Sygn. akt. I A Ca 761/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 grudnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Tomasz Szabelski Sędziowie: SA (...)

SA Lilia Mateuszczyk [spr.]

Protokolant:stażysta Iga Kowalska

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2015 r. na rozprawie

sprawy z powództwa A. J. przeciwko K. R. o zadośćuczynienie

na skutek apelacji obu stron od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 18 marca 2015 r., sygn. akt II C 162/14

I. z apelacji powoda zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1.,2.,3. i 4. sentencji w ten tylko sposób, że:

a/, zasądzoną w punkcie 1. sentencji kwotę 50.000 złotych podwyższa do kwoty 100.000 [sto tysięcy] złotych, pozostawiając bez zmian warunki płatności,

b/. zasądzoną w punkcie 3. sentencji kwotę 5.760 zł. obniża do kwoty 4.320 [cztery tysiące trzysta dwadzieścia] złotych,

cl. nakazaną do pobrania w punkcie 4.sentencji kwotę 2.500 złotych

podwyższa do kwoty 5.000 [pięć tysięcy] złotych.

II. oddala apelację powoda w pozostałej części, a apelację pozwanego w całości,

III. zasądza od A. J. na rzecz K. R. kwotę 9.167 [dziewięć tysięcy sto sześćdziesiąt siedem] złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

I A Ca 761/15

UZASADNIENIE

Po ostatecznym podmiotowym sformułowaniu powództwa powód – A. J. żądał zasądzenia na jego rzecz od K. R. kwoty 500.000 zł. tytułem zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych. Jako podstawę faktyczną żądania pozwu powód wskazał zdarzenie z dnia 10 sierpnia 2005 r., kiedy to pracownicy pozwanego, działający na jego zlecenie i pod jego kierownictwem, dokonali zatrzymania powoda i towarzyszącego mu mężczyzny w sposób naruszający jego wolność, nietykalność cielesną, dobre imię i godność.

Wyrokiem z dnia 18 marca 2015 r. Sąd Okręgowy zasądził na rzecz powoda kwotę 50.000 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia wyrokowania, oddalił powództwo w pozostałej części, zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.760 zł. tytułem zwrotu kosztów procesu, nakazał pobranie od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 2.500 zł. z tytułu nieuiszczonej opłaty od pozwu i postanowił nie obciążać powoda kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa.

Rozstrzygnięcie powyższe Sąd Okręgowy oparł na ustaleniach opisanych w uzasadnieniu wyroku. Ustalenia te Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy wskazał art. 448 w zw. z art. 23 i 24 kc i wyjaśnił, że celem tych przepisów jest ochrona dóbr osobistych człowieka przed bezprawnym ich naruszaniem, przy czym bezprawność, rozumiana jako zachowanie sprzeczne z normami prawa lub zasadami współżycia społecznego, jest objęta domniemaniem, co wynika z treści art. 24 § 1 kc. Procesowym obowiązkiem powoda jest więc wykazanie, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych, zaś pozwany, który chce uwolnić się od odpowiedzialności za to naruszenie, obciążony jest procesowym obowiązkiem wykazania, że jego zachowanie nie było bezprawne [art. 6 kc]. W orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że do okoliczności wyłączających bezprawność należą: działanie w ramach obowiązku prawnego lub w obronie uzasadnionego interesu społecznego lub prywatnego, wykonywanie własnego prawa podmiotowego, działanie w obronie koniecznej, zgoda poszkodowanego.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dał Sądowi podstawę do przyjęcia, że dobra osobiste powoda, przez niego wskazane, zostały naruszone działaniami pracowników pozwanego – użyli oni wobec powoda przemocy, pozbawili wolności przez obezwładnienie i pozbawienie możliwości poruszania się, powód został potraktowany bez szacunku i jak groźny przestępca. Przy tym cała akcja przeprowadzona została na głównej ulicy miasta, na oczach przechodniów, a do tego była filmowana przez TVP. Za zachowania swoich pracowników, zgodnie z treścią art. 430 kc, ponosi odpowiedzialność pozwany, podlegali oni bowiem jego kierownictwu i obowiązani byli stosować się do jego wskazówek. Sam pozwany zorganizował akcję zatrzymania powoda i czuwał nad jej realizacją.

Zachowanie pozwanego było bezprawne.

Za nieuzasadnione uznał Sąd Okręgowy odwoływanie się przez pozwanego, w celu wykazania bezprawności swego działania, do art. 243 kpk regulującego tzw. ujęcie obywatelskie. Przepis ten pozwala każdemu na ujęcie osoby na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. Istnienia tych przesłanek pozwany nie wykazał. Przeciwnie – znana mu była tożsamość powoda, nie istniała też obawa, by ukrywał się, nie próbował też uciekać, a zachowywał się w czasie zatrzymania biernie.

Sąd nie znalazł także podstaw do przyjęcia, że pozwany działał w uzasadnionym interesie społecznym i w porozumieniu z Policją – nie potwierdza tego materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania karnego. Policja została jedynie poinformowana o zatrzymaniu powoda, nie była natomiast informowania o szczegółach akcji, ani też nie wyrażała na nią zgody.

W uzasadnionym interesie społecznym jest natomiast to, by postępowanie w sprawie popełnienia przestępstwa i zatrzymywanie osób podejrzanych dokonywały służby do tego powołane. Osoby prywatne nie mogą podejmować działań leżących wyłącznie w kompetencjach Policji. Możliwość skorzystania z ujęcia obywatelskiego jest wyjątkiem od tej zasady, uzależnionym od sytuacji dokładnie w art. 243 kpk opisanej. Załączony do akt sprawy materiał filmowy prezentujący przebieg akcji pozwala, zdaniem Sądu, na przyjęcie, że pozwany działał nie w interesie społecznym, a we własnym interesie – reklamował swoją osobę i firmę.

Działanie pozwanego było zawinione, pozostawało bowiem w sprzeczności z obowiązującą pozwanego jako detektywa ustawą z dnia 6 lipca 2001 r. o usługach detektywistycznych. Naruszało art. 6 tej ustawy wymagający od detektywa szczególnej staranności, by nie naruszać wolności i praw człowieka i obywatela, art. 2 ustawy, określający zakres usług detektywistycznych i nie przewidujący zatrzymań jako czynności zastrzeżonej dla organów i instytucji państwowych na mocy odrębnych przepisów, art. 7 ustawy wprost zakazujący stosowania środków technicznych oraz metod i czynności operacyjno-rozpoznawczych, zastrzeżonych dla upoważnionych organów na mocy odrębnych przepisów. Pozwany znając te przepisy [należy uczynić takie założenie, skoro prowadził firmę świadczącą usługi detektywistyczne] musiał mieć świadomość ich łamania organizując akcję widowiskową – z użyciem petard, broni, brygady 6 zamaskowanych osób w strojach bojowych, w centrum miasta i przez brutalne i upokarzające traktowanie powoda i pozbawienie go wolności do czasu przybycia Policji.

Ograniczenie wolności i nietykalności cielesnej powoda wywołało u niego negatywne przeżycia nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Naraziło go na utratę dobrego imienia nie tylko wśród kręgu swoich znajomych, ale przede wszystkim w życiu zawodowym. Naruszało także jego godność – poczucie własnej wartości.

Przedstawione wyżej zachowanie pozwanego uzasadnia objęte sporem roszczenie o zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia na podstawie art. 448 kc, zdaniem Sądu jednak, dochodzona kwota jest rażąco wygórowana.

Określając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia na 50.000 zł. Sąd Okręgowy uwzględnił jego funkcję kompensacyjną, a także społeczną ocenę czynu i jego konsekwencje oraz stopień winy sprawcy naruszenia dóbr osobistych powoda. Za istotną uznał Sąd i tą okoliczność, że akcja zatrzymania powoda odbyła się w miejscu publicznym, w środku dnia, a do tego była nagrywana przez kamery telewizyjne i fotografowana przez fotoreportera, zaś następnego dnia o zdarzeniu pisały gazety, powód był bowiem osobą powszechnie znaną.

Bez wpływu natomiast na wysokość zadośćuczynienia pozostają negatywne przeżycia powoda związane z prowadzeniem przeciwko niemu postępowania karnego, skoro to nie pozwany dokonał jego aresztowania i prowadził postępowanie karne oraz podnoszona przez powoda utrata dobrego imienia w sferze zawodowej, ta okoliczność bowiem nie została dostatecznie udowodniona. Nie można też – zdaniem Sądu – obciążyć pozwanego odpowiedzialnością za rozpowszechnienie całego zdarzenia w mediach. Nie bez znaczenia dla wysokości zadośćuczynienia pozostawała też okoliczność, że zdarzenie miało miejsce 10 lat temu.

Określając ostatecznie, po rozważeniu przedstawionych wyżej okoliczności, wysokość zadośćuczynienia należnego powodowi na kwotę 50.000 zł. Sąd Okręgowy wskazał, że stanowi ona równowartość ok. 14 przeciętnych wynagrodzeń miesięcznych w gospodarce, jest więc rozsądna, adekwatna do zakresu naruszeń dokonanych przez pozwanego i pozwoli na złagodzenie cierpień powoda.

O kosztach zastępstwa procesowego Sąd orzekł na podstawie art. 100 kpc stosunkowo rozdzielając je między strony. Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd obciążył pozwanego opłatą sądową od uwzględnionej części powództwa. Powoda, który był zwolniony od kosztów sądowych i był przekonany o słuszności swoich roszczeń, Sąd postanowił nie obciążać kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa.

Od wyroku Sądu Okręgowego apelację złożyły obie strony.

Powód zaskarżył wyrok w części oddalającej powództwo i zasądzającej od niego na rzecz pozwanego koszty zastępstwa procesowego. Wniósł o zmianę wyroku poprzez zasądzenie na jego rzecz dalszej kwoty 450.000 zł. z ustawowymi odsetkami oraz kosztów procesu za obie instancje zarzucając naruszenie:

- art. 415 w zw. z art. 363 § 1 kc przez błędne przyjęcie, że istnienie krzywdy jest ustalane na dzień zamknięcia rozprawy, a nie według stanu istniejącego w dacie wyrządzenia szkody,

- art. 448 kc przez zaniżenie należnego powodowi zadośćuczynienia poprzez odwołanie się, przy ustalaniu jego wysokości, do przesłanki przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce i nadanie kluczowego znaczenia przesłance umiarkowania, co doprowadziło do zaniżenia zadośćuczynienia w stosunku do wyrządzonej krzywdy i pozbawienie go funkcji kompensacyjnej, a także – zaniżenie wysokości zadośćuczynienia przez nie uwzględnienie w pełni skali naruszeń dóbr osobistych powoda i stopnia winy pozwanego w naruszaniu tych dóbr,

- art. 422 w zw. z art. 415 kc przez pominięcie pomocnictwa pozwanego w rozpowszechnianiu audycji, w której te naruszenia zostały utrwalone, jak i świadome korzystanie przez pozwanego z wyrządzonej powodowi krzywdy przez telewizyjną emisję tej audycji, co doprowadziło do zaniżenia wysokości zadośćuczynienia przez pobawienie go funkcji represyjnej i prewencyjnej.

Pozwany zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo zarzucając naruszenie:

- art. 448 w zw. z art. 23 i 24 § 1 kc przez przyjęcie, że pozwany naruszył dobra osobiste powoda oraz że jego działanie było bezprawne.

- art. 228 § 1 kpc przez przyjęcie, że okolicznością powszechnie znaną jest, iż powód jest synem premiera Polski z czasów PRL, że z zawodu jest prawnikiem, był znanym kierowcą rajdowym, a w mediach znany był pod pseudonimem (...), nie był zresztą przez żadnego ze świadków zdarzenia rozpoznany, natomiast osobą powszechnie znaną był pozwany,

- art. 233 § 1 kpc przez przyjęcie, że powód przed zatrzymaniem pracował w środowisku biznesowo-rajdowym dobrze zarabiając, a zatrzymanie spowodowało utratę dochodów, podczas gdy postępowanie dowodowe nie wykazało odtrącenia, ostracyzmu towarzyskiego, utraty zaufania i utraty kontraktów, przez przyjęcie, że zatrzymanie powoda było działaniem bezprawnym, a przesłanki ujęcia obywatelskiego [art. 243 kpk] nie zostały wykazane, choć sąd karny zastosował wobec powoda tymczasowe aresztowanie licząc się z możliwością jego ukrycia się, a także – nie zostało wszczęte przeciwko pozwanemu postępowanie o niezgodne z prawem ujęcie obywatelskie lub o naruszenie nietykalności cielesnej powoda, jego bezprawne zatrzymanie, czy zmuszanie groźbą bezprawną do określonego zachowania się, że powód doznał negatywnych przeżyć fizycznych i psychicznych na skutek wydarzenia z 10 sierpnia 2005 r., choć powód okoliczności tej nie udowodnił nie dołączając jakiejkolwiek dokumentacji medycznej, która by na to wskazywała, przyjęcie, że zeznania świadka S. i powoda wskazują na utratę dobrego imienia powoda wśród osób, między którymi się obracał, choć zeznania te były ogólnikowe, nie podane też zostały konkretne przykłady na tą okoliczność,

- art. 132 § 1 kpc przez nie dokonanie przez Sąd zwrotu pisma procesowego powoda, do którego załączone były fotografie ilustrujące zatrzymanie go, choć do pisma tego nie został załączony dowód doręczenia go drugiej stronie,

- art. 448 kc przez wyolbrzymienie krzywdy powoda i winy pozwanego i zasądzenie na rzecz powoda zadośćuczynienia w wygórowanej wysokości, naruszającej jego funkcję kompensacyjną.

W konkluzji pozwany wniósł o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa w całości, bądź o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny zważył:

Za częściowo uzasadnioną uznać należało jedynie apelację powoda.

Sąd Apelacyjny podziela pogląd Sadu Okręgowego, że dobra osobiste powoda, tj. nietykalność cielesna, wolność, godność i dobre imię zostały naruszone bezprawnym działaniem pozwanego.

Bezprawność zachowań pozwanego polegała na wykorzystaniu, przy zatrzymaniu powoda, metod i środków, z których albo nie miał prawa korzystać [podsłuch, prowokacja, niczym nieuzasadnione użycie przemocy fizycznej, zatrzymanie], albo daleko odbiegających od dopuszczalnych przy wykonywaniu usług detektywistycznych.

Sąd Okręgowy, odwołując się do ustawy o usługach detektywistycznych wskazał, że do naczelnych zasad, którymi winien kierować się detektyw, należy m.in. szczególna staranność, by nie naruszyć wolności i praw człowieka i obywatela. Zwrócił też uwagę na to, że w zakresie usług detektywistycznych nie mieszczą się zatrzymania, a realizowanie tych usług może odbywać się jedynie w formach i zakresach nie zastrzeżonych dla organów i instytucji państwowych. Zatem – detektyw nie może stosować metod i środków technicznych i czynności operacyjno-rozpoznawczych zastrzeżonych do stosowania przez uprawnione organy.

Akcja zatrzymania powoda przeprowadzona była ze złamaniem tych zasad, działanie to ocenić więc należy jako bezprawne. Bez wpływu na tą oceną pozostaje fakt, że przeciwko pozwanemu nie toczyło się postępowanie karne o naruszenie nietykalności cielesnej powoda lub niezgodne z prawem jego zatrzymanie, bowiem odpowiedzialność cywilna pozwanego nie jest uzależniona od odpowiedzialności karnej, sądy cywilne prowadzą własne postępowanie dowodowe, a związane są jedynie ustaleniami wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego za popełnienie przestępstwa [art. 11 kpc].

Po pierwsze – pozwany nie miał prawa do zatrzymania powoda, nie było to bowiem ujęcie obywatelskie.

Art. 243 § 1 kpk stanowi, że tzw. ujęcie obywatelskie możliwe jest jedynie w przypadku, gdy nie można ustalić tożsamości osoby popełniającej przestępstwo, lub zachodzi obawa ukrycia się tej osoby. W rozpoznawanym przypadku tożsamość była znana i to na tyle, że nie było obawy ukrywania się powoda. Był on osobą znaną co do tożsamości nie tylko detektywowi, ale też szeroko znaną w środowisku biznesowym i kierowców rajdowych, a także jako syn dawnego premiera. O rozpoznawalności powoda dostatecznie świadczy zainteresowanie mediów jego zatrzymaniem. Nie potwierdza uzasadnionej obawy o ukrywanie się powoda fakt następnego jego aresztowania, ponieważ podstawę aresztowania mogą stanowić też inne przyczyny.

Po wtóre – akcja przeprowadzona była w sposób zaplanowany i wyreżyserowany przez pozwanego [już tylko to przeczy możliwości przyjęcia, że było to ujęcie obywatelskie – akcja z założenia spontaniczna], a samo zatrzymanie, jak wynika z filmu złożonego do akt, poprzedzone było prowokacją [M. A. została pouczona przez pozwanego o takim sposobie prowadzenia rozmowy, by wywołać określoną reakcję powoda], wykorzystane zostały środki nie tylko niedostępne w pracy detektywa, [podsłuchiwanie rozmów], ale także całkowicie nieadekwatne do sytuacji, tj. pięciu zamaskowanych mężczyzn w kamizelkach bojowych i kaskach, posiadających broń gazową, używając petard, powaliło powoda na ziemię, przyciskając go kolanami, skrępowano powodowi ręce, a następnie przetrzymywano z głową spuszczoną w dół, w pochylonej pozycji, choć zachowywał się biernie [tu przypomnieć trzeba zasadę pracy detektywa stanowiącej o zachowaniu szczególnej staranności, by nie naruszyć wolności i praw człowieka i obywatela]

W ten sposób powód został pozbawiony wolności do czasu przyjazdu Policji, została naruszona jego nietykalność cielesna oraz godność osobista, nie tylko przez wyjątkowo brutalne, daleko wykraczające poza potrzebę, zachowanie pracowników pozwanego, ale i przez to, że akcja odbyła się w dzień, na głównej ulicy miasta, na oczach dziesiątków przechodniów.

Nie sposób przyjąć, że takie potraktowanie powoda nie wyrządziło mu krzywdy, a na to pozwany powoływał się i w toku postępowania przed Sądem I instancji i w apelacji. Musiało ono narazić powoda na głęboki stres – negatywne przeżycia i fizyczne i psychiczne. By to stwierdzić, nie było konieczne przedstawienie przez powoda dokumentacji medycznej – konieczna byłaby ona, gdyby powód dochodził zadośćuczynienia za trwały uszczerbek na zdrowiu.

Zatem bezprawne, wobec nadużycia sił i środków, zachowanie pozwanego naruszyło dobra osobiste powoda i wyrządziło mu krzywdę. W ten sposób wypełnione zostały przesłanki art. 448 w zw. z art. 24 kc. Roszczenie powoda o zapłatę zadośćuczynienia jest więc co do zasady uzasadnione. Z tych samych przyczyn za nieuzasadnione uznać należało zarzuty apelacji pozwanego, zmierzające do wykazania, że jego działanie nie było bezprawne, a także – że nie wyrządziło powodowi krzywdy.

O wysokości zadośćuczynienia decyduje rozmiar krzywdy powoda i stopień winy pozwanego.

Stopień winy i nasilenie złej woli ze strony pozwanego było bardzo duże. Prócz tego, że pozwany złamał większość zasad dotyczących świadczenia usług detektywistycznych, o czym wcześniej była mowa, to wykorzystał osobę powoda do realizacji filmu promującego pozwanego.

Akcja zatrzymania powoda została przez pozwanego wyreżyserowana dla potrzeb tego filmu. Świadczy o tym fakt, że w chwili i w miejscu zatrzymania obecni byli kamerzyści TVP oraz fotoreporterzy. Pozwany przyznał też, że jeden z jego pracowników również miał kamerę wmontowaną w mundurze. Nakręcony w czasie zatrzymania materiał został wykorzystany w filmie pt Detektyw, emitowanym przez TVP i sprzedawanym także w postaci płyt DVD. Fakty te uprawniają do przyjęcia, że widowiskowość zatrzymania – akcji reżyserowanej przez pozwanego, była wywołana potrzebą tego filmu, bez liczenia się z prawami powoda, sprzecznie więc pod każdym względem z etyką zawodową detektywa.

Sąd Apelacyjny nie podziela poglądu Sądu Okręgowego, że nie można obciążać pozwanego odpowiedzialnością za emisję filmu w mediach, skoro przy realizacji tego filmu pozwany współpracował z TVP, reżyserował jego akcję poczynając od przygotowania prowokacji aż do zatrzymania, a właśnie przedstawione w filmie nadużycie sił i środków było źródłem krzywdy powoda, wynikającej z naruszenia jego dóbr osobistych: nietykalności, wolności i godności przez poniżające traktowanie go. To nadużycie sił i środków stwarzało też wrażenie, że akcja skierowana jest przeciwko groźnemu przestępcy. Co istotne - płynąca z tego filmu taka ocena powoda wyprzedzała wynik postępowania karnego, które przeciwko powodowi toczyło się i w wyniku którego powód został uniewinniony.

Uczestnicząc bardzo aktywnie przy realizacji filmu, pozwany musiał liczyć się z tym, że zostanie on wyemitowany. Musiał też wiedzieć, że tekst wygłaszany we wstępie do filmu pozwalał na jednoznaczną identyfikację powoda – osoby zatrzymywanej [syn byłego premiera, rajdowiec, (...)].

Stopień winy pozwanego w naruszaniu dóbr osobistych powoda przekłada się na głębokość krzywdy powoda doznanej wskutek tego naruszenia, krzywdę tą należy więc określić jako bardzo głęboką i dodatkowo pogłębioną siłą oddziaływania mediów. Powód został poniżony sposobem traktowania go przez pracowników pozwanego [bezprawnym] nie tylko na oczach przechodniów – i na tym etapie – niezależnie od tego, czy był rozpoznawalny, czy nie, ale też w oczach widowni oglądającej film. W tym przypadku już był rozpoznawalny jako syn premiera i rajdowiec, tak bowiem został powód zaprezentowany we wstępnym komentarzu do filmu. Co więcej – płyta z filmem znalazła się w sprzedaży poszerzając jeszcze krąg osób oglądających scenę zatrzymania i ogólnie – poniżającego traktowania powoda.

Nie może budzić wątpliwości to, że tak widowiskowe zatrzymanie powoda miało wpływ na jego życie zawodowe i wiarygodność w biznesie.

Zważywszy te okoliczności Sąd Apelacyjny uznał za uzasadniony zarzut apelacji powoda kwestionujący przyjętą przez Sąd Okręgowy wysokość przyznanego mu zadośćuczynienia, tj. 50.000 zł. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, odpowiednią do zakresu krzywdy powoda jest kwota 100.000 zł.

Art. 448 kc, stanowiący podstawę prawną roszczenia o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych, nie wskazuje kryteriów określenia wysokości zadośćuczynienia. Stanowi jedynie, że winna to być kwota odpowiednia i w ten sposób odsyła do uznania sądu rozpoznającego sprawę. Stąd też zbędnie odwoływał się Sąd Okręgowy do kryterium średniego wynagrodzenia. Sąd Apelacyjny, podwyższając wysokość przyznanego powodowi zadośćuczynienia, zaakceptował ustalenia i wnioski Sądu Okręgowego i dodatkowo uwzględnił fakt współpracy pozwanego z mediami, co znacznie pogłębiło rozmiar krzywdy powoda zważywszy siłę oddziaływania mediów i poszerzenie kręgu widzów akcji przeprowadzonej przez pozwanego, a naruszającej dobra osobiste powoda.

Z apelacji powoda Sąd Apelacyjny zmienił zatem, na podstawie art. 386 § 1 kpc, zaskarżony wyrok w ten sposób, że do wysokości 100.000 zł. podwyższył kwotę zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia.

Apelację pozwanego, z podniesionych wyżej przyczyn, Sąd Apelacyjny uznał za nieuzasadnioną w całości i oddalił ją na podstawie art. 385 kpc.

Nieuzasadniony jest podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia powoda. Wobec naruszenia przez pozwanego nietykalności cielesnej powoda, a to jest występek, termin przedawnienia roszczenia wg art. 442 kc, obowiązującego w dacie zdarzenia – 2005 r., wynosił 10 lat, a nie trzy lata, zatem pozew z 2014 r. został złożony przed upływem terminu przedawnienia.

Dalej idące żądanie apelacji powoda Sąd Apelacyjny uznał za nadmiernie wygórowane i przez to nieuzasadnione, w pozostałej więc części apelacja powoda została oddalona na podstawie art. 385 kpc.

Powód przedstawił bardzo skromne dowody mające świadczyć o ostracyzmie towarzyskim – tylko zeznania, dość enigmatyczne i ogólnikowe, świadka R. S. i własne twierdzenia. Domniemanie faktyczne, o którym mowa w art. 231 kpc, pozwalało na ogólne tylko skonstatowanie, że zatrzymanie powoda musiało obniżyć jego wiarygodność jako kontrahenta w biznesie. Nie może też obciążać pozwanego aresztowanie powoda i dalsze konsekwencje związane z wniesieniem przeciwko niemu aktu oskarżenia i toczonym procesem karnym.

O kosztach procesu Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 kpc, stosunkowo je rozdzielając między stronami, odpowiednio do kierunku rozstrzygnięcia.