Sygn. akt II AKa 165/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 sierpnia 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Marek Wolski

Sędziowie:

SA Barbara du Château (sprawozdawca)

SA Bohdan Tracz

Protokolant

st. prot. sądowy Agnieszka Muszyńska

przy udziale Leopolda Piętala prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie

po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2012 r.

sprawy R. B.

oskarżonego z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie

z dnia 5 kwietnia 2012 r., sygn. akt IV K 55/11

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy uznając wniesione apelacje za oczywiście bezzasadne;

II.  na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary łącznej pozbawienia wolności zalicza okres tymczasowego aresztowania również od dnia 5 kwietnia 2012 r. do dnia 30 sierpnia 2012 r.;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. B.- Kancelaria Adwokacka w L. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) zł tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu wykonaną w postępowaniu odwoławczym;

IV.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za drugą instancję i ustala, że wchodzące w ich skład wydatki ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

R. B. oskarżony został o to, że:

I. w dniu 3 grudnia 2009 r. w L. działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia W. C. wielokrotnie uderzał go pięściami oraz drewnianym taboretem i kulą inwalidzką po głowie i całym ciele powodując w ten sposób obrażenia ciała w postaci 9 ran tłuczonych na głowie, rozległych podbiegnięć krwawych na głowie i twarzy oraz obfitych wylewów krwawych w tkance podskórnej głowy i w obu mięśniach skroniowych, obfitych podskórnych, podpowięziowych i śródmięśniowych wylewów krwawych na plecach i w okolicy lędźwiowej oraz w obrębie całych kończyn górnych, wylewów krwawych w mięśniach obu ud z poprzecznym pęknięciem włókien mięśni uda prawego oraz w tkance podskórnej i mięśniach prawej goleni i prawej stopy, wylewów krwawych w prawym stawie kolanowym z naderwaniem więzadła krzyżowego przedniego oraz wylewów krwawych w dalszych nasadach kości udowych i bliższych nasadach kości piszczelowych na skutek których W. C. zmarł, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Lublinie IX Wydział Karny z dnia 7 września 2005 r. ( sygn. akt IX K 279/04 ) w wymiarze czterech lat pozbawienia wolności za umyślne przestępstwa podobne

tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

II. w nocy z 2/3 grudnia 2009 r. w L. działając wspólnie i w porozumieniu z M. K. (1), M. K. (2) oraz S. A. i ustalonym nieletnim wzięli udział w pobiciu A. C., w ten sposób, że M. K. (1) i R. B. uderzali go kulą inwalidzką po głowie, pięściami po głowie i całym ciele oraz kopali po całym ciele, M. K. (2) uderzał go drewnianym taboretem po głowie i żebrach oraz kulą ortopedyczną po żebrach, a ponadto pięściami po głowie i tułowiu oraz kopał go w żebra po lewej stronie zaś S. A. uderzał go pięściami po głowie i twarzy oraz kopał po głowie i całym ciele, narażając w ten sposób pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego wart. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k., przy czym R. B. czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Lublinie IX Wydział Karny z dnia 7 września 2005 r. ( sygn. akt IX K 279/04 ) w wymiarze czterech lat pozbawienia wolności za umyślne przestępstwa podobne

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 5 kwietnia 2012 r. Sąd Okręgowy w Lublinie R. B. uznał za winnego tego, że:

I. w dniu 3 grudnia 2009 roku w L. będąc uprzednio skazany w warunkach określonych w art. 64 § 1 k.k., po odbyciu łącznie ponad roku kary pozbawienia wolności i w ciągu 5 lat po odbyciu w części ostatniej kary orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Lublinie w sprawie IX K 279/04, objętej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Lublinie w sprawie IV K 417/05, przewidując możliwość pozbawienia życia W. C. i na to się godząc wielokrotnie uderzał go pięściami i kulą inwalidzką po głowie oraz całym ciele, a także uderzył go w głowę drewnianym taboretem, powodując w ten sposób obrażenia ciała w postaci 9 ran tłuczonych na głowie, rozległych podbiegnięć krwawych na głowie i twarzy oraz obfitych wylewów krwawych w tkance podskórnej głowy i w obu mięśniach skroniowych, obfitych podskórnych, podpowięziowych i śródmięśniowych wylewów krwawych na plecach i w okolicy lędźwiowej oraz w obrębie całych kończyn górnych, wylewów krwawych w mięśniach obu ud z poprzecznym pęknięciem włókien mięśni uda prawego oraz w tkance podskórnej i mięśniach prawej goleni i prawej stopy, wylewów krwawych w prawym stawie kolanowym z naderwaniem więzadła krzyżowego przedniego oraz wylewów krwawych w dalszych nasadach kości udowych i bliższych nasadach kości piszczelowych na skutek których W. C. zmarł,

tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.

II. w nocy z 2/3 grudnia 2009 roku w L. będąc uprzednio skazany w warunkach określonych w art. 64 § 1 k.k., po odbyciu łącznie ponad roku kary pozbawienia wolności i w ciągu 5 lat po odbyciu w części ostatniej kary orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Lublinie w sprawie IX K 279/04, objętej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Lublinie w sprawie IV K 417/05, działając wspólnie i w porozumieniu z M. K. (1), M. K. (2), S. A. oraz ustalonym nieletnim wziął udział w pobiciu A. C., w ten sposób, że bił go pięściami i kulą inwalidzką po głowie i całym ciele i kopał po całym ciele oraz uderzył go drewnianym taboretem po głowie, narażając w ten sposób pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku określonego w art. 156 § 1 k.k. lub w art. 157 § 1 k.k.,

tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.

i skazał:

- za czyn opisany w punkcie I na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. na karę 15 ( piętnastu ) lat pozbawienia wolności;

- za czyn opisany w punkcie II na podstawie art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. na karę 3 ( trzech ) lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. orzeczone kary pozbawienia wolności połączył i wymierzył oskarżonemu R. B. karę łączną 15 ( piętnastu ) lat pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności zaliczył R. B. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 5 grudnia 2009 roku do dnia 29 września 2010 roku i od dnia 24 października 2010 roku do dnia 5 kwietnia 2012 roku.

Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. K. B. tytułem obrony z urzędu R. B. kwotę 2066 ( dwa tysiące sześćdziesiąt sześć) złotych i 40 ( czterdzieści ) groszy .

Zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych, a wchodzące w ich skład wydatki przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Od wyroku apelacje wnieśli obrońca oskarżonego oraz prokurator.

Prokurator zaskarżył wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze na niekorzyść oskarżonego zarzucając rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec R. B. poprzez wymierzenie za czyn przypisany oskarżonemu w pkt I wyroku kary 15 lat pozbawienia wolności i w konsekwencji orzeczenie kary łącznej pozbawienia wolności w takim samym wymiarze w sytuacji, gdy analiza całokształtu okoliczności faktycznych popełnienia zbrodni zabójstwa W. C. oraz okoliczności dotyczące osoby sprawcy, a zwłaszcza fakt jego uprzedniej karalności i działania w warunkach recydywy wielokrotnej, prowadzi do wniosku, że jedynie kara surowsza, a mianowicie w wymiarze 25 lat pozbawienia wolności, będzie adekwatna do winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu, a także pozwoli osiągnąć cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do oskarżonego i będzie miała należyty wpływ w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Podnosząc powyższy zarzut wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie R. B. za czyn przypisany mu w pkt I wyroku kary 25 lat pozbawienia wolności oraz wymierzeniem kary łącznej pozbawienia wolności w wymiarze 25 lat.

Obrońca oskarżonego zaskarżyła wyrok w całości zarzucając:

1)  obrazę przepisów postępowania mających istotny wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k. nakazujących Sądowi uwzględnianie okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego oraz ocenę materiału dowodowego przy uwzględnieniu zasad prawidłowego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego, przejawiających się w:

a)  niezasadnym uznaniu przez Sąd – wbrew wskazanym zasadom – że wyjaśnienia oskarżonego R. B. są wiarygodne jedynie w części zaś w pozostałym zakresie nie polegają na prawdzie, podczas gdy prawidłowa analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w oparciu o zasady in dubio pro reo, prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego wskazuje, iż wyjaśnienia oskarżonego z uwagi na ich jednoznaczność i bark dowodów przeciwnych, winny być uznane za wiarygodne i zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, w szczególności w zakresie w jakim oskarżony zaprzecza, aby miał chociażby zamiar ewentualny pozbawienia życia pokrzywdzonego W. C.;

b)  niewyjaśnieniu istotnych sprzeczności w zeznaniach świadków M. Ł., M. K. (2), S. A., D. M., w części dotyczącej zachowania oskarżonego R. B. w stosunku do pokrzywdzonego A. C., zwłaszcza użycia wobec niego przedmiotów w postaci taboretu i uderzenia go kulą inwalidzką w głowę;

c)  bezkrytycznym obdarzeniu wiarą w całości zeznań świadka M. Ł. w sytuacji, gdy jego zeznania ewoluują w toku postępowania w istotnych elementach, a nadto świadek tylko przez krótki czas przebywał w mieszkaniu W. i A. C. i pozostawał pod znacznym działaniem alkoholu, a zatem ocena jego twierdzeń winna być zdecydowanie bardziej szczegółowa;

2)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść polegający na:

a)  mylnym przyjęciu, iż oskarżony R. B. działając z zamiarem ewentualnym – przewidując możliwość pozbawienia życia pokrzywdzonego W. C. i godząc się na to zadał szereg ciosów w głowę pięścią i kulą inwalidzką, a także drewnianym taboretem – w sytuacji gdy prawidłowa ocena całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego winna prowadzić do ustalenia, iż oskarżony nie dopuścił się przypisanego mu przestępstwa, a co najwyżej spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego;

b)  błędnym ustaleniu, że oskarżony wielokrotnie uderzał pokrzywdzonego A. C. kulą inwalidzką po głowie, a także drewnianym taboretem, w sytuacji gdy właściwa analiza materiału dowodowego winna prowadzić do przeciwnego wniosku.

Podnosząc powyższe zarzuty wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny w Lublinie zważył, co następuje: obie wywiedzione w sprawie apelacje zostały uznane za niezasadne w stopniu oczywistym.

Odnośnie apelacji obrońcy oskarżonego:

Przed przystąpieniem do oceny zasadności podniesionego w pkt 1 zarzutu obrazy przepisów postępowania podnieść należy, że z katalogu możliwych uchybień sądu jest wyłączony art. 4 k.p.k., bowiem przepis ten nie odnosi się do określonych sytuacji procesowych i nie reguluje wprost postępowania karnego i jego zasad, a jedynie dyrektywę realizowania przez sąd orzekający nakazu bezstronności. Kontrolę zaskarżonego rozstrzygnięcia przez pryzmat omawianego zarzutu należy zatem zawęzić do art. 5§2 i 7 kpk.

Obrońca oskarżonego wywodzi, że w wyniku naruszenia przez sąd I instancji przepisów postępowania ( art. 5§2, 7, kpk), polegającego, jego zdaniem, na dowolnej i jednostronnej ocenie zebranych w sprawie dowodów, doszło do wydania wadliwego, bo stwierdzającego winę R. B. wyroku. Głównym argumentem mającym przesądzać o trafności tego zarzutu jest zdaniem skarżącego obrońcy nieuprawnione odrzucenie przez sąd I instancji, jako niemiarodajnych, wyjaśnień oskarżonego, w których konsekwentnie negował by zadawał A. C. ciosy w głowę taboretem i kulą inwalidzką, jak też by podjętym przez niego działaniom wobec W. C. towarzyszył zamiar jego zabójstwa, chociażby w zamiarze ewentualnym. Zdaniem obrońcy taka ocena wyjaśnień oskarżonego jest wadliwa, co przesądza o nietrafności zaskarżonego rozstrzygnięcia w całości.

Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku dowodzi, że Sąd Okręgowy w Lublinie faktycznie zdyskredytował te fragmenty wyjaśnień oskarżonego, tym niemniej przedstawiając powody tego stanu rzeczy uczynił to w sposób jasny, logiczny i precyzyjny (uznał twierdzenia oskarżonego za niemiarodajne, sprzeczne z logiką wypadków, wymową przeprowadzonych w sprawie dowodów osobowych oraz opinii medycznych). Bacząc zatem na okoliczność, że decyzję tę poprzedzało gruntowne i kompleksowe odniesienie się tegoż sądu do wszystkich zebranych w sprawie dowodów, nadto do wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, zaś zobrazowany w motywach pisemnych tok rozumowania nie zawiera istotnych błędów co do faktów, jak i co do logiki, należało tę ocenę zaakceptować.

Skarżący negując tę ocenę nie przedstawił na poparcie prezentowanej przez sprawcę wersji przebiegu wypadków miarodajnych dowodów. Skoncentrował się on na dowodach korzystnych (są nimi właśnie odosobnione wyjaśnienia R. B.), zaś te potwierdzające tezę aktu oskarżenia, a zatem obciążające, zignorował, bądź zminimalizował ich wymowę. Taki sposób dowodzenia swoich racji nie mógł do słuszności apelacji przekonać sądu odwoławczego.

Kwestia udziału oskarżonego w pobiciu A. C. jest bezsporna w świetle obdarzonych wiarą zeznań świadków M. K. (2), D. M., S. A. i M. K. (1). Wszyscy wskazali na niego jako inicjatora tegoż zajścia, opisali stosowaną przez niego przemoc w sposób, w jaki to zaobserwowali. Fakt użycia taboretu i kuli ortopedycznej jest oczywisty. O tym pierwszym przedmiocie wspomina M. K. (2) (brak jest jakichkolwiek powodów by jego relację ze śledztwa kwestionować, zwłaszcza, że była złożona krótko po zajściu, kiedy szczegóły zdarzenia nie zatarły się jeszcze świadkowi w pamięci), zaś użycia kuli inwalidzkiej sam oskarżony nie kwestionuje. Wprawdzie neguje by zadawał nią ciosy w głowę, tym niemniej pokrzywdzony taki fakt utrzymuje. Skoro nie ulega wątpliwości, że tylko oskarżony zadawał ciosy tym przedmiotem to z powyższego wypływa logiczny wniosek, iż cios w głowę był jego udziałem. Nie ma więc racji obrońca, gdy wywodzi, że owe ustalenia nie mają oparcia w dowodach.

Podobnie rzecz się ma z rodzajem przemocy stosowanej przez oskarżonego wobec drugiego z pokrzywdzonych, to jest W. C.. Prawidłowość poczynionych w tym zakresie ustaleń faktycznych jest oczywista, bacząc na treść zeznań świadków M. Ł. i M. K. (1). Wprawdzie obrońca oskarżonego stara się te dowody osobowe zdeprecjonować, tym niemniej czyni to nieskutecznie. Wymowa tych dowodów jest niezwykle doniosła. Obaj mężczyźni byli naocznymi świadkami brutalnego ataku agresji oskarżonego wobec W. C., M. Ł. nie mogąc jej znieść opuścił mieszkanie, zaś M. K. (1) w nim pozostał obserwując dalszy przebieg wypadków. Wymieniony stosunkowo precyzyjnie opisał jakie ciosy, jakimi przedmiotami i w jakie części ciała zostały przez oskarżonego zadane pokrzywdzonemu, podniósł, że w ich efekcie ten ostatni krwawił, wiec podał mu ręcznik by zatamować upływ krwi (k. 57-59, 1278-1283). Jego relacja koreluje z protokołem oględzin mieszkania, protokołem oględzin i sekcji zwłok W. C., opinią medyczną oraz logiką wypadków, zatem brak jest podstaw by ją kwestionować. Takowych nie dostarcza zresztą skarżący, gdyż jego sugestie o nie obiektywizmie jego relacji są niczym innym, jak spekulacją.

Dopełnieniem przedstawionych wyżej dowodów są zeznania J. K. – teściowej oskarżonego, z których wynika, że oskarżony przyznał się do pobicia jakiegoś mężczyzny i martwił się o jego stan (k. 1048-1049). Wymowa tego dowodu jest niezwykle doniosła albowiem wprost wskazuje na to, że oskarżony miał pełną świadomość, iż zadane pokrzywdzonemu ciosy były niebezpieczne, stanowiły zagrożenie dla jego życia. Jego bierność w pełni uprawnia do stwierdzenia, że wymieniony godził się na spowodowany skutek.

Nie nasuwa zastrzeżeń ocena prawna zachowania oskarżonego w omawianym zakresie. Myli się obrońca gdy postuluje przyjęcie kwalifikacji z art. 156§3 kk. W kontekście sposobu działania oskarżonego, liczby zadanych ciosów i ich lokalizacji (ciosy zadawane przede wszystkim w głowę, z dużą siłą, przy użyciu dwojakiego rodzaju przedmiotów, powodowały przecięcie powłok skórnych głowy, krwawienie), zachowania po czynie i ustalonego mechanizmu zgonu pokrzywdzonego (niewydolność krążeniowa, jako skutek przekroczenia rezerw obronnych organizmu w związku z krwawieniem do tkanek miękkich i mięśni oraz na zewnątrz ciała) jest oczywiste, że wymieniony przewidywał i godził się na spowodowanie śmiertelnego skutku. Oskarżony jest przecież dorosłym, mężczyzną, funkcjonującym na dobrym poziomie intelektualnym, bez zmian organicznych w ośrodkowym układzie nerwowym. W tych warunkach jest oczywiste, że doskonale zdawał sobie sprawę ze skutków podjętego przez siebie działania. W świetle opinii sądowo-psychiatrycznej brak jest podstaw by twierdzić, że spożyty alkohol tej świadomości oskarżonego pozbawił. Biegli lekarze psychiatrzy jakkolwiek rozpoznali u wymienionego uzależnienie od alkoholu, to jednak nie stwierdzili wystąpienia u oskarżonego psychozy alkoholowej, jak też nie dopatrzyli się podstaw do przyjęcia patologicznego upicia, co między innymi dało im podstawę do wyprowadzenia wniosku, iż miał on zachowaną zarówno zdolność rozpoznania znaczenia czynu, jak i pokierowania swoim postępowaniem (k. 572- 573).

Pozostawienie pokrzywdzonego bez jakiejkolwiek pomocy medycznej, wiedząc, że jest on osobą niepełnosprawną, ma widoczne, krwawiące obrażenia głowy, nie wykazuje aktywności ruchowej, czy słownej dowodzi, że wymieniony akceptował jego zgon. W tym stanie rzeczy należało zaaprobować przyjętą przez sąd I instancji konstrukcję odpowiedzialności karnej oskarżonego - pozbawienie W. C. życia w zamiarze ewentualnym.

Oskarżony bez racjonalnego powodu zaatakował bezbronnego, znanego mu osobiście człowieka, który udzielił mu w swym mieszkaniu gościny, wykazując pogardę dla jego zdrowia i życia. Był w swych działaniach zdeterminowany i brutalny, efekt jego poczynań, wskazujący pośrednio na sposób jego działania, wynika z dokumentacji fotograficznej obrazującej wygląd zwłok (czyn z pkt I). Wysoce społecznie niebezpieczny jest także czyn przypisany oskarżonemu w pkt II. W kontekście tych okoliczności, jak też danych odnoszących się do osoby oskarżonego, w tym zwłaszcza jego uprzedniej karalności, wymierzone mu kary jednostkowe za omawiane przestępstwa, jak też kara łączna 15 lat pozbawienia wolności jawią się jako adekwatne. Gwarantuje ona zachowanie właściwej proporcji między reakcją karną, a popełnionymi przestępstwami.

Odnośnie apelacji prokuratora:

Skarżący prokurator neguje wymiar kary orzeczonej za czyn z pkt I wskazując na jej rażącą łagodność i postuluje sięgnięcie po karę wyjątkową - 25 lat pozbawienia wolności. W ocenie prokuratora nagromadzenie okoliczności obciążających, przy całkowitym braku tych przemawiających na korzyść oskarżonego, w pełni uzasadnia taki właśnie jej wymiar.

Przedstawione w omawianej skardze racje na poparcie tak skonstruowanego zarzutu nie zyskały jednak aprobaty sądu apelacyjnego.

Faktem jest, że decydujące znaczenie dla sądu I instancji przy sięganiu po karę 15 lat, miast postulowanej przez prokuratora 25 lat pozbawienia wolności, za czyn przypisany oskarżonemu w pkt I z art. 148§1 kk była postać winy sprawcy. Zdaniem tegoż sądu działanie sprawcy z zamiarem wynikowym (przewidywał i godził się na śmierć W. C.) nie pozwala na odwoływanie się do kary wyjątkowej.

Ze stanowiskiem tym należy się zgodzić. Sugestie prokuratora by zredukować znaczenie tej okoliczności i nadać jej drugorzędne znaczenie nie mogły zostać podzielone. Podkreślić bowiem wypada, że strona podmiotowa czynu ma kolosalne znaczenie dla określenia stopnia winy sprawcy, społecznej szkodliwości popełnionego przezeń czynu i rzutuje wprost na wymiar kary. Bacząc zatem na okoliczność popełnienia przypisanej oskarżonemu zbrodni z zamiarem ewentualnym, który przecież istotnie zmniejsza stopień jego winy, wymiar 15 lat pozbawienia wolności jawi się jako adekwatny, współmierny, sprawiedliwy, czyniący zadość wszystkim ustawowym dyrektywom, jakie winny być w tym przedmiocie brane pod uwagę.

Rację ma natomiast prokurator akcentując cechy osobowościowe oskarżonego, który wykazując brak refleksyjności i krytycyzmu wobec własnej osoby, niepoprawność i lekceważący stosunek do obowiązującego porządku prawnego, czego dowodem jest jego wielokrotna karalność, w tym w warunkach art. 64§2 kk, pogardę dla cudzego życia i zdrowia, jawi się jako osoba wysoce zdemoralizowana. Te okoliczności rzeczywiście wskazują na potrzebę długiego oddziaływania resocjalizacyjnego, by dać realną szansę na ukształtowanie i ugruntowanie społecznie pożądanej i akceptowanej postawy. Ale taką właśnie karą jest ta orzeczona przez sąd I instancji. Jej długość a przez to dolegliwość w pełni zabezpiecza potrzeby resocjalizacji oskarżonego.

Kierując się przedstawionymi wyżej racjami należało wywiedzione w sprawie apelacje uznać za niezasadne w stopniu oczywistym.

Mając te względy na uwadze, jak również wobec braku uchybień z art. 439 i 440 kpk, Sąd Apelacyjny w Lublinie orzekł jak w wyroku.