Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 8 marca 2012 r., V CSK 109/11
Ochrona dóbr osobistych osoby uczestniczącej w wymianie poglądów
na forum internetowym nie jest wyłączona, jeżeli kierowane przeciwko niej
wypowiedzi nie mieszczą się w dopuszczalnej formule dyskusji.
Sędzia SN Katarzyna Tyczka-Rote (przewodniczący)
Sędzia SN Iwona Koper
Sędzia SN Krzysztof Strzelczyk (sprawozdawca)
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Andrzeja B. przeciwko Tomaszowi B.
o ochronę dóbr osobistych, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 8
marca 2012 r. skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego we
Wrocławiu z dnia 23 marca 2010 r.
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania
Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o
kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 4 grudnia 2009 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu oddalił
powództwo Andrzeja B. o nakazanie pozwanemu Tomaszowi B. złożenia
oświadczenia zawierającego przeproszenie za to, że obraził go wulgarnymi słowami
w serwisie "n.k." na forum Uniwersytetu W., które to oświadczenie miało być
umieszczone przez miesiąc na stronie internetowej "http://n.k.", w terminie miesiąca
od uprawomocnienia się orzeczenia.
Sąd Okręgowy ustalił, że strony na przełomie lutego i marca 2009 r. wraz z
kilkunastoma innymi osobami uczestniczyły w dyskusji dotyczącej demonstracji
"manifa" na forum internetowym portalu "n.k.". Dyskusja dotyczyła mającej odbyć
się manifestacji przeciwko przemocy wobec kobiet, zorganizowanej przez grupę
młodych ludzi. Pozwany był stałym uczestnikiem tego forum, a powód, zazwyczaj
uczestniczący w forach dotyczących fizyki, przyłączył się przypadkowo do dyskusji
ze względu na jej temat. Poglądy i opinie, które przedstawiał na tym forum, nie były
akceptowane przez innych uczestników dyskusji. Niektórzy z nich odbierali je jako
obraźliwe, pomimo że były pozbawione wulgaryzmów. Powód podkreślając, że jego
zamiarem jest podniesienie kultury na tym forum internetowym, zareagował na
skierowane do niego ataki groźbą wystąpienia do sądu z pozwem o naruszenie
dóbr osobistych. Inni uczestnicy forum przestali reagować na słowa powoda, a
pozwany użył wobec niego stwierdzenia „ Andrzej, wyp…j z forum” i „Andrzej B.
ssie”. Po zawiadomieniu pozwanego przez powoda o skierowaniu pozwu do sądu
pozwany napisał na forum: „Andrzejku mój najdroższy. Mój precelku. Moja
schizofrenio …Mam wy...ane na to co wygłaszasz. Zadośćuczynienie? To k…a
jedynie może przed Bogiem się doczekasz”.
Na podstawie tych ustaleń Sąd Okręgowy ocenił powództwo jako
nieuzasadnione ze względu na brak naruszenia dóbr osobistych oraz brak
bezprawności działania pozwanego. Sąd Okręgowy, uznając za niewątpliwie
naganne z moralnego punktu widzenia używanie przez uczestników forum słów
wulgarnych zamiast argumentów, wskazał, że o naruszeniu dóbr osobistych nie
decyduje subiektywne odczucie konkretnej osoby, lecz obiektywna ocena reakcji,
jaką dana informacja wywołuje u odbiorcy. Żadne ze sformułowań pozwanego nie
zawiera elementów ocennych, które mogłyby poniżyć powoda w oczach osób
trzecich. Uczestnikami dyskusji na forum byli ludzie młodzi, przeważnie studenci,
choć dostęp do dyskusji otwarto dla nieograniczonej liczby osób. W gwarze
studenckiej, a także w dyskusjach wśród młodzieży często występują wulgaryzmy –
choć nie jest to stan pożądany – dla podkreślenia stanu emocjonalnego lub ostrości
wypowiedzi. Ta sytuacja ma miejsce również na portalu "n.k.".
Odnosząc te uwagi do stanu faktycznego sprawy Sąd Okręgowy uznał, że
powód włączając się w dyskusję młodzieżową, która w jego ocenie daleko
odbiegała od jego oczekiwań pod względem poziomu, a następnie wygłaszając
teorie i poglądy kontrowersyjne, powinien być przygotowany na reakcję obronną,
właściwą młodym ludziom uczestniczącym w forum internetowym. Zdaniem Sądu,
wypowiedzi pozwanego, zawierające wulgarne sformułowania, nie miały na celu ani
poniżenie powoda, ani naruszenie jego czci lub dobrego imienia, lecz miały wyrazić
dezaprobatę dla treści, które powód wypowiadał w ramach dyskusji. Tak przyjęli to
pozostali uczestnicy dyskusji. Intencją powoda było podniesienie poziomu kultury
na forach internetowych, a tego celu nie można osiągnąć przez włączanie się do
dyskusji i wskazywanie na cel wychowawczy własnego udziału w dyskusji. W tej
sytuacji reakcja pozwanego – choć niezgodna z zasadami poprawnej polszczyzny i
dobrym wychowaniem – nie stanowiła naruszenia dóbr osobistych powoda.
Wyrokiem z dnia 23 marca 2010 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oddalił
apelację powoda, podzielając ustalenia faktyczne i uznając je za własne. Podkreślił,
że niewątpliwie naganne było zachowanie pozwanego, jednak przyjęcie, że doszło
do naruszenia dóbr osobistych wymaga nie tylko stwierdzenia użycia określeń
wulgarnych i subiektywnie obraźliwych dla osoby, względem której ich użyto, ale i
obiektywnego odbioru innych osób jako poniżającego w ich oczach. Sąd Apelacyjny
podzielił stanowisko Sądu Okręgowego, że w okolicznościach sprawy użycie
wulgaryzmów przez pozwanego nie miało na celu poniżenia powoda w oczach
uczestników dyskusji, ale wyrażenie w ten prosty, choć niewątpliwie niewłaściwy
sposób, jego dezaprobaty wobec wypowiadanych przez powoda treści.
Systematyczny udział w internetowych forach dyskusyjnych uzasadnia zaliczenie
dyskutanta do osób, które uczestniczą w życiu publicznym i nie jest działaniem
bezprawnym dokonywanie ocen zachowań i wypowiedzi osób publicznych, jeżeli
oceny te nie wykraczają poza akceptowane społecznie standardy.
Odwołując się do orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka na gruncie art. 10 konwencji o ochronie praw człowieka i
podstawowych wolności z dnia 4 listopada 1950 r. (Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284),
Sąd Apelacyjny wskazał, że granice dopuszczalnej krytyki w stosunku do osób
prowadzących działalność publiczną są szersze. Osoby te w sposób nieunikniony, a
zarazem świadomy i dobrowolny wystawiają się na kontrolę i reakcję ze strony
opinii publicznej. Ta podwyższona granica dotyczy także osób, które prowadzą
swego rodzaju publicystykę z udziałem otwartego dla wszystkich kręgu
dyskutantów. Powód, jak każdy uczestnik publicznej dyskusji odbywającej się za
pośrednictwem internetu, już przez wygłoszenie swych poglądów i zaprezentowanie
swego stanowiska w istocie wyraził zgodę na ich ocenę przez pozostałych
uczestników. Przystępując do takiej dyskusji można z całą pewnością przewidzieć,
że przynajmniej część wypowiedzi będzie negatywna, niepochlebna, krytyczna. Nie
można zakreślić wyraźnej granicy i przewidzieć, do którego momentu wypowiedź
jeszcze mieści się w granicach uznawanych za dopuszczalne, nawet przy użyciu
określeń przekraczających granicę dobrego smaku (zob. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 8 lutego 2008 r., I CSK 345/07, nie publ. oraz z dnia 5 listopada 2008 r., I
CSK 164/08).
Zdaniem Sądu, wypowiedzi, które legły u podstaw roszczenia powoda, nie
przekroczyły miary właściwej dla tego typu dyskursu publicznego i pomimo użytych
wulgaryzmów nie naruszają dóbr osobistych powoda. Ocena ta musi uwzględniać
fakt, że język internautów, co jest powszechnie znane, jest dosadny, skrótowy oraz
często odbiega od standardów komunikacji, jakie obowiązują w społeczeństwie.
Sprawia to, że także wulgaryzmy, które służą podkreśleniu ekspresji wypowiedzi, są
akceptowane i powszechnie używane. Sąd Apelacyjny zwrócił też uwagę, że
kwestionowane przez powoda sformułowania odnoszą się nie do jego osoby, ale do
sposobu formułowania i treści jego wypowiedzi w ramach publicznej dyskusji.
Powód wniósł skargę kasacyjną, zarzucając w naruszenie art. 23 i 24 oraz art.
448 w związku z art. 24 k.c., polegające na błędnej wykładni i niezastosowaniu do
ustalonego prawidłowo stanu faktycznego. Wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Podstawą roszczeń powoda, opartych na art. 24 i 448 k.c., jest twierdzenie, że
do naruszenia dóbr osobistych doszło w internecie na forum dyskusyjnym z
udziałem zarejestrowanych użytkowników, co – w odróżnieniu od innych
występujących w cyberprzestrzeni możliwości komunikowania się – pozwala na
identyfikację osoby uczestniczącej w dyskusji. Poglądy wyrażane na takim forum są
przypisane i kierowane do konkretnych osób, wymienionych z mienia i nazwiska
(lub nazwy). Z tego względu odpowiedzialność cywilnoprawną za naruszenie dóbr
osobistych ponoszą przede wszystkim te osoby, których wypowiedzi zostały
zamieszczone na forum dyskusyjnym (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lipca
2011 r., IV CSK 665/10, OSNC 2012, nr 2, poz. 27). Są to istotne okoliczności
mające wpływ na ocenę zachowań w internecie, najczęściej bowiem za
pośrednictwem tej platformy komunikowania się poglądy i oceny wyrażane są
anonimowo.
Zarówno orzecznictwie, jak i w piśmiennictwie ugruntowane jest stanowisko,
że ocena zniesławiającego charakteru wypowiedzi nie może być dokonywana
według subiektywnej, indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się nią dotknięta,
lecz według kryterium obiektywnego, uwzględniającego reakcje przeciętnego,
rozsądnego człowieka (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 1971 r., II
CR 455/71, OSNCP 1972, nr 4, poz. 77, z dnia 25 kwietnia 1989 r., I CR 143/89,
OSP 1990, nr 9, poz. 330, z dnia 11 września 1997 r., III CKN 164/97, nie publ., z
dnia 23 lutego 2001 r., II CKN 396/00, nie publ., z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN
953/00, nie publ., z dnia 4 lutego 2005 r., II CK 578/04, nie publ. oraz z dnia 21
września 2006 r., I CSK 118/06, OSNC 2007, nr 5, poz. 77).
Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 września 2010 r., V CSK
19/10 (OSNC-ZD 2011, nr B, poz. 37), o zniesławiającym charakterze wypowiedzi
nie decyduje jej skutek w postaci reakcji otoczenia powoda, wyrażającej się zmianą
w nastawienia do niego; chodzi wyłącznie o opinię znajdującą wyraz w poglądach
ludzi rozsądnie i uczciwie myślących. Należy zatem badać każdorazowo, czy
określona wypowiedź mogła nie tylko u adresata, ale u przeciętnego, rozsądnie
zachowującego się człowieka wywołać negatywne oceny i odczucia (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 58/09, nie publ.).
Kierując się tymi wskazówkami wstępnie należy uznać, że skierowane przez
pozwanego do powoda określenie „schizofrenio”, i związana z nim sugestia, iż
adresat cierpi na chorobę psychiczną mogło wywołać negatywne odczucia i oceny u
każdego przeciętnie, rozsądnie myślącego człowieka. Nie można zgodzić się z
Sądem Apelacyjnym, że ta wypowiedź nie odnosiła się do samego powoda, ale do
sposobu formułowania i treści jego wypowiedzi w ramach dyskusji. Co więcej,
należy uznać, że podobną reakcję społeczną wywołują towarzyszące temu
określeniu także inne poniżające, naruszające godność powoda zwroty typu:
„Andrzej B. ssie” czy „Mój precelku”.
Pozostaje zatem uwzględnienie i ocena okoliczności, w jakich te określenia i
towarzyszące im wulgarne słowa zostały wypowiedziane, co doprowadziło Sąd
Apelacyjny do uznania, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda. Ma
za tym przemawiać specyfika społecznego dyskursu na forum internetowym i
związany z nią obiektywny odbiór spornych sformułowań, dokonany według
kryteriów właściwych dla uczestników dyskusji. Poza tym, zdaniem Sądu
Apelacyjnego, wobec powoda prowadzącego swojego rodzaju publicystykę z
udziałem otwartego dla wszystkich kręgu dyskutantów, granice dopuszczalnej
krytyki są podwyższone, tak jak wobec osób podejmujących działalność publiczną.
Można zgodzić się ze stwierdzeniem, że używanie wulgarnego języka w
dyskusji na forum internetowym, niewątpliwie naganne, ale nie akceptowane – jak
przyjął Sąd Apelacyjny – lecz co najwyżej tolerowane w społeczeństwie, samo w
sobie nie stanowi naruszenia dóbr osobistych uczestników dyskusji. Także ostrość
sformułowań ocennych odnoszących się do osób uczestniczących w dyskusji i
wyrażanych przez nie poglądów na forum internetowym nie uzasadnia powstania
roszczeń służących ochronie dóbr osobistych, jeśli krytyka nie zawiera sformułowań
uwłaczających godności, naruszających dobre imię lub cześć dyskutantów. Osoba
prywatna angażująca się do dyskusji na forum internetowym z udziałem
określonego, ale otwartego kręgu osób, prezentując w rzeczowy i kulturalny sposób
swoje, nawet kontrowersyjne poglądy, musi wprawdzie liczyć się z negatywną i
nawet ostrą, przesadzoną oceną internautów, wyrażających własne stanowisko,
jednak i na tym forum osoba ta nie może być pozbawiona ochrony wobec
wypowiedzi naruszających jej godność lub dobre imię, które nie mieszczą się w
dopuszczalnej formule tej dyskusji.
Podwyższone granice dopuszczalnej krytyki usprawiedliwia specyfika
dyskursu na forum internetowym z udziałem zarejestrowanych osób, do którego
mogą jednak zgłaszać się osoby przypadkowe o różnej wrażliwości i różnym
sposobie bycia. Według ustaleń Sądu, powód przyłączył się do dyskusji na forum
internetowym wyjątkowo, ze względu na temat dyskusji, trudno zatem uznać
sporadyczną wypowiedź powoda na tym forum za działalność publiczną. Także w
wyroku Sąd Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 17 listopada 2009 r., I ACa 949/09
(nie publ.), do którego odwołał się Sąd w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia,
podkreślono, że tylko aktywny uczestnik forów internetowych, będąc osobą znaną i
rozpoznawalną w tej społeczności, jest w tym znaczeniu i dla tego środowiska
osobą publiczną.
Rozstrzygnięcie tej kwestii w rozpoznawanej sprawie nie jest jednak istotne
przy uwzględnieniu, że zróżnicowanie zakresu ochrony osób publicznych i szersze
granice dopuszczalnej krytyki wobec osób prowadzących działalność publiczną nie
oznaczają, że polityk jest zupełnie pozbawiony prawa do obrony i może być
bezkarnie obrażany (orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 8
lipca 1986 r., A.103, P.M. Lingens przeciwko Austrii, z dnia 26 kwietnia 1995 r.
A.313, G.F. Oberschlick przeciwko Austrii, z dnia 24 maja 1985 r., A.136, Müller
przeciwko Szwajcarii, oraz uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z
dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSNC 2005, nr 7-8, poz. 114 oraz wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2002 r., I CKN 413/01, OSNC 2003, nr 2, poz.
24). Artykuł 54 ust. 1 Konstytucji gwarantuje wolność wypowiedzi, co obejmuje
wolność wyrażania swoich poglądów, wolność pozyskiwania informacji oraz ich
rozpowszechniania. Wolność wypowiedzi chroniona jest także przez art. 10 ust. 1
konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz art. 19 ust. 1 i
2 międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych z dnia 19 grudnia
1966 r. (Dz.U. z 1977 r. Nr 38, poz. 167 i 168.), nie ma ona jednak charakteru
absolutnego. Granicę w korzystaniu z tej wolności – zgodnie z art. 61 ust. 3
Konstytucji, art. 10 ust. 2 konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych
wolności oraz art. 19 ust. 3 międzynarodowego paktu praw obywatelskich i
politycznych – stanowi m.in. ochrona dobrego imienia i praw (wolności) innych
osób. Według art. 47 Konstytucji, cześć i dobre imię każdej osoby podlegają
ochronie, którą na poziomie ustawy gwarantują normy zawarte m.in. w art. 23 i 24
k.c. Ochrona wymienionych dóbr osobistych dotyczy także osób publicznych. W
orzecznictwie Sądu Najwyższego konsekwentnie podkreśla się, że pomimo
wyraźnego zwężenia granic ochrony osób publicznych, krytyka ich zachowań nie
może naruszać czci i dobrego imienia (zob. także wyroki z dnia 28 marca 2003 r.,
IV CKN 1901/00, "Biuletyn SN" 2003, nr 10, s. 9, z dnia 19 stycznia 2007 r., III CSK
358/06, "Izba Cywilna" 2008, nr 12, s. 43).
Wypowiedzi pozwanego skierowane do powoda przekroczyły nie tylko ramy
dopuszczalne w dyskursie politycznym, ale także ramy wyznaczone specyfiką
dyskursu na forum internetowym z udziałem osób, które rejestrują się na portalu, co
usprawiedliwia udzielenie powodowi ochrony na podstawie art. 24 § 1 k.c. Są to
niewątpliwie wypowiedzi obraźliwe, poniżające powoda i nie można wymagać od
ich adresata, aby tolerował je i nie poszukiwał ochrony sądowej. Wypowiedzi te nie
służyły rozwojowi debaty, ale miały charakter osobistej zniewagi. (...)
Znieważenie oznacza zachowanie mające obraźliwy charakter, polegające na
uczynieniu sobie z adresata pośmiewiska, okazywaniu pogardy. Europejski
Trybunał Praw Człowieka w orzeczeniu z dnia 20 września 1994 r. w sprawie Otto-
Preminger-Institute przeciwko Austrii (Orzecznictwo Strasburskie t. II Toruń 1988, s.
786) wskazał, że w kontekście poglądów i przekonań religijnych – w prawowity
sposób włączyć można obowiązek unikania – na ile to tylko możliwe – ekspresji,
która jest bezzasadnie napastliwa w stosunku do innych osób, a zatem stanowi
naruszenie ich praw, nie stanowi zaś wkładu w jakąkolwiek formę debaty publicznej
sprzyjającej postępowi w sprawach ludzkich. W orzeczeniu z dnia 1 lipca 1997 r. w
sprawie G.F. Oberschlick przeciwko Austrii przyjął, że nie mieści się w ramach
dopuszczalnej krytyki "złośliwy atak osobisty".
Inną kwestią jest rodzaj i zakres czynności potrzebnych do usunięcia skutków
naruszenia dóbr osobistych. Sąd Apelacyjny nie rozważał tych zagadnień ze
względu na uprzednie uznanie, że kwestionowane przez powoda wypowiedzi nie
naruszały jego dóbr osobistych. Według utrwalonego w orzecznictwie Sądu
Najwyższego stanowiska, art. 448 k.c. ma zastosowanie tylko w razie zawinionego
naruszenia dóbr osobistych (zob. m.in. wyroki z dnia 19 stycznia 2007 r., III CSK
358/06, nie publ., z dnia 1 kwietnia 2004 r., II CK 155/03, nie publ., z dnia 15
czerwca 2005 r., IV CK 805/04, "Izba Cywilna" 2006, nr 5, s. 50 i z dnia 28 września
2005 r., I CK 256/05, nie publ.), przy czym jego zastosowanie jest fakultatywne,
nawet bowiem po ustaleniu zawinionego działania sprawcy naruszenia zasądzenie
odpowiedniego zadośćuczynienia zależy od oceny sądu. Z tego względu uchyla się
spod oceny Sądu Najwyższego zarzucane w skardze kasacyjnej naruszenie art.
448 w związku z art. 24 k.c. przez jego niezastosowanie.
Z tych powodów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1 k.c. uchylił
zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.