Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 285/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 czerwca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Roman Kuczyński (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Beata Gudowska
SSN Zbigniew Korzeniowski
w sprawie z powództwa T. P.
przeciwko Urzędowi Miejskiemu w N.
o przywrócenie do pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 28 czerwca 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w O.
z dnia 30 czerwca 2011 r.,
oddala skargę kasacyjną i nie obciąża powoda kosztami
postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 16 marca 2011 r. Sąd Rejonowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych w O. przywrócił powoda T. P. do pracy u pozwanego pracodawcy
Urzędu Miejskiego w N. na poprzednich warunkach pracy i płacy (pkt I) i zasądził
od pozwanego Urzędu Miejskiego w N. na rzecz powoda T. P. kwotę 120 zł tytułem
zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt II). W uzasadnieniu orzeczenia Sąd
wskazał, że zgodnie z art. 56 § 1 k.p. pracownikowi, z którym rozwiązano umowę o
pracę bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o
pracę w tym trybie, przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich
warunkach albo o odszkodowanie. W myśl art. 52 k.p. pracodawca może rozwiązać
umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika w razie ciężkiego
naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych.
Jednocześnie rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika
nie może nastąpić po upływie 1 miesiąca od uzyskania przez pracodawcę
wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy (art. 52 § 2 k.p.).
Przepis art. 52 § 1 pkt 1 k.p. uznaje za przyczynę rozwiązania umowy o pracę bez
wypowiedzenia popełnienie przez pracownika ciężkiego naruszenia podstawowych
obowiązków pracowniczych tj. takiego, które w istotny sposób w ważnej sprawie
narusza interes pracodawcy. Ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych ma miejsce wówczas, gdy w związku z zachowaniem (działaniem
lub zaniechaniem) pracownika naruszającym podstawowe obowiązki można mu
przypisać winę umyślną lub rażące niedbalstwo. Obowiązek udowodnienia
wskazanej przyczyny rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy
pracownika obciąża pracodawcę (art. 52 § 1 k.p. i art. 6 k.c. w związku z art. 300
k.p.). Spór przed Sądem toczył się tylko w granicach zarzutu skonkretyzowanego w
pisemnym oświadczeniu, a pracodawca pozbawiony jest możliwości powoływania
się w toku postępowania na inne przyczyny, które także mogłyby uzasadniać tryb
zwolnienia z pracy przewidziany w art. 52 k.p. W oświadczeniu pozwanego
pracodawcy z dnia 14 grudnia 2009 r. o rozwiązaniu z powodem umowy o pracę
bez wypowiedzenia jako przyczynę wskazano ciężkie naruszenie obowiązków
pracowniczych, które polegało na wykonywaniu czynności w czasie godzin pracy,
3
nie związanych z zakresem powierzonych obowiązków, czyli na nieświadczeniu
pracy w czasie podstawowych godzin pracy. Czynności te zdaniem pracodawcy
miały polegać na wielokrotnym, notorycznym (czasami kilkugodzinnym jednego
dnia) przeglądaniu stron internetowych nie związanych z zakresem obowiązków
pracownika jak i tematyką administracji publicznej. W uzasadnieniu wyżej
wymienionego oświadczenia pracodawca powołał, że w dniu 25 listopada 2009 r.
powód miał 39 wejść, w dniu 26 listopada 2009 r. 125 wejść, w dniu 27 listopada
2009 r. 130 wejść a w dniu 30 listopada 2009 r. - wejść 169 na strony takie jak
„randki /…/". Zebrany w toku postępowania materiał dowodowy, przede wszystkim
sporządzona w oparciu o dostarczone przez pracodawcę wydruki komputerowe
opinia biegłego nie wykazała zasadności wskazanej w wypowiedzeniu przyczyny
rozwiązania stosunku pracy. W ocenie Sądu dowody nie potwierdzały
notorycznego, kilkugodzinnego przeglądania przez powoda w czasie pracy stron
internetowych nie związanych z zakresem jego obowiązków. Z opinii biegłego, do
której strony nie zgłaszały zastrzeżeń, a którą Sąd uznał za logiczną i spójną,
wynikało, że na komputerze powoda były każdego spornego dnia przez kilka godzin
otwarte strony internetowe. Podstawą sporządzonej opinii były dostarczone przez
pracodawcę wydruki, które zawierały kilka rodzajów plików, katalog tymczasowy
przeglądarki internetowej zawierający pliki tymczasowe oraz katalog plików
„cookies”. Katalog tymczasowy przeglądarki internetowej zawierał prawie wszystkie
pliki pobierane z Internetu podczas oglądania stron internetowych. Istotnym dla
sprawy było to, że zapis plików pojawiał się tylko i wyłącznie w trakcie otwierania
strony, dlatego też trzymanie otwartej już strony lub zminimalizowanej tzw.
spuszczonej na pasek nie generuje zapisu do katalogu tymczasowego. Ponadto
otwarcie pojedynczej strony zawierającej dużo grafiki mogło spowodować zapis od
kilku sekund do nawet kilku minut zależnie od posiadanego łącza i ilości grafiki i jej
rozmiarów. Jak wyjaśnił biegły czas korzystania przez powoda z komputera został
określony jako czas zapisu plików od początku zapisu do końca zapisu. Jeżeli w
tym czasie były przerwy, które trwały poniżej 10 minut i więcej to nie były one
uwzględniane w opinii. Przerwy trwające mniej niż 10 minut biegły nie odliczał od
czasu korzystania. Sposób liczenia zapisu korzystania z internetu polegał wiec na
uwzględnianiu momentu otwarcia pierwszej strony, co jest zapisywane
4
automatycznie, do momentu wykonania ostatniej operacji w przeglądarce. Jeżeli
przerwa między zapisami była dłuższa niż 10 minut to takiej przerwy biegły nie
uwzględniał. Zdaniem Sądu taki sposób określenia czasu korzystania przez
powoda z internetu był zasadny. Uwzględniał on bowiem zarówno czas potrzebny
na aktywne przeglądania stron jak i ilość i rodzaj odwiedzanych stron. Po
zsumowaniu czasu połączeń uwidocznionego na wykazie połączeń internetowych z
komputera powoda, okazało się, że łączny czas połączeń z internetem w dniu 25
listopada 2009 r. to 2 godziny 35 minut, w dniu 26 listopada 2009 r. 5 godz. 15 min.,
w dniu 27 listopada 2009 r. 1 godz. 48 minut, a w dniu 30 listopada 2009 r. 1 godz.
18 minut. Były to zarówno łączenia ze stronami administracji samorządowej lub
rządowej (jak np. ze stronami wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska),
portalami zawierającymi wiadomości tzw. portalami informacyjnymi jak i ze stronami
nie związanymi z obowiązkami zawodowymi powoda w szczególności ze strony
sympatia /…/. Odnośnie wskazanej w wypowiedzeniu przyczyny Sąd stwierdził, że
pracownik ma prawo do kształcenia się i poszerzania swojej wiedzy, a ponieważ
powód zajmował stanowisko inspektora w urzędzie administracji publicznej, jego
wiedza nie może ograniczać się jedynie do zakresu wykonywanych zadań. Jak
podkreślił to sam pracodawca powód winien wykazać się stosowną wiedzą i
postawą, która przejawia się także w posiadaniu wiedzy, także tej ogólnej i
aktualnej. Sąd uznał, że korzystanie przez powoda z takich stron jak Onet, portale
administracji rządowej i samorządowej jak i motoryzacyjne nie stanowią więc
naruszenia obowiązków pracowniczych, a na pewno nie można ich kwalifikować
jako ciężkiego naruszenia obowiązków. Co do korzystania przez powoda ze strony
sympatia /…/ w dniu 25 listopada 2009 r. odnotowano dwa wejścia powoda na
stronę sympatia/…/, w dniu 26 listopada 2009 r. - także dwa wejścia na powołaną
wyżej stronę podobnie jak w dniu 27 listopada 2009 r., natomiast w dniu 30
listopada 2009 r. nie odnotowano żadnego wejścia na stronę sympatia/…/. Łącznie
powód przebywał na tej stronie przez 211 minut do tego w niewielkim zakresie
powód przeglądał również strony giełdowe i motoryzacyjne. W konsekwencji
powyższych ustaleń Sąd uznał, że kilkakrotne łączenie się przez powoda ze
stronami internetowymi nie związanymi z jego obowiązkami zawodowymi z
komputera pracodawcy w czasie godzin pracy nie stanowiło ciężkiego naruszenia
5
obowiązków pracowniczych, uzasadniające rozwiązanie z powodem umowy o
pracę w trybie art. 52 k.p. Ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych ma miejsce jedynie wówczas, gdy w związku z zachowaniem
(działaniem lub zaniechaniem) pracownika naruszającym podstawowe obowiązki
można mu przypisać winę umyślną lub rażące niedbalstwo. Strona pozwana nie
wykazała, by zachowanie powoda nacechowane było w sposób znaczący złą wolą
lub by spowodowało ono jakaś istotną szkodę dla pracodawcy. Trudno w
okolicznościach sprawy uznać, że został naruszony zachowaniem pracownika
istotny interes zakładu pracy. Nie przemawiał za tym ani udowodniony czasokres
korzystania przez powoda z internetu w sprawach prywatnych, który nie był
znacząco wygórowany, ani przeglądanych stron. Pozwany nie wykazał również, by
z powodu przeglądania stron internetowych powód nie wykonywał swych
obowiązków pracowniczych lub w inny sposób naraził na szwank interes zakładu
pracy. Sąd uznał wobec tego, że nie doszło do ciężkiego naruszenia obowiązków
pracowniczych.
Apelacją w całości zaskarżyła powyższy wyrok strona pozwana, zarzucając:
- naruszenie przepisów prawa procesowego art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez
sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału
dowodowego, tj. przyjęcie, że bezpośredni przełożony powoda znał jego hasło
dostępu do komputera, podczas gdy z akt sprawy - zeznań świadka W. K. wynika iż
w sprawie hasła kontaktował się z powodem w czasie jego nieobecności w pracy w
dniach 1 grudnia 2009 r. do 8 grudnia 2009 r.; - naruszenie przepisów prawa
materialnego art. 52 § 1 pkt 1 k.p. przez błędną jego wykładnię tj.: przyjęcie że
powód przeglądając strony internetowe nie związane z pracą kształcił się i
poszerzał swoją wiedzę m.in. w zakresie motoryzacji i nie naruszył tym obowiązków
pracowniczych; nadanie dużej rangi poznawczej oraz wykorzystywania internetu do
wykonywania pracy przez korzystanie ze strony internetowej administracji rządowej
i samorządowej przez czas 88 minut i jednoczesne uznanie za pozostające bez
znaczenia dla wykonywania obowiązków służbowych korzystanie ze stron
„sympatia/…/" przez 211 minut w ciągu 3 dni oraz z innych stron nie związanych z
pracą przez 202 minuty; przyjęcie, że powód korzystając w czasie pracy ze stron
internetowych nie związanych z pracą nie wykazał się winą umyślną lub rażącym
6
niedbalstwem przez co nie doszło do ciężkiego naruszenia obowiązków
pracowniczych ani do naruszenia istotnego interesu zakładu pracy; przyjęcie, że
przeglądanie przez powoda wszystkich stron internetowych niezidentyfikowanych z
przyczyn technicznych nie miało związku z pozazawodowymi zainteresowaniami
powoda.
Wyrokiem z dnia 30 czerwca 2011 r. Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w O. zmienił zaskarżony wyrok w pkt I i II w ten sposób,
że powództwo oddalił i zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 60 zł
tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz zasądził od powoda na
rzecz pozwanego kwotę 90 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sąd stwierdził, że ocenę materiału dowodowego dokonaną przez Sąd pierwszej
instancji należy uznać za chybioną i wykraczającą poza ramy swobodnej oceny
dowodów określone przepisem art. 233 § 1 k.p.c., natomiast wszystkie zarzuty
przedstawione przez skarżącego w apelacji Sąd Okręgowy uznał za zasadne i
racjonalne. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało, że
powód obowiązku świadczenia pracy w czasie do tego przeznaczonym świadomie,
w sposób zamierzony nie realizował w znacznej mierze, bowiem jak ustalił biegły z
zakresu informatyki, powód w dniach wskazanych w oświadczeniu pracodawcy o
rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia korzystał z internetu odpowiednio
2 godziny 35 minut, 5 godzin 15 minut, 1 godzinę 48 minut oraz 1 godzinę 18 minut.
Powód we wskazanych dniach korzystał z internetu dorywczo praktycznie w każdej,
czy też prawie każdej godzinie pracy, (przykładowo: 25 listopada 2009 r. - wejście
około 600
,700
,800
,900
,1000
,1100
,1200
i 1300
), co niewątpliwie dodatkowo wpływało na
sposób wykonywania przez niego obowiązków pracowniczych. Jak słusznie wnosił
pracodawca w apelacji, Sąd pierwszej instancji w sposób nieuprawniony nadał duży
walor korzystaniu przez powoda ze stron internetowych o charakterze
informacyjnym, a także praktycznie pominął fakt korzystania ze stron nawet
minimalnie nie związanych z charakterem jego pracy w podobnym zakresie
czasowym. Sąd ten przyjął, że „pracownik ma prawo do kształcenia się i
poszerzania swojej wiedzy", czego wyrazem było korzystanie z takich stron jak
onet, portale administracji rządowej i samorządowej, portale motoryzacyjne. W
związku z tym Sąd wskazał, iż portale informacyjne o charakterze ogólnym w
7
rodzaju „onet.pl", „Wirtualna Polska", „Nasz Dziennik" nie zawierają tego rodzaju
wiedzy specjalistycznej, która mogłaby być przydatna powodowi bezpośrednio przy
wykonywaniu pracy, przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji związku pomiędzy
przeglądaniem przez powoda portali motoryzacyjnych a charakterem jego
zatrudnienia było dla Sądu drugiej instancji zupełnie niezrozumiałe. Jeżeli
korzystanie z tego rodzaju portali, a także portali giełdowych miałoby wzbogacić
osobowość powoda i poszerzać jego wiedzę, to po pierwsze wydaje się, iż temu
celowi lepiej służyłoby np. czytanie książek, a po drugie czynnościom tego rodzaju
winien on jednak oddawać się poza godzinami pracy. Korzystanie przez powoda z
portalu „sympatia/../" łącznie blisko przez 4 godziny w powołanych wyżej dniach nie
wymagało dodatkowego komentarza, tymczasem Sąd pierwszej instancji
konsekwentnie bagatelizował tę okoliczność, akcentując kwestie związane z
samokształceniem powoda. Jako przykład realizacji owego samokształcenia Sąd
przywołał dzień 26 listopada 2003 r., podczas którego powód korzystał z internetu
w wymiarze 5 godzin i 15 minut, z czego odnotowano jedno wejście na stronę
„rzeczpospolita.pl" oraz dłuższe korzystanie ze stron ARiMR, ANR, natomiast w
pozostałym czasie powód zapoznawał się m.in. z zawartością portali
informacyjnych, stron motoryzacyjnych, sportowych, giełdowych oraz strony
„sympatia/…/". Pomimo tego Sąd Rejonowy przyjął, iż „dowody nie potwierdzają
notorycznego, kilkugodzinnego przeglądania przez powoda w czasie pracy stron
internetowych nie związanych z zakresem jego obowiązków". Sąd uznał również, iż
pozwany nie wykazał, by w ten sposób został naruszony interes zakładu pracy. W
przekonaniu Sądu drugiej instancji okoliczność ta nie wymagała jakiegoś
specjalnego dowodu. Pracodawca niewątpliwe zatrudnił powoda w konkretnym
celu, z tego tytułu wypłacał mu wynagrodzenie i w celu tym nie mieściło się
umożliwianie powodowi „dokształcania się" w sposób powyżej opisany. Nie
wymagała również dowodu kwestia niewykonywania przez powoda obowiązków
pracowniczych w czasie korzystania z internetu. Reasumując Sąd Okręgowy
stwierdził, że zachowania powoda opisane przez pracodawcę w oświadczeniu z 14
grudnia 2009 r. stanowią uzasadnioną przyczynę rozwiązania umowy o pracę bez
wypowiedzenia na podstawie art. 52 § 1 pkt. 1 k.p.
8
Na wyżej wskazane orzeczenie powód wniósł skargę kasacyjną zaskarżając
wyrok Sądu drugiej instancji w całości i powołując w niej naruszenie przepisów
prawa procesowego: - art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 2 k.p.c. poprzez
dokonanie odmiennej do dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zebranego w
sprawie materiału dowodowego bez jednoczesnego przedstawienia wyczerpującej i
przekonującej relacji ze sposobu i podstaw tego zabiegu; - art. 227 k.p.c. poprzez
wykorzystanie w toczącym się postępowaniu dowodów uzyskanych przez
pozwanego w sposób sprzeczny z prawem. Ponadto wskazał także naruszenie
prawa materialnego art. 52 § 1 pkt 1 k.p. poprzez błędną jego wykładnię
wyrażającą się: - brakiem przypisania powodowi przez Sąd drugiej instancji
odpowiedniego rodzaju i stopnia winy w zakresie naruszenia obowiązku
pracowniczego, a ograniczenie się wyłącznie do uznania, iż rozwiązanie umowy o
pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. uzasadnia wyłącznie świadomość powoda, iż
„nie świadczył pracy”; - w przyjęciu, iż rozwiązanie z pracownikiem umowy o pracę
bez wypowiedzenia z winy pracownika nie wymaga udowodnienia okoliczności
naruszenia interesu zakładu pracy, podczas gdy prawidłowa wykładnia tego
przepisu prowadzi do wniosku, że podstawą rozwiązania umowy o pracę w trybie
art. 52 § 1 pkt 1 k.p. może być tylko naruszenie podstawowych obowiązków
pracowniczych i to w sposób ciężki, a więc z winy umyślnej lub rażącego
niedbalstwa, przy czym ocenę stopnia i rodzaju winy pracownika należy odnieść nie
tylko do samego naruszenia obowiązku pracowniczego, ale także do naruszenia
lub zagrożenia interesów pracodawcy; - w przyjęciu, iż zachowanie powoda
stanowiło ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych uzasadniające
rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia; - art. 300 k.p. w związku z art. 8
k.p. w związku z art. 23 k.c. poprzez brak jego zastosowania i nie uwzględnienie
związku pomiędzy przeprowadzoną przez pracodawcę formą monitoringu
wykonywania pracy przez powoda a naruszeniem dóbr osobistych powoda. Wobec
powyższego wniósł o uchylenie orzeczenia Sądu drugiej instancji i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o
kosztach procesu w instancji kasacyjnej oraz alternatywnie wniósł o uchylenie i
zmianę zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w O. w całości poprzez
przywrócenie powoda do pracy oraz zasądzenie kosztów postępowania w tym
9
kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych - za wszystkie
instancje, łącznie z instancją kasacyjną.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie ma usprawiedliwionych podstaw. W pierwszej
kolejności nie mają uzasadnionej podstawy zarzuty naruszenia prawa procesowego
z uwagi na utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego stanowisko, że
uzasadnienie wyroku, które wyjaśnia przyczyny, dla jakich orzeczenie zostało
wydane, jest sporządzane już po wydaniu wyroku, a zatem wynik sprawy z reguły
nie zależy od tego, jak napisane zostało uzasadnienie i czy zawiera ono wszystkie
wymagane elementy. W konsekwencji zarzut naruszenia art. 328 § 2 w związku z
art. 391 § 1 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych
okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia Sądu drugiej instancji
uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do
wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do
niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (por. między innymi wyroki z
dnia 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00, OSNAPiUS 2003, nr 7, poz. 182; z dnia 5
września 2001 r., I PKN 615/00, OSNAPiUS nr 15, poz. 352 oraz z dnia 24 lutego
2006 r., II CSK 136/05, niepubl. i orzeczenia tam powołane). Ponadto, obowiązek
należytego rozpoznania i odniesienia się przez Sąd drugiej instancji do zarzutów
apelacji mieści się w dyspozycji art. 378 § 1 k.p.c., naruszenia którego skarżący nie
zarzuca. Generalnie zaś spór w niniejszej sprawie sprowadza się do właściwego
zastosowania przepisów kodeksu pracy i nie dotyczy jego podstawy faktycznej.
Zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. poprzez wykorzystanie w toczącym się
postępowaniu dowodów uzyskanych przez pozwanego w sposób sprzeczny z
prawem, także należy uznać za chybiony. W postępowaniu cywilnym dowody są
uzyskane w sposób sprzeczny z prawem, jeżeli zostały zabrane bez wiedzy lub
zgody osoby zainteresowanej, a nawet wbrew jej woli (skradzione), jeżeli zawierają
informacje, które są ustawowo chronione, a osoba ta korzysta z prawa odmowy ich
przedstawienia (art. 248 § 2, 293, 308 § 2, 309 k.p.c.). W niniejszej sprawie takie
okoliczności nie zachodziły, skoro pozwany miał wiedzę, że system informatyczny u
10
pozwanego jest monitorowany przez administratora bazy danych, a przedstawione
dowody sporządzone w oparciu o dostarczone przez pracodawcę wydruki
komputerowe z sieci teleinformatycznej potwierdzały jedynie wykonywanie innych
czynności poza czynnościami związanymi z umówionym stosunkiem pracy w
godzinach pracy świadczonych w zakładzie pracy przez powoda i nie naruszały
prawa do prywatności powoda, bowiem materiały te nie ujawniały takich treści tj.:
prowadzonej korespondencji przez powoda za pomocą nośników
teleinformatycznych (sieci internet). Ponadto ocena, które fakty mają dla
rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, jest uzależniona od tego, jakie to są
fakty, a także od tego, jak sformułowana i rozumiana jest norma prawna, którą
zastosowano przy rozstrzygnięciu sprawy. Stan faktyczny w każdym postępowaniu
jest oceniany w aspekcie przepisów prawa materialnego. Przepisy te wyznaczają
zakres koniecznych ustaleń faktycznych, które powinny być w sprawie dokonane.
Przepisy prawa materialnego mają też decydujące znaczenie dla oceny, czy
określone fakty, jako ewentualny przedmiot dowodu, mają wpływ na treść
orzeczenia. W niniejszej sprawie Sąd drugiej instancji na podstawie
przeprowadzonych dowodów w sprawie doszedł do wniosku, że powód dopuścił się
ciężkiego naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, o którym mowa w
art. 52 § 1 pkt 1 k.p. Wskazane naruszenie ma miejsce wówczas, gdy w związku z
określonym zachowaniem (działaniem lub zaniechaniem) naruszającym
podstawowe obowiązki pracownicze można pracownikowi zarzucić winę umyślną
lub rażące niedbalstwo. W rozpoznawanej sprawie jest poza sporem, że powód
naruszył podstawowe obowiązki pracownicze, skoro w czasie przeznaczonym na
świadczenie umówionej pracy zajmował się innymi czynnościami. W doktrynie
przyjmuje się, że jeżeli sprawca przewiduje wystąpienie szkodliwego skutku i
celowo do niego zmierza lub co najmniej się nań godzi, można mu przypisać winę
umyślną. Jeżeli natomiast przewiduje możliwość nastąpienia szkodliwego skutku,
lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć, lub też, gdy nie przewiduje
możliwości jego wystąpienia, choć może i powinien go przewidzieć, jego
postępowaniu można przypisać winę nieumyślną w postaci lekkomyślności - w
pierwszej sytuacji i niedbalstwa - w drugim wypadku. Rażące niedbalstwo
mieszczące się - obok winy umyślnej - w pojęciu ciężkiego naruszenia obowiązków
11
pracowniczych jest wyższym od niedbalstwa stopniem winy nieumyślnej.
Niedbalstwo określa się jako niedołożenie należytej staranności ogólnie wymaganej
w stosunkach danego rodzaju (art. 355 § 1 k.c.). Przez rażące niedbalstwo rozumie
się natomiast niezachowanie minimalnych (elementarnych) zasad prawidłowego
zachowania się w danej sytuacji. O przypisaniu pewnej osobie winy w tej postaci
decyduje zatem zachowanie się przez nią w określonej sytuacji w sposób
odbiegający od miernika staranności minimalnej. Powodowi co najmniej można
przypisać rażące lekceważenie podstawowych obowiązków pracowniczych, skoro
powód obowiązku świadczenia pracy w czasie do tego przeznaczonym świadomie
nie realizował w znacznej mierze, bowiem jak ustalił biegły z zakresu informatyki,
skarżący w dniach wskazanych w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu umowy
o pracę bez wypowiedzenia korzystał z internetu odpowiednio 2 godziny 35 minut,
5 godzin 15 minut, 1 godzinę 48 minut oraz 1 godzinę 18 minut. Mając na uwadze,
że negatywny stosunek uzasadniający przekonanie, że pracownik dopuścił się
naruszenia swych podstawowych obowiązków w stopniu ciężkim musi wyrażać się
co najmniej rażącym niedbalstwem - pracodawca wykazał, że zachowanie powoda
polegające na wielokrotnym, notorycznym (czasami kilkugodzinnym jednego dnia)
przeglądaniu stron internetowych nie związanych z zakresem obowiązków
pracownika jak i tematyką administracji publicznej w godzinach pracy były skutkiem
takiego jego nastawienia do powierzonych obowiązków. Znaczna liczba
stwierdzonych tego typu zachowań w porównaniu z liczbą zachowań związanych z
umówiona pracą pozwala na wnioskowanie o negatywnym stosunku do pracy. Tym
bardziej, jak wykazało postępowanie sądowe, powód bezkrytycznie bagatelizował
fakt, że jego zachowanie polegające na przeglądaniu stron internetowych nie
związanych z pracą, nie miało wpływu na jego pracę i innych pracowników, wręcz
przeciwnie wykazywał, że miał do tego prawo, które bezprawnie naruszył
pracodawca. Skarżący argumentował to tym, że „(...) prawo do prywatności jest
jednym z ważniejszych dóbr osobistych. Nie zostało ono co prawda wymienione
wprost w art. 23 k.c., jednakże katalog ten ma charakter otwarty. O przynależności
prawa do prywatności do tego katalogu świadczy okoliczność, że na podstawie art.
47 Konstytucji każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego,
czci i dobrego imienia oraz decydowania o swoim życiu osobistym. Przejawem
12
prawa do prywatności jest również wolność komunikowania się, która obejmuje nie
tylko tajemnicę korespondencji, ale i wszelkiego rodzaju kontakty międzyosobowe
(art. 49 Konstytucji)”.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy dokonując oceny materiału
dowodowego przez Sąd drugiej instancji stwierdza, że nie wykracza ona poza
ramy swobodnej oceny dowodów określone przepisem art. 233 § 1 k.p.c., co w
konsekwencji doprowadziło Sąd Najwyższy do uznania, na podstawie art. 38914
k.p.c., że skarga kasacyjna nie ma usprawiedliwionych podstaw i podlega
oddaleniu.