Sygn. akt VI ACa 1924/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 lipca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SA – Ewa Zalewska

Sędziowie: Sędzia SA – Aldona Wapińska

Sędzia SA – Jolanta Pyźlak (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy – Magdalena Męczkowska

po rozpoznaniu w dniu 15 lipca 2016r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa S. K.

przeciwko (...) w P.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie, rentę i ustalenie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 1 września 2014r.

sygn. akt IV C 1271/13

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

VI ACa 1924/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 31 października 2013r. powód S. K. wniósł zasądzenie od pozwanego (...) Szpitala (...) w P. kwoty 50.000 zł jako zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 3 listopada 2010 r., kwoty 36 557,18 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 3 listopada 2010r., renty w kwocie 1500 zł netto miesięcznie od dnia 3 listopada 2010r. z ustawowymi odsetkami od tej daty, ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość.

Pozwany - (...)w P. (jak wynika z odpisu z KRS tak brzmi prawidłowa nazwa strony pozwanej) - wniósł o oddalenie powództwa podnosząc zarzut przedawnienia oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 1 września 2014r. sygn. akt IV C 1271/13 w punkcie pierwszym powództwo oddalił, w punkcie drugim nieuiszczone koszty sądowe przejął na rachunek Skarbu Państwa, w punkcie trzecim zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 7200 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i ocenie prawnej:

Powód był pacjentem Przychodni (...) pozwanego Szpitala od 15 kwietnia 2010r. do 25 sierpnia 2010r. Zgłosił się z raną odleżynową na lewej pięcie. W dniu 16 kwietnia 2010r. powodowi został podany antybiotyk (...) i zastosowano płyny odkażające. W dniu 27 kwietnia 2010r. usunięto martwy naskórek i częściowo owrzodzenie. W związku z brakiem postępu leczenia w dniu 10 maja pobrano wymaz z rany i zastosowano (...). W dniu 14 maja 2010r. z na podstawie badań bakteriologicznych ustalono, iż powód jest zakażony (...) i (...). Dalsze leczenie polegało na stosowaniu opatrunków na owrzodzenie i usuwaniu martwej tkanki. W dniu 25 sierpnia powód otrzymał skierowanie z (...) do (...), gdzie w dniu 22 września 2010r. został przyjęty na Oddział (...). W dniu 24 września 2010r. u powoda przeprowadzono zabieg operacyjny – wycięto tkanki martwicze. W dniu 30 września 2010r. powód został wypisany z dalszymi zaleceniami lekarskimi.

W ocenie powoda - został on zakażony (...) w pozwanym Szpitalu, gdzie panowały niewłaściwe warunki higieniczne, a postępowanie personelu medycznego odbiegało od powszechnie przyjętych standardów zachowania czystości.

Sąd Okręgowy uznał, iż powództwo nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na skutecznie podniesiony zarzut przedawnienia. Zgodnie z art. 442 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. – termin przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody wynikłej z czynu niedozwolonego wynosi trzy lata, przy czym przyjmuje się, że jego bieg rozpoczyna się z dniem, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Obie przesłanki powinny być spełnione łącznie. Przyjmuje się, że przesłanka wiadomości o szkodzie zostaje spełniona już w tej chwili, w której poszkodowany wie o istnieniu szkody w ogóle, gdy ma świadomość faktu powstania szkody. Z kolei bieg trzyletniego przedawnienia roszczeń z czynów niedozwolonych nie rozpoczyna się dopiero w chwili powzięcia przez poszkodowanego pewności co do związku przyczynowego między urazem a skutkiem tego urazu, lecz z momentem dowiedzenia się o szkodzie. Powołując się na wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 stycznia 2014 r. I ACa 834/13 Sąd Okręgowy uznał, iż dla ustalenia chwili dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie w rozumieniu art. 442 1 § 1 k.c. ważkie jest nie tyle samo dowiedzenie się o szkodzie (uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia), lecz uzyskanie miarodajnych informacji o istocie danego schorzenia i jego konsekwencjach. Pierwsza informacja o wyhodowaniu o powoda bakterii (...) pojawiła się 10 maja 2010 r., gdy były dostępne wyniki badania bakteriologicznego. A zatem już wtedy powód miał możliwość dowiedzenia się o tej okoliczności. Poszkodowany powinien przy tym zachować się w swoich sprawach w sposób zapobiegliwy i dołożyć starań o uzyskanie informacji istotnych z punktu widzenia przesłanek odpowiedzialności za doznaną szkodę.

Sąd I instancji wskazał, iż nawet jeżeli przyjąłby korzystną dla powoda interpretację tego przepisu i uznałby, iż powód nie jest lekarzem, nie mógł zrozumieć wyniku badania i nie dopytał lekarzy, co to jest (...) i jakie skutki może wywołać, to powód dowiedział się o tym od pacjentki spotkanej w trzy dni po przyjęciu do Szpitala na ul. (...). Najpóźniej zaś powziął taką wiedzę w chwili zakończenia pierwszego pobytu w tym Szpitalu, czyli 30 września 2010r. Od tej daty najpóźniej zaczęło biec przedawnienie. Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy oddalił powództwo i orzekł o kosztach na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego orzeczenia wniósł powód, zaskarżając wyrok w całości i podnosząc zarzut naruszenia art. 442 2§ 1 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię tego przepisu. Wniósł o zmianę wyroku poprzez uwzględnienie powództwa ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelację powoda należy uznać za uzasadnioną, a ustalenia Sądu Okręgowego wymagały częściowego uzupełnienia.

Sąd Apelacyjny dopuścił w postępowaniu apelacyjnym z urzędu dowód z przesłuchania stron ograniczając go do przesłuchania powoda na okoliczność daty uzyskania przez niego miarodajnych informacji o istocie schorzenia i jego konsekwencjach oraz informacji o powiązaniu tej szkody z opisanym w pozwie czynem pozwanego, a także przyczyn wystąpienia z powództwem dopiero w dniu 31 października 2013r. – mając na uwadze konieczność precyzyjnego ustalenia początku biegu przedawnienia.

Na podstawie tego dowodu Sąd ustalił, iż w maju 2010r. powód wprawdzie dowiedział się, że ma w ranie bakterię, ale nie wiedział jakiego typu jest ta bakteria i jakie konsekwencje może wywołać. Lekarz mu tego nie wytłumaczył, a jedynie przepisał antybiotyk. Podobnie w czasie kolejnych wizyt, oczyszczano mu ranę i kazano mu tym się nie martwić. Dopiero w sierpniu 2010r. gdy przyszedł do przychodni na ostry dyżur, rozmawiał na korytarzu z lekarzem na temat niegojącej się rany, ten mu powiedział, że tego rodzaju zakażeniem najlepiej zajmą się w szpitalu przy ul. (...). Powód nadal jednak nie miał pełnej wiedzy, że bakteria (...)należy do szpitalnych szczepów bakterii i jakie mogą być tego konsekwencje. W czasie pierwszego pobytu w szpitalu przy ul. (...) w dniach od 22 do 30 września 2010r. powód sądził, iż zaproponowana mu terapia zlikwiduje problem, nie dopytywał lekarzy gdzie i dlaczego zaraził się tą bakterią, nadto przeprowadzono mu badania, które wykazały również zakażenia wirusem (...), czym się bardzo przejął i o to dopytywał lekarzy. Ponieważ jednak rana ponownie się otworzyła - musiał wrócić do szpitala już w dniu 18 października i był tam do 3 listopada 2010r. Dopiero w czasie drugiego pobytu w szpitalu (wbrew ustaleniom Sądu Okręgowego) spotkał pacjentkę, która miała właśnie zakażenie (...). Ona uświadomiła powoda co to jest za bakteria i jakie konsekwencje mogą z nią się wiązać. Pacjentka ta zapoznała się z dokumentacją powoda i stwierdziła, iż on też ma tę bakterię, użyczyła też powodowi laptopa z dostępem do internetu i powód mógł uzyskać szerszą wiedzę na ten temat.

Po wyjściu ze szpitala powód musiał zająć się leczeniem (...), nadto z uwagi na przebyte wcześniej trzy operacje kręgosłupa i problemy z chodzeniem, musiał być rehabilitowany. Jak twierdzi - z uwagi na zakażenie bakterią nie mógł być leczony z powodu (...) standardowo. Ciągłe kłopoty zdrowotne sprawiły, iż nie zajął się dochodzeniem roszczeń z tytułu zakażenia bakterią. Nie wiedział o terminie przedawnienia. Obecnie z powodu tej bakterii musiano mu amputować część kończyny dolnej.

Sąd dał wiarę zeznaniom powoda, bowiem były one spójne i logiczne, nadto miały potwierdzenie w zebranej w aktach dokumentacji, za wyjątkiem twierdzenia powoda, iż nie miał skierowania do szpitala przy ul. (...), bowiem takie skierowanie znajduje się w aktach.

Powyższe ustalenia wskazują, iż powód uzyskał miarodajne informacje o rodzaju bakterii, możliwych źródłach zainfekowania i konsekwencjach zakażenia tą bakterią w drugiej połowie października 2010r.

Zgodnie z art. 442 1 §1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Obie wskazane przesłanki muszą wystąpić kumulatywnie, chociaż nie muszą wystąpić jednocześnie. Świadomość szkody oznacza w tym wypadku dowiedzenie się o uszczerbku na zdrowiu, przy czym nie jest konieczne dowiedzenie się o całości uszczerbku, jego rozmiarze czy trwałości następstw; wystarczające jest powzięcie wiedzy o pierwszych negatywnych następstwach zdarzenia szkodzącego. Jak wskazuje doktryna i judykatura - ustalenie wiedzy poszkodowanego nie jest rekonstrukcją rzeczywistego stanu jego świadomości, lecz moment powzięcia wiedzy ustala się na podstawie zobiektywizowanych kryteriów z uwzględnieniem zarówno okoliczności, w których doszło do powstania uszczerbku, zasad doświadczenia życiowego, jak i właściwości osobistych poszkodowanego. Bieg terminu nie jest natomiast uzależniony od uzyskania pewności co do związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem powodującym szkodę a szkodą, jak również termin biegnie niezależnie od potencjalnej świadomości uprawnionego co do możliwości dochodzenia roszczeń przed sądem (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 2004 r., I CK 166/04, z dnia 20 stycznia 2005 r., II CK 358/04, z dnia 14 czerwca 2011 r., I PK 258/10, z dnia 21 października 2011 r., IV CSK 46/11 - nie publ.).

Początek biegu przedawnienia łączy się z faktem dowiedzenia się o szkodzie, chodzi tu o sytuację, gdy poszkodowany zdaje sobie sprawę z ujemnych następstw zdarzenia wywołującego szkodę, ma świadomość doznanej szkody. W niniejszej sprawie nie można przyjąć początku biegu przedawnienia już w chwili kiedy powód dowiedział się, że mała ranka na stopie została zainfekowana jakąś bakterią. Infekcje bakteryjne występują często i przeciętny człowiek sądząc na podstawie powszechnie dostępnej wiedzy i doświadczenia życiowego, iż przy pomocy antybiotyków łatwo się wyleczy, zazwyczaj nie dopytuje lekarza o możliwe konsekwencje na wypadek braku wrażliwości bakterii na antybiotyk, ani o ewentualne przyszłe powikłania. Nawet jeśli lekarz wymienił powodowi polską nazwę tej bakterii, to raczej nie wspominał jakie mogą być dalsze konsekwencje zakażenia tą bakterią dla zdrowia powoda. Jak się wskazuje w orzecznictwie - przewidziany w ww. przepisie początek biegu przedawnienia rozpoczyna się od chwili w której poszkodowany dowiedział się z miarodajnych i kompetentnych źródeł o istnieniu określonego typu choroby i jej konsekwencjach dla własnego zdrowia (wyrok SN z 12 maja 2011r. III CSK 236/10 OSP 2012/11/107). W istocie zatem dopiero w szpitalu przy ul. (...) powód mógł się na ten temat więcej dowiedzieć, ustalić co to za bakteria i jakie są dalsze pespektywy jej leczenia. Natomiast dopiero od innej pacjentki w czasie drugiego pobytu w szpitalu (trzy dni po przyjęciu) dowiedział się, iż jest to jeden ze szczepów bakterii szpitalnych i mógł się zastanawiać gdzie się tym zaraził, tj. ustalić ewentualnego sprawcę szkody. Od tego też momentu w ocenie Sądu Apelacyjnego należy liczyć początek biegu przedawnienia. Wymaganie ustalenia chwili, w której poszkodowany dowiedział się o osobie obowiązanej do naprawienia szkody, dotyczy konkretnej szkody i poszkodowanego. Jak się wskazuje w orzecznictwie - chodzi nie o chwilę, w której poszkodowany uzyskał jakąkolwiek wiadomość na temat szkody i osoby sprawcy, lecz o chwilę uzyskania takich informacji, które - oceniając obiektywnie - pozwalają z wystarczającą dozą prawdopodobieństwa przypisać sprawstwo konkretnemu podmiotowi. Poszkodowany powinien przy tym zachować się w swoich sprawach w sposób zapobiegliwy i dołożyć starań o uzyskanie informacji istotnych z punktu widzenia przesłanek odpowiedzialności za doznaną szkodę. Niewątpliwie podczas pobytu w szpitalu – po uzyskaniu informacji jaki to rodzaj bakterii, jakie problemy zdrowotne może sprawić i jak długo trzeba ją leczyć, powód mógł obiektywnie uzyskać informacje od lekarzy również co do możliwych źródeł zakażenia.

Jednakże nawet przy przyjęciu początku biegu przedawnienia na 21 października 2010r. roszczenie jest przedawnione, bowiem pozew wniesiono już po upływie trzyletniego terminu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego - z uwagi na okoliczności sprawy - podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia należy ocenić w kontekście zasad współżycia społecznego. Wprawdzie powód sporządzając samodzielnie apelację nie podniósł zarzutu naruszenia tego przepisu, ale art. 5 k.c. stanowi prawo materialne, a naruszenie prawa materialnego Sąd II instancji bierze pod uwagę niezależnie od zarzutów apelacji.

Możliwość rozwiązania kolizji wartości polegającej na ochronie stosunków prawnych, chronionych instytucją przedawnienia, oraz wartości, jaką stanowi prawo pokrzywdzonego do uzyskania ochrony prawnej naruszonego dobra na podstawie art. 5 k.c. nie budzi sporu w judykaturze. Przepis ten ma charakter wyjątkowy, wobec czego musi być stosowany ostrożnie i w wyjątkowych wypadkach oraz przy uwzględnieniu reguły, że jego podniesienie co do zasady nie stanowi nadużycia prawa podmiotowego. Rozstrzygające znaczenie mają okoliczności konkretnej sprawy zachodzące zarówno po stronie poszkodowanego, jak i zobowiązanego do naprawienia szkody, w szczególności przyczyna opóźnienia, jego czas, rozmiar i charakter uszczerbku, charakter roszczenia i działania sprawcy szkody i ich ocena w aspekcie zasad słuszności w prawie i zasad współżycia społecznego rozumianych jako podstawowe zasady etycznego i uczciwego postępowania (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2006 r. III CZP 84/05, OSN z 2006 r., nr 7-8, poz. 144, wyroki z dnia 26 stycznia 2006 r., II CK 336/05, z dnia 18 maja 2006 r., IV CK 367/05, z dnia 7 lutego 2007 r., III CSK 208/06, z dnia 6 maja 2010 r., II CSK 536/09, z dnia 4 października 2014 r., V CSK 322/13 i orzeczenia w nim powołane - nie publ.). Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 kwietnia 2013 r. IV CSK 611/12 LEX nr 1365718 „Przy ocenie, czy zarzut przedawnienia stanowi nadużycie prawa, rozstrzygające znaczenie mają okoliczności konkretnego wypadku, zachodzące po stronie poszkodowanego oraz osoby zobowiązanej do naprawienia szkody. W szczególności ma znaczenie charakter uszczerbku, jakiego doznał poszkodowany, przyczyna opóźnienia w dochodzeniu roszczenia i czas jego trwania. Możliwość zastosowania art. 5 k.c. nie zawsze jednak musi być wiązana z negatywną oceną zachowania osoby zobowiązanej do naprawienia szkody, przejawiającego się w utrudnianiu wcześniejszego dochodzenia roszczenia przez poszkodowanego.”

W niniejszej sprawie należy wziąć pod uwagę fakt, iż powód już w 2010r. nie był osobą sprawną. Miał wcześniej przeprowadzone trzy operacje kręgosłupa i problemy z chodzeniem (chodził o kulach). Pozostawał pod stałą opieką lekarzy i rehabilitantów. Był też osobą pozostającą bez pracy, utrzymującą z renty socjalnej z uwagi na stan zdrowia. Gdy jesienią 2010r. dowiedział się o zakażeniu go wirusem (...), powiedziano mu, że najpierw tym musi się pilnie zająć. Później okazało się, iż z uwagi na zakażenie (...) nie można u niego przeprowadzić kuracji (...) i (...) – lekami standardowo stosowanymi w tego typu zakażeniach, co bardzo utrudniało leczenie. Jednocześnie nadal pozostawał pod opieką lekarzy i rehabilitantów z uwagi na stan kręgosłupa, jak i ranę na nodze. W okresie od 2010r. do 2013r. powód kilkakrotnie przebywał w szpitalach. Ponadto drugą istotną okolicznością jest fakt, iż przedawnienie jest bardzo niewielkie i wynosi zaledwie kilka dni, (nawet jeśli przyjąć, iż przedawnienie biegnie już od daty zakończenia pierwszego pobytu powoda w szpitalu przy ul. (...), to również należy je ocenić jako niewielkie). Konsekwencje zakażenia opisaną wyżej bakterią są dla powoda ogromne, zważywszy na utratę nogi czy utrudnienie leczenia zakażenia wirusem (...). W tej sytuacji podniesienie przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia w ocenie Sądu Apelacyjnego stanowi naruszenie zasad etycznego i uczciwego postępowania, jeżeli rzeczywiście do zakażenia doszło w czasie leczenia w pozwanej placówce leczniczej.

Podniesienie przez placówkę leczniczą zarzutu przedawnienia w sprawie, w której doszło do opóźnienia w dochodzeniu roszczenia o zadośćuczynienie przez osobę dotkniętą w młodym wieku ciężkimi schorzeniami i pozostającą od początku biegu przedawnienia w stałym leczeniu szpitalnym i ambulatoryjnym, może być uznane za nadużycie prawa w rozumieniu art. 5 k.c. (wyrok SN z dnia 10 kwietnia 2013 r. IV CSK 611/12 LEX nr 1365718). Taka też sytuacja w ocenie Sądu Apelacyjnego, zachodzi w niniejszej sprawie. Oczywiście na tym etapie nie można przesądzić czy na pewno pozwany jest odpowiedzialny za zakażenie powoda przedmiotową bakterią, wymaga to jednak przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny uznał, iż zachodzi konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania sądowi okręgowemu, bowiem doszło do nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 386§4 k.p.c. Sąd I instancji oparł swoje rozstrzygnięcie tylko na jednej przesłance, tj. zarzucie przedawnienia, nie odniósł się do pozostałych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej za czyn niedozwolony (art. 415 i nast. k.c.), ani do poszczególnych roszczeń powoda w kontekście art. 444 i 445 k.c. Wydanie rozstrzygnięcia wymaga też przeprowadzenia postępowania dowodowego w szerokim zakresie (ściągnięcie pełnej dokumentacji lekarskiej, opinie biegłych), a przeprowadzenie tych dowodów i dokonanie niemal wszystkich istotnych ustaleń przez Sąd odwoławczy mogłoby pozbawić strony instancji odwoławczej.

Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. 386§4 k.p.c. Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.