Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 5 CZERWCA 2012 R.
SNO 26/12
Przewodniczący: sędzia SN Dariusz Świecki,
Sędziowie SN: Dariusz Zawistowski, Katarzyna Gonera (sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego Sądu
Apelacyjnego  Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych oraz proto-
kólanta w sprawie sędziego Sądu Apelacyjnego po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2012 r.
zażalenia W. D. na uchwałę Sądu Apelacyjnego  Sądu Dyscyplinarnego z dnia 22 grud-
nia 2011 r., sygn. ASDo (...), w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie do odpowie-
dzialności karnej
uchwalił: u t r z y m a ć w m o c y zaskarżoną u c h w a ł ę .
U z a s a d n i e n i e
Wnioskodawca W. D., działając przez swojego pełnomocnika adwokata K. G., zło-
żył wniosek o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Sądu
Apelacyjnego „z uwagi na rzekomo popełniony przez nią czyn zabroniony pod groźbą
kary, określony w art. 216 k.k., w stosunku do wnioskodawcy”. Opisane przez pełnomoc-
nika wnioskodawcy okoliczności popełnienia tego czynu były następujące: dnia 28 lipca
2010 r. w Sądzie Apelacyjnym miała miejsce rozprawa apelacyjna w sprawie I ACa
329/10, w której powodem był wnioskodawca W. D. Sprawę tę rozpoznawał skład orze-
kający z udziałem tego sędziego. W czasie ogłaszania ustnych motywów wyroku w po-
wyższej sprawie sędzia Sądu Apelacyjnego miała – zdaniem wnioskodawcy – dopuścić
się czynu zabronionego pod groźbą kary, stypizowanego w art. 216 k.k., używając w sto-
sunku do wnioskodawcy słów powszechnie uznanych za obraźliwe, poprzez nazwanie go
„nałogowym alkoholikiem”, co dotkliwie go uraziło oraz naruszyło jego godność osobi-
stą. Pełnomocnik wnioskodawcy podkreślił, że wnioskodawca przeszedł pozytywnie le-
2
czenie odwykowe w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współ-
uzależnienia w A., w związku z czym w maju 2008 r. uzyskał dyplom i od tego czasu nie
wprowadza się już w stan odurzenia alkoholem.
Rozpoznający sprawę w pierwszej instancji Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny
uchwałą z dnia 22 grudnia 2011 r. nie wyraził zgody na pociągnięcie do odpowiedzialno-
ści karnej sędziego Sądu Apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny ustalił, że W. D. wystąpił z pozwem przeciwko swojej żonie o zasą-
dzenie na jego rzecz kwoty 60 000 złotych tytułem wynagrodzenia za prace domowe wy-
konywane w okresie od 1996 r. do 2006 r. Sprawę tę rozpoznawał w drugiej instancji Sąd
Apelacyjny, a składowi orzekającemu przewodniczyła sędzia Sądu Apelacyjnego, która
była też sprawozdawcą w tej sprawie. Powództwo W. D. zostało oddalone, podobnie jak
jego apelacja. Podając ustne motywy wyroku, sędzia określiła powoda jako „alkoholika”.
Wnioskodawca jest uzależniony od alkoholu i z tego powodu przeszedł w 2008 roku le-
czenie w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia
w A.
Stan faktyczny Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji ustalił na podstawie treści
wniosku oraz wyjaśnień sędziego Sądu Apelacyjnego złożonych podczas posiedzenia
dnia 22 grudnia 2011 r. W posiedzeniu tym nie uczestniczył wnioskodawca ani jego peł-
nomocnik adwokat K. G. Pełnomocnik został bezpośrednio zawiadomiony o terminie po-
siedzenia przez Sąd Dyscyplinarny (k. 37), zawiadomienie dla wnioskodawcy zostało
przesłane na adres kancelarii jego pełnomocnika (k. 38), jednak pracownik kancelarii po-
wiadomił wnioskodawcę telefonicznie o terminie posiedzenia (pismo adwokata K. G. z 5
marca 2012 r. – k. 88 – 89).
Obecny na posiedzeniu przed Sądem Dyscyplinarnym Rzecznik Dyscyplinarny Sę-
dziów Sądów Powszechnych wniósł o uznanie wniosku W. D. za oczywiście bezzasadny i
wydanie uchwały odmawiającej pociągnięcia sędziego Sądu Apelacyjnego do odpowie-
dzialności karnej.
Oceniając ustalony stan faktyczny Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji ocenił, że
wniosek W. D. o zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej jest w
sposób oczywisty bezzasadny.
Bezsporne jest, że W. D. był leczony do maja 2008 roku z powodu alkoholizmu w
zamkniętym ośrodku. W tej sytuacji nazwanie go alkoholikiem nie miało charakteru
3
znieważającego, a było jedynie zwróceniem uwagi na jego chorobę, wynikającą z dys-
funkcji woli. Bez znaczenia pozostaje kwestia obecnego stosunku wnioskodawcy do al-
koholu, gdyż alkoholizm jest chorobą nieuleczalną. Wnioskodawca, który przeszedł le-
czenie odwykowe, powinien zdawać sobie z tego sprawę, a świadomość tego faktu może
być istotna dla zachowania przez niego abstynencji. Osoba, której udało się zerwać z na-
łogiem alkoholowym, określana jest w literaturze przedmiotu jako „trzeźwy lub trzeźwie-
jący alkoholik”. Nazwanie wnioskodawcy alkoholikiem jest zatem zgodne z prawdą. W
kontekście charakteru sprawy cywilnej, z jaką wystąpił W. D. przeciwko swojej żonie, w
pełni uzasadnione było nawiązanie w ustnych motywach wyroku do jego choroby w po-
staci alkoholizmu. Okoliczność ta miała znaczenie dla oceny zasadności jego żądania, a w
konsekwencji dla uzasadnienia niekorzystnego dla niego rozstrzygnięcia. Dla bytu wy-
stępku z art. 216 k.k. konieczne jest działanie sprawcy z zamiarem wyrażenia lekceważe-
nia lub pogardy dla określonej osoby. Sędzia Sądu Apelacyjnego – używając określenia,
które przez część społeczeństwa może być uznane za charakteryzujące człowieka nega-
tywnie – w żadnym razie nie działała z takim zamiarem. W ocenie Sądu Dyscyplinarnego,
nazwanie innej osoby alkoholikiem samo w sobie nie jest obraźliwe lub znieważające,
jeżeli wskazuje na rzeczywistą chorobę tej osoby. W. D. w istocie cierpi na chorobę alko-
holową (jest alkoholikiem), a sędzia Sądu Apelacyjnego, podając ustne motywy wyroku,
w których określiła wnioskodawcę odnosząc się do jego choroby, nie przekroczyła swo-
ich uprawnień do rzeczowego i wszechstronnego uzasadnienia orzeczenia.
Zażalenie na powyższą uchwałę Sądu Apelacyjnego wniósł osobiście wnioskodaw-
ca, ponieważ jego pełnomocnik adwokat K. G. poinformował go, że nie znajduje podstaw
do zaskarżenia tego orzeczenia.
W zażaleniu wnioskodawca zarzucił, że nie był mu znany termin posiedzenia przed
Sądem Apelacyjnym, wyznaczonego na dzień 22 grudnia 2011 r., nie otrzymał żadnego
wezwania czy zawiadomienia o posiedzeniu Sądu Dyscyplinarnego, co pozbawiło go
możności obrony jego praw przed tym Sądem. Ponadto wnioskodawca zakwestionował
sposób doręczenia mu uchwały Sądu Dyscyplinarnego. Wreszcie skarżący podważył oce-
nę dokonaną przez Sąd Dyscyplinarny co do braku podstaw do wydania zezwolenia na
pociągnięcie sędziego Sądu Apelacyjnego do odpowiedzialności karnej. Podniósł, że zo-
stał obrażony stwierdzeniem, że jest „nałogowym alkoholikiem”. Sąd Dyscyplinarny w
sposób arbitralny, wbrew okolicznościom i dowodom, potwierdził jego nałóg. Sąd nie
4
odniósł się przy tym do obecnej sytuacji skarżącego, zaś stwierdzenie, że był leczony z
powodu alkoholizmu do maja 2008 roku w zamkniętym ośrodku, może sugerować, że
przebywał tam nieprzerwanie od momentu uzyskania pełnoletności, a ponadto mija się z
prawdą. Ostatni raz skarżący przebywał w tzw. ośrodku zamkniętym w 2006 roku od dnia
30 października do 30 grudnia. Powinno to było doprowadzić Sąd Dyscyplinarny do
wniosku, że skarżący zachowuje stan trzeźwości od 6 lat, co oznacza, że jest wolny od
nałogów. Ponadto skarżący stwierdził w zażaleniu, że Sąd Dyscyplinarny „sprzyjał” sę-
dziemu oraz „mijał się z prawdą” co do przebiegu posiedzenia w Sądzie Apelacyjnym i
słów, które wypowiedziała sędzia Sądu Apelacyjnego. „Szczytem bezstronności Sądu jak
i brakiem logiki” jest  zdaniem skarżącego  końcowe stwierdzenie Sądu Dyscyplinar-
nego, że nazwanie innej osoby alkoholikiem samo w sobie nie jest obraźliwe lub zniewa-
żające, a wskazuje jedynie na chorobę tej osoby. Skarżący zwrócił też uwagę, że w
uchwale nie została podana żadna merytoryczna podstawa prawna pozwalająca na podję-
cie takiej decyzji.
Na posiedzeniu przed Sądem Dyscyplinarnym – Sądem Najwyższym Rzecznik Dys-
cyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych wniósł o uznanie zażalenia W. D. za oczywi-
ście bezzasadne i utrzymanie w mocy uchwały odmawiającej pociągnięcia sędziego Sądu
Apelacyjnego do odpowiedzialności karnej.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Wniesione zażalenie nie ma uzasadnionych podstaw. Ponieważ sporządzone zostało
osobiście przez wnioskodawcę W. D. i nie zawiera zarzutów ubranych w postać kwestio-
nowania sposobu wykładni lub zastosowania konkretnie wskazanych przepisów prawa
procesowego lub materialnego, należało przede wszystkim zakwalifikować prawnie pod-
niesione zarzuty. Można przyjąć, że skarżący zarzucił obrazę prawa materialnego (art. 80
§ 2c Prawa o ustroju sądów powszechnych w związku z art. 216 k.k.) oraz obrazę przepi-
sów postępowania (przede wszystkim art. 117 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 128 – 142 k.p.k.).
1. Jeśli chodzi o obrazę przepisów postępowania, wnioskodawca zarzucił, że nie był
mu znany termin posiedzenia przed Sądem Apelacyjnym, wyznaczonego na dzień 22
grudnia 2011 r., nie otrzymał bowiem żadnego wezwania czy zawiadomienia o posiedze-
niu Sądu Dyscyplinarnego, co pozbawiło go możności obrony jego praw przed tym Są-
dem.
5
Faktem jest, że zawiadomienie o terminie posiedzenia wyznaczonego przez Sąd
Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny na dzień 22 grudnia 2011 r. nie zostało wysłane do
wnioskodawcy na wskazany przez niego adres do korespondencji (podany we wniosku) i
nie zostało mu w związku z tym doręczone. Sąd Apelacyjny przesłał wnioskodawcy za-
wiadomienie o terminie posiedzenia „za pośrednictwem” adwokata K. G. na adres jego
kancelarii adwokackiej (k. 20 i k. 38). W chwili decydowania o przeprowadzeniu posie-
dzenia Sąd Apelacyjny nie miał pewności, czy wnioskodawca został powiadomiony o
terminie posiedzenia Sądu, ponieważ dysponował jedynie notatką urzędową sporządzoną
przez pracownika Sądu Apelacyjnego (k. 23), z której wynikało, że pracownik sekretaria-
tu kancelarii adwokackiej adwokata K. G. poinformował, iż pełnomocnik wnioskodawcy
ma z nim kontakt telefoniczny i wnioskodawca zostanie zawiadomiony o terminie posie-
dzenia wyznaczonego na dzień 22 grudnia 2011 r. Nie było więc pewne, czy wniosko-
dawca został powiadomiony o terminie posiedzenia i nie można było tego zweryfikować,
ponieważ ani wnioskodawca, ani jego pełnomocnik nie stawili się na posiedzeniu przed
Sądem Apelacyjnym (k. 40). Dopiero po podjęciu uchwały zostało dołączone do akt
sprawy pismo pełnomocnika wnioskodawcy z dnia 5 marca 2012 r. (k. 80 – 81 i k. 89 –
90), w którym adwokat K. G. potwierdził, że w rozmowie telefonicznej przeprowadzonej
dnia 15 grudnia 2011 r. wnioskodawca został poinformowany o wyznaczonym na dzień
22 grudnia 2011 r. posiedzeniu Sądu Dyscyplinarnego.
Opisany przebieg zdarzeń pozwala na ocenę, że przed Sądem Apelacyjnym doszło
do naruszenia art. 117 § 1 k.p.k., zgodnie z którym osobę uprawnioną do wzięcia udziału
w czynności procesowej zawiadamia się o jej czasie i miejscu. Wnioskodawca był nie-
wątpliwie uprawniony do wzięcia udziału w czynności procesowej (posiedzeniu Sądu
Dyscyplinarnego), co wynika choćby z art. 80 § 2e Prawa o ustroju sądów powszechnych,
nie został jednak w prawidłowy sposób powiadomiony o tym posiedzeniu. Za takie po-
wiadomienie nie można uznać podjętej próby zawiadomienia go o posiedzeniu Sądu Dys-
cyplinarnego na adres kancelarii jego pełnomocnika procesowego, w sytuacji gdy Sądowi
znany był adres do korespondencji podany przez samego zainteresowanego. Przyjęty spo-
sób doręczenia wnioskodawcy zawiadomienia o terminie posiedzenia nie jest znany Ko-
deksowi postępowania karnego, a w każdym razie nie wynika z żadnego z przepisów o
doręczeniach (art. 128 – 142 k.p.k.). Według art. 142 k.p.k. doręczenie bez zachowania
przepisów rozdziału o doręczeniach uważa się za dokonane, jeżeli osoba, dla której pismo
6
było przeznaczone, oświadczy, że pismo to otrzymała. Wnioskodawca nie złożył takiego
oświadczenia. Sąd Apelacyjny w chwili przeprowadzania posiedzenia w dniu 22 grudnia
2011 r. nie mógł mieć pewności, czy zawiadomienie o terminie posiedzenia dotarło do
wnioskodawcy. Zgodnie z art. 117 § 2 k.p.k., czynności nie przeprowadza się, jeżeli oso-
ba uprawniona nie stawiła się, a brak dowodu, że została o niej powiadomiona. Również
ten przepis został naruszony, skoro Sąd Apelacyjny nie miał dowodu, że wnioskodawca
został powiadomiony o posiedzeniu Sądu.
Naruszenie art. 117 § 1 i 2 k.p.k. nie miało jednak jakiegokolwiek wpływu na treść
zaskarżonego orzeczenia – uchwały z dnia 22 grudnia 2011 r. o niewyrażeniu zgody na
pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Sądu Apelacyjnego. Nie było zatem
podstaw do uwzględnienia zażalenia i uchylenia zaskarżonej uchwały. Zgodnie z art. 438
k.p.k., zaskarżone orzeczenie sądu ulega uchyleniu lub zmianie m.in. w razie stwierdzenia
obrazy przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia.
Stwierdzenie, że naruszenie przepisów postępowania nie miało jakiegokolwiek wpływu
na treść rozstrzygnięcia, nie pozwala na uchylenie lub zmianę zaskarżonej uchwały.
Wnioskodawca zakwestionował również sposób doręczenia mu uchwały Sądu Dys-
cyplinarnego.
Zarzuty zażalenia dotyczące wadliwego doręczenia wnioskodawcy odpisu uchwały
nie są prawnie doniosłe, a przez to skuteczne. Faktycznie, pierwotnie uchwała została do-
ręczona wnioskodawcy nieprawidłowo „za pośrednictwem” jego pełnomocnika (k. 48).
Przyjęty pierwotnie sposób doręczenia odpisu uchwały nie odpowiadał regulacjom Ko-
deksu postępowania karnego (art. 128-142 k.p.k.). Ostatecznie jednak odpis uchwały zo-
stał doręczony wnioskodawcy na podany przez niego adres do korespondencji (k. 95) i
wnioskodawca wniósł w terminie zażalenie, które zostało przyjęte do merytorycznego
rozpoznania (k. 123).
2. Zarzuty naruszenia prawa materialnego również nie mogły doprowadzić do uchy-
lenia lub zmiany zaskarżonej uchwały. Skarżący podważył w zażaleniu ocenę dokonaną
przez Sąd Dyscyplinarny co do braku podstaw do wydania zezwolenia na pociągnięcie
sędziego Sądu Apelacyjnego do odpowiedzialności karnej. Podniósł, że w swoim przeko-
naniu został obrażony stwierdzeniem, że jest „nałogowym alkoholikiem”.
W tej części zażalenie jest oczywiście bezzasadne. Skarżący twierdzi, że nazywając
go „nałogowym alkoholikiem” sędzia Sądu Apelacyjnego dopuściła się czynu zabronio-
7
nego, stypizowanego w art. 216 k.k. Przepis ten penalizuje zniewagę jako przestępstwo
skierowane przeciwko godności osobistej człowieka. O tym, czy zachowanie miało cha-
rakter znieważający, decydują dominujące w społeczeństwie oceny i normy obyczajowe
(por. W. Kulesza: Zniesławienie i zniewaga, s. 165 – 169), a nie subiektywne przekonanie
osoby rzekomo znieważonej. W swoim subiektywnym przekonaniu wnioskodawca mógł
się poczuć dotknięty nazwaniem go „nałogowym alkoholikiem”, jednak Sąd Apelacyjny –
Sąd Dyscyplinarny w przekonujący sposób wywiódł, dlaczego – obiektywnie rzecz oce-
niając – nie doszło do znieważenia wnioskodawcy w rozumieniu art. 216 k.k.
Znieważenie kogoś jest w zasadzie zachowaniem intencjonalnym, jednak doktryna i
orzecznictwo dopuszczają również możliwość popełnienia tego czynu z zamiarem ewen-
tualnym. Prawidłowo Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny ocenił, że zachowaniu sę-
dziego Sądu Apelacyjnego nie można przypisać w żaden sposób działania z intencją
znieważenia wnioskodawcy. Z dokumentów przedłożonych przez samego wnioskodawcę
(dołączonych do zażalenia) wynika, że w pewnym okresie swojego życia leczył się w
związku z uzależnieniem od alkoholu, a nawet sąd opiekuńczy orzekł wobec niego (jesz-
cze w latach 90-tych) obowiązek leczenia odwykowego. Wnioskodawca przedstawił też
zaświadczenia (z Ośrodka Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia
ANON), z których wynikało, że w latach 2007-2008 kontynuował terapię uzależnienia od
alkoholu w programie zaawansowanym. W zażaleniu podał, że w związku z terapią uza-
leżnień przebywał również w tzw. ośrodku zamkniętym od dnia 30 października do 30
grudnia 2006 r. W świetle zebranych dowodów, a także oświadczeń samego skarżącego,
nie ulega wątpliwości, że w okresie objętym roszczeniem zgłoszonym w sprawie cywilnej
wytoczonej swojej żonie (o odszkodowanie za prace domowe wykonywane w latach
1996-2006) wnioskodawca leczył się z powodu uzależnienia od alkoholu, co oznacza, że
był wtedy dotknięty chorobą alkoholową. Odniesienie się przez sędziego Sądu Apelacyj-
nego w ustnym uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego do tego okresu (istotnego z
punktu widzenia przedmiotu sprawy o odszkodowanie) i przypisanie wnioskodawcy w
tamtym okresie choroby alkoholowej nie może być rozważane w kategoriach popełnienia
czynu z art. 216 k.k., odpowiadało bowiem rzeczywistemu stanowi rzeczy.
Dla rozpoznania wniosku o zezwolenie na pociągnięcie sędziego do odpowiedzial-
ności karnej nie była doniosła obecna sytuacja osobista skarżącego, w szczególności oko-
liczność, że zachowuje on stan trzeźwości od 6 lat (od 2006 roku), co w jego przekonaniu
8
oznacza, że jest już wolny od nałogów. Nie ma znaczenia, że Sąd Apelacyjny – Sąd Dys-
cyplinarny nie odniósł się w uzasadnieniu zaskarżonej uchwały do obecnej sytuacji skar-
żącego. Przedmiotem sprawy nie była skuteczność terapii, jakiej poddał się skarżący. Sę-
dzia Sądu Apelacyjnego oceniała stan rzeczy (w tym stan faktyczny, obejmujący uzależ-
nienie powoda od alkoholu) istniejący w okresie objętym roszczeniem skarżącego skie-
rowanym przeciwko jego żonie – o odszkodowanie za wykonywane prace domowe w
latach 1996 – 2006. W tym czasie skarżący był dotknięty chorobą alkoholową, co sam
przyznał i potwierdził stosownymi zaświadczeniami o poddawaniu się terapii uzależnie-
nia od alkoholu. To tego okresu dotyczyło nazwanie skarżącego „nałogowym alkoholi-
kiem”, stanowiące synonim przypisania mu choroby alkoholowej, wymagającej podda-
wania się terapii uzależnień. Skarżący nie przeczy, że był uzależniony od alkoholu, a to
oznacza, że był dotknięty chorobą alkoholową.
Zaskarżona uchwała odpowiada prawu. Zgodnie z art. 80 § 2c ustawy z dnia 27 lip-
ca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych, sąd dyscyplinarny wydaje uchwałę
zezwalającą na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, jeżeli zachodzi dosta-
tecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez niego przestępstwa. W okoliczno-
ściach ujawnionych w toku rozpoznawanej sprawy nie można było przyjąć, że istnieje
dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez sędziego. Wprost
przeciwnie – można powiedzieć, że było pewne i oczywiste, iż do popełnienia przestęp-
stwa nie doszło, ponieważ zachowanie sędziego Sądu Apelacyjnego nie wypełniało w
żadnym stopniu przesłanek przedmiotowych i podmiotowych czynu zabronionego stypi-
zowanego w art. 216 k.k. jako przestępstwo zniewagi.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny utrzymał w mocy
zaskarżoną uchwałę na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. w związku z art. 128 Prawa o ustroju
sądów powszechnych.