Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 28 września 2011 r., I CSK 743/10
Publikowanie w internetowym wydaniu gazety i zachowanie w jej
internetowym archiwum artykułu, którego treść opublikowana w wydaniu
papierowym została uznana za naruszającą dobra osobiste pokrzywdzonego,
może stanowić podstawę odpowiedzialności przewidzianej w art. 24 k.c.
Sędzia SN Wojciech Katner (przewodniczący)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
Sędzia SA Agnieszka Piotrowska
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Abdelsalama S., Anwara S. i Sary S.
przeciwko "P.", spółce z o.o. w W. o ochronę dóbr osobistych i zadośćuczynienie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 28 września 2011 r. skargi
kasacyjnej powodów od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29
kwietnia 2010 r.
oddalił skargę kasacyjną powódki Sary S., nie obciążając jej obowiązkiem
zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego, a w pozostałym zakresie uchylił
zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu w Warszawie, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o
kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 9 listopada 2009 r. oddalił
powództwo Abdelsalama S., Anwara S. i Sary S. o nakazanie pozwanej "P.", sp. z
o.o. w W. (wydawcy dziennika "Ż.W.") zaprzestania rozpowszechniania w sieci
internet i oferowania osobom trzecim do dalszego rozpowszechniania artykułu pod
tytułem „Niepożądani goście nie do usunięcia”, umieszczonego na stronach
internetowych "Ż.W.", opublikowania na własny koszt oświadczenia o treści
wskazanej w pozwie, jak również o upoważnienie powodów do zastępczego
opublikowania oświadczenia na koszt pozwanej na wypadek niewykonania tego
obowiązku przez pozwanego, a także o zasądzenie od pozwanego kwot po 10 000
zł na rzecz Abdelsalama S. i Anwara S. oraz kwoty 20 000 zł na rzecz Sary S.
tytułem zadośćuczynienia.
Z ustaleń wynika, że w dzienniku "Ż.W." został opublikowany artykuł Doroty K.
pod tytułem „Podejrzani Libijczycy nie do usunięcia”, a dalsza część artykułu
opatrzona była tytułem „Niepożądani goście nie do usunięcia”. Artykuł ten został też
umieszczony na stronie internetowej serwisu "Ż.W.". Powodowie wnieśli powództwo
o ochronę dóbr osobistych naruszonych przez opublikowanie tego artykułu w
gazecie przeciwko "D.P.", sp. z o.o. w W. – ówczesnemu wydawcy dziennika "Ż.W."
– oraz przeciwko redaktorowi naczelnemu i autorce. Wyrokiem z dnia 5 maja 2008
r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił powództwo Abdelsalama S. i Anwara S.,
oddalił zaś roszczenia Sary S.
Po publikacji na łamach "Ż.W." nakazanego przez Sąd oświadczenia,
powodowie uzyskali informację, że artykuł naruszający ich dobra osobiste nadal jest
rozpowszechniany w internecie przez serwis "Ż.W.". Na rozpowszechnianie
spornego artykułu w sieci internetowej powodowie zwracali uwagę już podczas
toczącego się sporu, jednak ich żądania ograniczone były do publikacji w wersji
papierowej. W obecnej sprawie domagali się ochrony w związku z zamieszczeniem
tego samego artykułu w internetowej wersji gazety i utrzymywaniem go w
internetowym archiwum oraz udostępnianiem do dalszej odprzedaży. Artykuł ten w
dalszym ciągu znajduje się w internetowym archiwum "Ż.W.".
W ocenie Sądu Okręgowego, uwzględnienie powództwa w poprzedniej
sprawie przez nakazanie pozwanym zamieszczenia przeprosin i zapłaty
stosownego zadośćuczynienia stanowiło rekompensatę dla powodów za naruszenie
ich dóbr osobistych na skutek publikacji spornego artykułu, niezależnie od formy i
miejsca publikacji. Powodowie zostali zatem już przeproszeni za treść publikacji
naruszającej ich dobra osobiste oraz otrzymali stosowne zadośćuczynienie. Nie
stanowi zaś działania bezprawnego przejęcie przez pozwaną i dalsze prowadzenie
archiwum zawierającego treści opublikowane w przeszłości, za które dawny
wydawca, redaktor naczelny odpowiedzialny za publikację oraz autor spornego
artykułu już przeprosili i zapłacili zasądzone zadośćuczynienie. Archiwa nie
spełniają roli polegającej na rozpowszechnianiu publikacji lub innej gromadzonej
dokumentacji mającej walor dokumentalny, ale służą wyłącznie ich gromadzeniu,
przechowywaniu, opracowywaniu i udostępnianiu na wyraźne życzenie
zainteresowanych osób. Umożliwianie dostępu do archiwalnych wydań i artykułów
prasowych nie może być utożsamiane z ich rozpowszechnianiem i oferowaniem do
odprzedaży, stąd działalność pozwanej spółki nie nosi znamion bezprawności.
Apelację powodów Sąd Apelacyjny oddalił wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2010
r., podzielając ustalenia faktyczne oraz ocenę prawną. Zdaniem tego Sądu, nie
doszło również do dalszego naruszenia dóbr osobistych powodów przez
utrzymywanie spornego artykułu w archiwum internetowym, ponieważ taki sposób
archiwizacji prasy nie stanowi działania bezprawnego, podobnie jak
przechowywanie i udostępnianie wydań papierowych gazet w bibliotekach
publicznych osobom zainteresowanym materiałem archiwalnym. Archiwizacja nie
jest rozpowszechnianiem publikacji prasowych, lecz polega na ich przechowywaniu
i udostępnianiu na życzenie osób zainteresowanych.
Sąd Okręgowy uznał również, że roszczenie powódki Sary S. nie zasługiwało
na uwzględnienie także z tego względu, że sporny artykuł nie dotyczył
bezpośrednio samej powódki, która nie wykazała naruszenia jej dóbr osobistych.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że powodowie występując w poprzedniej sprawie
mieli świadomość opublikowania artykułu prasowego także na stronie internetowej,
jednak jako środki eliminacji naruszenia ich dóbr osobistych wskazali opublikowanie
przeprosin oraz zasądzenie zadośćuczynienia, nie domagali się natomiast, aby
pozwany usunął artykuł ze swojego archiwum internetowego. Orzeczone wówczas
środki stanowiły rekompensatę za naruszenie dóbr osobistych powodów powstałe
na skutek publikacji prasowej o określonej treści. Obecnie nie jest oceniane nowe
zdarzenie, które może naruszać dobra osobiste powodów, ponieważ treść artykułu
nie uległa zmianie i nie został on ponownie opublikowany. W takiej sytuacji,
zdaniem Sądu, nie można skutecznie żądać ponownej ochrony przed tym samym
naruszeniem.
Pozostawienie artykułu prasowego w zbiorach pozwanej, która przejęła
archiwum poprzedniego wydawcy gazety "Ż.W.", nie może być traktowane jako
działanie bezprawne. Działanie pozwanej polega jedynie na gromadzeniu,
przechowywaniu archiwalnych artykułów, jak również ich udostępnianiu osobom
chcącym skorzystać z serwisu, jednak nie jest to działanie stanowiące nowe
zdarzenie naruszające dobra osobiste powodów. Działalność pozwanego może być
porównana do działalności bibliotek, spełnia bowiem podobne cele, ponieważ
zapewnia dostęp do treści archiwalnych artykułów, które zamieszczane były w
papierowych wydaniach gazety. Możliwość skorzystania z takiego zbioru przez
internet nie może odbierać mu cech swego rodzaju archiwum. Żądanie usunięcia
wszelkich śladów publikacji prasowej naruszającej dobra osobiste byłoby
niemożliwe, jak też nie mogłoby zostać uznane za korzystające z ochrony prawnej
ustanowionej w art. 24 § 1 k.c., ponieważ nie byłby to środek adekwatny do
działania naruszającego dobra osobiste pokrzywdzonego. Sąd uznał też, że zarzuty
powódki Sary S. prowadziły w istocie do podważenia prawomocnego wyroku
oddalającego jej powództwo poprzednio wydanym wyrokiem.
Skargę kasacyjną wnieśli powodowie, opierając ją na obydwu podstawach
uregulowanych w art. 3983
§ 1 k.p.c. (...) Wnieśli o uchylenie w całości
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Okręgowemu w Warszawie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarżący upatrywali naruszenia art. 365 § 1 k.p.c. w uznaniu przez Sąd
Apelacyjny, że środki ochrony dóbr osobistych, orzeczone prawomocnym wyrokiem
Sądu Okręgowego, stanowią rekompensatę również za krzywdę wyrządzoną
opublikowaniem i zachowaniem tego samego artykułu w internetowym archiwum
gazety, wobec czego w kolejnej sprawie dochodzili w istocie ochrony prawnej za to
samo naruszenie. Gdyby tak było, Sąd Apelacyjny odrzuciłby pozew na podstawie
art. 199 § 2 k.p.c., tymczasem rozpoznawał sprawę, uznanie zaś, że nie doszło do
kolejnego naruszenia dóbr osobistych skarżących, nie stanowi naruszenia
przytoczonego w skardze kasacyjnej przepisu, trafność tego poglądu podlega
natomiast weryfikacji przy ocenie zarzutów naruszenia prawa materialnego.
Nie są zasadne również pozostałe zarzuty procesowe podnoszone przez
skarżącą Sarę S. Wbrew tym zarzutom, Sąd Apelacyjny nie poprzestał na
stwierdzeniu, że skarżąca podjęła próbę podważenia ustaleń dokonanych w
poprzednim procesie, uznał bowiem, iż nie wykazała także w obecnym
postępowaniu przesłanek uzasadniających jej roszczenie. Skarżąca, zarzucając
naruszenie art. 230 i 245 k.p.c. twierdziła, że przedstawiła dowód z pisemnego
oświadczenia oraz z zeznań jej ojca w charakterze strony, a strona pozwana tym
dowodom nie zaprzeczyła, zatem należało przedstawione fakty uznać za
przyznane. Nie można jednak podzielić zarzutu naruszenia art. 230 k.p.c., sąd
może bowiem uznać wskazane fakty, o których strona przeciwna się nie
wypowiedziała, za przyznane tylko wtedy, gdy wynik rozprawy wskazuje
jednoznacznie, że strona nie zamierzała tym faktom zaprzeczyć, w razie zaś
wątpliwości, przepisu tego stosować nie można (por. wyroki Sądu Najwyższego z
dnia 15 maja 2009 r., II CSK 680/08, nie publ., z dnia 25 lutego 2010 r., I CSK
348/09, nie publ.). Pozwana spółka konsekwentnie nie uznawała żądań powodów,
nie można zatem mówić, że nie zamierzała zaprzeczać faktom wskazywanym jako
podstawa roszczenia przez Sarę S. Jakkolwiek nie można wykluczyć, że przez
publikacją prasową może dojść do naruszenia dóbr osobistych osoby w tej
publikacji niewymienionej, zbędne okazało się rozważanie, czy zaskarżony wyrok
narusza art. 23 k.c. w odniesieniu do powódki, nie wykazała bowiem, by w związku
z internetową publikacją artykułu doznała jakiejkolwiek krzywdy. Skarga kasacyjna
Sary S. podlegała zatem oddaleniu. (...)
Nie ulega wątpliwości, że w poprzedniej sprawie powodowie domagali się
ochrony w związku z opublikowaniem spornych artykułów w papierowym wydaniu
gazety "Ż.W.". Podnosili co prawda już wówczas, że te same artykuły zostały
umieszczone w internetowym wydaniu, jednak z tego tytułu wówczas nie dochodzili
żadnych roszczeń. Podstawę faktyczną rozstrzygnięcia, a tylko taka podstawa
objęta jest powagą rzeczy osądzonej, stanowiły wyłącznie publikacje w wydaniu
papierowym. Uznanie, że oświadczenie zawierające przeproszenie za naruszającą
dobro osobiste treść publikacji dotyczy wszystkich możliwych form i nośników, na
jakich może być zamieszczona ta sama treść, mogłoby w istocie prowadzić do
ochrony iluzorycznej, skoro bowiem naruszający dobro osobiste już złożył stosowne
oświadczenie w związku z opublikowaniem artykułu w gazecie, mógłby następnie
bez ryzyka negatywnych konsekwencji opublikować ten sam artykuł w wydaniu
książkowym, w telegazecie, w internecie lub na jakimkolwiek innym nośniku, a
osoba zniesławiona nie mogłaby żądać ochrony, gdyż naruszający już za treść
artykułu przeprosił. Wbrew zatem stanowisku Sądu Apelacyjnego, publikowanie
tego samego artykułu na różnych nośnikach informacji może prowadzić do uznania,
że doszło do innego czynu naruszającego dobro osobiste.
Powstaje pytanie, czy również utrzymywanie artykułu naruszającego dobra
osobiste innej osoby w internetowym archiwum gazety może stanowić naruszenie
dóbr osobistych. Wraz z rozwojem internetu upowszechniła się praktyka
publikowania gazet i czasopism zarówno w tradycyjnej wersji papierowej, jak i w
wersji internetowej; tworzone są archiwa internetowe, zawierające materiały
publikowane w wydaniach poprzedzających wydanie bieżące. Archiwa internetowe
stanowią łatwo dostępne źródło informacji. Oznacza to, że łatwo i bez ograniczeń
czasowych dostępne są również te artykuły prasowe, których treść została uznana
za naruszającą dobra osobiste. W sprawie Times Newspapers Ltd. przeciwko
Wielkiej Brytanii, C 3002/03, Europejski Trybunał Praw Człowieka wyrokiem z dnia
10 marca 2009 r. uznał, że zachowanie w internecie zniesławiającego artykułu
(continued publication) stanowiło naruszenie dóbr osobistych, uprawniające powoda
do wystąpienia z powództwem niezależnie od wcześniej zgłoszonego w odrębnej
sprawie roszczenia dotyczącego tego samego artykułu zamieszczonego w
papierowym wydaniu gazety. Podobna sytuacja zachodzi w niniejszej sprawie, jest
jednak bardziej klarowna, gdyż powodowie wystąpili z obecnym żądaniem już po
prawomocnym zakończeniu poprzedniej sprawy, w której przesądzono, że sporny
artykuł naruszył ich dobra osobiste.
Sąd Najwyższy podziela pogląd wyrażony w powołanym orzeczeniu
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Nie jest do przyjęcia sytuacja, w której w
internecie treści zniesławiające mogą pozostawać bez żadnych ograniczeń,
ponieważ prowadziłoby to do permanentnego naruszania dóbr osobistych,
a wydany wcześniej wyrok, nakazujący złożenie odpowiedniego oświadczenia w
związku z zamieszczeniem takiego artykułu w wydaniu papierowym gazety, nie
stanowiłby dla pokrzywdzonego wystarczającej ochrony. Należy pamiętać, że takie
oświadczenie, zamieszczone w wydaniu papierowym, także – wraz z gazetą – „żyje
jeden dzień”, podczas gdy w archiwum internetowym pozostaje zawierający
zniesławiające treści materiał prasowy. W konsekwencji rozważań powyższych
należy uznać, że publikowanie w internetowym wydaniu gazety i zachowanie w jej
internetowym archiwum artykułu, którego treść opublikowana w wydaniu
papierowym została uznana za naruszającą dobra osobiste pokrzywdzonego, może
stanowić podstawę poszukiwania ochrony określonej w art. 24 k.c.
Rozważenia wymaga chwila, w jakiej dochodzi do naruszenia dóbr osobistych
pokrzywdzonego takim działaniem, co ma znaczenie dla oznaczenia okresu, w
jakim mogą być dochodzone roszczenia o charakterze majątkowym, służące
ochronie dóbr osobistych. Możliwe jest uznanie, że czyn dokonany jest w chwili
pierwszej publikacji zniesławiającego artykułu w internecie lub że jest to czyn o
charakterze ciągłym, albo, że do naruszenia dóbr osobistych dochodzi za każdym
razem, gdy do takiego artykułu dociera użytkownik internetu. Za właściwe należy
uznać twierdzenie, że do naruszenia dóbr osobistych dochodzi już w chwili
pierwszego zamieszczenia takiego artykułu w internecie. Przeciwne stanowisko
prowadziłoby do zachwiania równowagi pomiędzy prawem do archiwizowania
materiału prasowego w internecie a prawem pokrzywdzonego do ochrony dóbr
osobistych. Roszczenia o charakterze niemajątkowym nie ulegają przedawnieniu i
mogą być dochodzone bezterminowo, nie dotyczy to jednak roszczeń majątkowych;
uznanie, że takie roszczenia mogą być dochodzone bezterminowo albo że chwila
wycofania artykułu z archiwum internetowego wyznaczałaby początek biegu
przedawnienia takich roszczeń, oznaczałoby narażenie naruszyciela na ciągłą
obawę procesu i w zasadzie nieograniczone w czasie ryzyko ponoszenia
finansowych konsekwencji.
Wymaga podkreślenia, że pokrzywdzony nie powinien zwlekać z
dochodzeniem stosownego roszczenia, a skoro powszechnie wiadomo, że wydanie
internetowe i papierowe następuje zwykle w tym samym dniu, a sprawdzenie, czy w
tej formie również doszło do naruszenia dóbr osobistych nie stanowi problemu, nie
ma uzasadnienia stanowisko, iż roszczenia majątkowe mogą być podnoszone w
każdym czasie. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy ma to mniejsze
znaczenie, gdyż zarzut przedawnienia roszczeń majątkowych nie został zgłoszony,
ale wystąpienie z powództwem po kilku latach od stwierdzenia faktu internetowej
publikacji, może być brane pod rozwagę przy rozważaniu zasadności roszczenia o
zadośćuczynienie.
Pozostaje do rozważenia, jakie inne środki ochrony dóbr osobistych
przysługują skarżącym. Domagali się w pozwie zaprzestania rozpowszechniania
artykułu w sieci internetowej i oferowania go do dalszego rozpowszechniania
osobom trzecim, a także złożenia stosownego oświadczenia. Kwestia ta
pozostawiona być musi ocenie sądu, trzeba jedynie zwrócić uwagę, że w art. 24 k.c.
jako środek ochrony dóbr osobistych wskazuje się zaniechanie działania, jednak
dotyczy to sytuacji, w której dobro osobiste jest zagrożone cudzym działaniem, w
razie zaś uznania, iż do naruszenia już doszło, pozostają środki określone w art. 24
§ 1 zdanie drugie k.c. W szczególności mowa o usunięciu skutków naruszenia;
może to polegać na usunięciu artykułu z internetowego archiwum, trzeba jednak
zwrócić uwagę, że w praktyce nie jest możliwe całkowite usunięcie publikacji z
internetu, tak samo jak nie jest to możliwe w wypadku wydania papierowego.
Prowadziłoby to ponadto do nieuzasadnionej represji wobec pozwanego. Sąd nie
może też być sprowadzony do roli cenzora, nakazującego „wycięcie” odpowiednich
fragmentów lub nawet całego tekstu. W przytoczonym wyroku Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka uznano, że wystarczające do stwierdzenia, iż nie doszło
do naruszenia dóbr osobistych, jest zamieszczenie obok artykułu w internecie
wzmianki, iż treść w nim zawarta może nie być prawdziwa, bowiem toczy się
bowiem sprawa w tym przedmiocie. Takiej wzmianki w internetowym wydaniu
"Ż.W." nie zamieszczono, chociaż nie budzi wątpliwości w świetle prawomocnego
wyroku, że treść ta nie jest prawdziwa i narusza dobra osobiste skarżących
Abdelsalama i Anwara S. Samo zatem zamieszczenie stosownej wzmianki może
wystarczyć do uznania, że naruszenie dóbr osobistych nie było bezprawne. W razie
zaś bezprawnego naruszenia, zamieszczenie takiej wzmianki, lub zastosowanie
innego podobnego rozwiązania może stanowić adekwatny, a przy tym nie
nadmiernie represyjny środek służący usunięciu skutków naruszenia.
Z tych względów orzeczono, jak w sentencji, na podstawie art. 39814
k.p.c. w
odniesieniu do skargi kasacyjnej Sary S., oraz art. 39815
k.p.c. w odniesieniu do
skargi pozostałych powodów.