Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 288/10
POSTANOWIENIE
Dnia 14 października 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (przewodniczący)
SSN Józef Frąckowiak
SSA Marek Machnij (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku Józefa B.
przy uczestnictwie Małgorzaty B.-Z., Tomasza B., Ludmiły N.,
Jagny S., Witolda S., Macieja S., Stanisława S.,
Witolda W. i Marty J.
o dział spadku i zniesienie współwłasności,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 14 października 2011 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy oraz skarg kasacyjnych uczestników: Tomasza B.,
Jagny S. i Witolda S. oraz Macieja S.
od postanowienia Sądu Okręgowego
z dnia 11 marca 2010 r.,
uchyla zaskarżone postanowienie w części zmieniającej
postanowienie Sądu Rejonowego z dnia 20 listopada 2008 r. w
zakresie punktów: IV (czwartego), V (piątego) i VI (szóstego) oraz
w części oddalającej apelacje wnioskodawcy Józefa B. i
uczestnika Tomasza B. w pozostałej części, a ponadto w części
rozstrzygającej o pobraniu nieuiszczonych kosztów sądowych
oraz o ponoszeniu przez wnioskodawcę i uczestników kosztów
postępowania apelacyjnego oraz przekazuje sprawę w tym
zakresie Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania,
pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Wnioskodawca Józef B. wniósł o dokonanie działu spadku po zmarłych
Walerianie i Stanisławie B. oraz o zniesienie współwłasności bliżej wskazanej
nieruchomości, położonej w K., która obecnie zabudowana jest budynkiem
frontowym oraz budynkiem oficyny bocznej. W budynku frontowym znajdują się
cztery lokale mieszkalne oraz trzy lokale użytkowe. W latach 1984 – 1985 dzieci
wnioskodawcy, Małgorzata B. – Z. i Tomasz B., zajęły dwa lokale mieszkalne, trzeci
lokal mieszkalny zajmowany jest przez wnioskodawcę, czwarty znajduje się we
władaniu Tomasza B., który z niego nie korzysta. Spośród lokali użytkowych jeden
zajmowany jest przez Witolda i Jagnę S. na cele prowadzonej przez nich
działalności gospodarczej, z drugiego pożytki pobiera Maciej S., trzeci jest niezajętą
piwnicą.
W 1980 r. Józef B. został poinformowany przez Zarząd Rewaloryzacji
Zespołów Zabytkowych o konieczności opracowania dokumentacji w zakresie
remontu budynku frontowego oraz rozbiórki oficyn, a także wykonania na tej
podstawie robót budowlanych. Skarb Państwa nie wszczął jednak kroków
zmierzających do pozbawienia współwłaścicieli prawa własności tej nieruchomości.
W 1982 r. budynek frontowy z częścią południowej oficyny bocznej zostały wpisane
do rejestru zabytków.
Od dnia 1 lipca 1982 r. Józef B. przejął od Przedsiębiorstwa Gospodarki
Mieszkaniowej w K. administrację nieruchomością, zaś w dniu 25 maja 1983 r.
otrzymał pełnomocnictwo od Michaliny S., Ludmiły N. i Mieczysława B. do
administrowania nieruchomością w zakresie czynności zwykłego zarządu,
obejmujących m.in. dokonywanie remontów oraz wynajmowanie lokali. Maciej S.
oraz Jagna S. w dniu 22 czerwca 1988 r. cofnęli to pełnomocnictwo, powierzając
administrowanie i zarząd nieruchomością Witoldowi S. Od dnia 31 października
2006 r. nieruchomość pozostaje w zarządzie sądowym.
W dniu 15 czerwca 1986 r. Józef B., działając jako zarządca nieruchomości,
zawarł ze Zbigniewem P. umowę najmu oficyn (tylnej i bocznej) na okres
dwudziestu lat, w ramach której najemca zobowiązał się do wyremontowania tych
3
budynków. Michalina S., Mieczysław B. oraz Ludmiła N. nie wyrazili zgody na
zawarcie tej umowy i jej warunki. Rozpoczęte prace remontowe zostały wstrzymane
w 1988 r. przez organ administracji, jednocześnie cofnięto także decyzję na
prowadzenie dalszych robót.
W latach 1992 - 1993 dokonano rozbiórki oficyny bocznej lewej, oficyny
tylnej oraz części oficyny bocznej prawej, na podstawie zgody Wydziału Ochrony
Zabytków wyrażonej w piśmie skierowanym do Jagny S. Po zakończeniu tych prac,
w związku z odwołaniem Józefa B. i Tomasza B., Urząd Wojewódzki w K. uchylił
decyzję o pozwoleniu na rozbiórkę. Józef B., Małgorzata B. – Z. i Tomasz B. nie
wyrazili zgodę na odbudowę i remont oficyn. Wnioskodawca oraz uczestnicy
Małgorzata B. – Z. i Tomasz B. odmawiali Jagnie S., Witoldowi S. oraz Maciejowi S.
dostępu do głównej klatki schodowej w budynku frontowym oraz (do 1991 r.) do
podwórza zabudowanego oficynami.
Podział fizyczny nieruchomości jest niedopuszczalny. Możliwe jest natomiast
wyodrębnienie czterech samodzielnych lokali mieszkalnych i trzech samodzielnych
lokali użytkowych.
Pierwsze postanowienie Sądu Rejonowego w niniejszej sprawie zostało
uchylone postanowieniem Sądu Okręgowego z dnia 7 lipca 2006 r. sygn. akt II Ca
646/06. Rozpoznając sprawę ponownie, Sąd Rejonowy dokonał działu spadku i
zniesienia współwłasności oraz orzekł w przedmiocie rozliczeń pomiędzy
współwłaścicielami, zasądzając bliżej określone kwoty od wnioskodawcy Józefa B.
oraz uczestników Małgorzaty B. – Z. i Tomasza B. na rzecz uczestników Jagny i
Witolda małżonków S., Macieja S., Krystyny S. i Ludmiły N.
W wyniku apelacji wnioskodawcy oraz uczestników Małgorzaty B. – Z. i
Tomasza B. od tego postanowienia, Sąd Okręgowy zmienił je wyłącznie w zakresie
rozliczeń między współwłaścicielami w ten sposób, że zasądził należności z tego
tytułu na rzecz Macieja S. od Jagny S. i Witolda S. oraz na rzecz Józefa B. od
Jagny S., Małgorzaty B. – Z. i Tomasza B., a poza tym oddalił apelacje oraz orzekł
o nieuiszczonych kosztach sądowych i kosztach postępowania.
Sąd Okręgowy zakwestionował stanowisko Sądu Rejonowego, który uznał
za nieudowodnione, że zajęcie lokali mieszkalnych w latach 1984 – 1985 przez
4
Małgorzatę B. – Z. i Tomasza B. miało na celu przeciwdziałanie przejęciu
nieruchomości przez Skarb Państwa. Odmienna ocena tej okoliczności nie
pociągała jednak za sobą, zdaniem Sądu Okręgowego, roszczenia tych osób
i Józefa B. o rozliczenie różnicy między aktualną wartością nieruchomości
a wysokością odszkodowania, jakie zostałoby wypłacone w razie jej przejęcia na
własność przez Skarb Państwa.
Sąd drugiej instancji uznał za uzasadnione domaganie się rozliczenia
korzyści uzyskanych przez wnioskodawcę oraz Małgorzatę B. – Z. i Tomasza B. z
tytułu zajmowania tych lokali ponad przysługujący im udział we współwłasności
nieruchomości. Jako podstawę rozstrzygnięcia w tym zakresie Sąd Okręgowy
przyjął swoje wcześniejsze postanowienie z dnia 7 lipca 2006 r., stwierdzając, że
przesądzono w nim możliwość żądania rozliczenia korzyści uzyskanych przez te
osoby w związku z zaoszczędzeniem wydatków, jakie musiałyby ponieść, chcąc
wynająć lokale mieszkalne o powierzchni przewyższającej ich udział we
współwłasności. Sąd odwoławczy oparł wyliczenie tych korzyści na opinii biegłego
P. P. przeprowadzonej w postępowaniu apelacyjnym, nie uwzględnił natomiast
wcześniejszej opinii biegłego M. M., uznając ją za wadliwą i jednostronną.
Jako podstawę rozliczeń Sąd Okręgowy wskazał art. 206 k.c., art. 224 § 2
k.c. i art. 225 k.c., odwołując się do uchwał Sądu Najwyższego z dnia 10 maja
2006 r. sygn. akt III CZP 9/06 (OSNC 2007, nr 3, poz. 37) i z dnia 13 marca 2008 r.
sygn. akt III CZP 3/08 (OSNC 2009, nr 4, poz. 53).
Jednocześnie Sąd Okręgowy stwierdził, że to rozliczenie powinno nastąpić
za okres od dnia 22 czerwca 1988 r., ponieważ wcześniej współwłaściciele
nieruchomości nie zgłaszali zastrzeżeń do sposobu administrowania
nieruchomością przez Józefa B., w tym nie kwestionowali zajmowania lokali ponad
udział przysługujący wnioskodawcy i jego dzieciom.
Sąd drugiej instancji podtrzymał także swoje stanowisko, wyrażone
w postanowieniu z dnia 7 lipca 2006 r., co do niezasadności żądań wnioskodawcy
oraz Małgorzaty B. – Z. i Tomasza B., dotyczących rozliczenia wartości oficyn i
przyszłych pożytków utraconych w wyniku ich rozbiórki, wskazując, iż robót
wykonanych w tym zakresie przez Jagnę i Witolda S. nie można uznać za
5
samowolę budowlaną.
Powyższe orzeczenie zostało zaskarżone skargami kasacyjnymi przez
wnioskodawcę Józefa B., uczestnika Tomasza B., uczestników Jagnę i Witolda
małżonków S. oraz uczestnika Macieja S. Skarżący podnieśli zarzuty oparte na obu
postawach kasacyjnych, wymienionych w art. 3983
§ 1 k.p.c. W ramach obrazy
prawa materialnego zarzucili naruszenie art. 206 k.c. oraz art. 224 § 2 k.c. i art. 225
k.c., a także art. 207 k.c. Natomiast zarzuty procesowe dotyczyły naruszenia art.
378 § 1, art. 382 i art. 386 § 6 k.p.c. oraz art. 321 § 1, art. 328 § 2, art. 618 § 1 w
zw. art. 316 § 1, art. 217, art. 227, art. 233 § 1, art. 236, art. 286 w zw. z art. 391 §
1 i art. 13 § 2 k.p.c., a także art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. Wszyscy skarżący wnieśli o
uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Okręgowemu.
Wnioskodawca, w odpowiedzi na skargę kasacyjną Macieja S. oraz skargę
kasacyjną Jagny i Witolda S., a także uczestnik Maciej S., w odpowiedzi na skargi
kasacyjne Tomasza B. oraz Jagny i Witolda S., wnieśli o oddalenie tych skarg.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skargi podlegały uwzględnieniu, aczkolwiek tylko część podniesionych
w nich zarzutów była zasadna.
Zgodnie z art. 3983
§ 3 k.p.c. podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być
zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów. W świetle tego przepisu
niedopuszczalne były zarzuty, które wprost lub pośrednio zmierzały
do zakwestionowania prawidłowości ustaleń faktycznych, przyjętych przez
Sąd Okręgowy za podstawę wydania zaskarżonego postanowienia albo odnosiły
się do prawidłowości dopuszczenia przez ten Sąd dowodu z opinii biegłego P. P.
oraz oceny jej wiarygodności, a także podważenia oceny dowodu z opinii biegłego
M. M., przyjętej przez Sąd Rejonowy. Dotyczy to więc zarzutów naruszenia art.
217, art. 227, art. 233 § 1, art. 236, art. 286 w zw. z art. 391 § 1 i art. 13 § 2 k.p.c., a
także art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c., które nie mogą być brane pod uwagę przez Sąd
Najwyższy w postępowaniu kasacyjnym.
Trafne są natomiast zarzuty naruszenia art. 618 § 1 i art. 321 § 1 k.p.c. w zw.
z art. 391 § 1 i art. 13 § 2 k.p.c. Zgodnie z art. 618 § 1 k.p.c. w postępowaniu
6
o zniesienie współwłasności sąd rozstrzyga m.in. także o wzajemnych roszczeniach
współwłaścicieli z tytułu posiadania rzeczy. W świetle art. 13 § 1 zd. 1 k.p.c.,
z którego wynika, że sąd rozpoznaje sprawy w procesie, chyba że ustawa stanowi
inaczej, powyższy przepis może zostać uznany za szczególną podstawę do
odstąpienia od rozpoznania powyższych roszczeń w trybie procesowym.
Oznacza to jednocześnie, że - oprócz odstępstwa od trybu procesowego –
do tych roszczeń zastosowanie mają przepisy, regulujące zagadnienia związane
ze sposobem ich dochodzenia i rozstrzygania o nich. Odnosi się to w szczególności
do rozstrzygania o nich tylko na żądanie uprawnionego i jedynie w granicach
zgłoszonego żądania, a ponadto do konieczności rozstrzygnięcia o nich w treści
orzeczenia, a nie jedynie w jego uzasadnieniu.
Pomijając wyjątkowy tryb orzekania o nich w ramach postępowania
nieprocesowego, te roszczenia zachowały charakter żądań, które – gdyby nie było
przepisów art. 618 § 1 - 3 k.p.c. - podlegałyby rozpoznaniu w trybie procesowym.
W takim wypadku byłoby to możliwe tylko na podstawie żądania zgłoszonego
w pozwie i w jego granicach, a rozstrzygnięcie o nich - zarówno pozytywne,
jak i negatywne – musiałoby znaleźć wyraz w sentencji wyroku przez ich
zasądzenie lub oddalenie. Wobec tego również w niniejszej sprawie, pomimo
orzekania o tych roszczeniach w postępowaniu nieprocesowym, przede wszystkim
niezbędne było zgłoszenie konkretnych żądań przez poszczególnych
zainteresowanych, i to zarówno pod względem podmiotowym (wobec kogo),
jak i przedmiotowym (z jakiego tytułu oraz w jakiej wysokości), a następnie sądy
powinny rozstrzygnąć o nich w treści orzeczenia.
Sąd Okręgowy dopuścił się zatem naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. w zw. z art.
391 § 1 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c. przez dokonanie takiej zmiany postanowienia Sądu
pierwszej instancji, która doprowadziła do tego, iż orzekł o roszczeniach
współwłaścicieli z tytułu korzystania z nieruchomości wspólnej w zupełnym
oderwaniu od podmiotowego i przedmiotowego zakresu zgłaszanych przez nich
żądań. Przybrało to szczególnie jaskrawy wyraz w zasądzeniu należności z tego
tytułu z jednej strony między uczestnikami Maciejem S. oraz Jagną i Witoldem
małżonkami S., a z drugiej strony między wnioskodawcą a jego dziećmi
7
uczestnikami Małgorzatą B. – Z. i Tomaszem B., pomimo że w żadnym z tych
wypadków te osoby nie zgłaszały wobec siebie jakichkolwiek roszczeń z
powyższego tytułu. Takie roszczenia były bowiem zgłaszane tylko przez
uczestników Macieja S. oraz Jagnę i Witolda małżonków S., ale jedynie wobec
wnioskodawcy oraz uczestników Małgorzaty B. – Z. i Tomasza B., którzy z kolei
konsekwentnie negowali możliwość ich zgłaszania, a sami nie zgłaszali ich wobec
pozostałych współwłaścicieli, tym bardziej - wzajemnie wobec siebie.
Sąd Okręgowy w rzeczywistości dokonał kompleksowego rozliczenia
wszystkich współwłaścicieli zarówno z tytułu ponadudziałowego posiadania
nieruchomości, jak i pobierania z niej pożytków, pomijając całkowicie kwestię,
którzy ze współwłaścicieli i wobec kogo oraz w jakiej wysokości domagali się
zasądzenia określonych należności. Sąd Okręgowy orzekł więc o tych rozliczeniach
z urzędu, analogicznie do zakresu swojej kognicji odnośnie do orzeczenia
działowego, nie biorąc pod uwagę odmiennego charakteru tych roszczeń.
O roszczeniach między współwłaścicielami, wynikających z posiadania rzeczy,
wymienionych w art. 618 § 1 k.p.c., orzekać można jednak wyłącznie na wniosek
zainteresowanych osób (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia
1970 r. sygn. akt III CRN 527/69, OSNC 1970, nr 9, poz. 164).
Ostatecznie doprowadziło to nawet do tego, że Sąd odwoławczy obciążył
obowiązkiem zapłaty osoby, które same zgłaszały te roszczenia wobec innych
osób, a jednocześnie przyznał je osobom, które w ogóle ich nie zgłaszały. Już tylko
z tej przyczyny zaskarżone postanowienie wymaga uchylenia niezależnie od
pozostałych zarzutów kasacyjnych.
Ponadto na podstawie art. 618 § 1 k.p.c. dopuszczalne było dochodzenie
roszczeń jedynie przez współwłaścicieli, między którymi toczyło się postępowanie
działowe w niniejszej sprawie. Tylko oni są bowiem uczestnikami tego
postępowania, a tym samym na mocy w/w przepisu wyjątkowe rozstrzyganie
o takich roszczeniach w tym postępowaniu zamiast w procesie obejmuje jedynie
spory między tymi uczestnikami. W związku z tym – niezależnie od innych
okoliczności – powyższy przepis nie odnosił się do możliwości występowania w tej
sprawie z roszczeniami z tytułu posiadania wspólnej nieruchomości przez takie
osoby, które w chwili wszczęcia postępowania (tj. w dniu 30 września 1988 r.)
8
nie były już współwłaścicielami tej nieruchomości, ponieważ na mocy umów z dnia
22 czerwca 1988 r. zbyły przysługujące im udziały we współwłasności na rzecz
innych uczestników.
Dotyczy to roszczeń zasądzonych od wnioskodawcy oraz Małgorzaty B. – Z.
i Tomasza B. na rzecz Krystyny S. i Ludmiły N., które były objęte punktami IV – VI
postanowienia Sądu Rejonowego, zmienionymi następnie przez Sąd Okręgowy
zaskarżonym obecnie postanowieniem. Ponieważ Krystyna S. i Ludmiła N. w toku
niniejszego postępowania nie były już współwłaścicielami danej nieruchomości,
więc swoich ewentualnych roszczeń z tytułu posiadania mogły dochodzić jedynie
na ogólnych zasadach, a więc w ramach odrębnego procesu, niepołączonego
z postępowaniem działowym.
Z zarzutów kasacyjnych, zawartych we wszystkich skargach, wynika, że na
obecnym etapie postępowania nie jest już w ogóle kwestionowane rozstrzygnięcie
o podziale nieruchomości. Odnosi się to do sposobu dokonania jej podziału, ilości
możliwych do wydzielenia odrębnych lokali mieszkalnych i użytkowych, sposobu ich
przyznania na rzecz uczestników oraz rozstrzygnięcia o przysługujących
im wzajemnie spłatach lub dopłatach z tego tytułu. Postanowienie Sądu
Okręgowego zaskarżone zostało jedynie w zakresie rozstrzygnięcia o roszczeniach
z tytułu wynagrodzenia za korzystanie przez wnioskodawcę oraz uczestników
Małgorzatę B. – Z. i Tomasza B. z nieruchomości wspólnej ponad przysługujące im
udziały we współwłasności oraz z tytułu odszkodowania za obniżenie wartości
przedmiotu działu oraz utraty potencjalnych korzyści z nieruchomości, i o
wspomnianym wyżej odszkodowaniu, skarżący w ogóle nie objęli natomiast
skargami kasacyjnymi samego rozstrzygnięcia o dziale nieruchomości. W związku
z tym przedmiotem sporu pozostają w istocie tylko zagadnienia o charakterze
obligacyjnym, rozstrzygane w tej sprawie na podstawie art. 618 § 1 k.p.c.
Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 29 września 1969 r. sygn. akt
III CZP 48/69 (OSNC 1970, nr 4, poz. 58) dopuszczalne jest dochodzenie na
podstawie art. 618 § 1 k.p.c. w toku postępowania o zniesienie współwłasności
roszczeń między współwłaścicielami wynikających ze zburzenia przez jednego
z nich budynku znajdującego się na wspólnej nieruchomości. W niniejszej sprawie
9
dopuszczalne było więc również rozpoznanie takich roszczeń odszkodowawczych,
jakie zgłaszali wnioskodawca oraz uczestnicy Małgorzata B. – Z. i Tomasz B.
wobec uczestników Jagny i Witolda S.
Skarżący Józef B. i Tomasz B. zasadnie zakwestionowali brak
rozstrzygnięcia o tych żądaniach. Nie wynika to jednak z zarzucanego przez nich
naruszenia art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. przez
brak ustosunkowania się do zarzutów podniesionych przez nich w swoich
apelacjach. Abstrahując od merytorycznej oceny stanowiska w tej kwestii, Sąd
Okręgowy w rzeczywistości odniósł się w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia
do zasadności tych roszczeń. Zupełnie innym zagadnieniem jest natomiast
prawidłowość tej oceny, która nie może być utożsamiana z brakiem
ustosunkowania się do zgłaszanych zarzutów apelacyjnych.
Przede wszystkim wziąć trzeba pod uwagę wskazywaną przez
skarżących okoliczność, że ze względu na charakter zgłaszanych roszczeń
i niedopuszczalność – na mocy art. 618 § 3 k.p.c. – ich ponownego dochodzenia po
prawomocnym zakończeniu niniejszego postępowania, niezbędne było
zamieszczenie rozstrzygnięcia o tych roszczeniach w treści sentencji orzeczenia,
a nie jedynie w jego uzasadnieniu. Takie stwierdzenie nie oznacza automatycznie
skuteczności zgłoszonych przez skarżących zarzutów. Zauważyć bowiem należy,
iż ten pogląd odnosi się w pierwszej kolejności do postanowienia wydanego przez
Sąd Rejonowy, które było kwestionowane w apelacjach wnioskodawcy oraz
uczestników Małgorzaty B. – Z. i Tomasza B. Powyższy pogląd jest następnie
podtrzymywany w skargach kasacyjnych wnioskodawcy i uczestnika Tomasza B.
Pogląd skarżących o konieczności rozstrzygnięcia o tych roszczeniach
bezpośrednio w sentencji orzeczenia jest trafny. W związku z tym powstaje pytanie,
czy ci skarżący – kwestionując w swoich skargach kasacyjnych oddalenie apelacji
co do tych roszczeń – mogą obecnie domagać się merytorycznej oceny zasadności
swoich roszczeń. Przede wszystkim pojawia się bowiem kwestia, czy Sąd
Okręgowy, rozpoznając ich apelacje w części dotyczącej tych roszczeń, miał
podstawy do ich merytorycznej oceny, czy też powinien uznać, iż w tym zakresie
apelacje zostały wniesione od nieistniejącego orzeczenia, a tym samym podlegały
10
odrzuceniu jako niedopuszczalne. Dodać należy, że wnioskodawca oraz uczestnicy
Małgorzata B. – Z. i Tomasz B. nie domagali się uzupełnienia postanowienia Sądu
Rejonowego o brakujące ich zdaniem rozstrzygnięcia o zgłaszanych przez nich
roszczeniach, o których obecnie mowa.
Oznacza to, że Sąd Okręgowy, orzekając o ich apelacjach w tej części,
w pierwszej kolejności powinien rozważyć, czy są one dopuszczalne z uwagi na
brak odrębnego rozstrzygnięcia o powyższych roszczeniach. Skoro bowiem
skarżący twierdzą, że Sąd Rejonowy wadliwie nie orzekł o tym żądaniu w sentencji
wydanego postanowienia, to nie mogą jednocześnie domagać się, aby Sąd
Najwyższy merytorycznie ocenił prawidłowość uznania tych roszczeń
za nieuzasadnione, ponieważ w istocie o tych żądaniach dotychczas w ogóle
jeszcze nie rozstrzygnięto.
Gdyby Sąd Okręgowy uznał, że istnieje w tym zakresie
możliwość wniesienia apelacji pomimo braku stosownego rozstrzygnięcia
w sentencji orzeczenia Sądu Rejonowego, wskazać należy, że prawidłowe
rozstrzygnięcie o tych roszczeniach powinno opierać się na całkowicie odmiennych
ocenach faktycznych i prawnych od tych, które dotychczas były przyjmowane jako
podstawa orzeczenia. W związku z tym nie mają znaczenia zarzuty skarżących,
dotyczące wadliwej oceny przez Sąd Okręgowy bezprawności zachowania
uczestników S., zwłaszcza w zakresie ustaleń odnoszących się do treści decyzji
administracyjnych w przedmiocie pozwoleń na rozbiórkę oficyn znajdujących się
na nieruchomości, o jaką chodzi w tej sprawie. Te zarzuty zresztą,
w niedopuszczalny w świetle art. 3983
§ 3 k.p.c. sposób, zmierzają w istocie do
kwestionowania ustaleń faktycznych przyjętych przez Sąd Okręgowy za podstawę
rozstrzygnięcia o omawianych obecnie roszczeniach.
Dla ewentualnej odpowiedzialności odszkodowawczej między
współwłaścicielami podstawowe znaczenie ma ocena bezprawności zachowania
uczestników S. w świetle przepisów o współwłasności, w szczególności
regulujących zasady zarządu rzeczą wspólną i korzystania z niej, zwłaszcza
art. 199 – 209 k.c. Fakt uzyskania decyzji administracyjnych, zezwalających na
dokonanie rozbiórki oficyn, nie może przesądzać o braku bezprawności
11
zachowania tych uczestników w relacjach z innymi współwłaścicielami, gdyż cel
i rola tych decyzji odnoszą się do zupełnie innych zagadnień, a mianowicie
zgodności zachowania tych osób z przepisami prawa administracyjnego.
Nie jest to równoznaczne z jego zgodnością z prawem w sferze prawa cywilnego.
Podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej współwłaścicieli wobec
innych współwłaścicieli – abstrahując od oceny istnienia w tej sprawie
merytorycznych przesłanek takiej odpowiedzialności – nie może stanowić
wskazywany przez wnioskodawcę oraz uczestników Małgorzatę B. – Z. i Tomasza
B. przepis art. 415 k.c., regulujący odpowiedzialność z tytułu szkody wyrządzonej
innej osobie w wyniku czynu niedozwolonego. W doktrynie i orzecznictwie
przyjmuje się bowiem, że ten przepis ma zastosowanie w takich wypadkach, w
których do wyrządzenia szkody dochodzi poza istniejącymi między danymi osobami
stosunkami prawnymi, a zdarzenie wywołujące szkodę jest jednocześnie źródłem
powstania zobowiązania, którego treść ab initio sprowadza się do obowiązku
naprawienia wyrządzonej tym zdarzeniem szkody. Ten przepis na ogół nie
obejmuje natomiast obowiązku naprawienia szkody, wyrządzonej w ramach
istniejącego już między stronami stosunku prawnego.
Przy ocenie bezprawności zachowania współwłaścicieli, którzy podjęli
decyzję o rozbiórce niektórych obiektów znajdujących się na wspólnej
nieruchomości, kierować się trzeba zatem przepisami regulującymi współwłasność.
Wiąże się to m.in. z koniecznością oceny charakteru określonej czynności,
zwłaszcza czy mieści się ona w granicach zwykłego zarządu oraz czy wymaga
zgody większości współwłaścicieli albo ich jednomyślności, względnie może być
dokonana samodzielnie przez jednego ze współwłaścicieli jako czynność
o charakterze zachowawczym. Wziąć też można pod uwagę, czy ze względu na
zakres umocowania konkretnego współwłaściciela do wykonywania zarządu (w tym
wypadku Witolda S. na podstawie pełnomocnictw udzielonych w dniu 22 czerwca
1988 r. przez współwłaścicieli dysponujących łącznie większością udziałów) mogła
być ona dokonana pomimo nieuzyskania zgody wnioskodawcy i uczestników,
dysponujących razem mniejszością udziałów.
Pojawia się też konieczność rozważenia, czy ewentualna odpowiedzialność
12
odszkodowawcza między współwłaścicielami może obejmować również obowiązek
naprawienia szkody, wynikającej z wcześniejszego rozwiązania umowy najmu
zawartej przez wnioskodawcę, jako zarządcę nieruchomości na podstawie
pełnomocnictwa udzielonego mu w dniu 25 maja 1983 r., oraz z przerwania przez
najemcę remontu oficyn wykonywanego na mocy tej umowy. Wymaga to oceny,
czy z kolei wnioskodawca, jako zarządca, był w ogóle uprawniony do
samodzielnego zawarcia takiej umowy najmu bez uzyskania zgody pozostałych
współwłaścicieli, a tym samym – czy nieuzyskanie korzyści zamierzonych
w związku z zawarciem tej umowy może być traktowane jako szkoda.
Istotne jest również, czy z uwagi na obiektywnie zły stan techniczny
spornych oficyn oraz wymagania wyrażane przez organy administracyjne
można przyjąć, że dokonanie rozbiórki tych oficyn rzeczywiście może być uważane
za źródło szkody współwłaścicieli. Inaczej rzecz ujmując, czy bez decyzji o ich
rozbiórce można w ogóle mówić, że ich stan zwiększałby obecną
wartość nieruchomości lub pozwalałby na osiąganie korzyści z tych oficyn.
Powstaje też konieczność rozważenia, czy ewentualna odpowiedzialność
odszkodowawcza współwłaścicieli może iść tak daleko, że obejmuje nie tylko
działania, podjęte bez zgody wszystkich współuprawnionych, jeśli oczywiście była
ona w konkretnej sytuacji wymagana, lecz rozciąga się także na zaniechania
współwłaścicieli, na co wskazywali wnioskodawca oraz uczestnicy Małgorzata B. –
Z. i Tomasz B., domagając się, aby małżonkowie S. odpowiadali również za
niepodjęcie czynności, mających zapobiec dewastacji oficyn i konieczności
ich rozbiórki.
Kwestionowane rozstrzygnięcie o tych roszczeniach odszkodowawczych
zarówno z przyczyn formalnych, jak i merytorycznych nie odpowiadało zatem
omówionym wyżej przepisom, wobec czego skargi kasacyjne wnioskodawcy
i Tomasza B. zasługiwały w tej części na uwzględnienie.
Przechodząc do oceny zarzutów, dotyczących roszczenia o zapłatę
wynagrodzenia za korzystanie przez wnioskodawcę oraz uczestników Małgorzatę
B. – Z. i Tomasza B. z nieruchomości wspólnej ponad przysługujące im udziały w
jej współwłasności, wskazać należy w pierwszej kolejności, że nie zasługiwał na
13
uwzględnienie zarzut naruszenia art. 386 § 6 k.p.c., którego uchybienia skarżący
dopatrywali się zresztą z całkowicie odmiennych przyczyn. I tak, wnioskodawca
oraz uczestnik Tomasz B. prezentują pogląd, że Sąd Okręgowy naruszył ten
przepis, dlatego że błędnie przyjął związanie swoim wcześniejszym stanowiskiem,
wyrażonym w postanowieniu z dnia 7 lipca 2006 r. sygn. akt II Ca 646/06, pomimo
iż dokonał odmiennych ustaleń faktycznych. Z kolei, uczestnicy Maciej S. oraz
Jagna i Witold małżonkowie S. wręcz przeciwnie uważali, że naruszenie tego
przepisu wynikało z przyjęcia przez Sąd odwoławczy innej podstawy prawnej
rozstrzygnięcia o tych roszczeniach, a mianowicie art. 206 w zw. z art. 224 i art.
225 k.c. zamiast art. 207 k.c.
Przepis art. 386 § 6 k.p.c. nie ogranicza Sądu Najwyższego w postępowaniu
kasacyjnym, ponieważ wynikające z niego związanie dotyczy wyłącznie sądu
pierwszej instancji, któremu sprawa została przekazana do ponownego
rozpoznania oraz sądu odwoławczego w toku ponownego rozpoznania sprawy.
W istocie decydujące znaczenie ma więc merytoryczna ocena dopuszczalności
domagania się przez nieposiadającego współwłaściciela zapłaty wynagrodzenia
za korzystanie z rzeczy wspólnej od współwłaściciela, który posiada tą rzecz
ponad przysługujący mu udział we współwłasności oraz prawidłowej podstawy
prawnej takiego roszczenia.
W niniejszej sprawie wchodziły w rachubę generalnie dwa przepisy: art. 206
k.c. lub art. 207 k.c. Mają one charakter dyspozytywny, w związku z czym
nie wyłączają odmiennego uregulowania przez współwłaścicieli zakresu i sposobu
posiadania wspólnej rzeczy lub korzystania z niej i wzajemnych rozliczeń z tego
tytułu. Z ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych wynika, że aktualnie takie
porozumienie niewątpliwie nie istnieje między stronami. Zaakceptować można
jednak stanowisko Sądu Okręgowego, że w początkowym okresie wnioskodawca
i jego dzieci korzystali z całej nieruchomości za zgodą pozostałych współwłaścicieli,
a taki stan istniał do chwili cofnięcia wnioskodawcy umocowania do zarządu
nieruchomością, co nastąpiło w dniu 22 czerwca 1988 r. Co do zasady nie budzi
zatem zastrzeżeń przyjęte przez Sąd Okręgowy ograniczenie rozliczeń między
współwłaścicielami za okres zaczynający się dopiero od w/w daty.
14
Przepis art. 206 k.c. reguluje uprawnienie do współposiadania i korzystania
z rzeczy wspólnej. Zgodnie z tym przepisem każdy ze współwłaścicieli jest
uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim
zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez
pozostałych współwłaścicieli. Zasadą jest więc istnienie uprawnienia do posiadania
rzeczy wspólnej i korzystania z niej przez każdego ze współwłaścicieli, które jest
niezależne od wielkości przysługujących im udziałów we współwłasności.
Ograniczeniem tego uprawnienia jest konieczność respektowania istnienia takich
samych uprawnień po stronie innych współwłaścicieli. Przepis ten nie reguluje
jednak rozliczeń między współwłaścicielami z tytułu posiadania lub korzystania
z rzeczy wspólnej.
Przepis art. 207 k.c. reguluje natomiast uprawnienia współwłaścicieli do
udziału w pożytkach i innych przychodach z rzeczy wspólnej oraz obowiązek
ponoszenia przez nich wydatków i ciężarów związanych z rzeczą wspólną.
Dotyczy zatem rozliczeń między współwłaścicielami jedynie z niektórych tytułów,
a mianowicie pożytków lub innych przychodów z rzeczy wspólnej oraz poniesionych
na nią wydatków lub innych ciężarów. Nie może więc stanowić kompleksowej
podstawy do dokonania wszelkich rozliczeń między współwłaścicielami z tytułu
posiadania rzeczy i korzystania z niej. Z tej przyczyny pojawiła się trudność
w rozstrzygnięciu problemu możliwości dokonania między współwłaścicielami
takich rozliczeń, o jakie chodziło w niniejszej sprawie.
Omawiane roszczenia niewątpliwie nie wiążą się z pożytkami lub innymi
przychodami, uzyskanymi z rzeczy wspólnej. Znajduje to zresztą potwierdzenie
w stanowisku, wyrażonym przez Sąd Okręgowy w postanowieniu z dnia 7 lipca
2006 r. sygn. akt II Ca 646/06, zgodnie z którym rozliczenie na podstawie art. 207
k.c. miało dotyczyć wydatków zaoszczędzonych przez wnioskodawcę oraz
uczestników Małgorzatę B. – Z. i Tomasza B., a nie uzyskanych przez nich
pożytków lub innych przychodów z rzeczy wspólnej. Chodziło więc o zastosowanie
art. 207 k.c. do sytuacji, które nie były w nim wprost objęte.
Możliwość jednakowego i równoprawnego posiadania oraz korzystania
z rzeczy wspólnej przez wszystkich współwłaścicieli zgodnie z art. 206 k.c. nie
15
obejmuje wszystkich sytuacji, lecz dotyczy tylko wypadków, w których wchodzi
w rachubę zgodne współposiadanie oraz współkorzystanie z rzeczy wspólnej przez
wszystkich uprawnionych. Na jego podstawie nie można natomiast rozwiązać
sytuacji, w których z uwagi na naturę (właściwości) rzeczy wspólnej lub stosunki
panujące między współwłaścicielami wszyscy uprawnieni nie mogą zgodnie
współposiadać i współkorzystać z rzeczy wspólnej. Odnosi się to również do
sytuacji faktycznej istniejącej w niniejszej sprawie, w której jedynie część
współwłaścicieli korzystała z wydzielonych fizycznie części nieruchomości
wspólnej, natomiast pozostali współwłaściciele nie tylko w ogóle nie posiadali tej
nieruchomości, ale pomimo zgłaszanych żądań nie byli dopuszczani do jej
współposiadania przez wnioskodawcę i jego dzieci, którzy do 1991 r. negowali
nawet możliwość wstępu pozostałych uczestników na teren nieruchomości
wspólnej.
Nie można zaakceptować poglądu wnioskodawcy i uczestnika Tomasza B.,
że oceny ich zachowania należy dokonać wyłącznie w oparciu o przepis art. 206
k.c., i to w ten sposób, aby uznać, iż ich zachowanie było zgodne z prawem,
ponieważ ten przepis nie ogranicza posiadania i korzystania z rzeczy wspólnej
jedynie do wielkości udziału przysługującego współwłaścicielowi. Takie podejście
pomija bowiem okoliczność, że mogłoby ono odnosić się tylko do sytuacji, w której
wszyscy współwłaściciele mają możliwość równoprawnego posiadania i korzystania
z całej rzeczy wspólnej. Z ustalonych w tej sprawie okoliczności faktycznych, które
po myśli art. 39813
§ 2 k.p.c. są wiążące przy rozpoznawaniu skarg kasacyjnych
przez Sąd Najwyższy, wynika, że taka sytuacja nie miała w tym wypadku miejsca,
ponieważ tylko część współwłaścicieli (wnioskodawca i jego dzieci) posiadała rzecz
wspólną i korzystała z niej, a pozostali współwłaściciele nie posiadali jej, przy czym
przez pewien okres nie posiadali jej w ogóle, a następnie wprawdzie ją posiadali,
ale w zakresie nieodpowiadającym wielkości przysługujących im udziałów we
współwłasności.
Proponowana przez wnioskodawcę i uczestnika Tomasza B. wykładnia art.
206 k.c. nie prowadzi więc w tej sprawie do satysfakcjonującego rezultatu, gdyż
wbrew treści tego przepisu zmierza do zaakceptowania i petryfikacji
nierównego traktowania współwłaścicieli w zakresie uprawnienia do posiadania
16
i korzystania z rzeczy wspólnej. Ponadto, jak już wyżej wspomniano, podstawy
rozliczenia zainteresowanych nie może stanowić w takim wypadku również przepis
art. 207 k.c.
Pojawia się jednak pytanie, czy w sytuacjach, w których nie jest możliwe
zgodne współposiadanie rzeczy wspólnej przez wszystkich współwłaścicieli, można
uwzględnić zawartą w tym przepisie zasadę, zgodnie z którą współwłaściciele
uzyskują korzyści z rzeczy wspólnej i ponoszą związane z nią obciążenia
odpowiednio do wielkości przysługujących im udziałów we współwłasności.
Wielkość udziałów we współwłasności wyznaczałaby zatem zakres uprawnionego
posiadania i korzystania z rzeczy wspólnej w wypadkach, w których nie byłoby
możliwości zastosowania ogólnej reguły, wynikającej z art. 206 k.c. Inaczej mówiąc,
w sytuacjach, w których nie ma możliwości posiadania rzeczy wspólnej
i korzystania z niej w sposób określony w tym przepisie, kolizję sprzecznych
interesów współuprawnionych – w razie braku odmiennej umowy współwłaścicieli –
należy rozwiązywać odpowiednio do wielkości ich udziałów we współwłasności.
W konsekwencji, zakres zgodnego z prawem posiadania i korzystania z rzeczy
byłby determinowany przez wielkość przysługującego udziału we współwłasności.
Przepis art. 206 k.c. stanowi zatem podstawę do określenia zakresu
uprawnionego posiadania rzeczy wspólnej i korzystania z niej zarówno w sytuacji,
w której możliwe jest zgodne współposiadanie i korzystanie z całej rzeczy
przez wszystkich uprawnionych bez względu na wielkość ich udziałów we
współwłasności, jak i w sytuacji, w której z jakichkolwiek przyczyn (np. ze względu
na charakter rzeczy lub faktyczny sposób władania nią) nie jest to możliwe.
W tym drugim wypadku użyte w tym przepisie sformułowanie „w zakresie, jaki daje
się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych
współwłaścicieli” oznacza konieczność uwzględnienia wielkości udziałów
przysługujących poszczególnym współwłaścicielom. Jeżeli bowiem tylko niektórzy
współwłaściciele posiadają rzecz wspólną i korzystają z niej z naruszeniem
wynikających z art. 206 k.c. analogicznych uprawnień innych współwłaścicieli,
to taka sytuacja nie jest zgodna z tym przepisem, który nakazuje jednakowe
traktowanie wszystkich uprawnionych. Granice zgodnego z prawem zakresu
posiadania wyznaczyć trzeba w takim wypadku odpowiednio do wielkości ich
17
udziałów we współwłasności.
Taka wykładnia w/w przepisu umożliwia równe traktowanie wszystkich
współwłaścicieli: posiadających rzecz wspólną oraz nieposiadających jej.
Koresponduje także z treścią art. 207 k.c., gdyż prowadzi do tego, że nie tylko
pożytki i inne przychody z rzeczy wspólnej, ale generalnie wszelkie korzyści z niej
przypadają wszystkim uprawnionym odpowiednio do wielkości ich udziałów
we współwłasności. Z tego punktu widzenia uznać należy, że współwłaściciel, który
posiada rzecz wspólną w szerszym zakresie, niż mogą to czynić inni
współwłaściciele, uzyskuje korzyść, która powinna zostać między nimi rozliczona.
Kryterium tego rozliczenia powinna być w takiej sytuacji wielkość przysługujących
im udziałów.
Taka kwestia była już rozważana w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
W niektórych orzeczeniach przyjmowano, że na tle art. 206 k.c. w ogóle nie można
mówić o istnieniu uprawnienia do posiadania rzeczy wspólnej i korzystania z niej
jedynie w granicach przysługującego udziału we współwłasności (zob. np. wyrok
z dnia 27 kwietnia 2001 r. sygn. akt III CKN 21/99, niepubl.). W postanowieniu
z dnia 5 lutego 2010 r. sygn. akt III CSK 195/09 (niepubl.) wskazano, że w świetle
art. 206 k.c. nie można mówić o uprawnieniu współwłaścicieli do korzystania
z rzeczy wspólnej jedynie w granicach udziału, a zatem samo twierdzenie
współwłaściciela o korzystaniu przez innego ze współwłaścicieli z rzeczy wspólnej
w zakresie przewyższającym przysługujący mu udział nie może dawać podstaw do
dochodzenia od niego jakiegokolwiek roszczenia z tego tytułu.
W innych orzeczeniach Sąd Najwyższy uznał, że współwłaściciel może
domagać się od pozostałych współwłaścicieli, korzystających z rzeczy wspólnej
z naruszeniem art. 206 k.c. w sposób wykluczający jej współposiadanie,
wynagrodzenia za korzystanie z tej rzeczy według zasad określonych w art. 224 § 2
k.c. lub art. 225 k.c. (zob. uchwałę z dnia 10 maja 2006 r. sygn. akt III CZP 9/06,
OSNC 2007, nr 3, poz. 37 i uchwałę z dnia 13 marca 2008 r. sygn. akt III CZP 3/08,
OSNC 2009, nr 4, poz. 53).
W uzasadnieniu uchwały z dnia 14 grudnia 1972 r. sygn. akt III CZP 85/72
(OSNC 1973, nr 7 – 8, poz. 127) stwierdzono, że współwłaściciel, który wyłącznie
18
korzysta z całej nieruchomości, ma obowiązek rozliczenia się – na podstawie art.
206 k.c. i art. 618 k.p.c. – z tego tytułu z pozostałymi współwłaścicielami.
W postanowieniu z dnia 11 lutego 2009 r. sygn. akt V CSK 311/08 (niepubl.)
wskazano, iż korzystanie z rzeczy wspólnej wykraczające poza granice określone
w art. 206 k.c. jest posiadaniem nieuprawnionym, które daje podstawę do żądania
rozliczenia się z uzyskanych w ten sposób korzyści. Podobnie w postanowieniu
z dnia 22 października 2010 r. sygn. akt III CSK 331/09 (niepubl.) stwierdzono,
że posiadanie rzeczy wspólnej i korzystanie z niej uzależnione jest od możliwości
pogodzenia z posiadaniem i korzystaniem z tej rzeczy przez pozostałych
współwłaścicieli, a elementem oceny tej możliwości jest wielkość udziału
współwłaściciela, w związku z czym posiadanie i korzystanie z rzeczy poza zakres
oznaczony wielkością udziału jest nieuprawnionym posiadaniem i korzystaniem.
Natomiast w wyroku z dnia 23 czerwca 2010 r. sygn. akt II CSK 32/10
(OSNC - ZD 2011, nr 2, poz. 27) Sąd Najwyższy uznał, że przepis art. 206 k.c.
stwarza kompetencje do korzystania przez wszystkich współwłaścicieli z rzeczy
jako całości, a nie do korzystania z niej lub jej części z jednoczesnym wyłączeniem
innych uprawnionych, gdyż takie korzystanie stanowi naruszenie uprawnień
pozostałych współwłaścicieli do posiadania rzeczy i korzystania z niej w zakresie,
jaki daje się pogodzić z korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli,
w związku z czym w razie wykazania przesłanek zastosowania art. 224 § 2 k.c. lub
art. 225 k.c. współwłaściciele pozbawieni możliwości korzystania z rzeczy mogą
żądać wynagrodzenia od tego współwłaściciela, który wyłącznie korzystał z całości
lub części przedmiotu współwłasności.
Z cytowanych orzeczeń wynika, że nawet te z nich, które akcentują brak
powiązania między uprawnieniem do posiadania rzeczy wspólnej i korzystania
z niej na podstawie art. 206 k.c. a wielkością udziału we współwłasności,
nie wyłączają możliwości domagania się rozliczenia między współwłaścicielami,
jeżeli zakres posiadania jest niezgodny z treścią tego przepisu. Wyraźnie jest o tym
mowa w postanowieniu z dnia 15 kwietnia 2011 r. sygn. akt III CSK 191/10
(niepubl.), w którym Sąd Najwyższy uznał, iż z przepisu art. 206 k.c. nie wynika
uprawnienie współwłaściciela do korzystania z rzeczy wspólnej jedynie w granicach
udziału, więc sam ten przepis nie może uzasadniać możliwości żądania od innych
19
współwłaścicieli wynagrodzenia z tytułu posiadania rzeczy wspólnej „ponad udział”.
Jednocześnie wskazano, że naruszenie art. 206 k.c. podlega ochronie
na podstawie przepisów art. 222 i nast. k.c., ponieważ współwłasność jest postacią
własności, a w konsekwencji współwłaściciel, którego uprawnienia wynikające
ze współwłasności zostały naruszone przez innego współwłaściciela, może
dochodzić od niego wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy na zasadach
określonych w art. 618 k.p.c. w zw. z art. 224 § 2 k.c. lub art. 225 k.c.
Przepis art. 206 k.c. nie stanowi zatem samodzielnej podstawy roszczenia
o zapłatę wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy przez współwłaściciela. Służy
jednak do oceny sposobu posiadania rzeczy wspólnej i korzystania z niej. W razie
uznania, że ustalony w danej sprawie sposób jest niezgodny z tym przepisem,
wyznaczenie zakresu uprawnionego posiadania i korzystania z rzeczy wspólnej
następuje odpowiednio do wielkości udziałów we współwłasności. Taka sytuacja –
w zależności od spełnienia dalszych przesłanek – może dawać podstawy
do zastosowania art. 224 § 2 k.c. lub art. 225 k.c. Stwierdzenie bowiem,
że niektórzy współwłaściciele władali nieruchomością wspólną niezgodnie
z granicami wynikającymi z art. 206 k.c., pozwala uznać ich w zakresie niezgodnym
z wielkością przysługujących im udziałów we współwłasności za posiadaczy bez
tytułu prawnego zobowiązanych do zapłaty za korzystanie z niej na rzecz
tych współwłaścicieli, którzy zostali pozbawieni możliwości współposiadania rzeczy
wspólnej i korzystania z niej odpowiednio do wielkości swoich udziałów.
W świetle ustalonych okoliczności faktycznych taka sytuacja istniała
w niniejszej sprawie, ponieważ wnioskodawca oraz uczestnicy Małgorzata B. – Z. i
Tomasz B. w okresie objętym żądaniami uczestników Macieja S. oraz Jagny i
Witolda małżonków S. niewątpliwie posiadali nieruchomość wspólną w zakresie
przekraczającym wielkość przysługujących im udziałów we współwłasności. Nie
było też sporne, że taki sposób władania nieruchomością w tym okresie nie wynikał
z porozumienia stron ani nie był akceptowany przez pozostałych współwłaścicieli.
Można zatem uznać, że w zakresie przekraczającym wielkość ich udziałów
posiadali oni nieruchomość wspólną w sposób niezgodny z art. 206 k.c., wobec
czego byli nieuprawnionymi posiadaczami.
20
Podniesione w skargach kasacyjnych zarzuty naruszenia prawa
materialnego, zarówno w odniesieniu do naruszenia art. 206 k.c. w zw. z art. 224
§ 2 k.c. i art. 225 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie, jak i naruszenia art. 207
k.c. przez jego niezastosowanie, są więc chybione, ponieważ wbrew skarżącym
właściwą podstawę prawną dokonania rozliczeń między posiadającymi
współwłaścicielami a nieposiadającymi współwłaścicielami rzeczy stanowią
przepisy art. 206 k.c. w zw. z art. 224 § 2 k.c. lub art. 225 k.c., a nie art. 207 k.c.
Podstawy tych rozliczeń nie może natomiast stanowić wskazywany
w skardze kasacyjnej wnioskodawcy przepis art. 405 k.c., gdyż reguluje on
obowiązek zwrotu korzyści uzyskanej bez podstawy prawnej w wypadkach,
w których nie ma szczególnej regulacji prawnej. Z tego punktu widzenia ewentualna
ocena zgodności zachowania posiadających współwłaścicieli z uprawnieniami
przysługującymi im na mocy art. 206 k.c. wyłączałaby uznanie, że bez podstawy
prawnej uzyskali oni korzyść z tytułu posiadania rzeczy wspólnej. Ich zachowanie
nie może być bowiem jednocześnie zgodne z art. 206 k.c., ale pomimo tego
uznawane za bezprawne i prowadzące do tego, że uzyskane w wyniku posiadania
rzeczy wspólnej korzyści byłyby uznawane za pozbawione podstawy prawnej.
Zarzuty naruszenia prawa materialnego generalnie okazały się
więc bezpodstawne. Zaskarżone postanowienie podlegało natomiast uchyleniu
z uwagi na zasadność zarzutów naruszenia prawa procesowego, zwłaszcza
art. 618 § 1 i art. 321 § 1 k.p.c., ponieważ rozstrzygnięcie o zgłoszonych
roszczeniach dopuszczalne jest wyłącznie z uwzględnieniem ich podmiotowego
i przedmiotowego zakresu. Można bowiem orzec o nich jedynie na żądanie
uprawnionego właściciela, a nie z urzędu, jak w gruncie rzeczy uczynił Sąd
Okręgowy.
Ponieważ uczestniczka Małgorzata B. – Z. nie złożyła skargi kasacyjnej,
zaskarżone postanowienie uprawomocniło się w zakresie dotyczącym zgłaszanych
przez nią wobec uczestników Macieja S. oraz Jagny i Witolda małżonków S.
roszczeń odszkodowawczych z tytułu obniżenia wartości przedmiotu działu i
utraconych korzyści z tego przedmiotu. To roszczenie ma bowiem samodzielny
charakter, odrębny od orzeczenia w przedmiocie podziału rzeczy wspólnej, a
21
jedynie na podstawie art. 618 § 1 k.p.c. podlegało rozpoznaniu w toku
postępowania działowego. Tym samym postanowienie Sądu Okręgowego nie
mogło zostać uchylone w tej części. Nie odnosi się to natomiast
do jej odpowiedzialności z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy
ponad przysługujący jej udział, ponieważ w tej części postanowienie Sądu
Okręgowego zostało zaskarżone przez wnioskodawcę i pozostałych uczestników.
Ta kwestia wymaga więc łącznego rozpoznania i rozstrzygnięcia w stosunku do
wszystkich zainteresowanych.
Z tych względów Sąd Najwyższy na mocy art. 39815
§ 1 k.p.c. i art. 108 § 2
k.p.c. orzekł jak w sentencji postanowienia.