Sygn. akt VI A Ca 1834/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 października 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Teresa Mróz (spr.)

Sędziowie: SA Jan Szachułowicz

SO (del.) Mariusz Łodko

Protokolant: sekr. sądowy Magdalena Męczkowska

po rozpoznaniu w dniu 15 października 2015 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa I. P. i K. P.

przeciwko (...) w W.

przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanej R. J.

o zapłatę odszkodowania i zadośćuczynienia

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 8 maja 2014 r., sygn. akt XXV C 831/10

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym i drugim w ten tylko sposób, że zasądzone kwoty po 55.000 zł (pięćdziesiąt pięć tysięcy złotych) z odsetkami obniża do kwot po 48.000 zł (czterdzieści osiem tysięcy złotych) z odsetkami i oddala powództwo o zasądzenie na rzecz powodów kwot po 7.000 zł (siedem tysięcy złotych) z odsetkami;

2.  oddala apelację pozwanego w pozostałym zakresie;

3.  oddala apelację powodów;

4.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI 1834/14

UZASADNIENIE

Powodowie I. i K. P. po ostatecznym zmodyfikowaniu powództwa wnieśli o zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 21.500 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 9 maja 2009 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej na podstawie art. 446 § 3 k.c. oraz o zasądzenie kwoty po 55.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 maja 2009 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 w zw. z art. 23 i art. 24 k.c.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa prawnego. Pozwany podniósł, iż strona powodowa nie wykazała znacznego pogorszenia sytuacji życiowej oraz wskazał, iż sam poszkodowany w 80 % przyczynił się do wypadku, ponieważ kierujący samochodem ciężarowym poruszał się w sposób prawidłowy, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego i z dozwoloną prędkością.

Wyrokiem z dnia 8 maja 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od pozwanego (...) na rzecz I. P. i K. P. tytułem zadośćuczynienia kwoty po 55.000 zł tytułem zadośćuczynienia, z ustawowymi odsetkami od dnia 21 marca 2012 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w zakresie roszczenia o zasądzenie odszkodowania i rozstrzygnął o kosztach postępowania.

Orzeczenie powyższe zapadło na podstawie następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych Sądu Okręgowego:

W dniu 11 maja 2006 roku w L., przy zbiegu ul. (...) i ul. (...) doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego śmierć na miejscu poniósł syn powodów – ośmioletni D. P.. W dniu wypadku powódka I. P. wraz z synem D. postanowiła udać się do siostry zamieszkałej również w L. przy ul. (...). Podróż tę postanowili odbyć na rowerach, podobnie jak robili to wielokrotnie wcześniej.

Ośmioletni D. poruszał się rowerkiem po chodniku biegnącym wzdłuż ulicy (...), natomiast powódka jechała za synem mając go w zasięgu swego wzroku. Była godzina 15.00, dzień był słoneczny, bez opadów atmosferycznych, teren zabudowany, droga była ruchliwa. Po jezdni poruszał się samochód ciężarowy marki M., nr rej. (...) kierowany przez K. R., mieszkańca L.. Przed skrzyżowaniem z ulicą (...) kierowca samochodu zwolnił i włączył prawy kierunkowskaz po czym spojrzał w prawe lusterko i rozpoczął manewr skrętu w prawo. W tym też czasie po prawej stronie samochodu, po chodniku poruszał się rowerem D. P. z matką. Chłopiec wykonując przejeżdżanie na drugą stronę jezdni ul. (...), w miejscu nie przeznaczonym dla ruchu pieszych, wjechał pod tylne koła samochodu w momencie, gdy kierowca wykonywał manewr skrętu. Do zderzenia doszło na prawym pasie ruchu ul. (...) (patrząc z kierunku jazdy samochodu ciężarowego). Kierujący samochodem nie widział momentu, gdy chłopiec wjechał rowerkiem pod koła, poczuł jedynie, że na coś najechał (jakby na krawężnik), po czym zatrzymał się i wysiadł z samochodu. Podbiegł do leżącego chłopca, zatrzymali się również przypadkowi przechodnie, wezwano pogotowie. W wyniku doznanych licznych obrażeń ciała stwierdzono zgon chłopca na miejscu.

Zgodnie z pisemną opinią biegłego sądowego J. F. (1) bezpośrednią przyczyną zaistniałego wypadku jak również jego skutków było nieprawidłowe zachowanie się chłopca, który nie zachował szczególnej ostrożności i nie upewnił się o bezpiecznej możliwości przejścia-przejazdu przez jezdnię oraz brak nadzoru matki (k. 332 a.s.).

W chwili śmierci chłopca jego ojciec – powód K. P., pracował w Irlandii. Powódka nie pracowała zajmowała się domem, wychowaniem dzieci, w tym starszej córki. Zamierzała jednak wkrótce podjąć zatrudnienie jako opiekun podczas dowożenia dzieci do szkoły przez autobus gminny. Natychmiast po wypadku do Polski wrócił powód. Przez pierwsze miesiące po śmierci syna powód przebył w Polsce z rodziną.

Powódka na skutek zaburzeń emocjonalno-społecznych nie była w stanie podjąć żadnej pracy w tym tej, którą zamierzała podjąć jako opiekunka. Poczucie winy i żal po stracie dziecka wpłynął na życie rodzinne powodów, które w przypadku powódki kompensowało przesadnym lękiem o życie córki i męża. Wszystko kojarzyło się im z synem, nawet zamieszkanie w dotychczasowym mieszkaniu. Mimo to podjęli próbę walki o dalszy, lepszy byt rodziny, która w tym czasie była zadłużona i to stało się przyczyną wyjazdu powoda do pracy do Irlandii.

Ostatecznie powodowie po śmierci syna postanowili opuścić Polskę i zamieszkali razem w Irlandii, starając się ułożyć życie na nowo, choćby ze względu na starszą córkę. Mimo tego zmiana otoczenia nie poprawiła tej sytuacji. Powódka całymi dniami przebywała w domu, patrzyła na ludzi przez okno. Bariera językowa, osamotnienie i ból po stracie dziecka sprawił, iż nie potrafiła zaadaptować się do nowych warunków mimo, iż miała wsparcie ze strony męża. Brakowało jej wizyt na grobie syna, wspólnego spędzania świąt z rodziną. Często odwiedzała tamtejszy cmentarz i opiekowała się nieznanymi, opuszczonymi grobami mając poczucie, że opiekuje się grobem syna D.. W zasadzie cała rodzina doznała destrukcji po tragicznym przeżyciu, jakim była strata członka rodziny. Powód dużo pracował, powódka całymi dniami przebywała w domu, nie próbując nawiązywać nowych kontaktów.

Powodowie podjęli decyzję o kolejnym dziecku i powódka zaszła w ciążę, jednak dwukrotne próby utrzymania ciąży nie powiodły się, a przyczyną tego były występujące u powódki objawy depresyjne, które obecnie powódka poddała się leczeniu.

Strona pozwana przyznała powodom odszkodowanie w wysokości 30.000 zł w oparciu o art. 446 § 3 k.c. Kwota ta została jednak zmniejszona o 80% przy uznaniu, że małoletni syn powodów w tym stopniu przyczynił się do spowodowania wypadku i w efekcie pozwana wypłaciła na rzecz powodów łączną kwotę 12.000 zł (po 6.000 zł tytułem zadośćuczynienia dla każdego z powodów).

W celu ustalenia sytuacji psychicznej powodów jak również wpływu śmierci syna na ich stan psychiczny Sąd Okręgowy dopuścił dowód z opinii biegłego psychologa, który stwierdził, że powodowie trwają cały czas w cierpieniu i bólu, a ciężar przeżycia był tak duży, że przekroczył przeciętne zdolności adaptacyjne osoby w wieku i sytuacji życiowej powódki. Jednocześnie biegły wskazał, że mimo, iż powód lepiej funkcjonuje od żony, bo wziął na siebie ciężar ukojenia jej ogromnego bólu, stał się dla niej wsparciem, co nie oznacza jednak, że jego cierpienie jest mniejsze.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że powództwo jest zasadne jedynie w zakresie zadośćuczynienia, natomiast roszczenie o zasądzenie odszkodowania podlegało oddaleniu.

Sąd Okręgowy wskazał, że w omawianej sprawie kierowca samochodu odpowiadałby z art. 436 § 1 k.c., który wprowadza odpowiedzialność na zasadzie ryzyka samoistnych posiadaczy mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody, jednak z uwagi na brak posiadania przez kierowcę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, to pozwany (...) zgodnie z art. 98 ust. 1 pkt 1 ww. ustawy jest obowiązany do zaspokojenia roszczeń powodów.

Sąd Okręgowy ustalił, iż w niniejszej sprawie doszło do naruszenia przepisów ruchu drogowego przez kierującego, którego skutki ponoszą powodowie. Zgodnie z ustaleniami biegłego możliwe było przewidzenie przez kierowcę samochodu ciężarowego nieprawidłowego zachowania chłopca. Zatem istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że gdyby kierujący samochodem dochował wyjątkowej ostrożności to do wypadku nie doszłoby, bowiem miał możliwość dostrzeżenia chłopca jadącego na rowerze i tym samym mógł przewidzieć jego sposób postępowania. Sąd podkreślił, że wprawdzie kierowca samochodu poruszał się z dozwoloną prędkością, włączył kierunkowskaz, jednak winien mieć świadomość tego, że kierując tak dużym samochodem, włączając się w drogę podporządkowaną, która krzyżowała się z torem chodnika przeznaczonego dla ruchu pieszych, jego ostrożność musi być większa niż innych uczestników ruchu. Wynika to również z tego, że droga hamowania tak dużego samochodu jest zdecydowanie dłuższa niż innych samochodów. Sąd Okręgowy uznał również, że kierujący samochodem winien mieć również świadomość tego, że w miejscu wypadku, mimo braku pasów, zwyczajem okolicznych mieszkańców było przechodzenie w tym miejscu na drugą stronę ulicy (...). Kierowca samochodu ciężarowego był mieszkańcem L. i znał sposób zachowania się jego mieszkańców w tym miejscu.

W ocenie Sądu Okręgowego roszczenie powodów o zasądzenie kwoty po 55.000 zł tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. jest zasadne.

Sąd Okręgowego stwierdził, że powodowie wykazali, iż wraz ze śmiercią syna doszło do naruszenia ich dobra osobistego w postaci zerwania więzi rodzinnej rodziców z dzieckiem. Ustalono, że więzi emocjonalne rodziców z synem były silne i nie wynikały jedynie z więzów krwi. Powódka opiekowała się synem na co dzień i nie pracowała zawodowo. Spędzała więc z dzieckiem dużo czasu i była mocno z nim związana. Te bliskie więzi łączące rodziców z dzieckiem zostały naruszone przez tragiczną śmierć D. P.. Po tym zdarzeniu zarówno I. P. jak też K. P. inaczej funkcjonują w rodzinie, manifestują postawę żalu, tęsknoty, protestu, nieporadności, idealizacji obrazu zmarłego.

W opinii Sądu Okręgowego doświadczenie życiowe oraz treść opinii biegłego sądowego psychologa pozwalają przyjąć, że ta śmierć wywołała rzeczywistą krzywdę powodów w postaci zaburzenia funkcjonowania w rodzinie, niezastąpionej potrzeby związku emocjonalnego, poczucia osamotnienia, niezrozumienia, bierności, braku inicjatywy, dążenia do izolacji, pogarszanie się chęci do pracy. Przeżywanie przez rodzica tego typu okoliczności śmierci dziecka jest normalne, przy czym każda osoba tragedię może odczuwać w indywidualny sposób. Dla powodów przejawia się to m.in. odwiedzinami nagrobka zmarłego syna, kłopotami ze snem, bezradnością wobec cierpień współmałżonka, alienacja towarzyska – niechęcią do przyjmowania gości czy uczestniczenia w radosnych momentach życia innych osób.

W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, iż odczucia powodów o naruszeniu ich dobra osobistego w postaci więzi rodzinnych są obiektywnie uzasadnione.

Jednocześnie Sąd Okręgowy podkreślił, iż okoliczność „przyczynienia się poszkodowanego jest jedynie warunkiem miarkowania odszkodowania i stwarza sytuację, w której sąd ma powinność rozważenia zmniejszenia kwoty odszkodowania, nie przesądza to jednak o zmniejszeniu odpowiedzialności kierowcy i samego obowiązku odszkodowania. O tym, czy i w jakim stopniu obniżyć należy odszkodowanie na podstawie art. 362 k.c. decydują okoliczności takie między innymi jak porównanie stopnia winy obu stron, niemożność przypisania winy poszkodowanemu itp. (wyrok SN z 17.06.2009 r. sygn. akt IV CSK 84/09).

Zdaniem Sądu Okręgowego po stronie powodowej nie zaistniało zawinione działanie. Syn powodów z uwagi na wiek mógł poruszać się rowerem po chodniku. Powódka natomiast poruszała się za chłopcem po szosie, obserwowała go i zwracała uwagę na jego sposób jazdy, widząc niebezpieczeństwo krzyczała, aby syn się zatrzymał. Gdy dostrzegła zbliżające się zagrożenia zaczęła krzyczeć, aby chłopiec zatrzymał się i sama przyśpieszyła. Sąd nie dopatrzył się, aby w zachowaniu powódki dostrzec można było winę w niewłaściwym nadzorze. Powódka wielokrotnie przejeżdżała to miejsce razem z dzieckiem i nie przypuszczała, że może zdarzyć się coś złego, wiedziała, że widoczność z jezdni na chodnik jest dobra, niczym nie ograniczona, nie rosły tam drzewa ani wysokie krzewy. W pobliżu było przejście dla pieszych, które minął samochód ciężarowy i powinien był zwolnić w tym miejscu.

W ocenie Sądu Okręgowego treść zeznań powodów i świadka w połączeniu z istotą przesłanek decydujących o wysokości należnej kwoty: rodzaj naruszonego dobra, stopień winy sprawcy za którego odpowiedzialność przejmuje ubezpieczyciel, stan majątkowy poszkodowanych, funkcja kompensacyjna kwoty pieniężnej, uzasadnia przyznanie obojgu powodom zadośćuczynienia w kwocie po 55.000 zł.

Sąd Okręgowy uznał, iż brak jest przy tym podstaw do jego obniżenia z uwagi na brak wykazania przyczynienia się poszkodowanego do wypadku. Przyjęcie przez pozwanego 80 % przyczynienia się dziecka do wypadku nie było niczym uzasadnione i stanowiło arbitralną decyzję przy ustalaniu podstaw i kwoty odszkodowania. Sąd Okręgowy podkreślił, iż powodowie dochodząc odszkodowania i zadośćuczynienia sami przy obliczeniu kwoty roszczenia przyjęli 15% przyczynienia się syna powodów do powstania wypadku ( k. 7 pozwu ).

Odnosząc się do roszczenia o odszkodowanie, to Sąd Okręgowy był zdania, że strona powodowa nie udowodniła przesłanki wskazanej w art. 446 § 3 k.c. tj. znacznego pogorszenia sytuacji życiowej, ponieważ powodowie nie przedstawili żadnych dowodów, które wskazywałyby, że pozwany ma obowiązek zapłaty żądanych kwot. Z treści pozwu i pism oraz zeznań strony powodowej i świadków, nie wynika, iż wskutek śmierci syna powodów ponieśli dotkliwą szkodę o charakterze majątkowym, a w żadnym wypadku nie wykazali, iż ową szkodę można określić jako znaczną. W ocenie Sądu Okręgowego nie może być tu argumentem dla zasądzenia roszczenia z tego tytułu to, iż powódka miała wkrótce podjąć pracę zawodową. Nie można bowiem było wywieść, iż powódka rzeczywiście taka pracę by podjęła, jakie byłoby jej wynagrodzenia oraz nie wynika z ustalonych okoliczność, iż jedynie w związku z zaistniałym wypadkiem nie podjęła do dzisiaj żadnego zatrudnienia. Powódka wyjechała do Irlandii i również nie podjęła tam pracy, nadal tylko zajmuje się prowadzeniem domu i opieką nad córką, która obecnie studiuje w innym mieście. Powodowie ogólnie wskazywali na ich gorsze położenie po śmierci syna, nie wykazując zasadniczej przesłanki. Śmierć syna sprawiła oczywiste cierpienia psychiczne osłabiające na jakiś czas aktywność życiową powodów, ale nie wykazali oni, by fakt ten powodował utratę możliwości polepszenia warunków życia w przyszłości lub konieczność niekorzystnego ograniczenia planów życiowych. Powód nadal pracuje w Irlandii, powodowie spłacili już kredyt zaciągnięty na remont domu w Polsce i kształcą swoją córkę. Powód ze swoich zarobków jest zatem w stanie utrzymać trzy osoby. Sytuacja materialna i majątkowa powodów nie jest zatem gorsza niż była za życia syna.

Sąd Okręgowy wskazał, iż nie zaistniały również zmiany w stanie zdrowia powodów ograniczające ich zdolności do utrzymania się. Z pewnością powodom będzie brakować obecności syna w całym życiu, ale powodowie mają jeszcze drugie dziecko, które – mimo wkraczania w dorosłe życie – może przyjść im z pomocą – w każdym razie nie zostało wykazane, że nie jest to możliwe.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. rozliczając te koszty między stronami stosownie do proporcji, w jakiej strony wygrały i przegrały proces

Apelację od powyższego orzeczenia wniosły obie stron.

Powodowie zaskarżyli wyrok w części oddalającej powództwo w zakresie odszkodowania, a także kosztów postępowania, zarzucając Sądowi Okręgowemu błąd w ustaleniach faktycznych oraz sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału, przez przyjęcie, iż na skutek śmierci małoletniego syna D. P. nie doszło po ich stronie do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej w rozumieniu art. 446 § 3 k.p.c.

W konkluzji apelacji powodowie wnieśli o zmianę wyroku w części poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwot po 21 500 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 9 maja 2009 do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.

Pozwany zaskarżył wyrok w części zasądzającej od pozwanego tytułem zadośćuczynienia na rzecz powódki kwoty 32.500 zł i na rzecz pozwanego kwoty 22.500 zł z odsetkami od dnia 21.03.2012 r. do dnia zapłaty.

Sądowi Okręgowemu zarzucił:

- naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sposób niewszechstronny i nielogiczny polegający na tym, że Sąd I instancji nadał zbyt małe znaczenie zachowaniu poszkodowanego jadącego rowerem, podczas gdy jego postępowanie polegające na nagłym, nieoczekiwanym wjeździe na jezdnię ul. (...) i uderzeniu w część środkową samochodu ciężarowego będącego w fazie wykonywanego manewru skrętu w prawo, stanowiły bezpośrednią przyczynę zaistnienia wypadku, uzasadniającą uznanie, że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody w stopniu wynoszącym co najmniej 50 %, w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania i ustalenie, że należne powódce zadośćuczynienie winno wynosić 55.000 zł, pomimo, że według opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych bezpośrednią przyczyną zaistnienia wypadku oraz powstania jego skutków był między innymi brak opieki i nadzoru nad poszkodowanym ze strony powódki,

- naruszenie prawa materialnego, tj. art. 362 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i uwzględnienie przez Sąd I instancji przyczynienia się przez poszkodowanego do wypadku jedynie w 15 %, podczas gdy w sprawie zachodzą podstawy do ustalenia, iż poszkodowany przyczynił się do powstania szkody w stopniu wynoszącym co najmniej 50 %,

- naruszenie prawa materialnego art. 448 k.c. w zw. z art. 24 i 25 k.c. oraz art. 5 k.c. poprzez błędną wykładnię i pominięcie, że Sąd na gruncie tego przepisu zobowiązany jest przyznać sumę odpowiednią, z czym stoi w sprzeczności rozstrzygnięcie Sądu I instancji w niniejszej sprawie oraz poprzez niezastosowanie art. 5 k.c. i zasądzenie na rzecz Powódki zadośćuczynienia w kwocie 55.000 zł podczas gdy z ustalonego stanu faktycznego wynika, że nad poszkodowanym nie była sprawowana dostateczna opieka przez powódkę.

W konkluzji apelacji pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w zaskarżonej części, zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powodów pozbawiona jest uzasadnionych podstaw prawnych i jako taka podlega oddaleniu, zaś a pelacja pozwanego okazała się w części zasadna i skutkowała częściową zmianą zaskarżonego wyroku.

Sąd Apelacyjny aprobuje poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne i przyjmuje je za własne. Na akceptację zasługuje również dokonana przez ten Sąd ocena prawna zebranego w sprawie materiału dowodowego w zakresie roszczenia o zasądzenie odszkodowania oraz co do zasady w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie.

Odnosząc się w pierwszym rzędzie do apelacji pozwanego, podkreślić należy, że pozwany nie kwestionował co do zasady swej odpowiedzialności zarzucając jedynie Sądowi pierwszej instancji, że przy jego miarkowaniu nie uwzględnił przyczyniania się poszkodowanego do zdarzenia w stopniu wyższym niż 15% oraz dodatkowo zaniechał pomniejszenia zadośćuczynienia przyznanego powódce o 10.000 zł z uwagi na jej winę w nadzorze nad małoletnim poszkodowanym.

Pozwany podnosił, że poszkodowany przyczynił się do wypadku co najmniej w 50%, co potwierdza wydana w niniejszej sprawie opinia biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

Podkreślenia wymaga, że przedmiotowa opinia wskazuje jednoznacznie, że sposób przejazdu przez jezdnię rowerzysty był nieprawidłowy, gdyż nie zachował on wymaganej przepisami szczególnej ostrożności, nie upewnił się co do możliwości bezpiecznego przejścia/przejazdu przez jezdnię, co w konsekwencji stworzyło stan zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego (tak opinia biegłego J. F. (2) k. 204).

Sąd I instancji podkreślił, że powodowie ustalając wysokość zadośćuczynienia sami przyjęli stopień przyczynienia się syna do powstania wypadku w 15 %, zaś biorąc pod uwagę, iż pozwany nie wykazał przyczynia się poszkodowanego do zdarzenia, brak było podstaw do obniżenia zadośćuczynienia zgodnie z żądaniem pozwanego. Sąd Apelacyjny jednak nie zgadza się z taką konstatacją.

Artykuł 362 k.c. nie może być traktowany jako przejaw swobodnego uznania sądu w okolicznościach konkretnej sprawy. Tym samym w każdym wypadku odszkodowanie ulega zmniejszeniu, aczkolwiek stan faktyczny konkretnego postępowania może prowadzić do zupełnie symbolicznego obniżenia (tak: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19 maja 2015 r., sygn. akt I ACa 1647/14).

Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, iż przyczynienie się małoletniego o którym mowa w art. 362 k.c., któremu ze względu na wiek winy przypisać nie można (…) może skutkować zmniejszeniem należnego odszkodowania (zadośćuczynienia) przy uwzględnieniu stopnia tego przyczynienia (patrz: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 1960 r., I CO 44/59, OSNCK Nr 4/1960, poz. 92; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 września 1975 r., III CZP 8/75, OSNC nr 7-8/1976).

W sytuacji, gdy do powstania szkody przyczyniła się osoba małoletnia odpowiedzialność cywilną posiadaczy pojazdów mechanicznych należy rozpatrywać jedynie na zasadzie ryzyka (art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 435 § 1 k.c.). Ryzyko to obciąża posiadacza pojazdu w zakresie, w jakim powstanie szkody objęte jest domniemaniem normalnego związku przyczynowego z ruchem pojazdu. Jeżeli przyczyna pozostaje częściowo w normalnym związku przyczynowym z zachowaniem się (chociaż niezawinionym) poszkodowanego, obciążenie posiadacza pojazdu pełnym obowiązkiem naprawienia szkody wkracza poza granice ciążącego na nim ryzyka (patrz: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 7 listopada 2012 r. I ACa 536/12, Lex nr 1236355).

Dla prawidłowego zastosowania art. 362 k.c. niezbędne jest w pierwszym rzędzie ustalenie rozmiaru zaistniałej szkody (krzywdy) i wysokości należnego odszkodowania (zadośćuczynienia), a następnie rozważenie wszystkich okoliczności przemawiających za jego obniżeniem.

Należy również zgodzić się ze stanowiskiem prezentowanym w orzecznictwie, zgodnie z którym ocena stopnia przyczynienia musi uwzględniać wiek i doświadczenie stron oraz ciążące na nich obowiązki, a także stopień świadomości poszkodowanego. Dla uwzględnienia przyczynienia się małoletniego konieczne jest, by mógł on choć w ograniczonym zakresie mieć świadomość nagannego zachowania lub grożącego mu niebezpieczeństwa (tak: wyrok SN z 5 listopada 2008 r., I CSK 139/08, LEX nr 548898; wyrok SN z 29 października 2008 r., IV CSK 228/08, OSNC-ZD 2009)3/66; wyrok SA w Warszawie z 5 grudnia 2012 r., I ACa 505/12, LEX nr 1267419 i wyrok SN z 24 września 2009 r., IV CSK 207/09, OSNC 2010/4/58).

Kierując się wskazanymi kryteriami Sąd Apelacyjny uznał, że wiek poszkodowanego uzasadnia twierdzenie, że powinien być świadomy niebezpieczeństwa wynikającego z dokonanych przez siebie naruszeń.

Mając na uwadze powyższe rozważania w ocenie Sądu Apelacyjnego uzasadnione jest zmniejszenie należnych powodom świadczeń z tytułu zadośćuczynienia stosownie do treści art. 362 k.c. poprzez obniżenie należnego zadośćuczynienia z kwot po 55.000,00 zł do kwot po 48.000 zł. Sąd Apelacyjny bowiem uznał, że przyjmując trzydziestoprocentowe przyczynienie się małoletniego do zaistnienia wypadku, a także mając na uwadze wypłacone dotychczas powodom kwoty z tytułu zadośćuczynienia, powodowie zasadnie mogą domagać się zasądzenia kwot po 48.000 zł.

W konsekwencji zatem za słuszne należało uznać stanowisko apelującego pozwanego, iż Sąd I instancji określając wysokość należnego powodom zadośćuczynienia naruszył art. 233 k.p.c. i art. 362 k.c.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w sprawie brak jest dowodów na potwierdzenie stanowiska pozwanego jakoby powódka przyczyniła się do wypadku poprzez brak właściwego nadzoru nad synem, co miałoby uzasadniać obniżenie jej dodatkowo zasądzone zadośćuczynienie o 10.000 zł.

Odnośnie do apelacji powodów, w ocenie Sądu Apelacyjnego powodowie nie zdołali wykazać, że na skutek śmierci syna doszło do znacznego pogorszenia ich sytuacji życiowej w rozumieniu art. 446 § 3 k.c. Podkreślić należy, że aby możliwe było podniesienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. skarżący winien wykazać sprzeczność dokonanej przez sąd pierwszej instancji oceny zebranego materiału dowodowego z zasadami logicznego rozumowania czy doświadczenia życiowego. Tymczasem uzasadnienie apelacji powodów na tego rodzaju wadliwości nie wskazuje. W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd pierwszej instancji dokonał prawidłowej oceny zaoferowanych przez powodów dowodów oraz wyciągnął z nich właściwe wnioski w kontekście zgłoszonego roszczenia o odszkodowanie.

Podkreślić należy, że podstawą przyznania odszkodowania z art. 446 § 3 k.c. jest "znaczne pogorszenie sytuacji życiowej".

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 listopada 2010 r. w sprawie II CSK 213/10 wyraził pogląd, że pogorszenie sytuacji życiowej polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale także na utracie rzeczywistej możliwości uzyskania stabilnych warunków życiowych oraz ich realnego polepszenia, co należy oceniać obiektywnie w danych okolicznościach, nie kierując się jednak subiektywnymi odczuciami i przypuszczeniami osób najbliższych zmarłego. Oznacza to, że osiągane przez zmarłego za jego życia dochody wywierają wpływ na ocenę sytuacji życiowej najbliższych. Roszczenie z art. 446 § 3 k.c. ma wszakże charakter odszkodowawczy, więc nie można abstrahować od poniesienia przez najbliższych szkody, zwłaszcza majątkowej.

Należy zwrócić uwagę na wyrażany w orzecznictwie pogląd, że szkoda, o jakiej mowa w przepisie art. 446 § 3 k.c., występuje zazwyczaj w dwóch podstawowych postaciach. Po pierwsze, polegać ona może na rozstroju zdrowia, związanego ze stresem i przeżyciami wywołanymi zgonem osoby bliskiej. Związany z tym upadek sił witalnych zwykle ujemnie wpływa na wszystkie sfery życia, osłabiając motywację do pracy, zdolności i chęć do kształcenia itp., co zmniejsza efektywność w wykonywaniu pracy zawodowej i domowej oraz perspektywy na przyszłość. W konsekwencji wynikają z tego ujemne skutki ekonomiczne po stronie osoby pośrednio poszkodowanej czynem niedozwolonym. Poza tym istotne jest też pozbawienie możliwości korzystania przez najbliższych z faktycznego wsparcia zmarłego, w tym wykonywania przez niego różnego rodzaju świadczeń niepieniężnych na rzecz rodziny. Świadczenia te, jakkolwiek trudno wyliczalne, mają niewątpliwie swój wymiar majątkowy, bowiem zwalniają uprawnionych z konieczności pokrywania ich kosztów. Chodzi tu np. o wykonywanie różnych prac, w tym fizycznych, na rzecz rodziny, opiekę, itp. (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 11 lutego 2015 r. w sprawie I A Ca 1106/14).

Z okoliczności sprawy wynika, że w chwili śmierci syna powódka miała 33 lata, nigdy nie pracowała zawodowo, zajmując się domem i wychowaniem dzieci. Jedynym żywiciele rodziny był powód, który pracował w Irlandii. Powodowie mieli problemy ze spłatą zobowiązań kredytowych, co spowodowało wszczęcie przeciwko nim postępowania egzekucyjnego, w toku którego komornik zajął dom, w którym mieszkali. Po dwóch tygodniach od wypadku powód wrócił do Irlandii do pracy, zaś po 7 miesiącach powódka wraz z córką również wyjechały do Irlandii. Po trzech latach powodowie spłacili zobowiązania finansowe.

Z opinii biegłego z zakresu psychologii wynika, że wskutek śmierci syna nastąpiło pogorszenie sytuacji życiowej powodów, pośrednio materialnej i społecznej z przyczyn tkwiących w stanie psychicznym powódki – niemożność przełamania bariery językowej i podjęcia pracy.

Podkreślić należy, że odszkodowanie przewidziane w art. 446 § 3 k.c. podlega szacowaniu poprzez porównanie hipotetycznej sytuacji, w której śmierć osoby najbliższej nie nastąpiła ze stanem rzeczywistym istniejącym po tej śmierci (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 grudnia 2014 r., I A Ca 1022/14).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy, Sąd Apelacyjny uznał, iż mimo utrzymującego się słabego stanu psychicznego powódki, śmierć syna nie wypłynęła na pogorszenie sytuacji życiowej powodów. Rodzina mieszka nadal w Irlandii, a powód z wypracowanych przez siebie dochodów utrzymuje żonę i córkę. Córka stron mieszka osobno studiując w płatnym college. Powódka przez rok pracowała w Irlandii. Powyższe okoliczności wskazują, że pomimo utrzymującego się bólu po stracie syna powodowie funkcjonują społecznie, zaś ich byt materialny nie jest zagrożony, przeciwnie powodowie po śmierci syna spłacili zadłużenie i nie mają obecnie żadnych zobowiązań kredytowych. Jednocześnie okoliczność, iż powódka przez rok pracowała w Irlandii świadczy o tym, że potrafiła na tyle otrząsnąć się psychicznie po śmierci syna, żeby przez rok funkcjonować na rynku pracy.

W ocenie Sadu Apelacyjnego nie można przyjąć, że gdyby nie śmierć syna, powódka z całą pewnością podjęłaby pracę, w pierwszym rzędzie dlatego, iż powódka nigdy nie była osobą czynną zawodową, a po wtóre powodowie nie przedstawili żadnych szczegółów odnośnie warunków umowy i wysokości wynagrodzenia, co potwierdzałoby realną szanse zatrudnienia powódki jako opiekunki dzieci przy przechodzeniu przez jezdnię. Nawet jeśli hipotetycznie założyć, że powódka podjęłaby pracę, to nie widomo jak długo pracowałaby, nawet z uwagi na charakter tej pracy, której brak cech stabilności. Zatem biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, nie można uznać, iż sytuacja zawodowa powódki uległa znacznemu pogorszeniu wskutek śmierci syna. W ocenie Sądu Apelacyjnego utrzymujące się wykluczenie zawodowe powódki wynika z braku stosowanego wykształcenia i doświadczenia zawodowego, nieznajomości języka oraz problemów zdrowotnych, a nie z jej obecnego stanu ducha. Powyższe potwierdził powód zeznając, że żona nie pracuje, ponieważ w Irlandii ciężko jest znaleźć pracę, a żona nie ma wykształcenia i brak dla niej pracy.

Odnosząc się do twierdzeń, że powodowie bezpowrotnie utracili oczekiwane od syna wsparcie w podeszłym wieku, podkreślić należy, że mając na uwadze wiek syna stron w chwili śmierci, trudno ocenić na ile syn służyłby rodzicom pomoc w sferze materialnej. Należy jednak podkreślić, że w zakresie odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej nie mieszczą się okoliczności, które mogą stanowić przedmiot rozważań jedynie w kontekście zadośćuczynienia czy też renty.

Jednocześnie twierdzenia zawarte w apelacji, że powodowie nie wyobrażają sobie powrotu do Polski z uwagi na traumatyczne wspomnienia, pozostają w sprzeczności z całokształtem zeznań powodów, z którego wynika, że po zaoszczędzeniu środków na remont domu, biorą pod uwagę powrót do Polski i bardzo tego chcą. Ponadto okoliczność ta w przedmiotowej sprawie ma jedynie uboczne znaczenie.

W tych okolicznościach zarzut naruszenia prawa materialnego art. 446 § 3 k.c. jest chybiony.

Częściowa merytoryczna zmiana wyroku Sądu pierwszej instancji nie uzasadniała jednak zmiany tego orzeczenia w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, z uwagi na nieznaczność dokonanej zmiany.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w sposób wskazany w punkcie I sentencji, oddalając na podstawie art. 385 k.p.c. apelację strony powodowej i apelację pozwanego w pozostałym zakresie. O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto zgodnie z art. 100 k.p.c. znosząc je wzajemnie między stronami.