Sygnatura akt III Ca 92/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Zgierzu, wyrokiem z dnia 22 października 2014 roku, w sprawie z powództwa J. K. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W., oddalił powództwo oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Rejonowy ustalił, że powód jest właścicielem między innymi działek nr (...), położonych w Starej G. gm. R.. W ich bezpośrednim sąsiedztwie zlokalizowana jest przepompownia ścieków Zakładu (...) w R.. W dniu 24 lutego 2010 roku doszło do awarii na terenie przepompowni, wskutek której doszło do zatrzymania jej pracy. Przelała się studnia rozptężna i częściowo zalała budynek przepompowni. Budynek przepompowni jest zagłębiony na 3 metry, a zalanie tego budynku było na 15 cm od podłogi. W górę na wysokość kilku metrów leciała ciemna ciecz. Nie wiadomo jak się rozchodziła i gdzie spadała. (...) powoda i teren przepompowni są rozdzielone betonowym płotem, na górze ażurowym, potem elementy betonowe są w całości, oparte o betonowe słupki. Awaria nie była zgłoszona do Sanepidu, ponieważ nie było awarii z wielkim wyciekiem. Na działce sąsiadującej z przepompownią powód ma pięć tuneli do uprawy warzyw. W czasie awarii w dwóch tunelach posadzony był szczaw. W dwóch dalszych nie było produkcji, zaś w marcu 2010 roku została posadzona rzodkiewka. W początkowej fazie wegetacji rzodkiewka rozwijała się prawidłowo, natomiast później zżółkły liście. Zżółknięciu uległ również szczaw. W piątym tunelu rosła pietruszka, której stan nie budził zastrzeżeń. Łączny dochód z czterech tuneli zasianych rzodkiewką i szczawiem to kwota 14.400 zł . Wymiana podłoża na około 30 cm to koszt wynoszący 16.800 złotych. W dniu 7 maja 2010 roku zostały przeprowadzone badania przez Okręgową Stację Chemiczno- Rolniczą w Ł.. Próbka do badań została pobrana przez J. K., z tym, że nie wiadomo, w jaki sposób, ani gdzie została ona pobrana; nie wiadomo też, z jakiej warstwy gleby. Badanie gleby zostało powtórnie wykonane przez akredytowane w tym zakresie laboratorium (...). Próbę pobrano w dniu 21 czerwca 2010 roku z pięciu tuneli z głębokości 15 cm, a następnie uśredniono te próby do badań. W przeprowadzonych badaniach w zakresie oznaczeń biochemicznych brak jest podstawowych cech związanych ze skażeniem gruntu ściekami bytowymi, które to z kolei skażenia dawałyby podstawę do przyjęcia skażenia terenu działki powoda. Oznaczone substancje jak azotany, czy badania dla azotu i fosforu nie przedstawiają takich przekroczeń, tym bardziej, że pozostałe parametry dają podstawy do przypuszczeń obecności trudno roztwarzanych form tych związków. Natomiast azotany stanowią główny składnik nawozów. Jedną z metod oceny skażenia gleby ściekami bytowymi, nawet po pewnym czasie, byłoby wykonanie badań wody w studni. Natomiast zakres przeprowadzonych badań i oznaczeń nie pozwala jednoznacznie potwierdzić faktu skażenia.

Dokonując oceny materiału dowodowego, Sąd Rejonowy przede wszystkim wskazał, że żaden z przesłuchanych świadków nie widział, gdzie wydobywała się ciecz z przepompowni, czy wylewała się na grunt tak, aby mogła do niego przesiąknąć, albo przepłynąć na nieruchomość powoda. Ponadto wszyscy podali, że między nieruchomością powoda, a przepompownią jest betonowy płot. Co do wpływu awarii na uprawę powoda, Sąd Rejonowy oparł się na opiniach biegłego z zakresu chemii. Biegły wskazał, że w aspekcie biologicznym w każdej glebie następuje proces degradacji i nawet po upływie 1 miesiąca badanie gleby nie ma już sensu. Uprawa w tunelach jest ponadto bardzo intensywna, w jej wyniku rośliny wyciągają z gleby wiele elementów mikrobiologicznych i także z tych przyczyn, przeprowadzenie badania gleby w tunelach, po tak odległym czasie jest nieuzasadnione. Na wyniki analizy ma wpływ to, jakie uprawy były prowadzone w tunelach, jakie było stosowane nawożenie, wapnowanie i inne zabiegi pielęgnacyjne gleby. Należy brać także pod uwagę okoliczność, że gleba w tunelach uprawnych ze względu na specyfikę upraw i intensywność wzrostu roślin ma inne parametry chemiczne niż gleba z normalnych upraw rolniczych. Gleba w tunelach uprawnych ulegała już zmianom w fazie wzrostu roślin. W związku z tym, biegły sporządzając opinie nie przeprowadził własnych badań gruntu, lecz dokonał analizy wyników badań zgromadzonych w sprawie i na ich podstawie wydał opinie. Biegły stwierdził brak oznaczeń biochemicznych podstawowych cech związanych ze skażeniem gruntu ściekami bytowymi, a oznaczone wartości nie są symptomatyczne dla skażenia przez ścieki komunalne. Sąd nie dopuścił dowodu z opinii innego biegłego chemika uznając, że opinia dotychczasowego biegłego w sposób wystarczający dla sprawy odnosi się do przeprowadzonych już w sprawie analiz, a po upływie znacznego upływu czasu od zdarzenia przeprowadzanie ponownej analizy gleby w tunelach jest nieuzasadnione. Wskazał, że opinii innego biegłego można żądać jedynie w razie potrzeby; potrzeba nie może być jedynie wynikiem niezadowolenia strony z niekorzystnego dla niej wydźwięku konkluzji opinii, lecz musi być następstwem umotywowanej krytyki dotychczasowej opinii. Sąd nie znalazł również powodu, aby zwracać się do Stacji Sanitarno Epidemiologicznej o ustalenie faktu zgłoszenia wycieku, bowiem Gminny Zakład (...) w R. przyznał w piśmie z dnia 3 stycznia 2012 roku, że z awarii nie została sporządzona dokumentacja, a wypadek nie został zgłoszony do Sanepidu, gdyż rodzaj awarii nie wymagał tego typu postępowania.

W oparciu o wskazany stan faktyczny, Sąd Rejonowy wskazał, że podstawę ewentualnej odpowiedzialności Zakładu, w którym nastąpiła awaria, stanowi art. 435 kc, zaś odpowiedzialności pozwanego, jako ubezpieczyciela, art. 822 kc. Powód, domagając się odszkodowania, miał obowiązek wykazać związek przyczynowy pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa, za które ponosi odpowiedzialność pozwany, a szkodą. Nie zwalnia z tego obowiązku okoliczność, że to ubezpieczyciel, jako likwidator szkody, powinien przeprowadzić takie postępowanie likwidacyjne, które zmierzałoby do zgromadzenia i pokrycia kosztów wszelkiego rodzaju opinii i ekspertyz. Jakkolwiek niesporna była okoliczność, że do awarii doszło, to jednak jej rozmiar, wynikający z ustalonego w sprawie stanu faktycznego, nie był na tyle rozległy, że mógłby wpłynąć w jakikolwiek sposób na uprawy prowadzone przez powoda. Sąd I instancji wskazał także, że dowodem istnienia związku przyczynowego nie są opinie sporządzone z inicjatywy powoda przez dwa laboratoria, gdyż w świetle opinii biegłego chemika, zostały one przeprowadzone w sposób nierzetelny, bez materiału porównawczego.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98§1 kpc, uwzględniając, iż powód uległ w procesie w całości.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając naruszenie przepisów prawa procesowego: art. 386§4 kpc przez nierozpoznanie istoty sprawy, wskazując, że Sąd rozpoznał żądanie jedynie w zakresie kwoty 25.000 zł, w miejsce dochodzonego roszczenia w wysokości 38.200 zł (zarzut został zmodyfikowany na rozprawie apelacyjnej w ten sposób, że podniesiono nierozpoznanie istoty sprawy); art. 233§1 kpc przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, ocenę opinii biegłego chemika poprzez przyjęcie, że w sposób wystarczający odnosi się do przeprowadzonych w sprawie analiz, podczas gdy opinia nie spełnia wymagań stawianych opinii biegłego, w szczególności brak przeprowadzenia samodzielnych badań gruntu zleconych przez Sąd i dokonania własnych ustaleń, a biegły jedynie dokonał recenzji materiału zawartego w aktach sprawy; art. 278 w zw. z art. 162 kpc przez błędne niezastosowanie i oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego chemika, wskutek błędnego przyjęcia, że opinia dotychczasowego biegłego tej specjalności w sposób wystarczający odnosi się do przeprowadzonych w sprawie analiz, podczas gdy nie spełnia wymagań stawianych opinii biegłego, w szczególności brak przeprowadzenia samodzielnych badań gruntu zleconych przez Sąd i dokonania własnych ustaleń, a biegły jedynie dokonał recenzji materiału zawartego w aktach sprawy; art. 278 kpc wskutek przewlekłości w rozpoznaniu wniosku powoda o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego chemika, a następnie po zgłoszeniu zastrzeżeń do opinii, wskutek czego doszło do naruszenia prawa strony do szybkiego rozstrzygnięcia sprawy, co doprowadziło do sytuacji, w której Sąd wskutek zaniechań uniemożliwił przeprowadzenie dowodu- Sąd przyjął bowiem, że brak jest podstaw do powołania innego biegłego celem ponownej analizy gleby z uwagi na znaczny upływ czasu od zdarzenia; art. 233§1 kpc poprzez dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego, w tym zeznań świadków, opinii biegłej z zakresu ogrodnictwa i wyników badań laboratoryjnych gleby, które to zeznania potwierdzają wyciek cieczy z przepompowni na grunt powoda, badania laboratoryjne potwierdzają stężenie metali w glebie, a opinia biegłej do sprawy ogrodnictwa potwierdza, że rośliny i gleba zostały skażone i utraciły wzrost. Ponadto podniesiono zarzut naruszenia przepisu prawa materialnego, tj. art. 822 w zw. z art. 435 kc, przez błędne zastosowanie, co skutkowało oddaleniem powództwa. W oparciu o te zarzuty, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie powództwa w całości. Ponadto skarżący wniósł o dopuszczenie przez Sąd Okręgowy dowodu z opinii biegłego z zakresu chemii oraz o zwrot kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację, pozwany wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za drugą instancję według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja nie jest zasadna.

Zarzut oparty o przepis art. 386§4 kpc nie jest trafny. Jak wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego, nierozpoznanie istoty sprawy odnosi się do roszczenia będącego podstawą powództwa i zachodzi, gdy sąd pierwszej instancji nie orzekł w ogóle merytorycznie o żądaniach stron, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominął merytoryczne zarzuty pozwanego. Do nierozpoznania istoty sprawy przez sąd pierwszej instancji dojdzie w szczególności w razie oddalenia powództwa z uwagi na przyjęcie przedawnienia roszczenia, prekluzji lub braku legitymacji procesowej strony, której oceny sąd drugiej instancji nie podziela. Oceny, czy sąd pierwszej instancji rozpoznał istotę sprawy, dokonuje się na podstawie analizy żądań pozwu i przepisów prawa materialnego stanowiących podstawę rozstrzygnięcia, nie zaś na podstawie ewentualnych wad postępowania wyjaśniającego. Niewyjaśnienie okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy nie jest równoznaczne z nierozpoznaniem istoty sprawy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 23 września 1998 roku w sprawie II CKN 897/97, opubl. OSNC 1999/1/22; 14 maja 2002 roku w sprawie V CKN 357/00, opubl. LEX nr 55513; 22 kwietnia 1999 roku w sprawie II UKN 589/98, opubl. OSNP 2000, nr 12, poz. 483). Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie daje podstaw do postawienia omawianego zarzutu. Sąd I instancji dokonał ustalenia stanu faktycznego pod kątem zgłoszonych żądań, dokonując oceny materiału dowodowego, oraz wskazał podstawę prawną rozstrzygnięcia oraz jego uzasadnienia. Skarżący, już po zmodyfikowaniu zarzutu na rozprawie apelacyjnej poprzez wskazanie, że podnosi nierozpoznanie istoty sprawy, nie wskazał, na czym to uchybienie miałoby polegać. Wcześniejsze sformułowanie zarzutu w apelacji, nierozpoznania roszczenia o zapłatę kwoty 38.200 zł, a jedynie w zakresie kwoty 25.000 zł, nie znajduje żadnej podstawy, skoro w motywach wyroku Sąd wyraźnie wskazał na rozszerzenie powództwa z kwoty 25.000 zł do kwoty 38.200 zł, czyniąc następnie ustalenia i rozważania co do tak zmodyfikowanego żądania. Na marginesie należy wskazać, że kwota, w zakresie której pełnomocnik powoda rozszerzył powództwo, została nieprawidłowo określona. Biegła z zakresu ogrodnictwa, w oparciu o której opinię powództwo zostało rozszerzone, wskazała, że łączny dochód z 4 tuneli to kwota 14.400 zł (w tym za szczaw 6.400 zł i 8.000 zł za rzodkiewkę), zaś koszt wymiany ziemi to 16.800 zł, stąd całe żądanie mogło wynosić nie więcej, niż 31.200 zł. Tymczasem w piśmie o rozszerzeniu powództwa wskazano, że strata z tytułu uprawy rzodkiewki to 8.000 zł, z tytułu szczawiu 14.400 zł i za wymianę gruntu 16.800 zł, co daje kwotę 39.200 zł; powództwo rozszerzono zaś do kwoty 38.200 zł.

Nieuzasadniony jest zarzut naruszenia przepisu art. 233§1 kpc, polegający na błędnej ocenie materiału dowodowego, w tym zeznań świadków, opinii biegłej z zakresu ogrodnictwa oraz wyników badań laboratoryjnych gleby. W ocenie skarżącego, z tych dowodów wynika, że doszło do wycieku cieczy z przepompowni na grunt powoda i skażenia gleby i roślin. Poprawna analiza wskazanych dowodów nie może jednak prowadzić do takiego wniosku. Przede wszystkim biegła z zakresu ogrodnictwa nie została powołana dla ustalenia, czy doszło do skażenia gleby i roślin- w tym celu został bowiem dopuszczony dowód z zeznań chemika- a wyłącznie w celu wyliczenia odszkodowania przy przyjęciu, że doszło do skażenia gleby i upraw w 4 tunelach, w których powód prowadził uprawy. Co więcej, biegła w opinii ustnej uzupełniającej wskazała, że przyczyną żółknięcia mogły być ścieki, ale także przenawożenie. Jeżeli chodzi o świadków, to z ich zeznań nie sposób wywieść wniosku, jaki wywodzi skarżący. Żaden ze świadków nie zeznał, aby ścieki przedostały się do nieruchomości powoda; jak wskazał to także w uzasadnieniu Sąd Rejonowy, nie byli oni w stanie podać, czy i jak ścieki przemieszczały się z terenu przepompowni. Sąd zwrócił także uwagę na dzielący obie nieruchomości mur, stanowiący barierę dla ewentualnych immisji. Wreszcie, nawet gdyby przyjąć, że ścieki te dostały się na teren nieruchomości powoda, to powód nie wykazał, aby znalazły się one, dotarły w miejsce prowadzenia upraw (tuneli). Z punktu widzenia żądania powoda nie jest wystarczające ustalenie, że ścieki przedostały się na jego teren, ale że znalazły się w miejscu prowadzenia upraw. Należy podkreślić, że nie został nawet zgłoszony wniosek o przesłuchanie powoda celem wyjaśnienia tej okoliczności. Okoliczność usytuowania tuneli względem miejsca awarii nie została doprecyzowana, nie wynika także z załączonych do akt zdjęć. W świetle powyższych okoliczności, nawet zatem zapis w protokole dotyczącym szkody, zawartym w aktach szkodowych, sporządzonym z udziałem przedstawiciela Gminnego Zakładu (...) w R., że „Awaria czujnika spowodowała wypływ ścieków, które dostały się na nieruchomość zlokalizowaną obok przepompowni; ścieki prawdopodobnie przedostały się do tuneli foliowych”, nie może skutkować odmienną oceną omawianego problemu braku udowodnienia, że faktycznie doszło do zanieczyszczenia terenu w tunelach, w których była prowadzona uprawa w chwili awarii oraz po awarii. Jeśli chodzi natomiast o badania laboratoryjne, to jak wyjaśnił biegły chemik, z uwagi na nieprawidłowości przy pozyskiwaniu próbek oraz ich opisie, nie mogą one stanowić wiarygodnego dowodu; co więcej nie wynika z nich zanieczyszczenie gleby ściekami bytowymi.

Dalsze trzy zarzuty apelacji dotyczą opinii biegłego z dziedziny chemii (zarzuty naruszenia art. 233§1, 278 oraz 278 w zw. ze 162 kpc). Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał, że postawienie zarzutu obrazy art. 233§1 kpc nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego przyjętego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów. Skarżący może tylko wykazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył ustanowione w wymienionym przepisie zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Fakt, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego, nie oznacza naruszenia art. 233§1 kpc. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne, niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233§1 kpc. Odnotować wypada, że jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Nie jest tu wystarczająca sama polemika naprowadzająca wnioski odmienne, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000/7-8 poz. 139 i z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, OSNC 2000/10 poz. 189). Tymczasem jedynie polemikę stanowią zarzuty apelującego dotyczące opinii biegłego chemika. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że pomimo obszernych opinii biegłego oraz obszernego uzasadnienia Sądu, dlaczego oparł się na tej opinii i nie skorzystał z kolejnego biegłego, zawierającego dokładną, spełniającą wymogi art. 233§1 kpc ocenę opinii, powód, nie podważając w żaden konkretny sposób opinii oraz oceny tego dowodu, prezentuje swoją własną ocenę. Biegły chemik wyjaśnił, dlaczego nie dokonywał samodzielnego badania gleby, lecz oparł się na wynikach badań laboratoryjnych. Pełnomocnik powoda na rozprawie, na której Sąd I instancji oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego chemika sam przyznał, że zdaje sobie sprawę, że badanie gleby po tak długim czasie mija się z celem, mimo to zarzuca w apelacji, że biegły takiej analizy nie wykonał i że Sąd Rejonowy nie dopuścił innego biegłego, który miałby dokonać analizy gleby. Co więcej, na tej rozprawie pełnomocnik powoda w uzasadnieniu wniosku o innego biegłego wskazał, że kolejny biegły miałby jedynie skonfrontować swoją wiedzę z wiedzą biegłego K. (chemika, na którego opinii oparte zostało zaskarżone orzeczenie). W tym świetle nietrafny jest zarzut polegający na niedopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego chemika, który miałby przeprowadzić samodzielne badania gleby. Z tego także względu, Sąd Okręgowy oddalił wniosek dowodowy zgłoszony w apelacji. Nie można także podzielić zarzutu polegającego na naruszeniu praw powoda dowodzenia związku przyczynowego, wskutek przewlekłości Sądu Rejonowego w rozpoznaniu wniosku o innego biegłego chemika po wniesieniu pozwu oraz następnie po zgłoszeniu zastrzeżeń do opinii. Analiza akt sprawy prowadzi do wniosku, że wniosek o innego biegłego został zgłoszony dopiero po sporządzeniu opinii ustnej przez biegłego chemika, na rozprawie w dniu 8 października 2014 roku. Do tej pory, po sporządzeniu pierwszej opinii przez tego biegłego (co nastąpiło 15 listopada 2012 roku), pełnomocnik powoda nie zgłaszał wniosku o innego biegłego, a wyłącznie zgłaszał zarzuty do opinii i wnosił o jej uzupełnienie przez dotychczasowego biegłego. Do awarii doszło w lutym 2010 roku. Pozew został wniesiony 1 sierpnia 2011 roku. Pierwszy wniosek o innego biegłego zgłoszono 8 października 2014 roku. Zestawienie tych dat w połączeniu ponadto z wnioskami opinii biegłego chemika, który podawał, że badanie gruntu może być bezcelowe już po miesiącu od skażenia, wskazuje na to, że omawiany zarzut nie jest trafny.

Apelujący nie wykazał także, aby Sąd Rejonowy dopuścił się naruszenia przepisów prawa materialnego. Z dotychczas poczynionych rozważań wynika bowiem, że nie została wykazana jedna z przesłanek odpowiedzialności przedsiębiorstwa, a co za tym idzie, odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela, który ponosi odpowiedzialność za przedsiębiorstwo, w postaci związku przyczynowego pomiędzy awarią, a szkodą powoda.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc, orzekł jak w sentencji wyroku.

Z uwagi na wynik postępowania apelacyjnego oraz złożenie przez pełnomocnika pozwanego wniosku o zasądzenie kosztów tego postępowania, w oparciu o art. 98§1 i 3 w zw. z art. 391§1 kpc, należało zasądzić od powoda na rzecz pozwanego zwrot kosztów postępowania apelacyjnego, obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika w stawce minimalnej 1.200 złotych (§12 ust. 1 pkt 1 w zw. z §6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku „w sprawie opłat za czynności radców prawnych (…)”- t. jedn. Dz. U. z 2013 roku, poz. 490).