudzej nieruchomości. W sprawie
objętej przedstawionym zagadnieniem prawnym wymaganie to jest spełnione, gdyż
na gruncie, przez który wnioskodawca przejeżdża, wyodrębniony jest szlak drożny
utwardzony przez właściciela nieruchomości. Hipoteza tego przepisu nie zawiera
wyraźnego wskazania przez kogo urządzenie powinno być zbudowane.
Okoliczność, że w tym zakresie przepis nie zawiera wyraźnej regulacji nie
może oznaczać – wbrew poglądowi, który pojawił się ostatnio w judykaturze pod
wpływem wypowiedzi przedstawicieli doktryny pozostających w mniejszości – że
kwestia, kto wykonał wspomniane urządzenia jest bez znaczenia przy ocenie
przesłanek zasiedzenia służebności gruntowej. Jako argument wskazuje się brak
regulacji w tym zakresie. Należy przyjąć, że skoro przepis nie odnosi się do osoby,
która zbudowała urządzenie trwałe i widoczne, to jego interpretowanie przez
zastosowanie wyłącznie dyrektyw wykładni językowej nie może doprowadzić do
ustalenia znaczenia zawartej w nim normy. Konieczne jest więc sięgnięcie do
wykładni historycznej, funkcjonalnej i celowościowej, ich bowiem zastosowanie
pozwala na uwzględnienie w procesie ustalania znaczenia normy prawnej zawartej
w art. 292 k.c. jej kontekstu społecznego, ekonomicznego i moralnego.
Uzależnienie zasiedzenia służebności od posiadania polegającego na
korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia niewątpliwie ma na celu ochronę
właściciela nieruchomości, a także niedopuszczenie do przekształcania się
przypadków grzecznościowego korzystania z cudzej nieruchomości w stosunki
prawnorzeczowe. Zwracano na to uwagę w literaturze omawiającej zasiedzenie
służebności gruntowej, uregulowane w Prawie rzeczowym, podnosząc, że
„nieprzychylny stosunek naszego ustawodawstwa do zasiedzenia służebności
tłumaczy się względami na zasady współżycia. Chodzi mianowicie o to, żeby
korzystanie z cudzej nieruchomości, oparte wyłącznie na stosunkach
dobrosąsiedzkich, nie zmieniało się wskutek upływu czasu w prawo rzeczowe”. Na
te uwarunkowania instytucji zasiedzenia oraz przyczyny wprowadzonych
ograniczeń zwracał uwagę także Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 17 lutego
1960 r., 2 CR 951/59. W podobny sposób wypowiadał się dokonując wykładni art.
292 k.c. (wyrok z dnia 24 maja 1974 r., III CRN 94/74, OSNCP 1975, nr 6, poz. 94).
Korzystanie z cudzej nieruchomości związane z trwałym i widocznym
urządzeniem jest na ogół oparte na nieformalnej umowie lub grzecznościowym
zezwoleniu, jeżeli zaś wyjątkowo jest inaczej, to właściciel nieruchomości musi się
liczyć z usankcjonowaniem powstałego stanu faktycznego przez obciążenie jego
nieruchomości służebnością. Gdyby miało ono nastąpić w drodze zasiedzenia
służebności, urządzenia, o których mowa w art. 292 k.c., powinny spełniać funkcję
ostrzegawczą dla właściciela nieruchomości. Stanie się tak tylko wtedy, gdy
urządzenia wzniesione zostaną przez osobę, która faktycznie korzysta z drogi w
takim zakresie i w taki sposób, w jaki czyniłaby to osoba, której przysługuje
służebność. Należy zaznaczyć – co nie jest bez znaczenia dla rozstrzygnięcia
przedstawionego zagadnienia – że posiadanie w zakresie służebności wprawdzie
musi być wykonywane w sposób ciągły, jednak tylko w zakresie odpowiadającym
treści służebności. Oznacza to, że przejazd drogą na sąsiednim gruncie może
odbywać się sporadycznie, stosownie do potrzeb. Nie ulega ponadto wątpliwości,
że inne intencje przyświecają właścicielowi nieruchomości, przez którą przebiega
szlak drożny, inne zaś posiadaczowi korzystającemu z niego, gdy obaj budują na
szlaku drożnym trwałe i widoczne urządzenie (utwardzenie szlaku) w celu
urządzenia drogi. Właściciel nieruchomości czyni to dla własnej wygody, nie zaś dla
wygody osób, które korzystają z przejazdu drogą, natomiast właściciel
nieruchomości władnącej buduje urządzenia w celu korzystania ze służebności
przez jej ustanowienie lub nabycie w przyszłości w drodze zasiedzenia. W tej
sytuacji przekonująca, także w świetle zasad doświadczenia życiowego, jest teza,
że tylko urządzenie wzniesione przez posiadacza nieruchomości w zakresie
odpowiadającym treści służebności stanowi widomy znak przestrzegający, iż
istniejący na gruncie stan powstały na skutek działania osoby nieuprawnionej może
doprowadzić do ograniczenia prawa własności.
Takie stanowisko prezentowane było przez dziesięciolecia w orzecznictwie
Sądu Najwyższego, a zatem można je uznać za ugruntowane (orzeczenie z dnia 7
lutego 1972 r., III CRN 418/71, „Informacja Prawnicza” 1972, nr 3-4, poz. 3, wyroki z
dnia 24 maja 1974 r., III CRN 94/74 i z dnia 8 maja 2001 r., IV CKN 235/00, nie
publ. oraz postanowienia z dnia 27 maja 1990 r., II CKN 366/98, nie publ., z dnia 10
marca 1998 r., I CKN 543/97, nie publ., z dnia 29 maja 2000 r., III CKN 742/98, nie
publ. i z dnia 9 marca 2004 r., I CK 434/03, nie publ.). W powołanych orzeczeniach
Sąd Najwyższy konsekwentnie stwierdzał, że służebność gruntową można nabyć
przez zasiedzenie tylko wtedy, gdy trwałe i widoczne urządzenie zostało wykonane
przez „samoistnego posiadacza”, a nie przez właściciela nieruchomości, z której
posiadacz korzysta w zakresie służebności. W przypadku służebności drogi
koniecznej Sąd Najwyższy wskazywał, że samo korzystanie z drogi urządzonej na
nieruchomości sąsiedniej przez jej właściciela w ogóle nie prowadzi do nabycia
służebności drogi koniecznej przez zasiedzenie.
Wykładnię art. 292 k.c., według której służebność gruntową drogi można
nabyć przez zasiedzenie tylko wtedy, gdy posiadanie polega na korzystaniu z
trwałego i widocznego urządzenia wykonanego przez posiadacza, nie zaś przez
właściciela nieruchomości obciążonej uznał za zasadną również Trybunał
Konstytucyjny, odwołując się do argumentu, że założenie trwałego i widocznego
urządzenia ma stanowić ostrzeżenie dla właściciela przed skutkami korzystania z
jego nieruchomości przez osobę nieuprawnioną (uzasadnienie wyroku z dnia 25
maja 1999 r., SK 9/98, OTK Zb. Urz. 1999, nr 4, poz. 78 oraz wyrok z dnia 28
października 2003 r., P 3/03, OTK-A Zb.Urz. 2003, nr 8, poz. 82).
Przedstawiona wykładnia art. 292 k.c. znajduje mocne oparcie w dyrektywie
interpretacyjnej przepisów o zasiedzeniu, uwzględniającej aspekt konstytucyjnie
gwarantowanej ochrony własności. Zasadą konstytucyjnie określoną, od której
ustawodawca wyjątkowo odstępuje, jest nienaruszalność prawa własności.
Instytucja zasiedzenia, mająca daleko idące skutki w odniesieniu do prawa
własności, jest przykładem takiego wyjątkowego odstępstwa, wszelkie zatem
wątpliwości nasuwające się przy jej interpretowaniu powinny być tłumaczone – co
podkreślają także przedstawiciele nauki prawa cywilnego – na rzecz ochrony
własności. Taka dyrektywa interpretacyjna niewątpliwie przemawia za wykładnią
art. 292 k.c. przyjętą w zdecydowanie przeważających orzeczeniach Sądu
Najwyższego, przyjmujących, że trwałe i widoczne urządzenia, z których korzysta
posiadacz nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności gruntowej,
powinny być przez niego wykonane, tylko bowiem wtedy korzystanie z takich
urządzeń może stanowić zewnętrzną oznakę władania cudzą własnością we
wskazanym zakresie.
W postanowieniu z dnia 24 kwietnia 2002 r., V CKN 972/00 (OSP 2003, nr 7-
8, poz. 100) Sąd Najwyższy – odchodząc od tego nurtu wykładni – stwierdził, że
trwałe i widoczne urządzenie wprawdzie nie może być wykonane przez właściciela
nieruchomości obciążonej, ale niekoniecznie musi to uczynić korzystający z
urządzenia właściciel nieruchomości władnącej (posiadacz nieruchomości w
zakresie odpowiadającym treści służebności). Pogląd ten, na co należy zwrócić
uwagę, został wyrażony na tle szczególnego stanu faktycznego, chodziło bowiem o
korzystanie z widocznego na powierzchni ziemi osadnika wraz z dołączoną do
niego rurą kanalizacyjną, znajdującą się pod powierzchnią gruntu. W jeszcze dalej
idącym postanowieniu z dnia 27 stycznia 2006 r., III CSK 38/05 (OSP 2006, nr 10
poz. 114), które spotkało się w piśmiennictwie zarówno z aprobatą, jak i z krytyką,
Sąd Najwyższy uznał, że nabycie służebności przez zasiedzenie nie jest wyłączone
z tego powodu, że urządzenie wykonane zostało przez właściciela nieruchomości
obciążonej. Pogląd ten uzasadniony został jedynie stwierdzeniem, że „w treści art.
292 k.c. nie zawarto żadnych wymogów co do osoby dokonującej wzniesienia
urządzenia, o którym mowa w tym przepisie, na co także zwracano uwagę w
literaturze”.
Pogląd wyrażony w tych orzeczeniach, uzasadniony jedynie brakiem w treści
art. 292 k.c. wymagań co do osoby, która ma urządzenie trwałe i widoczne
wykonać, budzi istotne zastrzeżenia w świetle argumentów przytoczonych na
uzasadnienie stanowiska przeciwnego. Nie przekonuje także powoływany w
literaturze argument, że szanse właściciela nieruchomości potencjalnie służebnej
na powzięcie wiadomości o fakcie korzystania z jego nieruchomości przez osobę
trzecią w zakresie służebności gruntowej są zagwarantowane przez ustawowe
wymaganie samego korzystania przez posiadacza nieruchomości władnącej z
urządzenia trwałego i widocznego. Nie może budzić wątpliwości, że gdy urządzenie
wzniósł właściciel nieruchomości służebnej, jego szanse na dostrzeżenie
korzystania z urządzenia przez osobę nieuprawnioną, zwłaszcza gdy właściciel nie
korzysta na co dzień ze swej nieruchomości, są znikome lub w ogóle nie istnieją,
stają się natomiast duże, przez co pozwalają na podjęcie działań i zachowań
chroniących własność, gdy urządzenie trwałe i widoczne zbuduje posiadacz
nieruchomości władnącej. Tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy chodzi o
korzystanie z urządzenia w sposób szczególny, zwracający w sposób oczywisty
uwagę właściciela nieruchomości na charakter posiadania osoby korzystającej z
urządzenia (np. oparcie budynku o mur postawiony przez właściciela nieruchomości
służebnej albo korzystanie z wykonanego nie przez posiadacza nieruchomości
władnącej osadnika widocznego na powierzchni ziemi wraz z dołączoną do niego
rurą kanalizacyjną), okoliczność, że wzniósł je właściciel nieruchomości obciążonej
lub inna osoba, może – w konkretnym przypadku – nie stanowić przeszkody do
nabycia służebności gruntowej przez zasiedzenie.
Z tych względów należało uznać, że wykonanie trwałego i widocznego
urządzenia przez posiadacza nieruchomości w zakresie służebności gruntowej
drogi dojazdowej jest przesłanką zasiedzenia tej służebności. Wykładnia art. 292
k.c. prowadząca do tej konkluzji uwzględnia istotę instytucji zasiedzenia służebności
gruntowej, jej wyjątkowy charakter, przejawiający się w tym, że – odmiennie niż w
stosunku do pozostałych ograniczonych praw rzeczowych – może zostać nabyta w
drodze zasiedzenia, specyficzny charakter posiadania nieruchomości służebnej,
funkcję ostrzegawczą trwałego i widocznego urządzenia, a także aspekt
konstytucyjnie gwarantowanej ochrony własności, którego uwzględnienie nabiera w
tym wypadku szczególnego znaczenia. Przedstawiona wykładnia art. 292 k.c.
zapobiega także rozstrzygnięciom nieakceptowanym społecznie oraz sprzecznym z
normami moralnymi w stosunkach prawnorzeczowych, a zwłaszcza sąsiedzkich.
W konsekwencji przedstawione zagadnienie prawne rozstrzygnięto, jak w
uchwale.
Zdanie odrębne sędziego Dariusza Zawistowskiego
Sąd Najwyższy przedstawił do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi
zagadnienie prawne wobec powzięcia wątpliwości, czy wykonanie trwałego i
widocznego urządzenia przez posiadacza służebności gruntowej jest konieczną
przesłanką zasiedzenia przez niego służebności. W podjętej uchwale zagadnienie
to rozstrzygnięto w węższym zakresie, w odniesieniu do służebności gruntowej
drogi dojazdowej, co było podyktowane okolicznościami faktycznymi sprawy, w
której zagadnienie przedstawiono do rozstrzygnięcia na podstawie art. 39817
§ 1
k.p.c. Uwzględniając jednak, że art. 292 k.c. określa przesłanki zasiedzenia
służebności gruntowej niezależnie od rodzaju służebności, stwierdzenie, iż
wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza służebności
gruntowej drogi dojazdowej stanowi przesłankę zasiedzenia tej służebności ma
znaczenie szersze i odnosi się także do innych służebności gruntowych.
Konieczne jest również odniesienie się do użytego w uchwale pojęcia
przesłanki zasiedzenia służebności gruntowej w postaci wykonania trwałego i
widocznego urządzenia przez posiadacza służebności, przy uwzględnieniu, że
chodzi o jej rozumienie na gruncie przepisów prawa materialnego. W tym znaczeniu
wskazuje się np. na przesłanki odpowiedzialności deliktowej; przesłanka jest
wówczas rozumiana jako rodzaj warunku o charakterze prawnym, od którego
ziszczenia się jest uzależnione powstanie założonego przez ustawę skutku. W
powołanym przykładzie jest to np. czyn niedozwolony i wina sprawcy, które
warunkują powstanie odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego. W
odniesieniu do zasiedzenia służebności gruntowej stwierdzenie, że wykonanie
trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza służebności jest przesłanką
zasiedzenia powinno zatem oznaczać, iż zasiedzenie służebności nie jest możliwe
w innej sytuacji, bez spełnienia tej przesłanki. Na takie rozumienie pojęcia
przesłanki zasiedzenia wskazywało również przedstawione zagadnienie prawne,
skoro użyto w nim sformułowania o „koniecznej przesłance zasiedzenia". W tym
kontekście podjęta uchwała budzi zastrzeżenia z kilku powodów.
Po pierwsze, w uzasadnieniu uchwały stwierdzono, że w sytuacjach
wyjątkowych wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez właściciela
nieruchomości, którą miałaby obciążać służebność gruntowa (dalej nieruchomość
obciążona), może nie stanowić przeszkody do zasiedzenia służebności gruntowej.
Jeżeli zatem dopuszcza się możliwość zasiedzenia służebności nawet tylko
wyjątkowo, w sytuacji, w której trwałego i widocznego urządzenia nie wykonał
jednak posiadacz służebności, to nie wydaje się poprawne stwierdzenie, że jego
wykonanie przez posiadacza jest przesłanką zasiedzenia służebności gruntowej.
Koncepcja zakładająca istnienie „wyjątków od przesłanki" budzi jednocześnie
zastrzeżenia z punktu widzenia stosowania jej w praktyce, powstaje bowiem
wątpliwość, na podstawie jakich kryteriów można stwierdzić, że wyjątkowo można
odstąpić od stwierdzenia istnienia przesłanki wskazanej w uchwale. Faktyczny brak
takich obiektywnych kryteriów rodzi zaś niebezpieczeństwo dla pewności
stosowania prawa. Ponadto treść uchwały nie uwzględnia tych wypowiedzi doktryny
i stanowiska judykatury, które dopuszczają zasiedzenie służebności gruntowej w
przypadku wykonania trwałego i widocznego urządzenia przez osoby trzecie. Jeżeli
przyjąć, że jest to pogląd uzasadniony, to również z tego względu trudno uznać za
usprawiedliwioną ocenę, iż wykonanie takiego urządzenia przez posiadacza jest
przesłanką zasiedzenia.
Po drugie, treść uchwały wskazuje, że wykonanie trwałego i widocznego
urządzenia przez posiadacza służebności stanowi odrębną przesłankę zasiedzenia
służebności gruntowej, należy zaś zauważyć, że art. 292 k.c. stanowi, iż do
zasiedzenia służebności gruntowej stosuje się odpowiednio przepisy o nabyciu
przez zasiedzenie własności nieruchomości. Przesłankami nabycia własności
nieruchomości przez zasiedzenie jest posiadanie samoistne nieruchomości i jego
nieprzerwane wykonywanie przez czas określony w ustawie, uzależniony od dobrej
lub złej wiary (art. 172 k.c.). Wydaje się, że art. 292 k.c. zagadnienie to ujmuje
podobnie i w powiązaniu z art. 352 k.c. na zasadach szczególnych reguluje jedynie
charakter posiadania, które prowadzi do zasiedzenia służebności gruntowych. W
tym zakresie wymaga, aby posiadanie służebności było związane z korzystaniem z
trwałego i widocznego urządzenia. Wykonanie takiego urządzenia, które umożliwia
dopiero korzystanie z niego przy posiadaniu służebności, stanowi zatem jedynie
jeden z elementów złożonego stanu składającego się na posiadanie służebności
gruntowej w rozumieniu art. 292 k.c. W konsekwencji kwestia wykonania
urządzenia, o którym mowa, powinna być rozważana w ramach przesłanki
posiadania służebności, a nie jako przesłanka dodatkowa. Za taką oceną
przemawia również to, że przewidziane w art. 292 k.c. wymaganie korzystania z
trwałego i widocznego urządzenia odnosi się wyraźnie do pewnego stanu o
charakterze ciągłym i długotrwałym, a wykonanie trwałego i widocznego urządzenia
może być zdarzeniem jednorazowym, mogącym jednocześnie nawet znacząco
wyprzedzać okres, w którym posiadacz służebności zaczął go wykorzystywać w
ramach posiadania służebności. Wymaga też podkreślenia, że w judykaturze
przyjmuje się, iż bieg terminu zasiedzenia służebności gruntowej rozpoczyna się
dopiero od chwili, kiedy posiadacz służebności gruntowej przystąpił do korzystania
z trwałego i widocznego urządzenia (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia
1967 r., III CZP 12/67, OSNCP 1967, nr 12, poz. 212). Ponadto jest to zdarzenie
natury faktycznej, którego ustawa nie wymienia jako przesłanki zasiedzenia. Trudno
zatem postawić je na równi z posiadaniem służebności i wymaganym przez ustawę
okresem posiadania, który w przypadku instytucji prawa dawności, w tym
zasiedzenia, jest uznawany za zdarzenie prawne.
Po trzecie, budzi zastrzeżenia dokonany zabieg wykładni art. 292 k.c.
wskazujący na istnienie przesłanki zasiedzenia służebności gruntowej w postaci
wykonania trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza służebności.
Przesłanka ta niewątpliwie nie została wprost wysłowiona w art. 292 k.c.; została
jako przesłanka dodatkowa wyinterpretowana z przepisu, który ma charakter
regulacji szczególnej w odniesieniu do przepisów określających przesłanki
zasiedzenia własności nieruchomości. Wydaje się, że za dopuszczalnością takiego
zabiegu mógłby przemawiać jedynie jednoznaczny wynik wykładni przepisu. Taki
warunek nie jest jednak spełniony w odniesieniu do przyjętej w uchwale wykładni
art. 292 k.c.
W uzasadnieniu uchwały podkreślono, że konieczne było sięgnięcie do
wykładni historycznej, funkcjonalnej i celowościowej art. 292 k.c., skoro przepis ten
nie zawiera żadnej treści odnoszącej się do osoby, która wykonała trwałe i
widoczne urządzenie. Wykładnia językowa art. 292 k.c. nie powinna ograniczać się
jednak do tego stwierdzenia. W art. 292 k.c. nie ma mowy o osobie, która miałaby
wykonać takie urządzenie z tej przyczyny, że przepis ten w ogóle nie wspomina o
jego wykonaniu. Mówi się w nim jedynie o korzystaniu z urządzenia. Nie można w
żadnym razie pomijać znaczenia tego sformułowania, nie sposób bowiem zakładać,
że ustawodawca nie dostrzegał różnicy między wykonaniem trwałego i widocznego
urządzenia a korzystaniem z niego jako okoliczności mających znaczenie dla
możliwości zasiedzenia służebności. Powstaje zatem pytanie, dlaczego użył
sformułowania jedynie o korzystaniu z urządzenia, a pominął kwestię jego
wykonania.
Wydaje się, że gdyby zamiarem ustawodawcy było uzależnienie możliwości
zasiedzenia od wykonania urządzenia przez posiadacza służebności nadałby art.
292 k.c. inną treść. Ograniczenie się do wymogu korzystania z urządzenia o
charakterze widocznym i trwałym należy zatem uznać za rozwiązanie celowe,
ustawodawca musiał bowiem uwzględnić niewątpliwie różnorodny charakter
służebności gruntowych, a przesłanki ich zasiedzenia określić uniwersalnie. Za
takim rozwiązaniem mógł przemawiać także wspomniany w uzasadnieniu uchwały,
ale nie przybliżony kontekst historyczny wprowadzenia uregulowania zawartego w
art. 292 k.c. Należy zauważyć, że przed unifikacją prawa rzeczowego
ustawodawstwa niektórych państw zaborczych dla zasiedzenia służebności
gruntowych nie przewidywały dalej idącego wymogu niż posiadanie służebności
przez okres wymagany do nabycia służebności przez zasiedzenie. Dodatkową
przesłankę w postaci korzystania z trwałego i widocznego urządzenia, zbliżoną do
określonej w art. 292 k.c., wprowadził art. 184 § 1 Prawa rzeczowego. Rozwiązanie
to było podyktowane obawą ze strony ustawodawcy, czy w przypadku służebności
gruntowych ogólne przesłanki zasiedzenia nie prowadzą do przyznania
właścicielowi nieruchomości obciążonej zbyt słabej ochrony przed możliwością
zasiedzenia. Skoro przy uwzględnieniu tych wątpliwości wprowadzono do ustawy –
jako wymóg dodatkowy – korzystanie z trwałego i widocznego urządzenia, to należy
zakładać, że uznano go za wystarczający dla ochrony interesów właściciela.
Rozwiązanie takie należy uznać też za w pełni racjonalne, jeżeli uwzględni się, że
do zasiedzenia, zgodnie z tym założeniem, mogłoby prowadzić jedynie
nieprzerwane, kilkudziesięcioletnie posiadanie odpowiadające treści służebności,
manifestujące się dodatkowo korzystaniem z trwałego i widocznego urządzenia.
Trudno zakładać, że w sytuacjach typowych, które w największym stopniu
uwzględnia się przy konstruowaniu norm prawnych, właściciel nieruchomości
obciążonej byłby wówczas pozbawiony np. możliwości stwierdzenia, że inna osoba
korzysta z przejazdu przez jego nieruchomość z wykorzystaniem urządzonej na niej
drogi.
Przesłanki zasiedzenia służebności gruntowych wynikające wprost z
brzmienia art. 292 k.c. stwarzają też dostateczną ochronę przed możliwością
zasiedzenia służebności gruntowych w przypadkach, w których posiadanie
odpowiadające treści służebności jest wynikiem dobrych stosunków sąsiedzkich i
opiera się o udostępnienie nieruchomości obciążonej z grzeczności, co dla praktyki
jest szczególnie istotne. Funkcja ostrzegawcza związana z wykonaniem trwałego i
widocznego urządzenia przez posiadacza służebności jest wówczas dla ochrony
prawa własności bezprzedmiotowa. W uzasadnieniu uchwały trafnie zwrócono
uwagę, że osoba korzystająca z cudzej nieruchomości dzięki grzeczności sąsiada
nie może nabyć służebności gruntowej w drodze zasiedzenia, gdyż nie jest
posiadaczem, lecz prekarzystą. Należy dodatkowo wskazać, że pojęcie posiadania
służebności zdefiniowane w art. 352 k.c. odnosi się do formy posiadania
odpowiadającej posiadaniu wykonywanemu przez osobę, której przysługuje
służebność. Oznacza to istnienie po stronie posiadacza woli posiadania służebności
i korzystanie z nieruchomości obciążonej w zakresie odpowiadającym treści
służebności, bez względu na stanowisko jej właściciela. Należy przyjąć, że w tym
znaczeniu w judykaturze pojawiało się wcześniej pojęcie „posiadania samoistnego
służebności" i nie odnosiło się ono wprost do posiadania samoistnego w znaczeniu
użytym w art. 336 k.c. Dla zasiedzenia służebności gruntowych miarodajne jest
bowiem pojęcie posiadania zdefiniowane w art. 352 k.c. W związku z tym ocena
istnienia przesłanki posiadania służebności wymaganej dla zasiedzenia powinna
ograniczać się do stwierdzenia okoliczności wskazanych w art. 352 k.c.
Wydaje się, że decydującym motywem podęcia uchwały o treści, że
wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza służebności jest
przesłanką zasiedzenia służebności gruntowej, było przekonanie o jego istotnej roli
z punktu widzenia ochrony prawa własności. W kontekście przedstawionych uwag
budzi jednak zastrzeżenia pogląd, że tylko urządzenia wykonane przez posiadacza
nieruchomości stanowią widomy znak przestrzegający właściciela nieruchomości, iż
istniejący na gruncie stan powstały na skutek działania osoby nieuprawnionej może
doprowadzić do ograniczenia prawa własności. Niezależnie jednak od oceny w tym
właśnie zakresie, przypisanie wykonaniu urządzenia przez samego posiadacza
służebności decydującej roli nie jest uzasadnione także z innych powodów. Taka
sama funkcja ostrzegawcza dla właściciela związana z wykonaniem urządzenia
zostanie zrealizowana również wówczas, gdy urządzenie wykona każda inna osoba
niż właściciel nieruchomości obciążonej; dla właściciela jest wówczas widoczne, że
inna osoba może korzystać z nieruchomości w sposób, który może doprowadzić do
zasiedzenia służebności. Zwracano już na to uwagę w judykaturze, istotniejsze jest
jednak to, że w praktyce, poza udostępnieniem nieruchomości z grzeczności,
najczęściej dochodzi do korzystania z cudzej nieruchomości w zakresie
odpowiadającym treści służebności na podstawie nieformalnej umowy zawieranej
pomiędzy posiadaczem służebności i właścicielem nieruchomości obciążonej.
Zgodnie z art. 245 § 2 k.c., dla umownego ustanowienia służebności gruntowej
zastrzeżona jest forma aktu notarialnego w odniesieniu do oświadczenia właściciela
nieruchomości, który prawo ustanawia. W razie niezachowania tej formy umowa
jest nieważna, nie ulega jednak wątpliwości, że właściciel nieruchomości obciążonej
ma wówczas pełną wiedzę co do tego, iż druga strona umowy będzie korzystać z
jego nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności. Dla jego
świadomości w tym zakresie nie ma wówczas żadnego znaczenia kwestia, kto
wykonał trwałe i widoczne urządzenie służące do wykonywania posiadania
służebności, np. okoliczność, że szlak służący do przejazdu wykonał sam właściciel
nieruchomości. Powstaje w związku z tym pytanie, dlaczego taki posiadacz
służebności nie mógłby nabyć jej przez zasiedzenie, mimo że sam nie wykonał
trwałego i widocznego urządzenia, skoro funkcja ostrzegawcza związana z
wykonaniem urządzenia jest nieistotna dla możliwości powzięcia przez właściciela
nieruchomości wiadomości o posiadaniu przez niego służebności. Stanowisko
przyjęte w uchwale taką możliwość wyklucza.
Wykładnia art. 292 k.c. powinna oczywiście uwzględniać konstytucyjną zasadę
ochrony własności, należy jednak pamiętać, że własność jest dobrem chronionym w
granicach prawa. Przepisy, które dopuszczają zasiedzenie prawa własności
nieruchomości, na warunkach przewidzianych w ustawie, nie godzą w zasadę
ochrony prawa własności. Podobnie dotyczy to możliwości zasiedzenia służebności
gruntowej, której ustanowienie ingeruje w prawo własności jedynie w pewnym
zakresie i faktycznie prowadzi do ograniczenia prawa własności. Z tego punktu
widzenia przesłanki zasiedzenia służebności gruntowej nie powinny iść dalej niż w
przypadku zasiedzenia własności nieruchomości. Wprowadzenie w art. 292 k.c.
możliwości nabycia służebności gruntowej przez zasiedzenie powinno także
oznaczać możliwość realnego stosowania tego przepisu w praktyce. Powstaje zaś
wątpliwość, czy sposób wykładni tego przepisu przyjęty w uchwale, uznający, że
wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza służebności jest
przesłanką zasiedzenia służebności i kładący nacisk na jego cel i funkcję, w
kontekście ochrony prawa własności, nie jest zbyt restrykcyjny i nie oznacza
nadmiernego ograniczenia możliwości stosowania instytucji zasiedzenia
służebności gruntowych. Ponadto dotychczasowy dorobek judykatury wskazuje, że
indywidualna ocena okoliczności towarzyszących posiadaniu różnorodnych
rodzajowo służebności gruntowych i uwzględniająca sposób ich powstania
wskazuje, że wręcz konieczne jest dopuszczenie możliwości zasiedzenia
służebności także wówczas, gdy urządzenia służące wykonywaniu służebności
wykonał właściciel nieruchomości obciążonej.
Te względy przemawiają przeciwko uznaniu podjętej uchwały za zasadną.