Sygnatura akt I C 45/11

WYROK

w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej

Dnia 13 października 2015 roku

Sąd Rejonowy w Żorach Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSR Lidia Czapla

Protokolant: Wioleta Pelaczyk

po rozpoznaniu w dniu 13 października 2015 roku w Żorach

na rozprawie sprawy

z powództwa A. S. (1)

przeciwko T. (Polska) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

o zapłatę

1)  zasądza od pozwanej T. (Polska) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. na rzecz powódki A. S. (1) kwotę 8.164,93 (osiem tysięcy sto sześćdziesiąt cztery złote dziewięćdziesiąt trzy grosze) złote z ustawowymi odsetkami od dnia 13 maja 2010 roku;

2)  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3)  zasądza od pozwanej na rzecz powódki kwotę 1.655,88 (jeden tysiąc sześćset pięćdziesiąt pięć złotych osiemdziesiąt osiem groszy) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

UZASADNIENIE

Powódka A. S. (1) wniosła o zasądzenie od pozwanej T. (Polska) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. kwoty 10.000 złotych, w tym kwoty 3.000 złotych tytułem odszkodowania za poniesione szkody pozostające w związku przyczynowym z wypadkiem i kwoty 7.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienia, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 maja 2010 roku oraz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych i kwoty 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Na uzasadnienie podała, że w dniu 3 stycznia 2010 roku wracając z zakupów z marketu (...) w Ż., którego właścicielem jest pozwana, poślizgnęła się na zaśnieżonej i oblodzonej powierzchni na terenie przy sklepie i uległa poważnemu wypadkowi, doznając licznych obrażeń. Nawierzchnia prowadząca do wejścia do marketu nie była odśnieżona i była oblodzona, co spowodowało jej upadek, droga oraz chodnik był nienależycie utrzymany, właściciel nieruchomości nie zabezpieczył terenu w sposób nieprawidłowy, co stworzyło niebezpieczeństwo dla klientów pozwanej. Wskazała, że w wyniku upadku doznała licznych i poważnych obrażeń ciała, w tym między innymi złamania guzka większego kości ramiennej prawej ręki i wskutek czego przebywała na zwolnieniu lekarskim w okresie od 4 stycznia 2010 roku do 16 czerwca 2010 roku, w wyniku czego utraciła wynagrodzenie w wysokości około 1.500 złotych (w tym 756 złotych z tytułu posiłków profilaktycznych) i nie otrzymała premii w wysokości około 1.000 złotych. Podniosła, że w wyniku zdarzenia doznawała licznych ograniczeń podczas wykonywania czynności związanych z higieną osobistą, przygotowywaniem posiłków oraz przy niezbędnych pracach w gospodarstwie domowym, jak np. pranie i sprzątanie, w rezultacie czego była zmuszona do korzystania z pomocy osób trzecich. W związku z ograniczonymi możliwościami ruchowymi, z uwagi na posiadany gorset, korzystała z usług salonu fryzjerskiego i z tego tytułu poniosła koszty w wysokości 520 złotych. Pogorszeniu uległ jej stan zdrowia, w tym stan zdrowia psychicznego, związany z doznanym cierpieniem, leczeniem i rehabilitacją. Z tytułu zakupu niezbędnych lekarstw poniosła wydatki w kwocie około 100 złotych, a z tytułu rehabilitacji w wysokości około 500 złotych. Podała również, że wezwała pozwaną do zapłaty odszkodowania, jednak pozwana odmówiła uznania zasadności roszczenia.

Pozwana T. (Polska) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Zarzuciła, że z treści pozwu oraz załączonego materiału dowodowego nie wynika w żadnej mierze jej odpowiedzialność za rzekome zdarzenie wskazując, że powódka niemalże po dwóch tygodniach od rzekomego upadku zgłosiła ten fakt. Wskazała, że w dniu 3 stycznia 2010 roku dokonała powierzenia zadań dotyczących odśnieżenia wokół sklepu profesjonalnej firmie i cały teren od 6:00 do 9:30 był odśnieżany przy użyciu profesjonalnego sprzętu, oraz że zdarzenie pozostaje bez jakiegokolwiek związku przyczynowego z jej działaniem lub zaniechaniem. Zarzuciła, że jedyną przyczyną nieszczęśliwego wypadku, jakiego doznała powódka, mogło być niezachowanie przez nią ostrożności podczas przemieszczania się w okresie zimowym po terenach zewnętrznych. Ponadto zarzuciła, że żądane zadośćuczynienie jest rażąco wygórowane oraz że zdarzenie nie mogło spowodować tak uciążliwych skutków dla powódki jak opisane w pozwie. Nadto powódka nie uprawdopodobniła w żaden sposób kosztów, które rzekomo poniosła.

Sąd ustalił:

W dniu(...) roku około godz. 11:00 powódka A. S. (1) poślizgnęła się idąc chodnikiem na terenie marketu T. w Ż. i upadła. Na chodniku było ślisko, pod leżącym śniegiem była „szklanka”, na całym parkingu nie było posypane piaskiem czy solą. Opady śniegu w ciągu dnia i nocy poprzedzającej zdarzenie spowodowały przyrost zalegającej pokrywy śnieżnej. W dniu zdarzenia było mroźno, okresami występowały słabe opady śniegu. W czasie zdarzenia, oprócz mogącej zalegać na gruncie, wcześniej powstałej pokrywy śnieżnej, ujemna temperatura powietrza, wynosząca około -4,8 do -5,6 oC oraz występujące w tym czasie opady śniegu sprzyjały zwiększonej śliskości dróg i chodników. Znajomy pomógł jej wstać i odprowadził do domu, gdyż mieszkała niedaleko, skarżyła się na ból prawej ręki.

Teren wokół sklepu należy do pozwanej, która jest użytkownikiem wieczystym gruntu, i do jej pracowników należy obowiązek dbania o ten teren. W markecie T. w Ż. jest ustalona procedura postępowania w zakresie utrzymania terenu wokół marketu, również w sprawie odśnieżania. Kiedy są opady ciągłe śniegu firma porządkowa, która ma zawartą umowę z pozwaną, przyjeżdża codziennie, pług przysyła zawsze na godz. 6:00. Jeśli opady są intensywne to pracownicy firmy porządkowej zostają dłużej, a jeśli oni opuszczą market to odśnieżaniem zajmują się jego pracownicy. Tego dnia firma porządkowa nie wywiązała się ze swoich obowiązków

(oświadczenia A. M. i J. K., k. 12-13; zeznania świadków A. M. i A. P., k. 113-116; zeznania świadka M. D., k. 129-130; notatka służbowa pracownika pozwanej M. D. i protokół odśnieżania z dnia 3 stycznia 2010 roku, k. 91-92; opinia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu (...) w W., k. 169-174; dokumentacja w postaci wypisu z rejestru gruntów oraz odpisu KW dla działek oznaczonych w ewidencji numerami (...) i (...) oraz wydruku ze strony internetowej www.geoportal.zory.pl w postaci ortofotomapy, k. 191-202; przesłuchanie stron, k. 177).

Po przyjściu do domu mąż powódki zabrał ją na pogotowie, skąd odesłano ich na Izbę Przyjęć do szpitala. Założono jej opatrunek, usztywniono rękę i odesłano do ortopedy. Około godz. 15:00 mąż powódki udał się w okolice miejsca zdarzenia i sporządził dokumentację zdjęciową. Następnego dnia założono jej gips od pasa aż po szyję na 31 dni, nie mogła się położyć, spała na siedząco, poza tym gips ocierał ją zarówno górną jak i dolną krawędzią, miała odparzenia pod pachami i piersiami. Miała wrażenie, że się dusi, pogłębiła się arytmia serca, która już wcześniej u niej występowała w związku z wypadaniem zastawek. Ciężko przeżywała to psychicznie, była poddenerwowana, nie mogła się wyspać. Powódka prowadzi gospodarstwo domowe mieszkając wraz z mężem. To ona robi zakupy, sprząta, pierze, przed wypadkiem była w pełni sprawna fizycznie. Po wypadku wszystkie czynności powódki musiał przejąć jej mąż przez założony opatrunek gipsowy, gorset, który unieruchamiał jej łokieć i bark. Miała problem żeby się samodzielnie ubrać, żeby się umyć. Miała długie włosy i chodziła trzy razy w tygodniu do salonu fryzjerskiego je umyć, z tego tytułu poniosła koszt w wysokości około 520 złotych, mąż tylko czesał ją rano i poprawiał fryzurę po powrocie z pracy. Jeszcze 2-3 tygodnie po zdjęciu gorsetu nie miała sprawnej ręki. Kiedy mogła już wejść pod prysznic myła włosy sama. Po zdjęciu gipsu chodziła na kontrolę do ortopedy i na rehabilitację, korzystając z masaży, prądów i ćwiczeń. Z rehabilitacji korzystała 4,5 miesiąca, za prywatną rehabilitację płaciła do 150 złotych na tydzień, a trwała ona trzy tygodnie. W tym czasie brała leki przeciwzapalne i smarowała sudocremem odparzenia. W związku z przebywaniem na zwolnieniu lekarskim utraciła wynagrodzenie w kwocie 189,93 złotych oraz premię

(karta informacyjna z dnia(...) roku, k.15; zaświadczenia lekarskie z 07 i 17 lutego 2010 roku, k. 16-17; dokumentacja lekarska (...) Sp. z o.o. (...) Sp. z o.o. w Ż. i dokumentacja rehabilitacyjna, k. 27-45, k. 68-78 i k. 81-82; dokumentacja fotograficzna, k. 15a; zeznania świadka A. S. (2), k. 130v-131; oświadczenie R. B., k. 26; pismo (...) S.A. z dnia 13 kwietnia 2010 roku, k. 25; przesłuchanie stron, k. 177-178).

W sklepie pozwanej zgłosiła zdarzenie w dniu (...), gdzie spisywano jej oświadczenie, ale później powiedziano, że ma to zrobić sama. Nie potrafiła tego zrobić z ręką w gipsie, gdyż jest osobą praworęczną, więc poszła do biura rachunkowego, które spisało jej oświadczenie za 5 złotych. Pozwana odmówiła uznania zasadności roszczenia

(oświadczenie powódki z dnia 15 stycznia 2010 roku, k.14; pisma stron z dnia 4 luty 2010, 23 kwietnia 2010, 22 czerwca 2010 i 28 czerwca 2010 roku, k. 18-24).

U powódki rozpoznano stłuczenie barku prawego ze złamaniem guzka większego głowy kości ramieniowej prawej powodujące zespół bólowy barku z niewielkim ograniczeniem ruchomości stawu. Stwierdzone następstwa wypadku z dnia 3 stycznia 2010 roku powodują trwały uszczerbek na jej zdrowiu w wysokości 5%

(opinia biegłego sądowego, k. 240-242; opinia uzupełniająca, k. 266-267).

W czasie, gdy doszło do zdarzenia, powódka była objęta dodatkowym ubezpieczeniem grupowym na wypadek trwałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego nieszczęśliwym wypadkiem w (...) Zakładzie (...) na (...) Spółce Akcyjnej w W., zgłosiła zdarzenie i wyniku przyznanego jej 7% trwałego uszczerbku na zdrowiu otrzymała świadczenie w wysokości 4.200 złotych. Ponadto, była objęta grupowym ubezpieczeniem następstw nieszczęśliwych wypadków w (...) Spółce Akcyjnej w S. i w wyniku zgłoszonej szkody otrzymała świadczenie w wysokości 800 złotych

(dokumenty zgromadzone w aktach szkody nr (...) (...) S.A. w S., k. 301-342 i k. 382-393 oraz dokumenty zgromadzone w aktach szkody nr AJ0/0107685/1/01 (...) na (...) S.A. w W., k. 352-379).

Sąd zważył:

Powództwo zasługiwało w znacznej części na uwzględnienie.

Zgodnie z treścią art. 444 § 1 zdanie 1 kodeksu cywilnego w razie uszkodzenia ciała
lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wynikłe z tego powodu koszty.
W myśl art. 445 § 1 kodeksu cywilnego w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego
za doznaną krzywdę. Ponadto, zgodnie z art. 448 kodeksu cywilnego, w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Zadośćuczynienie stanowi formę rekompensaty pieniężnej z tytułu szkody niemajątkowej. Podstawą żądania z art. 445 k.c. jest doznana krzywda niemajątkowa w postaci ujemnych przeżyć związanych z cierpieniami psychicznymi i fizycznymi pokrzywdzonego, wynikająca z naruszenia dóbr osobistych wskazanych w tym przepisie, a podstawą żądania z art. 448 k.c. jest każdy najmniejszy nawet stopień zawinienia. Pola zastosowania tych dwóch przepisów częściowo się krzyżują między innymi
w przypadku zawinionego naruszenia integralności cielesnej w postaci uszkodzenia ciała.

Natomiast, zgodnie z treścią art. 6 kodeksu cywilnego, ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Przepis ten ustanawia podstawową regułę dowodową, która pozostaje w związku z przepisami kodeksu postępowania cywilnego o dowodach.

W wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego ustalono, że pozwana ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 3 stycznia 2010 roku albowiem teren na którym upadła powódka należał do niej jako do wieczystego użytkownika gruntu. Teren wokół budynku nie był należycie odśnieżony i powódka na skutek poślizgnięcia się na śliskiej powierzchni chodnika upadła. Wobec powyższego uznano, że pozwana zobowiązana jest do zapłaty odszkodowania i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i cierpienia.

W wyniku zdarzenia doszło do naruszenia dobra osobistego powódki, jakim jest zdrowie. Powódka doznała obrażeń ciała, w szczególności stłuczenia barku prawego ze złamaniem guzka większego głowy kości ramieniowej prawej powodującego zespół bólowy barku z niewielkim ograniczeniem ruchomości stawu. Powódka przez miesiąc miała założony gorset gipsowy od pasa aż po szyję, nie mogła wykonywać podstawowych czynności życia codziennego, była zdana na pomoc osoby trzeciej. Po zdjęciu gipsu przeszła rehabilitację.

Ponadto, należało mieć na uwadze, że powódka do dnia dzisiejszego odczuwa skutki zdarzenia, wciąż odczuwa ból. W związku z wypadkiem doznała znacznych krzywd, związanych z cierpieniami fizycznymi i długotrwałym stresem. Wzięto zatem pod uwagę intensywność naruszenia oraz rodzaj chronionego dobra (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 kwietnia 2002 roku, sygn. akt V CKN 1010/00, OSNC 2003/4/56). Nie ulega wątpliwości, że życie i zdrowie człowieka należą do dóbr najsilniej chronionych. O rozmiarze należnego zadośćuczynienia pieniężnego zdecydował wiek powódki, rozmiar doznanej przez nią krzywdy, w tym stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i czas trwania oraz nieodwracalność następstw wypadku. Niewymierny w pełni charakter tych okoliczności sprawia, że sąd przy ustalaniu rozmiaru krzywdy i tym samym wysokości zadośćuczynienia ma pewną swobodę (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 lutego 2004 roku, sygn. V CK 282/03, Lex 183777). Zważono, że stwierdzone u powódki następstwa wypadku z dnia 3 stycznia 2010 roku spowodowały stały uszczerbek na jej zdrowiu w wysokości 5%.

Ustalając wysokość należnego zadośćuczynienia należało mieć również na uwadze jego kompensacyjny charakter. Przyznana kwota ma bowiem stanowić odczuwalną ekonomicznie wartość, nie może być to kwota symboliczna. Jednocześnie, uwzględniając kompensacyjną, a nie represyjną funkcję zadośćuczynienia, zasądzona kwota powinna być umiarkowana, utrzymana
w rozsądnych granicach. Dlatego też konkretyzując okoliczności wpływające na ustalenie odpowiedniej sumy zadośćuczynienia, zaliczono do nich rodzaj naruszonego dobra i rozmiar doznanej krzywdy, intensywność naruszenia i natężenie winy sprawcy, a także sytuację majątkową zobowiązanego.

Wskazać również należy, że zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna, a okoliczności wpływające na określenie tej wysokości, jak i kryteria ich oceny, muszą być zawsze rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 grudnia 2007 roku,
sygn. akt I CSK 384/07, Lex 351187).

Dlatego też uznano, że dochodzona przez powódkę kwota 7.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznane krzywdy i cierpienia nie jest kwotą wygórowaną.

W zakresie dochodzonego odszkodowania powódka wykazała jedynie koszt usług zakładu fryzjerskiego (520 złotych), utracony zarobek (189,93 złotych), koszt oświadczenia (5 złotych) oraz koszty związane z rehabilitacją (w wysokości 450 złotych, tj. 150 zł x 3 tygodnie). Stosownie do art. 322 k.p.c. po rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy uznano łączną kwotę odszkodowania w wysokości 1.164,93 złotych jako odpowiednią.

W pozostałym zakresie roszczenie odszkodowawcze nie zasługiwało na uwzględnienie albowiem powódka nie wykazała ich poniesienia, a to na niej – w świetle art. 6 k.c. – spoczywał obowiązek dowodowy w tym zakresie.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut pozwanej uwzględnienia wypłaconych powódce świadczeń z tytułu dobrowolnych ubezpieczeń przy ustalaniu wysokości należnego jej odszkodowania. Stosownie bowiem do treści art. 824 1 § 1 i 2 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Jeżeli ten sam przedmiot ubezpieczenia w tym samym czasie jest ubezpieczony od tego samego ryzyka u dwóch lub więcej ubezpieczycieli na sumy, które łącznie przewyższają jego wartość ubezpieczeniową, ubezpieczający nie może żądać świadczenia przenoszącego wartość szkody. Między ubezpieczycielami każdy z nich odpowiada w takim stosunku, w jakim przyjęta przez niego suma ubezpieczenia pozostaje do łącznych sum wynikających z podwójnego lub wielokrotnego ubezpieczenia. Jednocześnie, w myśl wskazanego przez pozwaną art. 828 § 1 zdanie 1 k.c., jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Przepisy te dotyczą jednak ubezpieczeń majątkowych, podczas gdy wypłacone powódce świadczenia nastąpiły z ubezpieczeń osobowych. Charakter ubezpieczenia osobowego powoduje, że dopuszczalna jest kumulacja świadczenia z ubezpieczenia osobowego ze świadczeniem dochodzonym od sprawcy szkody na osobie, chyba że przepis prawa lub postanowienie umowy stanowi inaczej. Poza tym, dopuszczalna jest kumulacja świadczeń z kilku ubezpieczeń osobowych lub z ubezpieczenia osobowego i społecznego (tak też L. Ogiegło w Komentarzu do art. 450-1088 kodeksu cywilnego, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2005, str. 686). Ponadto, jak wynika z dokumentów zgromadzonych w aktach szkody, ubezpieczyciele wypłacili powódce należne świadczenia na podstawie ustalonych uszczerbków na zdrowiu, a nie odszkodowanie za poniesioną szkodę. Z przepisu art. 805 § 2 pkt 2 k.c. wynika bowiem, że przy ubezpieczeniu osobowym nie wypłaca się odszkodowań, lecz świadczenie w wysokości umówionej sumy pieniężnej. Zważono również, że wysokość wypłaconych świadczeń z tytułu dobrowolnych ubezpieczeń, w łącznej kwocie 5.000 złotych, nie miała wpływu na wysokość zadośćuczynienia, którego domagała się powódka w niniejszym postępowaniu, gdyż nawet sumując wysokość świadczeń, żądana kwota nie może być uznana za wygórowaną.

Mając powyższe okoliczności na uwadze, na mocy art. 444 § 1 k.c., art. 445 § 1 k.c.
i art. 448 k.c., orzeczono jak w punkcie 1 sentencji, oddalając powództwo w pozostałym zakresie.

O odsetkach orzeczono na mocy art. 481 k.c., zasądzając je po upływie zakreślonego w wezwaniu z dnia 23 kwietnia 2010 roku 14 dniowego terminu przyjmując, że pismo dotarło do adresata w dniu 28 kwietnia 2010 roku, albowiem dopiero z tym dniem pozwana była opóźniona w zapłacie. Jednocześnie wzięto pod uwagę, że oceniano rozmiar doznanych przez powódkę krzywd oraz wysokość szkody w związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w dniu 3 stycznia 2010 roku i mając na względzie, że powódka nie może ponosić kosztów związanych z czasem trwania postępowania, wymagającego przeprowadzenia długotrwałego postępowania dowodowego.

O kosztach procesu orzeczono w oparciu o art. 100 zdanie 1 k.p.c. w związku z art. 98 § 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c., stosunkowo rozdzielając koszty procesu, biorąc pod uwagę, że powódka wygrała spór w 81,65%, uiściła opłatę stosunkową od pozwu w wysokości 500 złotych, 600,24 złotych tytułem zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego oraz poniosła koszt w wysokości 1.200 złotych tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego będącego radcą prawnym i kwotę 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Tymczasem pozwana poniosła koszty w wysokości 30 złotych tytułem opłaty za odpis z KRS, 800 złotych tytułem zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego oraz kwotę 17 złotych tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Łączna wysokość wydatków z tytułu wynagrodzenia biegłego, Instytutu i kosztów pozyskania dokumentacji medycznej wyniosła 792,50 złotych, a łączna wysokość kosztów procesu 2.556,50 złotych. Ponieważ powódka winna ponieść 18,35% kosztów procesu, tj. kwotę 469,12 złotych, a poniosła 2.125 złotych (kwota 192,24 złote tytułem nierozliczonej zaliczki zostanie jej zwrócona po prawomocnym zakończeniu postępowania), zasądzono od pozwanej na jej rzecz różnicę stanowiącą kwotę 1.655,88 złotych. Pozwaną obciąża 81,65% kosztów, a zatem kwota 2.087,38 złotych, tym samym, kwota 415,50 złotych tytułem nierozliczonej zaliczki zostanie jej zwrócona po prawomocnym zakończeniu postępowania.