Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 97/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 stycznia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Beata Gudowska (przewodniczący)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca)
SSA Maciej Piankowski
w sprawie z powództwa R. W.
przeciwko K. C.Spółce z o.o.
o rentę uzupełniającą w związku z wypadkiem przy pracy i zadośćuczynienie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 23 stycznia 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego - Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 14 października 2010 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok w części dotyczącej roszczenia o
rentę uzupełniającą w związku z wypadkiem przy pracy i w tym
zakresie przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego;
2) oddala skargę kasacyjną w pozostałej części.
2
UZASADNIENIE
Powód R. W. wnosił o zasądzenie od pozwanej K. C. spółki z o.o.
dożywotniej renty wyrównawczej w kwocie 800 zł miesięcznie, poczynając od 1
maja 1998 r. oraz zadośćuczynienia pieniężnego w kwocie 50.000 zł.
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 7
grudnia 2009 r. uwzględnił powództwo w zakresie renty wyrównawczej, zasądzając
ją w zmiennej wysokości w stosunku miesięcznym za okres od 1 maja 1998 r. do
30 listopada 2009 r. z ustawowymi odsetkami od każdej z rat od dnia
uprawomocnienia się wyroku oraz rentę miesięczną w kwocie 1.292,58 zł,
począwszy od 1 grudnia 2009 r. i oddalił powództwo w zakresie renty
wyrównawczej ponad uwzględnione roszczenie, a także odnośnie do wcześniejszej
daty odsetek ustawowych oraz zadośćuczynienia pieniężnego.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dniu 26 lipca 1997 r. powód był
zatrudniony u strony pozwanej jako warzelnik oleju talowego, pracując na zmianie
od godziny 6.00 do godziny 14.00. Powód nadzorował wówczas proces gotowania
lignin, w związku z czym mógł wielokrotnie wchodzić na drabinę w celu zamknięcia
zaworów. Około godziny 13.00 do szatni, w której przebywał powód, przyszedł K.
Z., który zauważył, że R. W. dziwnie się zachowuje. Opierał głowę o stół, a
następnie poszedł do drugiego pomieszczenia i położył się na podłodze, nie
mówiąc, co się stało. Około godziny 13.20 – 13.25 do szatni przyszedł P. D., który
obejmował zmianę po powodzie. Zastał go wymiotującego w toalecie. R. W. trzymał
się za głowę i nie było z nim kontaktu. Karetka pogotowia zabrała powoda do
szpitala, gdzie został przyjęty o godzinie 15.30. W szpitalu przebywał do 13 sierpnia
1997 r. z rozpoznaniem stłuczenia głowy, krwiaka śródmózgowego lewego płata
skroniowego, złamania prawej kości skroniowej i podstawy czaszki oraz krwiaka
nadtwardówkowego prawej okolicy skroniowo – potylicznej. Ponadto był leczony w
szpitalu od 21 do 26 sierpnia 1997 r. z powodu zwichnięcia prawego stawu
obojczykowo – barkowego doznanego w dniu wypadku.
Komisja sporządzająca protokół powypadkowy nie stwierdziła żadnych awarii
urządzeń ani przyczynienia się zakładu pracy do wypadku. Nie stwierdzono też,
aby wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez powoda przepisów
3
dotyczących ochrony życia i zdrowia spowodowane przez niego umyślnie lub
wskutek rażącego niedbalstwa. Komisja ustalając w konsekwencji, że R. W. spadł z
drabiny na skutek ześlizgnięcia się nogi ze szczebla, opierała się na
domniemaniach, gdyż bezpośrednich świadków zdarzenia nie było, a powód nie
potrafił odtworzyć w pamięci przebiegu zdarzenia.
R. W. otrzymał jednorazowe odszkodowanie pieniężne w związku z
uznaniem 38% uszczerbku na zdrowiu doznanego na skutek wypadku przy pracy, a
od dnia 1 maja 1998 r. ma ustalone prawo do stałej renty z tytułu częściowej
niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy. Stosunek pracy
pomiędzy stronami został rozwiązany z dniem 30 kwietnia 1998 r., a od 1 marca
2005 r. powód otrzymuje z ZUS świadczenie zbiegowe – 100% renty wypadkowej i
50% emerytury.
Sąd Okręgowy wskazał, że pozwana spółka jest zakładem wprawianym w
ruch za pomocą sił przyrody, wobec czego jej odpowiedzialność opiera się na
zasadzie ryzyka (art. 435 § 1 k.c.), a tym samym od tej odpowiedzialności mogłaby
się uwolnić jedynie przez wykazanie, że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej,
albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi
odpowiedzialności. W ocenie Sądu pierwszej instancji, strona pozwana nie
udowodniła żadnej z tych okoliczności, a w szczególności tego, że do wypadku
doszło z wyłącznej winy powoda. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego
nie wynika bowiem, ażeby w dniu wypadku wykonywał on pracę w niewłaściwym
obuwiu, tj. w klapkach, co próbowała wykazać strona pozwana.
Według Sądu Okręgowego, roszczenie powoda o rentę wyrównawczą, której
domagał się w wysokości różnicy pomiędzy zarobkami możliwymi do osiągnięcia u
strony pozwanej a rentą z tytułu częściowej niezdolności do pracy, podlegało
uwzględnieniu. Okoliczność, że szkoda, której doznał powód, ma związek
ze zdarzeniem z dnia 26 lipca 1997 r. jest bowiem bezsporna. Powód od 1 maja
1998 r. otrzymuje stałą rentę z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem
przy pracy, a wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 11 lutego 1999 r. (XIII U …/98)
przyznano mu jednorazowe odszkodowanie pieniężne w związku z doznaniem 38%
uszczerbku na zdrowiu na skutek tego wypadku. Choć zaś renta z art. 444 § 2 k.c.
przysługująca poszkodowanemu, który zachował częściowo zdolność do pracy,
4
powinna odpowiadać różnicy pomiędzy rentą a hipotetycznymi zarobkami, jakie
mógłby osiągać, gdyby nie uległ wypadkowi przy pracy, pomniejszonymi o
wynagrodzenie, jakie jest w stanie uzyskać przy wykorzystaniu uszczuplonej
niezdolności do pracy, to konieczne jest uprzednie ustalenie, czy poszkodowany
ma realną możliwość wykorzystania zachowanej zdolności do pracy. Sąd pierwszej
instancji nie prowadził jednak w tym zakresie postępowania dowodowego, bowiem
przyjął, że to na stronie pozwanej spoczywał ciężar dowodu na okoliczność, iż
powód miał możliwość podjęcia zatrudnienia, a pozwana nie zaoferowała w tym
zakresie żadnych dowodów. Zdaniem Sądu Okręgowego, na wysokość
przysługującej powodowi renty wyrównawczej nie ma też żadnego wpływu to, że od
1 marca 2005 r. pobiera on 50% emerytury w świadczeniu zbiegowym. Renta
wyrównawcza ma bowiem rekompensować część szkody w postaci utraconego
zarobku. Ustawodawca nie wprowadził zakazu świadczenia pracy po uzyskaniu
prawa do emerytury, a pozwana nie wykazała, że zwolniłaby powoda po uzyskaniu
przez niego wieku emerytalnego. Powód zaś zadeklarował chęć dalszego
świadczenia pracy, gdyby nie doszło do wypadku, nawet po uzyskaniu wieku
emerytalnego. Nie ma zatem podstaw do czynienia założeń, że zaniechałby
świadczenia pracy, gdyby nie uległ wypadkowi. Spełnienie warunków
uprawniających do emerytury nie prowadzi bowiem do utraty zdolności do pracy
zarobkowej.
Roszczenie o zadośćuczynienie pieniężne zostało zaś oddalone, bowiem
Sąd pierwszej instancji uwzględnił zgłoszony przez pozwaną zarzut jego
przedawnienia, wskazując że po raz pierwszy powód wyartykułował to żądanie w
piśmie procesowym z dnia 22 kwietnia 2008 r., podczas gdy o szkodzie i osobie
zobowiązanej do jej naprawienia dowiedział się najpóźniej w dniu 12 września
1997 r. Zgodnie z obowiązującym przed dniem 10 sierpnia 2007 r. art. 442 § 1 k.c.,
roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulegało
przedawnieniu z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział
się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia (zdanie pierwsze);
jednakże w każdym wypadku roszczenie przedawniało się z upływem lat dziesięciu
od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę (zdanie drugie).
Roszczenie powoda o zadośćuczynienie uległo zatem przedawnieniu zarówno w
5
oparciu o art. 442 § 1 zdanie pierwsze k.c. (12 września 2000 r.), jak i w oparciu o
zdanie drugie tego przepisu (26 lipca 2007 r.).
Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, po rozpoznaniu
apelacji obu stron, wyrokiem z dnia 14 października 2010 r. zmienił zaskarżony
wyrok w ten sposób, że powództwo R. W. oddalił, oddalił apelację powoda i
zasądził od niego na rzecz strony pozwanej kwotę 2.000 zł tytułem częściowego
zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd odwoławczy wskazał, że nie budzi zastrzeżeń ustalenie Sądu
Okręgowego co do podstawy odpowiedzialności strony pozwanej (art. 435 k.c.).
Poza sporem pozostaje także, iż powód w okresie objętym sporem pobierał rentę z
tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy,
przyznaną na stałe. Renta, o której mowa w art. 444 § 2 k.c. ma rekompensować
faktyczną utratę możliwości zarobkowych, co w przypadku osób o częściowej
niezdolności do pracy oznacza rentę w wysokości różnicy między zarobkami, jakie
mógłby osiągnąć, gdyby nie uległ wypadkowi przy pracy, a samą rentą i
wynagrodzeniem, jakie poszkodowany może uzyskać, wykorzystując ograniczoną
zdolność do pracy. Skoro zaś naprawienie szkody ma polegać na wyrównaniu
dochodów powoda do wysokości hipotetycznych zarobków, to nie można przyjąć,
że ciężar dowodu w tym zakresie obciąża stronę pozwaną; to rzeczą
poszkodowanego pracownika jest wykazanie, że wskutek wypadku przy pracy
osiągnięcie pułapu dotychczasowych zarobków nie jest możliwe na skutek
okoliczności pozostających poza sferą możności jego oddziaływania. W związku z
tym Sąd drugiej instancji dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego lekarza
medycyny pracy celem ustalenia, w jakim stopniu od dnia 1 maja 1998 r. powód
zachował możliwą do wykorzystania zdolność do pracy, jakie prace i w jakim
rozmiarze mógł i może wykonywać bez zagrożenia dla jego stanu zdrowia, biorąc
pod uwagę poziom posiadanych kwalifikacji lub celowość przekwalifikowania się. W
opinii biegły stwierdził, że w okresie przedemerytalnym powód był zdolny do pracy
w pełnym wymiarze czasu pracy, wyłączając prace na wysokości i przy maszynach
w ruchu. W szczególności mógł wykonywać prace w wyuczonym zawodzie
masarza jako pracownik nadzoru jakości, doboru, wykonawstwa. Po otrzymaniu
emerytury nadal może pracować, choć wskazanym byłoby ograniczenie
6
zatrudnienia do połowy etatu. Opinia ta przez strony nie była kwestionowana, a Sąd
Apelacyjny także uznał ją za miarodajny dowód w sprawie.
W ocenie Sądu odwoławczego, oznacza to, że roszczenie o rentę
wyrównawczą jest nieuzasadnione. Powód w spornym okresie nie starał się
bowiem o podjęcie żadnego zatrudnienia, choć zachował zdolność do pracy
zarobkowej. Nie ma zatem podstaw twierdzenie, że obniżenie jego przychodów ma
swe źródło w wypadku przy pracy. Renta z art. 444 § 2 k.c. nie ma charakteru
alimentacyjnego, lecz wyłącznie odszkodowawczy, związany z utratą zdolności do
pracy. Brak jest też dowodu, że powód otrzymując półtora świadczenia, po
ustaleniu prawa do emerytury uzyskiwałby dodatkowe zarobki. Sama teoretyczna
możliwość podjęcia pracy na pół etatu nie uzasadnia zasądzenia renty
uzupełniającej także na przyszłość i to bez żadnego ograniczenia.
Odnośnie zaś do roszczenia o zadośćuczynienie Sąd drugiej instancji w
pełni podzielił ustalenia, oceny i wnioski zaprezentowane przez Sąd Okręgowy,
prowadzące do uznania go za przedawnione.
Powód wywiódł skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego, skarżąc go
w całości i zarzucając naruszenie:
1. art. 444 § 2 k.c. przez uznanie, że roszczenie o rentę wyrównawczą nie
jest zasadne, bowiem „powód w spornym okresie nie starał się o podjęcie
żadnego zatrudnienia, choć zachował zdolność do pracy zarobkowej i
tym samym nie ma uzasadnienia twierdzenie, że obniżenie jego
przychodów ma swe źródło w wypadku przy pracy”, pomimo że powód
wykazał przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy i
tym samym zasadność dochodzenia roszczeń uzupełniających z tytułu
wypadku przy pracy w postaci renty wyrównawczej, w szczególności
szkodę w postaci zmniejszenia dochodów wskutek częściowej utraty
zdolności do pracy zarobkowej;
2. art. 6 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że „rzeczą
poszkodowanego pracownika jest wykazanie, że wskutek wypadku przy
pracy osiągnięcie pułapu dotychczasowych zarobków nie jest możliwe na
skutek okoliczności pozostających poza sferą możności oddziaływania
poszkodowanego”, pomimo wykazania szkody w postaci zmniejszenia
7
dochodów wskutek częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej;
3. art. 32 ust. 1 Konstytucji RP w związku z art. 5 k.p.c. przez zaniechanie
wobec powoda działającego bez pełnomocnika stosownych pouczeń, w
szczególności o możliwości zgłaszania zarzutów przeciwko opinii
biegłego;
4. naruszenie art. 5 w związku z art. 217 k.p.c., polegające na tym, że
wskutek zaniechania wobec powoda działającego bez pełnomocnika
stosownych pouczeń co do możliwości zgłaszania zastrzeżeń
pozbawiono go prawa wypowiedzenia się co do dowodu w postaci opinii
biegłego ds. medycyny pracy mającego istotne znaczenie dla
rozstrzygnięcia sprawy;
5. art. 214 k.p.c. przez nieodroczenie rozprawy w dniu 14 października 2010
r. poprzedzającej wydanie wyroku i w konsekwencji pozbawienie powoda
możliwości obrony jego praw przez dopuszczenie dowodu z opinii
biegłego i zaniechanie pouczenia powoda o możliwości zgłaszania
zarzutów przeciwko tej opinii;
6. art. 286 w związku z art. 382 k.p.c. przez niewezwanie biegłego na
rozprawę z urzędu i pozbawienie możliwości zadawania mu pytań
odnośnie do zawartych w niej treści;
7. art. 382 k.p.c., art. 233 § 1 k.p.c., art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1
k.p.c., polegające na oparciu rozstrzygnięcia przez Sąd Apelacyjny nie na
własnej ocenie prawa, ale na ocenie dokonanej przez biegłego, z
pominięciem materiału dowodowego zebranego przez Sąd pierwszej
instancji przez jednoznaczne przyjęcie, że powód mógł wykonywać prace
w wyuczonym zawodzie masarza, arbitralne stwierdzenie, że opinia nie
była przez strony kwestionowana, podczas gdy powód został pozbawiony
możliwości zgłaszania do niej zarzutów i przywołanie w uzasadnieniu
wyroku faktów sprzecznych z zebranym materiałem dowodowym;
8. art. 322 w związku z art. 382 k.p.c. przez zaniechanie zasądzenia
odpowiedniej renty wyrównawczej według swej oceny opartej na
rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy, gdy zebrany materiał
dowodowy daje podstawę do zasądzenia należności w sposób ścisły
8
nieudowodnionej.
Opierając skargę na takich podstawach, powód wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy, ewentualnie o uchylenie
tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania, a także o zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania.
Strona pozwana w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniosła o odmowę
przyjęcia jej do rozpoznania, bądź jej oddalenie i w obu przypadkach – o
zasądzenie od powoda kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzuty naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 5 k.p.c. oraz innych
wykazanych w skardze przepisów prawa, mających swoją podstawę w zaniechaniu
pouczenia powoda o możliwości zgłaszania zastrzeżeń do opinii biegłego, są
nieuzasadnione. Pouczenie, ze względu na prawo do bezstronnego sądu i
odpowiadający mu obowiązek przestrzegania przez sąd zasady równego
traktowania stron, może być stosowane wyłącznie, gdy istnieje ku temu
uzasadniona potrzeba, zwłaszcza, gdy brak takiego współdziałania ze stroną może
mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
3 grudnia 1997 r., I CKN 336/97, Prokuratura i Prawo - dodatek 1998 nr 7-8, poz.
43). Zakres tego obowiązku wyznacza „potrzeba procesowa" (por. wyrok z dnia 13
maja 1997 r., II UKN 100/97, OSNP 1998 nr 4, poz. 133), przy czym nie budzi
wątpliwości, że osoba o pełnej zdolności do czynności prawnych ma pełną
zdolność do występowania w postępowaniu sądowym. Przykładowo Sąd
Najwyższy takiej potrzeby nie widział w sytuacjach, w których strona z lekkimi
zaburzeniami psychicznymi składała w toku postępowania wypowiedzi i pisma
niewzbudzające wątpliwości co do ich sensu (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
19 czerwca 1998 r., II UKN 102/98, OSNP 1999 nr 12, poz. 408 i z dnia 16 grudnia
1997 r., II UKN 404/97, OSNP 1998 nr 21, poz. 641). Uznał natomiast taką
potrzebę, gdy strona cierpiała z powodu rozwiniętej psychozy, co powodowało jej
całkowitą niezdolność do pracy oraz nie tylko utrudniało, lecz wręcz uniemożliwiało
świadome i celowe działania w procesie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca
9
2007 r., II UK 271/04, OSNP 2006 nr 5-6, poz. 95). W rozpoznawanej sprawie
powód wykazywał aktywność w dążeniu do uzyskania świadczeń, co wskazuje na
jego zdolność do świadomego działania we własnym interesie. Zapoznał się z
opinią biegłego przed rozprawą apelacyjną i oświadczył na posiedzeniu Sądu
drugiej instancji, że nie zgłasza wniosków dowodowych. Brak jest więc przesłanek
do stwierdzenia, że istniała uzasadniona potrzeba udzielenia mu pouczenia w trybie
art. 5 k.p.c. co do możliwości kwestionowania opinii biegłego, a także konieczność
odroczenia z tej przyczyny rozprawy przed Sądem drugiej instancji (art. 214 k.p.c.).
Niezależnie od tego, w związku z sugestiami skarżącego co do pozbawienia
go możności obrony swych praw przez zaniechanie omawianego pouczenia,
wskazać należy, że obraza art. 5 k.p.c. nie skutkuje nieważnością postępowania ze
względu na pozbawienie strony możności obrony swych praw (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 7 listopada 2007 r., II CSK 286/07, LEX nr 49041). Jak bowiem
trafnie wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu tego wyroku, „przewidziany w tym
przepisie obowiązek - mogący łagodzić działanie w postępowaniu cywilnym zasady
ignorantia iuris nocet - jest wyrazem umiarkowanego w tym postępowaniu
formalizmu. Nie może jednakże prowadzić - z zachwianiem elementarnych zasad
procesu cywilnego - do udzielania przez sądy pomocy w skutecznej realizacji
roszczeń przez stronę zgłoszonych”. Każdy, kto wdaje się w spór sądowy i
decyduje na prowadzenie sprawy bez udziału fachowego pełnomocnika musi
zakładać, że posiada dostateczną orientację co do sposobu prowadzenia tej
sprawy (wyrok z dnia 5 sierpnia 2005 r., II CK 18/05, niepubl.). W konsekwencji
brak pouczenia ze strony sądu w zakresie określonym w art. 5 i art. 212 k.p.c., który
może stanowić uchybienie procesowe w okolicznościach konkretnej sprawy, nie
może być traktowany jako działanie, które pozbawiło stronę, wbrew jej woli,
możności podejmowania lub świadomego zaniechania czynności procesowych
zmierzających do ochrony jej sfery prawnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
28 maja 2002 r., II UKN 250/01, niepubl.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca
2005 r., II UK 271/04, OSNP 2006 nr 5-6, poz. 95).
Brak jest też podstaw do uznania za uzasadniony zarzutu naruszenia art. 6
k.c., według którego ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu
tego wywodzi skutki prawne. Zgodnie z ogólnymi regułami rozkładu ciężaru dowodu
10
w odpowiedzialności deliktowej, na powodzie ciąży bowiem obowiązek wykazania
wszystkich okoliczności uzasadniających odpowiedzialność odszkodowawczą, a
więc pracownik, występując z powództwem o zasądzenie od pracodawcy roszczeń
uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy, opartych na przepisach prawa
cywilnego, obowiązany jest wykazać przesłanki prawne odpowiedzialności
odszkodowawczej: 1) ciążącą na pracodawcy odpowiedzialność z tytułu czynu
niedozwolonego, 2) poniesioną szkodę, 3) związek przyczynowy pomiędzy
zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2005 r., I PK 293/04, Pr. Pracy 2005 nr 11, s. 35).
Sąd Apelacyjny prawidłowo więc przyjął, że powinnością powoda było dowieść
wysokości poniesionej szkody, w tym braku możliwości wykorzystania zachowanej
zdolności do pracy.
Odnosząc się natomiast do zarzutu naruszenia art. 286 k.p.c., wskazać
trzeba, że zgodnie z tym przepisem, sąd może zażądać ustnego wyjaśnienia opinii
złożonej na piśmie, może też w razie potrzeby zażądać dodatkowej opinii od tych
samych lub innych biegłych. Przepis ten rozumiany może być dwojako. Po
pierwsze, można go wykładać w ten sposób, że ponieważ sąd ma uprawnienie do
dokonania wyboru co do formy, w jakiej ma być złożona opinia (art. 278 § 3 k.p.c.),
to do niego należy decyzja w tej kwestii. Jeżeli sąd dokonał wyboru formy pisemnej
i wybór ten okazał się trafny, gdyż opinia nie budzi wątpliwości ani stron, ani sądu,
to zbędne jest wzywanie biegłego na rozprawę, aby jedynie potwierdził wnioski
opinii. W każdym przypadku sąd indywidualnie ocenia potrzebę wezwania biegłego.
Dokonanie czynności określonych w art. 286 k.p.c. pozostawione jest uznaniu sądu
(por. wyrok Sądu Najwyższego z 17 grudnia 1999 r., II UKN 273/99, OSNAPiUS
2001 nr 8, poz. 284). Po drugie, można rozumieć treść art. 286 k.p.c. w ten sposób,
że zażądanie przez sąd ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie jest
obowiązkiem sądu wynikającym z zasady bezpośredniości (art. 235 k.p.c.),
rozumianej jako nakaz zetknięcia się sądu z biegłym (por. orzeczenie Sądu
Najwyższego z 31 października 1962 r., II CR 818/61, Nowe Prawo 1965 nr 2, s.
468 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 14 listopada 1983 r., I CR 332/83, LEX nr
8573, zgodnie z którym biegły powinien być wezwany na posiedzenie sądu także
wtedy, gdy miał zlecone opracowanie opinii pisemnej). Ustnego wyjaśnienia opinii
11
pisemnej wymaga także zasada kontradyktoryjności (por. wyrok Sądu Najwyższego
z 29 lipca 1998 r., II UKN 149/98, OSNAPiUS 1999 nr 14, poz. 472, w którym
uznano, że odmowa przesłuchania biegłego - jeżeli strona domagała się tego -
narusza zasadę kontradyktoryjności postępowania). Niezależnie od tego, który
sposób rozumienia treści art. 286 k.p.c. przyjmie sąd rozpoznający sprawę,
powinien w każdej sytuacji rozważyć i racjonalnie ocenić potrzebę, a nawet
konieczność, wezwania biegłego na rozprawę w celu wyjaśnienia pojawiających się
wątpliwości. Można bowiem przyjąć, że współczesne rozumienie zasady
bezpośredniości nie stoi na przeszkodzie poprzestaniu na sporządzeniu opinii
biegłego w formie pisemnej, jeżeli nie nasuwa ona zastrzeżeń lub wątpliwości
zarówno sądu, jak i stron (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 października
2008 r., I UK 84/08, OSNP 2010 nr 9 – 10, poz. 120). Sąd Apelacyjny w
uzasadnieniu wyroku wskazał, że opinia biegłego nie była kwestionowana przez
strony i nie budziła wątpliwości Sądu, z czego można wyprowadzić wniosek, że nie
widział potrzeby wezwania biegłego na rozprawę celem złożenia wyjaśnień.
Stanowisko to nie jest jednak przekonujące. Treść opinii biegłego nie mogła być
uznana za jednoznaczną, skoro wypełniając tezę dowodową, wypowiadał się o
zachowaniu przez powoda możliwej do wykorzystania zdolności do pracy (tj. przy
uwzględnieniu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem), a Sąd
odwoławczy na jej podstawie ustalił, że powód na skutek wypadku przy pracy w
ogóle nie utracił zdolności do pracy zarobkowej. To, czy wnioski biegłego odnosiły
się tylko do części zachowanej przez powoda zdolności do pracy, czy też były
wyrazem poglądu o braku jakiejkolwiek niezdolności do pracy, miało istotny wpływ
na rozstrzygnięcie sprawy, a że budziło wątpliwości, powinno być wyjaśnione w
trybie art. 286 k.p.c., stąd zarzut naruszenia tego przepisu jest uzasadniony.
Usprawiedliwione okazały się również zarzuty naruszenia art. 382 k.p.c. i
art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Wskazana w art. 382 k.p.c. kompetencja
sądu drugiej instancji uprawniająca do dokonywania własnych ustaleń na podstawie
materiału zebranego w postępowaniu pierwszoinstancyjnym zmierza do
zapewnienia realizacji nakazu sprawności postępowania (mającego rangę
konstytucyjną - art. 45 ust. 1), jednakże z zachowaniem instancyjności (art. 176 ust.
1 Konstytucji RP). Wskazana instancyjność oznacza podział postępowania między
12
sądami różnych instancji i powierzenie sądowi pierwszoinstancyjnemu rozpoznania
oraz rozstrzygnięcia sprawy cywilnej, a sądowi drugiej instancji dokonania kontroli
prawidłowości przeprowadzonego postępowania oraz wydanego w jego wyniku
orzeczenia. Merytoryczny charakter postępowania apelacyjnego zmierza do
naprawienia błędów popełnionych przez sąd pierwszej instancji i w tym znaczeniu
postępowanie apelacyjne jest przedłużeniem postępowania przeprowadzonego
przed sądem pierwszej instancji. Od reguły, że przedmiotem badania jest cały
materiał zebrany w sprawie, ustawa nie czyni wyjątku.
Sąd pierwszej instancji ustalenia odnośnie do tego, że powód w związku z
wypadkiem poniósł szkodę w postaci częściowej utraty zdolności do pracy, dokonał
na podstawie niekwestionowanej przez strony decyzji ZUS przyznającej mu prawo
do stałej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem
przy pracy, z czego wynikało, że na skutek wypadku powód utracił w znacznym
stopniu zdolność do wykonywania pracy zgodnej z poziomem posiadanych
kwalifikacji i nie rokuje odzyskania tej zdolności po przekwalifikowaniu (art. 12 ust. 1
i 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych; jednolity tekst: Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227 ze
zm.). Jeżeli Sąd drugiej instancji uznał, że podstawa faktyczna zaskarżonego
orzeczenia - w ten sposób dokonana - jest niezupełna, ze względu na stwierdzone
luki w dokonanych ustaleniach, lub inne wadliwości w postaci braku jednoznacznej
wymowy dowodów stanowiących podstawę zakwestionowanych w apelacji ustaleń,
to eliminacja tych wadliwości nie może godzić w zasadę instancyjności. Oznacza to
obowiązek odniesienia się do całości tych ustaleń i argumentacji, które legły u
podstaw rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji. Niezbędnym wręcz minimum jest
wskazanie, czego nie zawiera uzasadnienie zaskarżonego wyroku, dlaczego Sąd
drugiej instancji uważa za wadliwą ocenę dowodów i w konsekwencji także
ustalenia dokonane w postępowaniu pierwszoinstancyjnym (por. np. uzasadnienie
postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2000 r., II CKN 924/98, OSNC
2000 nr 11, poz. 201). Tymczasem Sąd Apelacyjny, choć dokonał odmiennych
ustaleń, stwierdzając że powód zachował zdolność do pracy zarobkowej, wobec
czego na skutek wypadku nie poniósł tego rodzaju szkody, oparł się jedynie na
opinii biegłego przeprowadzonej w postępowaniu apelacyjnym, która dodatkowo w
13
swojej wymowie wcale nie jest jednoznaczna, bo odpowiada na pytanie o to „w
jakim stopniu od dnia 1 maja 1998 r. powód zachował możliwą do wykorzystania
zdolność do pracy”, a nie na pytanie „czy był zdolny do pracy”. Podjęcie przez Sąd
odwoławczy decyzji co do istoty sprawy powinno być poprzedzone kontrolą
przeprowadzoną przez ten Sąd, obejmującą zebrany materiał dowodowy, o którym
mowa w art. 382 k.p.c. Kontrola ta obejmuje także zgodność rozstrzygnięcia sądu z
dokonanymi ustaleniami faktycznymi oraz powinna być dokonana w aspekcie
adekwatności zakwestionowanych w apelacji ustaleń do zebranego w sprawie
materiału dowodowego. Odmienna praktyka sprowadzająca się w istocie do
zastępowania własnym orzeczeniem orzeczenia sądu pierwszej instancji koliduje z
rolą procesową sądu drugiej instancji, którego orzeczenia - ze względu na
wprowadzane coraz dalsze ograniczenia w dostępie do kolejnej instancji - w ogóle
nie podlegają sprawdzeniu. W drastycznej sytuacji sąd drugiej instancji może
działać jako jedna i ostateczna instancja. Dlatego też kwestia objęcia badaniem
całości materiału zebranego (i ewentualnie uzupełnionego) należy do zasadniczych
także z punktu widzenia wskazanych na wstępie postanowień Konstytucji RP.
Zarzut naruszenia art. 382 k.p.c. należy więc uznać za uzasadniony, podobnie jak
zarzut odnoszący się do naruszenia art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c.
Do konstrukcji uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji, orzekającego
co do istoty sprawy (w tym wyroku reformatoryjnego) ma, na podstawie art. 391 § 1
k.p.c., odpowiednie zastosowanie art. 328 § 2 k.p.c., w szczególności w zakresie
zrekonstruowania podstawy faktycznej tego orzeczenia oraz wyjaśnienia jego
podstawy prawnej i wzajemnych powiązań tych elementów. Zgodnie z art. 328 § 2
k.p.c. uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej
rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione,
dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił
wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z
przytoczeniem przepisów prawa. Uzasadnienie zaskarżonego skargą kasacyjną
wyroku Sądu Apelacyjnego nie spełnia przytoczonych wymagań ustawowych. Nie
wynika bowiem z niego w sposób jasny i niebudzący wątpliwości, jakie fakty zostały
ustalone, jakim dowodom dano wiarę, a jakim jej odmówiono. Z ujęcia
redakcyjnego art. 328 § 2 k.p.c. wynika, że punktem wyjścia dla przedstawienia w
14
pisemnych motywach wyroku materialnoprawnej koncepcji rozstrzygnięcia sprawy
powinny być prawidłowo poczynione ustalenia faktyczne. Ustalenia muszą zaś
odpowiadać postulatowi jasności i kategoryczności. W uzasadnieniu wyroku musi
znaleźć odzwierciedlenie dokonany wybór dowodów, które stanowiły podstawę
zrekonstruowanych faktów (podstawę faktyczną rozstrzygnięcia), a także wybór
określonych przepisów, będących jego podstawą prawną, ustalenie w drodze
wykładni ich znaczenia oraz zastosowanie norm prawnych w związku z
poczynionymi ustaleniami faktycznymi (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 maja
2002 r., I CKN 105/00, LEX nr 55169). Uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w
części dotyczącej szkody poniesionej przez powoda na skutek wypadku przy pracy
w postaci utraty bądź zachowania zdolności do pracy zarobkowej nie spełnia
przedstawionych wyżej kryteriów, jest bowiem lakoniczne, a nawet całkowicie
arbitralne, jeśli wziąć pod uwagę jedynie niezwykle skrótowe odwołanie się do opinii
biegłego, przy całkowitym pominięciu dowodów uwzględnionych przez Sąd
Okręgowy, tj. bez jakiegokolwiek wyjaśnienia, z jakiej przyczyny uznanie decyzją
ZUS powoda za częściowo niezdolnego do pracy w związku z wypadkiem przy
pracy nie stanowi wystarczającego dowodu na poniesienie szkody w postaci
częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej. W takiej sytuacji ustalenia
faktyczne Sądu drugiej instancji noszą cechy dowolności, co uzasadnia trafność
kasacyjnego zarzutu naruszenia art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c.
Brak odniesienia się Sądu Apelacyjnego do całokształtu zgromadzonego w
sprawie materiału dowodowego jest nie tylko mankamentem uzasadnienia, ale
także usprawiedliwia materialnoprawny zarzut skargi kasacyjnej dotyczący
naruszenia art. 444 § 2 k.c. Nie jest bowiem możliwe prawidłowe zastosowanie
prawa materialnego (dokonanie prawidłowej subsumcji) bez zgodnego z prawem
(procesowym) ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.
W tej sytuacji przedwczesny jest zaś zarzut naruszenia art. 322 k.p.c., bo
bez prawidłowo ustalonej podstawy faktycznej nie sposób stwierdzić, czy w
okolicznościach tej sprawy istotnie nie jest możliwe ścisłe udowodnienie wysokości
żądania.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w pkt 1 sentencji (art. 39815
§ 1
k.p.c. i art. 39821
w związku z art. 108 § 2 k.p.c.).
15
Skarga kasacyjna została skierowana przeciwko całości orzeczenia Sądu
drugiej instancji, a zatem również odnośnie do rozstrzygnięcia w zakresie
zadośćuczynienia pieniężnego, co do którego Sąd odwoławczy zaakceptował
ocenę prawną Sądu Okręgowego o jego przedawnieniu. Zgodnie z art. 39813
§ 1
k.p.c., Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach zaskarżenia oraz w
granicach podstaw. Jest więc związany granicami skargi kasacyjnej wyznaczonymi
jej podstawami, co oznacza, że nie może uwzględniać naruszenia żadnych innych
przepisów niż wskazane przez skarżącego. Sąd Najwyższy nie jest bowiem
uprawniony do samodzielnego dokonywania konkretyzacji zarzutów lub też
stawiania hipotez co do tego, jakiego aktu prawnego (przepisu) dotyczy podstawa
skargi. Nie może także zastąpić skarżącego w wyborze podstawy kasacyjnej, jak
również w przytoczeniu przepisów, które mogłyby być naruszone przy wydawaniu
zaskarżonego orzeczenia. Sąd Najwyższy może zatem skargę kasacyjną
rozpoznawać tylko w ramach tej podstawy, na której ją oparto, odnosząc się jedynie
do przepisów, których naruszenie zarzucono. Z uwagi zatem na brak w skardze
jakiegokolwiek zarzutu w stosunku do rozstrzygnięcia dotyczącego
zadośćuczynienia pieniężnego, w tej części nie mogła być ona uwzględniona,
wobec czego Sąd Najwyższy orzekł jak w pkt 2 wyroku (art. 39814
k.p.c.).