Sygn. akt I A Ca 801/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 stycznia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Krzysztof Chojnowski

Sędziowie

:

SA Elżbieta Bieńkowska

SA Jarosław Marek Kamiński (spr.)

Protokolant

:

Iwona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 15 stycznia 2016 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa S. M. (1)

przeciwko B. B. (1)

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 30 czerwca 2015 r. sygn. akt I C 937/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 720 z tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.

(...)

UZASADNIENIE

Powód S. M. (1), po ostatecznym sprecyzowaniu żądania pozwu, domagał się zakazania pozwanemu B. B. (1): publikacji oraz rozpowszechniania znajdujących się na stronie 684 książki (...)nieprawdziwych informacji na temat powoda; publikacji oraz rozpowszechnienia w jakiejkolwiek formie opinii głoszących i sugerujących, że powód był współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, zarejestrowanym pod pseudonimem TW (...); zobowiązania pozwanego do usunięcia skutków dokonanego naruszenia dóbr osobistych poprzez dwukrotne opublikowanie na jego koszt, w odstępstwie 7 dni, na pierwszej stronie (...)oświadczenia o następującej treści: „ Niniejszym oświadczam, iż wydana przeze mnie w roku 2013 książka pod tytułem (...) na stronie 684 zawiera nieprawdziwe informacje dotyczące S. M. (1), dotyczące jego współpracy podczas stanu wojennego ze Służbą Bezpieczeństwa pod pseudonimem TW (...), za opublikowanie informacji nieprawdziwej, naruszającej dobre imię S. M. (1), ja B. B. (1) najmocniej przepraszam i wyrażam z tego powodu ubolewanie”; zobowiązanie pozwanego do usunięcia w następnych wydaniach książki informacji o tym, że powód był Tajnym Współpracownikiem – TW (...) i wskazanie w erratach do tych wydań, że w wydaniu 2013 r. opublikowano nieprawdziwą informację, że S. M. (1) był Tajnym Współpracownikiem o kryptonimie TW (...), a także umocowanie powoda, na wypadek nie wykonania wyroku przez pozwanego, do opublikowania oświadczenia na koszt pozwanego. Wniósł również o zobowiązanie pozwanego do zapłaty kwoty 5.000 zł na cel społeczny - Rodzinny (...) nr (...) w B..

Twierdził, że pozwany w książce(...) zawarł nieprawdziwe informacje na jego temat, oskarżając go o współpracę na początku lat 80-tych ze Służbą Bezpieczeństwa w charakterze tajnego współpracownika, zarejestrowanego pod pseudonimem TW (...). Według powoda, jego oświadczenia znajdujące się w teczce osobowej zastały sfabrykowane.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Podał, że informacje na temat współpracy powoda z SB pochodziły z dokumentów zgromadzonych w teczce personalnej o nr ewidencyjnym (...), znajdującej się w zasobach Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w B..

Wyrokiem z dnia 30 czerwca 2015 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo, zasądził od powoda na rzecz pozwanego 977 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 62,28 zł tytułem nieuiszczonych wydatków w sprawie; odstąpił od obciążania powoda pozostałą częścią nieuiszczonych kosztów sądowych.

Orzeczenie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

B. B. (1) jest autorem książki pt.: (...), która w znacznej mierze opiera się na materiałach i informacjach uzyskanych w Instytucie Pamięci Narodowej (IPN). Na stronie 684 tej książki zostały zamieszczone m.in. informacje dotyczące S. M. (1), a mianowicie, że „18 grudnia 1981 r. ugiął się, podpisał współpracę i został zarejestrowany w zasobach bezpieki jako TW (...). Przyjmując zobowiązanie zastrzegł, że (...) będzie tylko do zniesienia stanu wojennego. No i był. Odbył ze swym opiekunem z bezpieki 17 spotkań, złożył 14 raportów, co zapewniało SB dopływ do informacji o (...) i byłych działaczach (...) dla prowadzonych spraw o kryptonimach (...)

Informacja ta została oparta na dokumentach, pochodzących ze znajdującej się w Instytucie Pamięci Narodowej Oddział w B. teczki personalnej - nr ewidencyjny (...) - Tajnego Współpracownika (TW) pseudonim (...). Z datowanego na dzień 18 grudnia 1981 r. dokumentu: (...) wynikało, że S. M. (1) zobowiązał się do współpracy z organami Służby Bezpieczeństwa w kontaktach z tymi organami i do przekazywania informacji w formie pisemnej o wszelkich przejawach działalności niezgodnej z obecnie obowiązującym porządkiem prawnym. Wskazał, że przekazywane informacje będzie podpisywał pseudonimem (...). Z kolei dokument z dnia 28 grudnia 1981 r. zawierał zobowiązanie do zaniechania wszelkiej działalności szkodliwej dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w szczególności do przestrzegania porządku prawnego. W dniu 29 grudnia 1981 r. powód złożył kolejne oświadczenie.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Podał, że przy rozpoznawaniu żądania ochrony naruszonych dóbr osobistych (art. 23 k.c.) w pierwszej kolejności konieczne jest ustalenie i ocena, czy i jakie dobro zostało naruszone, a następnie stwierdzenie bezprawności działania sprawcy lub istnienia okoliczności wyłączających bezprawność (art. 24 k.c.). Nadmienił przy tym, że w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ugruntowany jest, na gruncie wykładni art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, pogląd, że swoboda wypowiedzi jest jednym z filarów demokratycznego społeczeństwa, podstawą rozwoju i warunkiem samorealizacji jednostki, także wówczas, gdy dotyczy informacji i poglądów, które oburzają lub wprowadzają niepokój w państwie lub jakiejś grupie społecznej. Swoboda wypowiedzi w sporze publicznym, powinna być więc w imię zasady wolności debaty publicznej pojmowana szczególnie szeroko, zaś ingerencja sądu właściwie wyważona i ostrożna.

Mając to na uwadze, Sąd stwierdził, że bezspornym w sprawie jest, iż sporny fragment publikacji (...)zawiera nie opinie ale fakty, które powinny być weryfikowalne według kryterium prawdy i fałszu. Uznał, że zgromadzone w sprawie dowody wskazują, że informacje dotyczące współpracy powoda z SB były prawdziwe. Zauważył, że wprawdzie S. M. (1) kwestionował wiarygodność dokumentów znajdujących się w jego teczce osobowej, twierdząc, że zostały one sfabrykowane, tym niemniej wykluczone to zostało przez biegłą sądową z zakresu kryminalistycznego badania pisma i dokumentów M. Ł.. Biegła ta w swojej opinii, po przeprowadzonych badaniach materiału porównawczego, w sposób kategoryczny i jednoznaczny stwierdziła, że zobowiązanie do współpracy z organami Służby Bezpieczeństwa z dnia 18 grudnia 1981 r., dwa oświadczenia z dnia 28 grudnia 1981 r. oraz oświadczenie z dnia 29 grudnia 1981 r. zostały nakreślone i podpisane przez S. M. (1). Nie miała przy tym żadnych wątpliwości, że podpisy pod wskazanymi oświadczeniami zostały nakreślone ręką S. M. (1). Ustosunkowała się też w sposób wyczerpujący do zarzutów stawianych jej opinii przez powoda.

Sąd I instancji zauważył, że na okoliczność współpracy powoda z organami Służby Bezpieczeństwa wypowiadali się także świadkowie. Część z nich stanowczo zaprzeczała takiej współpracy (S. M. (2), J. P. i T. W.), zaś pozostali byli przekonani, że S. M. (1) utrzymywał kontakty i był tajnym współpracownikiem SB (J. S. i J. N.). Świadkowie ci choć potwierdzili okoliczności dotyczące internowania powoda, to jednocześnie zwracali uwagę, iż ze względu na chęć zabezpieczenia prowadzonej hodowli zwierząt futerkowych dążył on do kontaktu z SB.

Oceniając zeznania obu grup świadków, Sąd zwrócił uwagę, że pochodzące od nich informacje w zasadzie sprowadzały się do wyrażenia własnych ocen, przypuszczeń i spostrzeżeń, ale żaden z nich nie posiadał szczególnej wiedzy na temat współpracy powoda z SB i nie był w stanie zakwestionować prawdziwości dokumentów znajdujących się w IPN.

Oddalając wnioski powoda o dopuszczenie dowodu z kolejnych świadków, Sąd uznał, że są one spóźnione, a nadto okoliczności na jakie mieli zeznawać świadkowie zostały w sposób dostateczny wyjaśnione ( art. 217 § 3 k.p.c.).

Dlatego też Sąd Okręgowy stwierdził, że żądanie powoda o udzielenie mu ochrony prawnej w trybie art. 24 k.c. nie zasługuje na uwzględnienie, albowiem informacje o faktach przedstawione w spornym fragmencie książki odpowiadają rzeczywistości i nie zostały przez powoda podważone w skuteczny sposób.

Zauważył też, iż z okolicznościach niniejszej sprawy wynikało, że pozwany działał w uzasadnionym interesie społecznym, który przejawiał się w prawie społeczeństwa do informacji. Wskazał, że S. M. (1) był członkiem Zarządu Regionu (...) w B. oraz zajmował kierownicze stanowisko w Prezydium (...), a zatem za ujawnieniem informacji o jego współpracy z SB przemawiał interes społeczny. Społeczeństwo ma bowiem prawo do pozwania prawdy historycznej. W konsekwencji uznał, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych S. M. (1).

O kosztach postępowania postanowił na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 10 ust 1 pkt 2 i § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490 j.t.).

Natomiast na podstawie art. 113 ust 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 98 k.p.c. nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 62,28 zł tytułem nieuiszczonych wydatków w sprawie.

Apelację od tego wyroku wniósł powód, który zarzucił Sądowi I instancji naruszenie art. 24 § 1 k.c. przez uznanie, że nie zachodziły przesłanki do udzielenia ochrony bezprawnie naruszonych jego dóbr osobisty. Wnosił o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa w całości.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna, wyrok zaś Sądu Okręgowego odpowiada prawu.

Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy, uznając, iż znajdują one pełne oparcie w zgromadzonych dowodach, ocenionych zgodnie z przesłankami art. 233 k.p.c. Ponadto zauważyć należy, że zasadniczo okoliczności te, czyli treść spornej książki pt.: (...), nie były między stronami sporne. Kontrowersje w zasadzie sprowadzały się do tego, czy znajdujące się na stronie 684 książki informacje, dotyczące współpracy S. M. (1) ze służbami bezpieczeństwa PRL, były nieprawdziwe i jako takie w sposób bezprawny naruszały jego dobra osobiste.

W tym miejscu zaznaczyć należy, że powód nie poddał się procedurze autolustracji, przewidzianej w ustawie z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 1388). Kwestionując zgodność z prawdą faktu tajnej współpracy z organami bezpieczeństwa, nie skorzystał zatem z ochrony prawnej, jaką zapewnia postępowanie lustracyjne.

Nie ma przy tym znaczenia, że nie pełnił wcześniej funkcji publicznej, albowiem zgodnie z art. 20 ust. 5 cytowanej ustawy, wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego może złożyć do sądu również osoba, która została publicznie pomówiona o fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r. i złożyła oświadczenie lustracyjne bez względu na to, czy pełni funkcje publiczne (tzw. autolustracja). Taka wykładnia jest następstwem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja 2007 r, K 2/07 (OTK-A 2007/5/48), który stwierdził niezgodność z Konstytucją części preambuły i niektórych przepisów cytowanej ustawy. W uzasadnieniu wskazanego orzeczenia podkreślił, że jest to procedura szczególna, lepiej dostosowana do kategorii spraw lustracyjnych jak droga postępowania cywilnego lub karnego na ogólnych zasadach.

Powód, kwestionując zgodność z prawdą faktu tajnej współpracy z organami bezpieczeństwa państwa, mógłby zatem dochodzić ochrony prawnej według własnego wyboru w obu wskazanych postępowaniach, których relację należy określić jako stosunek krzyżowania się.

W postępowaniu lustracyjnym ochrona ta ma jednak zwiększony zakres, wobec innego zakresu kognicji sądu, odpowiednio stosowanej procedury karnej - z zachowaniem domniemań niewinności i gwarancji procesowych lustrowanego, możliwości przeprowadzenia szerszego postępowania dowodowego z kwerendą zasobów archiwalnych oraz pozyskaniem dokumentów trudno dostępnych dla stron procesu cywilnego. Orzeczenie sądu wydane w postępowaniu lustracyjnym zostaje ponadto z urzędu załączone do rejestru i zbioru dokumentów prowadzonych przez IPN (art. 20 ust. 7 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji (...), art. 42 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej... ). Nadto Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 kwietnia 2009 r., II CSK 622/08, uznał że prawomocny wyrok sądu lustracyjnego wiąże sąd w postępowaniu cywilnym o ochronę dóbr osobistych.

Postępowanie cywilne o ochronę dóbr osobistych (art. 23-24 k.c.) jest zaś ograniczone pod względem podmiotowym i przedmiotowym. Sprowadza się do badania, czy w wyniku określonych działań nastąpiło naruszenie dóbr osobistych, przy czym dowód w tym zakresie ciąży na powodzie. Bezprawność zaś działania sprawcy objęta jest domniemaniem ustawowym, które może zostać wzruszone przez dokonującego naruszenia wykazaniem okoliczności wyłączających bezprawność, a zapadłe orzeczenie ma ograniczoną skuteczność. W tym postępowaniu możliwe jest prowadzenie dowodów co do zgodności określonych twierdzeń z prawdziwym stanem rzeczy.

Przechodząc zatem do oceny apelacji wniesionej przez powoda, w pierwszej kolejności należy powtórzyć za Sądem I instancji, że pełnej ochronie podlega cześć człowieka, w ramach której można wyróżnić pojęcie godności osobistej. W świetle orzecznictwa i piśmiennictwa pojęcie czci obejmuje dwa aspekty: zewnętrzny rozumiany jako dobre imię, dobra opinia, dobra sława oraz wewnętrzny przejawiający się w godności osobistej, wyobrażeniu o własnej wartości (por Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z 8 czerwca 1971 r., III PZP 12/71, opubl. OSNCP 11/71 poz. 188; w wyroku 25 kwietnia 1989 r., I CR 143/89, opubl. OSPiKA 1990 poz. 330 oraz w wyroku z 7 listopada 2000 r., I CKN 1149/98, LEX nr 50831). Godność osobista jest sferą osobowości, która konkretyzuje się w poczuciu własnej wartości człowieka i oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi.

Ocena, czy dobro osobiste w postaci czci człowieka zostało zagrożone lub naruszone, wymaga zastosowania kryteriów o charakterze obiektywnym. Nie ma tu bowiem pierwszorzędnego znaczenia subiektywna reakcja i odczucia pokrzywdzonego lecz istotny jest odbiór danej wypowiedzi przez osoby trzecie i reakcja opinii publicznej (por. Sąd Najwyższy w wyroku z 26 października 2001 r., V CKN 195/01, LEX nr 53107). Ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, nie może być dokonana według miary indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się dotknięta zachowaniem innej osoby (por. wyrok SN z 5 kwietnia 2002 r., l CKN 953/00, LEX nr 55098). Miernika pozwalającego na ustalenie, czy naruszona została godność danej osoby, należy poszukiwać w tzw. opinii publicznej, będącej wyrazem poglądów powszechnie przyjętych i akceptowanych przez społeczeństwo i funkcjonujących w nim wzorców, stanowiących docelowy punkt odnoszenia oceny, dostarczać powinny przede wszystkim zapatrywania ludzi rozsądnych i uczciwie myślących.

Zawarcie w spornej publikacji informacji, że powód „…podpisał współpracę i został zarejestrowany w zasobach bezpieki jako TW „R.…” oraz „… odbył ze swym opiekunem z bezpieki 17 spotkań, złożył 14 raportów…”, niewątpliwie miało negatywny wydźwięk, gdyż zdecydowana większość społeczeństwa z dezaprobatą postrzega osoby, które zdecydowały się na podjęcie tajnej współpracy ze służbami bezpieczeństwa PRL. Dotyczy to w szczególności działaczy opozycyjnych, a niewątpliwie powód do tego grona się zaliczał. Przypisanie więc mu prowadzenia działalności w charakterze tajnego współpracownika SB stanowi o infamii i zdezawuowaniu go w środowisku. Takie osoby powszechnie są potępiane, uznawane za nielojalne i sprzeniewierzające głoszonym ideałom. Nie może być więc wątpliwości, że prowadzona z obiektywnego punktu widzenia ocena zaistniałego stanu rzeczy w sposób oczywisty prowadzi do przyjęcia, że zawarcie w publikacji przytoczonego sformułowania spowodowało naruszenie dóbr osobistych powoda w postaci jego czci, dobrego imienia i godności osobistej.

W obecnym stanie prawnym każde naruszenie dobra osobistego zasadniczo uznawane jest za bezprawne, gdyż kodeks cywilny wprowadził domniemanie bezprawności naruszenia dobra. Domniemanie to jest jednak wzruszalne, co skutkuje przerzuceniem ciężaru dowodu wykazania braku bezprawności przyczyn, dla których nastąpiło naruszenie, na sprawcę i to jego obciąża ryzyko nie wyjaśnienia wszystkich okoliczności.

Dla jasności wywodu zaznaczyć należy, że bezprawność działania naruszającego dobro osobiste, w przypadku publikacji, może polegać albo na komunikowaniu faktów, które nie miały miejsca, a zatem nieprawdziwych lub na użyciu wobec osób lub zdarzeń określeń ocennych, celowo przejaskrawiających omawianą cechę, obraźliwych, wykraczających poza przyjęte standardy zachowania, zasady współżycia społecznego etc.

Poza sporem wydaje się, że użyte przez pozwanego w swojej książce wypowiedzi dotyczące powoda stanowiły wyłącznie twierdzenia o faktach. Co więcej sam B. B. (1), powołując się na dowody z IPN mówiące o współpracy powoda z SB, wyraźnie zastrzegł, że nie ma wśród nich dokumentów pozwalających na ustalenie, jaką wagą miały informacje udzielane przez TW (...), zastrzegając przy tym, iż z treści postanowienia o rozwiązaniu współpracy wynika, że nie były one zbyt wartościowe.

Skoro zaś analiza spornej części książki prowadzi do wniosku, że zawiera ona twierdzenia o faktach, zatem należało poddać je testowi według kryterium prawdy lub fałszu. Jedynie bowiem stwierdzenie nieprawdziwości danej wypowiedzi od razu świadczy o bezprawności naruszenia dóbr osobistych.

Dlatego też zauważyć należy, że Sąd Okręgowy dysponował przede wszystkim dowodem w postaci ujawnionej przez Instytut Pamięci Narodowej teczki personalnej nr ewidencyjny (...) tajnego współpracownika o pseudonimie (...). Znajdowały się w niej m.in.: kwestionariusz personalny S. M. (1), w którym figurują jego dane osobowe, określenie kategorii: tajny współpracownik (TW), pseudonim: (...), uzasadnienie pozyskania, plan wykorzystania TW, zobowiązanie do współpracy, zobowiązanie do zaniechania wszelkiej działalności szkodliwej dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i przestrzegania porządku prawnego oraz oświadczenie o dobrowolnym podpisaniu oświadczeń i zobowiązanie do ich przestrzegania. W teczce znajdują się również notatki funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa zawierające informacje dotyczące powoda, jego działalności opozycyjnej oraz sytuacji życiowej, a także sprawozdania ze spotkań i ich przebiegu.

Wprawdzie powód w trakcie postępowania, jak również w apelacji, stanowczo przeczył, aby był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa, ale w zasadzie nie zaoferował żadnych dowodów, na podstawie których można byłoby podważyć mocy dowodową dokumentów z IPN, które są dokumentami urzędowymi korzystającymi z domniemania prawdziwości (autentyczności) oraz w części zaświadczającej z domniemania zgodności z prawdą. Treść zaświadczająca dokumentów urzędowych potwierdziła zarejestrowanie powoda jako tajnego współpracownika, a z dokumentu zatytułowanego „Charakterystyka tajnego współpracownika ps. (...) za okres współpracy od 18 grudnia 1981 r. do 25 lipca 1982 r.” wynikało, iż „w trakcie współpracy odbyto z nim 17 spotkań i uzyskano 14 informacji o charakterze ogólnym w sprawie obiektowej (...) i w sprawie oper. spr.(...)

W tym miejscu należy też zaznaczyć, że moc zaświadczająca dokumentów IPN obejmuje jedynie istnienie oznaczonej treści materiałów archiwalnych, a nie ich zgodności ze stanem rzeczy. W niniejszym postępowaniu jednak rolą Sądu nie jest badanie treści tych dokumentów i ustalenie jaki rzeczywiście był przebieg współpracy powoda ze służbami bezpieczeństwa PRL, gdyż temu służy postępowanie lustracyjne. Także samemu powodowi nie udało się wykazać, iż zawarte w jego teczce informacje nie są prawdziwe. W trakcie procesu przeczył zarówno podpisaniu oświadczenia o podjęciu współpracy, jak również jej kontynuowania w późniejszym czasie. W tym celu wniósł o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w dziedzinie kryminalistyki z zakresu badania pisma i dokumentów. Z opinii tej jednak wynikało jednoznacznie, że wszystkie dokumenty, na których znajdowały się podpisy S. M. (1), zostały przez niego osobiście nakreślone.

Z kolei dowody z zawnioskowanych przez powoda świadków, podobnie jak jego polemika dotycząca rozumienia użytego przez funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa sformułowania „uzyskano”, nie mają w sprawie szczególne znaczenia. Dowody te bowiem w żaden sposób nie odnoszą się do dokumentów pochodzących z IPN, a tym bardziej nie przeczą temu, że znajdują się w nich, ujawnione przez pozwanego, dowody dotyczące współpracy pozwanego z SB. Słusznie zatem Sąd I instancji uznał, że w okolicznościach niniejszej sprawy nie może być mowy o bezprawności działania pozwanego, gdyż wykazał on, iż w aktach IPN znajdują się dokumenty mówiące o tym, że powód rzeczywiście był tajnym współpracownikiem SB.

Wskazać też należy, że nawet ewentualna prawdziwość twierdzeń (faktów stanowiących podstawę formułowanych osądów) nie stanowi wystarczającego kryterium dla stwierdzenia, że ujawnienie pewnych danych jest dopuszczalne, gdyż konieczną przesłanką uchylenia bezprawności jest działanie w uzasadnionym interesie społecznym lub prywatnym (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 15 czerwca 2011 r., I ACa 477/11, Lex nr 8988647; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 2012 r., I CSK 506/11, Lex nr 1232734, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 270/12, OSNC 2013/7-8/94). Istnieje bowiem wiele sytuacji wymagających dokonania zestawienia dwóch interesów, a mianowicie interesu jednostki w sferze dóbr osobistych i interesu ogólnego lub prywatnego (istotnego). Przyjmuje się bowiem, że dobra osobiste jednostki nie mogą być naruszane w sposób krzywdzący w jej własnym odczuciu oraz w odczuciu społecznym środowiska, w którym żyje (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 1984 r., I CR 400/83, OSN 1984/11/195). W okolicznościach niniejszej sprawy wydaje się jednak, że taki interes zaistniał, czemu nie przeczył zresztą sam powód. Oczywistym jest bowiem, że społeczeństwo powinno mieć wiedzę historyczną także o kontaktach SB z działaczami opozycyjnymi i metodach ich uwikłania w taką współpracę.

Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia apelacji, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z w zw. z § 6 pkt 3) oraz § 10 ust. 1 pkt 2) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 490 z późn. zm.). Ponieważ apelacja powoda została w całości oddalona, Sąd zasądził od niego na rzecz pozwanego kwotę 720 zł tytułem zwrotu poniesionych przez niego wydatków związanych z udziałem w sprawie profesjonalnego pełnomocnika.

(...)