Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 506/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 czerwca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Hubert Wrzeszcz (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz
SSA Andrzej Niedużak (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa A.A.
przeciwko B.B.,C.C. i P. Spółce z o.o.
w W.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 14 czerwca 2012 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 24 marca 2011 r.,
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
2
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 31 maja 2010 r. zobowiązał solidarnie
pozwanych do opublikowania na ich koszt w czasie i w formie określonych w
wyroku oświadczenia następującej treści: „Redaktor Naczelny dziennika „X.",
wydawca tego dziennika – P. spółka z o.o. i B.B. przepraszają Panią A.A. za
zamieszczenie nieprawdziwych informacji i sformułowań naruszających jej dobra
osobiste w artykule pt. „Gra przedwojennymi akcjami", który ukazał się
w dzienniku „X." w dniu […]", zasądził od pozwanych solidarnie na cel społeczny
- na rzecz Transparency International Polska kwotę 10.000 zł, zobowiązał
Redaktora Naczelnego dziennika „X." – C.C. do opublikowania na własny koszt
w czasie i w formie określonych w wyroku oświadczenia następującej treści:
„Redaktor Naczelny dziennika „X." przeprasza Panią A.A. za zamieszczenie
nieprawdziwych informacji naruszających jej dobra osobiste w artykule pt.
„Prokurator ujawnił tajemnice śledztwa" w dzienniku „X." w dniu […]", w
pozostałej części powództwo oddalił.
Sąd Okręgowy ustalił, że powódka jest radcą prawnym, prowadzi kancelarię pod
swoim nazwiskiem, zajmuje się obsługą przedsiębiorców. Powódka wchodzi
w skład organów Towarzystwa F. C. S.A. w W. (członek zarządu), Zakładów A.
P. S.A. w W. (członek zarządu), Fabryki S. J. S.A. w W. (likwidator). Pełni w tych
Spółkach rolę członka zarządu bądź likwidatora, jest ustanowionym przez sąd
kuratorem podmiotów. Jest akcjonariuszem Elektrowni Okręgu […] S.A., a mąż
powódki zasiada w radzie nadzorczej tej Spółki.
W dniu […] w dzienniku „X.” na pierwszej stronie ukazał się artykuł autorstwa
pozwanego B.B. zatytułowany „Gra Przedwojennymi Akcjami" z podtytułem
„Przestępstwo czy złoty interes! ABW sprawdza, czy akcjonariusze
reaktywowanych przedwojennych przedsiębiorstw nie usiłują oszukać Skarbu
Państwa na miliardy złotych". Artykuł informował o fakcie sprawdzania przez
ABW, czy „reaktywacja" przedwojennych spółek po 1989 r. dokonana została w
sposób zgodny z prawem. Autor wskazał, że funkcjonariusze sprawdzają akcje
kilkunastu przedwojennych spółek znajdujące się w Ministerstwie Finansów, w
tym wymieniono Towarzystwo F. C. S.A. w W., w której członkiem zarządu jest
3
powódka oraz Fabrykę S. J. zamieszczając fotografię tej fabryki z 1927 r. oraz,
że również dokonali przeszukań u osób związanych z niektórymi spółkami. W
dalszej części artykułu, znajdującej się na stronie […], fragment zatytułowany
„Małżeński biznes" odnosi się do powódki i jej męża, wymienionych z imienia i
nazwiska. Autor wskazuje, że w spółkach, którymi interesuje się ABW, zasiada
powódka, a udziałowcem w nich jest jej mąż. W tekście użyto sformułowania:
„W spółkach, którymi interesuje się ABW, zasiada również A.A., prawniczka
specjalizująca się w sprawach reprywatyzacyjnych. Jak zainteresowała się tym
tematem? „Uważam, że jestem najlepszym polskim prawnikiem w tym zakresie"
- odpisała „X.". Udziałowcem reaktywowanych przedwojennych przedsiębiorstw
jest także jej mąż D.D., prezes spółki S. "
Z dalszych ustaleń wynika, że prezesem i udziałowcem reaktywowanej G. S.A.
jest M.M., który zasiada we władzach reaktywowanych spółek przedwojennych:
Towarzystwa F. C. S.A. oraz Zakładów A. P. S.A. Z dokumentów, do których
dotarła „X.” wynika, że dokumentację tych Spółek bada ABW. Na liście
sprawdzanych firm znajdują się m.in. Zakłady H. S.A. w K., Zakłady Górnicze
S.A. w S., O. Company S.A. w C., Zakłady Elektryczne S.A., Fabryka S. J.,
browary H. Wszystkie łączy to, że przed wojną posiadały ogromny majątek”.
Pozwany przed publikacją artykułu sprawdzał dane w rejestrze KRS dostępnym
na stronach internetowych, kontaktował się także z pracownikiem Komisji
Nadzoru Finansowego. Powódka zwróciła się do prokuratora Prokuratury
Okręgowej pismem o potwierdzenie informacji zawartych w publikacji. Otrzymała
odpowiedź. Sąd I instancji zwrócił się do ABW o informację, czy prowadzone jest
jakiekolwiek postępowanie wobec którejś ze spółek, we władzach których jest
powódka i otrzymał odpowiedź negatywną.
Artykuł opublikowany w „X.” z dnia […] odnosił się do toczącego się niniejszego
procesu i wskazywał, iż dzięki niemu powódka dowiedziała się o szczegółach
śledztwa. Z tej publikacji czytelnicy mogą się dowiedzieć, iż „z zeznań jakie A.A.
złożyła przed sądem wynika, że doradza ona M.M.” Z innej części artykułu, że
„W lutym prokuratura postawiła zarzuty, m.in. za próby wyłudzenia 341 mln zł
kilku osobom w tym prezesowi spółki M. M.".
4
W ocenie sądu pierwszej instancji artykuły zatytułowane „Gra przedwojennymi
akcjami” oraz „prokurator ujawnił tajemnice śledztwa” naruszyły dobra osobiste
powódki, naruszenie to wobec tonu i kontekstu publikacji miało charakter
bezprawny. Sąd wskazywał sensacyjny charakter i pejoratywny wydźwięk tekstu.
Podanie nazwiska powódki i jej zawodu uznał za niecelowe i niewspółmierne do
podnoszonych zarzutów. Powódka nie jest osobą publiczną, a wykonuje zawód
wymagający nieskazitelnego charakteru i zachowania norm moralnych.
Sąd stwierdził też, że informacja, iż powódka zeznała, że doradza M.M. była
nieprawdziwa, a pozwani mieli na celu dokuczenie powódce.
Apelacje złożyły obie strony. Powódka zarzucała naruszenie art. 448 k.c.
i domagała zmiany wyroku przez zasądzenie na jej rzecz od pozwanych
solidarnie kwoty 10.000 zł z tytułu zadośćuczynienia. Pozwani podnosili zarzuty
błędnej wykładni i niewłaściwego zastosowania art. 24 §1 k.c. i art. 448 k.c.,
domagali się zmiany wyroku przez oddalenie powództwa w całości.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 24 marca 2011 r. zmienił zaskarżony
wyrok w ten sposób, że w całości powództwo oddalił i orzekł o kosztach procesu
w obu instancjach.
Sąd Apelacyjny podzielił zarzut błędnej wykładni art. 24 § 1 k.c. i zaznaczył,
że żądanie nakazania pozwanym złożenia oświadczenia określonej treści
i formie musi być skonkretyzowane. Strona powodowa powinna dokładnie
sformułować treść oświadczenia, którego złożenia się domaga i to jest właśnie
przedmiotem rozpatrzenia przez sąd. Treść oświadczenia, o jakim mowa w art.
24 § 1 k.c. powinna być adekwatna do działania naruszającego dobra osobiste
poszkodowanego, zatem powinna się do tego działania odnosić.
W konsekwencji treść oświadczenia oczekiwanego przez stronę powodową
wskazuje jednocześnie, co w ocenie strony doprowadziło do naruszenia jej dóbr
osobistych. Powyższe determinuje zakres ustaleń faktycznych i ocen prawnych
sądu. Powódka domagała się opublikowania przez pozwanych, odnośnie obu
artykułów, tj. „Gra przedwojennymi akcjami" oraz „Prokurator ujawnił tajemnice
śledztwa?", przeproszenia za zamieszczenie nieprawdziwych informacji
naruszających jej dobra osobiste. Zakres ustaleń i ocen, zdaniem Sądu II
5
instancji, powinien dotyczyć wyłącznie tego, czy w wymienionych publikacjach
(tj. we fragmentach odnoszących się do osoby powódki) zostały podane
prawdziwe fakty i czy ich opublikowanie było uzasadnione interesem
społecznym.
Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że naruszenia dóbr osobistych
powódki Sąd Okręgowy dopatrzył się w podejrzeniach, które rzucają na
powódkę kwestionowane artykuły w kontekście działań G. S.A. i M.M. Tym
samym doszło do dysharmonii pomiędzy treścią oświadczenia, w którym to
powódka konkretyzuje działanie naruszające jej dobra osobiste i wskazuje na
nieprawdziwe informacje, a naruszeniem dóbr osobistych, które ustalił i uznał za
bezprawne Sąd I instancji. Powódka, na co wskazuje treść oświadczeń, których
opublikowania zażądała, nie łączy naruszenia jej dobrego imienia z ewentualnie
negatywnymi sugestiami wynikającymi z kontekstu zamieszczenia informacji o
działalności zawodowej i biznesowej powódki oraz działań G. S.A. i M.M.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego artykuł „Gra przedwojennymi akcjami" w części,
która dotyczy powódki zatytułowanej „Małżeński biznes", nie zawiera informacji
nieprawdziwych. Tekst zaczynający się tytułem „Małżeński biznes" podaje
wyłącznie fakty, nie zawiera ocen i opinii. Materiał ten poddaje się weryfikacji
według kryterium prawda - fałsz. Również informacji, że „W spółkach, którymi
interesuje się ABW, zasiada również […]..." nie można uznać za nieprawdziwą,
jest jedynie nie w pełni precyzyjna. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Delegatura w […] pismem z dnia 14 stycznia 2009 r. zwróciła się do
Ministerstwa Finansów o umożliwienie zapoznania się i sporządzenia kserokopii
dokumentacji między innymi Towarzystwa F. C. S.A. w W. oraz Fabryki S. J.
S.A. w W.. W pierwszym z wymienionych podmiotów powódka jest członkiem
zarządu, w drugim została powołana na likwidatora. Informacja „interesuje się
ABW” jest nie w pełni precyzyjna, bowiem nie wskazano, że analiza
dokumentacji pozostaje w związku ze śledztwem w sprawie popełnienia
przestępstwa przez osoby działające w imieniu G. S.A. Informacja pozbawiona
tego wyjaśnienia nie staje się informacją nieprawdziwą. Wyjaśnienia nadesłane
do sprawy przez ABW w piśmie z dnia 16 marca 2010 r. nie czynią
nieprawdziwą informację, która została przekazana w publikacji w oparciu
6
o wyżej powołane pismo ABW kierowane do Ministerstwa Finansów. W piśmie
z dnia 16 marca 2010 r. ABW wyjaśniła, że nie prowadziła i nie prowadzi
postępowań w stosunku do podmiotów, w organach których powódka pełni
określone funkcje (artykuł również nie zawiera informacji, że w stosunku do tych
podmiotów jest prowadzone postępowanie), natomiast dalsza weryfikacja
informacji wymaga, jak wskazuje autor pisma, szczegółowych danych. W tekście
„Małżeński biznes" została zacytowana jedna wypowiedź powódki. Sąd II
instancji podzielił pogląd, że sama prawdziwość informacji prasowej nie
przesądza o braku bezprawności naruszenia cudzego dobra osobistego. Drugą
konieczną przesłanką uchylenia bezprawności jest działanie w uzasadnionym
interesie społecznym, który przejawia się w prawie społeczeństwa do informacji
w kontekście istnienia potrzeby ważnej w demokratycznym społeczeństwie
otwartej debaty publicznej. Treść publikacji (także w części dotyczącej powódki)
realizowała w sposób uprawniony interes społeczny. Artykuł przedstawiał
zjawisko „reaktywowania” przedwojennych spółek, którego celem jest
reprywatyzacja, odzyskiwanie majątku tych podmiotów, ewentualnie
dochodzenie odszkodowań od Skarbu Państwa. Informował, że tzw.
„reaktywacja” dotyczy spółek, które przed nacjonalizacją posiadały znaczące
majątki, przedstawiał skalę tego rodzaju podejmowanych działań oraz
wskazywał na skalę odszkodowań, które mogą być dochodzone od Skarbu
Państwa. Informował również o śledztwie, które ABW prowadzi w stosunku do
osób działających w imieniu jednego z „reaktywowanych” podmiotów (G. S.A.).
Zdaniem Sądu II instancji powyższe uzasadnia w sposób dostateczny
zainteresowanie prasy tą tematyką i stanowi realizację prawa społeczeństwa do
informacji. Podtytuł „Małżeński biznes", w ocenie Sądu Apelacyjnego stanowi
dopuszczalne sformułowanie (tzw. „grę słów"). Informacja, że powódka i jej mąż
podjęli aktywność gospodarczą w tej samej sferze jest prawdziwa.
Ponadto, powódka domagała się opublikowania przez redaktora naczelnego
dziennika „X." - pozwanego C.C. przeproszenia za podanie nieprawdziwych
informacji w publikacji „Prokurator ujawnił tajemnice śledztwa?”. W artykule
została zamieszczona informacja, że powódka „złożyła przed sądem zeznania, z
których wynika, że doradza ona M.M.". Informacja zamieszczona w publikacji, w
7
ocenie Sądu II instancji, nie jest informacją nieprawdziwą, jest jedynie nie w
pełni precyzyjna. W zeznaniach powódka mówiła o zacieśniającej się
współpracy z tą osobą, autor publikacji natomiast użył zwrotu „doradza", którego
zakres pojęciowy mieści się w zakresie pojęciowym zwrotu „zacieśniająca się
współpraca". Wykonywanie zawodu radcy prawnego polega na świadczeniu
pomocy prawnej, której elementem jest również tzw. doradztwo prawne.
Skargę kasacyjną wniosła powódka, która zaskarżyła wyrok w całości
i zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 24 k.c., przez jego
błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie prowadzące do przyjęcia,
że w sprawie nie zostały spełnione przesłanki ochrony dóbr osobistych powódki,
albowiem ewentualne naruszenie nie miało cechy bezprawności ze względu na
interes społeczny oraz w konsekwencji naruszenie art. 448 k.c. przez jego
niezastosowanie, prowadzące do zmiany wyroku Sądu Okręgowego i oddalenia
powództwa także w zakresie żądania zasądzenia kwoty na cel społeczny i
oddalenia apelacji powódki w zakresie żądania zasądzenia zadośćuczynienia.
Wniosek skargi kasacyjnej zmierzał do uchylenia zaskarżonego wyroku Sądu
Apelacyjnego i przekazania sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania i
orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Oparcie skargi kasacyjnej wyłącznie na podstawie naruszenia prawa
materialnego (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.) wskazuje, że powódka ustalenia
faktyczne poczynione przez Sąd Apelacyjny aprobuje. Zarzutem sformułowanym
w skardze kasacyjnej jest naruszenie art. 24 k.c. i „w konsekwencji” naruszenie
art. 448 k.c. przez jego niezastosowanie. Do naruszenia art. 24 k.c. doszło
zdaniem skarżącej przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie
prowadzące do przyjęcia, że w sprawie nie zostały spełnione przesłanki ochrony
dóbr osobistych powódki, albowiem ewentualne naruszenie nie miało cechy
bezprawności ze względu na interes społeczny. W związku z tak sformułowaną
podstawą skargi kasacyjnej konieczne staje się poczynienie kilku uwag
wstępnych. W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że nie jest możliwe
równoczesne naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię
8
i niewłaściwe zastosowanie, są to bowiem dwie różne postaci naruszenia prawa
materialnego, wymagające odrębnego wykazania (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 17 października 2008 r., I CSK 187/08, nie publikowane).
Zarzut błędnej wykładni przepisu oznacza wadliwości rozumowania sądu
dotyczące sfery prawnej, mogące ujawniać się w dwóch postaciach. Pierwsza
polega na błędnym przyjęciu, że istnieje norma prawna faktycznie nieistniejąca
lub na zaprzeczeniu istnienia normy prawnej faktycznie istniejącej. Druga postać
natomiast polega na błędnym rozumieniu treści lub znaczenia normy prawnej
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2002 r., I CKN 1293/00, OSNC
2004/2/27). Naruszenie prawa materialnego przez niewłaściwe zastosowanie
jest równoznaczne z tzw. błędem subsumcji, czyli błędnym przyjęciu lub
zaprzeczeniu związku, jaki występuje między faktami ustalonymi w procesie
a normą prawną. Analiza uzasadnienia podstaw skargi kasacyjnej wskazuje,
że skarżąca zarzucała Sądowi Apelacyjnemu dokonanie błędnej wykładni art. 24
k.c. wiodącej do przyjęcia, że pozwani działali w uzasadnionym interesie
społecznym, który prowadzi do pozbawienia ich działania bezprawności.
Tymczasem Sąd Apelacyjny wyraźnie wskazał, że przedmiotem jego ustaleń
i ocen jest wyłącznie to, czy w kwestionowanych publikacjach, we fragmentach
odnoszących się do powódki, fakty zostały podane zgodnie z prawdą i czy ich
opublikowanie było uzasadnione interesem społecznym. W tym zakresie Sąd
drugiej instancji odwoływał się do wykładni art. 24 §1 k.c. dokonanej przez Sąd
Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z dnia 18 lutego 2005 r. (III CZP 53/04,
OSNC 2005/7-8/114) i podkreślił, że prawdziwość informacji prasowej nie
przesądza jeszcze o braku bezprawności naruszenia dobra osobistego.
Konieczną przesłanką uchylenia bezprawności jest działanie w uzasadnionym
interesie społecznym.
Powódka potrzebę ochrony swych dóbr osobistych upatrywała
w opublikowaniu dotyczących jej niezgodnych z prawdą informacji.
Odpowiedzialność z art. 24 k.c. zachodzi, gdy działanie sprawcy jest
bezprawne, a więc sprzeczne z przepisami prawa lub zasadami współżycia
społecznego. Powszechnie przyjmuje się, że bezprawność działania
naruszającego dobra osobiste jest wyłączona, jeżeli osoba naruszająca te dobra
9
działa w obronie uzasadnionego interesu społecznego. Reaktywacja spółek
znacjonalizowanych po II wojnie światowej, ze względu na ewentualny zakres
odpowiedzialności Skarbu Państwa za majątek przejęty przez Państwo od tych
spółek (jak wynika z treści publikacji w przypadku jednej tylko spółki G. S.A.
nowi akcjonariusze roszczą sobie prawa do majątku m.in. obejmującego jedną
trzecią […], odpowiedzialność Skarbu Państwa za mienie przejęte od spółki
reaktywowanej przez R. K. C. U. wiązała się z odzyskaniem około 20 hektarów
gruntu w […]. ,reaktywowana spółka Towarzystwo K. M. uzyskało
odszkodowanie za grunty zajęte pod torowiska i ulice oraz stara się
o odzyskanie działek w centrum […]), a tym samym współodpowiedzialności
ogółu społeczeństwa za ewentualne szkody związane z nacjonalizacją spółek,
jest przedmiotem szczególnego zainteresowania opinii publicznej i budzi
społeczne emocje. Z tych względów podejmowania starań o reaktywację spółek,
które przed wojną posiadały znaczny majątek przejęty później przez państwo,
nie można oceniać w kategoriach spraw jedynie prywatnych tych osób.
Sąd Apelacyjny prawidłowo wobec tego ocenił, że już ta okoliczność uzasadnia
interes społeczny w prowadzeniu debaty publicznej dotyczącej tematu
reaktywacji przedwojennych spółek. Działania polegające na publikowaniu
artykułów dotyczących reaktywacji spółek służą obronie uzasadnionego interesu
społecznego. Działania takie mieszczą się w ramach prawa do informowania
opinii społecznej o istotnych dla ogółu społeczeństwa kwestiach oraz prawa
do publicznego wyrażania obaw i opinii - również krytycznych - dotyczących
tego zjawiska. W tej sytuacji radca prawny, adwokat lub osoba pełniąca funkcję
pełnomocnika, reprezentanta interesów reaktywowanych spółek, spadkobiercy
wspólników spółek, następców prawnych spółki, czy też nowi akcjonariusze
takich spółek, a także osoby, które domagają się uznania ich za wspólników lub
akcjonariuszy takich spółek winni liczyć się z tym, że ich dane osobowe oraz
funkcje jakie pełnią w reaktywowanych spółkach będą obiektem szczególnego
zainteresowania społeczeństwa. W efekcie, osób tych mogą dotyczyć informacje
prasowe, także w kontekście ewentualnych nieprawidłowości i zagrożeń z tym
związanych, a także czynności podejmowanych przez uprawnione organy
państwa. Ze względu na społeczny wydźwięk problemu reaktywacji spółek
10
zatajanie danych tych osób mogłoby budzić zastrzeżenia i obawy
społeczeństwa, co do transparentności tego typu procesów. Uwagi powyższe
w szczególności mają zastosowanie do profesjonalnych pełnomocników
zajmujących się doradztwem w zakresie przepisów, na podstawie których
dochodzi do reaktywacji spółek. Należy podzielić ocenę, że radca prawny nie
jest osobą publiczną. Z tego względu radca prawny nie musi mieć zwiększonej
tolerancji na krytykę swojej osoby i podejmowanych przez siebie działań.
Jednak ze względu na przedmiot podejmowanej działalności zawodowej,
skierowanej na prowadzenie spraw budzących zainteresowanie społeczne,
radca prawny winien liczyć się z tym, że jego dane będą wykorzystywane
w doniesieniach medialnych. Uwagi te nie wyłączają obowiązku poprzedzenia
upublicznienia wiadomości rzetelnym przygotowaniem publikacji. Sąd Najwyższy
podziela jednak stanowisko, że ze względu na środki jakimi mogą posłużyć się
autorzy materiałów prasowych w celu uzyskania informacji, przedstawienie całej
prawdy o zdarzeniach może być trudne do wykonania. Stanowisko takie
aktualizuje się w szczególności w przypadku zjawisk gospodarczych, których
immamentną cechą jest m.in. tajemnica firmy, tajemnica negocjacji lub jak
w przypadku działań prawników trudniących się świadczeniem pomocy prawnej
– tajemnica związana z wykonywaniem zawodu radcy prawnego lub adwokata.
W takich wypadkach nałożenie na dziennikarzy obowiązku przedstawiania całej
prawdy o zjawiskach będących przedmiotem wypowiedzi prasowych
ograniczyłoby (wręcz wyłączałoby) zasadę wolności słowa i zadań nałożonych
na media. Informacja prasowa winna być rzetelna, co nie oznacza, że informacja
taka zawsze będzie przesądzała o prawdziwym przedstawieniu opisywanych
zjawisk. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 2003 r., ICKN 463/01,
LEX nr 81635). Informacje dotyczące opisywanych zjawisk oraz ich ewentualna
krytyka nie obalają bezprawności działania w razie podania faktów
nieprawdziwych lub użycia określeń obraźliwych (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 20 listopada 2002 r., II CKN 1033/00, LEX nr 77049). Publiczna debata
dotycząca określonych zdarzeń nie jest działaniem pożytecznym, gdy jest
prowadzona w celu dokuczenia określonej osobie. Wiadomości dotyczące
powódki, a zawarte w publikacji, winny więc być prawdziwe. Jak wynika z treści
11
publikacji, jej autorzy wskazują, że przedmiotem badania przez organy ścigania
jest kwestia, czy wspólnicy lub akcjonariusze reaktywowanych spółek weszli
w prawa akcjonariuszy lub wspólników na podstawie dokumentów stanowiących
wartości jedynie kolekcjonerskie, czy też osoby te wykazują się dokumentami
potwierdzającymi ich prawa majątkowe do spółek. Jest to tylko jeden z aspektów
zagadnienia reaktywacji spółek omawianych w artykule. Z publikacji wynika
również, że osoby odpowiedzialne za treść artykułów przedstawiły sytuacje,
w których w trybie reaktywacji spółek doszło do zwrotu konkretnych
nieruchomości (w […], w […])
lub, że o nieruchomości reaktywowanych spółek prowadzone są procesy (np. w
[…]). Legalności tych czynności autorzy publikacji nie tylko nie kwestionują, ale
także ich w żaden sposób nie wartościują. Z artykułu wynika, że autorzy
przedstawili metody którymi można wykazać sposób reaktywacji spółek
przedwojennych (co jest działalnością legalną i jak wynika z treści artykułu
prowadzi do skutecznego odzyskania przez spółki majątku) oraz sposoby, które
uważane są za wątpliwe lub niewłaściwe. W materiałach prasowych, w związku
z którymi powódka upatruje naruszenia swoich dóbr osobistych nie wskazano na
to, aby powódka lub jej mąż w sposób nielegalny lub wątpliwy moralnie weszli
w posiadanie akcji lub stali się wspólnikami reaktywowanych spółek lub,
że prowadzą sprawy w tych spółek niezgodnie z prawem. Użycie w treści
artykułu nazwiska powódki, nie zostało przedstawione w kontekście próby
bezprawnego wejścia w prawa wspólnika lub akcjonariusza spółek i nie zostało
użyte w opozycji do przykładów legalnego odzyskiwania mienia przez
reaktywowane spółki. Powódka zajmuje się zawodowo doradztwem prawnym
świadczonym na rzecz przedsiębiorstw (czego nie kwestionowała), a jak sama
podała w korespondencji skierowanej do pozwanych - jest specjalistą
(najlepszym w kraju) w dziedzinie reprywatyzacji. Nie powinno więc budzić
negatywnych skojarzeń, że zarówno jej nazwisko jak i rodzaj wykonywanego
zawodu został w sprawie upubliczniony. Z jednego z artykułów prasowych, z
którym powódka wiąże naruszenie swoich praw wynika, że powódka doradza w
sprawach reprywatyzacji, w tym, że „doradza” M. M. Powódka nie zaprzeczyła,
że wiążą ją z M.M. relacje zawodowe bowiem podała, że przed publikacją
12
widziała go „może ze dwa razy”, a ostatnio w ciągu dwóch miesięcy zacieśniła
się współpraca między nimi. Nie sposób ze sformułowania, że powódka
„doradza” wysnuć wniosku o insynuowaniu, iż powódka w ramach świadczonych
usług doradztwa M.M. podejmowała kroki niezgodne z prawem lub stojące
w sprzeczności z zasadami etyki zawodu radcy prawnego. Z materiału
prasowego nie wynika również, że powódka w sposób nieprofesjonalny prowadzi
sprawy reaktywowanych spółek, w szczególności by wykonywała obowiązki
radcy prawnego w taki sposób, który mógłby stawiać w niewłaściwym świetle
jej rzetelność zawodową lub postawę etyczną. Sąd Najwyższy podziela ocenę,
że podtytuł „Interes rodzinny” nie może stanowić podstawy roszczeń powódki
w sytuacji, gdy polegało na prawdzie, że zarówno powódka jak i jej mąż sprawują
funkcję w reaktywowanych spółkach. Oznacza to, że zarówno powódka jak i jej
mąż przejawiają aktywność zawodową w tej samej dziedzinie. Wobec uwag
zawartych we wcześniejszej części uzasadnienia należało ocenić, że również tytuł
„Gra przedwojennymi akcjami” i podtytuł „Przestępstwo czy złoty interes?” –
ze względu na wieloaspektowość artykułu prasowego - nie może przemawiać za
przyjęciem, że publikacja miała spowodować negatywny i fałszywy obraz
powódki. Ani konkretne informacje dotyczące powódki ani ogólny wydźwięk
publikacji – ze względu na jego wielopłaszczyznowość - nie prowadzi do
wniosku, że wymieniona z nazwiska w artykule powódka prowadzi interesy
spółek w niewłaściwy, czy niezgodny z prawem sposób. Publikacja ogranicza się
do wskazania faktów dotyczących powódki, ich kontekst nie narusza dóbr
osobistych powódki. Uwagi powyższe w całości dotyczą także publikacji
zatytułowanej „Prokurator ujawnił tajemnice śledztwa?”. W konkluzji Sąd
Najwyższy ocenił, że nie doszło do naruszenia przez Sąd Apelacyjny przepisu
art. 24 k.c.
Powódka podniosła zarzut naruszenia art. 448 k.c. przez jego
niezastosowanie w sprawie. Zarzut ten powódka podniosła jako konsekwencję
naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 24 k.c. Mówiąc inaczej, w uwzględnieniu
zarzutu naruszenia art. 24 k.c. powódka upatrywała podstaw do uwzględnienia
zarzutu naruszenia art. 448 k.c. Skoro - co do zasady - nie potwierdził się zarzut
13
naruszenia art. 24 k.c., to w konsekwencji prawidłowa okazała się ocena Sądu
Apelacyjnego, że art. 448 k.c. nie miał w sprawie zastosowania.
Z powyższych względów skargę kasacyjną, zgodnie z art. 39814
k.p.c.,
jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw, Sąd Najwyższy oddalił.