Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III UK 80/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 kwietnia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Jaśkowski (przewodniczący)
SSN Jerzy Kwaśniewski
SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca)
w sprawie z odwołania M. L. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
o prawo do renty,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 kwietnia 2012 r.,
skargi kasacyjnej ubezpieczonej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 3 marca 2011 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 24
listopada 2010 r. oddalił odwołanie wniesione przez ubezpieczoną M. L. od decyzji
Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 14 kwietnia 2009 r., odmawiającej
przyznania ubezpieczonej prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.
2
Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach. W
toku prowadzonego przez organ rentowy postępowania zainicjowanego wnioskiem
ubezpieczonej o rentę z tytułu niezdolności do pracy lekarz orzecznik ZUS, po
zasięgnięciu opinii lekarza konsultanta, uznał że ubezpieczona nie jest niezdolna
do pracy, a stanowisko to podtrzymała następnie Komisja Lekarska ZUS, orzekając
w oparciu o dodatkową dokumentację lekarską i dwie opinie konsultantów. Komisja
rozpoznała u ubezpieczonej zaburzenia adaptacyjne i somatyzacyjne, nadciśnienie
tętnicze, okresowy zespół bólowy kręgosłupa C na tle dyskopatii C5/C6 oraz
obserwację w kierunku padaczki. Na podstawie tego orzeczenia organ rentowy
wydał zaskarżoną decyzję. Opierając się z kolei na wnioskach wynikających z opinii
czterech zespołów biegłych, w których skład wchodzili lekarze specjaliści z zakresu:
neurologii, kardiologii, ortopedii-traumatologii, psychiatrii i pulmonologii, a także
biegły z zakresu psychologii, Sąd pierwszej instancji również ustalił, iż
ubezpieczona nie jest niezdolna do wykonywania pracy zgodnie z posiadanymi
kwalifikacjami. Stwierdził bowiem, że u ubezpieczonej występuje nadciśnienie
tętnicze, przewlekła obturacyjna choroba płuc z niewielkim obniżeniem rezerw
wentylacyjnych płuc, przewlekły zespół bólowy szyjny i lędźwiowy w przebiegu
zmian zwyrodnieniowych i dyskopatii C5/C6 w okresie remisji objawów klinicznych,
padaczka w obserwacji, poziom inteligencji na granicy dolnej normy, łagodne
zaburzenia poznawcze oraz uporczywe zaburzenia nastroju z somatyzacją.
Nadciśnienie tętnicze jest jednak dobrze leczone i przebiega bez zmian
narządowych, stan narządu oddychania wskazuje na wydolność oddechową, a
ruchomość kręgosłupa jest zadowalająca, nie stwierdza się przy tym objawów
drażnienia korzeni. Przeprowadzone badania nie potwierdziły też epilepsji, gdyż
badania neuroobrazowe mózgu nie wykazały odchyleń od normy. Jeśli zaś chodzi o
schorzenia psychiatryczne, to ubezpieczona przez wiele lat funkcjonowała w
sytuacji urazowo-przeciążeniowej rodzinnej i od wielu lat występują u niej
zaburzenia typu psychoorganicznego, w tym wyłączenia. Ma ona obniżony poziom
inteligencji i deficyty poznawcze o łagodnym nasileniu. Z pewnością nie występuje
u niej jednak chwiejność afektywna z powodu łagodnego nasilenia deficytów
poznawczych. Sąd pierwszej instancji uznał ponadto, że dołączone do akt nowe
dokumenty także nie wniosły nic istotnego, gdyż badanie EEG było wcześniej
3
wielokrotnie wykonywane i wyniki były dostępne dla biegłych podczas
opracowywania opinii. Nie ujawniono w ich ogólnej napadowości. Podobnie z
wywiadu i obserwacji klinicznej ubezpieczonej nie wynikało, aby występowały u niej
zaburzenia o cechach klinicznych napadów padaczkowych, nie występowało też
organiczne uszkodzenie centralnego układu nerwowego. Sąd Okręgowy podzielił
wnioski wynikające z opinii większości biegłych, uznając je za miarodajne, rzetelne,
wyczerpujące i pozbawione sprzeczności. Nie podzielił jedynie opinii sporządzonej
przez zespół biegłych złożony z neurologa A. S., kardiologa J. M., ortopedy M. G.
oraz psychiatry E. E. Doszedł bowiem do wniosku, iż biegli ci rozpoznali u
ubezpieczonej te same schorzenia, ale w inny sposób – sprzeczny z pozostałymi
opiniami – dokonali oceny stanu jej zdrowia. Podali, że stan zdrowia ubezpieczonej
ulegał systematycznemu pogorszeniu, zwłaszcza w „dziedzinie psychiatrii”. Z
uzasadnienia opinii tych biegłych wynikało również, że powodem niezdolności M. L.
do pracy były zaburzenia funkcjonowania psychicznego na podłożu zmian
organicznych. Tymczasem z badań psychologicznych, które zostały
przeprowadzone w toku postępowania w sprawie, a którymi biegli ci nie
dysponowali, wynikało, iż patologia organiczna OUN nie została stwierdzona.
Ponadto stan psychiczny i neurologiczny badanej był oceniany przez kolejne dwa
zespoły biegłych, którzy nie stwierdzili niezdolności do pracy.
Wskazując na powyższe ustalenia oraz powołując się na art. 12 ust. 1,
art. 57 ust. 1 i art. 58 ust. 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i
rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, sąd pierwszej instancji stanął na
stanowisku, że odwołanie ubezpieczonej nie zasłużyło na uwzględnienie, albowiem
uwzględnione przez ten sąd opinie biegłych pozwalały na przyjęcie, iż stan jej
zdrowia „nie sprowadzał choćby częściowej niezdolności do pracy”. Dlatego nie
spełniała ona podstawowej przesłanki nabycia prawa do renty.
Po rozpoznaniu apelacji wniesionej przez ubezpieczoną M. L. od wyroku
Sądu Okręgowego z dnia 24 listopada 2010 r., w której apelująca zarzuciła przede
wszystkim nieuwzględnienie przedstawionych przez nią wyników badań oraz
pominięcie zaleceń lekarzy klinicznych, Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych wyrokiem z dnia 3 marca 2011 r. oddalił tę apelację, uznając że nie
zasłużyła ona na uwzględnienie.
4
Sąd Apelacyjny w pełni podzielił ustalenia Sądu Okręgowego i
wyprowadzone na ich podstawie wnioski. Uznał więc, że nie zaistniała potrzeba
szczegółowego powtarzania tych ustaleń. Przypominając zatem jedynie wnioski
zawarte w opiniach biegłych sporządzonych dla potrzeb postępowania
pierwszoinstancyjnego, sąd drugiej instancji stwierdził, że z opinii tych wynikało, iż
brak jest u ubezpieczonej niezdolności do pracy. Odnosząc się natomiast do
twierdzeń ubezpieczonej, że najbardziej miarodajna była opinia pierwszego zespołu
biegłych (z dnia 15 czerwca 2009 r.), w której uznano ją za częściowo niezdolną do
pracy, Sąd Apelacyjny zauważył, że biegli ci, choć napisali w rozpoznaniu wyników
badania: „obserwacja padaczki z napadami częściowymi, złożonymi”, to jednak nie
stwierdzili niezdolności do pracy z przyczyn neurologicznych, lecz wiązali tę
niezdolność z przyczynami natury psychicznej. Żadna z pozostałych opinii nie
stwierdzała z kolei rozpoznania padaczki u M. L., mimo nieprawidłowości w zapisie
EEG i pobytu skarżącej w klinice neurologii. Nawet sama skarżąca zaprzeczała
zresztą występowaniu napadów padaczkowych w przeszłości. Stwierdzenie u
ubezpieczonej częściowej niezdolności do pracy z tytułu schorzeń rozpoznanych
przez biegłego psychiatrę miało zaś odosobniony charakter, gdyż w pozostałych
opiniach, w wydaniu których brał udział lekarz psychiatra (z dnia 3 listopada 2009 r.
i z dnia 12 kwietnia 2010 r.), niezdolności do pracy nie stwierdzono. Ponadto
uzasadnienie kwestionowanej opinii było krótkie i lakoniczne, a pozostałe opinie
zawierały szczegółowe uzasadnienia, z odwołaniem się do dokumentacji leczenia i
wyników badań. Poza tym przy wydaniu jednej z tych opinii (z dnia 14 kwietnia
2010 r.) brał udział psycholog, który przeprowadził odpowiednie badania. Dlatego
też słusznie, zdaniem sądu drugiej instancji, Sąd Okręgowy oparł swoje
rozstrzygnięcie na opiniach z dnia 3 listopada 2009 r. i z dnia 12 kwietnia 2010 r.
Sąd Apelacyjny podkreślił także, iż twierdzenie pierwszego zespołu biegłych, który
sporządził opinię z dnia 15 czerwca 2009 r., jakoby ZUS nie przeprowadził
szczegółowego badania psychiatrycznego, świadczyło o tym, że biegli ci nie
zapoznali się dokładnie z aktami rentowymi. Wydanie zaskarżonej w sprawie
decyzji zostało bowiem poprzedzone opiniami konsultantów psychiatry i
psychologa. Z tych przyczyn słusznie sąd pierwszej instancji pominął dowód z opinii
pierwszego zespołu biegłych, zwłaszcza że po wydaniu tej opinii została dołączona
5
dodatkowa dokumentacja dotycząca leczenia ubezpieczonej. Powołując się na
treść art. 12 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, sąd drugiej instancji przypomniał, że
ubezpieczona jest z zawodu szwaczką i zawód ten może obecnie wykonywać, co
wynika z opinii biegłych, w której stwierdzili oni, iż stan zdrowia psychicznego
ubezpieczonej nie powoduje istotnego ograniczenia zdolności do pracy zgodnej z
kwalifikacjami. Również według biegłego neurologa wskazano, że stan
neurologiczny badanej nie stanowi przeciwwskazania do wykonywania pracy
zawodowej zgodnej z posiadanymi kwalifikacjami. W ocenie Sądu Apelacyjnego
zalecenia lekarskie dotyczące zakazu np. pracy na wysokości, przy maszynach w
ruchu i nad zbiornikami wodnymi, nie są natomiast równoznaczne z istnieniem
niezdolności do pracy w rozumieniu art. 12 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Niezdolność do
pracy nie może być bowiem utożsamiana z niemożnością zatrudnienia na
konkretnym stanowisku, w konkretnych warunkach, lecz musi stanowić
przeciwwskazanie do pracy odpowiadającej kwalifikacjom zainteresowanego. Skoro
zaś ubezpieczona nie jest co najmniej częściowo niezdolna do pracy, to nie może
też nabyć prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy na podstawie art. 57 ust. 1
powołanej ustawy. Na koniec sąd drugiej instancji podniósł i to, że z żadnej opinii
biegłych nie wynikało, aby stan zdrowia ubezpieczonej uległ takiemu pogorszeniu,
że jest ona niezdolna do jakiejkolwiek pracy, a więc całkowicie niezdolna do pracy.
Z kolei dokumentacja medyczna pochodząca z okresu po wydaniu zaskarżonej
decyzji, niewskazująca na istotne pogorszenie stanu zdrowia, co do zasady nie
może podważyć tej decyzji, ponieważ w postępowaniu odwoławczym od decyzji
odmawiającej prawa do renty sąd ubezpieczeń społecznych ocenia legalność
decyzji według stanu rzeczy istniejącego w dacie jej wydania. Sąd Apelacyjny dodał
także, iż nie było podstaw do przeprowadzania w postępowaniu apelacyjnym
dodatkowych dowodów na okoliczność stanu zdrowia ubezpieczonej, albowiem sąd
pierwszej instancji przeprowadził prawidłowe i wyczerpujące postępowanie
dowodowe, dokonał jego trafnej oceny i wyjaśnił istotne okoliczności sprawy. W
toku postępowania przed tym sądem ubezpieczona nie zgłaszała zaś
6
merytorycznych zarzutów do wydanych opinii oraz nie składała wniosków
dowodowych.
W skardze kasacyjnej wniesionej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 3
marca 2011 r. ubezpieczona M. L. reprezentowana przez swego pełnomocnika
zaskarżyła ten wyrok w całości i w ramach drugiej podstawy kasacyjnej (art. 3983
§
1 pkt 2 k.p.c.) zarzuciła mu naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć
istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:
1) art. 5 k.p.c. poprzez zaniechanie pouczenia skarżącej o możliwości
ustanowienia pełnomocnika z urzędu do prowadzenia sprawy, mimo że
występowały okoliczności uzasadniające potrzebę takiego pouczenia,
2) art. 232 zdanie drugie k.p.c. w związku z art. 286 k.p.c., art. 289 k.p.c. i
art. 391 § 1 k.p.c. poprzez:
a) zaniechanie dopuszczenia z urzędu dowodu z ustnego wyjaśnienia
opinii pierwszego zespołu biegłych z dnia 15 czerwca 2009 r.
złożonej na piśmie, względnie dopuszczenia dowodu z
uzupełniającej opinii do wymienionej wyżej opinii pisemnej złożonej
przez pierwszy zespół biegłych, który wydał korzystną opinią dla
skarżącej, w sytuacji gdy pojawiły się rozbieżności w ocenie
zdolności do pracy skarżącej, a opinie wydane przez kolejne
zespoły biegłych nie były dla niej korzystne, zatem sąd nie dążył
do wyjaśnienia sprzeczności zachodzących między tymi opiniami,
mimo że biegli dokonali odmiennych ocen medycznych tych
samych schorzeń u skarżącej, ewentualnie
b) zaniechanie dopuszczenia z urzędu dowodu z bezpośredniego
przesłuchania zespołu biegłych wydających opinie w niniejszej
sprawie na okoliczność rozbieżności między twierdzeniami
zwartymi w poszczególnych opiniach zespołów biegłych, to jest
opinii pierwszego zespołu biegłych z dnia 15 czerwca 2009 r.,
która była korzystna dla ubezpieczonej i opinii z dnia 3 listopada
2009 r. i z dnia 12 kwietnia 2010 r., które nie były korzystne dla
ubezpieczonej;
7
3) art. 217 § 2 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. poprzez
oddalenie wniosku dowodowego zgłoszonego w apelacji o dopuszczenie
dowodu z opinii biegłych lekarzy odpowiednich specjalności na okoliczność
stanu zdrowia i niezdolności do pracy skarżącej, podczas gdy okoliczności
sporne (tj. kwestia zdolności do pracy) nie zostały dostatecznie wyjaśnione,
bowiem nie zostały dopuszczone w ramach opinii łącznej dowody z opinii
biegłego okulisty i biegłego specjalisty medycyny pracy, które dałyby
całościowy oraz stanu zdrowia skarżącej w kontekście jej zdolności do pracy.
Wskazując na te zarzuty, ubezpieczona domagała się uchylenia
zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi drugiej instancji do ponownego
rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Wnioskując o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania, skarżąca powołała
się na przepis art. 3989
§ 1 pkt 4 k.p.c. i podała, że jej zdaniem skarga jest
oczywiście uzasadniona w związku z naruszeniem przepisów prawa wymienionych
w podstawie zaskarżenia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Podstawy kasacyjne okazały się nieusprawiedliwione.
Nie jest zasadny sformułowany przez ubezpieczoną zarzut naruszenie art. 5
k.p.c. Przede wszystkim wskazać bowiem należy, iż przepis ten nie może stanowić
samodzielnej podstawy skargi kasacyjnej. Obok tego przepisu należy przytoczyć
przepisy, które zostały naruszone wskutek zaniedbania przez sąd orzekający
powinności określonej w art. 5 k.p.c. i mogły jednocześnie wywrzeć wpływ na wynik
sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 kwietnia 2011 r., I CSK 459/10,
LEX nr 821062 i orzecznictwo tam przytoczone). Nadto z art. 5 k.p.c. nie wynika
powinność sądu o charakterze ogólnego obowiązku do udzielania w każdym
wypadku pouczeń osobom stającym przed sądem, tylko dlatego, że występują bez
zawodowego pełnomocnika. Udzielenie pouczenia musi być w danej sytuacji
uzasadnione, zależy od oceny i uznania sądu (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 15 września 2011 r., II CZ 53/11, LEX nr 1001289). Dlatego też
możliwość udzielania przez sąd stronom i uczestnikom postępowania
8
występujących w sprawie bez profesjonalnego pełnomocnika potrzebnych
wskazówek co do czynności procesowych oraz pouczania ich o skutkach prawnych
tych czynności i skutkach zaniedbań nie może być rozumiana jako obowiązek
zastępowania inicjatywy dowodowej stron, czy też obowiązek udzielania pouczeń w
sytuacji, gdy ochrona praw procesowych tego nie wymaga. Dotyczy to w
szczególności zachowań strony przy podejmowaniu czynności oczywiście
zrozumiałych dla każdego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 11 października
2000 r., II UKN 33/00, OSNP 2002, nr 10, poz. 251, oraz z dnia 9 lutego 2000 r., III
CKN 590/98, LEX nr 52775). Wypada również podkreślić, że pouczenie, o którym
mowa w art. 5 k.p.c., ze względu na prawo do bezstronnego sądu i odpowiadający
mu obowiązek przestrzegania przez sąd zasady równego traktowania stron, może
być stosowane wyłącznie wtedy, gdy istnieje ku temu uzasadniona potrzeba,
zwłaszcza gdy brak takiego współdziałania ze stroną może mieć wpływ na treść
rozstrzygnięcia. Zakres tego obowiązku wyznacza „potrzeba procesowa", przy
czym nie budzi wątpliwości, że osoba o pełnej zdolności do czynności prawnych ma
pełną zdolność do występowania w postępowaniu sądowym (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 20 stycznia 2011 r., I UK 267/10, LEX nr 738537). Przebieg
postępowania przed sądami obu instancji w żadnym razie nie wskazuje zaś na to,
iż sądy te zaniechały udzielenia ubezpieczonej pouczeń i wskazówek co do
czynności procesowych w rozpoznawanej sprawie. Odnosząc się natomiast do
braku pouczenia ubezpieczonej o możliwości i celowości ustanowienia dla niej
pełnomocnika należy z kolei stwierdzić, iż ocena, czy wystąpiła taka potrzeba,
zgodnie z art. 212 k.p.c. (zarzut naruszenia tego przepisu nie został natomiast
sformułowany w skardze kasacyjnej ubezpieczonej), należy do Sądu. To sąd,
kierując się swoją wiedzą i doświadczeniem ocenia zaś, czy wystąpiły przesłanki
uzasadniające pouczenie strony. Brak pouczenia o możliwości złożenia wniosku o
ustanowienie pełnomocnika z urzędu, może co prawda stanowić uchybienie
procesowe mające wpływ na wynik sprawy, jednakże wpływ ten należy wykazać. W
rozpoznawanej sprawie skarżąca nie wykazała takiej zależności. Za
niewystarczające należy bowiem uznać zawarte w uzasadnieniu skargi kasacyjnej
stwierdzenie, że ubezpieczona jest osobą nieporadną w związku z jej
„upośledzonymi czynnościami fizycznymi, zwłaszcza w postaci złego stanu zdrowia
9
i zachwianej sprawności postrzegania” oraz że „istotne są także uwarunkowania
psychiczne, związane z zaburzeniami sprawności umysłowej (stwierdzono u
skarżącej zaburzenia adaptacyjne i reakcje lękowo – depresyjne), brakiem
zaradności życiowej”, czy też że „u skarżącej zanotowano upośledzenie
intelektualne w postaci obniżonego poziomu inteligencji oraz istnienie deficytów
poznawczych, co zostało potwierdzone w badaniach wykonanych przez konsultanta
– psychologa ZUS”, jeśli zważyć, iż mimo takich ograniczeń ubezpieczona, co
zostało odnotowane w protokołach rozpraw, czynnie uczestniczyła w postępowaniu
sądowym, a nadto samodzielnie konstruowała pisma procesowe i przedstawiała
sądom meriti posiadaną dokumentację lekarską, co między innymi stanowiło
asumpt do uzupełniania z urzędu przez sąd pierwszej instancji postępowania
dowodowego w sprawie. Charakter udziału skarżącej w postępowaniu
odwoławczym nie wskazywał więc na jej nieporadność w stopniu
uniemożliwiającym występowanie w procesie bez profesjonalnego pełnomocnika.
Dodać także wypada, że charakter sprawy zainicjowanej odwołaniem wniesionym
przez ubezpieczoną od decyzji organu rentowego nie był w żadnym razie
skomplikowany. Jedyną kwestią sporną w tej sprawie była bowiem ocena stanu
zdrowia ubezpieczonej, a w szczególności wpływu występujących u niej schorzeń
na zdolność do pracy. Rozstrzygnięcie tej kwestii bez wątpienia wymagało
wiadomości specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.), wobec czego musiało być dokonane
poprzez zasięgnięcie opinii biegłych lekarzy reprezentujących odpowiednie
specjalności medyczne. Dowody takie zostały natomiast w sprawie z całą
pewnością przeprowadzone.
Na koniec tego wątku rozważań należało również podkreślić, iż omawiany
przepis art. 5 k.p.c. (a także art. 212 k.p.c.) został w istotny sposób zmieniony przez
art. 1 pkt 2 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. (Dz.U. 2004 r. Nr 172, poz. 1804)
zmieniającej nin. ustawę z dniem 5 lutego 2005 r., a zmiany, które w nim nastąpiły,
w oczywisty sposób złagodziły obowiązki sądu w zakresie pouczania stron i
uczestników postępowania co do czynności procesowych, w tym także co do
celowości ustanowienia pełnomocnika procesowego, wzmacniając tym samym
obowiązującą w polskim procesie cywilnym zasadę kontradyktoryjności. Powinność
sądu w obu omawianych przepisach została bowiem zastąpiona poprzez użycie
10
przez ustawodawcę słowa „może” oraz uzależnienie udzielenia stronie stosownych
pouczeń od zaistnienia przesłanki „uzasadnionej potrzeby”. Udzielenie takiej
pomocy jest zatem obecnie uprawnieniem sądu, wynikającym z pozostawionej mu
dyskrecjonalnej władzy, a nie jego obowiązkiem. To od okoliczności danej sprawy,
sytuacji stron i charakteru procesu będzie zależeć, czy sąd wykaże z urzędu
inicjatywę dowodową, a także czy udzieli stronom stosownych pouczeń, przy czym
musi to czynić ostrożnie i z rozwagą. W sytuacji, w której to od decyzji sędziego
uzależnione jest, czy i jakiego rodzaju pomocy należy udzielić stronie słabszej, jego
ocenie pozostawiona jest decyzja o tym, czy w okolicznościach danej sprawy
udzielenie takiej pomocy jest nieodzowne. Taka sytuacja siłą rzeczy musi
zwiększać ryzyko posądzeń o to, że sędziowie - korzystając z tego uprawnienia w
sposób niezdeterminowany regułą ogólną (dyskrecjonalnie) - naruszają wymóg
bezstronności (ze względu na większą niejednolitość i uznaniowość rozstrzygnięć).
Dlatego też doniosłego znaczenia nabiera umiejętność racjonalnego,
przekonującego wskazania przyczyn, motywów i racji, dla których sędzia w taki, a
nie inny sposób skorzystał z przysługującej mu dyskrecjonalnej kompetencji.
Nie ma również racji skarżąca, zarzucając zaskarżonemu wyrokowi
naruszenie art. 232 zdanie drugie k.p.c. (w związku z art. 286 k.p.c., art. 289 k.p.c. i
art. 391 § 1 k.p.c.). Zgodnie z treścią tego przepisu sąd może dopuścić dowód
niewskazany przez stronę. W judykaturze przyjmuje się jednak, iż przewidziane w
tym przepisie uprawnienie sądu ma charakter wyjątkowy, co oznacza, że
nieprzeprowadzenie tego dowodu przez Sąd z urzędu tylko w szczególnym
wypadku może uzasadniać podstawę kasacyjną. Dlatego też z reguły nie stanowi
uchybienia (por. orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 25 marca 1998 r., II CKN
656/97, OSNC 1998, nr 12, poz. 208; z dnia 2 czerwca 1998 r., II UKN 88/98,
OSNP 1999, nr 11, poz. 373; z dnia 24 czerwca 1998 r., I PKN 194/98, OSNP
1999, nr 13, poz. 425; wyrok SN z dnia 25 czerwca 1998 r., III CKN 384/98, Biul.
SN 1998, nr 11, s. 14; z dnia 9 lipca 1998 r., II CKN 657/97, LEX nr 50630; z dnia
15 lipca 1998 r., II UKN 126/98, OSNAPiUS 1999, nr 13, poz. 436; z dnia 9
września 1998 r., II UKN 182/98, OSNAPiUS 1999, nr 17, poz. 556; z dnia 7
października 1998 r., II UKN 248/98, OSNP 1999, nr 20, poz. 666; wyrok SN z dnia
11 grudnia 1998 r., II CKN 104/98, LEX nr 50663; z dnia 26 stycznia 2000 r., III
11
CKN 567/98, LEX nr 52772; SN z dnia 7 grudnia 2000 r., II CKN 1322/00, LEX nr
51967; z dnia 14 grudnia 2000 r., I CKN 661/00, LEX nr 52781). Skarżąca,
uzasadniając zarzut naruszenia art. 232 k.p.c., wskazała natomiast, iż jej zdaniem
prawidłowo przeprowadzone postępowanie wymagało dopuszczenia z urzędu
dowodu z ustnego wyjaśnienia opinii pierwszego zespołu biegłych, względnie
dopuszczenia dowodu z uzupełniającej opinii tego zespołu, ewentualnie
dopuszczenia (również z urzędu) dowodu z bezpośredniego przesłuchania
zespołów biegłych wydających opinie w sprawie na okoliczność rozbieżności
pomiędzy twierdzeniami zawartymi w poszczególnych opiniach tych zespołów. Nie
chodziło jej więc o dopuszczenie nowego dowodu w sprawie niewskazanego przez
strony, ale o wyjaśnienie rozbieżności, które wystąpiły pomiędzy już
przeprowadzonymi dowodami. Wskazywało na to zresztą także odwołanie się do
art. 286 k.p.c. Tymczasem sąd drugiej instancji wyczerpująco uzasadnił, dlaczego
uznał, iż Sąd Okręgowy zasadnie pominął dowód z opinii „pierwszego” zespołu
biegłych. Wbrew odmiennemu stanowisku zaprezentowanemu w skardze
kasacyjnej argumentem świadczącym o nieprzydatności owej opinii nie był przy tym
dla sądu drugiej instancji jedynie fakt, iż „uzasadnienie tej opinii jest krótkie i
lakoniczne”. Sąd ten wytknął bowiem tej opinii (zwłaszcza w części odnoszącej się
do schorzeń psychiatrycznych) również pominięcie wyników badań
(psychiatrycznego i psychologicznego) przeprowadzonych w postępowaniu przed
organem rentowym przez wyznaczonych w tym celu konsultantów. Ponadto Sąd
Apelacyjny podkreślił, że z uzasadnienia wymienionej opinii nie wynikało, aby biegli
wiązali stwierdzoną przez siebie częściową niezdolność ubezpieczonej do pracy ze
schorzeniami neurologicznymi (obserwacją padaczki), ale z systematycznym
pogarszaniem się stanu zdrowia ubezpieczonej „zwłaszcza w dziedzinie
psychiatrii”. Wydając opinię w tym zakresie biegli nie dysponowali zaś aktualnymi
wynikami badania psychologicznego, gdyż psycholog brał udział „przy wydawaniu
opinii z dnia 14 kwietnia 2010 r.”. W przedstawionej sytuacji należy zatem uznać, że
uzasadnienie omawianego zarzutu kasacyjnego w istocie wskazuje na próbę
podważenia przez skarżącą oceny dowodów przeprowadzonej przez sąd drugiej
instancji. Zgodnie z treścią art. 3983
§ 3 k.p.c. podstawą skargi kasacyjnej nie mogą
być jednak zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów, a stosownie do
12
treści art. 39813
§ 2 k.p.c. Sąd Najwyższy w postępowaniu kasacyjnym jest
związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego wyroku.
Za chybiony należy uznać także zarzut naruszenia art. 217 § 2 k.p.c. w
związku z art. 227 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. Formułując ten zarzut, skarżąca
podniosła, iż naruszenie wymienionych przepisów miało polegać na oddaleniu
przez sąd drugiej instancji zgłoszonego w apelacji wniosku o dopuszczenie dowodu
z opinii biegłych „odpowiedniej specjalności”, w szczególności zaś dowodów z opinii
biegłych okulisty i specjalisty medycyny pracy, „które dałyby całościowy obraz stanu
zdrowia skarżącej w kontekście jej niezdolności do pracy”. Abstrahując jednak od
tego, że wniosek o dopuszczenie dowodów z opinii biegłych lekarzy specjalistów
okulisty i medycyny pracy w rzeczywistości nie został przez skarżącą w ogóle
zgłoszony ani w apelacji, ani też w toku postępowania apelacyjnego, gdyż w
apelacji zgłosiła ona jedynie wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych
odpowiedniej (stosownej) specjalności, którzy ocenią, czy ze względu na stan
zdrowia jest ona zdolna do pracy, czy nie ma rzeczywiście padaczki, co sugerują
niektórzy lekarze biegli sądowi, oraz czy jej kręgosłup rzeczywiście nie jest chory,
należy podkreślić, że art. 217 § 2 k.p.c. dotyczy postępowania dowodowego przed
sądem pierwszej instancji, zaś skarga kasacyjna może zawierać zarzuty odnoszące
się jedynie do postępowania przed sądem drugiej instancji. Zgodnie z treścią tego
przepisu, sąd pominie środki dowodowe, jeżeli okoliczności sporne zostały już
dostatecznie wyjaśnione lub jeżeli strona powołuje dowody jedynie dla zwłoki. W
postępowaniu apelacyjnym sąd odwoławczy może wprawdzie zastosować tę
regulację odpowiednio (art. 391 § 1 k.p.c.), ale tylko wówczas, gdy rozpatruje
wnioski dowodowe zgłoszone w postępowaniu apelacyjnym, a nie zachodzi
podstawa pominięcia dowodów określona w art. 381 k.p.c. Skarga kasacyjna jest z
kolei środkiem zaskarżenia wyroku sądu drugiej instancji, a Sąd Najwyższy jest
związany podstawami skargi (art. 39813
§ 1 k.p.c.). Nie jest wprawdzie wyłączone
postawienie w skardze kasacyjnej zarzutu obrazy art. 217 § 2 k.p.c. (który normuje
postępowanie przed sądem pierwszej instancji), ale musi to być połączone z
zarzutami skierowanymi przeciwko postępowaniu przed sądem odwoławczym.
Oznacza to, że kwestionując zasadność oddalenia (bądź pominięcia) przez sąd
odwoławczy wniosku dowodowego skarżący, poza zarzutem naruszenia art. 217 §
13
2 k.p.c., powinien zgłosić także zarzut naruszenia art. 381 k.p.c. lub 382 k.p.c.,
które wprost odnoszą się do postępowania przed sądem drugiej instancji (por.
wyroki Sądu Najwyższego z 3 marca 2006 r., II CSK 147/05, z 11 stycznia 2008 r., I
PK 184/07 oraz z dnia 30 marca 2009 r., II UK 304/08, LEX nr 707884). Skarga
kasacyjna ubezpieczonej takich zarzutów jednak nie zawiera, gdyż wskazuje w
ramach omawianej podstawy kasacyjnej na naruszenie wyłącznie art. 217 k.p.c. w
związku z art. 227 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c., który mówi jedynie o tym, że jeżeli nie
ma szczególnych przepisów o postępowaniu przed sądem drugiej instancji, do
postępowania tego stosuje się odpowiednio przepisy o postępowaniu przed sądem
pierwszej instancji, natomiast nie normuje toku postępowania apelacyjnego.
Niezależnie od wyżej przedstawionych motywów należy zauważyć, że sądowi
drugiej instancji nie przedstawiono w apelacji do rozpatrzenia wniosku o
dopuszczenie dowodów z opinii konkretnych biegłych sądowych (z zakresu
okulistyki i medycyny pracy) ani nawet pośrednio nie wykazano potrzeby
przeprowadzenia takich dowodów poprzez podanie rodzajów schorzeń nie
ocenianych w dotychczasowym postępowaniu, bowiem (co już wyżej zostało
podniesione) skarżąca wiązała potrzebę przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych
odpowiedniej specjalności wyłącznie z ponowną oceną, czy nie ma rzeczywiście
padaczki oraz czy jej kręgosłup rzeczywiście nie jest chory. Tymczasem sąd drugiej
instancji w tym zakresie dysponował materiałem dowodowym złożonym z opinii
sporządzonych przez aż jedenastu specjalistów, przy czym w odniesieniu do
schorzeń neurologicznych (padaczka) oraz ortopedycznych (schorzenia
kręgosłupa) wszystkie opinie, nie wyłączając opinii „pierwszego” zespołu, były
zgodne co do braku wpływu owych schorzeń na zdolność ubezpieczonej do pracy.
W takiej zaś sytuacji uznanie przez Sąd Apelacyjny, iż nie istniały podstawy do
przeprowadzania w postępowaniu apelacyjnym dodatkowych dowodów, było w
pełni uzasadnione.
Kierując się przedstawionymi wyżej motywami, Sąd Najwyższy doszedł do
przekonania, że wniesiona przez ubezpieczoną skarga kasacyjna nie zasłużyła na
uwzględnienie. Dlatego, opierając się na treści art. 39814
k.p.c., orzekł, jak w
sentencji swego wyroku.