Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 22 lutego 2012 r., IV CSK 276/11
W sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego sąd nie może
oceniać, czy dyrektor zakładu karnego, odmawiając skazanemu
przysługujących mu uprawnień, działał w sposób bezprawny.
Sędzia SN Krzysztof Strzelczyk (przewodniczący)
Sędzia SN Irena Gromska-Szuster (sprawozdawca)
Sędzia SN Barbara Myszka
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Wiesława K. przeciwko Skarbowi
Państwa – Aresztowi Śledczemu w B. o zapłatę, po rozpoznaniu na posiedzeniu
niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 22 lutego 2012 r. skargi kasacyjnej powoda od
wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 7 grudnia 2010 r.
oddalił skargę kasacyjną, zasądził od powoda na rzecz Skarbu Państwa –
Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 1800 zł tytułem zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego, przyznał radcy prawnemu Piotrowi B. od Skarbu
Państwa – Sądu Apelacyjnego w Gdańsku kwotę 1800 zł, powiększoną o należny
podatek od towarów i usług, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej
udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu kasacyjnym.
Uzasadnienie
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 7 grudnia 2010 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku
oddalił apelację powoda Wiesława K. od wyroku Sądu pierwszej instancji
oddalającego powództwo przeciwko Skarbowi Państwa – Aresztowi Śledczemu w
B. o zasądzenie kwoty 200 000 zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych
przez nieudzielenie zezwolenia na posiadanie przez powoda w celi telewizora i
odbiornika radiowego.
Sądy ustaliły m.in., że powód przebywał w Areszcie Śledczym w B., gdzie
wyposażenie cel było zgodne z przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 17 października 2003 r. w sprawie warunków bytowych osób osadzonych w
zakładach karnych i aresztach śledczych (Dz.U. Nr 186, poz. 1820). Odbiorniki
telewizyjne były w świetlicach, a radiowęzły w każdej celi, natomiast posiadanie
odbiornika telewizyjnego i radiowego przez osadzonego w celi wymagało zgody
dyrektora, którą wydawał po przeanalizowaniu zachowania osadzonego.
W dniu 25 czerwca 2009 r. powód dokonał samookaleczenia i w dniu 2 lipca
2009 r. wychowawca złożył do dyrektora Aresztu wniosek o objęcie powoda
stosownym programem wychowawczym oraz o pozbawienie go ulg związanych z
pobytem w areszcie śledczym. Wniosek ten zatwierdził zastępca dyrektora Aresztu.
Oceniając zarzuty powoda, że pozbawienie go możliwości posiadania w celi
odbiornika telewizyjnego i radiowego było szykaną i złośliwością, stanowiło
działanie bezprawne i naruszyło jego godność oraz – jako osoby ociemniałej – jego
prawo do pozyskiwania informacji i kontaktu ze światem zewnętrznym, Sądy obu
instancji uznały, iż nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, jak również
nie wykazał on, że w czasie pobytu w pozwanym Areszcie poniósł jakąkolwiek
szkodę.
Sąd Apelacyjny stwierdził, że powód nie został pozbawiony prawa do dostępu
do informacji radiowych i telewizyjnych, ponieważ mógł korzystać z telewizora
znajdującego się w świetlicy oraz radioodbiornika w celi, a art. 102 pkt 6 k.k.w.,
który przewiduje prawo skazanego do korzystania z tych urządzeń, nie przesądza,
gdzie ma się to odbywać. Nie ma też podstaw do przyjęcia, że pozwany,
odmawiając powodowi zezwolenia na posiadanie w celi sprzętu radiowo-
telewizyjnego, postępował złośliwie, w sposób naruszający godność powoda, gdyż
wykazane zostało, że odmowa była reakcją na wcześniejsze samouszkodzenie
ciała. Przepis art. 110a § 2 k.k.w., przewidujący możliwość zezwolenia skazanemu
przez dyrektora zakładu karnego na posiadanie w celi m.in. sprzętu
audiowizualnego, jeżeli jego posiadanie nie narusza zasad porządku i
bezpieczeństwa obowiązujących w zakładzie karnym, nie zobowiązuje dyrektora do
udzielenia takiego zezwolenia, a jedną z przesłanek pozytywnej decyzji jest
zachowanie skazanego wskazujące na postępy w procesie wychowawczo-
resocjalizacyjnym. Przesłanka ta w odniesieniu do powoda nie została spełniona,
skoro dokonał samookaleczenia, w związku z czym wychowawca zgłosił do
dyrektora wniosek o objęcie powoda programem oddziaływań wychowawczych i
pozbawienie ulg, z których korzystał. Sąd Apelacyjny stwierdził, że wbrew
stanowisku powoda, nieudzielanie przez dyrektora zakładu karnego zezwolenia na
korzystanie z odbiornika radiowego i telewizyjnego nie musi wynikać z
prowadzonego przeciwko skazanemu postępowania dyscyplinarnego. Nie podzielił
również zarzutu, że zastępca dyrektora Aresztu Śledczego, który zatwierdził
wniosek wychowawcy o pozbawienie powoda ulg związanych z pobytem w
Areszcie, nie był uprawniony do podjęcia takiej decyzji. Stwierdził, że nawet w
przypadku prowadzenia postępowania dyscyplinarnego, inna osoba upoważniona
przez dyrektora, niebędąca jego zastępcą, może, zgodnie z art. 143 § 1 pkt 2 w
związku z art. 144 § 1 k.k.w., wymierzyć osadzonemu taką karę dyscyplinarną.
Nie doszło też – zdaniem Sądu drugiej instancji – do naruszenia art. 3
konwencji z dnia 4 listopada 1950 r. o ochronie praw człowieka i podstawowych
wolności (Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 ze zm. – dalej: „konwencja”), gdyż
zachowanie pozwanego nie może być kwalifikowane jako przejaw nieludzkiego lub
poniżającego traktowania osoby pozbawionej wolności i niepełnosprawnej.
Wskazane przepisy kodeksu karnego wykonawczego realizują obowiązek
udzielania przez władze publiczne pomocy takim osobom w zakresie komunikacji
społecznej, jednakże osoby niepełnosprawne, skazane na karę pozbawienia
wolności powinny, tak jak pozostali osadzeni, liczyć się ze skutkami swojego
zachowania, a w konsekwencji z możliwością odmowy udzielenia zgody na
posiadanie w celi odbiorników telewizyjnych i radiowych.
W skardze kasacyjnej powód zarzucił błędną wykładnię art. 144 § 3 i 4 k.k.w.
oraz niewłaściwe zastosowanie art. 110a § 2 i art. 144 § 1 k.k.w. przez przyjęcie, że
został ukarany dyscyplinarnie zgodnie z prawem, a także niewłaściwe zastosowanie
art. 23 i art. 6 w związku z art. 24 § 1 k.c. oraz art. 3 konwencji przez przyjęcie, że
nie doszło do naruszenia godności powoda i jego prawa do dostępu do informacji
oraz że zachowanie pozwanego nie było bezprawne.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W sprawie, w której roszczenie oparte jest na zarzucie naruszenia dóbr
osobistych, sąd ocenia w pierwszej kolejności, czy doszło do naruszenia
określonych dóbr osobistych powoda. Powód zatem powinien, wskazać jakie jego
dobro osobiste zostało naruszone, a ocenie sądu podlega, czy dobro to jest dobrem
osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. oraz czy rzeczywiście zostało naruszone przez
określone działanie lub zaniechanie pozwanego. Dopiero w razie pozytywnego
przesądzenia tych kwestii, konieczne jest podjęcie dalszych badań, w tym
bezprawności działania, objętej domniemaniem prawnym, które powinien obalić
pozwany.
Katalog dóbr osobistych wskazanych w art. 23 k.c. jest otwarty, a zatem nie
tylko dobra w nim wymienione podlegają ochronie, lecz także wszystkie inne
wskazane w ustawach szczególnych oraz wynikające z praw człowieka i obywatela
określonych w Konstytucji i w konwencji. W literaturze i orzecznictwie przyjmuje się
jednolicie, że o tym, czy w konkretnym wypadku można mówić o naruszeniu dobra
osobistego decydują okoliczności sprawy oraz kryteria obiektywne, a nie odczucia
osoby żądającej ochrony prawnej. Miernikiem tej oceny jest przede wszystkim
stanowisko opinii publicznej, będącej wyrazem poglądów powszechnie przyjętych i
akceptowanych przez społeczeństwo w danym czasie i miejscu, a wzorców, które
powinny stanowić docelowy punkt odniesienia dokonywanej oceny, dostarczają
zapatrywania rozsądnie i uczciwie myślących ludzi oraz poglądy moralne osób
kompetentnych w tym zakresie i cieszących się niekwestionowanym autorytetem
(por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 1989 r., I CR 143/89, OSP
1990, nr 9, poz. 330, z dnia 7 listopada 2000 r. I CKN 1149/98 i z dnia 4 kwietnia
2001 r. III CKN 323/00, "Izba Cywilna" 2002, nr 3, s. 47).
Odnosząc się zatem w pierwszej kolejności do zarzutów skargi kasacyjnej
kwestionujących stanowisko Sądów obu instancji, że nie doszło do naruszenia
wskazanych dóbr osobistych powoda trzeba stwierdzić, iż oba te dobra – godność i
prawo do pozyskiwania informacji i utrzymywania kontaktu ze światem
zewnętrznym przez możliwość korzystania z odbiornika radiowego i telewizyjnego –
należą do dóbr osobistych człowieka i jakkolwiek doznają ograniczeń w wypadku
obywania kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym, to jednak tylko w
zakresie określonym w przepisach regulujących wykonywanie tej kary, a zatem
podlegają ochronie w wypadku przekroczenia tych granic.
Zarzut powoda, że działania strony pozwanej odmawiającej zgody na
korzystanie przez niego z odbiornika telewizyjnego i radiomagnetofonu w celi
naruszyły jego godność i prawo do informacji oraz kontaktu ze światem
zewnętrznym jako osoby niewidomej, musi być zatem oceniany przy uwzględnieniu
zarówno ogólnych zasad określonych w art. 23 k.c. i przepisach Konstytucji
dotyczących tych dóbr, jak i przepisów odnoszących się do zasad wykonywania
kary pozbawienia wolności, a więc w szczególności art. 40 i 40 ust. 4 Konstytucji,
art. 3 konwencji oraz art. 4, 102, 110a i 135 k.k.w., regulujących zasady
obowiązujące przy odbywaniu kary pozbawienia wolności.
W świetle tych przepisów skazany zachowuje prawa i wolności obywatelskie,
a ich ograniczenie może wynikać jedynie z ustawy i wydanego na jej podstawie
prawomocnego orzeczenia. Każda osoba pozbawiona wolności powinna być
traktowana w sposób humanitarny, nie może być poddana torturom ani okrutnemu,
nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. Prawa osadzonego
przewidziane w art. 102 k.k.w. obejmują m.in. korzystanie z urządzeń i zajęć
kulturalno-oświatowych i sportowych, radia, telewizji, książek i prasy, zgodnie zaś z
art. 135 k.k.w. w zakładach karnych stwarza się skazanym warunki odpowiedniego
spędzania czasu wolnego; w każdym zakładzie karnym prowadzi się wypożyczalnię
książek i prasy dla skazanych oraz stwarza możliwość korzystania z urządzeń
audiowizualnych w świetlicach i w celach mieszkalnych, przy czym korzystanie z
tych urządzeń przez skazanego nie może zakłócać ustalonego porządku w
zakładzie. Przepis art. 110a § 2 k.k.w. przewiduje możliwość zezwolenia przez
dyrektora zakładu karnego na posiadanie przez skazanego w celi m.in. sprzętu
audiowizualnego, jeżeli posiadanie tych przedmiotów nie narusza zasad porządku i
bezpieczeństwa obowiązujących w zakładzie karnym. Odmowa zgody na
posiadanie przez powoda w celi sprzętu audiowizualnego pozbawiała go zatem
jednego z uprawnień przewidzianych w art. 110a § 2 k.k.w., którego przyznanie
skazanemu jest uzależnione od decyzji dyrektora zakładu.
Odnosząc się do zarzutów kasacyjnych w tym przedmiocie trzeba przede
wszystkim stwierdzić, że wbrew stanowisku skarżącego, pozbawienie skazanego
tego uprawnienia nie stanowi naruszenia art. 3 konwencji o ochronie praw
człowieka, przewidującego zakaz stosowania tortur oraz okrutnego, nieludzkiego
lub poniżającego traktowania i karania więźniów. Nie wymaga szerszego
uzasadnienia, że takie działanie dyrektora zakładu karnego nie może być uznane
za torturę, jak również za okrutne lub nieludzkie traktowanie. Nie stanowi też
traktowania poniżającego. Jak wielokrotnie wskazywał Europejski Trybunał Praw
Człowieka, traktowanie poniżające to takie wkroczenie w sferę integralności
fizycznej lub psychicznej człowieka, które – w ocenie obiektywnej – wywołuje u
ofiary odczucie strachu, stresu i podporządkowania, zdolne do jej upokorzenia,
upodlenia lub zniewolenia. O poniżającym traktowaniu można mówić dopiero wtedy,
gdy ofiara traktowana jest w sposób przekraczający minimalny poziom dolegliwości
nieuniknionej w związku z odbywaniem kary pozbawienia wolności, oceniany w
odniesieniu do konkretnych okoliczności każdej sprawy z uwzględnieniem
elementów subiektywnych, odnoszących się do osoby ofiary, oraz obiektywnych,
odnoszących się do przyczyn i sposobu złego traktowania, legalności działania itp.
(por. m.in. wyroki Europejskiego Trybunał Praw Człowieka z dnia 7 czerwca 2011 r.,
S. Csüllög przeciwko Węgrom, 30042/08, z dnia 28 października 2010 r., B. Popov
przeciwko Rosji, 23284/04, oraz z dnia 11 marca 2004 r., M.P. Iorgov przeciwko
Bułgarii, 40653/98). Przyjmuje się zatem, że pewne zachowania funkcjonariuszy
publicznych wobec skazanego, nawet nielegalne, niedopuszczalne i zasługujące na
moralne potępienie, jeżeli nie osiągają pewnego stopnia drastyczności, nie
pozwalają na stosowanie art. 3 konwencji.
Oceniana według wskazanych kryteriów obiektywnych odmowa dyrektora
zakładu karnego zezwolenia powodowi na posiadanie w celi sprzętu
audiowizualnego nie stanowi traktowania poniżającego, nie jest to bowiem działanie
zdolne do upokorzenia, zniewolenia czy upodlenia ofiary, nie osiąga zatem poziomu
drastyczności wymaganego do oceny, że doszło do poniżającego traktowania
więźnia, w rozumieniu art. 3 konwencji.
Trafnie także Sądy obu instancji uznały, że działanie to nie naruszyło prawa
powoda do informacji i kontaktu ze światem zewnętrznym, nawet uwzględniając
schorzenia wzroku powoda, prawa te bowiem miał on zapewnione w stopniu
dostatecznym – uwzględniając ich naturalne ograniczenie zarówno z powodu
choroby, jak i odbywania kary pozbawienia wolności – przez możliwość korzystania
z urządzeń audiowizualnych w pomieszczeniach ogólnodostępnych oraz z
odbiornika radiowego znajdującego się w każdej celi. Zarzucane dopiero w skardze
kasacyjnej ograniczenie dostępu powoda do kultury przez pozbawienie go
możliwości słuchania nagrań książek musi pozostać poza oceną Sądu
Najwyższego jako nieobjęte żądaniem pozwu.
Szerszego natomiast rozważenia wymaga, czy pozbawienie powoda
możliwości posiadania w celi sprzętu audiowizualnego stanowi naruszenie jego
godności, skoro – jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 kwietnia 1989 r., I
CR 143/89 – w zasadzie pozbawienie człowieka uprawnień mu przysługujących
narusza jego godność, która konkretyzuje się w poczuciu własnej wartości i
oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi. Nie każde jednak pozbawienie
uprawnień jest naruszaniem godności, uzasadniającym zastosowanie
cywilnoprawnych środków ochrony dóbr osobistych, zależy to bowiem – jak
wskazano – od tego, czy w powszechnym odczuciu stanowi ono naruszenie
godności człowieka, czy też opinia publiczna nie wiąże z nim takich konsekwencji.
Dla tej oceny istotne znaczenie ma niewątpliwie rodzaj i charakter uprawnień,
których człowiek został pozbawiony. Nie ulega wątpliwości, że w powszechnym
odczuciu odmowa dyrektora zakładu karnego zezwolenia więźniowi na korzystanie
w celi z własnego sprzętu audiowizualnego nie narusza godności skazanego,
obiektywnie bowiem rzecz biorąc, takie działanie nie może mieć wpływu na
poczucie własnej wartości człowieka ani pozbawiać go należnego mu szacunku
innych osób, czy choćby narażać na taką utratę. Jedynie wówczas, gdyby tego
rodzaju działania stanowiły szykanę, ich ocena mogłaby być inna. Jednakże w
rozpoznawanej sprawie nie ma podstaw do przypisania dyrektorowi zakładu
karnego intencji poniżenia lub szykanowania powoda przy podejmowaniu decyzji o
odmowie zezwolenia na posiadanie przez niego w celi sprzętu audiowizualnego.
Ocena tej kwestii łączy się z oceną bezprawności działania, wykazanie
bowiem przez pozwanego, że jego działanie było zgodne z prawem, gdyż wynikało
z przyznanych mu uprawnień i obowiązku realizowania nałożonych na niego zadań
w zakresie wychowania i resocjalizacji skazanych oraz zapewnienia porządku i
bezpieczeństwa w zakładzie karnym, prowadzi do obalenia domniemania
bezprawności działania i nie pozwala na uznania takiego działania za szykanę.
Strona pozwana powołała się na działanie dyrektora zakładu karnego w
ramach uprawnienia przewidzianego w art. 110a k.k.w., realizowanego w celach
wychowawczych w związku z dokonaniem przez powoda samookaleczenia. Nie jest
to zatem, jak błędnie zarzucił skarżący, działanie w ramach postępowania
dyscyplinarnego przewidzianego w art. 142-148 k.k.w., lecz realizowanie
przewidzianego w art. 110a k.k.w. uprawnienia dyrektora zakładu karnego do
wydania zezwolenia lub odmowy zgody na posiadanie przez skazanego w celi
sprzętu audiowizualnego, które przysługuje dyrektorowi w każdej sytuacji, bez
potrzeby wszczynania postępowania dyscyplinarnego przeciwko skazanemu.
Zarzut naruszenia art. 144 § 1, 3 i 4 k.k.w., dotyczących postępowania
dyscyplinarnego, jest zatem bezprzedmiotowy i nieskuteczny, gdyż przepisy te nie
miały zastosowania, skoro wobec powoda nie toczyło się jakiekolwiek
postępowanie dyscyplinarne.
Jednakże, niezależnie od tego w jakim trybie powód został pozbawiony
omawianego uprawnienia, pozostaje do rozważenia kwestia skuteczności żądania
przez niego ochrony w postępowaniu cywilnym na podstawie art. 24 k.c. w sytuacji,
w której było to jedno z uprawnień przysługujących skazanym zgodnie z przepisami
kodeksu karnego wykonawczego, a pozbawiony go został decyzją dyrektora
zakładu karnego wydaną na podstawie tych przepisów, przewidujących uprawnienie
dyrektora do wydania takiej decyzji. Innymi słowy, pozostaje do rozważenia szersza
kwestia, czy jeżeli pozbawienie skazanego przysługującego mu uprawnienia,
stanowiącego również dobro osobiste, nastąpiło na podstawie decyzji dyrektora
zakładu karnego wydanej na podstawie przepisów kodeksu karnego wykonawczego
przewidujących takie uprawnienie dyrektora w ramach programu wychowawczo-
resocjalizacyjnego, może być skutecznie realizowana ochrona tych dóbr osobistych
skazanego przez sąd na podstawie art. 24 k.c.
Przysługujące osobom odbywającym karę pozbawienia wolności uprawnienia i
ulgi określone w kodeksie karnym wykonawczym mają wprawdzie podstawę w
prawach i wolnościach przyznanych wszystkim obywatelom w Konstytucji i
przewidzianych także w art. 23 k.c., jednakże przepisy kodeksu karnego
wykonawczego przewidują szczególną drogę do dochodzenia ochrony praw
skazanych określonych w tym kodeksie. Zgodnie z art. 7 i 34 k.k.w., skazany może
zaskarżyć do sędziego penitencjarnego oraz do sądu penitencjarnego decyzje
wydane m.in. przez dyrektora zakładu karnego z powodu ich niezgodności z
prawem. W tym trybie następuje zatem stwierdzenie, czy decyzja dyrektora zakładu
karnego o pozbawieniu skazanego jakiegoś przysługującego mu uprawnienia była
zgodna z prawem. W tym trybie następuje także badanie merytorycznej zasadności
takich decyzji, które są wydawane w celu zapewnienia bezpieczeństwa i realizacji
zadań wychowawczo-resocjalizacyjnych ciążących na administracji zakładu
karnego.
Sąd cywilny w sprawie o naruszenie dóbr osobistych skazanego nie może
oceniać, czy dyrektor zakładu karnego, odmawiając przyznania skazanemu
określonego w przepisach kodeksu karnego wykonawczego uprawnienia, działał
zgodnie z prawem. Do oceny tej uprawniony jest sędzia lub sąd penitencjarny w
razie odwołania się skazanego od decyzji dyrektora lub podjęcia działania z urzędu.
Dopuszczenie badania tych kwestii przez sąd w sprawie o naruszenie dóbr
osobistych skazanego oznaczałoby nie tylko dopuszczenie dwutorowości
postępowania sądowego w zakresie nadzoru nad wykonywaniem kary pozbawienia
wolności, lecz także prowadziłoby do pozbawienia znaczenia przyjętego przez
ustawodawcę trybu postępowania i oddziaływania sędziego i sądu penitencjarnego
na skazanego osadzonego w zakładzie karnym. Gdyby skazany, pozbawiony przez
dyrektora zakładu karnego pewnych uprawnień przewidzianych w kodeksie karnym
wykonawczym mógł – bez zaskarżenia takiej decyzji w trybie przewidzianym w tym
kodeksie – skutecznie dochodzić ochrony bezpośrednio przed sądem cywilnym w
procesie o naruszenie dóbr osobistych, to przewidziany i uregulowany w kodeksie
karnym wykonawczym tryb postępowania penitencjarnego nie tylko nie mógłby
spełniać funkcji zakładanych przez ustawodawcę, lecz w istocie straciły rację bytu.
Jeżeli zatem skazany został pozbawiony decyzją dyrektora zakładu karnego
jednego z uprawnień przewidzianych w przepisach kodeksu karnego
wykonawczego i nie odwołał się od tej decyzji w trybie określonym w tych
przepisach, to w sprawie o naruszenie dóbr osobistych wytoczonej z powodu
pozbawienia go tego uprawnienia należy przyjąć brak bezprawności działania
pozwanego, chyba że niewniesienie odwołania przez skazanego wynikało z
uzasadnionej obawy przed represjami.
W rozpoznawanej sprawie powód nie wykazał, że odwołał się od decyzji
dyrektora pozbawiającej go możliwości posiadania w celi sprzętu audiowizualnego i
nie ma podstaw do przyjęcia, że wynikało to z obawy przez represjami, zatem
należy uznać, iż wydanie tej decyzji było zgodne z art. 110a k.k.w., a więc działanie
strony pozwanej nie było bezprawne.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c. oddalił skargę
kasacyjną.