Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I UK 140/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 listopada 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Józef Iwulski (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf (sprawozdawca)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
w sprawie z odwołania Janusza C.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
o odszkodowanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 18 listopada 2011 r.,
skargi kasacyjnej ubezpieczonego od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 18 czerwca 2010 r.,
1. oddala skargę kasacyjną;
2. zasądza na rzecz radcy prawnego Krzysztofa G. kwotę 120
(sto dwadzieścia) złotych zwiększoną o obowiązującą stawkę
podatku od towarów i usług od Skarbu Państwa (Sąd Rejonowy)
- tytułem nieopłaconej pomocy prawnej.
Uzasadnienie
2
Decyzją z dnia 10 sierpnia 2009 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych
odmówił ubezpieczonemu Januszowi C. prawa do jednorazowego odszkodowania
z tytułu stałego uszczerbku na zdrowiu w związku z wypadkiem przy pracy.
Odwołanie ubezpieczonego od tej decyzji rozpatrywał Sąd Rejonowy, który
ustalił następujący stan faktyczny.
Ubezpieczony był pracownikiem biura podróży S. Travel sp. z o.o. jako
rezydent tego biura na wyspie M. w Chorwacji. W dniu 5 lipca 2007 r. wychodząc z
wanny poślizgnął się i upadł doznając uszkodzeń prawej ręki. Miało to miejsce w
przydzielonym ubezpieczonemu apartamencie mieszkalnym. W tym dniu
ubezpieczony miał wykonywać pracę od godziny 10 do 12 oraz od 18 do 20 w
ramach opieki nad turystami w lokalu biura podróży. Prawomocnym wyrokiem z 27
marca 2008 r., odmówiono ubezpieczonemu prawa do zasiłku chorobowego oraz
świadczenia rehabilitacyjnego z ubezpieczenia wypadkowego.
Wyrokiem z dnia 15 grudnia 2009 r. Sąd Rejonowy oddalił odwołanie. Sąd
ocenił, że wypadek nie miał związku z pracą. Zdarzył się podczas porannej toalety,
a zatem czynności niezależnej od rodzaju wykonywanej pracy. Ubezpieczenie
wypadkowe, jak przypomniał Sąd, ma niwelować ryzyko związane z wykonywaną
pracą, a nie ryzyka życia codziennego. Nie można także zdarzenia kwalifikować
jako wypadku w podróży służbowej – zgodnie z art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 30
października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych (tj. Dz.U. z 2009 r., Nr 167 poz. 1322, dalej jako ustawa
wypadkowa). Wobec powyższego Sąd odwołanie oddalił.
Apelację, wywiedzioną przez ubezpieczonego oddalił wyrokiem z dnia 18
czerwca 2010 r., Sąd Okręgowy. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko, że wypadek
nie ma cech wypadku przy pracy ze względu na brak związku z pracą. Nie zmienia
tego okoliczność, że miał on miejsce w mieszkaniu służbowym, albowiem nie
pozostawał on w żadnym związku z pracą. Odnosząc się do argumentu, że
wypadek nastąpił w podróży służbowej Sąd przypomniał, że w świetle definicji
podróży służbowej polega ona na przemieszczeniu się pracownika poza stałe
miejsce pracy. Tymczasem w tym przypadku stałym miejscem pracy było miejsce
3
wykonywania pracy jako rezydenta. Nie można zatem uznać, że ubezpieczony
przebywał w podróży służbowej.
Skargę kasacyjną od tego orzeczenia wywiódł pełnomocnik ubezpieczonego
zarzucając naruszenie art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy wypadkowej przez jego błędną
wykładnię i przyjęcie, że wypadek ubezpieczonego nie stanowił wypadku przy
pracy. Skarżący wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu
Rejonowego z dnia 15 grudnia 2009 r., zniesienie postępowania w obu instancjach i
przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga kasacyjna nie ma uzasadnionych podstaw i wymaga oddalenia. Sąd
Okręgowy rozstrzygnął sprawę w sposób trafny. Prawidłowo wywiódł, iż nie
zachodzą przesłanki pozwalające uznać wypadek, jakiemu uległ powód za
wypadek w podróży służbowej. Tylko zaś taka kwalifikacja prawna pozwalała na
zasądzenie w stanie faktycznym sprawy, na rzecz powoda, dochodzonych
świadczeń.
Skarżący zarzuca Sądowi drugiej instancji naruszenie prawa materialnego, a
mianowicie art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy wypadkowej, twierdząc iż Sąd ten wadliwie nie
dostrzegł w zdarzeniu, jakiemu uległ powód, wypadku w podróży służbowej.
Jednocześnie skarżący sformułował zagadnienie prawne zamykające się w pytaniu,
czy pojęcie podróży służbowej w rozumieniu powołanego przepisu jest tożsame z
pojęciem podróży służbowej z art. 77 5
k.p.
Przypomnijmy, iż art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy wypadkowej na równi z
wypadkiem przy pracy traktuje wypadek, jakiemu pracownik uległ w czasie podróży
służbowej w okolicznościach innych niż oznaczone w art. 3 ust. 1, chyba że
wypadek spowodowany został postępowaniem pracownika, które nie pozostaje w
związku z wykonywaniem pracy. Powołany przepis nie ustala szczególnej,
samodzielnej ochrony pracownika wykonującego pracę w czasie podróży służbowej
w rozumieniu prawa pracy, bowiem pracownik podlega wówczas ochronie na
zasadach określonych w przepisie art. 3 ust. 1 pkt 1-3 ustawy wypadkowej. Istota
ochrony pracownika na podstawie przepisu art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy wypadkowej
4
sprowadza się natomiast do rozciągnięcia szczególnej ochrony ubezpieczeniowej w
podróży służbowej na okoliczności należące do sfery prywatnych spraw
pracownika. W praktyce oznacza to, że w ramach podróży służbowej pracownik jest
objęty ochroną ubezpieczeniową nie tylko podczas wykonywania czynności
zleconych mu do załatwienia w czasie podróży oraz w czasie drogi do miejsca
docelowego i z powrotem do stałego miejsca zamieszkania, lecz przez cały czas
pobytu w takiej podróży.
W związku z powyższym różnica między wypadkiem przy pracy i wypadkiem
podczas podróży służbowej dotyczy okoliczności wypadku, a w szczególności tego,
iż wypadek przy pracy powinien pozostawać w związku z pracą, natomiast
wypadek podczas podróży służbowej musi się wiązać z wykonywaniem zadań
powierzonych na czas podróży służbowej. Przy kwalifikowaniu danego zachowania
jako pozostającego w związku z podróżą służbową należy badać, czy w łączności z
nią pozostawał cel zachowania pracownika, czy też miało ono wyłącznie prywatny
charakter. Przy czym zachowaniami niepozostającymi w związku z wykonywaniem
powierzonego zadania i sprzecznymi z celem podróży służbowej są te zachowania
ze sfery prywatnych spraw pracownika, które nie były konieczne z punktu widzenia
celu i warunków odbywania podróży służbowej, np. gdy pracownik udaje się do
restauracji na kolację z przygodnie poznanymi. Jako postępowanie niepozostające
w związku z wykonywaniem powierzonych zadań należy rozumieć także podjęcie
czynności sprzecznej z samym celem wykonania danego zadania.
Powód dochodził ochrony ubezpieczeniowej z art. 3 ust. 2 pkt 1, uznając, że
był w podróży służbowej. Nota bene tylko taka subsumpcja dawałaby mu prawo
dowodzenia, że toaleta poranna jest związana z wykonywaniem zadań w podróży.
Jednak, aby powód w przyjętym stanie faktycznym sprawy mógł skorzystać z
ochrony prawnej przewidzianej ustawą wypadkową powinien przede wszystkim
udowodnić, że pozostawał w podróży służbowej. Uznanie określonego zdarzenia za
wypadek podczas podróży służbowej i przyznanie pracownikowi odpowiedniego
świadczenia uzależnione jest – powtórzmy to raz jeszcze - od ustalenia, czy pobyt
pracownika poza stałym miejscem pracy stanowił podróż służbową. Ad casum tak
nie było.
5
Ustawa wypadkowa nie definiuje podróży służbowej, stąd trafnie Sąd
Okręgowy uznał, iż ważne i wiążące są tu dociekania nauki i judykatury dotyczące
pojęcia podróży służbowej ferowane na podstawie art. 77 5
k.p. Ten bowiem przepis
odnosi się wprost do pojęcia „podróż służbowa”. Powszechnie przyjmuje się, że
podróż służbowa ma charakter incydentalny Innymi słowy podróż służbowa
charakteryzuje się tym, że w kompleksie obowiązków pracownika stanowi zjawisko
nietypowe, okazjonalne (por. wyrok SN z dnia 13 grudnia 2009 r., II PK 138/09,
M.P.Pr. 2010, nr 6, s. 312). W żadnym razie nie może mieć charakteru generalnego
i nie może polegać na wykonywaniu pracy określonego rodzaju, wynikającej z
charakteru zatrudnienia (uchwała SN z 19 listopada 2008 r., II PZP 11/08, wyrok
SN z 16 listopada 2009, II UK 114/09). Powód był rezydentem biura podróży w
Chorwacji. Jego zadania wykonywane były na wyspie M. w Chorwacji. To było jego
miejsce świadczenia pracy. Tam też, w trakcie rezydentury, doznał uszkodzenia
ciała, jednak nie w czasie wykonywania zajęć zawodowych, lecz w czasie porannej
toalety, wychodząc z wanny. Powód dochodził świadczeń z ubezpieczenia
wypadkowego z tytułu podróży służbowej. Tylko bowiem w podróży służbowej – z
uwagi na szczególne okoliczności i warunki, w jakich znajduje się pracownik
podczas tej podróży - ochrona ubezpieczeniowa obejmuje nie tylko wykonywanie
poleconej pracy, lecz w pewnym stopniu również wiele innych czynności
wynikających z samego faktu opuszczenia zwykłego środowiska, które to czynności
byłyby w normalnych warunkach zaliczone do sfery spraw prywatnych. Stan
faktyczny sprawy wskazuje jednak, iż powód nie pozostawał w podróży służbowej i
nie miały do niego zastosowania normy prawne o wypadku w podróży służbowej,
lecz ewentualnie normy o wypadku przy pracy. Weryfikacja stanu faktycznego
sprawy z punktu widzenia norm o wypadku przy pracy, a w szczególności z punktu
widzenia art. 3 ust 1 ustawy wypadkowej nie pozwala jednak na przyznanie
powodowi żądanych świadczeń. Uszczerbek na zdrowiu powstał w innych
sytuacjach niż wymienione w art. 3 ust.1 ustawy wypadkowej. Trafnie przeto Sąd
Okręgowy ocenił, iż ad casum brakowało związku z pracą, o jakim mowa w art. 3
ust. 1 ustawy wypadkowej.
Na marginesie dotychczasowych wywodów wypada też nadmienić, iż
zaskarżony wyrok skorelowany jest z wyrokiem Sądu Okręgowego z 28 marca
6
2008 r., w którym sąd odmówił powodowi uznania wypadku za wypadek przy pracy
przy okazji orzekania o świadczeniach chorobowych. Zaskarżonym wyrokiem Sąd
Okręgowy w pełni respektuje zatem myśl wyrażoną w art. 365 § 1 k.p.c., iż
orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również
inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w
wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby.
Z tych wszystkich względów orzeczono, jak w sentencji.