Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 251/10
POSTANOWIENIE
Dnia 14 października 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSA Marek Machnij (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku Teatru
w K.
przy uczestnictwie Skarbu Państwa-Prezydenta Miasta K., M. B. i innych, o
zasiedzenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 14 października 2011 r.,
skargi kasacyjnej uczestników E. W., M. W. i P. S. od postanowienia Sądu
Okręgowego
z dnia 9 lutego 2010 r.,
uchyla zaskarżone postanowienie i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu
Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 9 lutego 2010 r. w wyniku
uwzględnienia apelacji wnioskodawcy Teatru w K., zmienił postanowienie Sądu
2
Rejonowego z dnia 28 marca 2008 r. w ten sposób, że stwierdził, iż wnioskodawca
nabył z dniem 1 października 1989 r. przez zasiedzenie własność bliżej opisanej
działki nr 30/4 o powierzchni 0,1125 ha, a ponadto orzekł o kosztach postępowania.
Sąd Okręgowy uznał za uzasadniony zarzut sprzeczności ustaleń
faktycznych, dokonanych przez Sąd pierwszej instancji, z treścią zebranego
w sprawie materiału dowodowego, stwierdzając, że Sąd Rejonowy nie uwzględnił
bliżej wskazanych dowodów, z których wynikało, że osoby reprezentujące
wnioskodawcę dokonywały aktów władania nieruchomością już od 1954 r.
i w następnych latach sukcesywnie rozszerzały zakres tego władztwa, a począwszy
od października 1969 r. cały teren, objęty wnioskiem, był już zajęty przez
wnioskodawcę, przy czym do 1984 r. brama istniejąca w ogrodzeniu była otwarta,
ale przedostające się przez nią osoby były przeganiane z tego terenu przez
pracowników wnioskodawcy.
Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione również zarzuty naruszenia przepisu
art. 328 § 2 k.p.c. oraz niedokonania przez Sąd pierwszej instancji istotnych dla
rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych z uwagi na przyjmowanie dwóch różnych dat
początkowych biegu terminu zasiedzenia. Jednocześnie wskazał, że nie
uniemożliwia to jednak kontroli instancyjnej zaskarżonego postanowienia,
w związku z czym dokonał we własnym zakresie odmiennych ustaleń faktycznych
co do charakteru posiadania tej nieruchomości przez wnioskodawcę, rozpoczęcia
biegu terminu zasiedzenia oraz pozostałych przesłanek zasiedzenia.
Sąd Okręgowy przyjął przede wszystkim, że posiadanie nieruchomości przez
wnioskodawcę nie odpowiadało treści prawa użytkowania lub służebności, lecz
miało charakter samoistny. W szczególności wziął pod uwagę fakt objęcia
nieruchomości przez wnioskodawcę w posiadanie w październiku 1969 r.,
wskazując, że zakres jego władztwa nad nieruchomością, począwszy od 1959 r.,
niewątpliwie miał charakter eskalujący, zarówno w odniesieniu do intensywności
tego władztwa, jak i sukcesywnego obejmowania nim coraz większej powierzchni,
co ostatecznie w październiku 1969 r. doprowadziło do objęcia przez niego
w posiadanie samoistne całej spornej działki. Jednocześnie Sąd odwoławczy
stwierdził, że Sąd Rejonowy błędnie uważał, iż dostępność działki dla osób trzecich
wykluczała możliwość przyjęcia jej samoistnego posiadania przez wnioskodawcę,
3
zwłaszcza że ich obecność nie była przez niego akceptowana.
Przyjmując samoistny charakter posiadania nieruchomości przez
wnioskodawcę od października 1969 r., Sąd Okręgowy zaakceptował jednocześnie
stanowisko i argumentację Sądu Rejonowego co do biegu terminu zasiedzenia do
dnia 1 lutego 1989 r. na rzecz Skarbu Państwa, ale nie podzielił poglądu w/w Sądu,
że przeniesienie posiadania nieruchomości po tej dacie na rzecz wnioskodawcy
mogło nastąpić jedynie w sposób określony w art. 351 k.c., tj. w drodze umowy.
W ocenie Sądu odwoławczego, przeniesienie posiadania na rzecz wnioskodawcy
mogło nastąpić w każdy ze sposobów, przewidzianych w przepisach art. 348 – 351
k.c., w związku z czym, pomimo że w tej sprawie nie zostało wykazane zawarcie
w/w umowy, nie można wyłączyć przeniesienia posiadania nieruchomości na rzecz
wnioskodawcy. Nastąpiło to w drodze zaprzestania faktycznego wykonywania
władztwa przez poprzedniego posiadacza i objęcia tegoż władztwa przez kolejnego
posiadacza, gdyż odpowiada to konstrukcji wydania rzeczy w trybie art. 348 k.c.
(traditio longa manu). W tym zakresie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na to, że
uczestniczący w tej sprawie Skarb Państwa (poprzedni posiadacz) poparł wniosek
o stwierdzenie zasiedzenia. W konsekwencji wnioskodawca może na podstawie art.
176 § 1 k.c. doliczyć do okresu własnego posiadania okres posiadania tej
nieruchomości przez swojego poprzednika, skoro nastąpiło przeniesienie
posiadania.
W tej sytuacji Sąd Okręgowy uznał, że wnioskodawca nabył zgodnie z art.
172 k.c., w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 października 1990 r., własność
nieruchomości z upływem dwudziestoletniego okresu jej samoistnego posiadania,
ponieważ był jej posiadaczem w złej wierze.
Powyższe postanowienie zostało zaskarżone skargami kasacyjnymi przez
uczestników E. i M. W. oraz uczestniczkę P. S.
Uczestnicy E. i M. W. oparli swoją skargę na obu podstawach kasacyjnych.
W ramach pierwszej podstawy zarzucili naruszenie prawa materialnego przez:
1) niewłaściwe zastosowanie art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. wskutek przyjęcia,
że władanie nieruchomością przez Skarb Państwa miało charakter posiadania
samoistnego, które prowadziło do zasiedzenia, pomimo że działania
wnioskodawcy do 1984 r. (tj. wydania pozwolenia na budowę) odpowiadały co
4
najwyżej treści służebności, użytkowania lub prawa obligacyjnego, a dopiero
w późniejszym okresie nastąpiło zamanifestowanie w sposób widoczny dla
otoczenia zmiany charakteru posiadania, a ponadto pomimo tego, że Skarb
Państwa zwracał się do właścicieli z ofertą kupna nieruchomości, a następnie
wydano decyzję o wywłaszczeniu, co oznacza, iż nie miał on woli władania
rzeczą jak właściciel, a więc nie spełnił przesłanki posiadania samoistnego,
ponieważ uznawał prawa właścicieli,
2) niewłaściwe zastosowanie art. 172 k.c. w zw. z art. 176 k.c. w wyniku błędnego
przyjęcia, że upłynął przepisany ustawowo okres posiadania samoistnego
niezbędny do zasiedzenia z uwagi na doliczenie do okresu posiadania
wnioskodawcy okresu posiadania nieruchomości przez jego poprzednika (Skarb
Państwa), pomimo że nie doszło do przeniesienia posiadania,
3) niewłaściwe zastosowanie art. 348 k.c. wskutek przyjęcia, iż nastąpiło powyższe
przejście posiadania w ten sposób, że poprzedni posiadacz zaprzestał
faktycznego władztwa nad rzeczą, a wnioskodawca objął władztwo nad nią i że
przeniesienie posiadania mogło nastąpić jedynie w wyniku wydania przedmiotu
posiadania w trybie art. 348 k.c., podczas gdy powinno to nastąpić na podstawie
umowy między stronami (traditio brevi manu),
4) niezastosowanie art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. wskutek
nieuwzględnienia przesłanek zawieszenia biegu terminu zasiedzenia pomimo
istnienia stosownych okoliczności, a mianowicie tego, że Skarb Państwa objął
nieruchomość w posiadanie w ramach wykonywania władztwa publicznego na
podstawie decyzji z dnia 17 października 1973 r. o wywłaszczeniu
nieruchomości, od której to decyzji jeden ze współwłaścicieli wniósł odwołanie,
które nie zostało rozpoznane aż do 2001 r., a na podstawie tej decyzji wydano
następnie pozwolenie na budowę i wybudowano budynek, w związku z czym
należało przyjąć, iż właściciele – z uwagi na uwarunkowania polityczne przed
1989 r. – nie mieli możliwości skutecznego dochodzenia jej wydania, co powinno
skutkować zawieszeniem biegu zasiedzenia od dnia 17 października 1973 r.
W ramach zarzutu naruszenia przepisów postępowania, które miało istotny
wpływ na wynik sprawy, skarżący powołali się na naruszenie art. 328 § 2 k.p.c.
w zw. z 391 § 1 k.p.c. przez brak wskazania w uzasadnieniu zaskarżonego
5
postanowienia konkretnych zdarzeń, które Sąd Okręgowy uznał za określające
początek posiadania samoistnego prowadzącego do zasiedzenia oraz okoliczności,
które uzasadniały przyjęcie, że w październiku 1969 r. nastąpiło objęcie
nieruchomości w posiadanie samoistne, a także przez brak wskazania, na jakiej
podstawie Sąd uznał za udowodnione przeniesienie posiadania ze Skarbu Państwa
na wnioskodawcę, wskutek czego nie jest możliwe dokonanie kontroli kasacyjnej
zaskarżonego postanowienia, a ponadto art. 6 k.c. przez przyjęcie za udowodnione,
że nastąpiło przeniesienie posiadania, pomimo nieprzedstawienia przez
wnioskodawcę jakiegokolwiek dowodu na tę okoliczność.
Na tych podstawach skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego
postanowienia oraz orzeczenie co do istoty przez jego zmianę i oddalenie apelacji
wnioskodawcy, ewentualnie domagali się uchylenia tego postanowienia
i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania
i zasądzenia na ich rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
Uczestniczka P. S. oparła skargę kasacyjną na zarzutach:
1) naruszenia prawa materialnego:
- przez niezastosowanie art. 175 k.c. w zw. z art. 123 § 1 pkt 1 k.c. i art. 124 § 2 k.c.
oraz art. 209 k.c., z których wynika, iż wniesienie odwołania od decyzji
o wywłaszczeniu nieruchomości przez jednego z jej współwłaścicieli przerwało
bieg terminu jej zasiedzenia, który następnie nie rozpoczął ponownie biegu
z uwagi na to, że postępowanie administracyjne, w którym złożono to odwołanie,
nie zostało jeszcze zakończone, a to z kolei wykluczyło możliwość nabycia
własności nieruchomości przez zasiedzenie,
- przez niezastosowanie art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c. i art. 172 k.c.,
z których wynika, że bieg zasiedzenia nie rozpoczyna się, jeżeli z powodu siły
wyższej właściciel nie może dochodzić swoich roszczeń z zakresu ochrony prawa
własności, w sytuacji, w której przed 1989 r. nie istniała realna możliwość
skutecznego wystąpienia z roszczeniem windykacyjnym przeciwko Skarbowi
Państwa w razie występowania w obrocie prawnym decyzji o wywłaszczeniu
nieruchomości lub jej części,
2) naruszenia przepisów postępowania:
- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c. przez dowolne i nieznajdujące pokrycia
6
w zebranym materiale dowodowym ustalenie, że już od października 1969 r.
wnioskodawca posiadał nieruchomość jako posiadacz samoistny, które to
ustalenie miało istotny wpływ na wynik sprawy, ponieważ przyjęcie takiej daty
początku biegu terminu nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie
spowodowało, że bieg tego terminu zakończył się przed dniem 1 października
1990 r., podczas gdy z uwagi na zmianę treści przepisu art. 172 § 2 k.c. nabycie
własności nieruchomości w drodze zasiedzenia przez posiadacza samoistnego
w złej wierze mogłoby nastąpić dopiero po upływie trzydziestu lat,
- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 244 § 1 k.p.c. i art. 382 k.p.c. przez
nieuwzględnienie w swoich ustaleniach treści dowodu z dokumentu urzędowego,
tj. pisma z dnia 20 listopada 1973 r. skierowanego przez Dyrekcję Inwestycji
Miejskich w K. do Komisji Odwoławczej ds. Wywłaszczeń przy Ministrze
Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, powołanego przez Sąd pierwszej
instancji, z którego to dowodu wynika, że ta nieruchomość jeszcze w 1973 r. nie
znajdowała się w posiadaniu samoistnym Skarbu Państwa, ponieważ była
„wysypiskiem śmieci i zbędnego sprzętu domowego z okolicznych posesji”.
W związku z tym skarżąca domagała się uchylenia zaskarżonego
postanowienia oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznania
i rozstrzygnięcia o kosztach procesu, ewentualnie – uchylenia tego postanowienia
oraz wydania orzeczenia co do istoty i zasądzenia od wnioskodawcy na jej rzecz
zwrotu kosztów postępowania za wszystkie instancje.
Wnioskodawca oraz uczestnik Skarb Państwa wnosili o odrzucenie obu
skarg kasacyjnych, ewentualnie o odmowę przyjęcia ich do rozpoznania lub ich
oddalenie, a także o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego. Pozostali
uczestnicy nie ustosunkowali się do skarg kasacyjnych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Obie skargi kasacyjne zasługiwały na uwzględnienie, pomimo że jedynie
część ich zarzutów okazała się uzasadniona.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że chybione są zarzuty obu skarg
kasacyjnych, odnoszące się do zawieszenia lub przerwania biegu terminu
zasiedzenia spornej nieruchomości z uwagi na toczące się postępowanie o jej
wywłaszczenie. Przede wszystkim zwrócić trzeba uwagę na zupełnie odmienny
7
charakter i cel postępowania wywłaszczeniowego w stosunku do nabycia własności
w drodze zasiedzenia. Wspólne dla nich jest jedynie to, że zmierzają one do
pozbawienia własności dotychczasowego właściciela i do jej nabycia przez inną
osobę. Całkowicie odmienny jest jednak tryb i przesłanki każdego z tych sposobów
nabycia własności. W związku z tym, nie wdając się w zbędną w tej sprawie
szczegółową analizę tych zagadnień, wystarczy obecnie stwierdzić, że nabycie
własności nieruchomości w drodze wywłaszczenia nastąpiłoby na podstawie
całkowicie odrębnej i niezależnej od przesłanek nabycia jej własności przez
zasiedzenie. Ponadto wywłaszczenie nieruchomości skutkowałoby nabyciem jej
własności przez Skarb Państwa, a w konsekwencji bezprzedmiotowe stałoby się
istnienie lub brak przesłanek do jej nabycia w drodze zasiedzenia. Inaczej rzecz
ujmując, gdyby doszło do skutecznego wywłaszczenia nieruchomości (na mocy
decyzji z dnia 17 października 1973 r.), to w ogóle zbędne stałoby się rozważanie,
czy i kiedy mogłoby dojść do jej ewentualnego nabycia w drodze zasiedzenia.
Z tych przyczyn nietrafne są wywody skarżących, odnoszące się do
znaczenia faktu wniesienia przez jednego ze współwłaścicieli odwołania od w/w
decyzji oraz nierozpoznania tego odwołania przez około 28 lat i niezakończenia
postępowania wywłaszczeniowego do chwili obecnej. Zaskarżenie decyzji
o wywłaszczeniu zmierzało bowiem do zapobiegnięcia skutkowi w postaci utraty
prawa własności nieruchomości w drodze wywłaszczenia. Nie miało natomiast
żadnego związku z biegiem terminu zasiedzenia i nie zmierzało do przerwania jego
biegu. Były to dwie zupełnie odrębne kwestie. Gdyby decyzja o wywłaszczeniu
stała się ostateczna, to nabycie własności objętej nią nieruchomości – bez względu
na jej procesową lub materialnoprawną prawidłowość – nastąpiłoby na mocy tej
decyzji, a nie w drodze zasiedzenia. Dopóki nie nastąpiło uprawomocnienie się tej
decyzji, dopóty nie było wyłączone wystąpienie z powództwem windykacyjnym.
W związku z tym skarżący błędnie twierdzą, że wniesienie odwołania od decyzji
o wywłaszczeniu skutkowało również przerwaniem biegu terminu zasiedzenia,
skoro ta czynność zostało podjęta z uwagi na zupełnie inne zdarzenia, niezwiązane
z zasiedzeniem.
W tej sytuacji zarzut naruszenia przepisów art. 175 k.c. w zw. z art. 123 § 1
pkt 1 k.c., art. 124 § 2 k.c. i art. 209 k.c. jest nieuzasadniony, ponieważ wniesienie
8
odwołania od decyzji o wywłaszczeniu nieruchomości nie stanowiło czynności
przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub
egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym,
przedsięwziętej bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia
lub zabezpieczenia roszczenia, lecz było czynnością podjętą w postępowaniu
administracyjnym w celu zapobiegnięcia ostateczności decyzji, skutkującej utratą
własności tej nieruchomości.
Podkreślić ponadto można, że według dominującego poglądu doktryny
i orzecznictwa skutek w postaci przerwania biegu terminu zasiedzenia mogą
wywołać jedynie czynności zaczepne, a nie obronne właściciela, i to wyłącznie
takie, które wprost lub pośrednio zmierzają do pozbawienia posiadacza władania
rzeczą, co do której biegnie zasiedzenie. Wobec tego obrona przed
wywłaszczeniem nie może być uważana za czynności skutkujące jednocześnie
przerwaniem biegu terminu zasiedzenia.
W tym kontekście wskazać następnie należy, że ani skarżący, ani pozostali
współwłaściciele nigdy – tak przed wydaniem decyzji o wywłaszczeniu, jak
i w późniejszym okresie – nie występowali do sądu z powództwem windykacyjnym
lub z innymi roszczeniami przeciwko wnioskodawcy, które mogłyby zostać uznane
za czynności, wymienione w art. 123 § 1 pkt 1 k.c.
W tej sytuacji pozostaje jeszcze stwierdzić, że nie zasługują na akceptację
wywody skarżących, z których miałoby wynikać, że brak takich czynności był
usprawiedliwiony niemożnością dochodzenia na drodze sądowej roszczeń
przeciwko Skarbowi Państwa w okresie przed 1989 r.
Takie twierdzenie jest z jednej strony w niniejszej sprawie zbyt ogólnikowe,
ponieważ skarżący nie przedstawili w toku postępowania żadnych konkretnych
okoliczności przemawiających za jego prawdziwością, w szczególności
wskazujących na to, że zrezygnowali z dochodzenia jakichkolwiek roszczeń,
związanych z tą nieruchomością z powodu szykan ze strony organów państwowych
lub uzasadnionych obaw przed negatywnymi skutkami takich żądań albo żeby
w inny sposób uniemożliwiono im to lub odwiedziono ich od takiego zamiaru.
Z drugiej strony znajomość ówczesnych warunków społeczno – prawnych nie
uzasadnia przyjęcia generalnego poglądu, że przed 1989 r. całkowicie wyłączone
9
było dochodzenie jakichkolwiek roszczeń windykacyjnych wobec Skarbu Państwa
w stopniu, który dawałby podstawę do przyjęcia, iż odpowiadało to stanowi siły
wyższej w rozumieniu art. 121 pkt 4 k.c., z powodu której uprawniony nie może
swoich roszczeń dochodzić przed sądem lub innym organem powołanym do
rozpoznawania spraw danego rodzaju. W konsekwencji ten zarzut nie został przez
skarżących wykazany, więc nie można uznać, że zaskarżone postanowienie
zostało wydane z naruszeniem przepisów art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art. 175 k.c.
i art. 172 k.c.
Nie zasługują na uwzględnienie również zarzuty, dotyczące naruszenia art.
172 w zw. z art. 176 k.c. i art. 348 k.c. W tym zakresie podkreślić najpierw wypada,
że po myśli art. 39813
§ 2 k.p.c. Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami
stanowiącymi podstawę wydania zaskarżonego postanowienia. W związku z tym za
punkt wyjścia dla oceny tych zarzutów przyjąć należy ustalenie dokonane przez
Sąd Okręgowy, zgodnie z którym począwszy od dnia 1 lutego 1989 r.
wnioskodawca przestał władać nieruchomością w imieniu i na rzecz Skarbu
Państwa oraz zaczął wykonywać władztwo faktyczne nad nią we własnym imieniu
i na swoją rzecz. Podstawę takiego wniosku stanowiło ustalenie, że Skarb
Państwa, jako dotychczasowy posiadacz, przestał władać nieruchomością,
a jednocześnie zaczął nią władać wnioskodawca. W okolicznościach niniejszej
sprawy nie budziło przy tym wątpliwości, że nie wynikało to z zawarcia między
wnioskodawcą a Skarbem Państwa umowy przeniesienia posiadania
nieruchomości. W związku z tym istotna była okoliczność, że Skarb Państwa, jako
dotychczasowy posiadacz, z jednej strony wiedział o tym, że od dnia 1 lutego
1989 r. podmiot, który do tamtej pory władał nieruchomością w jego imieniu i na
jego rzecz, nadal nią włada, ale już we własnym imieniu i na swoją rzecz,
a z drugiej strony nie tylko nie sprzeciwiał się temu, lecz akceptował tą sytuację,
czemu ewidentny wyraz dał w niniejszej sprawie, popierając żądanie wnioskodawcy
w przedmiocie stwierdzenia nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie
bezpośrednio na jego rzecz.
Przyjęta przez Sąd Okręgowy interpretacja ustalonych okoliczności
faktycznych może zostać uznana za zgodną z konstrukcją przeniesienia posiadania
w drodze wydania rzeczy, uregulowaną w art. 348 k.c. Za takim poglądem
10
przemawia analiza uregulowań prawnych, w jakich doszło do przejęcia posiadania
nieruchomości przez wnioskodawcę. W pierwszej kolejności wskazać należy, że
przed dniem 1 lutego 1989 r. obowiązywał przepis art. 128 k.c. w brzmieniu „§ 1.
Socjalistyczna własność ogólnonarodowa (państwowa) przysługuje niepodzielnie
Państwu. § 2. W granicach swej zdolności prawnej państwowe osoby prawne
wykonywają w imieniu własnym względem zarządzanych przez nie części mienia
ogólnonarodowego uprawnienia płynące z własności państwowej”. Na tle tej
regulacji dominował pogląd, że ten przepis formułował zasadę jednolitej własności
państwowej, zgodnie z którą właścicielem cywilnoprawnym mienia państwowego
był wyłącznie Skarb Państwa, a państwowe osoby prawne jedynie wykonywały
uprawnienia płynące z tej własności, ale nie były właścicielami zarządzanego
mienia państwowego.
Następnie na mocy art. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1989 r. o zmianie ustawy
– Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 3, poz. 11) art. 128 k.c. otrzymał brzmienie „Własność
ogólnonarodowa (państwowa) przysługuje Skarbowi Państwa albo innym
państwowym osobom prawnym”. Według zgodnego stanowiska doktryny
i orzecznictwa nowe brzmienie w/w przepisu nie skutkowało uwłaszczeniem ex lege
państwowych osób prawnych w odniesieniu do mienia państwowego, które
znajdowało się w ich zarządzie w dniu wejścia w życie tej ustawy, tj. 1 lutego
1989 r., lecz oznaczało tylko tyle, iż z tą datą państwowe osoby prawne uzyskały
zdolność do nabywania praw i obowiązków bezpośrednio w swoim imieniu i na
swoją rzecz, czyli do swojego własnego majątku. Jeśli natomiast chodzi o nabycie
uprawnień do mienia państwowego, które znajdowało się w ich dyspozycji przed
zmianą tego przepisu, to taki skutek nastąpił dopiero na mocy innych przepisów,
a mianowicie w odniesieniu do nieruchomości – na mocy przepisów ustawy z dnia
29 września 1990 r. o zmianie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu
nieruchomości (Dz.U. Nr 79, poz. 464 ze zm.), a co do innych składników
majątkowych – na podstawie przepisów ustaw, określających ustrój majątkowy
państwowych osób prawnych (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 8 czerwca 1991 r. sygn. akt III CZP 38/91, mającą moc zasady
prawnej, OSNC 1991, nr 10 – 12, poz. 118).
W świetle tych uwag stwierdzić ponadto można, iż zmiana przepisów
11
regulujących zasadę jednolitej własności państwowej nie mogła samodzielnie
skutkować również w odniesieniu do posiadania nieruchomości przez państwowe
osoby prawne przed dniem 1 lutego 1989 r., a mianowicie nie mogła spowodować
przejścia tego posiadania z mocy prawa ze Skarbu Państwa na rzecz państwowych
osób prawnych, które przed tą datą władały faktycznie nieruchomością na rzecz
Skarbu Państwa. W tym zakresie Sąd Najwyższy w składzie orzekającym
w niniejszej sprawie podziela pogląd i przytoczoną na jego poparcie argumentację,
zawartą w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2006 r. sygn. akt I
CSK 11/05 (Biul. SN 2006, nr 5, str. 11), zgodnie z którą osoba prawna, która przed
dniem 1 lutego 1989 r., mając status państwowej osoby prawnej, nie mogła nabyć
(także w drodze zasiedzenia) własności nieruchomości, może do okresu
samoistnego posiadania, wykonywanego po dniu 1 lutego 1989 r., zaliczyć okres
posiadania Skarbu Państwa sprzed tej daty, jeżeli nastąpiło przeniesienie
posiadania.
Jednocześnie zauważyć warto, że w powołanym orzeczeniu Sąd Najwyższy,
wbrew skarżącym, wcale nie ograniczył przeniesienia posiadania do postaci,
przewidzianej w art. 351 k.c., tj. do przeniesienia posiadania na rzecz posiadacza
zależnego lub dzierżyciela na mocy samej umowy między stronami (traditio brevi
manu), lecz wyraźnie stwierdził w końcowej części uzasadnienia postanowienia, że
chodzi o różne sposoby pochodnego nabycia posiadania, określone w przepisach
art. 348 – 351 k.c., a rzeczą wnioskodawcy jest wykazanie faktu przeniesienia
posiadania. W związku z tym skarżący błędnie twierdzą, iż przeniesienie
posiadania, stanowiące przesłankę doliczenia okresu posiadania poprzedniego
posiadacza na podstawie art. 176 k.c., obejmuje jedynie sytuację, unormowaną
w art. 351 k.c.
Tym samym Sąd Okręgowy nie mógł dopuścić się naruszenia przepisu art.
348 k.c. jedynie przez to, że uznał, iż może mieć on zastosowanie w niniejszej
sprawie z uwagi na ustalone okoliczności faktyczne, pozwalające przyjąć, że doszło
do przeniesienia posiadania ze Skarbu Państwa na wnioskodawcę przez zwykłe
wydanie przedmiotu posiadania. Zresztą, skarżący wydają się nie dostrzegać, że
eksponowany przez nich przepis art. 351 k.c. nie ma charakteru uniwersalnego i nie
może odnosić się do każdej postaci umownego przeniesienia posiadania, lecz
12
jedynie do takiego przeniesienia, które następuje na rzecz dotychczasowego
posiadacza zależnego lub dzierżyciela. Jego zastosowanie wymagałoby więc
ustalenia, że wnioskodawca przed dniem 1 lutego 1989 r. był posiadaczem
zależnym lub dzierżycielem nieruchomości, ale taka okoliczność w ogóle nie była
przedmiotem twierdzeń i dowodów stron w tej sprawie.
Inną kwestią jest natomiast ustalenie, czy doszło do wydania nieruchomości
na rzecz wnioskodawcy w trybie art. 348 k.c. Takie ustalenie nie może być jednak
badane w postępowaniu kasacyjnym, gdyż zgodnie z art. 3983
§ 3 k.p.c. podstawą
skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny
dowodów. W konsekwencji Sąd Najwyższy nie może oceniać, czy Sąd Okręgowy –
na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego – zasadnie stwierdził,
że można uznać, iż doszło do przeniesienia posiadania nieruchomości ze Skarbu
Państwa na wnioskodawcę w sposób odpowiadający treści art. 348 k.c.
Skoro zarzut naruszenia w/w przepisu nie mógł być skuteczny w świetle
wiążących w tej sprawie ustaleń faktycznych, to bezpodstawny był również
połączony z nim zarzut naruszenia przepisów art. 176 k.c. i art. 172 k.c.
Zaakceptowanie możliwości przeniesienia posiadania na mocy art. 348 k.c.
powoduje bowiem, że chybione jest kwestionowanie prawidłowości zastosowania
art. 176 k.c. i doliczenia okresu samoistnego posiadania nieruchomości przez
Skarb Państwa do okresu jej posiadania przez wnioskodawcę niezbędnego do
nabycia własności na podstawie art. 172 k.c.
Jeżeli chodzi o pozostałe zarzuty kasacyjne, zawarte w obu skargach, to
przede wszystkim wskazać należy, iż nie mogą one zostać uwzględnione
w zakresie, w jakim de facto w niedopuszczalny, bo sprzeczny z art. 3983
§ 3
k.p.c., sposób zmierzają do zakwestionowania poszczególnych ustaleń
faktycznych, przyjętych za podstawę zaskarżonego postanowienia. Takie
stanowisko odnosi się przede wszystkim do tych zarzutów, w których skarżący
wprost zakwestionowali bliżej wskazane ustalenia faktyczne. Dotyczy to zwłaszcza
zarzutów, podniesionych przez uczestników E. i M. W. w ramach drugiej podstawy
kasacyjnej, w których mowa jest w gruncie rzeczy o wadliwym lub bezpodstawnym
ustaleniu niektórych okoliczności faktycznych bez odpowiedniego oparcia w
zebranym materiale dowodowym lub bez należytego wyjaśnienia w treści
13
pisemnego uzasadnienia zaskarżonego postanowienia.
W ramach tej podstawy nieuzasadnione było poza tym podniesienie zarzutu
naruszenia art. 6 k.c., który nie jest przepisem procesowym, lecz
materialnoprawnym, a jego regulacja ogranicza się do określenia zasad rozkładu
ciężaru. Z tego punktu widzenia Sąd Okręgowy niewątpliwie nie dokonał wadliwej
wykładni powyższego przepisu, jak również nie dopuścił się jego wadliwego
zastosowania przez błędne określenie zasad rozkładu ciężaru dowodu w niniejszej
sprawie. Naruszenie tego przepisu nie mogło natomiast nastąpić przez zarzucane
przyjęcie określonej okoliczności (faktu przeniesienia posiadania nieruchomości ze
Skarbu Państwa na wnioskodawcę) za udowodnioną pomimo nieprzedstawienia
przez wnioskodawcę jakiegokolwiek dowodu na tę okoliczność. Takie zagadnienie
nie mieści się w dyspozycji tego przepisu. O ile zatem można byłoby nawet
dopatrywać się jakiegoś znaczenia art. 6 k.c. dla kwestii procesowych, to
sprowadza się ono przede wszystkim do prawidłowego rozłożenia w danej sprawie
ciężaru dowodów między stronami, a nie do oceny, czy konkretna okoliczność
została należycie wykazana przez stronę, która zgodnie z tym przepisem była
zobowiązana do jej udowodnienia. Ta ostatnia kwestia podlega bowiem ocenie
według właściwych przepisów kodeksu postępowania cywilnego.
Także zarzuty uczestniczki P. S., odnoszące się do naruszenia art. 233 § 1
k.p.c. przez dowolne i nieznajdujące poparcia w zebranym materiale dowodowym
ustalenia wskazanych przez tą skarżącą okoliczności odnoszą się w istocie do
niedopuszczalnego w świetle art. 3983
§ 3 k.p.c. kwestionowania ustaleń
faktycznych, stanowiących podstawę zaskarżonego postanowienia.
Niemniej nie można skarżącym całkowicie odmówić racji co do tego, że
z uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia nie wynika dostatecznie i przekonująco,
na jakich podstawach Sąd Okręgowy uznał, że właśnie w październiku 1969 r.
rozpoczęło się samoistne posiadanie nieruchomości przez wnioskodawcę (najpierw
jako państwową jednostkę organizacyjną działającą na rzecz Skarbu Państwa), od
którego należy liczyć bieg terminu zasiedzenia tej nieruchomości. Zauważyć
zwłaszcza można, że takie stanowisko jest oparte na bardzo ogólnikowych
ustaleniach faktycznych, a ponadto jest niekonsekwentne i wewnętrznie sprzeczne.
Opierając się bowiem na tych ustaleniach, które – jak już wcześniej wspomniano –
14
są stosownie do art. 39813
§ 2 k.p.c. wiążące dla Sądu Najwyższego, wskazać
można, że Sąd Okręgowy uzasadnił pogląd o istnieniu posiadania samoistnego po
stronie wnioskodawcy już w październiku 1969 r. tym, iż od wielu lat umieszczał on
na tej nieruchomości dekoracje (w pisemnym uzasadnieniu jest omyłkowo użyte
słowo „deklaracje”) o rozmiarach zajmujących całą powierzchnię, wycinał drzewa
oraz przechowywał na niej żywe zwierzę.
Skarżący trafnie zarzucali, że te ustalenia nie zostały skonkretyzowane,
a tym bardziej nie zostały bliżej określone pod względem chronologicznym.
Ponadto z przytoczonych przez Sąd Okręgowy ustaleń Sądu pierwszej instancji
wynika, że wycięcie drzew przez pracowników teatru (wnioskodawcy) nastąpiło
w drugiej połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku w związku z realizacją
spektaklu „Wiśniowy sad” oraz że postawiono na nieruchomości – bez bliższego
podania okresu – prowizoryczną szopę dla konia, będącego rekwizytem w produkcji
„Opera za trzy grosze”. Jednocześnie z przytoczonych przez Sąd odwoławczy
ustaleń Sądu Rejonowego wynikało, że jeszcze w latach sześćdziesiątych
i z początkiem lat siedemdziesiątych na tej nieruchomości znajdował się zadbany
ogród i bawiły się tam dzieci z okolicznych domów, a ogrodem zajmował się
dozorca działający na zlecenie jednych ze współwłaścicieli, a dopiero od końca lat
sześćdziesiątych – również rekwizytora teatru.
W świetle takich ustaleń nie można obecnie odeprzeć zarzutu, że Sąd
Okręgowy z naruszeniem art. 328 § 2 k.p.c. nie wyjaśnił należycie, na jakich
podstawach i z jakich przyczyn przyjął ustalenia, częściowo wyraźnie odmienne od
ustaleń dokonanych przez Sąd pierwszej instancji, co do początku biegu terminu
zasiedzenia nieruchomości na rzecz wnioskodawcy. Wiąże się to również z trafnym
zarzutem naruszenia art. 382 k.p.c. przez nieuwzględnienie całości zebranego
materiału dowodowego z uwagi na niedokonanie analizy treści i znaczenia
powołanego przez skarżącą P. S. dowodu z pisma Dyrekcji Inwestycji Miejskich w
K. z dnia 20 listopada 1973 r. pod kątem oceny początku posiadania samoistnego
nieruchomości przez wnioskodawcę.
W tej sytuacji nie można odmówić racji również zarzutowi naruszenia art.
172 k.c. w zw. z art. 336 k.c., ponieważ wobec braków uzasadnienia zaskarżonego
postanowienia oraz nieuwzględnienia przez Sąd Okręgowy całości zebranego
15
w sprawie materiału dowodowego nie można aktualnie wiążąco ocenić
w postępowaniu kasacyjnym, czy posiadanie nieruchomości przez wnioskodawcę
już od października 1969 r. odpowiadało posiadaniu samoistnemu w rozumieniu art.
336 k.c., a w konsekwencji – czy upłynął termin niezbędny do nabycia jej własności
przez wnioskodawcę w drodze zasiedzenia, określony w art. 172 k.c. w brzmieniu
obowiązującym przed dniem 1 października 1990 r., ewentualnie wprawdzie
w nowym brzmieniu, ale w takim terminie, który upłynął przed dniem końcowego
orzekania w niniejszej sprawie.
Nieuzasadnione jest natomiast kwestionowanie prawidłowości zastosowania
art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c. ze względu na to, że dopiero od 1984 r. Skarb
Państwa zamanifestował w sposób jawny dla otoczenia wolę władania
nieruchomością jak właściciel w ten sposób, że przystąpił do realizacji inwestycji
budowlanej na tej nieruchomości, podczas gdy wcześniej zwracał się do właścicieli
z ofertą jej kupna, a następnie wydano decyzję o jej wywłaszczeniu. W tym
zakresie podkreślić należy, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażono już –
podzielany przez Sąd Najwyższy w obecnej sprawie – pogląd, iż samoistny
posiadacz nieruchomości, znajdujący się na drodze do jej zasiedzenia, nie traci
cech takiego posiadacza przez to, że zwraca się do właściciela z ofertą kupna
nieruchomości, ponieważ takie zachowanie nie wpływa na zamiar władania nią
w charakterze właściciela, lecz świadczy jedynie o tym, iż posiadacz ma
świadomość braku tytułu prawnego do nieruchomości i zmierza do jego
wcześniejszego uzyskania niezależnie od jej ewentualnego zasiedzenia
w przyszłości, a zatem może to wpływać tylko na ocenę jego złej lub dobrej wiary.
W braku innych okoliczności nie wpływa to jednak na przesłanki, od których zależy
nabycie własności w drodze zasiedzenia (zob. np. post. Sądu Najwyższego z dnia
5 grudnia 2002 r. sygn. akt I CKN 1182/00, niepubl. oraz z dnia 15 października
2010 r. sygn. akt V CSK 65/10, Palestra 2010, nr 11 – 12, str. 179).
Podobnie ocenić można znaczenie wydania decyzji administracyjnej z dnia
17 października 1973 r. w przedmiocie wywłaszczenia nieruchomości. Nie wynika
z niej, że Skarb Państwa nie miał woli władania tą nieruchomością jak właściciel lub
rezygnował z takiego władania nią. Ta decyzja zmierzała jedynie do nabycia
własności nieruchomości na wskazanej w niej podstawie prawnej. Co więcej,
16
wbrew skarżącym, wręcz przeciwnie jej wydanie potwierdza prawidłowość
stanowiska, że Skarb Państwa – niezależnie od podstawy prawnej – miał zamiar
władania tą nieruchomością w charakterze właściciela. Wydanie tej decyzji jest
więc w gruncie rzeczy okolicznością obojętną dla biegu zasiedzenia.
Co najwyżej – ze względu na ustalone w sprawie okoliczności dotyczące
zaskarżenia tej decyzji i niezakończenia postępowania wywłaszczeniowego –
można wziąć pod uwagę, że dotychczas nie doszło do nabycia przez Skarb
Państwa własności nieruchomości w drodze wywłaszczenia, więc ustalenie, czy na
podstawie tej decyzji – o ile nie nastąpiło to wcześniej – wnioskodawca zaczął
samoistnie władać nieruchomością, może mieć znaczenie dla treści rozstrzygnięcia
o nabyciu jej własności w drodze zasiedzenia jedynie w kontekście ustalenia
początku biegu terminu zasiedzenia.
Z powyższych uwag wynika, że zarzuty naruszenia art. 172 k.c. i art. 336
k.c. są skuteczne, ponieważ na podstawie ustaleń faktycznych, stanowiących
podstawę zaskarżonego postanowienia i jednocześnie wyznaczających granice
orzekania przez Sąd Najwyższy, nie można jednoznacznie i stanowczo
rozstrzygnąć, czy uzasadnione jest uznanie, że wnioskodawca był posiadaczem
samoistnym nieruchomości przez okres wymagany do nabycia jej własności
w drodze zasiedzenia na mocy art. 172 k.c., oczywiście z dodatkową koniecznością
uwzględnienia kwestii, czy był posiadaczem w dobrej lub złej wierze.
W tym stanie rzeczy zaskarżone postanowienie należało uchylić na
podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 2 k.p.c.