Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA SKŁADU SIEDMIU SĘDZIÓW
Z DNIA 20 CZERWCA 2012 R.
I KZP 5/12
Zawarte w art. 115 § 10 k.k. sformułowanie „w czasie orzekania w
pierwszej instancji” dotyczy czasu orzekania w tej instancji po raz pierwszy
w sprawie. Sprawca, który w tym czasie był młodocianym w rozumieniu art.
115 § 10 k.k. zachowuje ten status do zakończenia postępowania
prawomocnym orzeczeniem.
Przewodniczący: sędzia SN H. Gradzik (sprawozdawca).
Sędziowie SN: K. Cesarz, T. Grzegorczyk, M. Laskowski, A.
Siuchniński, B. Skoczkowska, J. Szewczyk.
Prokurator Prokuratury Generalnej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy w sprawie Dariusza G., oskarżonego o popełnienie
przestępstwa określonego w art. 177 § 2 k.k., po rozpoznaniu w Izbie
Karnej na posiedzeniu w dniu 20 czerwca 2012 r., przekazanego na
podstawie art. 441 § 2 k.p.k., postanowieniem Sądu Najwyższego w
składzie trzech sędziów z dnia 28 marca 2012 r., I KZP 2/12, do
rozstrzygnięcia przez powiększony skład tego Sądu zagadnienia prawnego
wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy użyte w art. 115 § 10 k.k. znamię «w czasie orzekania nie
ukończył 24 lat» dotyczy wydania pierwszego wyroku w sprawie, czy też
każdego kolejnego wydania w tej sprawie wyroku?”
2
uchwalił u d z i e l i ć odpowiedzi jak wyżej.
U Z A S A D N I E N I E
W toku postępowania sądowego w przedmiotowej sprawie:
1. Wyrokiem z dnia 4 września 2006 r. Sąd Rejonowy w M. skazał
Dariusza G. za przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 177 § 1
k.k. na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem
wykonania na 5 lat. Po rozpoznaniu apelacji, wniesionych przez
prokuratora i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego na niekorzyść
co do kary, Sąd Okręgowy w K. zmienił zaskarżony wyrok w ten
sposób, że podwyższył wymiar kary pozbawienia wolności do 3 lat i
uchylił orzeczenie o warunkowym zawieszeniu wykonania.
2. Obrońcy oskarżonego wnieśli kasację od prawomocnego wyroku. Po
jej rozpoznaniu Sąd Najwyższy uchylił ten wyrok i przekazał sprawę
Sądowi Okręgowemu w K. do ponownego rozpoznania w
postępowaniu odwoławczym.
3. Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z dnia 21 lutego 2008 r. uchylił
zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w części dotyczącej kary i w tym
zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania w pierwszej
instancji.
4. Po ponownym rozpoznaniu sprawy w granicach, w jakich nastąpiło
przekazanie, Sąd Rejonowy w M. wyrokiem z dnia 25 listopada 2009
r. wymierzył Dariuszowi G. za prawomocnie przypisane mu
przestępstwo, na podstawie art. 177 § 2 k.k., karę 2 lat pozbawienia
wolności. Ten wyrok zaskarżył obrońca, zarzucając w apelacji obrazę
prawa materialnego, tj. art. 54 § 1 k.k. w zw. z art. 115 § 10 k.k., przez
3
błędne przyjęcie, że oskarżony w czasie orzekania nie był już
sprawcą młodocianym w rozumieniu art. 54 § 1 k.k. Po rozpoznaniu
apelacji Sąd Okręgowy w K. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał
sprawę do ponownego rozpoznania.
5. Po kolejnym ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy w M.
wyrokiem z dnia 8 marca 2011 r. wymierzył oskarżonemu karę w tym
samym wymiarze, jak w wyroku z dnia 25 listopada 2009 r. W
uzasadnieniu stwierdził, jak w poprzednim postępowaniu, że skoro
oskarżony ukończył w czasie ponownego orzekania w pierwszej
instancji 24 lata, to utracił status sprawcy młodocianego. Od tego
wyroku Sądu pierwszej instancji obrońca oskarżonego wniósł
apelację. Podniósł w niej zarzuty rażącej niewspółmierności kary, a
także, jak w poprzedniej apelacji, obrazy prawa materialnego, tj. art.
54 k.k. w zw. z art. 115 § 10 k.k., przez nieprawidłową wykładnię tych
przepisów. W uzasadnieniu wyraził pogląd, że intencją ustawodawcy
jest odmienne traktowanie sprawcy młodocianego, przede wszystkim
z uwagi na jego wiek w czasie popełnienia przestępstwa. Dlatego też
zasady wymiaru kary wobec takiego sprawcy nie powinny być
zmieniane na niekorzyść tylko ze względu na upływ czasu.
6. Przy rozpoznawaniu apelacji Sąd Okręgowy w K. uznał, że wyłoniło
się zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni ustawy i
na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przekazał je do rozstrzygnięcia
Sądowi Najwyższemu w formie pytania przytoczonego na wstępie.
7. Na posiedzeniu w dniu 28 marca 2012 r. Sad Najwyższy, orzekający
w zwykłym składzie, na podstawie art. 441 § 2 k.p.k. przekazał
rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego powiększonemu składowi
Sądu Najwyższego.
W uzasadnieniu postanowienia Sąd Najwyższy rozważał przesłanki
przemawiające za zasadnością każdego z dwóch alternatywnych stanowisk
4
co do tego, czy ustawowy warunek statusu sprawcy jako „młodocianego”, tj.
nieukończenie 24 lat w czasie orzekania w pierwszej instancji, odnosi się
tylko do czasu pierwszego orzekania w sprawie, czy też także do czasu
każdego z kolejnych orzekań w tej instancji, jeśli do nich dochodzi. Na
wstępie nawiązał do analogicznego uregulowania zawartego w art. 120 § 4
k.k. z 1969 r., definiującego „młodocianego” jako sprawcę, który w chwili
orzekania nie ukończył 21 lat. Przypomniał, że w okresie obowiązywania
tego Kodeksu, Sąd Najwyższy stwierdził w dwóch uchwałach, że określenie
„chwila orzekania”, w rozumieniu przytoczonego przepisu, oznacza chwilę
wydania pierwszego, choćby nieprawomocnego, orzeczenia
merytorycznego w sprawie (uchwały połączonych składów Izb Karnej i
Wojskowej z dnia 24 marca 1972, VI KZP 47/70, OSNKW 1972, z. 6, poz.
94 i z dnia 30 września 1981, VI KZP 20/80, OSNKW 1981, z. 11, poz. 63).
W ówczesnym stanie prawnym stanowisko to było aprobowane w
piśmiennictwie prawniczym.
W dalszej części wywodu Sąd Najwyższy w zwykłym składzie
podkreślił, że w Kodeksie karnym z 1997r. ustawodawca w inny już sposób
zdefiniował pojęcie sprawcy „młodocianego”. Zgodnie z art. 115 § 10 k.k.
młodocianym jest sprawca, który w chwili popełnienia czynu zabronionego
nie ukończył 21 lat i w czasie orzekania w pierwszej instancji 24 lat. Wobec
zmiany stanu prawnego nie można przejąć wprost wykładni pojęcia „chwila
orzekania”, ukształtowanej pod rządem Kodeksu karnego z 1969r. Niemniej
jednak, w doktrynie, zwłaszcza w komentarzach do Kodeksu karnego z
1997 r., przeważa zbieżny z poprzednią wykładnią pogląd, wedle którego
„czas orzekania” w rozumieniu art. 115 § 10 k.k. należy odnosić do
pierwszego wydanego w sprawie wyroku sądu pierwszej instancji [J.
Majewski (w:) A. Zoll (red.): Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz,
Warszawa 2007, s. 1203, J. Giezek (red.): Kodeks karny. Część ogólna.
Komentarz, Warszawa 2007, s. 728, O. Górniok, M. Filar, J. Bojarski (w:)
5
M. Filar (red.): Kodeks Karny. Komentarz, Warszawa 2008, s. 522 i 588, R.
Zawłocki (red.): Kodeks karny. Część ogólna, Warszawa 2011, t. II, s. 1146,
T. Bojarski (red.): Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 2012, s. 247, R.
Góral: Kodeks karny. Praktyczny komentarz, Warszawa 2007, s. 223].
Wskazując na stanowisko wyrażone w tej kwestii przez większość autorów
komentarzy do aktualnie obowiązującego Kodeksu karnego, odpowiadające
wykładni pojęcia „czas orzekania” w art. 120 § 4 k.k. z 1969 r., Sąd
Najwyższy w zwykłym składzie zauważył, że nie jest ono wspierane
pogłębioną argumentacją, która uzasadniałaby aktualność „dawnej”
wykładni w aktualnym stanie prawnym.
Wskazał Sąd Najwyższy, że w doktrynie wyrażany jest również
pogląd przeciwny, wiążący określenie „czasu orzekania w pierwszej
instancji” z każdym, a więc i ponownym orzekaniem [A. Marek: Kodeks
karny. Komentarz, Warszawa 2010, s. 316, A. Wąsek (red.): Kodeks karny.
Komentarz, Gdańsk 1999, t. II, s. 390, P. Daniluk (w:) R.A. Stefański (red.):
Kodeks karny. Komentarz on-line, Warszawa 2012, „Legalis”, tezy 176-
177]. Także i to stanowisko nie zostało przez autorów komentarzy szerzej
umotywowane. Ogólnie tylko argumentuje się, że za przyjęciem, iż oba
warunki „młodocianości” sprawcy powinny aktualizować się koniunktywnie
przy każdorazowym orzekaniu w pierwszej instancji, przemawiają względy
praktyczne związane z możliwością realizowania celów wychowawczych
kary tylko wobec sprawców, którzy w czasie orzekania nie ukończyli 24 lat i
z racji wieku są podatni na tak ukierunkowane oddziaływanie.
W postanowieniu o przekazaniu zagadnienia zauważa się, że w
okresie obowiązywania Kodeksu karnego z 1997 r. w orzecznictwie
sądowym nie ukształtowała się jeszcze jednolita wykładnia określenia „czas
orzekania w pierwszej instancji”, o którym mowa w art. 115 § 10 k.k.
Wyrażone zostały w tym względzie przeciwstawne poglądy (za warunkiem
nieukończenia przez sprawcę 24 lat w czasie pierwszego orzekania w
6
pierwszej instancji: wyroki SA w Katowicach z dnia 2 czerwca 2005, II AKa
72/05, OSPriPr 2005, z. 1, poz. 20 oraz z 4 czerwca 2009, II AKa 139/09,
LEX nr 553855, a pogląd odmienny – w uzasadnieniu wyroku SN z 8
grudnia 2010, III KK 312/10, LEX nr 686814).
W końcowej części uzasadnienia Sąd Najwyższy w zwykłym składzie
przedstawił racje za każdym z przeciwnych poglądów co do tego, czy status
młodocianego jest uzależniony od nieukończenia 24 lat w czasie
pierwszego tylko, czy też każdego ponownego orzekania w pierwszej
instancji.
Wskazano, że za przyjęciem, iż status młodocianego utrzymuje się,
mimo ukończenia przez sprawcę 24 lat w czasie ponownego orzekania
przemawia: a) analogia do uregulowań prawnych dotyczących
odpowiedzialności nieletniego, przewidujących utrzymanie jej odrębności
niezależnie od czasu rozpoznania sprawy i trybu postępowania sądowego
(art. 1 § 1 pkt 2 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w
sprawach nieletnich), b) treść uzasadnienia rządowego projektu Kodeksu
karnego, w szczególności zamieszczone w nim stwierdzenie, że „o tym czy
sprawca jest młodocianym, powinien decydować przede wszystkim wiek w
czasie popełnienia czynu, a nie wiek w chwili orzekania”, natomiast
nieukończenie przez sprawcę 24 lat w chwili orzekania jest jedynie
„dodatkowym kryterium”, c) utrwalona i jednolita linia orzecznicza w okresie
obowiązywania analogicznego unormowania w Kodeksie karnym z 1969 r.,
co można uznać za wartość samą w sobie, realizującą zasadę równości
wobec prawa i zasadę pewności prawa, d) wzgląd na to, że wykładnia
przeciwna oznaczałaby, iż upływ czasu po popełnieniu przestępstwa
działałby przy wymiarze kary na niekorzyść sprawcy, co kłóciłoby się z
powszechnym traktowaniem tej okoliczności jako wpływającej na
złagodzenie kary, e) waga argumentu, że utrata statusu młodocianego nie
7
powinna wynikać z samej konieczności ponownego rozpoznawania sprawy,
a więc z okoliczności niezależnej od sprawcy.
Natomiast za stanowiskiem przeciwnym, które uzależnia trwanie
statusu młodocianego od nieukończenia przez sprawcę 24 lat w czasie
każdorazowego orzekania w pierwszej instancji przemawiają: a) wykładnia
językowa przepisu art. 115 § 10 k.k., który w swym brzmieniu zawiera
wymóg nieukończenia przez sprawcę 24 lat w czasie orzekania w pierwszej
instancji bez ograniczenia go do orzekania w tej instancji po raz pierwszy w
sprawie, b) brak przesłanek o charakterze kryminalno-politycznym za
prymatem wychowawczego celu kary wobec sprawców, którzy po
ukończeniu 24 lat mają z reguły ukształtowaną osobowość, nie poddającą
się oddziaływaniom wychowawczym, c) wynikająca ze zmiany ujęcia
definicji sprawcy młodocianego intencja ustawodawcy, by regulowała ona w
sposób jasny to, co w poprzednim stanie prawnym wymagało
wyinterpretowania, a więc, że określony wiek sprawcy w czasie każdego
orzekania w pierwszej instancji ma decydujące znaczenie dla utrzymania
statusu „młodocianości”.
W podsumowaniu Sąd Najwyższy w zwykłym składzie uznał, że
wobec równoważenia się racji przemawiających za każdym z
przeciwstawnych stanowisk i ze względu na doniosłość zagadnienia
prawnego dla praktyki wymiaru sprawiedliwości, wskazane jest przekazanie
go do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi Sądu Najwyższego.
Prokurator Prokuratury Generalnej w piśmie z dnia 11 czerwca 2012
r. wniósł o uchwalenie, że użyte w art. 115 § 10 k.k. określenie „w czasie
orzekania w pierwszej instancji nie ukończył 24 lat” dotyczy każdego
orzekania w pierwszej instancji w danej sprawie. W uzasadnieniu
utrzymywał, że przemawiają za takim stanowiskiem względy wykładni
językowej, jak i systemowej oraz funkcjonalnej. Podtrzymał swój wniosek
na posiedzeniu Sądu Najwyższego w dniu 20 czerwca 2012 r.
8
Sąd Najwyższy w powiększonym składzie zważył, co następuje.
Wskazane przez Sąd Najwyższy w zwykłym składzie rozbieżności
interpretacyjne, które utrzymują się w orzecznictwie i w doktrynie,
uzasadniają celowość dokonania zasadniczej wykładni art. 115 § 10 k.k. w
odniesieniu do sytuacji stosowania go w czasie ponownego orzekania
przez sąd pierwszej instancji.
Przepis art. 115 § 10 k.k. zawiera definicję legalną wyrażenia
„młodociany”, umiejscowionego w wielu przepisach Kodeksu karnego, w
tym w art. 54 § 1. Użycie tej formy objaśnienia wyrażenia ustawowego
oznacza, że ustawodawca nakazuje postrzegać sprawcę jako
„młodocianego”, według kryteriów ściśle przez siebie określonych, przy
stosowaniu wszystkich przepisów prawa karnego, w których ono występuje.
Nie oznacza to jednak, że nie podlegają odrębnej wykładni szczegółowe
określenia użyte w definicji ustawowej. Jednym z nich jest sformułowanie
„w czasie orzekania w pierwszej instancji”, odnoszące się do warunku
nieukończenia wtedy przez sprawcę 24 lat.
Pytanie prawne, czy przytoczone słowa dotyczą pierwszego wyroku
wydanego w pierwszej instancji, czy też każdego kolejnego wydanego w
pierwszej instancji, jest postawione zasadnie. Stylizacja przepisu art. 115 §
10 k.k. odnosi się bowiem ogólnie do czasu orzekania w pierwszej instancji,
a model postępowania karnego przewiduje nawet wielokrotne orzekanie w
tej instancji, jeśli poprzedza je każdorazowo uchylenie wyroku przez sąd
odwoławczy i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. W praktyce
może więc zdarzać się, że do czasu ponownego orzekania sprawca
ukończy 24 lata.
Udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na postawione pytanie przy
posłużeniu się wyłącznie wykładnią językową nie jest łatwe. Przystępując
do interpretacji tekstu w analizowanym przepisie już na wstępie można
poczynić uwagę, że skoro nie ma w nim zastrzeżenia, iż „orzekanie w
9
pierwszej instancji” jest pierwszym w sprawie, to językowe znaczenie
cytowanych słów odnosi się do każdego orzekania w pierwszej instancji
(lege non distinguente nec nostrum est distinguere). Gdyby bowiem
znaczenie sformułowania „nie ukończył…w czasie orzekania w pierwszej
instancji 24 lat” miało obejmować tylko pierwsze orzekanie w tej instancji,
co przesądzałoby o trwaniu statusu sprawcy młodocianego w całym
dalszym postępowaniu, to ustawodawca użyłby słów wyrażających
dokładnie tę intencję. Mógłby posłużyć się formułą, którą zastosował w art.
85 k.k. przy określeniu zbiegu realnego przestępstw jako przesłanki
orzekania kary łącznej: „zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby
nieprawomocny”. Analogiczne sformułowanie w przepisie art. 115 § 10 k.k.
zawierałoby się w słowach: „nie ukończył 24 lat do dnia wydania
pierwszego orzeczenia w pierwszej instancji” lub innych równoważnych, ale
wyrażających tę samą treść. Formuła użyta w art. 115 § 10 k.k., pomijająca
ewentualność ponownego orzekania w pierwszej instancji, zdaje się
wskazywać na to, że status sprawcy młodocianego wymaga
koniunktywnego spełnienia się warunków co do wieku sprawcy przy
każdorazowym orzekaniu w pierwszej instancji.
Nie można jednak odrzucić, także z punktu widzenia wykładni
językowej, odmiennego rozumienia sformułowania „nie ukończył…w czasie
orzekania w pierwszej instancji 24 lat”, jako odnoszącego się wyłącznie do
pierwszego orzekania w sprawie. Jeśli bowiem w modelu postępowania
karnego przewiduje się ponowne orzekanie w pierwszej instancji, to
definicja ustawowa, w której uzależnia się status sprawcy młodocianego od
jego wieku w czasie orzekania w tej instancji, powinna uwzględniać
istotność spełnienia się tego warunku w całym toku postępowania. Obliguje
do takiej wykładni również § 6 Zasad techniki prawodawczej, w którym
stanowi się, że przepisy ustawy redaguje się tak, aby dokładnie i w sposób
zrozumiały dla adresatów zawartych w nim norm wyrażały intencje
10
prawodawcy (Załącznik do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia
20 czerwca 2002 r. w sprawie Zasad techniki prawodawczej, Dz. U. Nr 100,
poz. 908). Przykładowo można wskazać, że właśnie dlatego w art. 49a
k.p.k. i art. 186 § 1 k.p.k. zawarte są uściślenia co do czasu dokonania
określonych czynności procesowych, odniesionego do pełnego modelu
postępowania sądowego (odpowiednio: „aż do czasu zakończenia
pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego na rozprawie”, „nie później
jednak niż przed rozpoczęciem pierwszego zeznania w postępowaniu
sądowym”). Skoro zatem w art. 115 § 10 k.k. nie doprecyzowano, że drugi
warunek „młodocianości” sprawcy powinien aktualizować się przy
każdorazowym orzekaniu w pierwszej instancji, to można wnioskować, iż
nieukończenie przez sprawcę 24 lat dotyczy wyłącznie pierwszego
orzekania w sprawie. Oznaczałoby to, że zaistnienie tej przesłanki w czasie
pierwszego orzekania utrwala status sprawcy młodocianego w całym
dalszym postępowaniu.
Jak widać, wykładnia językowa nie prowadzi do jednoznacznego
rezultatu. W tej sytuacji niezbędne było kontynuowanie wykładni metodą
systemową. Jej podstawowym założeniem jest to, że zamieszczenie
każdego przepisu w danym akcie prawnym wynika z racjonalnego działania
ustawodawcy, co sprawia, że cały system prawny jest wewnętrznie spójny.
Dyrektywą tej metody wykładni jest dekodowanie norm prawnych zawartych
w akcie prawnym jako niesprzecznych ze sobą (spójność pozioma), a
zarazem respektujących hierarchię aktów prawa, w szczególności
zgodność norm ustawy zwykłej z Konstytucją RP (spójność pionowa).
Odwołując się do wykładni systemowej trzeba na wstępie odnotować,
że przepis art. 54 § 1 k.k., przy którego stosowaniu wyłoniło się zagadnienie
prawne związane z interpretacją art. 115 § 10 k.k., zamieszczony jest w
rozdziale VI Kodeksu karnego, normującym zasady wymiaru kary i środków
karnych. Zawiera normę modyfikującą ogólne zasady wymiaru kary
11
określone w art. 53 k.k., w sytuacji gdy sąd orzeka wobec młodocianego.
Ściśle sprzężone z art. 54 § 1 k.k. są inne przepisy, które także regulują w
sposób szczególny zasady orzekania o karze i środkach związanych z
poddaniem młodocianego sprawcy próbie. I tak, w art. 60 § 1 k.k.
przewiduje się możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary
w stosunku do młodocianego, jeżeli przemawiają za tym względy określone
w art. 54 § 1 k.k. W art. 70 § 2 k.k. stanowi się, że w wypadku zawieszenia
wykonania kary pozbawienia wolności wobec sprawcy młodocianego, okres
próby wynosi nie mniej niż 3 lata, a w myśl art. 73 § 2 k.k. orzeka się
obowiązkowo dozór wobec młodocianego sprawcy przestępstwa
umyślnego przy zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności.
W zespole tych przepisów podstawowe znaczenie ma oczywiście art.
54 § 1 k.k., z treści którego wynika, że orzekanie o karze z respektowaniem
prymatu celu wychowawczego powinno mieć miejsce wtedy, gdy
wymierzenie kary według dyrektyw określonych w art. 53 k.k. nie spełni in
concreto tego celu, nawet przy uwzględnieniu, w wypadku warunkowego
zawieszenia wykonania kary, że okres próby nie może być krótszy od 3 lat
(art. 70 § 2 k.k.), a w wypadku warunkowego zawieszenia wykonania kary
orzeczonej za przestępstwo umyślne, że dozór jest obowiązkowy (art. 73 §
2 k.k.).
Dyrektywa dążenia do osiągnięcia celu wychowawczego może
uzasadniać zastosowanie wobec młodocianego nadzwyczajnego
złagodzenia kary na podstawie art. 60 § 1 k.k. także wtedy, gdy ustawa nie
przewiduje stosowania tego dobrodziejstwa z innych powodów. To właśnie
unormowanie, jak zostanie wykazane, ma w wykładni systemowej
specjalne znaczenie przy rozstrzyganiu zagadnienia czy sprawca, który
miał status młodocianego w czasie pierwszego orzekania w pierwszej
instancji, traci go po ukończeniu 24 lat przed kolejnym orzekaniem, do
12
którego dochodzi w wyniku uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do
ponownego rozpoznania.
Przed udzieleniem odpowiedzi na tak stawiane pytanie celowe jest
przedstawienie testu obrazującego w innym, niż w przedmiotowej sprawie
układzie, hipotetyczny przebieg postępowania karnego, w którym sąd
zastosował wobec młodocianych nadzwyczajne złagodzenie kary na
podstawie art. 60 § 1 k.k. w zw. z art. 54 § 1 k.k. Założeniem wyjściowym
jest skazanie przez sąd pierwszej instancji dwóch, będących w tym samym
wieku sprawców młodocianych, za popełnienie wspólnie jednego
przestępstwa na kary z nadzwyczajnym złagodzeniem na podstawie art. 60
§ 1 k.k., a więc wyłącznie dlatego, że przemawiały za tym względy
określone w art. 54 § 1 k.k. Wyrok ten zaskarżono w całości, przy czym
wobec jednego z oskarżonych tylko na niekorzyść, a wobec drugiego tylko
na korzyść. Uwzględniając obie apelacje sąd odwoławczy uchylił wyrok w
całości i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Po ponownym
rozpoznaniu, na bazie zmienionych częściowo ustaleń, sąd pierwszej
instancji uznał, że są przesłanki do wymierzenia kar takich samych, jak w
uchylonym wyroku, przy czym stwierdził, że każdy z oskarżonych ukończył
już 24 lata. Sąd miał na uwadze, że oskarżonemu, który skarżył wyrok na
korzyść, już sam zakaz reformationis in peius gwarantuje ponowne
zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary. Rozważał natomiast, czy
dopuszczalne byłoby zamierzone orzeczenie kary z nadzwyczajnym
złagodzeniem na podstawie art. 60 § 1 k.k. wobec drugiego oskarżonego,
co do którego skarżono wyrok na niekorzyść, tj., czy nadal należy traktować
oskarżonych jako młodocianych.
W ukazanej tu sytuacji procesowej rozstrzygające znaczenie będzie
mieć odpowiedź na zadane pytanie, czy status sprawcy młodocianego
pozostaje aktualny także w czasie ponownego orzekania w pierwszej
instancji, mimo ukończenia już przez niego 24 lat. W uwarunkowaniach
13
prawnych tego hipotetycznego kazusu odpowiedź nasuwa się w sposób
nieodparty. Młodociany, wobec którego w wyroku sądu pierwszej instancji
zastosowano na podstawie art. 60 § 1 k.k. nadzwyczajne złagodzenie kary
tylko z tego powodu, że przemawiały za tym względy określone w art. 54 §
1 k.k., nie może utracić prawa do skorzystania z tego dobrodziejstwa na tej
samej podstawie w orzekaniu ponownym, wyłącznie z racji samego
ukończenia 24 lat. Konsekwencją przyjęcia przeciwnego poglądu na
gruncie pokazanego wyżej układu procesowego, byłoby to, że spośród
dwóch młodocianych, wobec których w wyroku sądu pierwszej instancji
zastosowano nadzwyczajne złagodzenie kary ze względu na zaistnienie
przesłanek z art. 54 § 1 k.k., w odmiennej i niekorzystnej sytuacji prawnej
znalazłby się w ponownym rozpoznaniu ten, wobec którego zaskarżono
wyrok na niekorzyść, i wyłącznie z tego powodu. O ile oskarżony, który
skarżył wyrok na korzyść, miałby gwarantowane wymierzenie kary z
nadzwyczajnym złagodzeniem w ponownym orzekaniu zakazem
wynikającym z art. 443 k.p.k., to drugi, co do którego zaskarżono wyrok na
niekorzyść, utraciłby już prawo korzystania z tego dobrodziejstwa na
podstawie art. 60 § 1 k.k. w zw. z art. 54 § 1 k.k. z uwagi na ukończenie 24
lat.
Tymczasem, co wymaga podkreślenia, w ponownym rozpoznaniu
sprawy wobec obu oskarżonych orzekano w takiej samej sytuacji prawnej,
tj. a) w przedmiocie odpowiedzialności karnej za popełnienie wspólnie
przed ukończeniem 21 lat tego samego czynu zabronionego, b) w całości
ponownie przed sądem pierwszej instancji, przy związaniu sądu co do
podstawy faktycznej orzekania tylko granicami skargi uprawnionego
oskarżyciela. A skoro ponowne rozpoznanie sprawy nie doprowadziło do
istotnej zmiany co do przesłanek orzekania o karze, to sytuacja obu
oskarżonych w tym względzie powinna pozostać równoprawna, co nie
znaczy, że przesądzająca a priori o orzeczeniu kar w takim samym
14
rozmiarze. Rzecz zatem w tym, że drugi z oskarżonych nie powinien
znaleźć się w położeniu prawnym, które wykluczałoby wymierzenie mu kary
nadzwyczajnie złagodzonej na tej samej podstawie. Uprzednie zaskarżenie
wyroku na niekorzyść, a więc czynność podjęta przez stronę przeciwną w
procesie, i jak pokazał wynik ponownego rozpoznania, finalnie
nieprowadząca do zmiany co do przesłanek wymiaru kary, nie mogła sama
z siebie wytworzyć układu procesowego, w którym ten oskarżony z góry
znalazłby się na pozycji mniej korzystnej niż współsprawca przy stosowaniu
prawa materialnego przez sąd pierwszej instancji. Do tego zaś
doprowadziłoby uznanie, że oskarżeni utracili status sprawców
młodocianych na skutek ukończenia 24 lat przed ponownym orzekaniem.
Założenie, że status „młodocianości” ustał w tych warunkach procesowych
pozostawałoby w niezgodzie z konstytucyjną zasadą równości wobec
prawa, od której nie ma przecież wyjątków (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP).
Wypływa stąd wniosek, że nie jest uprawniona taka wykładnia przepisu art.
115 § 10 k.k., której rezultat przesądzałby w licznych układach
procesowych o nierówności prawnej sprawców młodocianych w ponownym
orzekaniu w pierwszej instancji, w szczególności co do możliwości
stosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 60 § 1 k.k.,
adresowanej wyłącznie do tej kategorii sprawców.
Jeszcze bardziej wyraziście ilustrowałby ową nierówność obraz
stosowania art. 60 § 1 k.k. w zw. z art. 54 § 1 k.k. na przykładzie
hipotetycznego postępowania, w którym młodociani zostaliby skazani za
zbrodnię, przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary do jednej
trzeciej dolnej granicy ustawowego zagrożenia na podstawie tych właśnie
przepisów (art. 60 § 6 pkt 2 k.k.). Po zaskarżeniu na korzyść wobec
jednego z oskarżonych, a na niekorzyść wobec drugiego i uchyleniu
wyroku, w ponownym rozpoznaniu sprawy sąd pierwszej instancji, mający
przesłanki do ponownego orzeczenia takich samych kar, musiałby jednak
15
wymierzyć oskarżonemu, wobec którego skarżono wyrok na niekorzyść,
karę pozbawienia wolności w granicach ustawowego zagrożenia, a więc
trzykrotnie surowszą, gdyby uznał, że oskarżeni, ze względu na ukończenie
24 lat, utracili status młodocianego, a nie zachodzą inne, niż określone w
art. 60 § 1 k.k., przesłanki nadzwyczajnego złagodzenia.
Jak widać, probierz funkcjonowania w procesie art. 60 § 1 k.k.,
stanowiącego podstawę nadzwyczajnego złagodzenia kary wobec
młodocianego z przyczyn określonych w art. 54 § 1 k.k., w sytuacji, gdy po
zaskarżeniu wyroku na niekorzyść dochodzi do ponownego orzekania w
pierwszej instancji po ukończeniu przez oskarżonego 24 lat, przemawia
zdecydowanie za odrzuceniem stanowiska, iż nie obejmuje go już wtedy
korzystna norma prawa materialnego związana wyłącznie z kategorią
sprawcy młodocianego. Pogląd o utracie statusu sprawcy młodocianego w
warunkach analizowanej sytuacji procesowej, sankcjonowałby w rezultacie
stosowanie art. 115 § 10 k.k. niezgodnie z hierarchicznie nadrzędną normą
Konstytucji.
Do tych samych obserwacji i wniosków doprowadzi podobny test,
zmodyfikowany o tyle, że wyrok sądu pierwszej instancji zostałby
zaskarżony tylko na niekorzyść jednego z młodocianych, a ponowne
rozpoznanie nie dostarczyłoby przesłanek do wydania innego orzeczenia o
karze. W razie przyjęcia, że oskarżony utracił status młodocianego z
ukończeniem 24 lat przed ponownym wyrokowaniem, nierówność pozycji
prawnej obu oskarżonych odnosiłaby się wtedy do postępowania sądowego
w jego całości, a nie wyłącznie do postępowania ponownego.
Skoro zatem w rozważanych tu konfiguracjach procesowych
wykładnia systemowa prowadzi do odrzucenia konkluzji, że sprawca traci
status młodocianego po ukończeniu 24 lat przed ponownym orzekaniem w
pierwszej instancji, to jej rezultat przesądza o odpowiedzi na zadane
pytanie. Teza o wygaśnięciu statusu „młodocianości”, choćby wspierana
16
łańcuchem wszelkich innych argumentów, nie utrzymałaby się w
zaprezentowanym układzie procesowym w konfrontacji z konstytucyjnym
standardem równego traktowania przy stosowaniu prawa przez władze
publiczne. Sprawdzian stosowania art. 60 § 1 k.k. w zw. z art. 54 § 1 k.k.
przedstawiony został wprawdzie w określonych sytuacjach procesowych,
ale jego efekt, ujawniający do jakich skutków prowadzi kierunek wykładni
art. 115 § 10 k.k. zakładającej utratę statusu „młodocianości” po pierwszym
merytorycznym orzekaniu, odnosi się, co oczywiste, do całego obszaru
uregulowań dotyczących orzekania o karze wobec sprawcy młodocianego.
Nie ma kluczowego znaczenia to, że ukazana w pierwszym wariancie
testu, potencjalna nierówność prawna sprawców w hipotetycznym
ponownym orzekaniu bierze źródło z instytucji prawa procesowego, a ściśle
z zakazu wynikającego pośrednio z art. 443 k.p.k. Jest natomiast istotne, że
doszłoby do jej zaistnienia przy relatywnym traktowaniu statusu sprawcy
młodocianego, zależnie od czasu ponownego (ewentualnie wielokrotnego)
orzekania, właściwym dla odrzuconej tu wykładni art. 115 § 10 k.k. Właśnie
dlatego, w celu zapobieżenia wyłaniającej się niespójności między tymi
przepisami, procesowym i materialnoprawnym, należało przyjąć
prokonstytucyjną, a przy tym gwarancyjną wykładnię art. 115 § 10 k.k.,
która zapobiegnie powstaniu w różnych możliwych układach procesowych
nierównej pozycji oskarżonych w ponownym rozpoznaniu.
W innym już aspekcie pozostaje stwierdzić, że z samego faktu
toczenia się postępowania, w tym konieczności powtarzania jego etapów,
nie mogą wypływać negatywne dla oskarżonego skutki, w tym wypadku
wyłączenie przysługującej młodocianemu w czasie pierwszego orzekania
merytorycznego, podstawy prawnej korzystnego ukształtowania orzeczenia
o karze. Zwłaszcza zaskarżenie orzeczenia na niekorzyść młodocianego,
które w postępowaniu ponownym nie prowadzi końcowo do ustalenia
zwiększonej odpowiedzialności karnej, nie może wyłączyć stosowania
17
wobec niego unormowań związanych ze statusem „młodocianości” z
powodu ukończenia 24 lat do czasu orzekania. W przeciwnym razie
okazałoby się, że status sprawcy młodocianego zależy nie tylko od
przesłanek określonych w art. 115 § 10 k.k., lecz w końcu także od kierunku
zaskarżenia przez strony (nawet instrumentalnie) wyroku sądu pierwszej
instancji, co wypaczałoby materialnoprawną istotę tego przepisu.
Pozostając w tym samym nurcie rozważań nie można byłoby akceptować
utraty statusu młodocianego na przykład w sytuacji zaskarżenia wyroku na
niekorzyść i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania wyłącznie z
powodu bezwzględnych przyczyn odwoławczych określonych w art. 439 § 1
pkt 1-7 k.p.k., na których zaistnienie oskarżony nie mógł mieć przecież
wpływu.
W uzupełnieniu trzeba zauważyć, że zakaz wykładni homonimicznej
wyklucza przyjęcie, że wyrażenie „młodociany”, użyte w art. 115 § 10 k.k.,
ma odmienne znaczenie w innych przepisach Kodeksu karnego, w których
występuje, także w art. 54 § 1 i art. 60 § 1, a tym bardziej, że
umiejscowione w którymkolwiek z tych przepisów, zmieniałoby swoje
znaczenie w zależności od układu procesowego, w którym dochodzi do
jego stosowania. Status młodocianego określony w art. 115 § 10 k.k.,
odniesiony do czasu orzekania w pierwszej instancji, utrzymuje się zatem w
dalszym postępowaniu.
Z wszystkich tych względów Sąd Najwyższy w powiększonym
składzie odrzucił wykładnię art. 115 § 10 k.k., zakładającą, że w ponownym
orzekaniu w pierwszej instancji, już tylko z racji ukończenia przez sprawcę
24 lat, dochodzi do wyłączenia go z kręgu oskarżonych uprawnionych do
ubiegania się o korzystanie z uregulowań związanych ze statusem
młodocianego, przewidujących prymat wychowawczego celu kary przy
zaistnieniu przesłanek określonych w art. 54 § 1 k.k.
18
Reasumując, stwierdzić należy, że immanentną właściwością statusu
sprawcy młodocianego w rozumieniu art. 115 § 10 k.k., aktualnego w
czasie pierwszego orzekania w pierwszej instancji, jest jego trwanie w toku
dalszego postępowania, aż do wydania prawomocnego orzeczenia.
Odmienna wykładnia mogłaby prowadzić in concreto do naruszenia
konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, co wykazano wyżej przy
ocenie procesowych uwarunkowań, w jakich dochodzi do ponownego
orzekania w pierwszej instancji. Istnienie przesłanek „młodocianości”
sprawcy przy orzekaniu w pierwszej instancji jest zatem miarodajne dla
przyjęcia, że zachodzą one w czasie ponownego orzekania w tej instancji
wobec tego sprawcy, także wtedy, gdy ukończył on już 24 lata.
Rezultat wykładni systemowej uzasadnia rozstrzygnięcie zagadnienia
prawnego stwierdzeniem, że normatywne znaczenie sformułowania „w
czasie orzekania w pierwszej instancji”, zawartego w art.115 § 10 k.k.,
odnosi się do pierwszego orzeczenia co do istoty sprawy wydanego w tej
instancji.
Wobec tego, że teza uchwały została dowiedziona przedstawioną wyżej
analizą prawną, bezprzedmiotowe stało się rozważanie innych jeszcze
argumentów podnoszonych w postanowieniu zwykłego składu Sądu
Najwyższego, które przemawiałyby, w ograniczonym stopniu, za każdym z
przeciwstawnych stanowisk prezentowanych przy przekazaniu zagadnienia
powiększonemu składowi tego Sądu.
19
Zdanie odrębne sędziego SN M. Laskowskiego
do uchwały z dnia 20 czerwca 2012 r., I KZP 5/12
Nie zgadzam się zarówno z treścią odpowiedzi udzielonej uchwałą z
dnia 20 czerwca 2012 r., I KZP 5/12, jak i z argumentacją zawartą w
uzasadnieniu tej uchwały.
Przede wszystkim, nie mogę zgodzić się z twierdzeniem wyrażonym
w uzasadnieniu uchwały, iż wykładnia językowa art. 115 § 10 k.k. nie
prowadzi do jednoznacznego rezultatu. Uważam, że wręcz przeciwnie
rezultat ten jest w pełni jednoznaczny. Gdyby ustawodawca zamierzał
ograniczyć rozumienie wyrażenia „orzekanie w pierwszej instancji” do
orzekania w pierwszej instancji po raz pierwszy w sprawie, to użyć powinien
w treści przepisu słów wyrażających ten zamiar (zasada lege non
distinguente). Ich brak oznacza, że przepis odnosi się do orzekania w
pierwszej instancji za każdym razem, bez względu na to, czy do orzekania
tego dochodzi po raz pierwszy, czy po raz kolejny, na przykład po uchyleniu
wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania.
Ponadto, wprowadzone w Kodeksie karnym z 1997 r. do treści art.
115 § 10 k.k. dodatkowe kryterium definiujące młodocianego, to jest
dodanie, że sprawca, który w chwili popełnienia czynu zabronionego nie
ukończył 21 lat, jednocześnie w chwili orzekania w pierwszej instancji nie
ukończył 24 lat, powoduje, że orzecznictwo dotyczące tego przepisu sprzed
1997 r. w dużej mierze traci swą aktualność. Przepis art. 115 § 10 k.k. w
obecnym kształcie nakazuje bowiem traktowanie sprawcy jako
młodocianego w razie jednoczesnego spełnienia dwóch warunków (spójnik
„i”). Pierwszego, który dotyczy chwili popełnienia czynu zabronionego i
drugiego, dotyczącego chwili orzekania w pierwszej instancji. Przepis ten
określa zatem granicę wieku, poza którą traktowanie sprawcy jako
20
młodocianego traci sens. Powyżej tej granicy niezasadne jest bowiem
dalsze stosowanie zasady prymatu celu wychowawczego kary wymierzanej
młodocianemu. Z natury rzeczy zatem przepis art. 115 § 10 k.k. zakłada
zmianę reguł stosowanych wobec sprawcy w miarę upływu czasu. Także
zresztą przy respektowaniu zasady wynikającej z uchwały z dnia 20
czerwca 2012 r. dochodzić będzie do sytuacji, w której współsprawcy,
którzy w chwili czynu nie ukończyli 21 lat będą inaczej traktowani w toku
procesu wówczas, gdy pierwszy z nich w czasie orzekania w pierwszej
instancji po raz pierwszy w sprawie nie ukończy 24 lat, a drugi, czasem z
przyczyn od niego niezależnych, wiek ten osiągnie.
Określenie granicy wieku, powyżej której sprawcy nie należy już
traktować jako młodocianego uważam za racjonalne. Stosowanie
rozwiązań ustawowych zmierzających do wychowywania sprawcy, który ma
w chwili orzekania w pierwszej instancji np. lat 25 czy 28 prowadzi ad
absurdum. Nie sposób przy tym nie dostrzec, że w świetle art. 84 § 1 k.k.w.
młodocianym jest skazany, który nie ukończył 21 roku życia. Próg wieku
określony w art. 115 § 10 k.k., który dotyczy czasu orzekania przewiduje
zatem ze względów gwarancyjnych dodatkowy okres, pozwalający na
rozpoznanie sprawy. Dalsze rozszerzanie tego okresu w drodze wykładni
prokonstytucyjnej jest niezasadne. Pamiętać przy tym należy, że przepisy
Kodeksu karnego dotyczące młodocianego nie zawsze są dla sprawcy
bardziej korzystne aniżeli te, które dotyczą sprawcy, który w chwili czynu
ukończył 21 lat. Przykładem może być wydłużony okres próby z art. 70 § 2
k.k. lub obligatoryjny dozór kuratora z art. 73 § 2 k.k. Wielokrotnie także w
orzecznictwie uznawano, że cel wychowawczy kary, o którym mowa w art.
54 § 1 k.k. może być zrealizowany jedynie w razie wymierzenia
długoterminowej kary, w trakcie której młodociany będzie mógł ukończyć
naukę lub być poddawany oddziaływaniu wychowawczemu, które z natury
rzeczy wymaga czasu. Obok zatem rozwiązań ustawowych korzystnych dla
21
młodocianych (np. z art. 60 § 1 k.k., które jednak w przeciwieństwie do
wcześniej wymienionych nie ma charakteru obligatoryjnego) istnieją
również mniej korzystne, co także rodzić będzie nierówność traktowania
sprawców, tylko ze względu na ich wiek, czy to w chwili popełnienia czynu,
czy w chwili orzekania w pierwszej instancji, nawet - orzekania w pierwszej
instancji po raz pierwszy.
Za nietrafną uznaję przedstawioną w uzasadnieniu uchwały
argumentację związaną z przykładem dwóch współsprawców, z których
jeden utracił status młodocianego z ukończeniem 24 lat przed ponownym
wyrokowaniem w sprawie, w szczególności w tej części, która odwołuje się
do zakazu reformationis in peius wynikającego pośrednio z art. 443 k.p.k.
Ta instytucja procesowa bowiem, w imię realizacji gwarancji praw
oskarżonego, prowadzi bowiem czasami nie tylko do nierównego
traktowania identycznie działających współsprawców tego samego czynu
zabronionego, ale w niektórych przypadkach do wydania orzeczeń, które w
imię tychże gwarancji w ogóle oderwane są od prawdziwych ustaleń
faktycznych, o których mowa w art. 2 § 2 k.p.k. Stan taki powszechnie jest
akceptowany i nie rodzi pytań o jego zgodność z Konstytucją. Brak
podstaw, aby wątpliwości co do zgodności z Konstytucją powstawały
wyłącznie na tle statusu „młodocianości” sprawcy.
Reasumując uważam, że brak podstaw do odstąpienia od
jednoznacznego rezultatu wykładni językowej treści art. 115 § 10 k.k.,
stanowiącego nadto definicję legalną, a więc normę o szczególnym
charakterze, której zadaniem jest likwidacja niedookreśloności terminu i
której znaczenia językowego w zasadzie nie należy przełamywać (zob. M.
Zieliński, Wykładnia prawa. Zasady. Reguły. Wskazówki, Warszawa 2002,
s. 191 i s. 204). Przepis ten w części związanej z ukończeniem przez
oskarżonego 24 lat powinien być rozumiany w ten sposób, że
młodocianym jest sprawca, który w chwili popełnienia czynu
22
zabronionego nie ukończył 21 lat i jednocześnie w czasie orzekania w
pierwszej instancji nie ukończył 24 lat, bez względu na to czy
orzekanie to następuje po raz pierwszy w sprawie, czy jest orzekaniem
kolejnym.
Argumenty przedstawione w uzasadnieniu uchwały mogą ewentualnie
stanowić podstawę rozważań ustawodawcy, co do potrzeby zmiany treści
omawianej definicji legalnej, choć osobiście nie dostrzegam potrzeby takiej
zmiany.
23
Zdanie odrębne sędziego SN A. Siuchnińskiego
do uchwały z dnia 20 czerwca 2012 r., I KZP 5/12
Nie zgadzam się z rozwiązaniem przedstawionego zagadnienia
prawnego, przyjętym w uchwale z dnia 20 czerwca 2012 r. oraz z treścią
uzasadnienia prowadzącego do takiego rozwiązania.
Jednocześnie w pełni podzielam argumentację przytoczoną w
uzasadnieniu zdania odrębnego złożonego przez sędziego SN M.
Laskowskiego.
Podkreślam nadto, co następuje.
Druga przesłanka określona w art. 115 § 10 k.k. „nie ukończył… w
czasie orzekania w pierwszej instancji 24 lat” nie jest dodatkowym kryterium
i nie może być postrzegana jako mniej ważna, albowiem de lege lata ma
ona takie samo znaczenie jak pierwszy warunek określony we
wspomnianym przepisie. Odnośnie do rozważań zawartych w uzasadnieniu
uchwały trzeba stwierdzić, że nieprzekonujące jest powoływanie się na § 6
Zasad techniki prawodawczej w celu wskazania na możliwość rozbieżnych
wyników wykładni językowej. Z dyrektywy redagowania przepisów w
sposób dokładny i zrozumiały w żadnym razie nie można wnioskować, że
warunek nieukończenia przez sprawcę 24 lat w chwili orzekania przed
sądem pierwszej instancji nie musi aktualizować się przy każdorazowym
orzekaniu w pierwszej instancji i wystarczy by był spełniony w chwili
pierwszego w niej orzekania. Jeżeli bowiem ustawodawca tego nie
doprecyzował, to zgodnie z regułą lege non distinguente, należy przyjąć, że
warunek ten musi być spełniony w każdym przypadku orzekania przez sąd
pierwszej instancji. Odmienna sytuacja zachodziłaby, gdyby ustawodawca
kwestię tę wyraźnie w taki sposób uregulował, np. tak jak to ma miejsce na
24
gruncie art. 85 § 1 k.k. („zanim zapadł pierwszy wyrok, chociażby
nieprawomocny”). Takiego uszczegółowienia jednak brak.
Przepis art. 115 § 10 k.p.k. zawiera definicję legalną, czyli jasno
wyraża wolę ustawodawcy. Nie można więc zmierzać do jej przełamania
przy zastosowaniu innych metod wykładni. Trzeba tu zauważyć, że
wprowadzona w Kodeksie karnym z 1997 r. zmiana definicji pojęcia
„młodocianego” przez dodanie, jako równoważnego warunku,
sformułowania „w chwili orzekania w pierwszej instancji nie ukończył 24 lat”
byłaby w istocie zbyteczna, a przynajmniej miała bardzo ograniczone
znaczenie, jeśliby odnosiła się tylko do pierwszego orzekania w pierwszej
instancji jako skutkującego trwałością statusu „młodocianego”. Możnaby
wręcz postawić pytanie o sens tej zmiany. Założenie, że ustawodawca
zamierzał zróżnicować sytuację tych oskarżonych, których zdążono w
pierwszej instancji po raz pierwszy osądzić przed ukończeniem 24 roku
życia, przyznając im trwale status „młodocianego” i tych, których po raz
pierwszy w pierwszej instancji osądzić nie było można, prowadziłoby do
przyjęcia tezy o nieracjonalności ustawodawcy. Żadne względy
kryminalnopolityczne i systemowe za tym nie przemawiają. Konsekwentnie
więc należy przyjąć, że za młodocianego uważać należy tego, kto w chwili
popełnienia przestępstwa nie miał ukończonych 21 lat i w chwili
któregokolwiek orzekania w pierwszej instancji (wobec procesowej
możliwości wielokrotności takiego orzekania) nie ukończył jeszcze 24 lat.
Dodatkowo nadmienić trzeba, że wykładnia funkcjonalna nie powinna mieć
decydującego znaczenia, zwłaszcza jeżeli jest sprzeczna z jednoznacznym
rezultatem wykładni językowej.
Jeżeli chodzi natomiast o argumentację, którą można nazwać
„sprawiedliwościową”, zawartą w uzasadnieniu uchwały, to rzeczywiście na
pozór niesłuszne mogłoby wydawać się utracenie statusu młodocianego
bez winy oskarżonego, z powodu uchybień sądu pierwszej instancji,
25
którego wyrok musiał zostać uchylony a sprawa przekazana ponownie do
sądu a quo. W tym kontekście trzeba jednak wskazać na argument z
konsekwencji, tj. fakt, że sprawa może być rozpoznawana przez ten sąd po
wielu latach od pierwszej rozprawy i wówczas oskarżony może być w
wieku, który nawet przyjmując znaczenie potoczne pojęcia „młodocianego”,
nie uprawnia do nadania mu takiego statusu. Tymczasem konsekwencje
prawne przyznania oskarżonemu tego przymiotu dotyczą płaszczyzny
wymiaru kary (zob. art. 60 § 1 k.k., art. 70 § 2 k.k., art. 73 § 2 k.k.), która
aktualizuje się w chwili orzekania, co tym bardziej wskazuje na to, że druga
przesłanka musi być badana każdorazowo przez sąd orzekający, a jej
spełnienie nie może petryfikować statusu oskarżonego w chwili orzekania
przez sąd pierwszej instancji po raz pierwszy. Na marginesie można także
zauważyć, że swoistym wentylem bezpieczeństwa w przypadkach
sprawców, którzy w chwili czynu nie ukończyli 18 lat jest art. 10 § 4 k.k.,
dopuszczający możliwość stosowania środków określonych w u.p.n. Brak
jest w nim warunku wieku w chwili orzekania (podobnie art. 54 § 2 k.k.).
Zresztą, łatwo dostrzec (co w innym kontekście już zasygnalizowano) taki
układ procesowy, gdzie oskarżony, który w chwili popełnienia przestępstwa
nie miał ukończonych 21 lat, nie został osądzony, mimo toczenia się
procesu, w pierwszej instancji, pierwszy raz przed ukończeniem 24 lat z
powodu np. przewlekłości postępowania, do czego w żaden sposób się nie
przyczynił. Nie będzie wówczas budziło wątpliwości, że nie może on
korzystać ze statusu „młodocianego”, choć to że nie nabył go, nie zostało
przez niego zawinione. Widać więc wyraźnie, że upływ czasu rodzić musi
niekiedy obiektywnie pewne konsekwencje dla oskarżonego, niezależnie od
jego postawy w toku procesu. Zatem różnicowanie sytuacji oskarżonych,
którzy ukończyli w chwili orzekania w pierwszej instancji 24 lata, w
zależności od tego, czy jest to orzekanie pierwsze po ukończeniu tego
wieku, czy też kolejne (np. po uprzednim uchyleniu wyroku), gdy
26
poprzednie nastąpiło przed ukończeniem 24 roku życia w ten sposób, że
pierwszy z oskarżonych nie zdążył nabyć statusu „młodocianego„ a drugi
zdążył (przez co ma mieć ten status trwale ), także prowadzi do oczywiście
niesprawiedliwych następstw. Tym bardziej, że owo zróżnicowanie
następuje wyłącznie w wyniku powstania odmiennych i niezawinionych
przez oskarżonych układów procesowych.
Na marginesie zauważyć trzeba, że w uchwale nie powiedziano
wyraźnie, czy status „młodocianego” jako trwały posiada także ten
oskarżony, co do którego orzekanie w pierwszej instancji następuje po
przekazaniu sprawy (często po wielu latach) do rozpoznania w pierwszej
instancji, w wyniku uwzględnienia kasacji lub wznowienia postępowania.
Nie jest trafny argument z wykładni systemowej, oparty na
konstytucyjnej zasadzie równości wobec prawa. Przede wszystkim należy
stwierdzić, że zgodnie z zasadą sprawiedliwości formalnej osoby, które pod
istotnymi względami cechuje podobieństwo powinny być traktowane
podobnie. Tymczasem w podawanych w uzasadnieniu uchwały
przykładach nie może być mowy o takim podobieństwie, a to z uwagi na
zróżnicowanie sytuacji procesowej młodocianych poprzez wniesienie
środka odwoławczego na niekorzyść jednego z nich, co jest prawnie
dopuszczalnym narzędziem kontroli prawidłowości orzeczeń
pierwszoinstancyjnych i znajduje swe oparcie w przepisach prawa, tj. art.
434 § 1 k.p.k., a także art. 176 Konstytucji RP, który gwarantuje
dwuinstancyjność postępowania sądowego. Konsekwencje prawidłowego
korzystania z dopuszczalnych konstytucyjnie instrumentów procesowych w
żadnym razie nie mogą być uznane za argument wskazujący na
niekonstytucyjność wykładni przepisów regulujących daną instytucję
prawną, jeżeli ona sama jest w świetle ustawy zasadniczej dopuszczalna.
Dlatego też nie można uznać, że literalna, językowa wykładnia art. 115 § 10
k.k. byłaby sprzeczna z art. 32 Konstytucji RP.
27
Trzeba ponadto mieć na względzie fakt, że instytucja młodocianego,
oprócz potencjalnych korzyści, jak np. skorzystanie z dobrodziejstwa
nadzwyczajnego złagodzenia kary niesie za sobą także obostrzenia w
postaci obligatoryjnego dozoru kuratora (art. 73 § 2 k.k.) oraz dłuższego
okresu zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności (art. 70 § 2 k.k.).
Nie jest więc tak, że status młodocianego w każdym wypadku będzie
korzystny dla oskarżonego, co także podważa argumentację o konieczności
wykładni prokonstytucyjnej w związku z zasadą równości wobec prawa.
Nie przekonuje odwołanie się do zakazu wykładni homonimicznej
(„tym sam zwrotom nie należy przypisywać odmiennego znaczenia”). O
naruszeniu tego zakazu możnaby mówić, gdyby na gruncie dwóch
przepisów prawa to samo pojęcie było odmiennie interpretowane. Przyjęcie
przeciwnego, niż tego wskazanej w uchwale, znaczenia art. 115 § 10 k.k.
rozstrzyga wprawdzie o zakresie stosowania wspomnianych w niej art. 54 §
1 k.k. i art. 60 § 1 k.k., ale to czy in concreto regulacje te znajdą
zastosowanie zależy już od układu procesowego w danej sprawie, a nie od
odmiennej wykładni pojęcia młodocianego, którego definicja legalna
zawarta w art. 115 § 10 k.k. jest wiążąca dla wszystkich przepisów prawa
karnego, także tych pozakodeksowych.
Należy na koniec podkreślić, że w odróżnieniu od statusu nieletniego i
nieodpowiedzialności karnej, instytucja „młodocianego” związana jest z
płaszczyzną wymiaru kary, który determinowany jest m.in. przez dyrektywę
prewencji indywidualnej i ogólnej (art. 53 § 1 k.k.) oraz właściwości i
warunki osobiste sprawcy (art. 53 § 2 k.k.), a zatem, pomimo utraty statusu
młodocianego, przy wąskiej wykładni art. 115 § 10 k.k., okoliczności
związane z osobą sprawcy powinny zostać uwzględnione podczas
orzekania o karze. W ogóle, wskazywanie na analogię do ustawy o
postępowaniu w sprawach nieletnich – jak to czynią zwolennicy poglądu
wyrażonego w uchwale (choć w jej uzasadnieniu na to wprost nie
28
wskazano) nie jest przekonujące, albowiem ustawa ta dotyczy pojęcia
„nieletni”, które związane jest z wiekiem sprawcy czynu zabronionego w
chwili jego dokonania. Tymczasem dla określenia statusu młodocianego
potrzeba spełnienia oprócz tożsamej przesłanki (różnica polega jedynie na
progu wiekowym – 21 a nie 17 lat), jednocześnie drugiej, związanej z
chwilą orzekania w pierwszej instancji. Nie można zatem powoływać się na
analogię do przepisu stanowiącego odpowiednik przesłanki pierwszej z art.
115 § 10 k.k. dla wyjaśnienia drugiej przesłanki, wskazanej w tym przepisie.
Kontrowersyjna wydaje się także sama analogia do instytucji związanej z
płaszczyzną odpowiedzialności prawnej, a nie z płaszczyzną wymiaru kary,
której dotyczy instytucja młodocianego. Tymczasem status nieletniego
związany jest z jego nieodpowiedzialnością w reżimie prawno-karnym.
Ponadto, pozostając na gruncie u.p.n. można wskazać właśnie na
przypadki uznania przez ustawodawcę potrzeby zmiany sytuacji nieletniego
(jej pogorszenia) z uwagi na upływ czasu, jaki nastąpił od chwili popełnienia
przez niego czynu karalnego, w wyniku czego osiągnął wiek 18 lat. (por.
art. 13 i 94 u.p.n.). Te rozwiązania legislacyjne wskazują, że ustawodawca
dostrzega potrzebę wymierzenia nieletniemu kary kryminalnej, m.in. ze
względu na osiągnięcie przez niego odpowiedniego wieku.
Podsumowując, brak jest dostatecznego uzasadnienia dla przyjęcia
poglądu o utrwaleniu się statusu młodocianego podczas orzekania przez
sąd meriti po raz pierwszy. Wobec jasnego rezultatu wykładni językowej
wątpliwy argument z wykładni funkcjonalnej nie może stanowić
dostatecznego wsparcia dla obranego przez większość składu Sądu
Najwyższego stanowiska, zwłaszcza że także w ramach tej wykładni –jak to
zaprezentowano wcześniej – można wskazać na względy praktyczne,
przemawiające za przeciwnym poglądem.