Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 13 kwietnia 2012 r., I CSK 416/11
Sprzeczność wyroku sądu polubownego z innym wyrokiem sądu
polubownego, uznanym przez sąd państwowy, może stanowić naruszenie
podstawowych zasad porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.
Sędzia SN Józef Frąckowiak (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Marian Kocon
Sędzia SN Marta Romańska
Sąd Najwyższy w sprawie ze skargi "T.R.", spółki z o.o. w W. przeciwko "E."
S.A. w W. o uchylenie wyroku Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie
Gospodarczej w Warszawie z dnia 30 lipca 2009 r., SA-185/07, oraz w sprawie ze
skargi "T.R.", spółki z o.o. w W. przeciwko "E." S.A. w W. o uchylenie wyroku Sądu
Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie z dnia 30 lipca 2009
r., SA-20/09, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 13 kwietnia 2012
r. skargi kasacyjnej skarżącego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia
18 lutego 2011 r.
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w
Warszawie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
Poprzednicy prawni stron (obecnie "T.R.", spółki z o.o. w W. i "E." S.A. w W.)
zawarli w dniu 17 kwietnia 2000 r. umowę najmu budynku położonego w W. przy ul.
J. nr 183 na okres pięciu lat. Następnie sporządzono aneks, który przedłużał okres
związania stron umową do 10 lat. W umowie zawarto zapis na sąd polubowny, na
mocy którego spory wynikające z umowy zostały poddane kompetencji Sądu
Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej. W 2005 r. powstał między
stronami spór co do dalszego obowiązywania umowy najmu związany z
wątpliwościami dotyczącymi aneksu przedłużającego umowę.
Wyrokiem z dnia 24 listopada 2005 r. Sąd Arbitrażowy ustalił, że "T.R." oraz
"E." wiąże do dnia 31 lipca 2010 r. stosunek prawny najmu, wynikający z umowy z
dnia 17 kwietnia 2000 r. Skarga o uchylenie tego orzeczenia została prawomocnie
oddalona, po czym wyrok ten został uznany prawomocnym postanowieniem Sądu
Okręgowego z dnia 28 maja 2007 r.
Pozwem z dnia 18 września 2007 r. wniesionym do Sądu Arbitrażowego "T.R."
żądał zasądzenia od "E." kwoty 4 144 914,99 zł z tytułu czynszu oraz opłat
dodatkowych za okres od sierpnia 2005 r. do stycznia 2006 r. z ustawowymi
odsetkami. Następnie pozwem z dnia 26 stycznia 2009 r. złożonym do tego Sądu
"T.R." wniósł o zasądzenie od "E." kwoty 20 696 038,24 zł z tytułu odszkodowania
za nienależyte wykonanie łączącej strony umowy najmu.
Wyrokami z dnia 30 lipca 2009 r. Sąd Arbitrażowy oddalił oba powództwa. W
jednobrzmiących uzasadnieniach przytoczył stan faktyczny i rozważania prawne. W
szczególności podniósł, że wyrok Sądu Arbitrażowego z dnia 24 listopada 2005 r.
został oparty na błędnych ustaleniach faktycznych. Okoliczności ujawnione już po
wydaniu tego orzeczenia, a zwłaszcza dowody zebrane w postępowaniu
przygotowawczym nadzorowanym przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Ochota,
świadczyły o nieważności kwestionowanego przez stronę pozwaną aneksu do
umowy najmu. Z tego względu umowa najmu wygasła z dniem 1 sierpnia 2005 r. i
wszystkie oparte na niej roszczenia za późniejszy okres podlegały oddaleniu jako
niezasadne. Sąd polubowny podkreślił, że wobec ujawnienia się nowych
okoliczności był uprawniony do innej oceny ważności spornej umowy, niż uczynił to
sąd polubowny w innej sprawie.
"T.R." wniósł skargę o uchylenie wyroków Sądu Arbitrażowego, a "E." wniósł o
oddalenie obu skarg.
Zarządzeniem z dnia 22 marca 2010 r. przewodniczący w Sądzie Okręgowym
Warszawa-Praga w Warszawie połączył obie sprawy do wspólnego rozpoznania, a
wyrokiem z dnia 6 sierpnia 2010 r. Sąd Okręgowy oddalił obie skargi i orzekł o
kosztach postępowania.
Oddalając apelację "T.R.", Sąd Apelacyjny stwierdził, że ustalenia faktyczne
dokonane przez Sąd pierwszej instancji nie były kwestionowane i w związku z tym
przyjmuje je za własne. Sąd drugiej instancji zauważył ponadto, że w postępowaniu
apelacyjnym dopuszczono dalsze dowody, których strony nie miały możliwości
przedstawienia przed Sądem Okręgowym, w postaci postanowienia Sądu
Rejonowego dla m.st. Warszawy z dnia 19 listopada 2010 r. w przedmiocie
umorzenia postępowania karnego przeciwko Andreasowi P., Haraldowi J. i Horstowi
J. oraz zażalenia na to postanowienie z dnia 4 stycznia 2011 r.
Sąd Apelacyjny podkreślił, że "T.R." oparł skargi o uchylenie wyroków sądu
polubownego wyłącznie na podstawie określonej w art. 1206 § 2 pkt 2 k.p.c.,
zarzucając, że wyroki te są sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku
prawnego Rzeczypospolitej Polskiej i wobec tego Sąd Okręgowy wyłącznie pod tym
kątem dokonał ich analizy. Konsekwentnie w takim tylko zakresie kontrolę
przeprowadził Sąd Apelacyjny.
Sąd drugiej instancji wskazał, że stosownie do art. 1212 § 1 k.p.c. wyrok sądu
polubownego ma moc prawną na równi z wyrokiem sądu państwowego po jego
uznaniu przez sąd albo po stwierdzeniu przez sąd jego wykonalności. W niniejszym
przypadku wyrok Sądu Arbitrażowego z dnia 24 listopada 2005 r., w zakresie
obejmującym ustalenie istnienia stosunku najmu, został uznany prawomocnym
postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 28 maja 2007 r., zatem
został on wprowadzony do polskiego porządku prawnego. Skutki tej nowej sytuacji
nie są wprost określone, ustawa bowiem nie definiuje jak rozumieć zrównanie mocy
prawnej wyroku sądu polubownego z wyrokiem sądu państwowego. Generalnie
należy przyjąć, że chodzi o przyznanie wyrokowi sądu polubownego takich samych
skutków i funkcji, jakie wywołuje wyrok sądu państwowego, np. prawomocność,
wykonalność, skuteczność itd.
Dla wydania rozstrzygnięcia w przedmiocie tej skargi o uchylenie istotne
znaczenie mają kwestie dotyczące tzw. prawomocności materialnej, która zgodnie z
tradycyjnie przyjmowanym poglądem charakteryzuje się skutkiem pozytywnym w
postaci związania prawomocnym orzeczeniem stron, sądu i innych organów, oraz
skutkiem negatywnym, polegającym na korzystaniu przez orzeczenie z powagi
rzeczy osądzonej, która wyłącza ponowne postępowanie w tej samej sprawie
między tymi samymi podmiotami. Pozytywny aspekt prawomocności materialnej w
odniesieniu do wyroku sądu państwowego wyraża art. 365 § 1 k.p.c., zgodnie z
którym orzeczenie prawomocne (formalnie) wiąże nie tylko strony i sąd, który je
wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji
publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby.
Prawomocnie uznany wyrok sądu polubownego ma analogiczną moc wiążącą, co
nie przesądza jednak kwestii, czy wywołuje on skutki w postępowaniu arbitrażowym
i wiąże inne sądy polubowne.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego użycie w art. 365 § 1 k.p.c. sformułowania o
związaniu „innych sądów oraz innych organów państwowych i organów
administracji publicznej" wskazuje, że przepis ten odnosi się do organów
państwowych (publicznych), natomiast sąd polubowny jest sądem prywatnym,
opierającym swoją kompetencję do rozstrzygnięcia sporu na umowie stron.
Sformułowania „inny sąd", „inny organ państwowy lub organ administracji
publicznej" nie odnoszą się zatem do sądu polubownego, nie zachodzi też inny,
przewidziany w ustawie warunek związania sądu polubownego wyrokiem innego
sądu polubownego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2008 r., III CSK
163/08).
Sąd Apelacyjny podkreślił, że w postępowaniu przed sądem polubownym
dominują zasady autonomii i swobody działania stron, a normami, których
zastosowania strony nie mogą wyłączyć lub zmodyfikować są jedynie bezwzględnie
obowiązujące przepisy części piątej kodeksu postępowania cywilnego. Sąd
polubowny nie jest zatem związany przepisami kodeksu postępowania cywilnego
dotyczącymi postępowania przed sądem państwowym (art. 1184 § 2 zdanie drugie
k.p.c.), a strony mogą same uzgodnić zasady i sposób postępowania przed tym
sądem (art. 1184 § 1 k.p.c.), w tym oczywiście mogą przyjąć prejudycjalność
zapadłego już orzeczenia sądu arbitrażowego w następnych postępowaniach przed
sądem polubownym. W niniejszym przypadku takie zastrzeżenie nie zostało jednak
dokonane.
Wynika z tego istotny wniosek, że skoro to strony są władne uzgadniać
zasady i sposób postępowania przed sądem polubownym, jak również upoważnić
ten sąd do orzekania wyłącznie na zasadach słuszności (art. 1194 § 1 k.p.c.), to nie
można uznać, aby w postępowaniu przed sądem polubownym obowiązywała
zasada prejudycjalności wcześniejszych orzeczeń arbitrażowych uznanych lub
których wykonalność została stwierdzona przez sąd państwowy. Takie ograniczenie
dla stron musiałoby wynikać z przepisów części piątej kodeksu postępowania
cywilnego, a przepisy te takiego ograniczenia nie przewidują.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, twierdzenie wnoszącego skargę, że skoro
prawomocny materialnie wyrok sądu polubownego wiąże sady powszechne, to tym
bardziej musi wiązać sądy polubowne, oparte zostało na fałszywej przesłance co do
tożsamości pomiędzy sądownictwem państwowym a sądownictwem arbitrażowym;
taka tożsamość, zwłaszcza w zakresie zasad procedowania, nie występuje.
Sąd drugiej instancji wskazał, że sąd polubowny nie stanowi konstytucyjnego
organu państwa wykonującego władzę sądowniczą i nie sprawuje wymiaru
sprawiedliwości, który w art. 175 ust. 1 Konstytucji zastrzeżony został wyłącznie dla
sądów państwowych. W tej sytuacji ewentualne rozbieżności pomiędzy
poszczególnymi wyrokami wydanymi przez sądy polubowne nie mogą prowadzić do
naruszenia powagi wymiaru sprawiedliwości, gdyż – jak wskazano – sprawowanie
wymiaru sprawiedliwości jest zmonopolizowane przez sądy państwowe. (...)
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, okoliczność, że w postępowaniu arbitrażowym
nie obowiązuje zasada prejudycjalności wcześniejszych orzeczeń sądu
polubownego nie przesądza, czy w konkretnych okolicznościach sprawy pominięcie
przez Sąd Arbitrażowy wcześniejszego wyroku naruszało klauzulę porządku
publicznego; aby do takiego naruszenia mogło dojść, należy wykazać, że nastąpiło
w ten sposób naruszenie podstawowych zasad porządku prawnego
Rzeczypospolitej Polskiej.
Jak stwierdzono, w postępowaniu arbitrażowym zasada prejudycjalności nie
obowiązuje, zatem wywodzenie z faktu jej naruszenia również innych
podstawowych zasad porządku prawnego nie mogło być uznane za skuteczne.
Oceniając wskazane zasady samodzielnie należy podkreślić, że zasada stałości
orzeczeń nie ma charakteru bezwzględnego nawet na gruncie sądownictwa
powszechnego, gdzie przewidziane są możliwości wzruszania prawomocnych
orzeczeń (np. skarga o wznowienie postępowania). Nie można też stosować
bezpośrednio zasad obowiązujących w państwowym wymiarze sprawiedliwości do
sądownictwa polubownego. (...)
Sąd Arbitrażowy dokładnie wyjaśnił, z jakich przyczyn uznał za dopuszczalne
ponowne badanie ważności aneksu nr 2 do umowy najmu z dnia 17 kwietnia 2000
r. i tym samym brak swojego związania wcześniejszym orzeczeniem arbitrażowym
z dnia 24 listopada 2005 r. Sąd Arbitrażowy zmierzał niewątpliwie w ten sposób do
wyjaśnienia okoliczności faktycznych sprawy i oparcia rozstrzygnięcia na
ustaleniach odpowiadających prawdziwemu stanowi rzeczy. Dążenia do oparcia
orzeczenia na ustaleniach faktycznych odpowiadających prawdzie nie można uznać
za naruszające podstawowe zasady porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej,
a wręcz należy je uznać za jedną z zasad, na podstawie której powinny być
rozstrzygane spory.
Sąd drugiej instancji wyjaśnił, że w ramach skargi o uchylenie wyroku sądu
polubownego sąd państwowy nie sprawuje kontroli instancyjnej nad orzeczeniem
sądu arbitrażowego; w szczególności poza oceną sądu państwowego pozostają
decyzje sądu polubownego w przedmiocie zakresu postępowania dowodowego,
oceny dowodów i ustaleń faktycznych. To pozostaje wyłącznie w gestii sądu
arbitrażowego, który kieruje się obowiązującymi przed nim zasadami postępowania.
Odnosząc się do zarzutu dotyczącego naruszenia przez sąd polubowny
zasady rei iudicatae i pominięcia tej okoliczności przez Sąd Okręgowy, Sąd
Apelacyjny podniósł, że zasada ta, podobnie jak zasada mocy wiążącej
prawomocnego orzeczenia, odnosi się wyłącznie do wyroków sądów państwowych
(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2008 r., III CSK 163/08). Wniosek ten
znajduje potwierdzenie w art. 1206 § 1 pkt 6 k.p.c., zgodnie z którym uchylenie
wyroku sądu polubownego może nastąpić, gdy w tej samej sprawie między tymi
samymi stronami zapadł prawomocny wyrok sądu. Stylistyka przyjęta przez
ustawodawcę w części piątej kodeksu postępowania cywilnego wskazuje, że tam,
gdzie użyte jest słowo „sąd", należy je rozumieć jako sąd państwowy. A contrario,
nie stanowi podstawy do uchylenia wyroku sądu polubownego okoliczność, że
wcześniej co do tego samego roszczenia zapadł już prawomocny wyrok innego
sądu arbitrażowego.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że specyfika sądownictwa polubownego sięga
tak daleko, iż res iudicata nie działa z urzędu, sąd państwowy bowiem uwzględnia
ją jedynie na zarzut podniesiony w skardze o uchylenie wyroku sądu polubownego.
Odrębne uregulowanie zasady powagi rzeczy osądzonej w art. 1206 § 1 pkt 6 k.p.c.
wskazuje, że pozostaje ona poza zakresem stosowania klauzuli porządku
publicznego. (...)
W skardze kasacyjnej wnoszący skargę o uchylenie wyroku arbitrażowego
zarzucił naruszenie prawa materialnego, tj. art. 1206 § 2 pkt 2 w związku z art. 1212
§ 1, art. 365 § 1, art. 1184 § 2 zdanie drugie oraz art. 1184 § 1 k.p.c., art. 2
Konstytucji, art. 45 ust. 1 Konstytucji oraz art. 6 ust. 1 konwencji o ochronie praw
człowieka i podstawowych wolności z dnia 4 listopada 1950 r. (Dz.U. z 1993 r. Nr
61, poz. 284), przez błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie,
przejawiające się w błędnym przyjęciu, że nie jest sprzeczny z podstawowymi
zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej – a tym samym nie
podlega uchyleniu – wyrok sądu arbitrażowego wydany z naruszeniem mocy
wiążącej wcześniej wydanego między tymi samymi stronami i mającego charakter
prejudycjalny innego wyroku sądu arbitrażowego uznanego prawomocnie przez sąd
państwowy lub którego wykonalność została przez sąd państwowy prawomocnie
stwierdzona, gdyż sąd arbitrażowy nie jest adresatem przepisu art. 365 § 1
k.p.c. (...), a brak związania sądu arbitrażowego wcześniejszym wyrokiem
arbitrażowym wynika z art. 1184 § 2 zdanie drugie k.p.c. (...) oraz art. 1206 § 2 pkt
2 w związku z art. 1212 § 1, art. 1184 § 2 zdanie drugie oraz art. 403 § 2 k.p.c.
przez błędną wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie, przejawiające
się w przyjęciu, że w sprawie zaistniały przesłanki wznowienia postępowania, które
mogłyby uzasadniać odstępstwo od zasady związania prawomocnym wyrokiem.
Wnoszący skargę o uchylenie wskazał, że powołane naruszenia przepisów podnosi
także w ramach podstawy skargi kasacyjnej zamieszczonej w art. 3983
§ 1 pkt 2
k.p.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)
Oceniając zasadność podniesionych w skardze kasacyjnej zarzutów należy
rozpocząć od potwierdzenia niebudzącej wątpliwości w orzecznictwie i doktrynie
tezy, że z art. 365 § 1 k.p.c. wynika związanie prawomocnym wyrokiem także
innych sądów, innych organów państwowych i organów administracji publicznej, a w
wypadkach w ustawie przewidzianych również innych osób. Oznacza to, że
prawomocne orzeczenie jest prejudykatem, czyli musi być brane pod uwagę przy
rozpoznawaniu innych spraw pomiędzy tymi samymi stronami, jeżeli kwestia w nim
przesądzona ma znaczenie dla rozstrzygnięcia tych spraw. Należy także pamiętać,
że zgodnie z art. 366 k.p.c. wyrok prawomocny korzysta z powagi rzeczy
osadzonej, co stanowi przeszkodę dla ponownego orzekania w tej samej sprawie
między tymi samymi stronami.
Tak rozumiana zasada związania prawomocnymi orzeczeniami jest
niewątpliwie ważnym elementem składowym porządku prawnego Rzeczpospolitej
Polskiej; służy ona budowaniu zaufania do prawa i pewności jego oddziaływania na
stosunki społeczne. Jest wyrazem koniecznej stabilności tych stosunków, gdyż
prowadzi do tego, że to co zostało prawomocnie przesądzone przez sąd, nie może
– poza wyjątkami przez prawo przewidzianymi – ulec zmianie. Nic dziwnego, że w
orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego zasada ta została uznana za składnik
gwarantowanego w Konstytucji prawa do sądu oraz wyraz zasady państwa
prawnego. Także w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
podkreśla się, że niewzruszalność prawomocnych orzeczeń sądowych jest
gwarantem pewności prawa. Należy wobec tego uznać, że zasada mocy wiążącej
prawomocnych orzeczeń sądowych, jako element wartości chronionych
konstytucyjnie i w porządku międzynarodowym, wchodzi w skład podstawowych
zasad porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.
Pogląd ten podzielił również Sąd Apelacyjny, jego zdaniem jednak zasada ta
nie odnosi się do orzeczeń sądów polubownych. (...)
Sąd Apelacyjny trafnie stwierdził, że pomiędzy sądownictwem państwowym a
sadownictwem polubownym nie występuje tożsamość, nie oznacza to jednak, iż
sądy polubowne, a w szczególności orzeczenia sądu polubownego są obojętne dla
wymiaru sprawiedliwości. Wprawdzie zgodnie z art. 175 Konstytucji wymiar
sprawiedliwości sprawowany jest przez sądy państwowe, to jednak należy
podkreślić, że w ramach jego sprawowania sądy państwowe kontrolują orzeczenia
sądów polubownych. Należy zauważyć, że organ, który rozstrzyga spory w
postępowaniu polubownym oraz powołany do tego organ państwowy jest w języku
prawnym i prawniczym określany jako sąd. Jest to wyraźna wskazówka, że realizują
one tę samą funkcję; rozstrzygają spory prawne pomiędzy stronami, których strony
nie mogą rozstrzygnąć samodzielnie. O zakresie kompetencji sądów polubownych
decydują wprawdzie strony w umowie, ale w granicach zakreślonych przez prawo,
które wyznacza zakres spraw, jakie może rozpoznawać sąd arbitrażowy. Także
prawo procesowe ustanawia dla stron oraz sądu polubownego granice
kształtowania reguł postępowania arbitrażowego (art. 1161 § 2, art. 1183 i 1184 § 2
k.p.c.).
Sądy polubowne, chociaż mogą działać według innych zasad niż sądy
państwowe, wydają orzeczenie kończące spór pomiędzy stronami. Orzeczenie
sądu polubownego może być wykonane dobrowolnie przez strony i wtedy one
decydują, czy je wykonać, nawet jeżeli nie spełnia standardów przewidzianych
przez prawo dla takich orzeczeń. Wyrok sądu polubownego, podobnie jak wyrok
sądu państwowego, może jednak także stanowić definitywne rozstrzygniecie sporu i
podlegać, niezależnie od woli stron, przymusowemu wykonaniu; aby taki wyrok lub
ugoda zawarta przed sądem polubownym mogły być traktowane na równi z
orzeczeniami sadów państwowych, muszą spełniać określone w ustawie
wymagania. O tym czy tak jest, orzeka sąd państwowy na wniosek strony w
odrębnym postanowieniu. Orzeczenie sądu państwowego o uznaniu wyroku sądu
polubownego lub stwierdzeniu jego wykonalności prowadzi do nadania temu
wyrokowi takiej samej mocy, jakie mają orzeczenia sądów państwowych, co
jednoznacznie potwierdza art. 1212 § 1 k.p.c.
Oznacza to, że takie orzeczeniem, dzięki związanemu z nim orzeczeniu sądu
państwowego, powinno być traktowane w obrocie tak samo jak każde inne
orzeczenie sądu państwowego. (...) Jeżeli orzeczenie sądu polubownego ma taką
samą moc jak orzeczenie sądu państwowego, to stosuje się do niego art. 365 § 1
k.p.c. Przepis art. 1212 k.p.c. nie przewiduje żadnych wyjątków od zrównania
skutków orzeczenia sądu polubownego z orzeczeniem sądu państwowego, tylko
zaś gdyby ustawa uchyliła skuteczność prawomocnych orzeczeń w stosunku do
orzeczeń sądów polubownych, uznanych przez sąd państwowy lub których
wykonalność stwierdził ten sąd, prezentowane w zaskarżonym wyroku stanowisko
byłoby uzasadnione.
W tej sytuacji należy inaczej postrzegać to, że w art. 365 § 1 k.p.c. nie
stwierdzono wprost, iż sąd polubowny jest adresatem wyrażonej w nim normy;
orzeczenie sądu polubownego dopiero wtedy zostanie zrównane z orzeczeniem,
sądu państwowego, gdy zostanie uznane lub zostanie stwierdzona jego
wykonalność. Oznacza to, że jeżeli strony i powołany przez nie sąd polubowny
chce, aby orzeczenie tego sądu zostało zrównane w skutkach z orzeczeniem sądu
państwowego, to musi brać pod uwagę, że w tej samej sprawie prejudycjalnie
pomiędzy tymi samymi stronami orzekł już sąd polubowny. Jeżeli wcześniejsze
orzeczenie sądu polubownego zostało już uznane przez sąd państwowy lub sąd ten
stwierdził jego wykonalność, to ma to zasadnicze znaczenie dla możliwości uznania
kolejnego orzeczenia wydanego między tymi samymi stronami.
Sąd państwowy, który będzie orzekał o uznaniu (stwierdzeniu wykonalności)
kolejnego orzeczenia nie może pominąć faktu, że w tej samej sprawie wypowiedział
się już sąd państwowy. Należy wobec tego stwierdzić, że z art. 365 § 1 k.p.c.
wynika, iż sąd orzekający o uznaniu drugiego orzeczenia arbitrażowego, jako
związany wcześniejszym orzeczeniem, także sądu państwowego, nie powinien
dopuścić do tego, aby w obrocie prawnym znalazły się dwa orzeczenia, które w tej
samej sprawie pomiędzy tymi samymi stronami inaczej rozstrzygnęły tę samą
kwestię, godziłoby to bowiem w powagę wymiaru sprawiedliwości i podważało
zaufanie do sądów, czyli byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku
prawnego Rzeczpospolitej Polskiej. Potwierdza to art. 1214 § 3 pkt 2 k.p.c.,
wskazując, że orzeczenie sądu polubownego nie powinno zostać uznane lub nie
powinna zostać stwierdzona jego wykonalność, jeżeli takie uznanie byłoby
sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej
Polskiej.
Mając na względzie, że dopuszczenie do obrotu prawnego dwóch orzeczeń,
których wykonanie gwarantuje państwo, a które odmiennie rozstrzygają tę samą
kwestię godziłoby, w podstawowe zasady porządku prawnego Rzeczypospolitej
Polskiej, ustawodawca nie tylko stwarza barierę dla uznania później wydanego
wyroku sądu polubownego, ale także daje drugiej stronie instrument w postaci
skargi o uchylenie takiego orzeczenia. Charakterystyczne jest, że zgodnie z art.
1206 § 2 k.p.c. wyraźnie przewiduje się, iż uchylenie wyroku sądu polubownego
następuje także wówczas, gdy jest on sprzeczny z podstawowymi zasadami
porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Należy zwrócić uwagę, że
zasadnicze znaczenie nadaje ustawodawca skardze o uchylenie wyroku sądu
arbitrażowego, gdyż zgodnie z art. 1217 k.p.c. w postępowaniu o uznanie albo
stwierdzenie wykonalności wyroku sądu polubownego sąd nie bada okoliczności, o
których mowa w art. 1214 § 3 k.p.c., jeżeli skarga o uchylenie wyroku sądu
polubownego została prawomocnie oddalona. Tym większego znaczenia nabiera
wobec tego badanie w postępowaniu o uchylenie wyroku sądu arbitrażowego, czy
wyrok tego sądu nie narusza podstawowych zasad porządku prawnego
Rzeczypospolitej Polskiej przez dopuszczenie do funkcjonowania w obrocie dwóch
wyroków, które odmiennie rozstrzygają tę samą kwestię pomiędzy tymi samymi
stronami. (...)
To, że przyjęta w zaskarżonym wyroku wykładnia art. 365 § 1 oraz art. 1212 §
1 k.p.c. budzi uzasadnione wątpliwości, nie zamyka jednak całokształtu
problematyki zasady mocy wiążącej prawomocnych wyroków sądowych w
odniesieniu do wyroków sądów polubownych. Sąd Apelacyjny uznał, że możliwe
jest odstępstwo od tej zasady, gdy jej stosowanie prowadziłoby do naruszenia innej
ważnej zasady, tj. orzekania zgodnie z prawdą materialną. Zasada związania
prawomocnym wyrokiem, nawet w odniesieniu do sadów państwowych, doznaje
wyjątku w postaci możliwości wznowienia postępowania. Takiej możliwości nie
przewiduje się w odniesieniu do wyroków sądów arbitrażowych, jeżeli jednak,
inaczej niż w zaskarżonym wyroku, uznaje się, że co do zasady sąd polubowny
powinien brać pod uwagę wcześniejszy wyrok sądu polubownego, który został
uznany lub którego wykonalność została stwierdzona postanowieniem sądu
państwowego, to pojawia się zagadnienie, w jakim zakresie w postępowaniu ze
skargi o uchylenie wyroku sądu arbitrażowego sąd, który decyduje o uchyleniu,
może badać, czy było dopuszczalne wydanie wyroku przez sąd arbitrażowy
rozstrzygający o zagadnieniu prejudycjalnym inaczej niż sąd arbitrażowy w wyroku
już prawomocnie uznanym.
Sąd orzekający o uchyleniu może to badać tylko z punktu widzenia klauzuli
porządku publicznego, musi zatem rozważyć, czy w okolicznościach sprawy zaszły
tak ważne względy, że należy odstąpić od zasady, iż w obrocie prawnym nie mogą
funkcjonować dwa orzeczenia odmiennie rozstrzygające w sprawie pomiędzy tymi
samymi stronami. Pomocne w tym względzie powinno być odwołanie się do
zakresu okoliczności, które umożliwiają wznowienie postępowania przed sądem
państwowym. Brak podstaw, aby przepisy regulujące skargę o wznowienie
postępowania stosować wprost do oceny wyroku sądu polubownego, ale brak w
polskim prawie regulacji wznowienia postępowania w odniesieniu do wyroków
sądów polubownych nie może prowadzić do dowolności sądu arbitrażowego w
ocenie, czy powinien brać pod uwagę wcześniejszy wyrok orzekający o tym samym
pomiędzy tymi samymi stronami. (...) Sąd w postępowaniu o uchylenie wyroku sądu
polubownego nie może poprzestać na samym stwierdzeniu sądu polubownego, że
w sprawie pojawiły się nowe fakty lub dowody, ale powinien, stosując odpowiednio
kryteria oceny wykształcone na tle regulacji wznowienia postępowania
zakończonego prawomocnym wyrokiem, ocenić, czy są to rzeczywiście fakty i
dowody nowe oraz czy strona nie mogła z nich skorzystać w poprzednim
postępowaniu. Takie badanie, konieczne do oceny, czy w konkretnym stanie
faktycznym dopuszczalne jest odstępstwo od zasady, iż ta sama kwestia nie może
być różnie rozstrzygana w wyrokach dopuszczonych do obrotu prawnego, nie
stanowi ograniczenia swobody, którą gwarantuje ustawodawca sądom
polubownym, jest to natomiast niezbędne w postępowaniu o uchylenie wyroku
sądu polubownego, w celu zapewnienia jego zgodność z podstawowymi zasadami
porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej, do których należy także konieczność
uwzględniania przez sąd polubowny tego, że jego wyroki mogą być dopuszczone
do obrotu prawnego tylko pod warunkiem, że nie są sprzeczne z innym wyrokiem
sądu polubownego. Sąd nie może zatem ograniczyć się jedynie do formalnego
zbadania, czy w uzasadnieniu sądu polubownego znajdują się argumenty
przemawiające za odstępstwem od związania sądu polubownego wcześniejszym
wyrokiem, lecz w ramach zgodności orzeczenia z porządkiem publicznym powinien
je ocenić i uzasadnić, dlaczego powodują one, że zasada stabilności
prawomocnych orzeczeń i pewności obrotu powinny ustąpić.
Z tych względów Sąd Najwyższy, na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c., orzekł, jak
w sentencji.