Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 25 PAŹDZIERNIKA 2011 R.
II KK 84/11
Dla realizacji znamion przestępstwa z art. 226 § 1 k.k., w brzmieniu
nadanym ustawą z dnia 9 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny (Dz.
U. Nr 122, poz. 782), nie jest konieczne, by znieważenie funkcjonariusza
publicznego nastąpiło publicznie.
Przewodniczący: sędzia SN W. Płóciennik.
Sędziowie SN: J. Matras, W. Wróbel (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Generalnej: B. Drozdowska.
Sąd Najwyższy w sprawie Marcina B., skazanego z art. 178a § 1 k.k.,
216 § 1 k.k. i art. 217 k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu
25 października 2011 r., kasacji, wniesionej przez Prokuratora Generalnego
na niekorzyść skazanego od wyroku Sądu Okręgowego w Ł. z dnia 26
października 2010 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w P. z
dnia 26 maja 2010 r.,
u c h y l i ł zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Ł. oraz utrzymany
nim w mocy wyrok Sądu Rejonowego w P., w zakresie rozstrzygnięcia co do
czynów zarzuconych w pkt II, III, IV, i V aktu oskarżenia i w tej części sprawę
p r z e k a z a ł Sądowi Rejonowemu w P. do ponownego rozpoznania.
2
U Z A S A D N I E N I E
Andrzej B. został oskarżony m.in. o to, że w dniu 30 marca 2009 r. w P.
znieważył funkcjonariuszy Policji, używając wobec nich słów powszechnie
uznanych za obraźliwe oraz opluł ich, przy czym dokonał tego, działając
podczas i w związku z pełnieniem przez tych funkcjonariuszy obowiązków
służbowych.
Sąd Rejonowy w P. wyrokiem z dnia 26 maja 2010 r. uznał Andrzeja B.
za winnego tego, że w dniu 30 marca 2009 r. w P. znieważył trzech
funkcjonariuszy Policji, używając w stosunku do nich słów powszechnie
uznanych za obelżywe oraz naruszył nietykalność cielesną dwóch
funkcjonariuszy Policji przez ich oplucie. Czyny te sąd zakwalifikował
odpowiednio jako przestępstwa z art. 216 § 1 k.k. oraz przestępstwa z art. 217
§ 1 k.k. Sąd Rejonowy ustalił, że skazany został poproszony przez
funkcjonariuszy pełniących obowiązki służbowe o okazanie dokumentów i
opuszczenie pojazdu, w którym się znajdował, z uwagi na podejrzenie, że
kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości. Kiedy skazany kategorycznie
odmówił, policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego, w tym gazu
łzawiącego, ale mimo to skazany nadal nie chciał opuścić auta. Skazany
będąc w samochodzie używał wobec funkcjonariuszy Policji słów wulgarnych.
W czasie wyprowadzania z samochodu ponadto opluł funkcjonariuszy. Z
uwagi na to, że osoby postronne, obserwujące to zdarzenie, nie słyszały słów
wypowiadanych przez oskarżonego, sąd uznał, że znieważenie
funkcjonariuszy nie miało publicznego charakteru.
Od wyroku tego apelację złożył prokurator i obrońca. W apelacji
prokuratora podniesiono zarzut błędnej wykładni art. 226 § 1 k.k., polegającej
na uznaniu, że warunkiem realizacji znamion czynu zabronionego ujętego w
3
tym przepisie, obok znieważenia funkcjonariusza publicznego podczas i w
związku z pełnieniem obowiązków służbowych, jest publiczny charakter czynu
sprawcy. W apelacji obrońcy podniesiono błąd w ustaleniach faktycznych oraz
obrazę art. 217 § 3 k.k. oraz 217 § 2 k.k., przez pominięcie faktu, że działanie
skazanego było sprowokowane niewłaściwym zachowaniem się
funkcjonariuszy Policji.
Sąd Okręgowy w Ł. nie podzielił argumentów prokuratora i wyrokiem z
dnia 26 października 2010 r. utrzymał w mocy wyrok Sądu pierwszej instancji,
wskazując w szczególności na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11
października 2006 r., P 3/06, OTK-A 2006, nr 9, poz. 12 oraz wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 9 lutego 2010 r., II KK 176/09, OSNKW 2010, z. 7, poz.
61, w którym wyrażono pogląd, iż jednym ze znamion czynu zabronionego z
art. 226 § 1 k.k. jest publiczny charakter znieważenia funkcjonariusza
publicznego. Sąd Okręgowy uznał za oczywiście bezzasadną apelację
obrońcy.
Od wyroku Sądu Okręgowego w Ł. kasację na niekorzyść skazanego
wniósł Prokurator Generalny, zarzucając naruszenie prawa materialnego i
kwestionując ten wyrok w zakresie odrzucenia kwalifikacji prawnej czynów
skazanego z art. 226 § 1 k.k. Prokurator Generalny podkreślił, że Sąd
Okręgowy błędnie przyjął, jakoby znamieniem przestępstwa określonego w
art. 226 § 1 k.k., było znamię publicznego charakteru działania sprawcy, co w
konsekwencji doprowadziło do niezasadnego uznania, że skazany nie wypełnił
swoim działaniem znamion zarzucanych mu w akcie oskarżenia przestępstw z
art. 226 § 1 k.k., a dopuścił się jedynie przestępstw opisanych w art. 216 § 1
k.k. i 217 § 1 k.k.
Zdaniem Prokuratora Generalnego, Sąd Okręgowy w Ł. w sposób
nieuprawniony przyjął, że w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z
4
dnia 11 października 2006 r., P 3/06, prokonstytucyjna wykładnia znamion
przestępstwa z art. 226 § 1 k.k. wymaga przyjęcia, iż jednym ze znamion
czynu zabronionego określonego w art. 226 § 1 k.k. jest publiczny charakter
znieważenia. Miałoby to wynikać z sentencji wspomnianego orzeczenia
Trybunału Konstytucyjnego. Prokurator Generalny wskazał, że taka
interpretacja wyroku TK jest nieuprawniona, bowiem z uzasadnienia tego
judykatu wyraźnie wynika, że warunek publicznego charakteru działania
sprawcy nie dotyczy przypadków, gdy do znieważenia dochodzi podczas
wykonywania przez funkcjonariusza obowiązków służbowych. Również
analiza logicznojęzykowa sentencji wyroku Trybunału Konstytucyjnego
prowadzi do odmiennych wniosków interpretacyjnych, niż te, które
sformułował w swoim wyroku Sąd Okręgowy w Ł. Prokurator Generalny
wskazał także, iż w trakcie prac legislacyjnych podjętych po wydaniu wyroku
Trybunału Konstytucyjnego, a mających na celu nowelizację treści art. 226 § 1
k.k., wyrażano jednoznaczne przekonanie, że wolą ustawodawcy nie było
wprowadzanie do treści art. 226 § 1 k.k. nowego znamienia „publicznego”
charakteru działania sprawcy, a ustawodawca uważał, że sama koniunkcja
dwóch warunków (znieważenie funkcjonariusza podczas i w związku z
wykonywaniem obowiązków służbowych) spełnia wymogi konstytucyjności
wyznaczone wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Prokurator Generalny
podkreślił ponadto, że na gruncie nie budzących wątpliwości ustaleń
faktycznych, skazany dopuścił się znieważenia funkcjonariuszy Policji podczas
i w związku z wykonywanymi przez nich czynnościami służbowymi a tym
samym zrealizował wszystkie znamiona przestępstwa z art. 226 § 1 k.k.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Czyny sprawcy, stanowiące przedmiot oceny sądów orzekających w
sprawie, zostały popełnione w dniu 30 marca 2009 r. Dla prawnokarnej oceny
5
tych czynów, bezpośrednie znaczenie ma więc stan prawny ukształtowany
ustawą z dnia 9 maja 2008 r. nowelizującą treść art. 226 § 1 k.k. (Dz. U. Nr
122, poz. 782), która weszła w życie w dniu 25 lipca 2008 r. Zgodnie ze
zmianami wprowadzonymi do treści art. 226 § 1 k.k., karze podlega ten, kto
znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną,
podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Przepis ten
bezpośrednio nie wysławia dodatkowego znamienia w postaci „publicznego”
charakteru owego znieważenia.
Zarówno Sąd Rejonowy w P., jak i Sąd Okręgowy w Ł., uzasadniając
swoje stanowisko co do interpretacji art. 226 § 1 k.k., powołały się na wyrok
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października 2006 r., w którego
sentencji, stwierdzono, że art. 226 § 1 k.k. (w brzmieniu sprzed nowelizacji w
2008 r.) w zakresie w jakim penalizuje znieważenie funkcjonariusza
publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej dokonane niepublicznie lub
dokonane publicznie, lecz nie podczas pełnienia czynności służbowych, jest
niezgodny z Konstytucją RP. Znaczenie tej sentencji może rodzić wątpliwości
interpretacyjne, w szczególności można bowiem twierdzić, że następujący po
spójniku „lecz” zwrot, odnosi się zarówno do niepublicznego, jak i publicznego
znieważenia, można wszakże łączyć go jedynie ze zwrotem „dokonane
publicznie”. W zależności od tego, która z owych interpretacji zostanie
przyjęta, różne będzie znaczenie normatywne wyroku Trybunału
Konstytucyjnego.
W pierwszym przypadku, za niezgodną z Konstytucją należałoby uznać
penalizację takiego publicznego lub niepublicznego znieważenia
funkcjonariusza, które nie jest dokonane podczas wykonywania przez niego
czynności służbowych. W konsekwencji, sentencja wyroku Trybunału
Konstytucyjnego nie miałaby zastosowania do tych przypadków znieważenia
6
funkcjonariusza publicznego do którego doszłoby podczas wykonywania przez
niego obowiązków służbowych. Ostatecznie więc treść art. 226 § 1 k.k. po
wejściu w życie omawianego wyroku Trybunału Konstytucyjnego,
interpretowanego w sposób wyżej opisany, obejmowałaby wyłącznie
znieważenie funkcjonariusza publicznego podczas wykonywania przez niego
obowiązków służbowych, bez względu na to, czy znieważenie pozostawało w
związku z tymi obowiązkami. Artykuł 226 § 1 k.k. nie przewidywał bowiem
koniecznej kumulacji obu warunków (podczas i w związku). Kumulacji takiej
nie wprowadzał także wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
W przypadku przyjęcia drugiej interpretacji sentencji wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 11 października 2011 r., zdepenalizowane zostałoby
na mocy tego wyroku każde niepubliczne znieważenie funkcjonariusza (bez
względu na to, czy następowałoby podczas, czy też w związku z
wykonywaniem przez niego czynności służbowych), natomiast karalność
znieważenia publicznego zostałaby ograniczona wyłącznie do przypadków,
gdy owo znieważenie nastąpiłoby podczas wykonywania obowiązków
służbowych. Należy przy tym mieć na uwadze, co trafnie podkreśla Prokurator
Generalny, że analiza uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego (choć
uzasadnienie to nie ma mocy wiążącej przy interpretacji znaczenia
normatywnego orzeczenia) przekonuje, że intencją Trybunału była
modyfikacja treści art. 226 § 1 k.k. w węższym znaczeniu, a więc
odpowiadającym pierwszemu rozumieniu sentencji wyroku z dnia 11
października 2008 r.
Rozstrzygnięcie omówionej wyżej wątpliwości interpretacyjnej nie ma
wszakże istotniejszego znaczenia dla oceny zasadności kasacji Prokuratora
Generalnego, bowiem, jak już stwierdzono, w dniu 25 lipca 2008 r. doszło do
kolejnej zmiany stanu prawnego, w wyniku której art. 226 § 1 k.k. otrzymał
7
nową treść. Jest rzeczą oczywistą, że skutki normatywne wyroku Trybunału
Konstytucyjnego nie odnoszą się do art. 226 § 1 k.k. w brzmieniu nadanym mu
ustawą nowelizacyjną. Jest to bowiem nowy akt normatywny, który nie był
przedmiotem kontroli przed Trybunałem Konstytucyjnym. Wcześniej wydany
wyrok może jednie posiłkowo służyć do interpretacji tego przepisu, a i to tylko
w granicach dopuszczalnej wykładni w zgodzie z Konstytucją (wykładni
prokonstytucyjnej). Wykładnia taka, zwłaszcza w obszarze prawa karnego, nie
może prowadzić do takiej modyfikacji treści normatywnej danej regulacji
prawnej, która wykraczałaby poza możliwe, choćby najszerzej zakreślone,
rezultaty wykładni osiągnięte w płaszczyźnie językowej. W przeciwnym razie
wykładnia prokonstytucyjna zastępowałałaby w istocie kontrolę
konstytucyjności ustaw, która to funkcja zastrzeżona jest na gruncie
obowiązującej Konstytucji dla Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli więc sądy
stosujące prawo, dostrzegłyby przyczyny, dla których art. 226 § 1 k.k. w
nowym brzmieniu, narusza określone normy czy wartości konstytucyjne, to ich
uprawnieniem a nawet obowiązkiem jest w takim wypadku wystąpienie do
Trybunału Konstytucyjnego ze stosownym pytaniem prawnym, przy czym ową
przyczyną nie może być sama domniemana sprzeczność pomiędzy sentencją
wyroku Trybunału Konstytucyjnego, a treścią nowej normy prawnej, ale
faktyczne wątpliwości co zgodności tej normy z treścią Konstytucji RP. Wyrok
Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niekonstytucyjność danej regulacji
prawnej, choć ma charakter prawotwórczy, nie stanowi samoistnie wzorca
kontroli aktów normatywnych, do których bezpośrednio się nie odnosi, a tym
bardziej aktów normatywnych wydanych już po jego ogłoszeniu. Wyrok taki
nie wyklucza także automatycznie możliwości ustanowienia przez
ustawodawcę aktów prawnych sprzecznych z wyrażoną w tym wyroku
sentencją, ani też nie zezwala na rozwiązywanie ewentualnej sprzeczności w
8
drodze interpretacji przez organy stosujące prawo, w tym sądy, co nie
oznacza oczywiście, że treść tego wyroku, a w szczególności powołane w nim
argumenty oraz interpretacja norm konstytucyjnych nie powinna być
wykorzystywana w procesie wykładni nowych uregulowań prawnych, zgodnie
z regułami właściwymi dla danej dziedziny prawa.
Sąd Najwyższy w obecnym składzie nie dostrzega w uzasadnieniu
wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października 2010 r.
argumentów, które wskazywałyby na niekonstytucyjność art. 226 § 1 k.k. w
zakresie, w jakim przepis ten nie wprowadza bezpośrednio warunku
publicznego charakteru znieważenia funkcjonariusza podczas wykonywania
przez niego obowiązków służbowych. Na argumenty takie nie wskazały także
sądy orzekające w sprawie, poprzestając wyłącznie na odwołaniu się do
samego sformułowania sentencji wyroku Trybunału Konstytucyjnego,
rozumianej na jeden z możliwych, wcześniej omówionych, sposobów. O ile
treść owej sentencji mogła mieć istotne znaczenie dla oceny czynów
popełnionych przed dniem wejścia w życie znowelizowanego art. 226 § 1 k.k.,
o tyle w stosunku do czynów popełnionych po tej dacie – tak jak ma miejsce w
rozpoznawanej sprawie – takiego znaczenia już nie ma.
Przywołany zarówno przez Sąd Rejonowy, jak też Sąd Okręgowy, wyrok
Sądu Najwyższego z 9 lutego 2010 r., odnosił się do czynu popełnionego w
dniu 17 lipca 2007 r., a więc przed wejściem w życie znowelizowanego
przepisu art. 226 § 1 k.k. W tym aspekcie przywoływane rozstrzygnięcie Sądu
Najwyższego również nie ma bezpośredniego znaczenia dla obecnie badanej
sprawy, bowiem dotyczyło odmiennego stanu faktycznego, do którego oceny
miał zastosowanie stan prawny kształtowany bezpośrednio treścią wyroku
Trybunału Konstytucyjnego. Sąd Najwyższy w obecnym składzie nie podziela
natomiast poglądu prawnego wyrażonego w tamtym wyroku, iż także po
9
nowelizacji art. 226 § 1 k.k., dorozumianym znamieniem przestępstwa
opisanego w tym przepisie jest publiczny charakter znieważenia. Dla realizacji
znamion przestępstwa z art. 226 § 1 k.k., w brzmieniu nadanym ustawą z dnia
9 maja 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny (Dz. U. Nr 122, poz. 782), nie
jest konieczne, by znieważenie funkcjonariusza publicznego nastąpiło
publicznie.
Znamienia takiego nie można także w sposób zasadny wyprowadzić
interpretując przedmiot ochrony, do którego odnosi się art. 226 § 1 k.k. Trafnie
Sąd Okręgowy w Ł. podkreśla, że zakres znamion typu czynu zabronionego
należy interpretować w perspektywie dobra prawnego, którego naruszenie lub
zagrożenie stanowi rację dla penalizacji danej kategorii zachowań. Możliwe są
bowiem sytuacje, gdy z uwagi na brak zagrożenia dla dobra prawnego,
konkretny czyn nie będzie spełniał warunków niezbędnych dla realizacji
znamion typu czynu zabronionego, chroniącego to dobro prawne. Artykuł 226
§ 1 k.k. został umieszczony w rozdziale XXIX Kodeksu karnego, chroniącym
działalność instytucji państwowych oraz samorządu terytorialnego, co
oczywiście nie zmienia faktu, że dodatkowym dobrem prawnym chronionym
na gruncie tego przepisu jest także cześć i godność osoby znieważanej.
Surowsza odpowiedzialność karna, jaka grozi za znieważenie funkcjonariusza
publicznego, uzasadniona jest nie tylko kumulacją zagrożonych dóbr
prawnych (godność osobista i autorytet państwa), ale także wzmożoną
ochroną osób, które ze względu na wykonywaną funkcję, związaną z
rozwiązywaniem sytuacji konfliktowych, szczególnie narażone są na
ewentualną agresję czy naruszenia dóbr osobistych. Ta wzmożona ochrona,
wynikająca z większego stopnia zagrożenia dla dóbr osobistych, uzasadniona
jest zarówno w przypadku publicznego jak i niepublicznego ataku na te dobra.
Zresztą Sąd Okręgowy sam przyznaje w uzasadnieniu swojego
10
rozstrzygnięcia, że naruszenie autorytetu i poszanowania dla funkcjonariuszy
publicznych może doznać uszczerbku „przede wszystkim” w sytuacji
publicznego znieważenia. Stwierdzenie takie nie wyklucza, że do naruszenia
wskazanych przez Sąd Okręgowy dóbr może dojść także w warunkach
niepublicznego ataku.
Z kolei stwierdzenie tegoż Sądu, iż „niebezpieczeństwo naruszenia
owych dóbr jest (…) minimalne w sytuacji, gdy znieważenie funkcjonariuszy
następuje niepublicznie” wprost zakłada, że do takiego naruszenia autorytetu
instytucji publicznej jednak dochodzi. Stopniowanie zakresu tego naruszenia
nie może wszakże prowadzić do generalnego zawężania zakresu karalności,
przez przyjęcie dorozumianego znamienia „publicznego charakteru
znieważenia’, którego wprost w art. 226 § 1 nie wyrażono. Minimalny stopnień
zagrożenia dla określonych dóbr prawnych może co najwyżej znaleźć swoje
odzwierciedlenie w ocenie stopnia społecznej szkodliwości konkretnego
czynu.
Uchylając wyrok Sądu Okręgowego w Ł., Sąd Najwyższy uchylił także
wyrok Sądu Rejonowego w P. w zakresie objętym kasacją, bowiem
immanentnym elementem zarzutu naruszenia prawa materialnego,
sformułowanego w kasacji Prokuratora Generalnego, był także nieadekwatny
opis czynów przyjęty w wyroku Sądu pierwszej instancji. Konstruując ten opis
w ramach bezspornych w tej sprawie ustaleń faktycznych, Sąd pierwszej
instancji brał jedynie pod uwagę te elementy, które były prawnie relewantne z
punktu widzenia przyjętej przez ten sąd kwalifikacji prawnej. Stąd, uznając że
sprawca wyczerpał swoim zachowaniem znamiona wyłącznie przestępstwa z
art. 216 § 1 k.k. oraz 217 § 1 k.k., sąd z konieczności nie wprowadził do tego
opisu elementów wskazujących na działanie sprawcy podczas i w związku z
11
wykonywaniem przez funkcjonariuszy obowiązków służbowych, jakkolwiek
zostały one przez sąd ustalone w ramach prowadzonego postępowania.
Mając więc na względzie, że ustalenia faktyczne dokonane w sprawie,
nie miały wpływu na uchylenie zakwestionowanych w kasacji wyroków, Sąd
pierwszej instancji w ponownym postępowaniu przeprowadzi ocenę stanu
faktycznego przez pryzmat prawidłowo wykładanego art. 226 § 1 k.k. i
ewentualnie zmodyfikuje opis przypisanego w wyroku czynu, w zależności od
przyjętej ostatecznie kwalifikacji prawnej.
Kierując się przedstawioną wyżej motywacją, Sąd Najwyższy orzekł, jak
w części dyspozytywnej wyroku.