Sygn. akt II AKa 138/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 lipca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący:

SSA Bolesław Kraupe (spr.)

Sędziowie:

SA Paweł Misiak

SO del. Jarosław Leszczyński

Protokolant:

sekr. sądowy Łukasz Szymczyk

przy udziale J. S., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 30 lipca 2013 r.

sprawy

A. J.

oskarżonego z art. 59 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii; art. 59 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk;

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb.

z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt III K 40/13

na podstawie art. 437 kpk, art. 438 pkt 2 i 3 kpk, art. 634 kpk w zw. z art. 627 kpk

1)  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uznaje, iż opisane w pkt 1 działanie oskarżonego miało charakter wprowadzenia do obrotu wskazanego tam środka odurzającego oraz wyczerpywało dyspozycję art. 56 ust. 1 ustawy z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. Nr 179, poz. 1485 ze zm.) w zw. z art. 12 kk i skazuje go za ten czyn na karę roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w rozmiarze 100 (sto) stawek dziennych po 10 (dziesięć) zł;

2)  utrzymuje w mocy tenże wyrok w pozostałej części;

3)  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za II instancję.

II AKa 138/13

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem A. J. został uznany za winnego przestępstwa z art. 59 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 12 kk – opisanego w pkt. 1- za które wymierzono mu karę 3 lat pozbawienia wolności oraz karę grzywny w rozmiarze 100 stawek dziennych po 10 zł.

Na podstawie art. 45 § 1 kk sąd orzekł przepadek korzyści majątkowej w kwocie 3. 748 zł, osiągniętej przez oskarżonego z popełnienia przestępstwa.

Ponadto rozstrzygnął o zaliczeniu na poczet kary pozbawiania wolności okresu tymczasowego aresztowania, o dowodzie rzeczowym oraz o kosztach sądowych ( vide wyrok na k 193-194).

Obrońca oskarżonego zakwestionował to orzeczenie w oparciu o zarzuty:

a) obrazy prawa materialnego – art. 59 ust. 2 wymienionej ustawy – przez jego błędną interpretację i niewłaściwe zastosowanie, na skutek też błędnego ustalenia, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamię „udzielenia” środka odurzającego , mimo że w istocie wprowadził ten środek do obrotu, udostępniając go T. W. w ilościach objętych zarzutem

b) obrazy prawa procesowego - art.7 i art. 5 § 2 k.p.k.- przez obciążenie oskarżonego okolicznością niewyjaśnioną, dotyczącą ustalenia ilości marihuany przekazanej małoletniemu

c) błędu w ustaleniach faktycznych wyroku na skutek przyjęcia, że oskarżony uzyskał z przestępczego procederu korzyść materialną.

Alternatywnie w apelacji sformułowano jeszcze zarzuty:

d) obrazy prawa materialnego – art. 60 § 3 kk – przez błędne uznanie, że wobec oskarżonego nie zachodzi podstawa do nadzwyczajnego złagodzenia kary

e) rażącej niewspółmierności kary w stosunku do popełnionego czynu.

W konkluzji skarżący postulował zmianę zaskarżonego wyroku przez zakwalifikowanie czynu A. J. jako przestępstwa z art. 56 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i wymierzenie mu kary w granicach przewidzianych za to przestępstwo; bądź uchylenie tegoż wyroku oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji ( vide apelacja na k 256 – 258).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Odwołanie obrońcy okazało się zasadne w zakresie wiodącego zarzutu błędnej oceny prawnej czynu oskarżonego i jego niewłaściwej subsumcji pod przepis art. 59 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. W sposób nad wyraz wymowny świadczy o tym treść zebranych w sprawie dowodów, a w szczególności zeznania świadków i wyjaśnienia oskarżonego, na które nie bez racji wskazuje autor apelacji. Trudno przy tym ukryć zdziwienie, że przy tak klarownym stanie rzeczy, sąd meriti w sposób bezkrytyczny zaakceptował nietrafną koncepcję prawną oskarżyciela co do charakteru zachowań oskarżonego i to przy jaskrawej sprzeczności wewnętrznej pomiędzy treścią zarzutów ujętych w akcie oskarżenia a jego uzasadnieniem, gdzie w sposób kompatybilny z wymową osobowych źródeł dowodowych stwierdzono m. in. – „świadek ( P. K. – uwaga S.A. ) zakupioną marihuanę sprzedawał z zyskiem, jak również sprzedawał ją klientom wskazanym przez T. W.” oraz „ nadmienił ( oskarżony – uwaga S.A. ), iż wiedział, że T. W. zakupuje środki odurzające do dalszej odsprzedaży wśród swoich kolegów” (k 145 i 145 v. ).

Sąd Okręgowy bez głębszej analizy obiektywnej treści przeprowadzonych w ramach przewodu sądowego dowodów – przyjął, iż „A. J. swoim zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 59 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii (…) w zw. z art. 12 kk, ponieważ w okresie od października 2012 roku do 24 stycznia 2013 roku w P. i B., województwo (...), działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, wbrew przepisom ustawy, udzielił odpłatanie małoletniemu T. W. środka odurzającego w postaci marihuany. ” Kwintesencja ta została poprzedzona wymienieniem 12 przypadków – zindywidualizowanych co do dnia, miejsca, ilości marihuany oraz jej ceny – transakcji sprzedaży przez oskarżonego T. W. tego środka oraz oceną wiarygodności zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonego.

Szkopuł w tym, że ustalenie „udzielania środka” pozostaje w ewidentnym dysonansie z treścią ocenionych dowodów, z których niewątpliwie wynika, iż owe transakcje między oskarżonym a jego ciotecznym bratem T. W. nie miały charakteru udzielania w znaczeniu art. 59 ust. 2 cyt. ustawy, lecz odpowiadały znamieniu „wprowadzenia do obrotu” tegoż środka - w rozumieniu art. 56 ust.1 ( z należytym uwzględnieniem definicji ustawowej tego pojęcia, zawartej w art. 4 pkt. 34 tej ustawy ).

Z pewnym zażenowaniem, lecz w imię prawdy, wypada w tym miejscu przypomnieć dwie oczywistości wynikające zarówno z litery prawa, jak też ugruntowanych poglądów doktryny oraz judykatury, a mianowicie: udzielanie oznacza czynność przekazania środka odurzającego jedynie wtedy, gdy sprawca sprzedaje go osobie będącej konsumentem narkotyku, a więc gdy środek ten ma służyć zaspokojeniu własnych potrzeb nabywcy. Innymi słowy – „udzielenie” inne osobie jest specyficzną, wyodrębnioną ustawowo postacią wprowadzenia narkotyku do obrotu, gdy adresatem owego obrotu jest bezpośredni konsument narkotyku. Natomiast w sytuacji kiedy nabywca środków odurzających nie jest ich konsumentem i nabywa je w celu późniejszego przekazania innej osobie ( czyli występuje w roli dealera ), mamy do czynienia z udostępnieniem narkotyku, czyli – zgodnie z art. 4 pkt. 34 wym. ustawy – wprowadzeniem go do obrotu w rozumieniu jej art. 56 ust. 1 ( vide K. Łucarz i A. Muszyńska – „Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii. Komentarz”, wyd. Wolters Kluwer Warszawa 2008 str. 518,506,503-504 i przywołane tam orzecznictwo ).

Na tym jednak kończą się racje rozpatrzonej apelacji, która w zakresie pozostałych zarzutów okazała się być pozbawiona słuszności. Absolutnie nieprzekonujące są bowiem wywody o rzekomym naruszeniu przez sąd I instancji zasad swobodnej oceny dowodów ( art. 7 k.p.k.) oraz in dubio pro reo ( art. 5 § 2 k.p.k.) przy ustaleniu ilości marihuany wprowadzonej do obrotu, a także o „błędnym przyjęciu, że oskarżony A. J. uzyskał z przestępczego procederu korzyść majątkową dla siebie albo dla innej osoby.” Jak już była o tym mowa wyżej, sąd meriti precyzyjnie wskazał 12 transakcji sprzedaży marihuany przez oskarżonego, ustalając każdorazową ilość tego narkotyku w oparciu o zeznania świadka W.. Analizując kwestię wiarygodności tego dowodu ( świadek bowiem nie zawsze był konsekwentny w ramach całego postępowania ) poddał je całościowej ocenie, która uwzględniła wszystkie aspekty poszczególnych relacji. Ocena ta w pełni odpowiada regułom logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego. Sąd przekonująco wykazał jakie czynniki spowodowały, że od momentu konfrontacji z oskarżonym, T. W. częściowo wycofał się z wcześniejszych zeznań w zakresie ilości przeprowadzonych wspólnie transakcji. O trafności tej oceny i przyjętej wersji zeznań świadczą dwie różne i niezależne od siebie okoliczności.

Pierwsza – to fakt, że przy pierwszym ( najbardziej szczegółowym ) przesłuchaniu obecna była matka małoletniego świadka ( vide k 7-9 ), zaś przy drugim (wskazującym dodatkowe fakty uzupełniające pierwszą relację )- jego ojciec ( vide k 44-45). Do obydwu protokołów żadna z uczestniczących w tej czynności osób nie zgłosiła zastrzeżeń.

Druga zaś – to fakt, że świadek w swojej emocjonalnej ekspiacji, motywowanej względami rodzinnymi zaangażował się do tego stopnia, iż popadł nawet w sprzeczność z wyjaśnieniami oskarżonego. Zaprzeczył bowiem dwóm transakcjom na terenie F. w P., mimo że sam oskarżony na rozprawie do nich się przyznał.

Podniesiony w apelacji argument, że „postępowanie dowodowe nie daje jasnych, niewątpliwych dowodów na ustalenie przyjętej w wyroku ilości środków odurzających”, z odwołaniem się do art. 5 § 2 k.p.k., jest w tej sytuacji sprzeczny z realiami procesowymi sprawy, a także ze sformułowanym w apelacji przez samego obrońcę zarzutem obrazy prawa materialnego, w jego końcowym fragmencie. Nie inaczej ocenić wypada zarzut rzekomo błędnego ustalenia, iż oskarżony uzyskał z przestępczego procederu korzyść majątkową. Stanowisko sądu I instancji w tej mierze poddaje się pozytywnej weryfikacji, mimo pewnej lapidarności odwołującej się przede wszystkim do treści § 4 art. 115 kk. Owa lapidarność nie podważa jego słuszności. W świetle dowodów nie ulega żadnej wątpliwości, że niezależnie od tego jaką korzyść majątkową ze sprzedaży marihuany uzyskał sam oskarżony, to uzyskał ją też T. W. i jego koledzy, którzy dokonywali dalszej odsprzedaży tego narkotyku innym osobom. Przyznaje to zresztą autor apelacji na jej str. 2, pisząc: „z zeznań powyższych osób wynika, że zakupioną marihuanę dzielili na porcje i sprzedawali z dużo wiekszym zyskiem niż cena zakupu u A. J..” Nic dodać do tego, ani ująć – poza refleksją, że o to właśnie m. in. w art. 115 § 4 kk chodzi.

Alternatywne zarzuty apelacji – kontestujące niezastosowanie art. 60 § 3 kk oraz niewspółmierność kary – mają charakter polemiki czysto ocennej, prezentującej jedynie własny punkt widzenia w opozycji do stanowiska sądu, bez wykazania jednak rzeczywistej obrazy wymienionego przepisu. Godzi się przy tym zauważyć, iż zarzut obrazy art. 60 § 3 kk jest całkowicie chybiony, skoro w nin. sprawie nie zostały w ogóle spełnione jego warunki. Konstatacja ta odnosi się także do pozostałych przesłanek nadzwyczajnego złagodzenia kary, przewidzianych w art. 60 kk.

Kwestia współmierności kary uległa dezaktualizacji w świetle orzeczenia reformatoryjnego, wydanego przez Sąd Apelacyjny. Orzeczenie to zostało oparte na faktologii działania oskarżonego, opisanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Ponieważ pozwalały na to zebrane dowody, instancja odwoławcza dokonała zmiany zaskarżonego wyroku, korygując w niezbędnym dla właściwej oceny prawnej zakresie te ustalenia stanu faktycznego poczynione przez sąd I instancji - a przedstawione wyżej - które nie w pełni przystawały do obiektywnej wymowy zebranego w sprawie materiału dowodowego. W efekcie tej korekty – uwzględniającej zasadę wyrażoną w art. 2 § 2 k.p.k.- zachowanie oskarżonego zakwalifikowano z art. 56 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o zwalczaniu narkomanii ( w zw. z art. 12 kk – bo w tej mierze ustalenia były prawidłowe). Rozważając kwestię wymiaru kary w ramach dyrektyw art. 53 § 1 i 2 kk, Sąd Apelacyjny uwzględnił te wszystkie okoliczności przemawiające zarówno na korzyść oskarżonego, jak też przeciwko niemu, które trafnie i wyczerpująco wskazał Sąd Okręgowy, łącznie z brakiem dostatecznych podstaw do zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary, z powodów podanych na str. 6 i 7 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, a których słuszności apelujący nie zdołał skutecznie podważyć. Zasadnicze znaczenie w procesie miarkowania kary miał fakt jakościowej zmiany przypisanego oskarżonemu przestępstwa - ze zbrodni na występek. Dlatego - nie tracąc z pola widzenia pełnego katalogu okoliczności obciążających i łagodzących, wyspecyfikowanego przez sąd meriti- za współmierną i sprawiedliwą uznano karę pozbawienia wolności w wysokości roku i 6 miesięcy oraz karę grzywny - przewidzianą obligatoryjnie w sankcji art. 56 ust. 1 wym. ustawy - w rozmiarze 100 stawek dziennych po 10 zł.

Pozostałe rozstrzygnięcia zaskarżonego wyroku zostały utrzymane w mocy jako prawidłowe.

Oskarżony został zwolniony od kosztów sądowych wobec uznania, że przemawiają za tym względy słuszności, skoro złożony w jego imieniu środek odwoławczy okazał się w swojej zasadniczej osnowie trafny.