Sygn. akt III K 152/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 października 2013 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku III Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca: SSO Marzenna Roleder

Protokolant: Justyna Szmurło

przy udziale Prokuratora Andrzeja Purymskiego

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 26 września 2013 roku, 8 października 2013 roku sprawy:

Z. C.- syna J. i W. z domu K., urodzonego (...) w M.

P. L.- syna E. i L. z domu G., urodzonego (...) w B.

oskarżonych o to, że:

I.  w nocy z 31 marca na 1 kwietnia 2013 r. w W. na ulicy (...), działając wspólnie i w porozumieniu dokonali pobicia J. B. w ten sposób, że zadawali uderzenia rękoma i kopali go po całym ciele, a ponadto Z. C. zadawał uderzenia drewnianą pałką po całym ciele, w wyniku czego pokrzywdzony doznał obrażeń w postaci krwiaków okularowych obu oczu, mnogich stłuczeń tkanek miękkich twarzy, rozdarcia przedsionka jamy ustnej, dwupasmowych podbiegnięć krwawych w powłokach tułowia, obustronnych komunikujących się ze złamaniami żeber V- IX i IX-XII po stronie prawej i IX-XII po stronie lewej ze stłuczeniami płuc i rozdarciami opłucnej współistniejące z odmą prawostronną oraz stłuczeniem przepony po stronie prawej, w wyniku czego J. B. poniósł śmierć,

tj. o przestępstwo z art. 158 § 3 k.k.

a P. L. ponadto, o to, że:

II.  w dniu 31 marca 2013 roku około godziny 19:00 w ruchu lądowym na trasie B.- W., kierował samochodem osobowym marki B. (...) o nr rej (...) będąc w stanie nietrzeźwości, tj. mając od 0,61 do 1,51 promila alkoholu we krwi,

tj. o przestępstwo z art. 178a § 1 k.k.

1.  oskarżonych Z. C. i P. L. uznaje za winnych popełnienia czynu z punktu I i za to na mocy 158§3kk skazuje ich i wymierza im kary: Z. C.- 8 (ośmiu) lat pozbawienia wolności, zaś P. L.- karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności;

2.  na mocy art. 46§1kk orzeka na rzecz pokrzywdzonego R. B. od oskarżonego Z. C. kwotę (...)(dziesięciu tysięcy) złotych, zaś od oskarżonego P. L. kwotę 5000 (pięciu tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

3.  oskarżonego P. L. uznaje za winnego popełnienia czynu z punktu II i za to na mocy art. 178a §1 kk skazuje go i wymierza mu karę 5(pięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

4.  na mocy art.42§2 kk orzeka wobec oskarżonego P. L. zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 4(czterech) lat;

5.  na mocy art. 85kk, 86§1 kk orzeka wobec oskarżonego P. L. karę łączną 5 (pięciu) lat i 2(dwóch) miesięcy pozbawienia wolności;

6.  na mocy art. 63§1 kk na poczet orzeczonej łącznej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu P. L. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 1.04.2013 roku do dnia 8.10.2013 roku;

7.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. G. kwotę 1020 (jednego tysiąca dwudziestu) złotych i 23% podatku VAT tytułem kosztów sprawowanej obrony z urzędu oskarżonego Z. C.;

8.  zwalnia oskarżonych Z. C. i P. L. od kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt III K 152/13

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Od 2010 roku J. B. zamieszkiwał samotnie w należącym do niego mieszkaniu położonym w B. przy ul. (...). Jego znajomą, z którą utrzymywał regularne kontakty towarzyskie była L. L. (1).

W dniu 31 marca 2013 roku L. L. (1)spędzała Święta Wielkanocne z dziećmi i konkubentem M. T. (1)w swoim mieszkaniu. Około godziny 10.00 rano do mieszkania L. L. (1)przyszedł również J. B., który był wcześniej zaproszony. W trakcie śniadania spożywano także alkohol w postaci whisky, który przyniósł ze sobą J. B.. Po pewnym czasie do mieszkania około godziny 17.00 przybył Z. C., którego L. L. (1)telefonicznie zaprosiła do siebie. Chwilę przed przyjściem nowego gościa, przeciwny zapraszaniu kolejnych osób M. T. (2)opuścił mieszkanie i pojechał do domu swojej matki.

Z. C.przywiózł ze sobą 0,5 litra wódki, którą spożywał z P. L.i J. B.. Wieczorem zgromadzone osoby postanowiły pojechać na działki w W., do domku letniskowego zajmowanego przez Z. C.. Pojechali należącym faktycznie do L. L. (1)samochodem osobowym marki B. (...)o nr rej. (...). Za kierownicą pojazdu usiadł P. L., który w chwili kierowania pojazdem miał stężenie alkoholu we krwi w granicach od 0,61 do 1,51 promila. Spod bloku przy ulicy (...)dojechał w okolice ogródków działkowych przy ulicy (...), gdzie w piętrowym domku oznaczonym nr (...) zamieszkiwał Z. C.. Tam rozpalili kominek i dalej biesiadowali, jedząc i spożywając alkohol.

Po pewnym czasie J. B.na chwilę wyszedł z domku. Po powrocie przekazał L. L. (1)jej portfel podkreślając, iż z niewiadomych przyczyn znalazł się on u niego w kieszeni. L. L. (1)stwierdziła, iż brakuje w nim jednego banknotu 10- złotowego i zapytała J. B.czy to on zabrał te pieniądze. W związku z tym, że mężczyzna nie odpowiadał do rozmowy włączył się Z. C.. Krzycząc na J. B.domagał się odpowiedzi na zadane przez L. L. (1)pytanie. J. B.przestraszył się, po czym wyjął z kieszeni zaginiony banknot i oddał go właścicielce. Kobieta spoliczkowała J. B.oraz odebrała mu użyczony mu przez nią wcześniej aparat telefoniczny, wyjmując wcześniej znajdująca się w nim i należącą do niego kartę SIM, kazała mu również opuścić domek. Przed wyjściem J. B. Z. C.wymierzył stojącemu już w korytarzu kilka ciosów pięścią w twarz, w wyniku czego zaatakowany upadł i zgubił okulary, doznał rozcięcia lewego łuku brwiowego. W tym czasie P. L.wyrzucił na śnieg buty J. B.i próbował go kopnąć, ale sam pośliznął się na terakocie.

Po takim „pożegnaniu” J. B. wyszedł z domku. W pewnym momencie Z. C. zauważył brak swojego telefonu komórkowego, który leżał na kominku. Mężczyzna zdenerwował się, był przekonany, że telefon ten został skradziony również przez J. B., jak portfel L. L. (1). Z. C. zapowiadając, że tego nie daruje, przebrał się założył krótkie spodenki i bluzę z kapturem. Zabrał stojące przy kominku drewniane polano i powiedział, że dorwie J. B.. Wyszedł z nim P. L. . J. B. dogonili . Pierwszy do J. B. podbiegł P. L., który od razu uderzył go pięścią w policzek. Po zadaniu ciosu P. L. spytał mężczyznę, czy zabrał on telefon należący do Z. C.. J. B. zaprzeczył, ale po przeszukaniu go okazało się, iż w kieszeni kurtki miał poszukiwany telefon.

Po tym P. L. ponownie uderzył J. B. pięścią w twarz, a Z. C. wziął zamach i uderzył mężczyznę drewnianym kijem w ramię. Po kilku ciosach zadanych przez Z. C. drewnianą pałką, J. B. upadł na ziemię. Zarówno P. L., jak i Z. C. uderzali zaatakowanego rękoma oraz kopali go po całym ciele- głowie, tułowiu, kończynach, a Z. C. dodatkowo zadawał J. B. ciosy drewnianą pałką. Pomimo krzyków i próśb bitego mężczyzny, napastnicy nie przestawali wymierzać mu ciosów. Po pewnym czasie, gdy J. B. przestał się ruszać, Z. C. zdjął mu spodnie i buty, jeszcze kilka razy go uderzając kijem. Potem pozostawili go leżącego na śniegu i wrócili do domku na działce. Następnego dnia do domku przybyli funkcjonariusze Policji. Kiedy policjanci poprosili o pokazanie im samochodu należącego do przebywających w domku osób, Z. C. spalił w kominku drewniane narzędzie, którym zadawał ciosy J. B..

W wyniku opisanego wyżej zdarzenia u J. B. stwierdzono obrażenia w postaci: obustronnych krwiaków okularowych współistniejących z wylewami krwawymi i wybroczynami krwawymi w spojówkach obu oczu, rany tłuczone w okolicy bieguna skroniowego łuku brwiowego prawego, w okolicy czołowej lewej, na tylnej powierzchni lewej małżowiny usznej, w czerwieniu wargi górnej, rany tłuczone przedsionka jamy ustnej zlokalizowane w błonie śluzowej wargi górnej i dolnej ze stłuczeniami otaczających tkanek miękkich, podbiegnięcia krwawe w obrębie powłok nosa, małżowiny usznej lewej, wybroczyny krwawe w skórze prawego policzka, stłuczenia powłok miękkich głowy na powierzchni wewnętrznej w rejonie czołowym lewym, czołowo- ciemieniowym lewym, komunikujące się ze stłuczeniem mięśni skroniowego lewego, ogniskowe wynaczynienie krwi do przestrzeni podpajęczynówkowej na wysokości sklepienia mózgu. Ponadto stwierdzono obecność urazu klatki piersiowej na jaki złożyły się liczne dwupasmowe i smugowate podbiegnięcia krwawe w powłokach, obszary wybroczyn krwawych, stłuczenia mięśni tylnej powierzchni tułowia obustronnie, złamania żeber lewych IX-XII po stronie lewej i V-XII po stronie prawej, z dwumiejscowym złamaniem żeber X, XI, XII w obszarach tylnobocznych współistniejących z rozdarciami opłucnej ściennej, odma opłucnowa prawostronna, stłuczenie miąższu obu płuc, podbiegnięcie krwawe przepony prawej w rejonie kąta przeponowo- żebrowego, stłuczenie tkanek miękkich w rejonie trzustki, mnogie podbiegnięcia krwawe w skórze dłoni oraz dwupasmowe podbiegnięcie krwawe na tylnej powierzchni lewego uda i prawego pośladka.

Stwierdzone urazy klatki piersiowej, na które złożyły masywne stłuczenia mięśni klatki piersiowej, złamania żeber, odma, stłuczenia płuc i przepony skutkowały niewydolnością oddechową, a w rezultacie zgonem J. B..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujący materiał dowodowy: częściowe wyjaśnienia oskarżonego Z. C. (k. 100-101, 121-122, 139, 346, 406v-407), częściowe wyjaśnienia P. L. (k. 94-98, 126-127, 146, 342-343, 407v), zeznania świadka J. G. (1) (k. 409-409v), zeznania świadka M. T. (2) (k. 206, 409v-410), zeznania świadka M. T. (3) (428v), zeznania świadka A. L. (k. 261), protokoły oględzin (k. 9-16, 17-24, 29-49, 58-59, 63-64, 88-89, 104-105, 109-113, 114-118, 128-134, 185-192, 252-258), protokół użycia alkometru (k. 86-87), protokół przeszukania (k. 55-57), protokoły zatrzymania rzeczy (k. 65-67, 77-79, 91-92), protokół sekcji zwłok wraz z opinią oraz dokumentacją fotograficzną oraz uzupełniającą opinią z zakresu badań histopatologicznych (k. 217-224, 234-243, 308-309), opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej (k. 303-304).

Oskarżony Z. C. w trakcie całego prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego konsekwentnie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, acz zaprzeczał, by w trakcie bicia J. B. używał do tego jakiegokolwiek narzędzia(k.101).

W toku kolejnego przesłuchania Z. C. podtrzymał dotychczasowe wyjaśnienia i wyjaśnił, że bił J. B. rękoma i kopał go, nie używając przy tym żadnego narzędzia, nie spalił również w kominku żadnego trzonka od siekiery. Odpowiadając na pytania wyjaśnił, iż pobicia dokonał wspólnie z P. L., który również uderzał pokrzywdzonego po twarzy i kopał go- mocniej nawet niż on sam. Opisał, że od pierwszego jego uderzenia z pięści w twarz napadnięty się przewrócił, potem „ jeszcze dostał kilka razy z kopniaka w żebra, w głowę raczej nie. W głowę był bity tylko z pięści”(k.121). Zdaniem C. to L. nie zwracał uwagi w jaka cześć ciała J. B. kopie. Oskarżony zapewnił, że nie chciał „narobić szkód dla człowieka”, tym bardziej nie chciał go zabić, ale dać mu nauczkę za kradzież telefonu znajomemu. Z. C. zaprzeczył, by zdjął mu buty i spodnie. Opisał, że jak odchodzili od pobitego to był on przytomny (k. 120-122).

Złożone wyjaśnienia oskarżony podtrzymał również w trakcie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k. 139). W trakcie postępowania jurysdykcyjnego Z. C. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień (k. 406v).

Oskarżony P. L. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Przesłuchany po raz pierwszy w postępowaniu przygotowawczym opisał, że Z. C. najpierw uderzył dwa czy trzy razy J. B. pięścią w twarz już w korytarzu domku, na skutek czego uderzony się przewrócił. Widząc to oskarżony także chciał kopnąć leżącego B., ale poślizgnął się i przewrócił się w tym korytarzu. Po chwili wyrzucił buty J. B. na zewnątrz domu i ten poszedł sobie. Podał, ze po chwili gdy Z. C. nie mógł znaleźć swego telefonu komórkowego, to podejrzewając, że to J. B. go zabrał zaczął się przebierać :założył krótkie spodenki, bluzę z kapturem i zapowiedział, ze dorwę go i mu nie podaruje. Zabrał ze sobą stojący przy kominku trzonek od siekiery i oskarżony C. poszedł z nim. Kiedy odnaleźli przy J. B. telefon C. to L. uderzył J. B. pięścią w twarz, a Z. – zamachnął się i uderzał go trzymanym kijem, co kontynuował, nawet jak bity upadł na ziemię. Według opisu oskarżonego L. podczas bicia C. powiedział, że on winę za to, co się stanie bierze na siebie. Zarzucał leżącemu, że ukradł mu telefon, w którym miał zdjęcie swego syna. Na koniec, według relacji tego oskarżonego, C. zdjął buty i spodnie, nie reagując na krzyki rozbieranego i wołania o pomoc, po czym jeszcze rozebranego uderzał kijem. Przestał gdy pokrzywdzony już się nie ruszał i się nie odzywał. Gdy wrócili do domu to C. po relacji, że zbili B. i zostawili bez spodni wyjaśnił, że jak napadnięty zamarznie to pójdzie do dom. P. L. wskazał, że następnego ranka po wizycie funkcjonariuszy Policji Z. C. spalił w kominku drewniany kij, którym wcześniej zadawał uderzenia J. B. (k. 94-99). Przyznał, iż w dniu zdarzenia w godzinach od godziny 10 rano do godziny 19.00, jeszcze przed pobiciem J. B., spożywał alkohol z J. B. 0,7 litra lub litrową whisky oraz z nim i ze Z. C. pół litra wódki, po czym w takim stanie kierował samochodem marki B. (...) w drodze do domku Z. C. w N..

W trakcie kolejnego przesłuchania oskarżony P. L. wyjaśnił, iż uderzył pokrzywdzonego dwa- cztery razy z pięści, nie kopał go, a pokrzywdzony wtedy stał. Potem to J. B. zaczął uderzać kijem Z. C., a kiedy pokrzywdzony upadł to Z. C. nakazał P. L. odsunąć się i wówczas bił leżącego J. B. kijem po całym ciele. Z. C. nie reagował na kierowane do niego prośby pokrzywdzonego o zaprzestanie bicia. Po zdjęciu butów i spodni pokrzywdzonemu, dostał on cios kijem w tył głowy, który spowodował, że przestał się ruszać i ucichł. (k. 126-127).

W trakcie posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony podtrzymał swoje wyjaśnienia podkreślając ponownie, że zadał pokrzywdzonemu jedynie cztery ciosy ręką (k. 146).

Podczas ostatniego przesłuchania w śledztwie oskarżony podtrzymał dotychczasowe wyjaśnienia (k. 343), a podczas rozprawy przed Sądem przyznał się do popełnienia obu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd zasadniczo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonych odnośnie okoliczności samego zdarzenia przestępczego, jak i okoliczności im towarzyszących. Analizując je nie sposób jednak pominąć widocznych po stronie obydwu oskarżonych działań, by zminimalizować grożącą im odpowiedzialność karną polegającą na umniejszaniu spowodowanego przez każdego z nich zagrożenia dla zdrowia i życia bitego J. B..

Co do niepodważalności używania przez Z. C. narzędzia w postaci drewnianego polana czy trzonka od siekiery to wskazać należy, że w tym zakresie jego wyjaśnienia stoją w sprzeczności z wyjaśnieniami P. L., który już od pierwszego przesłuchania w śledztwie wskazywał na fakt bowiem używania przez współoskarżonego tak opisywanego przedmiotu, dodatkowo uzupełniając, że następnego dnia, po wizycie Policji, został on zniszczony przez spalenie w kominku (k. 97v-98v).

Dodatkowo za prawdziwością wyjaśnień P. L. w tej kwestii przemawiają inne dowody.

Świadek A. L. - małoletnia siostra oskarżonego P. L.zeznała szczerze, że nie była naocznym świadkiem zdarzeń rozgrywających się na parterze domu, ani tym bardziej nie widziała pobicia pokrzywdzonego. Świadek opisała, że w domu były kijki do palenia w kominku i był tam również patyk od siekiery, na który wkłada się siekierę. Ten kijek, według świadka, zabrał pan Z., kiedy wychodził z altanki z jej bratem. Według jej relacji po powrocie do domku oskarżony C.schował to narzędzie do szafki, a później, po wyjściu policjantów spalił je (k. 261).

Z uwagi na wiek świadka Sąd przesłuchał ją w obecności psychologa, który po przesłuchaniu wydał opinię dotyczącą możliwości postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń przez A. L. (k.264-268). W wydanej opinii biegły podał, iż potencjalne możliwości umysłowe przesłuchiwanej umożliwiają jej odtwarzanie zdarzeń zgodnie z ich rzeczywistym przebiegiem. Badająca opiniowała, że wypowiedzi opiniowanej nie są skutkiem konfabulacji, ani też treści pseudologicznych, ale powtarza ona w części treści zasłyszane. Podkreśliła dodatkowo, że z uwagi na fakt, że świadek jest rodzoną siostrą P. L. może zachodzić u niej świadoma tendencja do zatajania okoliczności obciążających brata.

Opinia biegłego, zdaniem Sądu, jest jasna, sprzeczna i fachowa i jako taka nie była w żaden sposób kwestionowana przez strony postępowania.

W ocenie Sądu zeznania świadka A. L. polegają na prawdzie, bowiem akurat tej okoliczności z drewnianym przedmiotem nie mogła usłyszeć od brata, gdyż został on zatrzymany równocześnie z drugim oskarżonym w godzinach przedpołudniowych kolejnego dnia po zdarzeniu, zatem nie było czasu i sposobności, by w takim gronie obmyślać i uzgadniać linię obrony P. L., jednocześnie obciążającą Z. C..

Przeprowadzone oględziny altanki i znajdującego się tam kominka pozwoliły na zabezpieczenie resztek spopielonych kawałków drewna (k. 129, 134), które oczywiście nie mogą być dowodem samodzielnym i przesądzającym o fakcie spalenia przedmiotu użytego do popełnienia przestępstwa, ale w połączeniu z innymi dowodami osobowymi układają się w logiczna i zamkniętą całość.

Jednocześnie istniał jeszcze jeden niepodważalny, obiektywny dowód na tę okoliczność. Okazały się nim zeznania świadka J. G. (2) - osoby wynajmującej domek na działce Z. C.. Świadek ten opisał, że Z. C. miał w domku jakiś trzonek, przypominający przecięty na pół kij bejsbolowy, który stał przy drzwiach wewnętrznych w domu. Mówił świadkowi, że używa go do odganiania bezpańskich psów, ale i dla ochrony przed złodziejami, którzy kradną na działkach. Po zdarzeniu świadek zeznał, że nie odnalazł tego kija (k. 409v).

Zeznania tego świadka, w ocenie Sądu, polegają na prawdzie, bowiem nie ma on żadnego interesu, by opowiadać się po którejkolwiek ze stron.

Ostatecznie fakt używania drewnianej pałki podczas pobicia przesądziła treść opinii biegłej z zakresu medycyny sądowej. W wyniku przeprowadzonych oględzin ciała pokrzywdzonego oraz sekcji zwłok u pokrzywdzonego stwierdzono obrażenia w postaci: obustronnych krwiaków okularowych współistniejących z wylewami krwawymi i wybroczynami krwawymi w spojówkach obu oczu, rany tłuczone w okolicy bieguna skroniowego łuku brwiowego prawego, w okolicy czołowej lewej, na tylnej powierzchni lewej małżowiny usznej, w czerwieniu wargi górnej, rany tłuczone przedsionka jamy ustnej zlokalizowane w błonie śluzowej wargi górnej i dolnej ze stłuczeniami otaczających tkanek miękkich, podbiegnięcia krwawe w obrębie powłok nosa, małżowiny usznej lewej, wybroczyny krwawe w skórze prawego policzka, stłuczenia powłok miękkich głowy na powierzchni wewnętrznej w rejonie czołowym lewym, czołowo- ciemieniowym lewym, komunikujące się ze stłuczeniem mięśni skroniowego lewego, ogniskowe wynaczynienie krwi do przestrzeni podpajęczynówkowej na wysokości sklepienia mózgu. Ponadto stwierdzono obecność urazu klatki piersiowej na jaki złożyły się liczne dwupasmowe i smugowate podbiegnięcia krwawe w powłokach, obszary wybroczyn krwawych, stłuczenia mięśni tylnej powierzchni tułowia obustronnie, złamania żeber lewych IX-XII po stronie lewej i V-XII po stronie prawej, z dwumiejscowym złamaniem żeber X, XI, XII w obszarach tylnobocznych współistniejących z rozdarciami opłucnej ściennej, odma opłucnowa prawostronna, stłuczenie miąższu obu płuc, podbiegnięcie krwawe przepony prawej w rejonie kąta przeponowo- żebrowego, stłuczenie tkanek miękkich w rejonie trzustki, mnogie podbiegnięcia krwawe w skórze dłoni oraz dwupasmowe podbiegnięcie krwawe na tylnej powierzchni lewego uda i prawego pośladka. Biegli wskazali, że powyższe zmiany urazowe powstały od licznych urazów zadanych narzędziami twardymi, tępymi, tępokrawędzistymi w głowę, tułów i kończyny górne. W ocenie Sądu podany mechanizm powstania wymienionych wyżej urazów uprawdopodabnia wersję P. L. o biciu pokrzywdzonego pięściami i kopaniu obutymi nogami przez dwóch sprawców. Dodatkowo biegła zaopiniowała, że charakterystyczne dwupasmowe podbiegnięcia krwawe powstały od urazów zadawanych narzędziami twardymi, podługowatymi, jakim mógł być trzonek od siekiery, kij, listwa(k.243), co utwierdza w przekonaniu, że wyjaśnienia P. L. nie są powodowane chęcią obrony własnej osoby w procesie.

W ocenie Sądu nie budzi również wątpliwości, iż w czasie zdarzenia J. B. został częściowo rozebrany. Wskazują na to nie tylko wyniki oględzin ciała i miejsca znalezienia zwłok, ale również zeznania świadka M. T. (3) , który znalazł zwłoki pokrzywdzonego i opisał, że znaleziony przez niego mężczyzna był bez butów, było widać jego brzuch, miał bowiem rozpięte lub ściągnięte spodnie (k. 428v), co znowu zadaje kłam wyjaśnieniom złożonym przez Z. C., który temu faktowi zaprzeczył, pomimo opisania go przez drugiego oskarżonego. Trudno sobie wyobrazić, by na terenie pustych jeszcze, zaśnieżonych ogródków działkowych ktoś spacerujący nocą natknął się na leżącego pobitego i z niewiadomych powodów zsunął mu spodnie, zdjął buty, nie zabierając ich, dodatkowo przesuwając go o 100 metrów, jak nieskutecznie próbował wskazywać na swoja obronę właśnie Z. C. (k.122), którego te okoliczności dodatkowo obciążały.

Świadek R. B. zeznając na okoliczność zgłoszonego roszczenia o zadośćuczynienie wskazał, że on i jego brat byli emocjonalnie związani z ojcem, chociaż mieli zez sobą zatargi. Świadek nie akceptował związku ojca z panią L., jego brat – miał do ojca pretensje o pieniądze. Pomimo tego świadek spotykał się z ojcem zwykle raz w miesiącu (J. B. przychodził do domu syna raz na dwa miesiące), częściej do niego dzwonił, a jego śmierć pozbawiła jego syna jedynego dziadka, jakiego miał. Opisał, że czasami pomagał ojcu finansowo, był schorowany, ale nie wymagał codziennej opieki. Przyznał, ze ojciec nadużywał alkoholu, ale nie był po nim agresywny. Świadek podał, że sam zorganizował pogrzeb ojca, a z uwagi na zadłużenie ojca spadku po nie przejmie(k.407v-408).

Zeznania świadka M. T. (2), I. C. i M. S. niczego istotnego do rozpoznania przedmiotowej sprawy nie wniosły.

Ostatecznie opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej nie tylko pozwoliła dopasować mechanizm powstania urazów do konkretnych zachowań wskazywanych przez P. L. i ustalenia, że w trakcie bójki używano drewnianego narzędzia w postaci kołka czy trzonka, ale także wywieść bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy śmiercią J. B. a zadanymi mu licznymi urazami.

Po przeprowadzeniu badań histopatologicznych biegli w opinii uzupełniającej wykluczyli zjawiska chorobowe oraz ewentualne oziębienie jako mogące mieć wpływ na śmieć pokrzywdzonego. Zdecydowanie wskazali, że śmierć J. B. wynikała z urazu klatki piersiowej w postaci: masywnego stłuczenia mięśni klatki piersiowej, złamania żeber, odmy, stłuczenia płuc i przepony, który skutkował niewydolnością oddechową (k. 309).

Powyższa opinia jest pełna i zrozumiała i jako nie budząca żadnych wątpliwości stron procesu stała się podstawą do czynienia ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie.

W ocenie Sądu, w zakresie udowodnienia drugiego z zarzuconych P. L. czynów brak jest jakichkolwiek wątpliwości.

W trakcie całego prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego P. L. konsekwentnie przyznawał się do popełnienia przestępstwa polegającego na prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości. Już w toku pierwszego przesłuchania podkreślił, iż w dniu 31 marca 2013 roku spożywał alkohol, a następnie kierował samochodem osobowym marki B. (...)- przejechał z miejsca swojego zamieszkania na teren ogródków działkowych w W. (k. 96-98), nie kwestionował tych okoliczności również w trakcie kolejnych przesłuchań (k. 342-343, 407). Fakt spożywania przez P. L. alkoholu potwierdził również świadek M. T. (2), wskazując, że podczas jego obecności w mieszkaniu L. L. (1) oskarżony wypił dwa kieliszki wódki, nie więcej.

Wskazać należy, że świadek ten wyszedł z mieszkania na ulicy (...) na długo przed godziną 19.00, nie mógł więc zaobserwować, ile alkoholu wypił w rzeczywistości oskarżony, zanim wsiadł do samochodu swojej matki. Przy tym sam oskarżony wskazał, że po przyjściu Z. C. (a więc po wyjściu M. T. (2)) ponownie spożywał alkohol, tym razem przyniesiony przez nowo przybyłego gościa Z. C..

Badanie oskarżonego P. L. przy pomocy alkomatu, przeprowadzone w dniu 1 kwietnia 2013 roku o godzinie 14.05 wykazało brak alkoholu w powietrzu wydychanym przez w/w. Jednak z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej (k. 303-304) wynikało, iż stężenie alkoholu we krwi P. L. w chwili kierowania samochodem( w dniu 31 marca 2013 roku około godziny 19-stej) mogło wynosić od 0,61 ‰ do 1,51 ‰. Zatem nawet przyjmując najkorzystniejszą wartość dla oskarżonego (gdy jednej pewnej wartości ustalić nie sposób) stan oskarżonego wskazywał, że znajdował się on w stanie nietrzeźwości określonym w art. 115 § 16 kk .

W wydanej opinii biegły podkreślił, iż wyliczenia należy traktować jedynie jako orientacyjne, bowiem oparte zostały na założeniach teoretycznych.

W ocenie Sądu nie budzi jednak wątpliwości, iż przedmiotowa opinia odpowiada wszelkim wymogom procesu karnego. Dane znajdujące się w aktach sprawy były na tyle szczegółowe, iż pozwoliły biegłemu dokonać wyliczeń stężenia alkoholu we krwi oskarżonego, czego zainteresowany w żaden sposób nie negował tak na etapie postępowania przygotowawczego, jak i rozprawy.

Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd uznał, że zarówno sprawstwo, jak i wina obu oskarżonych nie budzą wątpliwości i działaniem swym dopuścili się oni popełnienia przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. oraz z art. 178a § 1 k.k.(P. L.).

Omawiając kwalifikacje prawną przypisanego oskarżonym przestępstwa wskazać należy, że występek z art. 158 § 3 k.k. jest przestępstwem umyślnym, kwalifikowanym przez nieumyślne następstwa. Oznacza to, iż oskarżeni bijąc J. B. mogli przewidzieć następstwo swojego wspólnego działania w postaci wyrządzenia mu nie tylko ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, ale skutku najcięższego- spowodowania śmierci. Przecież ciężko pobili kopiąc po całym ciele, nie omijając głowy leżącego człowieka i postawili go w półrozebranego na mrozie w odludnym miejscu. Nie ustalono, który konkretnie z oskarżonych zadał tego rodzaju ciosy, które doprowadziły do śmierci pokrzywdzonego, stąd przyjęcie do obydwu bijących wspólnego działania w pobiciu kwalifikowanym przez nieumyślne następstwo.

Sąd miał oczywiście na uwadze, iż w trakcie zdarzenia jedynie Z. C. posługiwał się narzędziem w postaci drewnianej pałki, co nie zmienia jednak świadomości P. L. dotyczącej możliwości wystąpienia najtragiczniejszego skutku. P. L. w pełni zdawał sobie sprawę, obejmował świadomością to, iż współoskarżony używał drewnianej pałki, a tego rodzaju zachowania nie sposób uznać za eksces Z. C.. P. L. już wychodząc z domu razem ze Z. C. widział, że drugi oskarżony bierze ze sobą drewniane narzędzie, którego zamierza użyć, wobec tego, który zabrał jego własność.

Drugi czyn przypisany P. L. należało zakwalifikować z art. 178a § 1 k.k., bowiem ustalono, że oskarżony w dniu 31 marca 2013 roku kierował samochodem osobowym marki B. (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości, a zawartość alkoholu w jego krwi wynosiła co najmniej 0,61 ‰.

Wymierzając oskarżonym kary w zakresie czynu opisanego w punkcie 1 wyroku Sąd uznał za zasadne je zróżnicować, mając szczególnie na względzie różną aktywność i rolę poszczególnych sprawców. Decyzję o pobiciu pokrzywdzonego podjął Z. C., który oskarżał J. B. o kradzież telefonu, już wcześniej uderzając go w progu domu w twarz za kradzież portfela L. T. ten oskarżony z premedytacją zaplanował brutalne pobicie starszego od siebie mężczyzny, bowiem nie tylko zaopatrzył się w twarde narzędzie, ale nawet przebrał się czy to w celu zapewnienia sobie nieskrępowanych ruchów czy niepobrudzenia się przy zadawaniu ciosów, aż po częściowe rozebranie pobitego, by go upokorzyć, zademonstrować swoją przewagę lub wyrządzić mu więcej cierpień, tym razem od zimna. Również zachowanie oskarżonego po zdarzeniu wskazuje na brak jakiejkolwiek skruchy czy wyrzutów sumienia- Z. C. po powrocie do domku śmiał się, pił alkohol, niczym się nie przejmował. Nie reagował również na prośby L. L. (1), która chciała by sprawdzić czy z pokrzywdzonym wszystko jest w porządku.

Oskarżony Z. C. to sprawca wielokrotnie wchodzący w kolizje z prawem, a więc niepoprawny i zdemoralizowany. Pomimo zapadłych w stosunku do niego w przeszłości wyroków skazujących w żaden sposób nie zmienił on swojego zachowania. Co więcej jego demoralizacja w dalszym stopniu postępowała- należy bowiem podkreślić, iż początkowo swoją działalność przestępczą kierował przeciwko mieniu, by w przedmiotowej sprawie zaatakować to, co najbardziej jest przez prawo karne chronione – zdrowie i życie innej osoby. Wobec jego osoby nie sposób doszukać się okoliczności łagodzących. W związku z tym jedynie długoletnia izolacja jest w stanie uchronić społeczeństwo przed tym oskarżonym, a wymierzona kara stanowi sprawiedliwą reakcję na popełnione przez niego przestępstwo o wysokim stopniu społecznej szkodliwości i nieodwracalnym skutku.

Wymierzając karę oskarżonemu P. L. Sąd miał na uwadze, że oskarżony ten posiada status młodocianego w rozumieniu art. 115 § 10 k.k, która to okoliczność stosownie do treści art. 54 § 1 k.k. nakazywała Sądowi przy wymierzaniu mu kar kierowanie się szczególnie celami wychowawczymi, acz nie oznacza to, by te względy zdominowały konieczność surowego ukarania sprawcy za wyrządzone poważne przestępstwo, w którym życie stracił inny człowiek, który oskarżonemu P. L. w niczym nie zawinił. P. L. to osoba młoda, karana wcześniej jedynie za występek z art.178a §1 kk, która przyznała się do winy i złożyła szczere wyjaśnienia stanowiące podstawę ustaleń faktycznych. Zatem wymierzona kara 5 lat pozbawienia wolności acz surowa, to pozostaje adekwatna do stopnia zawinienia tego sprawcy i społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu. W takim wymiarze spełni zarówno cele prewencyjne wobec samego sprawcy, jak i ogółu społeczeństwa, w szczególności wobec młodych ludzi na „własną rękę” chcącym ukarać innych za szkodę im wyrządzoną (kradzież portfela L. L. (1), kradzież komórki Z. C.).

Wymierzając karę 5 miesięcy pozbawienia za czyn z art. 178a § 1 k.k. Sąd miał na uwadze okoliczności tego czynu: odległość na jakiej poruszał się oskarżony, jazdę z wieloma pasażerami znającymi jego stan nietrzeźwości, stan stwierdzonej nietrzeźwości.

Kara łączna wymierzona została P. L. w oparciu o zasadę asperacji- z uwagi na bliski związek czasowy pomiędzy czynami, ale nie przedmiotowy- czyn z art. 158 § 3 k.k. jest skierowany przeciwko zdrowiu i życiu, natomiast czyn z art. 178a § 1 k.k.- przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji.

Na mocy art. 42 § 2 k.k., w związku ze skazaniem P. L. za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnionego w stanie nietrzeźwości Sąd wymierzył w/w obligatoryjny środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 4 lat, uwzględniając stopień stanu nietrzeźwości i stworzenie potencjalnego zagrożenia w ruchu drogowym, uprzednie niedawne ukaranie za tego samego rodzaju przestępstwo.

W oparciu o art. 46 § 1 k.k. Sąd zasądził od Z. C. na rzecz pokrzywdzonego R. B. kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdą. Kwota 5.000 zł została natomiast zasądzona z tego samego tytułu od P. L.. Sąd uznając, że zobowiązanie solidarne do naprawienia szkody, o co wnosił oskarżyciel posiłkowy, nie odpowiada istocie środka karnego zobowiązał do naprawienia wyrządzonej krzywdy każdego ze sprawców indywidualnie.

Jednocześnie Sąd uznał, że żądana kwota 40000 złotych tytułem zadośćuczynienia jest żądaniem wygórowanym i nieuzasadnionym.

Sąd nie neguje istniejących związków rodzinnych pomiędzy oskarżycielem posiłkowym a zmarłym w sprawie, acz musi podnieść, że z postępowania dowodowego jawi się ich obraz odmiennie niż opisywał to R. B.. M. T. (2), P. L.wskazali, że J. B.pozostawał w ciężkiej sytuacji materialnej, czuł się samotny, co potwierdza się w fakcie, że świata wielkanocne spędzał z sąsiadami, osobami obcymi, a nie z najbliższą rodziną, w tym z synem i wnukiem. Poza tym styl życia J. B.: długi, nadużywanie alkoholu, kontakty z L. L. (1)budził niechęć u jego syna R. B., stąd ich kontaktów nie sposób nazwać szczególnie bliskimi. To z kolei przekłada się na stwierdzenie, że ból i strata w związku ze śmiercią J. B.występuje, acz nie powinna być kompensowana taką kwotą, jakiej zażądał R. B.. Oczywiście truizmem byłoby wykazywanie, że wyrządzoną krzywdę da się matematycznie wyliczyć i w związku z tym obliczyć jej kwotową rekompensatę. Przyznane zadośćuczynienie jest zdaniem Sądu odpowiednie.

Wskazać przy tym należy, że orzeczenie powyższe w procesie karnym nie zamyka pokrzywdzonemu drogi do dalszego procesu cywilnego, jeżeli uzna on, ze wszystkie jego roszczenia nie zostały przez Sąd karny uwzględnione.

Zgodnie z art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary zaliczono P. L. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 1 kwietnia 2013 roku do dnia 8 października 2013 roku.

O kosztach nieopłaconej w całości ani w części pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu orzeczono w oparciu o § 14 ust. 1 pkt 2, § 14 ust. 2 pkt 5, § 16 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o treść art. 624 § 1 k.p.k., uznając, że ich uiszczenie przez oskarżonych byłoby dla nich nadmiernie uciążliwe, w związku z wymierzeniem długoletnich kar pozbawienia wolności.