Sygn. akt VIII Pa 29/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 września 2015 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie: Przewodniczący – Sędzia SO Bożenna Rolińska

Sędziowie SO Zofia Kubalska (spr.)

SR del. do SO Anna Golec

Protokolant st. sekr. sąd. Anna Młynarska

po rozpoznaniu w dniu 3 września 2015 roku w Lublinie

sprawy P. Z.

przeciwko Miejskiemu Przedsiębiorstwu (...)

z ograniczoną odpowiedzialnością w L.

o odszkodowanie za dyskryminację w zatrudnieniu, wynagrodzenie

na skutek apelacji P. Z.

od wyroku Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie VII Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 30 września 2014 roku sygn. akt VII P 889/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od P. Z. na rzecz Miejskiego Przedsiębiorstwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w L. kwotę 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję;

III.  przyznaje od Skarbu Państwa (kasa Sądu Okręgowego w Lublinie) na rzecz adwokat W. A. kwotę 1660,50 zł (jeden tysiąc sześćset sześćdziesiąt złotych pięćdziesiąt groszy) obejmującą należny podatek od towarów i usług, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Sygn. akt VIII Pa 29/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 września 2014r. wydanym w sprawie sygn. akt VII P 889/13 z powództwa P. Z. przeciwko Miejskiemu Przedsiębiorstwu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w L. o odszkodowanie za dyskryminację w zatrudnieniu i wynagrodzenie - Sąd Rejonowy Lublin - Zachód w Lublinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo, zasądził od powoda P. Z. na rzecz pozwanego Miejskiego Przedsiębiorstwa (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w L. kwotę 250 (dwieście pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu części kosztów procesu, nieuiszczone koszty sądowe przejął na rachunek Skarbu Państwa (wyrok k. 159 a.s.).

Sąd I instancji powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach i rozważaniach prawnych:

powód jest zatrudniony u pozwanego (z uwzględnieniem poprzedników prawnych) od dnia 24 lipca 1996 roku, na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku kierowcy trolejbusowego. W latach 1998 – 2001, za wykonywaną pracę P. Z. otrzymywał wynagrodzenie w bardzo niskiej wysokości, z uwagi na potrącenia tytułem należności alimentacyjnych oraz spłaty zobowiązań kredytowych. Raty kredytowe w wysokości 410,30 zł miesięcznie związane były z kredytem gotówkowym w wysokości 10000 zł, udzielonym przez Bank (...) SA w W.. Powód upoważnił pozwanego do potrącania z wynagrodzenia rat kredytu w okresie od 15 grudnia 1998 roku do 15 października 2001 roku. Nadto, potrącano mu z wynagrodzenia raty pożyczki mieszkaniowej zaciągniętej w (...). W miesiącach czerwcu i sierpniu 2003 roku oraz czerwcu 2004 roku P. Z. ponownie otrzymał niskie wynagrodzenie, z uwagi na potrącenia tytułem świadczeń alimentacyjnych oraz rat z tytułu kredytu mieszkaniowego.

Na podstawie decyzji pracodawcy z dnia 20 marca 1999 r. P. Z. uzyskał nagrodę jubileuszową z tytułu ukończenia 15 lat pracy, w wysokości 150% podstawy wymiaru, zgodnie z (...) Pracy (...) Miejskiego Przedsiębiorstwa (...) z dnia 2 stycznia 1996 r. Następnie wyrokiem z dnia 21 lutego 2001 r. Sąd Rejonowy VII Wydział Pracy w L. wydanym w sprawie o sygn. akt VII P 1539/00 z powództwa P. Ż. o nagrodę jubileuszową zasądził od pozwanego pracodawcy na rzecz powoda odsetki ustawowe za okres od 16 czerwca 1997 r. do 19 marca 1999 r. od kwoty należnej i wypłaconej nagrody jubileuszowej. W pozostałym zakresie oddalił powództwo.

Sąd ustalił również, że w 2004r. powód miał potrąconą premię za miesiąc listopad. Złożył wówczas skargę do Państwowej Inspekcji Pracy, ale wycofał ją wobec polubownego załatwienia sprawy.

U pozwanego zapewniane są pracownikom przewozy pracownicze. Prawo do nich mają kierowcy liniowi. Z zeznań świadków (J. S. (1), P. S. (1), A. S.) wynikało, iż pozwany nigdy nie pozbawił żadnego ze swoich pracowników prawa do przewozu pracowniczego. Mogły być dokonywane różne modyfikacje, ale wynikało to wówczas z okoliczności faktycznych dotyczących zmian tras przejazdów lub godzin pracy kierowców, czy ich miejsca.

Z ustaleń Sądu I instancji wynikało również, że w dniu 17 lipca 2007 r. drogą elektroniczną wpłynęła skarga M. B. – pasażerki jadącej pojazdem należącym do pozwanego.Ze skargi wynikało, iż trolejbus pozwanego był błędnie oznaczony oraz że kierowca zareagował agresywnie, gdy zwrócono mu uwagę.W skardze został wskazany nr pojazdu i linii. W jej następstwie kierownik sporządził raport, w którym zażądał od dwóch kierowców wyjaśnienia sytuacji - w tym od powoda. P. Z. wyjaśnił zaistniałą sytuację, zaś pracodawca nie wyciągnął w stosunku do niego żadnych konsekwencji.

Wynagrodzenie powoda stanowi godzinowa stawka wynagrodzenia zasadniczego. Na podstawie decyzji z dnia 14 października 2009 r. otrzymał on podwyżkę w wysokości 94 groszy za godzinę pracy - do kwoty 12,45 zł za godzinę. Od powyższej decyzji powód odwołał się wnosząc o podwyższenie wynagrodzenia o kwotę 1,20 zł. Pracodawca nie zgodził się z powodem i w piśmie z dnia 2 listopada 2009 r. utrzymał w mocy powyższą decyzję. Kolejna decyzja o podwyżce wynagrodzenia zapadła w dniu 31 sierpnia 2010 r. Wówczas pozwany podwyższył powodowi wynagrodzenie do wysokości 13,15 zł za godzinę. Powód odwołał się od powyższej decyzji podwyższającej mu wynagrodzenie o 75 groszy za godzinę i wskazał, iż w jego ocenie zasługuje na maksymalnie możliwą podwyżkę w wysokości 1,20 zł za godzinę. Strony zawarły porozumienie, na podstawie którego, od dnia 1 stycznia 2011 r. wysokość stawki wynagrodzenia zasadniczego powoda została ustalona na kwotę 13,80 zł brutto za godzinę.

Z ustaleń Sądu I instancji wynikało również, że w kwietniu 2012 r. powód kierujący w tym dniu trolejbusem pozwanego dokonał uszkodzenia pojazdu, o czy nie zawiadomił (mimo takiego obowiązku) służby dyspozytorskiej oraz nadzoru ruchu. Inny pracownik R. W., dokonujący zmiany powoda na tej trasie około godziny 14.00 spostrzegł uszkodzenie trolejbusu, po czym zawiadomił kontrolę techniczną ruchu. Została sporządzona karta wypadku ruchu, na podstawie której kierownik zakładu trolejbusowego P. S. (1) wystawił raport, w którym stwierdził, iż powód nie zgłosił na pierwszej zmianie uszkodzenia trolejbusu, a zatem nie dokonał oględzin pojazdu. Kierownik nie znalazł podstaw do stwierdzenia, iż to powód uszkodził pojazd. P. Z. złożył pisemne wyjaśnienia, w których stwierdził, że z powodu słabego oświetlenia na terenie zakładu nie dostrzegł zarysowań na zewnątrz pojazdu, po czym poprosił o wydanie latarek. Na podstawie raportu powód został pozbawiony miesięcznej premii za niezgłoszenie uszkodzenia pojazdu.

W maju 2012 r. P. Z. złożył wniosek do komisji socjalnej pozwanego, w którym domagał się przyznania zapomogi. Komisja rozpatrzyła ten wniosek negatywnie, uzasadniając go zbyt wysokim dochodem P. Z.. W maju 2012 r. dochód ten wyniósł 2010 zł brutto po odliczeniu świadczeń alimentacyjnych. Wynagrodzenie w tej wysokości otrzymywało około połowy pracowników pozwanego w przeliczeniu na osobę w rodzinie. Zapomogę przyznano innym pracownikom, których dochód wyniósł poniżej 1000 zł w przeliczeniu na jednego członka rodziny pracownika. Dodatkowym powodem przyznawania zapomogi stanowiły występujące w rodzinach pracowników choroby ich członków. Z powodu charakteru tych spraw komisja nie powiadamiała zainteresowanych publicznie. Sąd Rejonowy wskazał również, że członek komisji socjalnej K. P. próbowała bezskutecznie kilkakrotnie skontaktować się z powodem telefonicznie. Komisja nie mogła wziąć pod uwagę sytuacji powoda z czerwca 2012 roku, ponieważ wniosek został złożony w maju tego roku. Z ustaleń Sądu wynikało również, że pozwany na wniosek powoda dokonał analizy wypłaconych mu świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych za lata 2011-2013 i nie stwierdził w tym zakresie nieprawidłowości. Następnie, w 2014 roku, wobec wniosku powoda, zostało mu przyznane świadczenie w postaci zapomogi i dofinansowania do urlopu. Po ponownym przeliczeniu i analizie dochodu powoda za luty 2014 r., dokonano podwyższenia przyznanych świadczeń łącznie o kwotę 40 zł.

Sąd I instancji ustalił również, że zgodnie z obowiązującym u pozwanego Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy przez przeszeregowanie pracownika rozumie się przyznanie pracownikowi w trakcie trwania stosunku pracy stawki osobistego zaszeregowania wyższej od posiadanej w granicach rozpiętości stawek przewidzianych dla danego stanowiska. Przeszeregowanie pracowników następuje z uwzględnieniem w szczególności, oceny wyników pracy zawodowej, poziomu faktycznych kwalifikacji, wymogów taryfikatora kwalifikacyjnego, dyscypliny pracy i odbywa się przynajmniej raz do roku i jest wprowadzone przez zarząd w uzgodnieniu z organizacjami związkowymi - § 12 ZUZP.

Z ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy wynikało również, że w dniu 30 sierpnia 2012 r. zawarte zostało porozumienie pomiędzy pozwanym pracodawcą, a działającymi u niego trzema organizacjami związkowymi. Zawarto w nim oświadczenie, iż w związku z zaistniałą sytuacją makroekonomiczną i mikroekonomiczną oraz określonymi możliwościami budżetowymi, jak również mając na celu stabilność sytuacji finansowej spółki oraz próbę utrzymania zatrudnienia na dotychczasowym poziomie, Zarząd pozwanego w porozumieniu ze związkami zawodowymi działającymi w Spółce postanowił dokonać przeszeregowania pracowników z dniem 1 września 2012 roku. Wówczas część pracowników nie objętych podwyżką nie zgodziła się z powyższym porozumieniem. Pismem z dnia 15 października 2012 r. zwrócili się do prezesa zarządu pozwanego z wnioskiem o wyjaśnienie pogłosek dotyczących uprzywilejowania przy podziale podwyżek części pracowników będących członkami związków zawodowych. Powyższa sytuacja doprowadziła do przeprowadzenia kontroli w pozwanej Spółce przez Państwową Inspekcję Pracy w L., w dniach 17 i 29 stycznia 2013 r. oraz 4 i 5 lutego 2013 r. Kontrola objęła wybrane zagadnienia związane z ochroną pracy, w szczególności dotyczące podwyżek wynagrodzeń za pracę, które zostały przeprowadzone w pozwanej Spółce w miesiącu wrześniu 2012 r.. Ustalono, że do związków zawodowych należy łącznie 693 pracowników, w tym do (...) 149 osób, do (...) w (...) (...) Organizacja (...) w L. 240 osób oraz do (...) w L. 304 osoby. PIP ustaliła wówczas, iż podwyżka wynagrodzeń z września 2012 r. została dokonana w oparciu o porozumienie z 30 sierpnia 2012 r. Porozumienie to stanowiło, iż podstawą przeszeregowania jest art. 12 ust. 3 pkt 2(...) z dnia (...) Z przepisu tego zaś wynikało, iż przeszeregowanie pracowników 1) następuje z uwzględnieniem w szczególności: a) oceny wyników pracy zawodowej, b) poziomu faktycznych kwalifikacji, c) wymogów taryfikatora kwalifikacyjnego, d) dyscypliny pracy, 2) odbywa się przynajmniej raz w roku i wprowadzane jest przez zarząd w uzgodnieniu z organizacjami działającymi w spółce. Sąd Rejonowy wskazał nadto, iż PIP ustaliła, że na regulację płac przeznaczono około 12500 zł w skali miesiąca. Zaproponowana kwota umożliwiła objęcie podwyżką około 10% pracowników, imiennie wskazanych na listach opracowanych przez związki zawodowe i pracodawcę. Dotyczyło to także tych, którzy w najbliższym czasie mają przejść na emeryturę. Stwierdzono, iż każdy ze związków zawodowych wytypował do podwyżek wyłącznie swoich pracowników. Pracodawca wskazał 6 niezrzeszonych pracowników oraz 16 zrzeszonych. Podwyżkami zostało objętych 11 pracowników, którzy w najbliższym czasie mieli przejść na emeryturę, w tym 2 niezrzeszonych w związkach zawodowych. Największą grupą zawodową, którą objęła podwyżka stanowili kierowcy autobusów (49) i trolejbusów (18). W związku z pojawiającymi się wśród niektórych pracowników wątpliwościami w sprawie podwyżek, do ogółu skierowano pismo, które zostało wywieszone na tablicach ogłoszeń. W jego treści pracodawca wyjaśnił charakter i kryteria regulacji płac oraz fakt, iż podwyżki miały charakter przeszeregowań i zostały dokonane zgodnie z art. 12 ust. 3(...). Wśród pracowników objętych podwyżką znaleźli się pracownicy różnych komórek organizacyjnych, a także pracownicy, którzy w najbliższym czasie mieli przejść na emeryturę. Pracownicy wynagradzani stawką godzinową otrzymali podwyżkę w wysokości od 0,50 zł do 0,80 zł brutto za godzinę. Wysokość pierwotnych stawek wynagradzania była zróżnicowana, np. przy stawkach godzinowych od 11,50 zł brutto do 15,90 zł brutto. Przy wyborze pracowników mających uzyskać podwyżkę brano pod uwagę ich zaangażowanie i działania wykraczające poza podstawowe obowiązki oraz pracę społeczną na rzecz spółki. Do podwyżek wytypowano również osoby, które miały najniższe stawki wynagrodzeń. Podwyżki nie miały nic wspólnego z przynależnością do organizacji związkowych. Przeszeregowania nie objęły przewodniczących związków zawodowych.

Do kilkudziesięciu pracowników, którzy wystąpili do prezesa zarządu z wątpliwościami dotyczącymi podziału podwyżek we wrześniu 2012 r., wysłano pisma wskazujące tabelaryczne zestawienie dotyczące regulacji wynagrodzeń w 2012 r. i wynagrodzeń motywacyjnych oraz wykres przedstawiający rozwój systemu motywacyjnego w spółce. W dniu 17 listopada 2012 r. zorganizowano z pracownikami spotkanie, na którym przedstawiono kryteria podwyżek. Pracownicy pozwanego nie byli szykanowani z powodu podpisania się pod pismem do prezesa mającym na celu wyjaśnienie kwestii podwyżki wynagrodzeń we wrześniu 2012 roku.

Sąd Rejonowy ustalił nadto, że w roku 2012 lub 2013 pozwany nabył nowe trolejbusy. Szkolenie kierowców na nowych pojazdach miał przeprowadzać producent na zlecenie kierownika zakładu trolejbusowego, z tym że jego obowiązek w tym zakresie dotyczył tylko pewnej grupy pracowników, a pozostali, jak powód, byli szkoleni w ramach możliwości. Niektórzy kierowcy udali się sami do pracowników, którym przydzielono nowe pojazdy, po czym wyjaśniono im zasady pracy nowych maszyn. Inni zaś, jak powód, woleli być przeszkoleni przez 4-8 godzin i w tym czasie jeździć w rezerwie z innym kierowcą. Pracodawca nie miał technicznych możliwości przeszkolenia jednocześnie 160 kierowców podległych kierownikowi P. S. (2), w tym powoda. Nie wystąpiła konieczność przeszkolenia powoda na nowym pojeździe, a kierowcy u pozwanego dość często mogą być przydzielani do prowadzenia pojazdu, pomimo braku przeszkolenia.

Kolejne ustalenia Sąd Rejonowy poczynił odnośnie wypadku, w związku którympolicja zwróciła się do P. S. (1) z żądaniem wskazania kierowcy mogącego widzieć zdarzenie. Wówczas kierownik zakładu trolejbusowego wskazał dwóch kierowców, w tym powoda, który otrzymał z tego powodu wezwanie do stawienia się w charakterze świadka w jednostce policji w dniu 6 sierpnia 2012 r.. Kierownik opierał się na informacjach udzielonych przez policję, dlatego musiał wskazać kierowców, którzy mogli widzieć zdarzenie. W związku ze stawiennictwem w jednostce policji powód nie pracował i nie otrzymał za powyższy dzień wynagrodzenia.

P. Z., pismem z dnia 7 sierpnia 2013 roku zwrócił się do kierownika zakładu trolejbusowego z wnioskiem o wyjaśnienie sytuacji jego podmiany w dniu 6 sierpnia 2013 r. Kierowcy pracujący na pierwszej zmianie są podmieniani przez innych przychodzących na drugą zmianę, odbywa się to na trasie. Według powoda został on celowo później o około 30 minut podmieniony przez osobę, która przyszła na drugą zmianę, natomiast winą za to obarczył osoby układające grafik. Okazało się, iż kierowca mający dokonać podmiany zastosował się do grafiku miesięcznego zamiast dziennego. Z tego powodu zostały w stosunku do jego osoby wyciągnięte konsekwencje w postaci nie otrzymania premii.

Średnie miesięczne wynagrodzenie powoda stanowi kwotę 3581,61 zł brutto.

Wyżej przytoczony stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o dowody w postaci dokumentów znajdujących się w aktach sprawy i aktach osobowych powoda, zeznania świadków: P. S. (1), K. P., A. A., P. O., A. S., J. S. (1), a także zeznania powoda P. Z. i zeznania przedstawiciela pozwanego T. F. - przesłuchanych w charakterze stron.

Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom złożonym przez świadków: P. S. (1), K. P., A. A., A. S. i J. S. (2) wskazując, iż ich wypowiedzi były ze sobą zgodne, wzajemnie się uzupełniały i miały oparcie w dowodach o charakterze dokumentów. Sąd I instancji podkreślił przy tym, że z wypowiedzi tych osób nie wynikało, aby oni czy też pracodawca mieli negatywny stosunek do powoda. Jeżeli były jakieś zastrzeżenia, to wynikały z zachowania powoda i sposobu wywiązywania się przez niego z obowiązków pracowniczych. Z takich samych powodów Sąd Rejonowy obdarzył wiarą zeznania przesłuchanego w charakterze strony przedstawiciela pozwanego T. F.. Nie podzielił zeznań świadka P. O., gdyż w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia były sprzeczne z innymi dowodami, które zostały obdarzone wiarą przez Sąd. Z zeznań tego świadka wynikało, że świadek A. A. był zastraszany przez pozwanego w związku z podpisami pod pismem do prezesa w kwestii podwyżek z września 2012 r. Natomiast świadek A. A. przesłuchany na tę okoliczność, zaprzeczył takim okolicznościom co do swojej osoby, zaś co do osoby powoda nie miał wiedzy o tego typu zachowaniach pracodawcy. P. O. ogólnikowo jedynie wskazał, iż miały być zbierane na powoda jakieś „haki”, lecz w dalszej części zeznań stwierdził, iż nie słyszał aby po dzień dzisiejszy pracodawca wyciągnął jakieś konsekwencje w stosunku do powoda który nadal pracuje. Zdaniem Sądu I instancji wymieniony świadek w sposób ogólnikowy powtarzał zarzuty przedstawione przez powoda, jednakże nie wskazał żadnych konkretnych argumentów mogących udowodnić chociażby negatywny stosunek pozwanego do P. Z.. Ponadto zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego Sąd Rejonowy wskazał, że świadek odczuwał negatywny stosunek do byłego pracodawcy, ponieważ został przez niego zwolniony.

Sąd I instancji obdarzył wiarą zeznania powoda P. Z. w części zgodnej z ustaleniami poczynionymi na podstawie innych, przeprowadzonych dowodów, którym Sąd dał wiarę. Zdaniem tego Sądu, w przeważającej części wypowiedzi procesowe powoda były jedynie wynikiem jego subiektywnych zapatrywań na relacje pracownik – pracodawca i nie miały oparcia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

W związku z powyższym Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo P. Z. podlegało w całości oddaleniu jako niezasadne.

Sąd I instancji wywiódł, iż przedmiotem postępowania była ocena zasadności roszczenia odszkodowawczego, które powód wywodził ze stosowanej wobec niego dyskryminacji, a także żądanie zasądzenia od pozwanego podwyższonego wynagrodzenia – zwiększenia stawki godzinnej.

W ocenie tego Sądu wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego nie dały podstaw do uznania, aby pozwany pracodawca dopuścił się wieloletniej dyskryminacji w zatrudnieniu powoda. Fakty przywoływane przez powoda były, zdaniem Sądu Rejonowego, w dużej mierze wyolbrzymianiem zwykłych problemów, jakie mogą spotkać każdego pracownika zatrudnionego u pozwanego, w związku z charakterem wykonywanych czynności służbowych. Sąd wskazał, że powód powoływał się na wiele okoliczności wskazanych w ustaleniach faktycznych, min. na fakt niewypłacania mu wynagrodzenia w latach 1998 – 2001, 2004, co spowodowane było potrącaniem należnych od niego zobowiązań z wynagrodzenia za pracę.

Kolejny zarzut dotyczył rzekomego niewypłacenia powodowi nagrody jubileuszowej z tytułu 15 lat pracy, tymczasem nagroda ta została wypłacona zgodnie z decyzją prezesa z 20 marca 1999 roku. Jej wysokość wyniosła 150% podstawy wymiaru zgodnie z (...) Pracy (...) z dnia (...)roku. Wyrokiem z dnia 21 lutego 2001 roku Sąd Rejonowy VII Wydział Pracy w L. zasądził od pozwanego na rzecz powoda odsetki ustawowe od 16 czerwca 1997 roku do 19 marca 1999 roku, w sprawie o nagrodę jubileuszową. W pozostałym zakresie powództwo zostało oddalone. Sąd I instancji podkreślił zatem, iż z powyższego wynika, że pozwany nie wypłacił powodowi nagrody w wymaganym terminie, a nie (jak sugerował P. Z.), w nieodpowiedniej wysokości. Nie świadczy to jednak w żaden sposób o złośliwym nękaniu powoda przez pozwanego.

Przechodząc do analizy kolejnego zarzutu - niesłusznego ukarania pozbawieniem premii za niezgłoszenie uszkodzenia pojazdu, Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na sprzeczność w zeznaniach powoda. W pozwie oświadczył, iż kiedy miał dwa dni wolnego, ktoś zarysował pojazd, którym jeździł, natomiast w pisemnym wyjaśnieniu raportu wskazał, że nie dostrzegł zarysowań z powodu złego oświetlenia zakładu. Powód twierdził, że kierownik zakładu trolejbusowego nie sprawdził monitoringu, jednakże czynność ta była zbędna, ponieważ pozwany nie zarzucił powodowi uszkodzenia pojazdu z własnej winy, tylko niezgłoszenie uszkodzenia. Z tego powodu, zgodnie z przepisami wewnętrznie obowiązującymi u pozwanego, P. Z. został pozbawiony premii. W związku z tym, zdaniem Sądu Rejonowego, postępowania pracodawcy nie można było uznać za było nieprawidłowe.

Kolejny zarzut odnośnie rzekomego szykanowania pracowników z powodu podpisu pod pismem do pracodawcy w sprawie wyjaśnienia zasad przyznania niektórym pracownikom podwyżki od dnia 1 września 2012 r. również okazał się być niesprawdzonym. Dodał także, iż w tej kwestii zeznawali świadkowie A. A. i A. S.. Z zeznań pierwszego świadka wynikało, iż nie był on szykanowany z tego powodu przez pracodawcę i nie słyszał o żadnych konsekwencjach, które miałyby być wyciągnięte w stosunku do innych pracowników. Również z zeznań A. S. nie wynikało, aby kierowcy byli ściągani z pracy z tego powodu.

Chybionym zarzutem okazał się także rzekomy zakaz korzystania z przejazdu pracowniczego przez powoda, gdyż nie potwierdziły go przeprowadzone w sprawie dowody.

Sąd Rejonowy wskazał nadto, iż powód zarzucił pozwanemu złośliwe i celowe wskazanie go, jako kierowcy mogącego być świadkiem wypadku przejawiające się tym, iż powód miał utracić część wynagrodzenia. W związku bowiem ze stawiennictwem w jednostce policji powód nie pracował i nie otrzymał za powyższy dzień wynagrodzenia. Sąd I instancji wskazał, iż zgodnie z doświadczeniem życiowym zdarzały się dość często sytuacje, gdy policja czy prokuratura w związku ze swoimi czynnościami w postępowaniu przygotowawczym wzywały Miejskie Przedsiębiorstwo (...) w celu wskazania kierowców, którzy ewentualnie mogliby być świadkami zdarzenia. Powodowi w powyższej sytuacji przysługiwało prawo domagania się zwrotu kosztów stawiennictwa w jednostce policji, jak i utraconego zarobku. Powód nie mógł tym obciążyć pracodawcy. Nie zostało wykazane, że powód został celowo wskazany jako potencjalny świadek zdarzenia. Mogło bowiem dojść do pomyłki, ale trudno ją było uznać za celowe działanie pracodawcy, wymierzone w powoda.

Sąd Rejonowy stwierdził także, że powód P. Z. wskazywał na wiele innych sytuacji mających miejsce w ciągu ostatnich kilkunastu lat, a które to zostały ustalone przez Sąd zgodnie z przedstawionymi przez strony dowodami. W ocenie Sądu I instancji żadna z nich nie wskazywała na dyskryminowanie powoda przez pracodawcę w miejscu pracy.

Odnosząc się do żądania powoda wypłacenia mu odszkodowania stanowiącego równowartość jego trzymiesięcznego wynagrodzenia za pracę za wieloletnią dyskryminację zawodową ze strony pracodawcy, w tym rażące łamanie przepisów prawa pracy, ośmieszanie i nadszarpywanie godności wobec innych pracowników, psucie wizerunku dobrego pracownika Sąd Rejonowy przywołał treść art. 18 3a § 1kodeksu pracy. Wskazał, iż z przepisu tego wynika, że pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Wywiódł Sąd Rejonowy, iż norma ta powtarza i uzupełnia zakaz dyskryminacji określony w sposób ramowy w art. 11 3 kodeksu pracy.

Powołany przepis reguluje kwalifikowaną formę nierównego traktowaniaw zatrudnieniu – dyskryminację, w odróżnieniu od formy prostej - nierównego traktowania określonej w art. 11 2 kodeksu pracy. Powołując się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2007 roku (II PK 14/07, OSNP z 2008 roku, nr 21-22 poz. 311)Sąd Rejonowy wskazał, że nierówne traktowanie polega na odmiennym traktowaniu osób znajdujących się w takiej samej sytuacji, zaś dyskryminacja polega dodatkowo na tym, że następuje to z uwagi na cechę pracownika (wiek, płeć, rasę) lub niedozwolone kryterium (zatrudnienie w niepełnym wymiarze lub na czas określony).

Zdaniem Sądu I instancji pozwany pracodawca w żaden sposób nie dopuścił się dyskryminacji w stosunku do powoda, z uwagi na jedną z powyższych cech. Również powód, popierając żądanie odszkodowawcze, nie powoływał się na żadną ze wskazanych cech. Ponadto, co Sąd Rejonowy podkreślił, powód podając wiele zdarzeń z okresu swojego zatrudnienia nie wykazał, aby zachowanie pracodawcy w jakikolwiek sposób go dyskryminowało. Na opisane przez niego zdarzenia pracodawca reagował w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami prawa - powszechnie obowiązującego i zakładowego.

Odnosząc się do sformułowanego w toku postępowania żądania powoda o zasądzenie na jego rzecz wynagrodzenia poprzez zwiększenie stawki godzinowej Sąd Rejonowy wskazał, że pozwany pracodawca przeprowadzając regulację płac z dniem 1 września 2012 roku kierował się obiektywnymi powodami. Podwyżka płac została przeprowadzona w oparciu o porozumienie z dnia 30 sierpnia 2012 roku zawarte pomiędzy pracodawcą a organizacjami związkowymi. Podwyżki dokonano na podstawie art. 12 ust. 3 (...) z(...). Wskazano, iż przepis ten określił obiektywne kryteria wyboru pracowników, którzy otrzymają podwyżkę. W pozwanym przedsiębiorstwie regulacja płac odbywa się przynajmniej raz w roku i jest wprowadzana przez zarząd w uzgodnieniu z organizacjami działającymi w spółce. W 2012 r. na regulację płac przeznaczono około 12500 zł w skali miesiąca. Zaproponowana kwota umożliwiła objęcie podwyżką około 10% pracowników rocznie. Związki zawodowe i pracodawca sporządzili imienne listy pracowników objętych podwyżkami. Dotyczyło to także tych, którzy w najbliższym czasie mieli przejść na emeryturę. Stwierdzono, iż każdy ze związków zawodowych wytypował do podwyżek wyłącznie swoich pracowników. Pracodawca wskazał 6 niezrzeszonych pracowników oraz 16 zrzeszonych. Podwyżkami zostało objętych także 11 pracowników, którzy w najbliższym czasie mieli przejść na emeryturę, w tym 2 niezrzeszonych w związkach zawodowych. Największą grupą zawodową, którą objęła podwyżka stanowią kierowcy autobusów (49) i trolejbusów (18). Pozwany ze względu na swoją sytuację finansową nie był w stanie każdego roku podwyższać wszystkim pracownikom wynagrodzenia. Pracodawca prawidłowo przeprowadził regulację płac osób, które w najbliższym czasie miały przejść na emeryturę, osób których wynagrodzenie należało do najniższych oraz pracowników którzy spełnili obiektywne kryteria z art. 12 ust. 3 (...). Analiza poszczególnych podwyżek jakie uzyskał powód prowadziła do wniosku, iż nie był on podmiotem długoletniego nierównego traktowania pod względem płacowym. Powód uzyskiwał również zgodnie z Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy nagrody jubileuszowe w latach 1999, 2002, 2006.

Sąd Rejonowy powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2007 roku (II PK 14/07, Lex nr 328039) z którego wynika, że „zasada równego traktowania pracowników nie wyklucza dyferencjacji praw i obowiązków pracowniczych. Przepis art. 11 2kp zakłada bowiem wprost różnicowanie sytuacji pracowników ze względu na odmienności wynikające z ich cech osobistych i różnic w wykonywaniu pracy (teza 1)” oraz „do naruszenia zasady równego traktowania pracowników i zasady niedyskryminacji w zatrudnieniu może dojść tylko wtedy, gdy różnicowanie sytuacji pracowników wynika wyłącznie z zastosowania przez pracodawcę niedozwolonego przez ustawę kryterium, co opiera się wprost na założeniu, iż dyferencjacja praw pracowniczych nie ma w tym przypadku oparcia w odrębnościach związanych z obowiązkami ciążącymi na danych osobach, sposobem ich wypełnienia, czy też ich kwalifikacjami (teza 2)”.

Pozwany pracodawca, podwyższając wybranym pracownikom wynagrodzenie kierował się przy ich wyborze większym zaangażowaniem społecznym w funkcjonowaniu przedsiębiorstwa. Sąd podkreślił również, że pracodawca stara się systematycznie podwyższać wynagrodzenia wszystkim pracownikom, jednakże jest w stanie raz w roku podnieść stawki tylko dziesięciu procentom swoich pracowników. Pracodawca nie ma obowiązku zrównania wynagrodzenia wszystkich pracowników, choć oczywiście powinien dążyć do jak największego zrównania płac pracowników wykonujących jednakową pracę lub pracę o jednakowej wartości. Niemniej jednak zważył Sąd, iż zasada ta nie tworzy bezwzględnego obowiązku zrównania wynagrodzenia pracowników, zaś pracodawca ma prawo różnicować to wynagrodzenie, byleby kryterium, na którym będzie się opierał nie było sprzeczne z ustawą, tylko opierało się na obiektywnych przesłankach.

W związku z powyższym Sąd Rejonowy oddalił powództwo P. Z..

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 102 kpc. Wskazał przy tym, iż sytuacja majątkowa powoda nie pozwoliłaby mu na poniesienie kosztów procesu bez uszczerbku koniecznego dla utrzymania siebie i swojej rodziny w pełnej wysokości tj. kwoty 1800 zł, jednakże wobec wyniku sporu, nie można zupełnie odstąpić od obciążania go kosztami procesu. O kosztach sądowych, od których poniesienia powód był zwolniony z mocy ustawy orzekł na podstawie 113 ust.1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych - koszty sądowe, zostały w całości przejęte na rachunek Skarbu Państwa (uzasadnienie k. 161-170 a.s.).

Apelację od wskazanego rozstrzygnięcia złożył powód wskazując, iż podtrzymuje powództwo w całości, gdyż nie może zgodzić się na to, aby jego zarzuty odnośnie jawnego łamania przepisów prawa pracy w stosunku do jego osoby zostały oddalone (apelacja k. 176 a.s.).

W uzupełnieniu apelacji powód wskazał, iż zaskarża wyrok Sądu Rejonowego w całości i zarzucił naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających, a także oparcie orzeczenia na zeznaniach świadków, które były sprzeczne z treścią dokumentów dołączonych do akt sprawy.

Na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez uwzględnienie powództwa (apelacja k. 187-187v a.s.).

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik powoda wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych (odpowiedź na apelację k. 202-203 a.s.).

Ustanowiony z urzędu pełnomocnik powoda wniósł pismo precyzujące apelację, w którym zarzucił:

1)  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 117 § 5 k.p.c. i art. 5k.p.c. skutkujące nieważnością postępowania, o której mowa w art. 379 pkt 5 k.p.c. poprzez:

a)  niezasadne oddalenie wniosku powoda o ustanowienie adwokata z urzędu, mimo że w sprawie udział profesjonalnego pełnomocnika był potrzebny z uwagi na nieporadność powoda polegającą miedzy innymi na trudnościach w sformułowaniu roszczeń, ich wysokości, precyzyjnego wskazania podstawy faktycznej pozwu - na co wielokrotnie wskazywał pełnomocnik pozwanego, jak również nieznajomość reguł dotyczących postępowania dowodowego, a w konsekwencji niemożność zgłoszenia wszystkich wniosków dowodowych (np. co do konfrontacji świadka P. O. i świadka A. A.),

b)  niepouczanie powoda o przysługujących mu uprawnieniach – mimo jego nieporadności i oddalenia wniosku o ustanowienie adwokata z urzędu – co z pewnością miało wpływ na przebieg postępowania i jego rozstrzygnięcie – oddalenie powództwa w całości, co w istocie uniemożliwiło powodowi podjęcie skutecznej i pełnej obrony jego praw;

2)  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 102 k.p.c. poprzez zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w sytuacji gdy w niniejszej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, tj. wyjątkowo trudna sytuacja finansowa powoda, jak również fakt, że oddalenie powództwa w całości było wynikiem nieporadności powoda, która nie miałaby miejsca gdyby w sprawie został ustanowiony profesjonalny pełnomocnik – co winno skutkować nieobciążaniem powoda kosztami procesu w ogóle.

W konkluzji pełnomocnik powoda wniósł na podstawie art. 386 § 2 k.p.c. o:

- uchylenie zaskarżonego orzeczenia, zniesienie postępowania w zakresie dotkniętym nieważnością, tj. od dnia uprawomocnienia się postanowienia o odmowie przyznania powodowi adwokata z urzędu i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania,

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów procesu według norm prawem przepisanych,

- zasądzenie na rzecz Kancelarii Adwokackiej adwokat W. A. wynagrodzenia tytułem świadczonej pomocy prawnej z urzędu, według norm prawem przepisanych (uzupełnienie apelacji k. 228-231 a.s.).

W piśmie procesowym z dnia 22 stycznia 2015r. pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie apelacji również w części sprecyzowanej w piśmie (pismo procesowe k. 237-238 a.s.).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu.

Na wstępie należy wskazać, że brak było podstaw do uwzględnienia wniosku pełnomocnika pozwanego o wydanie orzeczenia kasatoryjnego, to jest uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. W myśl obowiązujących przepisów postępowania cywilnego może to nastąpić jedynie w razie stwierdzenia nieważności postępowania (art. 386 § 2 k.p.c.), bądź w wypadku nierozpoznania istoty sprawy lub też, gdy wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości (art. 386 § 4 k.p.c.). W niniejszej sprawie żadna ze wskazanych powyżej okoliczności nie miała miejsca.

Odnosząc się do podnoszonego zarzutu nieważności postępowania stwierdzić należy, iż jest on niezasadny.

Pełnomocnik powoda w uzasadnieniu środka odwoławczego wskazywał na pobawienie powoda przez Sąd możności obrony jego praw (art. 379 pkt 5 k.p.c.) związane z oddaleniem wniosku o adwokata i brakiem pouczeń co do treści czynności procesowych.

Analiza postępowania przeprowadzonego w pierwszej instancji prowadzi jednakże do wniosków odmiennych.W ocenie Sądu Okręgowego pełnomocnik powoda niezasadnie wskazywał na nieporadność powoda. Z akt przedmiotowej sprawy wynika, iż istotnie P. Z. pozostaje w dość trudnej sytuacji majątkowej, niemniej jednak, jak stanowi treść przepisu art. 117 § 5 k.p.c. Sąd uwzględnia taki wniosek tylko i wyłącznie wówczas, gdy zachodzi potrzeba udziału profesjonalnego pełnomocnika w postępowaniu. Zazwyczaj zaś potrzeba taka występuje, gdy strona jest nieporadna i ma trudności z samodzielnym podejmowaniem czynności procesowych, albo gdy sprawa jest skomplikowana pod względem prawnym lub faktycznym. W przedmiotowym postępowaniu nie może być jednak mowy o nieporadności powoda, wbrew twierdzeniom jego pełnomocnika, tudzież o problemach powoda z samodzielnym podejmowaniem czynności procesowych.

Jak wynika z akt sprawy niniejszej P. Z. sporządził liczne pisma procesowe w sprawie, przesłuchiwany zeznawał logicznie i w sposób jasny, nadto przygotowywał się do rozpraw, o czym świadczy fakt, iż zadawał pytania świadkom. Oznacza to, iż miał opracowaną także strategię działania. Tym samym słuszną decyzją Sądu I instancji było odmówienie mu ustanowienia pełnomocnika z urzędu.

Podkreślić w tym miejscu należy również, iż w tym zakresie powód nie wyczerpał przysługujących mu w związku z tym środków prawnych. Po oddaleniu wniosku o ustanowienie pełnomocnika z urzędu, nie złożył bowiem zażalenia na postanowienie Sądu, mimo iż otrzymał w tym zakresie stosowne pouczenie. Tym samym świadomie nie skorzystał z przysługujących mu uprawnień. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że o nieważności postępowania z omawianej przyczyny nie można mówić w sytuacji, w której strona na skutek własnego działania z przysługujących jej uprawnień procesowych nie skorzystała.

Nie znajduje również uzasadnienia zarzut naruszenia treści przepisu art. 5 k.p.c., dotyczący udzielania przez Sąd niezbędnych pouczeń stronom niebędącym reprezentowanymi przez profesjonalnych pełnomocników. Wskazać należy, iż przepis ten wyraża zasadę równouprawnienia stron w procesie, a zatem zapewnienie każdej stronie równych praw - korzystania z jednakowych środków obrony, możność przedstawienia twierdzeń i dowodów, korzystania ze środków odwoławczych i innych środków zaskarżenia.

Zasada ta doznaje jednak pewnych ograniczeń, gdyż jej nadużywanie w zakresie udzielania pouczeń stronom przez Sąd zaburzałoby zasadę kontradyktoryjności postępowania.Powoływanie dowodówz urzędu przez Sąd mogłoby być korzystne dla jednej stron, niekorzystne zaś dla strony przeciwnej. Zatem, przestrzegając zasady równości stron, Sąd musi także przestrzegać również zasady kontradyktoryjności (pod warunkiem że chodzi o powoływanie dowodów), stosownie do której strona może m.in. przedstawiać dowody i wypowiadać się co do powołania dowodów przez przeciwnika.

Postępowanie odwoławcze nie wykazało, aby w przedmiotowej sprawie doszło do naruszenia wskazanego przepisu. Autor apelacji nie wykazał co do jakich konkretnie czynności procesowych Sąd nie udzielił pouczenia powodowi, mimo iż w danej sytuacji procesowej zachodziła uzasadniona potrzeba jego udzielenia. Wymienił tutaj tylko jedną sytuację, iż powód nie wnioskował o przeprowadzenie konfrontacji świadków A. A. i P. O. z uwagi na fakt, iż nie wiedział o takie możliwości.

W tej mierze należy stwierdzić, iż w postępowaniu w pierwszej instancji nie zachodziła potrzeba skonfrontowania wymienionych świadków. Sąd Rejonowy dał wyraz w uzasadnieniu orzeczenia, w jakim zakresie zeznania tych świadków były ze sobą sprzeczne oraz w jakim zakresie zostały obdarzone wiarą.

Wskazać należy, iż sformułowana w art. 379 pkt 5 k.p.c. sytuacja pozbawienia strony możności obrony swych praw została określona w sposób bardzo ogólny. W przepisach nie została uregulowana ani jedna konkretna okoliczność prowadząca do pozbawienia strony możliwości obrony przysługujących jej praw, zatem analiza czy doszło do takiej sytuacji winna być każdorazowo dokonywana ze szczegółowo analizą okoliczności konkretnej sprawy. Rozpatrując taki zarzut Sąd musi najpierw ustalić czy doszło do naruszenia przepisów procesowych, następnie zaś, czy naruszenie to miało wpływ na możność strony działania w procesie oraz czy pomimo zaistnienia tych okoliczności strona mogła bronić swoich praw w postępowaniu. Dopiero wówczas, gdy wymienione przesłanki zaistnieją kumulatywnie można przyjąć, że strona została pozbawiona możności działania w postępowaniu (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2008r. V CSK 488/07 Lex nr 424315).

Sąd Okręgowy podziela również pogląd Sądu Najwyższego sformułowany w wyroku tego Sądu z dnia z dnia 24 czerwca 2015 r. (II PK 189/14, LEX nr 1764808), zgodnie z którym „W zakresie pozbawienia strony możności obrony jej praw jako przyczyny nieważności postępowania, mieszczą się tylko te przypadki, gdy strona na skutek wadliwości procesowych sądu lub strony przeciwnej nie mogła brać udziału w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutki tych wadliwości nie mogły być usunięte na następnych posiedzeniach wyznaczonych na rozprawę przed wydaniem wyroku w danej instancji. Pozbawienie strony możności obrony jej praw, aby mogło stanowić przyczynę nieważności, musi być całkowite i w sposób bezwzględny wyłączające możliwość obrony (…)”.

W przedmiotowej sprawie oczywistym jest, iż sytuacja taka nie wystąpiła.

Przechodząc zaś do analizy zarzutu naruszenia przepisów postępowania – art. 233 § 1 k.p.c. również należy stwierdzić, iż jest on niezasadny. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które Sąd odwoławczy w pełni podzielił i przyjął za własne. Sąd Okręgowy aprobuje również ocenę prawną dokonaną przez Sąd Rejonowy. Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 maja 2007 roku (V CSK 37/07, Lex nr 442585), surowsze wymagania odnośnie oceny zgromadzonego materiału i czynienia ustaleń na potrzeby wydania orzeczenia ciążą na Sądzie odwoławczym wówczas, gdy odmiennie ustala on stan faktyczny w sprawie niż to uczynił Sąd I instancji. Inaczej jest natomiast wtedy, gdy orzeczenie wydane na skutek apelacji zmierza do jej oddalenia, a tym samym utrzymuje w mocy ustalenia poczynione przez Sąd pierwszej instancji. W takim bowiem przypadku, jakkolwiek wyrok Sądu odwoławczego powinien opierać się na jego własnych i samoistnych ustaleniach, za wystarczające można uznać stwierdzenie, że przyjmuje on ustalenia faktyczne i prawne Sądu I instancji, jako własne.

Wskazany przepis statuuje w prawie procesowym swobodną ocenę dowodów. Z jego treści wynika, że Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Zastrzeżona dla Sądu swobodna ocena dowodów nie opiera się na ilościowym porównaniu przedstawionych przez świadków i strony spostrzeżeń i wniosków lecz na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość zgodną z doświadczeniem życiowym (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1986/10/200). W przedmiotowej sprawie, stosując się do powyższych reguł i dokonując ustaleń faktycznych na podstawie przeprowadzonej oceny zgromadzonych dowodów Sąd Rejonowy słusznie uznał, że zebrany materiał prowadził do pewnych, logicznych i zgodnych z doświadczeniem życiowym wniosków.

W związku z powyższym podniesiony zarzut uznać należało za nieuzasadniony, jako oparty tylko i wyłącznie na polemice z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Podkreślić należy, iż zwalczanie swobodnej oceny dowodów, do której uprawniony jest Sąd, nie może polegać tylko na przedstawianiu własnej, korzystnej dla powoda i opartej na jego własnej ocenie wersji ustaleń stanu faktycznego. Zarówno powód, jak i jego pełnomocnik w uzasadnieniu apelacji spółki nie przytoczyli zaś żadnych argumentów jurydycznych dla wykazania że Sąd I instancji naruszył kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów.

Stwierdzić należy, iż przytaczane w toku postępowania przez powoda wszystkie zarzuty odnośnie działań w Spółce pozwanego, które miałyby stanowić przejawy dyskryminacji, zostały w sposób szczegółowy rozpatrzone przez Sąd I instancji. Sąd ten w szczególności odnosił się do podnoszonych przez powoda zarzutów: niewypłacenia mu w latach 1998-2001 i 2004r. wynagrodzenia (w związku z potrąceniami świadczeń alimentacyjnych oraz zobowiązań kredytowych), niewypłacenia mu narody jubileuszowej za 15 lat pracy, niesłusznego ukarania go pozbawieniem premii za niezgłoszenie uszkodzenia trolejbusu, szykanowania pracowników pozwanego odnośnie podpisów złożonych pod pismem żądającym wyjaśnień zasad przyznawania podwyżek do 1 września 2012r., zakazu korzystania przez powoda z przejazdu służbowego oraz złośliwego wskazania go jako kierowcy mogącego być świadkiem wypadku – celem przesłuchania przez właściwe organy.

Sąd Rejonowy dokonał szczegółowej analizy wskazanych zarzutów, ustosunkowując się w uzasadnieniu orzeczenia do każdego z nich. Przeprowadzona przez ten Sąd analiza okoliczności sprawy na podstawie zeznań świadków oraz dokumentacji pozwoliła na ustalenie, iż działania podejmowane przez pozwanego były prawidłowymi działaniami pracodawcy wobec pracownika, zgodnymi z obowiązującym trybem postępowania w zakładzie pracy.

Wskazywane przez P. Z. zarzuty nie stanowiły dyskryminacji jego osoby. Co zaś istotne, powód nie sformułował też żadnego kryterium, wedle którego miałby być dyskryminowany przez zakład pracy. W pozwie podniósł, iż naruszono w stosunku do niego zasadę równego traktowania w zatrudnieniu oraz, że działań tych dopuści się sam prezes oraz związki zawodowe.

Odnosząc się do tego stanowiska należy wyjaśnić, że zgodnie z art. 18 3a § 1 kp, pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Z kolei z treści art. 18 3b § 2 kpc wynika, że równe traktowanie w zatrudnieniu oznacza niedyskryminowanie w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, z przyczyn określonych w § 1.

Wskazać należy, iż często zasadę równego traktowania pracowników w zatrudnieniu i zakaz dyskryminacji w sferze zatrudnienia traktuje się jako jednoznaczne. Nie w każdym przypadku są one tożsame. Naruszenie zasady równego traktowania w wynagradzaniu (stanowiącej postać zasady równego traktowania w zatrudnieniu) może nastąpić zarówno z uwagi na stosowanie przez pracodawcę praktyk dyskryminacyjnych, jak też i nie. Pracodawca ma bowiem obowiązek równo traktować pracowników (art. 11 2kp) i ponosi odpowiedzialność z tytułu naruszenia tego obowiązku bez względu na to, czy nierówne wynagradzanie nastąpiło w oparciu o kryterium dyskryminacji, czy też nie. W każdym natomiast przypadku naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu pracownik ma prawo do odszkodowania w myśl art. 18 3 d kp, w wysokości nie niższej niż wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę. Nierówne traktowanie polega na odmiennym traktowaniu osób znajdujących się w takiej samej sytuacji, zaś dyskryminacja polega dodatkowo na tym, że następuje to z uwagi na cechę pracownika, np. wiek, płeć, rasę lub niedozwolone kryterium, np. zatrudnienie w niepełnym wymiarze lub na czas określony. Dyskryminacja jest zatem szczególną postacią nierównego traktowania w zatrudnieniu. Nierówne traktowanie podyktowane innymi względami niż kryteria dyskryminujące może stanowić naruszenie zasady równości praw pracowników, a nie zakazu dyskryminacji.

W przedmiotowej sprawie powód powoływał się na szczególną postać nierównego traktowania, czyli dyskryminację, jednakże, jak słusznie podkreślił Sąd I instancji, nie wykazał żadnych jej przesłanek. Winien był wykazać, czy dyskryminacja w stosunku do jego osoby spowodowana była jego cechą (jak na przykład płeć, wiek) czy też zastosowaniem niedozwolonego kryterium – np. zatrudnienia w niepełnym wymiarze czasu pracy. Powód takiego kryterium nie wskazał, nie wykazał również, aby zachowania pracodawcy, które traktował jako dyskryminację, istotnie w jakikolwiek sposób go dyskryminowały. W ocenie Sądu Okręgowego, rzekome naruszenia wobec powoda przepisów prawa pracy i dyskryminowanie go nie były niczym innym niż zwyczajnymi sytuacjami, nierzadko konfliktowymi czy problematycznymi, jakie mogą wystąpić we wszystkich miejscach pracy oraz w relacji przełożony – podwładny.

Odnosząc się zaś do ostatecznego żądania powoda podwyższenia mu wynagrodzenia słusznie Sąd Rejonowy uznał, iż nie było możliwości jego uwzględnienia. Jak wykazało przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe, uzupełnione w drugiej instancji o Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy obowiązujący w okresie od 1 września 2012r. do 30 kwietnia 2014r., protokoły dodatkowe oraz stawki wynagrodzeń powoda, wynagrodzenie to mieściło się w ustalonych granicach (stawki wynagrodzenia dla kierowców trolejbusów) i nie było odmienne od wynagrodzeń pozostałych kierowców.

Taka zaś sytuacja oznaczała, iż nie było możliwości ingerowania przez Sąd w wysokość wynagrodzenia. Zgodnie bowiem z ustalonym orzecznictwem, Sąd pracy nie może ukształtować wynagrodzenia za pracę, jeżeli jest ono wypłacane w wysokości mieszczącej się w granicach określonych w przepisach prawa pracy i umowie o pracę; ingerencja taka mogłaby wystąpić wyłącznie w przypadku stwierdzenia naruszenia zasady równego traktowania w zatrudnieniu (vide: wyrokSądu Najwyższegoz dnia 18 maja 2006 r., III PK 22/06 OSNP 2007/9-10/132), do której jednak w przedmiotowej sprawie nie doszło. Ponadto Sąd pracy nie jest uprawniony do ustanawiania nowych warunków pracy i płacy – art. 262§ 2 ust. 1 kp.

Reasumując, należy stwierdzić, iż zapadły w przedmiotowej sprawie wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i zgodny z obowiązującym prawem, zaś apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Orzeczenie o kosztach postępowania uzasadnia treść art. 98 § 1 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c., w związku z § 12 ust. 1 pkt 1 i w związku z § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwościz dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013r., poz. 490 ze zm.) oraz art. 29 ust. 1 ustawy z dnia z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (t.j. Dz. U. z 2014r., poz. 635 ze zm.) w związku z § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tj. Dz.U. z 2013r., poz. 461 ze zm.). Na marginesie należy podnieść, że powód reprezentowany przed Sądem II instancji przez profesjonalnego pełnomocnika ustanowionego z urzędu nie zgłaszał wniosku o nieobciążanie go kosztami procesu za II instancję z uwagi na trudną sytuację materialną, na wypadek oddalenia apelacji.

Mając na uwadze powyższe, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł, jak w sentencji.