Sygnatura akt VI Ka 20/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 kwietnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Piotr Mika (spr.)

Sędziowie SSO Marcin Schoenborn

SSO Agata Gawron-Sambura

Protokolant Agata Lipke

przy udziale Jacka Sławika

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 14 kwietnia 2015 r.

sprawy D. S. ur. (...) w O.,

syna W. i M.

oskarżonego z art. 18§2 kk w zw. z art. 270§1 k, art. 270§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach

z dnia 22 października 2014 r. sygnatura akt VI K 321/14

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 624 § 1 kpk

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- w punkcie 1 ustala, iż przypisanego czynu opisanego w punkcie I części wstępnej oskarżony usiłował dokonać, a celu swego nie osiągnął z uwagi na postawę K. Z. i kwalifikuje ten czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 18 § 2 kk w zw. z art. 270 § 2 a kk;

- uchyla punkt 4 i na mocy art. 627 kpk w zw. z art. 629 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania w kwocie 90 (dziewięćdziesiąt) złotych i wymierza mu opłatę za I instancję w kwocie 100 (sto) złotych;

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zwalnia oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając wydatkami Skarb Państwa.

Sygn. akt VI Ka 20/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 22 października 2014 roku w sprawie o sygnaturze akt VI K 321/14 Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach w oparciu o art. 66 § 1 i 2 k.k. i 67 § 1 k.k. na okres próby 1 roku warunkowo umorzył postępowanie karnego wobec oskarżonego D. S. o czyny polegające na tym, że:

I.  w dniu 9 grudnia 2013 roku w P. chcąc, aby K. Z. dokonał czynu zabronionego, nakłaniał go do używania jako autentycznego podrobionego w nieustalonym miejscu i czasie dowodu rejestracyjnego samochodu marki M. nr rej. (...), przy czym czyn ten stanowił wypadek mniejszej wagi,

tj. o czyn z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 270 § 2a k.k.

II.  w dniu 2 grudnia 2013 roku w M. w trakcie zawierania umowy o usługi przewozowe z firmą (...) w celu użycia za autentyczny przedłożył kserokopię uprzednio podrobionego w nieustalonym miejscu i czasie dowodu rejestracyjnego samochodu marki M. nr rej. (...), przy czym czyn ten stanowił wypadek mniejszej wagi,

tj. o czyn z art. 270 § 2a k.k.

Równocześnie sąd na mocy art. 100 kk w związku z art. 44 § 1 kk orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodu rzeczowego w postaci dowodu rejestracyjnego i zobowiązał na mocy art. 67 § 3 kk w związku z art. 39 pkt 7 kk oskarżonego do uiszczenia świadczenia pieniężnego w kwocie 500 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W oparciu o art. 624 § 1 k.p.k. sąd zwolnił oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych.

Apelację od wyroku wywiódł prokurator, który zaskarżył orzeczenie w całości na niekorzyść oskarżonego i zarzucił:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, a polegający na ocenie sądu I instancji, że stopień społecznej szkodliwości czynów zarzuconych oskarżonemu oraz stopień winy oskarżonego nie jest znaczny, w sytuacji gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego, a w szczególności uwzględnienie faktu, iż oskarżony dopuścił się dwóch przestępstw oraz ocena rodzaju i charakteru naruszonych dóbr, waga obowiązków, które oskarżony naruszył oraz rodzaj i waga naruszonych przez niego reguł ostrożności prowadzą do wniosku, iż w rzeczywistości stopień społecznej szkodliwości oraz wina oskarżonego są znaczne;

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu przez sąd I instancji, iż istnieją podstawy do zwolnienia oskarżonego z kosztów i opłat sądowych, albowiem ich uiszczenie byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe, w sytuacji gdy oskarżony w trakcie postępowania sądowego korzystał z obrońcy z urzędu (sic!) i został również obciążony świadczeniem pieniężnym na cel społeczny, co prowadzi do wniosku, iż w rzeczywistości jego sytuacji rodzinna, majątkowa i wysokość dochodów wskazują, że jest w stanie ponieść koszty sądowe.

Stawiając te zarzuty prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się zasadna jedynie w zakresie kwestionowanego przez prokuratora zwolnienia oskarżonego z obowiązku poniesienia kosztów sądowych za postępowanie przed sądem I instancji. Rozpoznanie apelacji skutkowało również niezbędną zmianą zaskarżonego wyroku na korzyść oskarżonego w zakresie błędnego zakwalifikowania przez sąd I instancji pierwszego z przypisanych oskarżonemu czynów jako dokonanego podżegania do posłużenia się jako autentycznym podrobionym dokumentem w postaci dowodu rejestracyjnego, w sytuacji gdy czyn oskarżonego popełniony został w stadialnej formie usiłowania, skoro nakłaniany do popełnienia przestępstwa K. Z. nigdy nie zamierzał tego przestępstwa popełnić. Skutek w postaci nakłonienia innej osoby do popełnienia przestępstwa więc nie nastąpił, a skoro podżeganie w świetle zasadniczo akceptowanej linii orzeczniczej Sądu Najwyższego jest przestępstwem materialnym, brak tego skutku musi prowadzić do uznania czynu oskarżonego jako popełnionego w stadialnej formie usiłowania. (por, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2003 r. I KZP 11/03, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2009 r. postanowienie Sądu Najwyższego, sygn. akt I KZP 6/09) Z tego też powodu konieczna okazała się zmiana zaskarżonego wyroku w zakresie dokładnego opisu znamion, jak i kwalifikacji prawnej pierwszego z przypisanych oskarżonemu przestępstw, które winno być zakwalifikowane jako czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 270 § 2 a k.k.

Treść zarzutów apelacji, jak i jej uzasadnienie przekonują o tym, że prokurator w istocie nie zakwestionował uznania obu czynów oskarżonego za wypadki mniejszej wagi z art. 270 § 2 a k.k. skoro dokonaną przez sąd I instancji zdaniem prokuratora błędną ocenę, że stopień społecznej szkodliwości czynów oskarżonego i stopień winy oskarżonego odniósł jedynie do przesłanki zastosowania wobec oskarżonego warunkowego umorzenia postępowania. Zważywszy więc na ograniczenie wynikające z art. 434 § 1 k.p.k. pozwalające na kontrolą zaskarżonego wyroku jedynie w zakresie uchybienia powołanego przez prokuratora w apelacji wniesionej na niekorzyść oskarżonego, sąd odwoławczy mógł ocenić kwestię stopnia winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości przypisanych czynów jedynie na gruncie zastosowanej przez sąd I instancji kwalifikacji prawnej czynów jako wypadków mniejszej wagi. W tym kontekście przypomnieć wypada, że użyte w Kodeksie karnym określenie stopnia społecznej szkodliwości "nie jest znaczny", częstokroć prowadzi do błędnego nadawania temu zwrotowi treści "jest nieznaczny". Są to, rzecz jasna, dwa całkiem różne znaczenia. Pierwsze oznacza "nie jest duży", czyli może być mały, ale większy niż znikomy, może być też średni. Drugie oznacza, że stopień (szkodliwości, winy) "jest bardzo mały", co z kolei może prowadzić do utożsamiania go ze znikomością. Podobnie rzecz ma się z oceną stopnia winy, który w przypadku warunkowego umorzenia postępowania nie może być znaczny. Oceniając kwestię stopnia społecznej szkodliwości obu przypisanych oskarżonemu czynów stwierdzić należy, że w przypadku pierwszego z nich przy uwzględnieniu zmiany dokonanej w opisie tego czynu i jego kwalifikacji prawnej przez sąd odwoławczy uznanie tego stopnia za znaczny nie jest możliwe, już choćby z tych powodów dla których w doktrynie budzi kontrowersje karalność usiłowania do podżegania, która to forma popełnienia czynu zabronionego już z założenia wiąże się z odpowiednio niskim stopniem zagrożenia dobra prawnie chronionego. Oczywiście działanie oskarżonego zagrożenie takie wywołało, niemniej dalszy pochód działań, które mogły doprowadzić do rzeczywistego naruszenia dobra w postaci wiarygodności dokumentów był odpowiednio długi, skoro wymagał najpierw powstania u osoby nakłanianej zamiaru użycia sfałszowanego dokumentu a następnie podjęcia próby takiego użycia. Co do oceny stopnia społecznej szkodliwości drugiego z czynów polegającego na użyciu kserokopii podrobionego dowodu rejestracyjnego przy zwarciu umowy słusznie sąd rejonowy zwrócił uwagę na fakt ograniczonego zakresu, w jakim podrobiony dokument mógł zostać wykorzystany. Z punktu widzenia warunków umowy zawartej przez oskarżonego przy wykorzystaniu sfałszowanego dokumentu okoliczność wykazana niezgodnie z prawdą dzięki temu podrobionemu dokumentowi (data produkcji samochodu ciężarowego) w istocie nie miała znaczenia, a miała znaczenie jedynie dla ewentualnego dalszego wykonywania przez firmę oskarżonego usług transportowych za pośrednictwem (...) dla firmy (...). Daleko więc ograniczone było oddziaływanie w obrocie prawnym podrobionego dokumentu, a przez to negatywne skutki przestępstwa dla ochrony obrotu prawnego były względnie niewielkie. W przypadku obu przestępstw trudno w istocie utrzymywać, aby wina oskarżonego była niewielka, skoro oba czyny popełnione zostały umyślnie. Sama umyślność nie może jednak stanowić przeszkody dla stosowania warunkowego umorzenia postępowania, skoro takiego ograniczenia nie wprowadził ustawodawca. Brak w sprawie jakichś szczególnie obciążających okoliczności świadczących o potrzebie uznania stopnia winy za wysoki. Z pewnością nie wskazuje na wysoki poziom winy jego sytuacja motywacyjna związana z działaniem wynikającym z chęcią utrzymania bytu swojej firmy i jedynego źródła dochodu na rynku usług transportowych. Także fakt przypisania oskarżonemu dwóch przestępstw nie może stanowić przeszkody dla zastosowania warunkowego umorzenia postępowania, szczególnie gdy nawet całościowe podsumowanie społecznej szkodliwości obu czynów oskarżonego pozostających zresztą w bliskim związku przedmiotowym nie prowadzi do wniosku o znacznym stopniu ich szkodliwości.

Z tych też względów w pełni należało zaaprobować zastosowanie środka probacyjnego w postaci warunkowego umorzenia postępowania, które ma szansę spełnić cele zapobiegawcze w stosunku do osoby oskarżonego, zwłaszcza że dolegliwość tego środka została właściwie zwiększona orzeczonym świadczeniem pieniężnym w wysokości 500 złotych.

Zgodzić jednak należało się z prokuratorem, że zwolnienie oskarżonego od zapłaty kosztów sądowych za postępowanie przed sądem I instancji nie znajduje należytego oparcia w ustaleniach faktycznych sądu. Wobec ograniczenia się przez sąd w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do przytoczenia podstawy prawnej rozstrzygnięcia o wydatkach postępowania i opłacie, co stanowiło jednie powtórzenie rozstrzygnięcia z sentencji wyroku, trudno odkodować, czy za zwolnieniem przemawiały względy słuszności czy też sytuacja materialna oskarżonego. Niezależnie od tego stwierdzić wypada, że ani względy słuszności ani sytuacji materialna i rodzinna oskarżonego nie wskazywały na zasadność zwolnienia oskarżonego z obowiązku zapłaty kosztów sądowych. Oskarżony deklarował w postępowaniu przygotowawczym dochody miesięczne osobiste rzędu 820 złotych miesięcznie oraz dochody prowadzonej przez niego w imieniu żony firmy rzędu 3000 złotych. Nawet przy uwzględnieniu konieczności utrzymania przez oskarżonego dwóch małoletnich córek, sytuację oskarżonego nie sposób ocenić jako prowadzącą do nadmiernych trudności dla uiszczenia kosztów sądowych. Z tego też powodu zaskarżony wyrok należało zmienić także w zakresie jego punktu 4 i zasądzić od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania w kwocie 90 złotych (ryczałt za doręczenia w postępowaniu przygotowawczym – 20 złotych, ryczałt za doręczenia w postępowaniu sądowym - 20 złotych oraz karta karna – 50 złotych) oraz opłatę wymierzaną w przypadku warunkowego umorzenie postępowania w granicach od 60 do 100 złotych.

W pozostałym zakresie wobec niestwierdzenia także niepodniesionych w apelacji uchybień podlegających uwzględnieniu z urzędu zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy.

Sąd odwoławczy zwolnił oskarżonego z obowiązku zapłaty koszów sądowych za postępowanie odwoławcze, kierując się zasadami słuszności z uwagi na fakt, że postępowanie odwoławcze wywołane zostało apelacją prokuratora, która nie została uwzględniona w części dotyczącej kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego