Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 165/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 marca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (przewodniczący,
sprawozdawca)
SSN Iwona Koper
SSN Krzysztof Strzelczyk
Protokolant Izabella Janke
w sprawie z powództwa S. A.
przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń S.A. w Warszawie
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 8 marca 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 17 grudnia 2010 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację
co do roszczenia o rentę oraz w części orzekającej
o kosztach procesu i w tym zakresie przekazuje sprawę
do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu,
pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego,
2) oddala skargę kasacyjną w pozostałym zakresie.
2
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 14 września 2010 r. oddalił, jako
przedawnione, powództwo S. A. skierowane przeciwko Powszechnemu Zakładowi
Ubezpieczeń S.A. w Warszawie o zapłatę dalszego zadośćuczynienia i
odszkodowania oraz o zasądzenie renty uzupełniającej. Sąd Apelacyjny we
Wrocławiu oddalił apelację powoda od tego wyroku.
Sądy obydwu instancji oparły rozstrzygnięcia na następujących ustaleniach.
W dniu 24 maja 1995 r. powód odniósł poważne obrażenia w wypadku
drogowym, którego sprawcą był K. K., ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności
cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym Powszechnym
Zakładzie Ubezpieczeń S.A. Urazy spowodowały u powoda porażenie
czterokończynowe spastyczne, afazję motoryczną oraz pourazowe organiczne
zaburzenia osobowości. Przez pierwsze 2-3 miesięcy powód nie odzyskał
przytomności. Jego stan poprawiał się bardzo powoli. W okresie powypadkowym
miał ograniczoną świadomość. Udzielił wprawdzie pełnomocnictwa ojcu do
dochodzenia w swoim imieniu roszczeń od zakładu ubezpieczeń i do zawarcia
ugody, jednak nie w pełni zdawał sobie sprawę z faktu, że ktoś podejmuje za niego
czynności prawne. Istotna poprawa funkcjonowania powoda nastąpiła dopiero w
2001 r. Przez kilka lat poddawany był leczeniu i rehabilitacji. Od 1995 r. powód był
zaliczony do I grupy inwalidzkiej a później uznany za całkowicie niezdolnego do
pracy. Od 2008 r. powód pracuje na pół etatu na stanowisku referenta w warunkach
chronionych za wynagrodzeniem 920 zł brutto miesięcznie. Do dnia 30 listopada
2009 r. otrzymywał dodatkowo rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, w
kwocie 636,29 zł brutto.
Przed wypadkiem powód studiował w trybie dziennym informatykę na
wydziale Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. Był osobą aktywną i sprawną
fizycznie. Do wypadku doszło, kiedy jechał na Mistrzostwa Polski Politechnik
w piłce nożnej. Doznane obrażenia spowodowały, że nie ukończył studiów.
Aktualny uszczerbek na zdrowiu, wynikający z dysfunkcji neurologicznych
3
i psychicznych oszacowany został przez biegłych łącznie na 85%. Stwierdzili oni
też, że powód nadal ma ograniczoną zdolność do samodzielnego załatwiania spraw
urzędowych.
W 1997 r. ojciec powoda J. A. w imieniu syna wystąpił z powództwem
przeciwko ubezpieczycielowi o wypłatę odszkodowania z tytułu wypadku. W dniu 3
kwietnia 1997 r. doszło do zawarcia ugody pomiędzy ojcem powoda a PZU S.A., na
mocy której powód przyjął w dniu 7 kwietnia 1997 r. kwotę 30.400 zł. Składało się
na nią 20.000 zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 10.400 zł tytułem
renty na zwiększone potrzeby za okres od czerwca 1995 r. do lipca 1997 r. Powód
potwierdził osobiście pozwanemu, że upełnomocnił ojca. Pismem z dnia 14
października 1997 r. ojciec powoda wystąpił w jego imieniu do PZU S.A. z
wnioskiem o wypłatę renty uzupełniającej za okres stwierdzonego inwalidztwa.
Decyzją z dnia 29 października 1998 r. pozwany przyznał powodowi rentę na
zwiększone potrzeby życiowe w wysokości 400 zł miesięcznie za okres od 1
sierpnia 1997 r. do 31 grudnia 1998 r., odmówił mu natomiast renty uzupełniającej.
W dniu 29 października 2008 r. powód zawezwał pozwanego do próby
ugodowej. Do zawarcia ugody jednak nie doszło.
Sąd Okręgowy uznał, że zgłoszone roszczenia uległy przedawnieniu
w terminie 10 lat od daty zawarcia ugody (3 kwietnia 1997 r), albo najpóźniej po
10 latach od wypłaty zadośćuczynienia, tj. od dnia 7 kwietnia 1997 r. Termin ten
nie uległ wydłużeniu do lat 20 w związku z zastąpieniem art. 442 k.c. nowym
art. 4421
k.c., ponieważ art. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy
kodeks cywilny (Dz. U. Nr 80, poz. 538) nakazywał stosować przepisy
znowelizowane wyłącznie do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie
ustawy i jeszcze nieprzedawnionych według przepisów dotychczasowych.
Roszczenia powoda były już jednak w tym czasie przedawnione.
Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska powoda, że bieg terminu
przedawnienia uległ przerwaniu na podstawie art. 121 pkt 4 k.c., z uwagi na stan
jego zdrowia po wypadku, a także że jego ojciec nie był należycie umocowany do
podejmowania w jego imieniu czynności prawnych.
4
Sąd Apelacyjny oddalając apelację powoda wskazał, że powód co najmniej
potwierdził czynności dokonane przez ojca z pozwanym oraz że takie sytuacje, jak
pobyt za granicą czy też choroba, nie są uważane za siłę wyższą w rozumieniu
art. 121 pkt 4 k.c. Za bezzasadny uznał zarzut niewłaściwego zastosowania
art. 819 § 4 k.c. Stwierdził, że roszczenie o rentę przedawniło się, bowiem terminu
przedawnienia nie należało liczyć od dnia odmowy wypłaty świadczenia z tytułu
renty wyrównawczej (29 października 1998 r.), lecz od dnia wypadku (24 maja
1995 r.), wobec czego zawezwanie do próby ugodowej w dniu 29 października
2008 r. nie przerywało biegu przedawnienia roszczenia, który upłynął już wcześniej.
Sąd Apelacyjny przyjął, że art. 442 k.c. określa początek terminu przedawnienia
w sposób szczególny, a art. 819 § 4 k.c., który przewiduje z kolei szczególną
podstawę przerwania biegu przedawnienia roszczenia o świadczenie do zakładu
ubezpieczeń dotyczy, jedynie liczonego na nowo trzyletniego terminu
przedawnienia.
Powód wniósł skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego. Oparł ją na
podstawie naruszenia prawa materialnego (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.) ujętej
w zarzutach:
- błędniej wykładni art. 121 pkt 4 k.c. polegającej na uznaniu, że ciężki
uszczerbek na zdrowiu, jakiego doznał powód w skutek wypadku
komunikacyjnego z dnia 24.05.1995 r., który uniemożliwił mu dochodzenie
roszczeń i któremu powód nie mógł zapobiec, nie stanowi „siły wyższej”
w rozumieniu tego przepisu;
- błędnej wykładni art. 819 § 4 w zw. z § 1 i 3 k.c. polegającej na przyjęciu przez
Sąd Apelacyjny, że wskazany w § 4 „rozpoczynany na nowo bieg
przedawnienia” przerwany zgłoszeniem roszczenia, dotyczy wyłącznie
liczonego na nowo trzyletniego terminu przedawnienia (§ 1), podczas gdy
z brzmienia art. 819 k.c. wynika, że § 4 odnosi się do wszelkich roszczeń
ubezpieczyciela, a zatem również do tych z § 3 art. 819 k.c.
W konkluzji domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku w całości
i przekazanie sprawy Sądowi drugiej instancji do ponownego rozpoznania.
5
Pozwany wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej i zasądzenie od powoda na
jego rzecz kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzut błędnej wykładni art. 121 pkt 4 k.c. nie jest uzasadniony. Powód
powołuje się na odosobnione stanowisko wyrażane w piśmiennictwie,
opowiadające się za możliwością potraktowania ciężkiej choroby jako siły wyższej,
która uniemożliwiała mu dochodzenie roszczeń, a w konsekwencji powinna
zatrzymać bieg przedawnienia, na okres kiedy nie był w stanie domagać się
realizacji przysługujących mu praw. Skarżący wskazał także na to, że cechy siły
wyższej przypisać można wypadkowi, w wyniku którego doznał tak poważnego
uszczerbku na zdrowiu, że przez długi czas nie mógł prawidłowo prowadzić swoich
spraw. Rozważając ten zarzut odwołać się należy do szerokiej analizy pojęcia siły
wyższej, zawartego w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia
2007 r. (III CZP 100/07, OSNC2008/12/139), dokonanej wprawdzie w powiązaniu
z pojęciem siły wyższej użytym w art. 65 ust. 2 ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. –
Prawo przewozowe (jedn. tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 50 poz. 601 ze zm.), jednak
aktualnej także w odniesieniu do interpretacji pojęcia użytego w art. 121 pkt 4 k.c. z
uwagi na przyjęte założenie, że termin „siła wyższa” występujący w wielu
przepisach prawa polskiego powinien być w zasadzie we wszystkich tych
przepisach rozumiany jednakowo. W uchwale tej dostrzeżona zastała zarysowująca
się w polskiej doktrynie rozbieżność poglądów co do pojęcia siły wyższej i
dominująca w orzecznictwie sądów, zilustrowana licznymi judykatami, koncepcja
obiektywizacji siły wyższej, zgodnie z którą do zdarzeń uznawanych za działanie
siły wyższej zalicza się zdarzenia zewnętrzne, nieuchronne, nadzwyczajne,
niemożliwe do przewidzenia. Za takim rozumieniem omawianego pojęcia
opowiedział się też Sąd Najwyższy wskazując, że cechy te w większości pozostają
ze sobą w związku przyczynowo-skutkowym. Nieuchronność jest konsekwencją
nadzwyczajności zjawiska. Może też wynikać z niemożności jego przewidzenia w
danym układzie stosunków. Aby więc określone zjawisko mogło być uznane za
działanie siły wyższej musi być nadzwyczajne i w konsekwencji nieuchronne oraz w
danym układzie stosunków niemożliwe do przewidzenia, czyli innymi słowy
„przemożne”. Należy je uznać za takie, jeżeli ze względu na tkwiącą w nim moc
6
oddziaływania nie było przed nim, a ściślej – przed jego skutkami, żadnej obrony.
Zdarzenia wykazujące tę właściwość tradycyjnie ujmuje się w trzy grupy: klęski
żywiołowe (vis naturalis), akty władzy (vis imperii) i działania zbrojne (vis armata).
Do pierwszej grupy zalicza się np. powódź, uderzenie pioruna, burzę o ogromnej
sile, huragan, obfite opady śniegu lub nieprzeniknioną mgłę. Drugą grupę tworzą
m.in. akty normatywne zakazujące wwozu określonych towarów, decyzje
administracyjne o zniszczeniu ładunku ze względów sanitarnych, orzeczenia sądu o
konfiskacie ładunku, błędny sygnał policjanta kierującego ruchem drogowym.
Niebudzącymi wątpliwości przykładami zdarzeń należących do trzeciej grupy są
działania sił zbrojnych wrogiego państwa, rozruchy, rebelie, wojny domowe, akty
piractwa lub napaść zbrojnej bandy. Sąd stwierdził, że nie powinna nasuwać
wątpliwości niemożność zaliczenia do trzeciej grupy takich działań ludzkich, których
nieodwracalność spowodowana jest tylko ich nagłością; przykładem może być
wjechanie rowerzysty pod samochód lub niespodziewany, zaskakujący innego
kierowcę manewr samochodem. Z podobnych względów za przejaw siły wyższej
nie może być też uznane wbiegnięcie pod samochód dzikiego zwierzęcia lub
spłoszenie się konia spowodowane nadjeżdżającym pojazdem mechanicznym. W
działaniach takich nie tkwi "przemożna" moc oddziaływania, która według
przyjmowanej na tle prawa polskiego koncepcji obiektywnej, jest niezbędną cechą
siły wyższej. Akceptując przedstawiona argumentację, aprobowaną w
piśmiennictwie i późniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego (np. w
uzasadnieniu wyroków z dnia 6 marca 2009 r., II CSK 566/08, Lex nr 532156 oraz z
dnia 7 października 2009 r., III CSK 10/09, Lex nr 551120), stwierdzić należy, że
wskazywane przez powoda skutki w postaci poważnej choroby wywołanej
wypadkiem drogowym zawinionym przez innego uczestnika ruchu nie mogą być
uznane za działanie siły wyższej, ani też nie można cech takiej siły przypisać
zdarzeniu (nieprawidłowemu zachowaniu uczestnika ruchu drogowego) które
obrażenia te wywołało. Żadne z nich nie wykazuje odpowiedniej przemożności, nie
jest nieuchronne, ani nadzwyczajne i niemożliwe do przewidzenia.
Za uzasadniony należy natomiast uznać drugi z podniesionych przez
skarżącego zarzutów, odnoszący się do wykładni art. 819 § 4 k.c. Przepis ten,
o treści niezmienionej co do istoty od 1 stycznia 1990 r., wprowadził szczególną
7
przyczynę przerwy biegu przedawnienia roszczenia o świadczenie, kierowanego do
ubezpieczyciela. Jest nią zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub
zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. W takim wypadku bieg
przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający otrzymał na
piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie przyznania
świadczenia. Omawiany przepis poprzedzony jest obecnie dwoma, a przed
zmianami wprowadzonymi 10 sierpnia 2007 r. – poprzedzony był trzema
paragrafami określającymi termin przedawnienia roszczeń z umowy ubezpieczenia
(§ 1); początek biegu tego terminu (§ 2, uchylony z dniem 10 sierpnia 2007 r.) oraz
szczególny sposób liczenia terminu przedawnienia roszczenia poszkodowanego do
ubezpieczyciela w wypadku ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (§ 3).
Usytuowanie przepisu określającego szczególną przyczynę przerwy biegu
przedawnienia roszczenia kierowanego do zakładu ubezpieczeń po kompleksie
przepisów normujących termin przedawnienia takich roszczeń wskazuje na to, że
zawarte w nim postanowienie odnosi się do biegu wszystkich terminów określonych
w tym przepisie, a nie tylko do terminu ogólnego z art. 819 § 1 k.c. Zrównanie
obydwu sytuacji uzasadnia przyznanie poszkodowanemu w art. 8 ust. 4 ustawy
z dnia 28 sierpnia 1990 r. o działalności ubezpieczeniowej (jedn. tekst: Dz. U.
z 1996 r. Nr 45, poz. 242 ze zm. – obecnie identyczną regulację zawiera art. 19
ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych,
Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli
Komunikacyjnych, Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) uprawnienia do bezpośredniego
kierowania roszczeń wobec ubezpieczyciela, identyczny zakres obowiązków
zakładu ubezpieczeń w toku postępowania wyjaśniającego (tzw. likwidacyjnego)
prowadzonego na skutek zgłoszenia roszczenia lub zawiadomienia o zdarzeniu
oraz ten sam cel, jakim jest zapewnienie uprawnionemu do dochodzenia
świadczenia ubezpieczeniowego bezpieczeństwa w zakresie zabezpieczenia
roszczeń przed przedawnieniem bez konieczności korzystania z drogi sądowej.
Istnienie podstaw do stosowania art. 819 § 4 k.c. do roszczeń określonych w
art. 819 § 3 k.c. Sąd Najwyższy przyjął m. in. w wyrokach z dnia 9 sierpnia 2005 r.,
8
IV CK 157/05, Lex nr 346081, z dnia 21 maja 2009 r., V CSK 444/08, Lex
nr 627255, czy z dnia 15 października 2009, I CSK 59/09, Lex nr 584723).
Wyłączenie możliwości stosowania art. 819 § 4 k.c. spowodowało odmowę
rozważenia przez Sąd Apelacyjny zasadności argumentacji skarżącego, że
roszczenia odszkodowawcze o przyznanie renty wyrównawczej nie uległo
przedawnieniu, ponieważ bieg terminu przedawnienia wynikającego z art. 442 § 2
k.c., obowiązującego w czasie, kiedy doszło do wypadku i kiedy pełnomocnik
powoda zgłosił roszczenie o wypłatę renty, uległ przerwaniu w wyniku tego
zgłoszenia i zaczął biec na nowo dopiero od dnia 29 października 1998 r., kiedy
ubezpieczyciel wydał decyzję kończąca postępowanie likwidacyjne.
Z tych przyczyn, ponieważ zarzut błędnej wykładni art. 819 § 4 k.c. okazał
się uzasadniony, lecz dotyczył on jedynie roszczenia o zasądzenie renty, konieczne
było uchylenie zaskarżonego wyroku w części oddalającej apelację powoda co do
roszczenia rentowego i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego (art. 39815
§ 1 k.p.c. oraz art. 39821
k.p.c. w zw.
z art. 391 § 1 i art. 108 § 2 k.p.c.).
W pozostałym zakresie, to znaczy w części dotyczącej roszczenia o dalsze
zadośćuczynienie, którego powód nie zgłaszał ubezpieczycielowi po dniu zawarcia
ugody (3 kwietnia 1997 r.), roszczenie uległo przedawnieniu, wobec czego skarga
kasacyjna w tej części podlegała oddaleniu na podstawie art. 39814
k.p.c.
md