Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 262/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 1 czerwca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Katarzyna Gonera (przewodniczący)
SSN Roman Kuczyński (sprawozdawca)
SSN Maciej Pacuda
w sprawie z powództwa K. P.
przeciwko Gminie Z. i Urzędowi Miejskiemu w Z.
o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach i zapłatę wynagrodzenia za
czas pozostawiania bez pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 1 czerwca 2012 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Ś.
z dnia 16 maja 2011 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu w Ś. do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
K. P. w dniu 19 marca 2010 r. złożyła pozew o przywrócenie do pracy
wskazując jako pozwanego „Gminę Z. adres Urząd Miejski w Z. (...)", odwołując się
tym samym od oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez
wypowiedzenia z dnia 9 marca 2010 r. Na rozprawie w dniu 9 kwietnia 2010 r. Sąd
postanowił na podstawie art. 477 k.p.c. w związku z art. 194 § 1 k.p.c. wezwać do
udziału w sprawie w charakterze strony pozwanej Urząd Miejski w Z.
W odpowiedzi na pozew wezwany Urząd Miejski podniósł zarzut oparty na
art. 264 § 2 k.p., a z ostrożności procesowej w wypadku niezastosowania wyżej
powołanego przepisu wskazał, że roszczenie winno ulec oddaleniu.
Na rozprawie 11 maja 2010 r. pełnomocnik powódki odnosząc się do
powyższego pisma Urzędu wyjaśnił, „iż pozew o przywrócenie do pracy i zapłatę
wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy skierowany jest alternatywnie
zarówno przeciwko Urzędowi Miejskiemu w Z.
Sąd Rejonowy wyrokiem z 28 stycznia 2011 r. przywrócił powódkę K. P. do
pracy na poprzednich warunkach w pozwanym Urzędzie Miejskim w Z. (pkt I), a
nadto zasądził od tego pozwanego kwotę 31.655,04 zł tytułem wynagrodzenia za
czas pozostawania bez pracy pod warunkiem podjęcia pracy przez powódkę (pkt II)
i oddalił w całości powództwo w stosunku do Gminy Z. (pkt III), zasądził od Urzędu
Miejskiego w Z. na rzecz powódki 60 zł kosztów zastępstwa prawnego (pkt IV). Sąd
pierwszej instancji w całości podzielił wykładnię zaprezentowaną przez Sąd
Najwyższy wyroku z dnia 19 stycznia 1998 r., I PKN 480/97, z tą zasadniczą
modyfikacją że ma ona także pełne zastosowanie w stosunku do przepisu art. 264
§ 2 k.p. Dodatkowo Sąd powołał także wyrok Sąd Najwyższy z dnia 12 maja 2005
roku, I PK 248/04, OSNP 2006/1-2/12, zgodnie, z którym przerwanie biegu terminu
z art. 264 § 2 k.p. następuje w chwili określenia przedmiotu sporu i jego podstawy
faktycznej, to jest prawidłowego wskazania rozwiązania umowy o pracę, którego
pozew dotyczy. Przenosząc powyższe poglądy prawne na grunt rozpoznawanej
sprawy Sąd Rejonowy stwierdził, że pozew pierwotnie wniesiony przez powódkę
przeciwko Gminie Z. został złożony z zachowaniem terminu przewidzianego w art.
264 § 2 k.p., określał przedmiot sporu, to jest zawierał dokładnie, prawidłowo
3
określone żądania, jak również przytoczenie okoliczności faktycznych
uzasadniających zgłoszone roszczenia, a ponadto prawidłowo wskazywał czynność
z dnia 9 marca 2010 r. w postaci rozwiązania stosunku pracy, której pozew
dotyczył. Z treści uzasadnienia pozwu, jak również z załączonego do niego
dokumentu wynikało jednoznacznie, że pracodawcą powódki jest Urząd Miejski w
Z., zaś powódka wnosząc pozew o przywrócenie do pracy w sposób prawidłowy
określiła jego przedmiot i podstawę faktyczną, kwestionując decyzję pracodawcy o
rozwiązaniu z nią stosunku pracy bez wypowiedzenia dokonaną pismem z dnia 9
marca 2010 r. W szczególności powódka w uzasadnieniu pozwu z dnia 18 marca
2010 r., który wpłynął do Sądu Rejonowego w dniu 19 marca 2010 r., podniosła, iż
„jest szeregowym pracownikiem Wydziału d.s. Gospodarki Komunalnej przy
Urzędzie Miejskim w Z. ...". Ponadto w petitum pozwu powódka jako stronę
pozwaną oznaczyła Gminę Z. adres Urząd Miejski w Z. i na tak wskazany adres
odpis pozwu z dnia 18 marca 2010 r. został przez sąd doręczony. Dodatkowo
Burmistrz Z. jest uprawniony do reprezentacji zarówno pozwanej Gminy Z. i
wezwanego do udziału w sprawie pozwanego Urzędu Miejskiego w Z. Pozwanych
w toku prowadzonego postępowania reprezentował ten sam profesjonalny
pełnomocnik, któremu stosownych pełnomocnictw procesowych udzielił Burmistrz
Z., zaś treść pism procesowych pozwanych - odpowiedzi na pozew w zakresie
merytorycznej obrony przed żądaniami powódki była tożsama. Sąd wskazał także,
że zaniechał w przedmiotowej sprawie przeprowadzenia postępowania
wyjaśniającego o jakim mowa w przepisie art. 468 k.p.c., zaś cel tego
postępowania polegający m.in. na prawidłowym oznaczeniu, określeniu strony
pozwanej został zrealizowany na pierwszym terminie rozprawy wyznaczonej na
dzień 9 kwietnia 2010 r., zwłaszcza, iż jak już zaakcentowano o wezwaniu do
wzięcia udziału w sprawie w charakterze pozwanego (art. 194 § 1 k.p.c.) sąd
orzeka zawsze postanowieniem wydanym na rozprawie, także wtedy, gdy
wezwania do udziału w sprawie można dokonać z urzędu (art. 477 k.p.c.). Mając
zatem na względzie przedstawioną judykaturę Sądu Najwyższego, jak również
szczególne, wyżej ustalone okoliczności faktyczne niniejszej sprawy sąd, pomimo
tego, iż powódkę w toku postępowania sądowego reprezentował profesjonalny
4
pełnomocnik, uznał, że powódka złożyła stosowny pozew z zachowaniem terminu
określonego w art. 264 § 2 k.p.
Skoro sąd nie uwzględnił zarzutu strony pozwanej – Urzędu Miejskiego w Z.
w omawianej materii, koniecznym stało się zbadanie merytorycznej zasadności
rozwiązania z powódką stosunku pracy nawiązanego na podstawie mianowania, w
świetle przyczyn wskazanych w złożonym powódce na piśmie oświadczeniu woli w
tym przedmiocie w dniu 9 marca 2010 r. tj. ciężkie naruszenie podstawowych
obowiązków pracowniczych poprzez niedopełnienie obowiązków przy prowadzeniu
gospodarki lokalami komunalnymi, to jest doprowadzenie swoim zachowaniem do
zmiany komunalnego lokalu mieszkalnego, położonego w Z. przy ulicy B. 20/5, a
następnie jego sprzedaż po cenie preferencyjnej osobie nieuprawnionej. Sąd
stwierdził, że w kontekście wskazanych na piśmie przyczyn uzasadniających -
rozwiązanie z powódką stosunku pracy z mianowania istotnym było, że do zakresu
obowiązków pracowniczych powódki nie należały czynności związane z zawarciem
umowy najmu (formalności dotyczące zawarcia umowy były dokonywane w
Zakładzie Usług Komunalnych w Z. i przez pracowników tam zatrudnionych), ani
też czynności poprzedzające sprzedaż przedmiotowego komunalnego lokalu
mieszkalnego (czynności zmierzające do sprzedaży tej nieruchomość prowadzone
były przez pracowników odrębnego wydziału pozwanego Urzędu Miejskiego w Z.,
tj. Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, Rolnictwa i Ochrony Środowiska).
Ponadto Sąd podkreślił, że cała procedura zamiany lokali, zawarcia umowy najmu,
a następnie sprzedaży lokalu trwała około 11 miesięcy. Zdaniem sądu zarówno
osoby uprawnione do działania w imieniu Gminy Z., jak również pracownicy, (którzy
prowadzili dalsze czynności w przedmiotowej sprawie, tj. Zakładu Usług
Komunalnych w Z. oraz Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Rolnictwa i
Ochrony Środowiska, posiadali czas niezbędny do zapoznania się z całą
dokumentacją dotyczącą lokali i mogli bez trudu zapobiec błędnym decyzją urzędu
wydanym w tej sprawie. Zdaniem sądu z ustalonych okoliczności faktycznych nie
zasadnym było twierdzeniem pozwanego pracodawcy, że to powódka doprowadziła
swoim zachowaniem do zamiany komunalnego lokalu mieszkalnego położonego w
Z. przy ul. B. 20/5, a następnie jego sprzedaży po cenie preferencyjnej osobie
nieuprawnionej, to jest S. S., jak również, że jest osobą odpowiedzialną za szkodę
5
w mieniu Gminy Z. powstałą wskutek zbycia lokalu po cenie preferencyjnej,
pomimo, iż kupujący nie posiadał uprawnień do skorzystania z bonifikaty.
Powyższe wywody dały Sądowi podstawę do przywrócenia powódki do pracy i
zasądzenia wynagrodzenia za pracę stosownie do art. 57 § 2 k.p. w związku z art.
39 k.p., bowiem powódka miała status pracownika określonego w tym ostatnim
przepisie.
Powyższy wyrok zaskarżył Urząd Miejski w Z. podnosząc zarzuty naruszenie
prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art.
55 ust. 5 pkt 3 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych
(Dz.U. Nr 223, poz. 1458) przez przyjęcie, że przyczyny podane w rozwiązaniu
stosunku pracy z powódką nie mają oparcia w tym przepisie oraz art. 264 § 2 k.p.
przez przyjęcie, że nie nastąpiło przekroczenie terminu do wniesienia odwołania od
rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę. Wskazał ponadto naruszenie
przepisów prawa procesowego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie
art. 477 k.p.c.
Wyrokiem z dnia 16 maja 2011 r. Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych zmienił zaskarżony wyrok w punktach I, II, III, IV w ten sposób, że
powództwo oddalił i zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 60 zł oraz
zasadził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 30 zł tytułem kosztów procesu
za instancję odwoławczą. W uzasadnieniu wyroku wskazał, że w złożonym przez
powódkę pozwie (w terminie) jako stronę pozwaną wskazano jednoznacznie
„Gminę Z., zaś zapis przy takim oznaczeniu „adres Urząd Miejski w Z." nie może
być interpretowany jako alternatywa, co sugeruje jej pełnomocnik. Organy każdej
gminy mają swoją siedzibę i jest to zwykle ratusz - siedziba Urzędu. Nie można nie
zauważyć, że na rozprawie 9 kwietnia 2010 r., na której wydano postanowienie o
wezwaniu do sprawy Urzędu Sąd wskazał na podstawy wezwania, ale będąc
konsekwentnym, w zakresie działania z urzędu nie wskazał na możliwość złożenia
wniosku o przywrócenie terminu stosownie do art. 265 k.p. Na kwestię tę nie
zwróciła również uwagi powódka skoro do kolejnej rozprawy 11 maja 2010 r. nie
tylko nie złożyła takiego wniosku (bez względu na to, czy zostałby on
uwzględniony), ale wywodziła, że pozew był „skierowany alternatywnie zarówno
przeciwko stronie pozwanej Gminie Z., jak i pozwanej Urzędowi Miejskiemu w Z".
6
W tej sytuacji strona pozwana przekonująco wskazuje - powołując się na judykaturę
Sądu Najwyższego i poglądy doktryny - że wniesienie powództwa przeciwko
podmiotowi nie będącemu pracodawcą nie oznacza zachowania terminu
określonego w art. 264 § 2 k.p. tym bardziej że powódka od początku procesu
działała z profesjonalnym pełnomocnikiem. Ponieważ zarówno Sąd, jak i skarżący
podnoszą kwestie odnoszące się co do istoty sprawy należy stwierdzić, że w tym
zakresie ustalenia jak i twierdzenia Sądu są przekonujące o tyle, że postępowanie
powódki było tylko jednym z etapów przydziału mieszkania, nie determinowało zaś
treści decyzji tego dotyczącej i związanej z nią procedury. Pod tym względem
należy oceniać wagę naruszenia obowiązków pracowniczych. Słusznie pozwana
powołuje się na art. 25 ust. 2 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach
samorządowych (Dz.U. z 2008 r. Nr 223, poz. 1458 ze zm.), ale zauważyć należy,
że jednak powódka aczkolwiek była pracownikiem mianowanym, to jednak w
strukturze Urzędu była tylko inspektorem, którą od decydentów dzielił znaczny
dystans. Mając na uwadze jednak to, że powództwo przeciwko Urzędowi zostało
złożone po upływie terminu, którego nie przywrócono, podlega ono oddaleniu już z
tego względu bez konieczności roztrząsania istoty sprawy, Sąd Okręgowy zmienił
zaskarżony wyrok przez oddalenie powództwa (art. 386 § 1 k.p.c.).
Na powyższe orzeczenie powódka wniosła skargę kasacyjną powołując w
niej naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie art. 264 § 2 k.p. wskutek przyjęcia, że powódka nie zachowała
terminu określonego w art. 264 § 2 k.p. do złożenia żądania przywrócenia do pracy,
pomimo, że pozew zawierał w uzasadnieniu prawidłowe określenie pracodawcy
oraz art. 265 k.p. wskutek pominięcia, iż uwzględnienie powództwa bez wydania
przez Sąd pierwszej instancji odrębnego postanowienia o przywróceniu terminu do
dokonania czynności określonej w art. 264 § 2 k.p. oznacza jego przywrócenie.
Mając powyższe na uwadze powódka wniosła o uchylenie w całości zaskarżonego
wyroku.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga uzasadnia uchylenie zaskarżonego wyroku. Wyrok został oparty na
założeniu, że dopóki pracownik jednoznacznie (precyzyjnie) nie oznaczy
7
pozywanego pracodawcy, dopóty nie ma żądania przywrócenia do pracy i upływa
termin z art. 264 § 2 k.p. Odwołanie jest prawidłowe (w terminie), gdy oznaczenie
pozywanego pracodawcy przez powoda - pracownika nie budzi wątpliwości.
Zatem skoro powódka wniosła pozew 19 marca 2010 r., a w sprawie
pracodawcę prawidłowo Sąd określił 9 kwietnia 2010 r., to jej żądanie wniesione
było po terminie z art. 264 § 2 k.p. i „zbędne” było wzywanie przez Sąd Pracy
pracodawcy Urząd Miejski w Z. do udziału w sprawie, skoro naruszenie art. 264 § 2
k.p. i brak wniosku powódki o przywrócenie terminu z art. 265 § 2 k.p. uzasadniało
oddalenie powództwa.
Założenie to nie jest zasadne i zarzuty skargi, które je kwestionują nie są bez
racji. Z art. 264 § 2 k.p. nie wynika, że warunkiem żądania przywrócenia do pracy
od rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia jest prawidłowe oznaczenie
pracodawcy. Elementem istotnym jest samo żądanie wniesione do sądu pracy w
terminie 14 dni od doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę bez
wypowiedzenia. Przy czym nie stawia się warunku, że ma to być właściwy
miejscowo sąd pracy. Uprawnione jest więc stwierdzenie, że żądanie przywrócenia
do pracy jest wniesione w terminie, gdy spełnia już tylko te minimalne warunki. Z
art. 264 § 2 k.p. nie wynika warunek wyraźnego (bezbłędnego) określenia
pracodawcy w takim żądaniu. Nie jest wszak zawsze regułą, że ten kto wypowiada
umowę o pracę jest jednocześnie pracodawcą. Różne przyczyny mogą
powodować, że pracownik nie będzie mógł prawidłowo określić pracodawcy.
Niewykluczone są również sytuacje, że wskazany podmiot nie będzie pracodawcą
odwołującego się pracownika. Gramatyczna wykładnia art. 264 § 2 k.p. nie pozwala
więc stwierdzić, że żądanie przywrócenia do pracy wniesione w terminie 14 dni od
doręczenia zawiadomienia rozwiązującego umowę o pracę bez wypowiedzenia jest
bezskuteczne, gdy pracownik nie określił w nim prawidłowo pozywanego
pracodawcy. Oczywiście odwołanie od wypowiedzenia na gruncie procedury
cywilnej stanowi pozew do sądu pracy. Jednak brak prawidłowego określenia
pozywanego pracodawcy podlega usunięciu już na wstępie tego postępowania,
czego wymagają szczególne rozwiązania dotyczące postępowania w sprawach z
zakresu prawa pracy (art. 467 i 468 k.p.c.). Można stwierdzić, że żądanie
przywrócenia do pracy z art. 264 § 2 k.p. i ewentualne jego braki w określeniu
8
pracodawcy mają sanować dokonywane w sądzie pracy wstępne badanie sprawy i
czynności wyjaśniające. Ich celem po wpłynięciu sprawy jest usunięcie braków
formalnych pisma procesowego (pozwu), do których należy oznaczenie strony
pozwanej (art. 467 § 3, art. 468 § 1 i § 2 pkt 1, art. 187 § 1, art. 126 § 1 pkt 1 k.p.c.).
W prawidłowym procesie cywilnym nie powinien być to podmiot inny niż
pracodawca (art. 3 k.p. i art. 460 § 1 k.p.c.). W sprawie z zakresu prawa pracy
dotyczącej żądania przywrócenia do pracy znaczenie główne ma podstawa
faktyczna i odpowiadające jej żądanie, z czego wnoszący sprawę pracownik nie
może być zwolniony (art. 187 k.p.c.). Z tych okoliczności i rozwiązania umowy
najczęściej wynika, kto jest (był) pracodawcą pracownika. Jeżeli więc sposób
oznaczenia pracodawcy budzi wątpliwości, rola sądu pracy w tej kwestii nie może
być bierna. Przy niejasnym określeniu pracodawcy posiedzenie wyjaśniające może
doprowadzić do prawidłowego określenia pracodawcy. Poza tym zgodnie z art. 477
k.p.c. wezwania do udziału w sprawie w sytuacji określonej w art. 194 § 1 i § 3
k.p.c. sąd pracy może dokonać również z urzędu. Wezwanie do udziału w sprawie,
jakiego dokonał w tej sprawie Sąd Pracy z urzędu, nie oznaczało jednak, że
dopiero od tego momentu zostało wniesione powództwo przeciwko pozwanemu
pracodawcy. Sąd Rejonowy sam dostrzegł problem, który stał na przeszkodzie
rozstrzyganiu sprawy, a zwykła analiza akt sprawy pokazuje, że pozwany
pracodawca wystąpił w tej roli w sprawie już na jej początku, bowiem to do niego
Sąd Pracy kierował pozew. Dowodzi to, że przewodniczący od razu dostrzegł
kwestię określenia pracodawcy i na podstawie treści pozwu prawidłowo ocenił, że
pozew należy doręczyć Urzędowi Miejskiemu w Z., a nie Gminie Z. Dowodzi to też,
że warstwa faktyczna oraz przedmiot żądania, bez wzywania powoda,
wystarczająco jasno wskazywały na to, kto jest w sprawie pracodawcą. Skoro więc
Sąd Pracy już na początku sprawy wezwał na podstawie art. 477 k.p.c. do sprawy
Urząd Miejski w Z., wnioski z tego są zasadniczo dwa. Wezwanie do udziału w
sprawie Urzędu w dniu 9 kwietnia 2010 r. nie oznacza, że dopiero od tej chwili
pozew został skierowany przeciwko pracodawcy i że żądanie przywrócenia do
pracy złożono z przekroczeniem terminu. Nawet przy wadliwym oznaczeniu strony
pozwanej dla Sądu Pracy było jasne, że pozew należało doręczyć pracodawcy –
Urzędowi Miejskiemu w Z.
9
Z tych motywów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji, stosownie do
art. 39815
§ 1 k.p.c.