Sygn. akt II K 642/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 marca 2016 roku

Sąd Rejonowy w Szczytnie w II Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SR Andrzej Janowski

Protokolant: sekr. sąd. Katarzyna Strzelec

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Szczytnie Doroty Krzyny

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 27.03, 27.05, 21.10, 17.11.2015 roku, 14.01, 16.02 i 17.03.2016 roku sprawy:

J. T. (1), urodzonego (...) w S., syna C. i J. z d. M.

oskarżonego o to, że:

w bliżej nieustalonym okresie od maja 2014r. do 20 lipca 2014r. w msc. D., gm. S., woj. (...)- (...), przywłaszczył powierzone mu mienie ruchome w postaci piłki skórzanej futbolowej o wartości 150 zł, spodni dżinsowych, bluzki, butów m-ki N. i kaloszy o łącznej wartości 500 zł, prostownika o wartości 400 zł, kilku skrzynek zawierających klucze różnych typów o łącznej wartości ok. 2500 zł, tj. o łącznej wartości 3550 zł na szkodę P. D. oraz mienia w postaci tylnego mostu pochodzącego z samochodu m-ki M. (...) o wartości 700 zł, skutera m-ki (...) o nr rej. (...) o wartości 900 zł i prostownika nieustalonej m-ki o wartości 120 zł, o łącznej wartości strat 1720 zł na szkodę J. D.,

tj. o czyn z art. 284 § 2 kk

I. oskarżonego J. T. (1) uniewinnia od zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu;

II. na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

J. T. (1) oskarżony został o to, że w bliżej nieustalonym okresie od maja 2014r. do 20 lipca 2014r. w msc. D., gm. S., przywłaszczył powierzone mu mienie ruchome w postaci piłki skórzanej futbolowej o wartości 150 zł, spodni dżinsowych, bluzki, butów m-ki N. i kaloszy o łącznej wartości 500 zł, prostownika o wartości 400 zł, kilku skrzynek zawierających klucze różnych typów o łącznej wartości ok. 2500 zł, tj. o łącznej wartości 3550 zł na szkodę P. D. oraz mienia w postaci tylnego mostu pochodzącego z samochodu m-ki M. (...) o wartości 700 zł, skutera m-ki (...) o nr rej. (...) o wartości 900 zł i prostownika nieustalonej m-ki o wartości 120 zł, o łącznej wartości strat 1720 zł na szkodę J. D., tj. o przestępstwo z art. 284 §2 k.k.

Oskarżony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że cała sprawa to zemsta P. D. oraz jego ojca J.. P. D. zna od 2 lat, ma z nim wspólną inną sprawę sadową o kradzież paliwa. Dotąd nie kłócili się, dopóki P. D. nie dostał sankcji wszystko było dobrze miedzy nimi. Potem P. D. w tamtej sprawie zeznał, że oskarżony nauczył go ćpać i że to on ustalał miejsca kradzieży. I tak samo w tej sprawie oskarża go, że zabrał mu skuter. A skuter ten miał być dla oskarżonego. Został on wymieniony za skradzione paliwo z W. O. z C., u którego kilka razy byli obaj sprzedać paliwo pochodzące z kradzieży. Nie spisywali wówczas umowy jak wymieniali skuter za paliwo, ale P. D. tak wtedy zakręcił, że wziął dowód rejestracyjny i nim dysponował. Skuter ten nigdy nie był u P. D. ani u jego ojca. Oskarżony miał ten skuter, jeździł nim 4 miesiące. J. D., gdy przyjechał do niego po skuter, nie miał umowy jego kupna, a potem okazało się, że dysponuje umową kupna–sprzedaży, chociaż nie było go przy wymianie w C.. Oskarżony zaprzeczył, żeby miał rzeczy D., które wymieniono w zarzucie. Wskazał, że miał buty N., ale zabrane one zostały wcześniej przez Ł. C.. Co do tylnego mostu podał, że rzeczywiście było tak, że P. D. zepsuł się samochód koło C. i oskarżony pomógł mu go zholować do jego wuja. P. D. wykręcił wówczas z niego część tylnego mostu, nie wykręcał całego, ale oskarżony nie zabierał od niego ani całego tylnego mostu, ani jego części. Oskarżony podał też, że ojciec P. D. oskarżył go kiedyś o jakąś łódkę, ale ta sprawa wyjaśniła się, bo okazało się, że ktoś przestawił ją na drugą stronę.

(wyjaśnienia oskarżonego k.162v-163,165,166v)

Sąd zważył, co następuje :

Oskarżenie J. T. (1) o czyn z art. 284 §2 k.k. opierało się w niniejszej sprawie na zeznaniach świadka - pokrzywdzonego P. D..

Z zeznań tego świadka wynika, że zanim został zatrzymany w dniu 3 czerwca 2014 roku, w okresie dwóch miesięcy wcześniej oddał oskarżonemu na przechowanie skuter H., prostownik koloru niebieskiego, cztery skrzynki w ilością kilkudziesięciu sztuk specjalistycznych kluczy, dwie grzechotki oraz przedłużki, natomiast dzień przed zatrzymaniem przywiózł razem z oskarżonym do jego garażu tylny most od M. oraz zostawił u niego prostownik w obudowie koloru czarnego, skórzaną piłkę, ubrania, buty N. i kalosze koloru ciemnego.

Zeznaniom P. D. Sąd nie dał wiary. Przede wszystkim wskazać należy, że jest on świadkiem niewiarygodnym. Pozostaje on bowiem w konflikcie z oskarżonym. J. T. (1) podał, że pozostaje z nim w sporze i wskazał z jakiego powodu. Powyższy fakt wynika także z zeznań samego P. D. (k.19v). Konflikt pomiędzy nimi dotyczy innej sprawy karnej, w której obaj przerzucają się odpowiedzialnością za zarzucane im przestępstwa.

Ponadto świadek ten składał chwiejne, niespójne zeznania negatywnie rzutujące na ocenę jego osoby. Początkowo twierdził jednoznacznie i stanowczo, że kiedy razem z J. T. (1)przywiózł do oskarżonego tylny most świadkiem wyładowania go do garażu oskarżonego, ich rozmowy i prośby P. D. skierowanej do J. T. (1), aby mógł go u niego zostawić był Ł. z D., którego potem zidentyfikował jako Ł. C.. Kategorycznie wskazywał, że Ł. C. widział to i słyszał ich rozmowę i że nikogo innego przy tym nie było. Później natomiast, kiedy Ł. C.w toku konfrontacji z nim zaprzeczył powyższemu (k.227v-228), wskazując, że nie był tego świadkiem, P. D. zmienił zeznania i podał, że nie jest pewien czy Ł. C. był przy tym kiedy przywieźli i wyładowywali tylny most ani czy słyszał ich rozmowę, wskazując już że tylko mu się tak wydaje(!). Początkowo stanowczo też utrzymywał, że zamienił się z Ł. C. na buty sportowe N. (k.166 dół-166v). Następnie konfrontowany z wymienionym, kiedy ten także zaprzeczył powyższemu, wycofał się z tych zeznań i podał, że nie było takiej sytuacji, aby zamienił się z nim na buty i podał, że żadnych swoich butów mu nie dawał. Początkowo – co istotne – twierdził także stanowczo, że skuter nabył miesiąc przed swoim zatrzymaniem. Potem zeznał jednoznacznie, że nabył go tydzień przed swoim aresztowaniem.

Zeznania P. D. są także nielogiczne. Wskazał on bowiem, że po skuter udał się razem z J. T. (1) pożyczonym samochodem. Po jego zakupie przewiózł go natomiast do oskarżonego i zostawił u niego, gdyż nie miał jak go stamtąd zabrać. Umówili się, że przyjedzie po niego ojciec. Ta relacja P. D. jest całkowicie absurdalna jeśli uwzględni się, że mógł ten skuter przewieźć od razu bezpośrednio do ojca, dla którego przecież miał go kupić (żeby jeździł nim na ryby – zeznania J. D. k.165). Ponadto jak wynika z zeznań świadkaŁ. C. (k.218v dół -219) oraz świadek K. T. (k.166v) J. T. (1) jeździł tym skuterem, podobnie z zeznań „sprzedawcy” W. O.(k.163v-164,79v-80) wynika, że skuter w dniu sprzedaży był sprawny, nie było zatem żadnych przeszkód, aby P. D. – w tym samym dniu, lub potem w całym okresie aż do czasu swego zatrzymania – przejechał sam tym skuterem do ojca i mu go wręczył, zgodnie z intencją zakupu, zwłaszcza, że odległość pomiędzy miejscami zamieszania oskarżonego i ojca świadka nie są duże (około 10 km). Nielogiczność, a tym samym nieprawdziwość tych zeznań jest tym bardziej oczywista jeśli uwzględni się, że P. D. wskazywał, że skuter kupił dla ojca, tymczasem J. D. o tym, że syn kupił dla niego skuter – co należy uwypuklić – dowiedział się dopiero kiedy ten został aresztowany i było to po ponad miesiącu od czasu jego rzekomego zakupu właśnie dla niego. Świadek też z jednej strony stanowczo wskazywał, że tylko dlatego przekazał oskarżonemu wszystkie wymienione powyżej rzeczy, gdyż przeprowadzał się ze stancji do ojca i nie miał gdzie ich trzymać. Z drugiej jednocześnie inaczej przedstawił powody przekazania oskarżonemu tylnego mostu i piłki skórzanej. Podał mianowicie, że po wymontowaniu z M. tylny most był cały w smarach i tylko dlatego zostawił go u oskarżonego, bo nie chciał go trzymać w samochodzie. Poprosił oskarżonego, aby przetrzymał most kilka dni, do czasu aż kupi łożysko i go naprawi. Tego samego dnia kiedy rzekomo przywiózł do oskarżonego tylny most zostawił również u oskarżonego piłkę, którą kupił poprzedniego dnia, bo (!) nie chciał, żeby kulała się po samochodzie i zamierzał odebrać ją następnego dnia. Te wskazane przez P. D. powody przekazania przedmiotów oskarżonemu na przechowanie są nielogiczne jeśli uwzględni się, że przecież nie były to takie przedmioty, które ze względu na swoje gabaryty czy inne właściwości wymagałyby specjalnego przechowywania lub dużego pomieszczenia do przechowywania. In concreo chodzi tu przecież o tylny most (mieszczący się w bagażniku), prostowniki, klucze, ubrania, buty, kalosze, piłkę oraz grzechotki i przedłużki. P. D. mógł zatem je bez przeszkód zawieźć do swego ojca, to jest tam dokąd przeprowadzał się ze stancji.

Budowanie zatem w oparciu o relacje takiego świadka, o zeznania osoby skonfliktowanej z oskarżonym, mającej osobisty interes w przedstawieniu go w negatywnym świetle, w oparciu o sprzeczne ze sobą, nielogiczne zeznania, byłoby nieuprawnione, sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i wskazaniami doświadczenia życiowego.

Ponadto, poza twierdzeniami skonfliktowanego z oskarżonym P. D., brak w sprawie jakiegokolwiek obiektywnego dowodu potwierdzającego nie tylko to, że P. D. był właścicielem, czy był w posiadaniu wymienionych w zarzucie przedmiotów, nie wliczając tutaj tylnego mostu z należącego do ojca oskarżonego M., (np.: rachunki, faktury, dowody zakupu, itp.), ale przede wszystkim że wymieniony rzeczywiście przekazał oskarżonemu jakikolwiek składnik tego majątku i aby ten dysponował nim do czasu aresztowania P. D.. Z zeznań świadka P. E. (k.165v,70v) wynika wprawdzie, że kiedy kupował M. od J. D., co miało miejsce w lipcu 2014 roku, nie było w nim tylnego mostu, jednakże ten sam ten fakt nie potwierdza w żaden sposób, aby P. D. rzeczywiście przekazał go oskarżonemu na przechowanie. W niniejszej sprawie w zasadzie jedyną rzeczą, będącą przedmiotem postępowania, a którą oskarżony faktycznie dysponował, był skuter marki H., jednakże ten fakt nie przesądza o nieprawdziwości jego wyjaśnień, a to z powodów o których będzie mowa w dalszej części uzasadnienia.

Świadek Ł. C. w swych zeznaniach, co wyżej wskazano, zaprzeczył, aby był świadkiem przywiezienia przez oskarżonego i P. D. tylnego mostu od M. i aby słyszał rozmowę wymienionych, w której P. D. prosiłby oskarżonego o możliwość pozostawienia go u niego. Świadek ten podał, że w ogóle nie widział żeby P. D. przywoził oskarżonemu jakieś przedmioty, które miałby następnie pozostawić u niego na przechowanie, nie miał co do tego żadnej wiedzy. Co więcej, potwierdził on wyjaśnienia oskarżonego co do skutera, podając, że kiedy P. D. przyjeżdżał do oskarżonego w okresie wiosny i lata 2014 roku, widział skuter u oskarżonego, oskarżony poruszał się nim, mówił świadkowi, że należy on do niego.

Wsparciem zeznań P. D. miały być zeznania jego ojca, świadka J. D. (k.164v-165v,3-3v,13v-14). Świadek ten jednakże nie miał żadnej wiedzy co do tego w jakich okolicznościach, co dokładnie oraz kiedy i czy w ogóle jego syn przekazał cokolwiek oskarżonemu. Jego wiedza ograniczała się jedynie do tego co opowiedział mu skonfliktowany z oskarżonym jego syn i relacjonował on jedynie zdarzenia z czasu już po aresztowaniu syna, po tym kiedy widział się z nim w areszcie, wskazując, że oskarżony, kiedy później do niego pojechał, odmówił wydania mu przedmiotów, w tym skutera. Nadto zestawienie relacji obu świadków rzutuje ewidentnie negatywnie na prawdziwość twierdzeń P. D. na temat zakupu, a tym samym bycia wyłącznym właścicielem skutera H.. Twierdził on mianowicie, że skuter kupił dla ojca, wpłacając za niego 500 zł, i ostatecznie podał, że miało to być około miesiąc przed jego zatrzymaniem (k.166 dół). Tymczasem, po pierwsze, z zeznań jego ojca wynika – co w tych okolicznościach wręcz nieprawdopodobne – że nic o tym nie wiedział. O „niespodziance”, o rzekomym zakupie skutera przez syna dla siebie dowiedział się od niego dopiero pod koniec czerwca, kiedy był u niego na widzeniu (k.238), kiedy to syn miał mu zakomunikować, że cyt. „tato, mam dla ciebie dobry skuter na ryby” (k.1645). Jest to tym bardziej zastanawiające, że jak wynika z jego zeznań złożonych w dochodzeniu (k.13v dół), to on sam miał wysłać syna po ten właśnie skuter H. o nr rej. (...). Sprzeczne jest to z kolei z tym co zeznał P. D.w dochodzeniu (k.19v), że to on znalazł go dla ojca po znajomości w C.. A po drugie, jak wynika z zeznań W. O. oraz kopii zawartej umowy (k.15), P. D. miał nabyć ten skuter w dniu 25 maja 2014 roku, a więc nieco ponad tydzień przed zatrzymaniem.

Wsparciem zeznań P. D. i jego ojca J. D. miały być zeznania świadka W. O., z których wynika, że skuter sprzedał P. D., że wydał mu go po wpłaceniu przez niego części kwoty sprzedaży w wysokości 500 zł ustalając z nim, że jak zapłaci w ciągu miesiąca resztę to wyda mu dokumenty na niego i spiszą umowę oraz że kiedy przyjechał do niego J. D.to po zapłaceniu przez niego reszty ceny sprzedaży spisał z nim umowę - z datą, w której P. D. odebrał od niego skuter - i przekazał mu dowód rejestracyjny. Zeznaniom tego świadka Sąd nie dał wiary, uznając je za wyjątkowo kłamliwe. Po pierwsze, świadek antydatował umowę kupna-sprzedaży, chcąc żeby była w niej data wydania skutera rzekomo P. D. oraz zgodził się na wpisanie w niej jako kupującego osobę, której nie sprzedał i nie wydał skutera – J. D. – i już ta tylko okoliczność, to przekłamanie w umowie, wskazuje, że jest świadkiem niewiarygodnym. Wskazać tu należy, że świadek wskazał ponadto, że skuter kupił od S. P. w lutym (k.164). Tymczasem z zeznań S. P. (k.163v,81v) oraz umowy kupna-sprzedaży (k.16) wynika, że nabył go pod koniec maja 2014 roku. Po drugie, zeznania świadka są niespójne i wewnętrznie sprzeczne. Początkowo bowiem wskazał, że wydając skuter P. D. zatrzymał jego dowód rejestracyjny i dopiero kiedy spisał z J. D. umowę, po wpłaceniu pozostałej kwoty, przekazał mu wszystkie dokumenty, w tym dowód rejestracyjny. Następnie podał, że kiedy wydał P. D. skuter to dał mu również dowód rejestracyjny i ubezpieczenie, a sobie zatrzymał tylko kartę pojazdu. Po trzecie, Sąd zauważa, że świadek miał osobisty interes, aby podawać nieprawdziwe okoliczności związane z feralnym skuterem. Jak wynika bowiem z wyjaśnień oskarżonego, skuter pochodził z wymiany za skradzione paliwo, oraz że ze skradzionym paliwem był u świadka razem z P. D. nie jeden raz. Świadek zatem składając takiej treści zeznania starał się oddalić od siebie jakiekolwiek podejrzenie popełnienia przestępstwa udziału w obrocie kradzionym paliwem. Po czwarte, nie może ujść też uwadze, że wymieniony zna się dość dobrze z P. D., składając bowiem pierwszy raz zeznania wypowiadał się o nim (...) (k.79v), wskazywał też na okoliczności związane z przekazaniem mu samochodu F. bez uiszczenia pełnej ceny zakupu (k.164), co zdaniem Sądu świadczy o niemałym stopniu zażyłości obu świadków. Nie bez znaczenia zatem jest tutaj fakt, że W. O. składał zeznania dopiero w październiku 2014 roku, a więc nie tylko po kontakcie z ojcem P. D., ale przede wszystkim już po wyjściu P. D. z aresztu (informacja AŚ S. k.238), miał zatem możliwość uzgodnienia z nimi wersji zdarzeń tak, aby co najmniej – co wskazano powyżej – uniknąć podejrzeń o złamanie prawa.

Negatywnie oceniając relacje świadków D., a zwłaszcza P. D., uwypuklić należy, że oskarżony odmawiając wydania skutera od samego początku w rozmowach z J. D. kwestionował jego nabycie przez P. D., wskazując, że to on jest jego właścicielem i domagał się okazania umowy jego kupna.

Powyższej negatywnej oceny zeznań P. D. nie niwelują zeznania H. N. (k.163v,77v-78) ani G. D. (k.165v,95v). Pierwszy ze świadków w swych zeznaniach opisał jedynie fakt zholowania do niego zepsutego M. przez oskarżonego i P. D., wskazując, że w bagażniku samochodu znajdował się most do naprawy, jednakże co do tego co się z nim stało nie miał on żadnej wiedzy. Z kolei G. D. potwierdziła w zeznaniach, że była z mężem w C., gdzie jak podała, kupowali skuter, jej mąż zapłacił 500 zł i zawarł umowę. Świadek ta co do pozostawienia u oskarżonego rzeczy wskazanych w zarzucie wiedzę miała wyłącznie z relacji syna P. D..

W tym miejscu wskazać należy, że co prawda z przeprowadzonych dowodów wynika, że faktycznie dowodem rejestracyjnym skutera dysponował P. D. (wskazywał na to sam oskarżony) to jednak ten fakt w zestawieniu z powyższą oceną zeznań tego świadka i wynikających z nich okoliczności, jak też oceną relacji W. O., nie daje podstaw do odrzucenia wersji przedstawionej przez oskarżonego.

Oceniając zatem zebrane w sprawie dowody Sąd uznał, że nie można odmówić wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego J. T. (1) co do istoty zarzuconego mu przestępstwa. Oskarżony zaprzeczył, aby P. D. przekazał mu na przechowanie przedmioty opisane w zarzucie oraz aby nimi dysponował.

Uznanie winy oskarżonego na podstawie przedstawionych Sądowi dowodów, w tym uzupełnionych przez Sąd z urzędu, byłoby jedynie domniemaniem i niedopuszczalną w procesie karnym spekulacją. Dokonywanie pewnych i jednoznacznych ustaleń na podstawie zeznań P. D., J. D. oraz W. O. i G. D. jest wysoce wątpliwe. W sprawie bowiem brak jest obiektywnych, niezależnych a przez to wiarygodnych i pewnych dowodów wskazujących, że oskarżony dopuścił się czynu, który zarzucono mu w akcie oskarżenia. W takiej zatem sytuacji chroni oskarżonego zasada wyrażona w art. 5 §2 k.p.k., która jest regułą oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, nie zaś regułą pozwalającą na tworzenie przez Sąd hipotez aczkolwiek logicznych i możliwych, jednak nie opartych na zgromadzonych dowodach wobec braku ich wiarygodności.

W tych okolicznościach Sąd uwolnił oskarżonego od zarzucanego mu czynu.

Kosztami postępowania zgodnie z art. 632 pkt 2 kpk Sąd obciążył Skarb Państwa.

Sąd pominął zeznania świadka J. T. (k.232-232v,246-247), albowiem nie wniosły do sprawy niczego istotnego.