Sygn. akt VII Pa 82/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 października 2015 r.

Sąd Okręgowy w Lublinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SO Grażyna Cichosz (spr.)

Sędziowie: SO Ewa Gulska

SR del. do SO Agnieszka Błach-Jóźwik

Protokolant: st. sekr. sąd. Małgorzata Sobczuk

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2015 r. w Lublinie

sprawy z powództwa W. H.

przeciwko (...) w L.

o przywrócenie do pracy i odszkodowanie ewentualnie o dopuszczenie do pracy i odszkodowanie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego Lublin – Zachód w Lublinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 19 lipca 2013 r., sygn. akt VII P 1185/11

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) w L. na rzecz powoda W. H. kwotę 50.000 (pięćdziesiąt tysięcy) złotych tytułem odszkodowania;

2.  w pozostałej części apelację oddala;

3.  zasądza od pozwanego (...) w L. na rzecz powoda W. H.:

- kwotę 1920 (tysiąc dziewięćset dwadzieścia) złotych podwyższoną o stawkę podatku od towarów i usług tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przez r.pr. T. F. (1);

- kwotę 960 (dziewięćset sześćdziesiąt) złotych podwyższoną o stawkę podatku od towarów i usług tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przez adw. J. C.;

- kwotę 160 (sto sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VII Pa 82/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 19 lipca 2013 r. oddalił powództwo; nie obciążył powoda kosztami procesu; nakazał wypłacić z sum budżetowych Skarbu Państwa na rzecz adwokat J. C. kwotę 1.143,90 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, a poniesione w sprawie wydatki i nieuiszczoną opłatę od pozwu przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Z wyrokiem tym nie zgodziła się strona powodowa. W wyniku rozpoznania apelacji powoda, Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 29 stycznia 2014 r. zmienił postanowienie zawarte w pkt. III zaskarżonego wyroku w ten sposób, że nakazał wypłacić z sum budżetowych Skarbu Państwa na rzecz adwokat J. C. kwotę 2.287,80 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu; w pozostałej części oddalił apelację; nakazał wypłacić z sum budżetowych Skarbu Państwa na rzecz adwokat J. C. kwotę 960 zł podwyższoną o obowiązującą stawkę podatku od towarów i usług tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu apelacyjnym, a nieuiszczoną opłatę od apelacji przejął na rachunek Skarbu Państwa.

Wyrok Sądu Rejonowego został oparty następującym stanie faktycznym sprawy: powód W. H. był zatrudniony w pozwanym (...)(uprzednio(...)) w okresie od 1 stycznia 1972 r. do 15 listopada 1972 r. na podstawie umowy o pracę, jako pracownik niebędący nauczycielem akademickim, a od dnia 16 listopada 1972 r. - na podstawie mianowania w charakterze nauczyciela akademickiego. Z dniem 1 października 1990 r. powód został mianowany na czas nieokreślony na stanowisko adiunkta, zaś z dniem 1 marca 2006 r. - na stanowisko profesora nadzwyczajnego w (...))na okres 5 lat, do dnia 28 lutego 2011 r.

Pismem z 15 października 2010 r. Dział Spraw Pracowniczych Uczelni powiadomił powoda, że podlega on ocenie pracy nauczyciela akademickiego przed końcem zatrudnienia na stanowisku profesora nadzwyczajnego za okres od 11 kwietnia 2007 r. do 31stycznia 2011 r. Każdy nauczyciel akademicki jest oceniany co 4 lata. Ocena pracy była dokonywana z uwagi na to, że powodowi kończył się okres mianowania na stanowisku profesora nadzwyczajnego, jak i z racji tego, iż poprzednią oceną objęto okres od 25 lutego 2003 r. do 25 lutego 2007 r. zatem zbliżał się termin dokonania kolejnej oceny pracy powoda. Zgodnie z § 102 ust. 2 statutu (...) w związku z uchwałą z dnia 30 czerwca 2008 roku nr (...) Senatu Uczelni w sprawie zatwierdzenia arkusza oceny punktowej nauczyciela akademickiego zatrudnionego u pozwanego, warunkiem pozytywnej oceny pracownika naukowo-dydaktycznego profesora nadzwyczajnego ze stopniem dr hab. jest uzyskanie w analizowanym okresie minimum 60 pkt za działalność naukową, w tym 12 pkt za działalność publikacyjną. Z uwagi na zbyt małą liczbę punktów za publikacje naukowe (9,35), powód został oceniony negatywnie przez wydziałową komisję oceniającą. Z wynikiem tej oceny zapoznano powoda w dniu 2 marca 2011 r. Rektor Uczelni z uwagi na negatywną ocenę pracy powoda na stanowisku profesora nadzwyczajnego i wobec braku wniosku Rady Wydziału, nie przedłużył powodowi zatrudnienia na tymże stanowisku. W dniu 16 marca 2011 r. do pozwanej Uczelni wpłynęło pismo powoda zatytułowane „odwołaniem od opinii Komisji ds. Oceny Nauczycieli Akademickich na (...). Powód podniósł, że jego dorobek naukowy został zaniżony i niewłaściwie sklasyfikowany. Pismem z 23 marca 2011 r. powód został poinformowany, iż zgodnie z § 99 ust. 5 pkt 3 statutu Uczelni, odwoławcza komisja oceniająca powołana jest do dokonywania okresowej oceny nauczycieli akademickich, a skoro od dnia 1 marca 2011 r. powód nie jest nauczycielem akademickim zatrudnionym w(...) to odwoławcza komisja oceniająca nie ma kompetencji, aby dokonywać jego oceny jako byłego pracownika (...). Jednocześnie nadmieniono, że ustanie łączącego strony stosunku pracy nastąpiło na skutek upływu okresu mianowania powoda na stanowisku profesora nadzwyczajnego i braku wniosku o dalsze zatrudnienie. Od dnia 25 marca 2011 r. przyznane zostało W. H., począwszy od dnia 1 marca 2011 r., prawo do emerytury. Powodowi została wypłacona nagroda jubileuszowa za 40 lat pracy oraz odprawa emerytalna.

W oparciu o powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z 127 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku - Prawo o szkolnictwie wyższym, która obowiązywała w dacie 28 lutego 2011 roku czyli w ostatnim dniu mianowania powoda na stanowisku profesora nadzwyczajnego pozwanej Uczelni, stosunek pracy nauczyciela akademickiego wygasa z mocy prawa w przypadku upływu okresu mianowania. Sąd Rejonowy uznał, że z powyższego przepisu wynika, iż w przypadku mianowania pracownika na stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony, po upływie tego okresu, jego stosunek pracy wygasa z mocy prawa, a rektor jedynie stwierdza wygaśnięcie stosunku pracy a nie składa w imieniu uczelni żadnego oświadczenia woli. W ocenie Sądu Rejonowego w chwili mianowania powoda na stanowisko profesora nadzwyczajnego obowiązywała ustawodawca z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym z 1990 r. (Dz.U. Nr 65, poz. 385 ze zm.) , która została uchylona przez ustawę z dnia 27 lipca 2005 roku - Prawo o szkolnictwie wyższym, która weszła w życie z dniem 1 września 2005 roku, z tym, że niektóre postanowienia tej ustawy, w tym art. 107-150, zaczęły obowiązywać dopiero od 1 września 2006 roku. Zgodnie z art. 87 ustawy z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym z 1990 roku mianowanie na stanowisko profesora zwyczajnego lub profesora nadzwyczajnego osoby mającej tytuł naukowy następuje na stałe, zaś osoby nie posiadającej tytułu naukowego na stanowisko profesora nadzwyczajnego następuje na okres pięciu lat, a następne na czas nieokreślony. Jeżeli po upływie okresu lub okresów zatrudnienia osoby nie mającej tytułu naukowego na stanowisku profesora nadzwyczajnego osoba ta nie jest mianowana na to stanowisko, to wraca na poprzednio zajmowane stanowisko, jeżeli nie była pracownikiem uczelni, mianuje się ja na stanowisko adiunkta lub starszego wykładowcy. Sąd wskazał, że przepis ten został uchylony z dniem 1 września 2006 roku. W tej dacie powód pozostawał w stosunku pracy z pozwaną na podstawie mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres do 28 lutego 2011 roku. Sąd uznał, ze nie można przyjąć, że w stosunku do powoda w dacie 28 lutego 2011 roku powinno się stosować przepis art.87 ust.3 nieobowiązującej już ustawy o szkolnictwie wyższym zatem w ocenie Sądu Rejonowego stosunek pracy powoda po dniu 28 lutego 2011 roku przekształcił się w stosunek pracy z mianowania na stanowisko adiunkta lub starszego wykładowcy. Dalej Sąd wskazał, że pozwany nie złożył powodowi żadnego oświadczenia woli w przedmiocie rozwiązania stosunku pracy zatem jego roszczenie o przywrócenie do pracy należało oddalić, zaś żądanie dopuszczenia do pracy jest także nie zasadne gdyż stosunek pracy wygasł z mocy prawa z dniem 28 lutego 2011 roku. W dalszej części uzasadnienia Sąd Rejonowy odniósł się do twierdzeń powoda, iż pozostawał on cały czas w zatrudnieniu na podstawie umowy o pracę i po upływie 5 letniego okresu mianowania winien powrócić na poprzednie stanowisko docenta ze stopniem doktora habilitowanego. Sąd wskazał, że powód nigdy nie był zatrudniony na stanowisku docenta, nie można zdaniem Sądu Rejonowego uznać, że do dnia 28 lutego 20006 roku powód był zatrudniony na podstawie umowy na czas nieokreślony. Następnie Sąd Rejonowy powołał szereg orzeczeń, z których wynika, że zgoda pracownika na powołanie go na stanowisko u dotychczasowego pracodawcy stanowi domniemanie wyrażenia woli rozwiązania w drodze porozumienia stron wcześniej nawiązanej umowy o pracę. Opierając się na wskazanych w uzasadnieniu orzeczeniach Sąd Rejonowy uznał, że zgoda na mianowanie oznacza równoczesną rezygnację z zatrudnienia na dotychczasowych warunkach u pracodawcy, u którego obejmowane jest stanowisko na podstawie powołania ( mianowania), chyba że strony postanowią inaczej. Sąd podkreślił, że żadne przepisy prawa obowiązujące na dzień 28 lutego 2011roku nie przyznawały powodowi prawa powrotu na uprzednio zajmowane stanowisko (w przypadku powoda adiunkta), po upływie mianowanana stanowisko profesora nadzwyczajnego. W dalszej części uzasadnienia Sąd Rejonowy szczegółowo omówił kwestie w przedmiocie dokonanej wobec powoda oceny jego pracy wskazując, iż powyższe nie ma żadnego związku z tym, że stosunek powoda z mocy prawa wygasł. Odnosząc się do żądania odszkodowania z art.415 kc w zw. z art.300 kp Sąd wskazał, że nie można przyjąć, że pozwany bezprawnie zaprzestał wypłacania świadczeń pracowniczych na rzecz powoda. Pozwany zgodnie z przepisami prawa stwierdził, że z dniem 28 lutego 2011roku stosunek powoda wygasł, wobec czego nie był on po tym dniu pracownikiem uczelni co powodowało, że nie była ona zobowiązania do wypłacania powodowi wynagrodzenia. Zatem Sąd Rejonowy oddalił roszczenie o wypłatę odszkodowania.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zaskarżając go w części w zakresie pkt. I. i III. Zarzucił mu co do pkt. I. wyroku oddalającego powództwo:

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego, mające istotny wpływ na treść wydanego wyroku, tj.:

a.  art. 123 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. 2012, poz. 572) w zw. z art. 264 ust. 1 tejże ustawy poprzez ich wadliwą interpretację i niewłaściwe zastosowanie, skutkujące nieuzasadnionym uznaniem, że stosunek pracy łączący strony wygasł w dniu 28 lutego 2011 roku a w konsekwencji oddalenie powództwa w zakresie dopuszczenia powoda do pracy i zasądzenia odszkodowania, podczas gdy przy prawidłowym zastosowaniu przepisu przyjąć należało, iż w dniu 28 lutego 2011 roku upłynął okres mianowania powoda W. H. na stanowisko profesora nadzwyczajnego na podstawie aktu mianowania z dnia 1 marca 2006 roku zaś stosunek pracy powoda nawiązany na podstawie aktu mianowania z dnia 1 października 1990 roku z późniejszymi aneksami trwa nadal;

b.  art. 264 ust. 4 i 6 ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku Prawo o szkolnictwie wyższym w zw. z art. 87 ust. 3 ustawy z dnia 12 września 1990 roku o szkolnictwie wyższym (Dz.U.1990, Nr 65, poz. 385) poprzez brak ich zastosowania w sprawie i w konsekwencji błędne przyjęcie, iż po upływie okresu mianowania W. H. na stanowisko profesora nadzwyczajnego na podstawie aktu mianowania z dnia 1 marca 2006 roku, tj. po dniu 28 lutego 2011 roku, nie ma on prawa powrotu na poprzednio zajmowane stanowisko, zgodnie z aktem mianowania z dnia 1 października 1990 roku;

c.  art.415 k.c. w zw. z art. 300 k.p. poprzez błędne przyjęcie, iż w niniejszej sprawie nie zostały spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej Uczelni, podczas gdy pozwana Uczelnia bezpodstawnie i zawinienie nie dopuściła powoda do wykonywania pracy na podstawie aktu mianowania z dnia 1 października 1990 roku z późniejszymi aneksami oraz zaprzestała wypłacania mu świadczeń pracowniczych, przez co od dnia 1 marca 2011 roku powód nie otrzymywał tychże świadczeń, co spowodowało szkodę po stronie powoda polegającą na utracie dochodów;

II.  naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia a to:

a.  art. 233 §1 k.p.c. polegające na przekroczeniu przez Sąd I instancji dyrektywy swobodnej oceny dowodów poprzez dokonanie wybiórczej a nie wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, tj.:

- Arkusza Oceny złożonego przez powoda w dniu 10 lutego 2011 roku wraz z naniesionymi na niego adnotacjami, Odwołania powoda od oceny Komisji Oceniającej z dnia 16 marca 2011 r., Odpowiedzi pozwanego na odwołanie powoda zawarte w piśmie z dnia 23 marca 2011 roku poprzez błędne przyjęcie, iż powyższe czynności nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy za pomocą dorozumianych czynności tj. dokonywania oceny pracy powoda po dniu 28 lutego 2011 roku przez Komisję Oceniającą pozwana Uczelnia wyraźnie potwierdzała kontynuowanie z powodem stosunku pracy,

- informacji o dodatkowych warunkach zatrudnienia, na podstawie art. 29 §3 k.p. doręczoną powodowi w dniu 14 marca 2006 roku poprzez jej pominięcie i w konsekwencji uznanie, iż stosunek pracy powoda wygasł, podczas gdy w niniejszej sprawie nie został zastosowany żaden z podpunktów zawartych w tejże Informacji,

- aneksu z dnia 1 marca 2006 roku do aktu mianowania z dnia 1 października 2006 roku poprzez błędne uznanie, iż jest on nowym aktem mianowania nie zaś aneksem do aktu mianowania z dnia 1 października 1990 roku i w konsekwencji uznania, iż zawarty w tym akcie zapis „pozostałe warunki dotychczasowego mianowania nie ulegają zmianie” nie dotyczy podstawy i czasu zatrudnienia

- pisma Rektora z dnia 5 kwietnia 2011 roku poprzez błędne przyjęcie, iż pismem tym Rektor stwierdził wygaśnięcie pracy powoda, podczas gdy pismem tym powód został jedynie poinformowany o upływie okresu mianowania na stanowisku profesora nadzwyczajnego,

co w konsekwencji doprowadziło do błędnego zastosowania ww. przepisów prawa materialnego, tj. art. 123 ust. 1 pkt 7 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, zamiast wskazanego art. 264 ust. 4 i 6 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym w zw. z art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym i stwierdzenia przez Sąd, iż stosunek pracy z pozwaną Uczelnią definitywnie wygasł z dniem 28 lutego 2012 roku

b.  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 258 k.p.c. poprzez nieuzasadnione oddalenie wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań (uzupełniających) świadków: B. Ł. i A. B., a także zeznań K. K., pomimo iż dowód ten miał dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie tak, by osoby te wypowiedziały się w zakresie wpływu negatywnej oceny i braku wniosku o dalsze zatrudnienie na dalsze zatrudnianie powoda, a zatem prawdziwych przyczyn niedopuszczenia powoda do świadczenia pracy na podstawie aktu mianowania z dnia 1 października 1990 roku z późn. aneksami i wynikłej z tej przyczyny szkody po stronie powoda,

c.  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 258 k.p.c. poprzez nieuzasadnione oddalenie wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków: A. S. i E. Ł., pomimo iż dowód ten miał dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie tak, by osoby te wypowiedziały się w zakresie okoliczności związanych ze złożeniem przez powoda Arkusza jego oceny i nieprawidłowo naliczonej punktacji w Arkuszu oceny powoda, a zatem wpływu tych okoliczności na podejmowane przez pozwaną Uczelnię bezprawne działania związane ze stwierdzeniem wygaśnięcia stosunku pracy powoda, co do pkt. III. wyroku – koszty pomocy prawnej z urzędu:

III.naruszenie przepisów prawa materialnego tj. §12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia MS z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez SP kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. 2002, nr 163, poz. 1248 ze zm.) oraz §12 ust. 1 pkt 2 w zw. z a§6 pkt 5 ww. rozporządzenia poprzez niewłaściwe zastosowanie w sprawie i przyznanie z sum budżetowych SP pełnomocnikowi powoda ustanowionemu z urzędu adw. J. C. kwoty 1 143,90 zł czyli 50% z kwoty 2 287,80 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w sytuacji, gdy nakład pracy w sprawie tj. udział w rozprawach, sporządzanie pism procesowych, poniesione wydatki związane z dojazdami z kancelarii do Sądu na wyznaczone rozprawy, ilość spotkań z powodem w związku ze sprawą, koszty korespondencji kierowanej do powoda, a przede wszystkim przyczynienie się pełnomocnika powoda do wyjaśnienia stanu faktycznego i prawnego sprawy uzasadniał w przedmiotowej sprawie zasądzenie pełnej kwoty tj. kwoty 2 287,80 zł.

Zarzucając powyższe powód wniósł o:

I.zmianę wyroku w zaskarżonej części tj. w pkt. I. poprzez uwzględnienie powództwa i dopuszczenie powoda do pracy na warunkach pracy i płacy wynikających z aktu mianowania z dnia 1 października 1990 roku zmienionego aneksami a nadto o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 50 000 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od daty wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a także zmianę w pkt. III. poprzez przyznanie z sum budżetowych Skarbu Państwa adwokat J. C. kwoty 2 287,80 zł brutto tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu

ewentualnie o:

uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy w Lublinie wyrokiem z dnia 29 stycznia 2014 roku zmienił postanowienie dotyczące wysokości wynagrodzenia należnego pełnomocnikowi ustanowionemu z urzędu, zaś w pozostałej części apelację oddalił.

Od wyroku Sądu Okręgowego została wniesiona skarga kasacyjna przez stronę powodową

Sąd Najwyższy rozpoznając skargę kasacyjną wskazał, że zasługuje na uwzględnienie, albowiem słuszny jest zarzut naruszenia prawa materialnego przy ferowaniu zaskarżonego wyroku.

Sąd Najwyższy podkreślił że zatrudnienie powoda w pozwanym (...) w okresie od 1 stycznia 1972 r. 28 lutego 2011 r., pierwotnie na podstawie umowy o pracę na stanowisku pracownika niebędącego nauczycielem akademickim, a następnie na podstawie mianowania w charakterze nauczyciela akademickiego (od 16 listopada 1972 r.), adiunkta (od 1 października 1990 r.) i wreszcie profesora nadzwyczajnego (od 1 marca 2006 r.), przypada na obowiązywanie kolejnych ustaw regulujących funkcjonowanie szkolnictwa wyższego. Mianowanie powoda na stanowisko adiunkta nastąpiło pod rządami ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r.

Zgodnie z art. 85 ust. 1 tego aktu, stosunek pracy z nauczycielem akademickim co do zasady nawiązywał się na podstawie mianowania. Ustawa nie przewidywała jednak mianowania w charakterze nauczyciela akademickiego w ogóle, ale mianowanie na określone stanowisko, którego piastun był zaliczany - zgodnie z art. 75 ust. 2 - do kategorii nauczycieli akademickich. W kolejnych przepisach art. 80 i art. 82 oraz art. 86-91 tego aktu określono, w odniesieniu do poszczególnych stanowisk, przesłanki mianowania, organy właściwe do dokonania mianowania, treść aktu mianowania oraz rodzaj mianowania. Ustawa rozróżniała bowiem trzy rodzaje mianowania:

1/ na stałe mianowano na stanowiska profesora zwyczajnego lub profesora nadzwyczajnego osoby mające tytuł naukowy (art. 87 ust. 1) oraz utrzymano w mocy nominacje na stałe na stanowiskach docentów, dokonane pod rządami przepisów obowiązujących przed wejściem w życie ustawy (art. 188 ust. 5);

2/ na czas określony 5 lat mianowano po raz pierwszy na stanowisko profesora nadzwyczajnego osobę nieposiadającą tytułu naukowego (art. 87 ust. 2) oraz na czas określony 1 roku mianowano na stanowisko asystenta osobę, która nie odbyła stażu asystenckiego w okresie studiów (art. 89 ust. 2);

3/ na czas nieokreślony mianowano na stanowisko profesora nadzwyczajnego osobę niemającą tytułu naukowego, gdy było to kolejne mianowanie danej osoby na to stanowisko (art. 87 ust. 2), na stanowisko asystenta – poza wspomnianym wyżej przypadkiem mianowania na czas określony 1 roku - (art. 89 ust. 1) oraz na wszystkie pozostałe stanowiska nauczycieli akademickich (art. 88 ust. 1 i art. 91).

Zatem zdaniem Sądu Najwyższego pierwsze mianowanie osoby nieposiadającej tytułu naukowego (profesora) na stanowisko profesora nadzwyczajnego następowało na czas określony pięciu lat, a dopiero następne na czas nieokreślony. Stosunek pracy z mianowanym nauczycielem akademickim wygasał przy tym z mocy prawa w razie wystąpienia taksatywnie wskazanych w ustawie okoliczności, w tym w przypadku upływu okresu, na który nastąpiło mianowanie (art. 95 ust. 1 pkt 6).

Następnie Sąd Najwyższy wskazał, że wejście w życie Prawa o szkolnictwie wyższym spowodowało istotne zmiany w zakresie podstaw nawiązania stosunków pracy z nauczycielami akademickimi. W szczególności nawiązanie to następuje na podstawie mianowania albo umowy o pracę, przy czym mianowanie (w pełnym wymiarze czasu pracy) dotyczy wyłącznie nauczyciela akademickiego posiadającego tytuł naukowy profesora (art. 118 ust. 1). Wprowadzeniu nowych regulacji towarzyszyły przepisy przejściowe, a w szczególności art. 264 Prawa o szkolnictwie wyższym, składający się z 10 ustępów i odnoszący się do wpływu wejścia w życie nowej ustawy na stosunki pracy nawiązane pod rządami poprzedniej ustawy.

Zgodnie z art. 264 ust. 1, do stosunków pracy powstałych przed dniem wejścia w życie Prawa o szkolnictwie wyższym (czyli przed dniem 1 września 2005 r.) stosuje się jej przepisy (czyli przepisy nowe). W dniu wejścia w życie ustawy powód był mianowanym nauczycielem akademickim zajmującym stanowisko adiunkta, zatem należał do kategorii podmiotów objętych hipotezą normy art. 264 ust. 6 tej ustawy i zgodnie z dyspozycją tej normy prawnej, pozostawał minowany na tym stanowisku na czas nieokreślony. Wprawdzie, wskazał Sąd Najwyższy, w myśl art. 264 ust. 4 ustawy, osoba posiadająca przed dniem wejścia w życie Prawa o szkolnictwie wyższym stopień naukowy doktora habilitowanego i zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego na podstawie mianowania na czas określony pozostaje mianowana na tym stanowisku do końca okresu mianowania, jednak przepis ten nie dotyczył powoda, który w dniu 1 września 2005 r. nie posiadał jeszcze okresowego mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego. Mimo, że w świetle art. 264 ust. 1 Prawa o szkolnictwie wyższym zasadą jest stosowanie przepisów tego aktu prawnego do stosunków pracy powstałych przed dniem jego wejścia w życie (przy uwzględnieniu wynikających z unormowań art. 264 mechanizmów dostosowawczych i gwarancyjnych), to zgodnie z art. 275 ust. 2 ustawy, przez okres jednego roku od jej wejścia w życie (tj. do dnia 31 sierpnia 2006 r.) zachowały moc niektóre przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., w tym jej art. 87. W ten sposób ustawodawca przez tak oznaczony okres czasu umożliwił - już pod rządami Prawa o szkolnictwie wyższym - nie tylko kontunuowanie stosunków pracy nauczycieli akademickich na dotychczasowych zasadach, ale wręcz kształtowanie tychże stosunków według owych reguł. Tym samym do dnia 31 sierpnia 2006 r., stosownie do art. 87 ust. 1 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., możliwe było mianowanie na stałe na stanowisko profesora zwyczajnego lub profesora nadzwyczajnego osoby mającej tytuł naukowy, a także – zgodnie z ust. 2 tego artykułu – dokonywanie pierwszego minowania osoby nieposiadającej tytułu naukowego na stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres pięciu lat, a kolejnego mianowania – na czas nieokreślony. Na mocy tego właśnie przepisu, z dniem 1 marca 2006 r. mianowano powoda, nieposiadającego tytułu naukowego i zatrudnionego w charakterze adiunkta, na stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres pięciu lat, do dnia 28 lutego 2011 r. Status powoda określał jednak nie tylko przepis ust. 2 ale także ust. 3 art. 87 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., w myśl, którego jeżeli po upływie okresu lub okresów zatrudnienia osoby niemającej tytułu naukowego na stanowisku profesora nadzwyczajnego osoba ta nie jest mianowana na to stanowisko, wraca na poprzednio zajmowane stanowisko, jeżeli nie była pracownikiem uczelni, mianuje się ją na stanowisko adiunkta lub starszego wykładowcy.

Istota niniejszego sporu sprowadza się do prawidłowej wykładni art. 87 ust. 2 i 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., a ściślej – do wyjaśnienia, jaki wpływ na dalsze istnienie stosunku pracy na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej tytułu naukowego, miało mianowanie tegoż adiunkta na czas określony na stanowisko profesora nadzwyczajnego.

Sąd Najwyższy wskazał, że problem wykładni art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. był podejmowany w orzecznictwie sądowym i w nauce prawa.

W uzasadnieniu wyroku z dnia 27 maja 1994 r. (I PRN 20/94, OSNAPiUS 1994 nr 10, poz. 162; OSP 1995 nr 5, poz. 116, z glosą T. Liszcz i glosą P. Kucharskiego) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że z treści art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. wynika, iż akt mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres pięciu lat nie zmieniał dotychczas łączącego pracownika z uczelnią stosunku pracy na czas nieokreślony, wynikający z mianowania na stałe na stanowisko docenta. Pogląd ten spotkał się jednak z rozbieżną oceną glosatorów. Z zaprezentowaną przez Sąd Najwyższy wykładnią przepisu zgodził się P. Kucharski. Zdaniem tego autora, w świetle art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., w przypadku osoby zajmującej stanowisko nauczyciela akademickiego i posiadającej stopień naukowy doktora habilitowanego przed jej mianowaniem na stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony, dotychczasowy stosunek pracy nie ulegał rozwiązaniu. To zaś oznaczało, że na okres mianowania na czas określony na stanowisko profesora nadzwyczajnego, dotychczasowy stosunek pracy nauczyciela akademickiego ulegał „zawieszeniu”. Zwykle było to zawieszenie stosunku pracy z mianowania na czas nieokreślony na stanowisku adiunkta lub starszego wykładowcy. Odmienny pogląd w tej kwestii wyraziła T. Liszcz w glosie do powyższego wyroku stwierdzając, że użyte w art. 87 ust. 3 ustawy sformułowanie „wraca na stanowisko” powinno być rozumiane jako „restytucja z mocy samego prawa stosunku pracy na stanowisku docenta lub na innym stanowisku, poprzedzającego mianowanie na stanowisko profesora”. Zwrot „wraca na poprzednio zajmowane stanowisko” oznacza taką konstrukcję, w której mianowanie osoby zatrudnionej dotąd w uczelni na czas nieokreślony na stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres pięciu lat, powoduje przekształcenie jej stosunku pracy na ten okres w stosunek pracy na czas określony, po czym po jego upływie i przy braku następnej nominacji na profesora nadzwyczajnego na czas nieokreślony, następuje (ex lege) kontynuacja stosunku pracy na czas nieokreślony na poprzednio zajmowanym stanowisku. Inaczej mówiąc, nauczyciela akademickiego w omawianej sytuacji łączy z uczelnią jeden stosunek pracy, który ulega stosownemu przekształceniu.

Sąd Najwyższy zauważył, że na ogół przepisy prawa nie regulują sytuacji, w której strony będąc w jednym stosunku pracy, nawiązują kolejny. Stąd konieczność wyjaśnienia tej kwestii przez judykaturę i doktrynę. W orzecznictwie sądowym przyjmuje się, że zasadą jest pozostawanie tych samych stron w jednym stosunku pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2002 r., I PKN 876/00, OSNP 2004 nr 4, poz. 60 i powołane tam orzecznictwo). Dopuszcza się natomiast nawiązanie drugiej umowy o pracę na wykonywanie dodatkowych czynności niemieszczących się w dotychczasowym rodzaju pracy powierzonej pracownikowi (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 1969 r., III PZP 1/69, OSNCP 1969 nr 11, poz. 197), chociaż z drugiej strony zauważa się, iż w razie wykonywania na rzecz pracodawcy kilku rodzajów pracy podporządkowanej należy domniemywać istnienia jednego stosunku pracy (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 września 2006 r., I PK 80/06, OSNP 2007 nr 23-24, poz. 343; z dnia 12 kwietnia 1994 r., I PZP 13/94, OSNAPiUS 1994 nr 3, poz. 39).

Problematyka skutków nawiązania nowego stosunku pracy pomiędzy pracodawcą a pracownikiem dla bytu dotychczasowego, wcześniej nawiązanego między stronami stosunku pracy, była wielokrotnie rozważana w orzecznictwie w odniesieniu do różnych rodzajów podstaw zatrudnienia pracowniczego, a poglądy Sądu Najwyższego w tym zakresie zostały zebrane i syntetycznie przedstawione w wyroku z dnia 19 lipca 2012 r. (II PK 316/11, LEX nr 1274966). Zdaniem judykatury, zgoda pracownika na powołanie go na stanowisko u dotychczasowego pracodawcy stanowi domniemane wyrażenie woli rozwiązania w drodze porozumienia stron wcześniej nawiązanej umowy o pracę. Powołanie jako źródło stosunku pracy (art. 2 i 68 k.p.) nie przekształca bowiem treści wcześniej zawartej umowy o pracę w ten sposób, że na pewien czas dochodzi do powierzenia innego stanowiska z powołania. Jest jednak dopuszczalne porozumienie stron w sprawie zmiany umownego stosunku pracy na stosunek pracy z powołania na czas określony, po upływie którego następuje reaktywowanie umownego stosunku pracy. Oznacza to, że w razie wykonywania w tym samym okresie na rzecz pracodawcy kilku rodzajów pracy podporządkowanej należy domniemywać, że strony łączy jeden stosunek pracy, bowiem zasadą jest pozostawanie stron w jednym stosunku pracy, nawet gdyby przedmiotem pracowniczego zobowiązania był rodzaj pracy szeroko określony nazwą kilku zawodów lub specjalności, czy funkcji. Ewentualne twierdzenie o równoczesnym istnieniu pomiędzy tymi samymi stronami dwóch lub więcej stosunków pracy wymaga szczegółowego i należycie pogłębionego wywodu, przeprowadzonego na tle konkretnych ustaleń faktycznych dotyczących porozumień między stronami. Istnienie dwóch stosunków pracy może też „narzucić” expressis verbis ustawodawca. Przy braku takiej szczególnej regulacji prawnej lub umowy, nawiązanie nowego stosunku pracy nie powoduje zawieszenia dotychczasowego stosunku pracy, lecz jego rozwiązanie lub trwałe przekształcenie.

Według judykatury, nawiązanie nowego stosunku pracy (na innym stanowisku) nie prowadzi - z reguły - do „zawieszenia” dotychczasowego stosunku pracy pomiędzy tymi samymi stronami. Zawieszenie poprzedniego stosunku pracy powinno mieć podstawę ustawową, jak to jest na przykład w przypadku powstania nowego stosunku pracy z wyboru (art. 74 k.p.). Instytucja zawieszenia stosunku pracy jest też przewidziana w przepisach niektórych pragmatyk pracowniczych, przykładowo w art. 68 i 69 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (jednolity tekst: Dz.U. z 2014 r., poz. 1111 ze zm.). Skoro zawieszenie stosunku pracy jest związane z wystąpieniem bardzo specyficznych przesłanek, to może ono być stosowane wyłącznie z mocy wyraźnego przepisu ustawy. Instytucja powrotu pracownika na poprzednie stanowisko pracy związana z okresowym podjęciem przez pracownika nowego zatrudnienia jest znana prawu pracy, o czym świadczy choćby art. 74 k.p., zgodnie z którym pracownik pozostający w związku z wyborem na urlopie bezpłatnym ma prawo powrotu do pracy u pracodawcy (może to być ten sam pracodawca), który zatrudniał go w chwili wyboru, na stanowisko równorzędne pod względem wynagrodzenia z poprzednio zajmowanym, jeżeli zgłosi swój powrót w ciągu 7 dni od rozwiązania stosunku pracy z wyboru. Z przepisu tego wynika, że jeżeli ustawodawca zakłada istnienie dwóch stosunków pracy, to daje temu - choćby pośrednio - wyraz w przepisie, a ponadto jednoznacznie reguluje problem ustania stosunku pracy, który pozostaje w zawieszeniu ( uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2012 r., II PK 316/11 oraz powołane tam orzecznictwo i literatura).

Odnosząc powyższe poglądy do sytuacji opisanej normą art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wspomnianego wyroku z dnia 19 lipca 2012 r., II PK 316/11, stwierdził, że można postawić tezę, iż czasowe mianowanie na stanowisko profesora nadzwyczajnego osoby nielegitymującej się tytułem naukowym profesora, uprzednio zatrudnionej w tej samej uczelni na podstawie mianowania na czas nieokreślony na stanowisku starszego wykładowcy, powodowało skutek prawny w postaci „zawieszenia” pierwotnego stosunku na czas pełnienia funkcji profesora nadzwyczajnego. Interpretacja taka opiera się na uznaniu, że art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. był przepisem szczególnym, przewidującym taki skutek, co można wywieść zwłaszcza z użytego w tym przepisie kategorycznego zwrotu: wraca na poprzednio zajmowane stanowisko. Można jednak bronić poglądu przeciwnego, że z mocy art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. nie następowało zawieszenie dotychczasowego stosunku pracy na czas nieokreślony, lecz jego przekształcenie w terminowy stosunek pracy (strony łączył jeden stosunek pracy), z prawem powrotu na poprzednio zajmowane stanowisko następującym z mocy prawa.

Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę opowiedział się za trafnością pierwszego z powyższych poglądów. Użycie przez ustawodawcę zwrotu „powraca” sugeruje istnienie stosunku pracy, a w jego ramach - stanowiska, na które powrót taki ma nastąpić. Nawiązanie - po upływie okresu czasowego mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego - nowego stosunku pracy na poprzednio zajmowanym stanowisku nauczyciela akademickiego wymagałoby bowiem ponownego aktu mianowania. Konieczność takiego mianowania wynikałaby zaś z przepisu, jak ma to miejsce w odniesieniu do osób uprzednio (tj. przed czasowym mianowaniem na stanowisko profesora nadzwyczajnego) niepozostających w zatrudnieniu na uczelni. Zbędne byłoby przy tym rozróżnienie sytuacji prawnej obydwu kategorii podmiotów wymienionych w hipotezie omawianej normy prawnej, skoro w odniesieniu do każdej z tych grup osób, w razie braku ponownego mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego, pracodawca miał obowiązek nawiązania stosunku pracy z mianowania w charakterze adiunkta lub starszego wykładowców.

Kategoryczność zawartego w art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. zwrotu „powraca” upoważnia do postawienia tezy, że mamy do czynienia jedynie z zawieszeniem stosunku pracy na stanowisku adiunkta lub wykładowcy na okres mianowania na stawisko profesora nadzwyczajnego, a nie jego rozwiązaniem i ponownym nawiązaniem po upływie owego okresowego mianowania. Do takiej konkluzji skłoniła Sąd Najwyższy też wykładnia systemowa przepisów prawa pracy.

Wynikająca z prawa międzynarodowego (Konwencja MOP nr 105 o zniesieniu pracy przymusowej – Dz.U. z 1959 r. Nr 39, poz. 240 oraz art. 4 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności – Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284), jak i prawa krajowego (art. 65 ust. 1 i 2 Konstytucji RP oraz art. 10 § 1 i art. 11 k.p.) zasada wolności pracy wymaga dla nawiązania stosunku pracy zgodniej woli obydwu stron, a zwłaszcza niedopuszczalne są wyjątki od reguły swobodnego zobowiązania się pracownika do wykonywania pracy. Stąd też w świetle przepisów prawa pracy, zarówno restytucja rozwiązanego stosunku pracy w jego uprzednim kształcie, jak i ponowne nawiązanie przez strony stosunku pracy następuje na wniosek pracownika. W przypadku restytucji stosunku pracy z mocy wyroku sądowego, orzeczenie zapada w wyniku rozpoznania sprawy zainicjowanej pozwem pracownika. I chociaż art. 45 § 2 k.p., stosowany wprost lub z mocy odesłania z art. 56 § 2 lub art. 67 k.p., przewiduje odstępstwo od zasady związania sądu pracy roszczeniem pracownika odwołującego się od wypowiedzenia umowy o pracę lub rozwiązania umowy bez wypowiedzenia albo wygaśnięcia stosunku pracy, to wyjątek ten dotyczy jedynie możliwości orzeczenia o odszkodowaniu w miejsce żądanego przywrócenia do pracy, nigdy odwrotnie. Nie można zatem dokonać restytucji stosunku pracy wbrew woli pracownika. Również w sytuacjach, gdy przepisy prawa pracy przewidują obowiązek ponownego zatrudnienia pracownika po wcześniejszym rozwiązaniu lub wygaśnięciu łączącego strony stosunku pracy, to zawsze dzieje się to na wniosek pracownika, po spełnieniu określonych przepisami przesłanek, często z zastrzeżeniem terminu do zgłoszenia tego rodzaju żądania, a sam obowiązek ponownego nawiązania stosunku pracy może mieć dla pracodawcy charakter bezwzględny (np. art. 66 § 2 k.p.) lub względny, uzależniony od zaistnienia odpowiednich warunków (np. art. 53 § 5 k.p. lub art. 9 ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników – Dz.U. Nr 90, poz. 844 ze zm.). Także w przypadku, gdy przepisy prawa pracy wiążą z faktem zmiany pracodawcy lub rozwiązania stosunku pracy obowiązek zaoferowania pracownikowi zatrudnienia na innej niż dotychczas podstawie lub warunkach, nawiązanie nowego lub przekształcenie uprzedniego stosunku pracy wymaga zgody pracownika (art. 231 § 5 oraz art. 72 § 2 i 3 k.p.). Sąd Najwyższy wskazał, że trudno zgodzić się z poglądem, że powrót na poprzednio zajmowane stanowisko w rozumieniu art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. następuje przez ponowne nawiązanie między stronami stosunku pracy z mocy prawa, a więc także bez lub wręcz wbrew woli pracownika. Powrót oznacza zatem odwieszenie, uaktywnienie wciąż łączącego strony stosunku pracy na stanowisku adiunkta lub starszego wykładowcy, który nie był czasowo realizowany w okresie mianowania nauczyciela akademickiego na stanowisko profesora nadzwyczajnego.

Sąd Najwyższy stwierdził, że wprawdzie zgodnie z art. 264 ust. 4 Prawa o szkolnictwie wyższym, stosunek pracy powoda z mianowania na stanowisko profesora nadzwyczajnego na czas określony pięciu lat rozwiązał się z dniem 28 lutego 2011r., jednakże nawiązanie tego stosunku pracy nie przekształciło dotychczasowego stosunku pracy powoda nawiązanego na podstawie mianowania na stanowisku adiunkta na czas nieokreślony, a jedynie spowodowało jego „zawieszenie”. I chociaż w obecnie obowiązującym Prawie o szkolnictwie wyższym ustawodawca nie zawarł regulacji będącej odpowiednikiem art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., który utracił moc z dniem 1 sierpnia 2006 r., to określony w tym przepisie skutek w postaci „zawieszenia” stosunku pracy powoda na stanowisku adiunkta, nastąpił już w chwili mianowania na stanowisku profesora nadzwyczajnego na czas określony. Mimo zatem nieobowiązywania przepisu art. 87 ust. 3 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r. w dacie ustania zatrudnienia powoda w charakterze profesora nadzwyczajnego, przedmiotowy stosunek pracy na stanowisku adiunkta trwał nadal z mocy art. 264 ust. 6 Prawa o szkolnictwie wyższym i uległ odwieszeniu.

W świetle powyższych rozważań, zaskarżony wyrok, oparty na odmiennej wykładni powołanych przepisów Sąd Najwyższy uznał za wadliwy. Wobec słuszności podniesionych w skardze kasacyjnej zarzutów naruszenia przez Sąd drugiej instancji prawa materialnego, Sąd Najwyższy z mocy art. 398 § 1 k.p.c. uchylił wyrok Sądu Okręgowego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy przy ponownym rozpoznaniu apelacji zważył co następuje:

Apelacja strony powodowej jest zasadna częściowo.

Przed oceną zaskarżonego wyroku i wniesionej apelacji należy wskazać, że powód w piśmie procesowym złożonym przed Sądem Okręgowym w dniu 26 października 2015 roku, rozszerzył powództwo żądając w miejsce odszkodowania w kwocie 50.000zł kwoty 300.000zł oraz dodatkowo kwoty 300.000zł tytułem zadośćuczynienia. Nadto wniósł o dopuszczenie dowodów w tym także z przesłuchania stron i świadków na okoliczność poniesionej szkody, strat moralnych, sposobu bezprawnego pozbawienia praw pracowniczych.

Na mocy art. 381 kpc Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Dowody wskazane w wyżej wymienionym piśmie procesowym powoda mogły być powołane przed sądem pierwszej instancji. Nadto, co należy podkreślić, wskazani do przesłuchania świadkowie byli już słuchani przez Sąd Rejonowy, także strony zostały przesłuchane przed Sądem Rejonowym zatem Sąd oddalił wnioski dowodowe powoda. Zgodnie z art. 383 kpc w postępowaniu apelacyjnym nie można rozszerzyć żądania pozwu ani występować z nowymi roszczeniami. Jedynie w sprawach o świadczenie powtarzające się można rozszerzyć żądanie pozwu o świadczenie za dalsze okresy. Powód dochodził odszkodowania, które nie jest świadczeniem powtarzającym się, zatem nie mógł rozszerzyć tego żądania jak również nie może występować z nowym żądaniem zasądzenia zadośćuczynienia. Sąd w oparciu o powyższe przepisy prawa nie orzekł o powyższych świadczeniach.

Odnosząc się do apelacji należy wskazać, że Sąd Okręgowy na mocy art. 398 20 kpc jest związany wykładnią Sądu Najwyższego dokonaną w sprawie.

Powyższe powoduje, iż w ocenie Sądu Okręgowego zbędne jest powtarzanie wyżej przedstawionego stanowiska Sądu Najwyższego, które Sąd Okręgowy w pełni podziela.

Sąd Okręgowy widzi potrzebę powtórzenia za Sądem Najwyższym, celem podkreślenia, że zgodnie z art. 264 ust. 1, do stosunków pracy powstałych przed dniem wejścia w życie Prawa o szkolnictwie wyższym (czyli przed dniem 1 września 2005 r.) stosuje się jej przepisy (czyli przepisy nowe). W dniu wejścia w życie ustawy powód był mianowanym nauczycielem akademickim zajmującym stanowisko adiunkta, zatem należał do kategorii podmiotów objętych hipotezą normy art. 264 ust. 6 tej ustawy i zgodnie z dyspozycją tej normy prawnej, pozostawał minowany na tym stanowisku na czas nieokreślony.

Status powoda określał jednak nie tylko przepis ust. 2 ale także ust. 3 art. 87 ustawy o szkolnictwie wyższym z 1990 r., w myśl, którego jeżeli po upływie okresu lub okresów zatrudnienia osoby niemającej tytułu naukowego na stanowisku profesora nadzwyczajnego osoba ta nie jest mianowana na to stanowisko, wraca na poprzednio zajmowane stanowisko, jeżeli nie była pracownikiem uczelni, mianuje się ją na stanowisko adiunkta lub starszego wykładowcy. Powyższe oznacza, że stosunek pracy powoda na stanowisku adiunkta trwał (po wygaśnięciu stosunku mianowania na stanowisku profesora nadzwyczajnego) nadal z mocy art. 264 ust. 6 Prawa o szkolnictwie wyższym i uległ odwieszeniu po dacie ustania zatrudnienia powoda w charakterze profesora nadzwyczajnego.

Kierując się powyższą wykładnią dokonaną przez Sąd Najwyższy żądanie powoda w przedmiocie przywrócenia do pracy na stanowisko profesora nadzwyczajnego należy oddalić albowiem ten stosunek mianowania na skutek upływu określonego w mianowaniu czasu wygasł.

Powód miał zatem wyłącznie roszczenie dopuszczenia go do pracy na stanowisko adiunkta, na które był mianowany na czas nieokreślony w dniu 1 października 1990 roku albowiem zgodnie z powyższymi rozważaniami ten stosunek został zawieszony po mianowaniu powoda na stanowisko profesora nadzwyczajnego na okres 5 lat. Wobec tego, że stosunek mianowaniu powoda na stanowisko profesora nadzwyczajnego wygasł powód miał prawo powrotu na poprzednie stanowisko gdyż ten ( poprzedni) stosunek pracy nie wygasł jak też nie został rozwiązany na skutek oświadczeń stron.

Sąd Okręgowy uznał jednak, mając na uwadze, stan rzeczy istniejący w chwili obecnej, iż nie jest możliwe obecnie nakazanie dopuszczenia powoda do pracy albowiem w myśl art. 127 ust. 2 zarówno nieobowiązującej ustawy o szkolnictwie wyższym jak również nowej ustawy prawo o szkolnictwie, stosunek pracy mianowanego nauczyciela w uczelni publicznej wygasa z końcem roku akademickiego, w którym ukończył on (...) rok życia ( obecnie (...) i jeśli nabył prawo do emerytury). Powód urodził się w dniu (...), zatem aktualnie ma ukończone(...) lat, zaś prawo do emerytury nabył w (...).

W tym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, iż nakazanie dopuszczenia powoda do pracy jest niemożliwe bowiem ukończył on wiek emerytalny i posiada prawo do emerytury, co powoduje z mocy prawa wygaśniecie stosunku pracy.

Powód w oparciu o art. 415 k.c. w związku z art. 300 k.p. żądał odszkodowania poprzez wyrównanie szkody w postaci utraty dochodów jaką wyrządził mu pozwany na skutek zaprzestania wypłacania świadczeń pracowniczych od dnia 1 marca 2011 r. Szkodę powód określił na kwotę 50.000 zł.

W myśl art. 415 k.c kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Dla uznania odpowiedzialności pozwanego konieczne jest zaistnienie łącznie przesłanki polegającej na bezprawności zachowania, zawinieniu jak również szkody po stronie powoda i związku przyczynowego pomiędzy szkodą a zachowaniem strony pozwanej.

W ocenie Sądu Okręgowego żądanie odszkodowania zasługuje na uwzględnienie, albowiem strona pozwana bezprawnie nie dopuściła powoda do pracy, jako pracodawca posiadający fachowe komórki kadrowe jak również obsługę prawną winien posiadać stosowną wiedzę w zakresie warunków zatrudnienia powoda. Powyższe w ocenie Sądu nakazuje pozwanemu przypisać winę w niedopuszczeniu powoda do pracy. Należy mieć na względzie, że jakkolwiek pojęcie szkody nie zostało zdefiniowane przez ustawodawcę expressis verbis, to zgodnie z art. 361 § 2 k.c., znajdującym zastosowanie w sprawie na podstawie odesłania z art. 300 k.p., szkoda polega albo na stracie, którą poniósł poszkodowany (damnum emergens), albo pozbawieniu go korzyści, które mógłby pozyskać, gdyby mu szkody nie wyrządzono (lucrum cessans).

W zasługującej na podzielenie ocenie strony powodowej, poniesiona przez nią szkoda sprowadza się właśnie do utraty wynagrodzenia z tytułu umowy, zawartej na czas nieokreślony.

Poniesienie przez powoda szkody na skutek bezprawnego niedopuszczenia do pracy jest zatem oczywiste. Powód określił wysokość szkody na kwotę 50.000 zł, przy czym nie wykazał szczegółowego jej wyliczenia. Sąd Okręgowy jednak uznał, iż nie jest to konieczne albowiem już wyliczenie utraconego wynagrodzenia przez okres 4 lat (4.648 miesięcznie od 2011 r. do 2015r,) wskazuje, iż szkoda mieści się w żądanej przez powoda kwocie nawet przy uwzględnieniu otrzymywanego świadczenia emerytalnego.

Uznając zatem, że dochodzona kwota nie została wskazana w sposób dowolny Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i zasądził na rzecz powoda odszkodowanie w żądanej wysokości, oddalając żądanie dopuszczenia do pracy jako niemożliwe.

Mając na względzie przytoczone wyżej przepisy prawa Sąd Okręgowy w oparciu o art. 385 i 386 §1 kpc orzekł jak w sentencji.

Rozstrzygnięcie o wynagrodzeniu pełnomocnika ustanowionego z urzędu (adw. J. C. i rpr. T. F.), uzasadnia art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391§1 k.p.c. i art. 108§1 k.p.c. oraz §12 ust. 1 pkt 1 i 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.02.163.1348 ze zm.) i §11 ust. 1 pkt 1 i 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłaty za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę z urzędu (Dz.U.02.163.1349 ze zm.).

Powód co do zasady wygrał proces, zatem koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda, albowiem koszty nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej przez adwokata ( radcę prawnego) z urzędu stronie wygrywającej sprawę, podlegają zasądzeniu od przeciwnika procesowego na rzecz tej strony.

Koszty te są elementem kosztów procesu i podlegają rozliczeniu według zasad obowiązujących przy zwrocie tych kosztów, jeśli kosztami procesu w sprawie cywilnej zostaje obciążony przeciwnik procesowy strony korzystającej z nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, koszty tej pomocy zasądza się nie od Skarbu Państwa, lecz od przeciwnika procesowego na rzecz strony korzystającej z udzielonej pomocy (art. 122 § 1 k.p.c., uchwała Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 1989r. sygn. akt III CZP 12/89, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 21 września 2000r.sygn. akt I ACa 278/00). Reasumując Sąd Okręgowy mając na względzie przedstawiony stan faktyczny oraz wskazane przepisy prawa orzekł jak w sentencji.

Zasądzenie na rzecz powoda kosztów procesu uzasadnia art.98kpc w zw. z art. 108§1 k.p.c. na, które składa się opłata od skargi kasacyjnej, opłata od apelacji i od pozwu łącznie 160zł.