Sygn. akt I ACa 165/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 września 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Ryszard Iwankiewicz

Sędziowie:

SSA Małgorzata Gawinek

SSO del. Agnieszka Bednarek – Moraś (spr.)

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Piotr Tarnowski

po rozpoznaniu w dniu 28 września 2016 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa S. N.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 15 grudnia 2015 roku, sygn. akt I C 683/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie drugim tylko o tyle, że zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) w W. na rzecz powoda S. N. odsetki ustawowe za opóźnienie liczone od kwoty 25.000 (dwadzieścia pięć tysięcy) złotych za okres od 4 grudnia 2014 roku do 15 grudnia 2015 roku;

II.  oddala apelację powoda w pozostałym zakresie;

III.  oddala apelację pozwanego;

IV.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

SSO del. A. Bednarek – Moraś SSA R. Iwankiewicz SSA M. Gawinek

Sygn. akt I ACa 165/16

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 15 grudnia 2015 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie po rozpoznaniu sprawy S. N. przeciwko Towarzystwu (...) w W. o zadośćuczynienie: w punkcie 1. zasądził od pozwanego kwotę 25.000 zł z odsetkami ustawowymi od 16 grudnia 2015r.; w punkcie 2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie 3. zasądził od powoda na rzecz pozwanego 5.494,65 złotych tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego; w punkcie 4. nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Koszalinie 1.292,50 złotych tytułem części brakującej opłaty od pozwu; w punkcie 5. odstąpił od obciążenia powoda pozostałymi kosztami sądowymi.

Sąd Okręgowy oparł powyższe rozstrzygnięcie na następującym stanie faktycznym i rozważaniach.

W dniu (...) r. doszło do wypadku komunikacyjnego na drodze krajowej nr (...), polegającego na tym, że J. S., kierując (...) o numerze rejestracyjnym (...) wraz z naczepą, uderzył w stojący samochód osobowy O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), w związku z czym zginęła matka powoda J. N. wraz z towarzyszącą jej pasażerką, M. G. (2). Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej OC w pozwanym Towarzystwie (...)’ w W..

W toku postępowania likwidacyjnego powód otrzymał od ubezpieczyciela sprawcy szkody z tytułu śmierci J. N. zadośćuczynienie w łącznej wysokości 15.000 zł.

Zmarła J. N. była matką powoda, który w chwili zdarzenia przebywał w Areszcie Śledczym w S.. Matkę i syna łączyły stosunkowo dobre relacje rodzinne. Nawet gdy od wielu lat powód popadał w konflikty z prawem, odbywając kolejne kary pozbawienia wolności, to J. N. wspierała go w miarę swoich możliwości. Odwiedzała go także w zakładach karnych, zaopiekowała się nawet jego dziewczyną M. G. (2), z którą powód miał 2,5 -letnią córkę. W dniu wypadku obie kobiety jechały razem samochodem. M. G. (2) wraz z córką zamieszkała pod jednym dachem z matką powoda po zatrzymaniu go i osadzeniu w AŚ w S.. W związku z wypadkiem w dniu 25 lutego 2014 r. powoda zwolniono z aresztu, aby mógł zabezpieczyć opiekę nad małoletnią córką, którą następnie umieszczono w rodzinie zastępczej u członków jego rodziny (tj. kuzynki z mężem).

J. N. w chwili śmierci miała 57 lat, zatrudniona była jako kucharka w przedszkolu i pomagała, jak mogła, wszystkim swoim dzieciom, mając także pod opieką chorego psychicznie na schizofrenię brata powoda.

Powód w dniu śmierci matki miał 29 lat, wcześniej nie leczył się psychiatrycznie, ani odwykowo. Bezpośrednio po wypadku otrzymał w dniu 26 lutego 2014 r. pomoc specjalistyczną w AŚ w S. w postaci konsultacji psychiatrycznej, otrzymał leki oraz zalecono mu opiekę psychologiczną. Ponowna konsultacja psychiatryczna miała miejsce w dniu 28 sierpnia 2014 r.

Śmierć matki nie spowodowała u powoda objawów mających charakter chorobowy, nie spowodowała powstania jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu psychicznym, a zakres wewnętrznych jego przeżyć z tym związanych mieści się w granicach przeżywanej żałoby. Zażywany obecnie przez powoda lek (...) pomaga mu jedynie w bezsenności i nie świadczy o występowaniu stanu depresyjnego.

W tak ustalonym stanie faktycznym sprawy Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione jedynie częściowo.

Na wstępie Sad meriti podkreślił, że żadna ze stron nie kwestionowała okoliczności faktycznych związanych z wypadkiem z dnia 25 lutego 2014 r., w wyniku którego zginęła tragicznie matka powoda J. N.. Z tego względu sąd dokonał ustaleń faktycznych na niekwestionowanym materiale dowodowym, opartym głównie na dowodach z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy oraz zeznaniach świadków i powoda, którym dał wiarę co do okoliczności, na które zostały powołane.

Sąd przywołał treść art. 34 ust 1 ustawy z 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152, ze zm.), w myśl którego z obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia. Nadto podał, że art. 35 powołanej ustawy stanowi, że ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.

Sąd wywodził, że w niniejszej sprawie bezspornym było to, że pozwany, co do zasady, ponosi odpowiedzialność cywilną za szkodę spowodowaną przez J. S., bezdyskusyjna była więc legitymacja bierna pozwanego ubezpieczyciela w niniejszej sprawie (art. 822 § 4 k.c.).

Powód domagał się zapłaty zadośćuczynienia za krzywdę wyrządzoną mu wskutek nagłej śmierci matki w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 25 lutego 2014 r. Jako podstawę prawną roszczenia Sąd I instancji wskazał art. 446 § 4 k.c., w myśl którego sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Sąd Okręgowy podnosił, iż roszczenie to ma charakter fakultatywny i zależy od okoliczności konkretnego przypadku, a kompensacie podlega doznana krzywda w szczególności w postaci cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Obowiązkiem zgłaszającego taką szkodę (tzn. w postaci krzywdy za śmierć osoby bliskiej) jest wykazanie jej w procesie zgodnie z obowiązującymi zasadami. Przyznanie zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 k.c. rekompensuje krzywdę za naruszenie prawa do życia w rodzinie. Naruszenie prawa do życia w rodzinie stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Sąd podkreślił przy tym, że celem zadośćuczynienia orzekanego na podstawie art. 446 § 4 k.c. nie jest zapłata za przedwczesność śmierci, a kompensata za ból spowodowany pozbawieniem możliwości dalszego życia danego członka rodziny, który pozostał przy życiu, z bliskim zmarłym członkiem rodziny, czyli jego celem jest kompensata doznanej krzywdy, złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji życiowej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 8 marca 2013r., I ACa 1239/12, LEX nr 1289508). Powołał się też na pogląd wyrażony w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie w sprawie sygn. akt I ACa 714/12 (LEX nr 1292856), że przewidziane w art. 446 § 4 k.c. zadośćuczynienie służy kompensacie krzywdy po stracie osoby najbliższej, a zatem uszczerbku dotykającego subiektywnej sfery osobowości, uczuciowości człowieka, w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia, powstałych utrudnień życiowych, konieczności zasadniczo odmiennego urządzenia sobie życia.

Sąd Okręgowy wskazał, że przy ustalaniu rozmiaru cierpień w sytuacji śmierci osoby bliskiej powinny być zatem uwzględniane: rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania, dramatyzm negatywnych doznań, poczucie osamotnienia i pustki, rodzaj i natężenie więzi uczuciowych między powodem a zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, występowanie zaburzeń psychicznych lub somatycznych po utracie osoby bliskiej, w tym ewentualne leczenie traumy, stopień i tempo asymilacji do zmienionych warunków, wiek pokrzywdzonego etc.

Krąg osób uprawnionych do zadośćuczynienia jest taki sam, jak w art. 446 § 3 k.c. Uprawnionymi do żądania kompensaty są więc wyłącznie członkowie rodziny zmarłego, przy czym muszą być to najbliżsi członkowie tej rodziny. Jest to węższy krąg podmiotów niż osoby bliskie, bo ograniczony do członków rodziny, tj. krewnych.

Zdaniem Sądu I instancji nie ma wątpliwości co do tego, że powód był dla zmarłej J. N. osobą najbliższą, jako jej syn, stąd ma on legitymację czynną w zakresie zgłoszonego w sprawie żądania. Ocenie podlegała natomiast wysokość zadośćuczynienia, jakiego domagał się powód. W tej kwestii sąd miał na uwadze krzywdę i cierpienia doznane przez S. N. w kontekście relacji łączących go ze zmarłą, skutki, jakie wystąpiły u niego w wyniku tak traumatycznego przeżycia, jakim jest śmierć bliskiej osoby.

Odnośnie krzywdy moralnej, Sąd meriti wywodził, że jest to pewnego rodzaju uszczerbek dotykający subiektywnej sfery osobowości człowieka, którą jednak nie są objęte przeżycia poszkodowanego będące refleksem doznanej szkody majątkowej (Z. Radwański, Zadośćuczynienie pieniężne..., s. 168). Krzywda polega na ujemnych przeżyciach poszkodowanego związanych z cierpieniem fizycznym, psychicznym i/lub moralnym (I. Dyka, Zasady przyznawania i ustalania wysokości zadośćuczynienia pieniężnego w razie naruszenia dobra osobistego, Kwartalnik Prawa Prywatnego 2001r., z. 3, s. 612). Podał też, że w literaturze wskazuje się, że wysokości zadośćuczynienia za szkodę niemajątkową nie da się tak skrupulatnie określić jak przy wynagradzaniu szkody majątkowej, choć i tu nierzadko trzeba sięgać po regulację z art. 322 k.p.c. w celu ustalenia „odpowiedniej” sumy odszkodowania, jak chce tego ustawodawca, ale według oceny sądu opartej na wszystkich okolicznościach sprawy. Kwota zadośćuczynienia winna być zatem tak oznaczona, by uwzględniała panujące stosunki społeczno-ekonomiczne w oparciu o kryteria doświadczenia i kolidujące ze sobą w danej sprawie interesy.

Oceniając żądanie zapłaty zadośćuczynienia na rzecz powoda, Sąd Okręgowy miał przede wszystkim na uwadze fakt, że powód podkreślał silną więź ze zmarłą J. N., która mimo jego trybu życia i ciągłego popadania w konflikty z prawem, wspierała go i pomagała jemu oraz M. G. (2), z którą miał 2,5 – letnią córkę. Niewątpliwie kochała go jako swego syna, niezależnie od tego, że swoim zachowaniem przysparzał jej wielu zmartwień. Powód boleśnie odczuł jej stratę i zdał sobie sprawę z tego, ile tak naprawdę dla niego znaczyła dopiero po jej śmierci. Sąd dał wiarę w tym zakresie zeznaniom wszystkich świadków oraz wyjaśnieniom powoda jako obrazujących rzeczywiste relacje S. N. ze zmarłą matką, albowiem były spontaniczne i uzupełniały się wzajemnie. Nie wynika z nich jednak żadna szczególna, nadzwyczajna więź, jaka mogła łączyć dorosłego syna z matką, która nakazywałaby to uwzględnić przy ferowaniu wysokości zadośćuczynienia, natomiast relacje te Sąd meriti określił jako poprawne. Sąd podkreślał, że odejście każdego człowieka związane jest z ogromnym bólem i cierpieniem, jakich doznają jego najbliżsi, a każdy człowiek przeżywa tę stratę inaczej. Okoliczność ta sama w sobie nie wymaga dowodu. Niezależnie od przyczyn śmierci i wieku osoby zmarłej zawsze dla współistniejących z nią osób jest to zdarzenie nagłe i powodujące różne skutki, z którymi trudno się pogodzić, nieraz bardzo poważne i nieodwracalne w sferze zdrowia psychicznego. Aby ustalić czy i w jaki sposób śmierć matki wpłynęła na stan zdrowia psychicznego powoda, sąd dopuścił dowód z opinii biegłej psychiatry H. M.. Z jej ustaleń oraz analizy całego materiału dowodowego w sprawie wynika, że powód w chwili śmierci matki miał 29 lat, nigdy nie leczył się psychiatrycznie, ani odwykowo. Następnego dnia po wypadku otrzymał w dniu 26 lutego 2014 r. pomoc specjalistyczną w AŚ w S. w postaci konsultacji psychiatrycznej, następnie została zaopatrzony w odpowiednie leki oraz zalecono mu opiekę psychologiczną. Kolejna konsultacja psychiatryczna miała miejsce w dniu 28 sierpnia 2014 r. Śmierć matki, według opinii biegłej psychiatry, którą Sąd uznał za wiarygodną, nie spowodowała u powoda objawów mających charakter chorobowy, nie spowodowała też powstania jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Jego przeżycia związane z jej śmiercią mieszczą się w granicach przeżywanej żałoby. Obecnie powód zażywa lek (...), który pomaga mu w zwalczaniu bezsenności, co nie świadczy o występowaniu stanu depresyjnego. Powód nie wykazał ponadto, aby po zdarzeniu z dnia 25 lutego 2014 r. podupadł w jakikolwiek sposób na zdrowiu somatycznym albo wystąpiły lub nasiliły się u niego jakiekolwiek dolegliwości wymagające podjęcia natychmiastowego leczenia etc. Nie wskazał też, aby załamał się psychicznie i w związku z tym był pod stałą opieką specjalistów, poza incydentalną konsultacją psychiatryczną w AŚ w S., w którym nie odnotowano żadnych gwałtownych zmian w jego zachowaniu mogących wskazywać na zmiany chorobowe. O ile jego samopoczucie, co jest zrozumiałe, mogło ulec obniżeniu z uwagi na jednoczesną utratę w tragicznych okolicznościach matki oraz matki jego jedynego dziecka, którym aktualnie opiekuje się jego kuzynka z mężem, to niekoniecznie musi to być związane wyłącznie ze śmiercią J. N.. Trudno zresztą to odróżnić i wartościować, która z obu zmarłych kobiet była mu bliższa i której śmierć bardziej przeżył, bo jest to niemożliwe do ustalenia.

W tym stanie rzeczy Sąd i instancji uznał, że łącznie uzyskana przez powoda kwota zadośćuczynienia w sumie 40.000 zł jest adekwatna do rozmiarów jego krzywdy, wynikającej ze śmierci matki. Zdaniem sądu w niniejszej sprawie, powód wykazał, że po śmierci matki jego życie uległo zmianie, nawet jeśli w chwili zdarzenia przebywał w warunkach izolacji w związku z kolejnym naruszeniem przez niego porządku prawnego. Sam fakt, że zmarła matka odwiedzała syna w zakładach karnych i pomagała mu w różny sposób, mając jeszcze pod opieką chorego psychicznie drugiego syna, a także oferując pomoc w wychowywaniu córki powoda, świadczy o dobrych relacjach między nimi. Niewątpliwie żywiła do niego matczyne uczucia, a powód z pewnością docenił jak wiele dla niego poświęciła w swoim życiu i bardzo przeżył jej śmierć, aczkolwiek nie wykazał, aby związane z tym przeżycia rzutowały negatywnymi konsekwencjami na jego stan zdrowia. Sąd wskazywał, że powód jest młodym, zdrowym mężczyzną, z wyuczonym zawodem elektromechanika, w którym może się realizować, gdyby tylko chciał, tym bardziej, że spoczywa na nim obowiązek alimentacyjny utrzymania dziecka, którego nie może ignorować, jako jedyny biologiczny rodzic. To, że większość ludzi cierpi po stracie najbliższych członków rodziny oraz kultywuje pamięć po nich jest zrozumiałe i stanowi miarę człowieczeństwa. Czym innym jednak jest trauma uniemożliwiająca normalne funkcjonowanie zaraz po odejściu bliskiej osoby, a czym innym żal po pewnym okresie od śmierci takiej osoby i gdy ją wspominamy. Rolą zaś sądu jest ocenić na ile żądana kwota zadośćuczynienia spowoduje umniejszenie negatywnych skutków związanych z tragiczną śmiercią członka rodziny, bez potrzeby obciążania zobowiązanego ponad miarę, z uwzględnieniem przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa. Zważywszy na fakt, że powód nie starał się ulżyć matce, bo nie pracował i nie partycypował w kosztach utrzymania wspólnego mieszkania, gdy wielokrotnie odbywał kary pozbawienia wolności, pozwoliło Sądowi meriti stwierdzić, że kwota 40.000 zł będzie realną i odczuwalną pomocą dla niego, która pozwoli mu na rozpoczęcie nowego etapu w życiu po opuszczeniu zakładu karnego. W jego przypadku nie można zgodzić się z twierdzeniem, że jest ona za niska i nie odpowiada funkcji, jaką ma spełnić zadośćuczynienie określone w art. 446 § 4 k.c., będącego podstawą wyrokowania w sprawie. Ma realny wymiar i z pewnością nie jest kwotą symboliczną, a dla pozwanego spełnienie świadczenia na tym poziomie jest adekwatne do wysokości żądań występujących w podobnych sprawach i utrwalonych w orzecznictwie, chociaż okoliczność ta nie była jedynym wyznacznikiem wysokości zasądzonej kwoty, co wskazano powyżej. Dlatego też sąd zasądził od pozwanego w punkcie pierwszym wyroku 25.000 zł na rzecz powoda, co łącznie z wypłaconą już sumą 15.000 zł daje kwotę 40.000 zł. W pozostałym zakresie sąd oddalił powództwo jako nieuzasadnione, albowiem zasądzona w punkcie pierwszym kwota w całości spełni swoją funkcję kompensacyjną i przyczyni się w pewnym stopniu do poprawy komfortu życia powoda, a taką rolę przede wszystkim powinno spełnić przyznane świadczenie.

O odsetkach orzeczono zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 481 § 1 k.c., zasądzając je od następnego dnia po wydaniu wyroku do dnia zapłaty. Sąd Okręgowy wywodził, że żądanie zapłaty zadośćuczynienia jest zobowiązaniem bezterminowym, w związku z czym przekształcenie go w zobowiązanie terminowe następuje zgodnie z treścią art. 455 k.c., w wyniku wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia. Skoro roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia co do zasady nie podlega odrębnym regułom w zakresie terminu spełnienia świadczenia przez dłużnika, to również odsetki ustawowe należne są co do zasady od daty wymagalności roszczenia. Ponieważ jednak, w świetle utrwalonych w orzecznictwie poglądów, wysokość zadośćuczynienia pieniężnego zależna jest m.in. od tego, jaki miernik przyjmuje się dla określenia tej wysokości oraz jaką chwilę uważa się za odpowiednią do przeprowadzenia wyliczenia, to wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy (zob. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03 i z dnia 4 listopada 2008 r., II PK 100/08, OSNP 2010, Nr 10, poz. 108). Wobec tego, że ostateczna wysokość świadczenia została ustalona przez sąd w wyroku, zatem należy opowiedzieć się za stanowiskiem, że termin wymagalności zapłaty odsetek powinien biec od następnego dnia od wydania wyroku w sprawie. Dlatego też, jeśli funkcja odszkodowawcza ma przeważać nad funkcją waloryzacyjną, co akcentuje się w najnowszej judykaturze, istotne jest także zwrócenie uwagi również i na ten aspekt. Zdaniem Sądu, skoro powód dopiero w pozwie zdecydował o ostatecznej wysokości roszczenia, poddając jego ocenę tak co do zasady, jak i wysokości sądowi, nie sposób przyjąć w niniejszej sprawie za słuszne, aby przyznanie odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia miało być usprawiedliwione od wcześniejszej daty, aniżeli ostatecznie wskazanej w wyroku.

O kosztach procesu rozstrzygnięto na podstawie art. 100 k.p.c. zgodnie z wynikiem procesu. W punkcie czwartym wyroku sąd na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.s.c. nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Koszalinie 1.292,50 zł tytułem części brakującej opłaty sądowej od pozwu, a w punkcie piątym nie obciążył powoda pozostałymi kosztami sądowymi, które ponosi Skarb Państwa.

Apelacje od powyższego orzeczenia wywiodły obie strony postępowania.

Powód zaskarżył wyrok częściowo, a mianowicie w punkcie II części oddającej powództwo co do kwoty 45.000zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu tj. 5 grudnia 2014 roku do dnia zapłaty oraz oddalającym roszczenie o odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty 25.000 zł od dnia złożenia pozwu tj. 5 grudnia 2014 roku do dnia wyrokowania tj. 15 grudnia 2015 roku, a także w punkcie III rozstrzygającym o kosztach procesu.

Wyrokowi Sądu I instancji powód zarzucał:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art.446 § 4 k.c. poprzez:

a) oddalenie powództwa co do kwoty 45.000 zł w sytuacji, gdy kwota zasądzona 25.000 zł oraz kwota 15.000 zł przyznana powodowi tytułem zadośćuczynienia w postępowaniu likwidacyjnym pozostaje w rażącej dysproporcji do krzywdy wywołanej śmiercią matki, podczas gdy zasady doświadczenia życiowego wskazują, że pomiędzy rodzicami a dziećmi występują szczególnie silne relacje, szczególnie gdy jak w sytuacji powoda przez 29 lat prowadził z matką gospodarstwo domowe i stale korzystał z jej wsparcia;

b) pominięcia przy ustaleniu wysokości należnego zadośćuczynienia pozostawania powoda i jego matki we wspólnym gospodarstwie domowym aż do osiągnięcia przez powoda wieku 29 lat; faktu, iż śmierć matki powoda była nagła, nieprzewidziana, spowodowana wyłącznie działaniem osoby trzeciej; rodzaju i intensywności więzi łączącej powoda ze zmarłą; śmierci J. N. w okresie kiedy powód odbywał karę pozbawienia wolności;

2. naruszenie przepisu prawa procesowego tj. art.233 § l k.p.c. poprzez:

a) niedokonanie wszechstronnej oceny i rozważenia materiału dowodowego dotyczącego cierpień psychicznych powoda co doprowadziło do błędnego ustalenia zakresu krzywdy, podczas gdy Sąd winien uwzględnić wszelkie elementy krzywdy,

b) przyjęcie, że cierpienia moralne wywołane śmiercią matki nie wykraczały ponad normalną w takiej sytuacji miarę, a żałoba nie miała nasilonego i nadzwyczajnego przebiegu, a z materiału dowodowego nie wynika, aby powoda i jego Matkę łączyła szczególna więź, w sytuacji gdy powód zamieszkiwał z matką aż do 29 roku życia i nawet w trakcie pobytu w zakładzie karnym otrzymywał od matki wsparcie dla siebie ale również swojej rodziny.

c) poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i niezasadne ustalenie, iż dochodzone roszczenie ponad kwotę 40.000 zł jest wygórowane w stosunku do doznanej przez powoda krzywdy;

3. art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. i art. 14 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przez zasądzenie odsetek od kwoty zadośćuczynienia od dnia wyrokowania, podczas gdy roszczenie jest wymagalne co najmniej od daty wezwania do zapłaty, a odsetki należą się z dniem upływu terminu zapłaty;

4. art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i zasądzenie od pozwanego odsetek ustawowych od dnia orzekania, mimo, że w dacie odmowy zapłaty zadośćuczynienia ponad kwotę 15.000 zł przyznaną w postępowaniu likwidacyjnym pozwany znał okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia.

5. naruszenie art. l02 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i obciążenia powoda obowiązkiem zapłaty kosztów zastępstwa procesowego, w sytuacji gdy powód był subiektywnie przekonany o zasadności swojego roszczenia, a nadto okoliczności sprawy, trudna sytuacja życiowa i majątkowa uzasadniają odstąpienie od obciążenia go kosztami postępowania w całości.

Wskazując na powyższe powód wnosił o zmianę wyroku Sądu I instancji poprzez uwzględnienie powództwa dodatkowo w kwocie 45.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia złożenia pozwu tj. 5 grudnia 2014 roku; zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty zasądzonej w punkcie pierwszym wyroku od dnia złożenia pozwu tj. 5 grudnia 2014 roku do dnia wyrokowania; zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, według norm przepisanych za obie instancje; odstąpienie od obciążania powoda kosztami procesu; ewentualnie wnosił o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z pozostawieniem Sądowi I instancji rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.

Na wypadek oddalenia apelacji powód wnosił o odstąpienie od obciążania go kosztami procesu, albowiem okoliczności niniejszej sprawy, trudna sytuacja życiowa i majątkowa uzasadniają ten wniosek.

Zdaniem skarżącego Sąd Okręgowy przekroczył granice swobodnej oceny dowodów przyjmując, że cierpienia moralne powoda wywołane śmiercią matki nie wykraczały ponad normalną w takiej sytuacji miarę, a żałoba nie miała nasilonego i nadzwyczajnego przebiegu, a nadto że materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że powoda i jego Matkę łączyła szczególna, nadzwyczajna więź. Już z zasad doświadczenia życiowego wynika bowiem, że pomiędzy rodzicem a dzieckiem bez względu na ich wiek, występują szczególnie silne relacje. Sąd pominął przy ocenie powództwa okoliczność, że mimo odbywania przez powoda kary pozbawienia wolności i niezależnie jego postawy życiowej matka J. N. pozostawała dla niego wsparciem i ostoją, co nie jest regułą w przypadku dziecka naruszającego porządek prawny. Już ta okoliczność dowodzi wyjątkowych relacji powoda z J. N.. Sąd nie uwzględnił również, że powód zamieszkiwał z Matką aż do 29 roku życia i dopiero na sześć miesięcy przed rozpoczęciem odbywania kary pozbawienia wolności zajął odrębne mieszkanie ze swoją partnerką M. G. (2) oraz córką H. N.. Następnie matka wielokrotnie odwiedzała powoda w zakładzie karnym i co więcej, zaopiekowała się córką powoda oraz jego partnerką. W tych warunkach ustalenie Sądu, iż między powodem a matką nie występowała szczególna więź jest całkowicie dowolne i nielogiczne, gdyż fakty wskazują na przeciwne tezy, a mianowicie wyjątkowe poświęcenie Matki powoda, bezwarunkową miłość do syna oraz gotowość do udzielenia mu pomocy bez względu na okoliczności, a nadto świadczą o zaufaniu i bliskości między powodem i matką. Zdaniem powoda dowolne jest również ustalenie Sądu, że przeżycia związane ze śmiercią Matki nie rzutowały negatywnie na stan zdrowia powoda. Wprawdzie biegły psychiatra nie stwierdził u powoda załamania psychicznego, jednak biegły odnotował, że powód został poddany konsultacji psychiatrycznej, otrzymał leki i co istotne - lekarz psychiatra zalecił powodowi dalszą opiekę psychologiczną. O wpływie śmierci Matki na stan emocjonalny powoda świadczy też okoliczność, iż ten przyjmuje do dziś lek (...), przy czym Sąd pominął, że lek nie pomaga zwalczać „zwykłej" bezsenności jako dolegliwości, ale bezsenności wynikającej ze straty bliskiej osoby. Z opinii biegłego wynika bowiem, że powód uskarża się na bezsenność właśnie z uwagi na dręczące go myśli, sny o matce, która była dla niego oparciem. Zażywane leki mają związek z cierpieniem wynikającym ze straty bliskiej powodowi osoby. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że lek D. jest stricte lekiem przeciwdepresyjnym, co wskazuje na nasilenie objawów u powoda, gdyż w przeciwnym razie zastosowanie winny znaleźć u powoda zwykłe leki zwalczające bezsenność. Jakkolwiek biegły nie sklasyfikował przeżyć powoda pod kątem chorobowym to z pewnością przeżycia te wskazują na wyjątkowo silne reakcje emocjonalne i to nawet dwa lata po śmierci matki powoda. Okoliczności te świadczą, zdaniem powoda o tym, że jego przeżycia są długotrwałe, i wymagają stosowania leków i wpływają na bieżące funkcjonowanie powoda, a tym samym wzmagają poczucie krzywdy.

Apelujący podniósł też, że śmierć matki powoda była nagła, nieprzewidziana, spowodowana wyłącznie działaniem osoby trzeciej i nastąpiła w takim okresie życia powoda, kiedy odbywał karę pozbawienia wolności. Okoliczność ta dowodzi, że przeżycia powoda były dla niego szczególnie dotkliwe, albowiem musiał zmierzyć się z nimi w izolacji, nie mając wsparcia w nikim bliskim, a musiał podporządkować się regułom odbywania kary pozbawienia wolności.

Pozwany zaskarżył rozstrzygnięcie zawarte w punkcie I. wyroku Sądu Okręgowego ponad kwotę 10.000 zł oraz w zakresie orzeczenia o kosztach procesu.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

1. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 446 § 4 k.c., poprzez dokonanie błędnej wykładni przesłanek zadośćuczynienia, skutkujące rażącym zawyżeniem wysokości zadośćuczynienia zasądzonego na rzecz S. N. a w konsekwencji przyjęcie, że zasądzona kwota stanowi „odpowiednią sumę", w rozumieniu wskazanego przepisu.

W związku z powyższym pozwany wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 10.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 grudnia 2015 r. do dnia zapłaty i oddalenie powództwa w pozostałej części, a także rozstrzygnięcie o kosztach procesu za postępowanie przed Sądami pierwszej i drugiej instancji stosownie do wyniku procesu.

Zdaniem apelującego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy oraz ustalony na jego podstawie stan faktyczny wskazuje, iż kwota zasądzona przez Sąd pierwszej instancji tytułem zadośćuczynienia została w sposób rażący zawyżona. Z ustaleń faktycznych wynika, że relacje powoda z matką były stosunkowo dobre, lecz nie charakteryzowała ich jakaś szczególna więź emocjonalna. Sąd pierwszej instancji wyraźnie stwierdził, że więź łącząca powoda z matką nie była szczególna, nadzwyczajna. Jest to rzeczą oczywistą, gdy uwzględni się, że powód przebywał w warunkach izolacji niewątpliwie nie przynosząc matce z tego tytułu powodu do dumy, a wręcz - jak trafnie ujął to Sąd pierwszej instancji - zmartwień. Fakt izolacji powoda z pewnością musiał wpływać na rozluźnienie relacji rodzinnych, w tym więzi łączącej S. N. z matką. Nie można zaprzeczyć, że fakt odbywania przez powoda kar pozbawienia wolności i związana z tym nieobecność w domu, w sposób naturalny ucinał wszelkie możliwości intymnej rozmowy o problemach, wzajemnego wspierania się w wyborach życiowych, wspólnego spędzania czasu. Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił powyższych okoliczności choć niewątpliwie rzutowały one na zasadność zgłoszonego roszczenia co do wysokości.

Okolicznością istotną zdaniem pozwanego jest również fakt, iż powód był osobą usamodzielnioną, planującą swoje własne życie z konkubiną, z którą posiada małoletnie dziecko. Doświadczenie życiowe wskazuje, iż w tego rodzaju relacjach dochodzi do osłabienia więzi pomiędzy rodzicami a dzieckiem. Jest to bowiem naturalna konsekwencja przyjęcia do realizacji nowej roli społecznej, jaką jest ojcostwo, pozycja głowy rodziny. Na pierwszym planie dla powoda była zatem nowo zakładana rodzina, wzajemne relacje z partnerką oraz zaangażowanie w proces wychowania dziecka. Siłą rzeczy na dalszy plan musiały w tej sytuacji zejść relacje powoda z matką. Więź łącząca powoda z matką musiała zatem ulec rozluźnieniu. Dowodem powyższego jest treść opinii biegłego psychiatry, który jednoznacznie nie stwierdził u powoda jakichkolwiek objawów chorobowych w związku ze śmiercią matki, czy też uszczerbku na zdrowiu. Jak wskazała biegła zakres przeżyć wewnętrznych powoda nie wykroczył przecież poza granice przeżywanej żałoby. U powoda nie stwierdzono nawet jakichkolwiek objawów depresyjnych w związku ze stratą osoby najbliższej. W przypadku powoda, mowa jest zatem tylko i wyłącznie o zwykłych i występujących powszechnie odczuciach związanych ze stratą osoby bliskiej. Z powyższego płynie wniosek, że zdarzenie z którego powód wywodzi swoje roszczenia nie miało żadnego wpływu na stan zdrowia powoda, w tym jego stan psychiczny, zachowanie, sposób życia, czy plany na przyszłość. Zdarzenie nie wywołało żądnych zaburzeń psychicznych, czy somatycznych, nie mówiąc już o jakichkolwiek stanach depresyjnych, czy traumie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Zdaniem Sądu Odwoławczego, Sąd I instancji przeprowadził w przedmiotowej sprawie postępowanie dowodowe w zakresie wystarczającym dla poczynienia ustaleń faktycznych mających wpływ na zastosowanie przepisów prawa materialnego. Zgromadzone w sprawie dowody poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie, ustalając prawidłowo stan faktyczny sprawy. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Okręgowy, zdaniem Sądu Apelacyjnego, odpowiada wymogom stawianym przez przepis art. 233 § 1 k.p.c., uwzględnia cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy i tym samym pozostaje pod ochroną wynikającą z powołanego przepisu. Nie nosi ona cech dowolności, szczegółowo odnosi się przeprowadzonych w sprawie dowodów. W tym stanie rzeczy zarzuty powoda dotyczące naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie zasługiwały na uwzględnienie. Podkreślić przy tym należy, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem może być jedynie przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. W niniejszej sprawie powód nie wykazał, by Sąd Okręgowy naruszył powołane zasadom logiki lub doświadczenia życiowego. Nadto podnieść należy, iż Sąd I instancji dał on wiarę zgłoszonym przez powoda dowodom, w sposób wystarczający i przekonujący uzasadnił, dlaczego wyciągnął z nich inne wnioski, niż zgłoszone przez stronę powodową. Sąd Apelacyjny stwierdza, iż wbrew twierdzeniom powoda, nie sposób dostrzec w treści uzasadnienia Sądu Okręgowego argumentów nielogicznych, sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego, czy będących przejawem niekonsekwencji Sądu. Nie zostały też pominięte przez ten Sąd żadne okoliczności podnoszone przez powoda, które mogłyby wpłynąć na wysokość przyznanego zadośćuczynienia. Dlatego też brak podstaw do uznania, iż Sąd Okręgowy dokonał oceny materiału dowodowego w sposób dowolny lub wybiórczy.

Argumentacja podniesiona w apelacji powoda sprowadza się jedynie do polemiki z wywodami Sądu I instancji, zatem nie może doprowadzić do zmiany ustaleń faktycznych, a co za tym idzie zaskarżonego orzeczenia.

Sąd Odwoławczy, podziela przeprowadzoną przez Sąd I instancji ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów, tym samym akceptuje poczynione w oparciu o te ocenę ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne uznając je za własne, bez ich ponownego przytaczania.

Sąd II instancji wskazuje, iż w przedmiotowej sprawie niespornym było, że J. N. była matką powoda i że w dniu 25 lutego 2014 r. doznała ona obrażeń skutkujących zgonem w trakcie wypadku samochodowego spowodowanego przez J. S.. Poza sporem było również, iż sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej OC w pozwanym Towarzystwie (...)’ w W.. Podkreślić przy tym należy, że pozwany uznał co do zasady swoją odpowiedzialność za krzywdę, jakiej doznał powód na skutek śmierci matki, wypłacając powodowi dobrowolnie zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł.

Sporna była natomiast wysokość zadośćuczynienia należnego w oparciu o przepis art. 446 § 4 k.c. Treść apelacji obu stron sprowadza się bowiem w zasadniczej części do zakwestionowania sumy przyznanej powodowi przez Sąd Okręgowy tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, przy czym powód podnosił, iż zasądzona na jego rzecz kwota 25.000 zł jest rażąco niska przy uwzględnieniu całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, podczas gdy pozwany podnosił, że zasądzona kwota w okolicznościach niniejszej sprawy jest zbyt wygórowana.

Podstawą prawną powództwa w zakresie żądania zasądzenia od pozwanego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, był przepis art. 446 § 4 k.c., w myśl którego sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Co prawda pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w omawianym przepisie, w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach.

Ustalając wysokość zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia kwoty Sąd zawsze winien mieć na względzie, że roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego, przewidziane w art. 446 § 4 k.c., ma na celu kompensację doznanej krzywdy, tj. złagodzenie cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej oraz pomoc osobie pokrzywdzonej w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym rzeczywistości. Na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienie moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego. Wycena krzywdy nie jest zadaniem łatwym, zaś każdy przypadek winien być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym należy kierować się kryteriami zobiektywizowanymi, nie zaś poprzestawać na subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego.

Podkreślić też należy, iż przyznanie zadośćuczynienia ma zawsze charakter fakultatywny: z uwagi na niedoskonałość kompensacji cierpienia moralnego przy pomocy środków pieniężnych (co szczególnie widoczne jest w przypadku roszczeń związanych ze śmiercią osoby bliskiej), ustawodawca pozostawił Sądowi orzekającemu swobodną decyzję, czy w okolicznościach konkretnej sprawy najwłaściwszą formą ochrony naruszonych dóbr będzie właśnie przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego. Oczywistym jest bowiem, że jakakolwiek kwota pieniężna sama w sobie nie łagodzi krzywdy, lecz jest jedynie środkiem, mającym pomóc poszkodowanym dostosować się do nowej rzeczywistości poprzez stosowne wydatki konsumpcyjne - na tyle oczywiście, na ile jest to możliwym przy pomocy takowych wydatków. Należy pamiętać, iż art. 446 § 4 k.c. nie służy do zapłaty za sam fakt śmierci osoby bliskiej, lecz roszczenie to powinno mieć na celu rzeczywiste złagodzenie doznanego bólu i cierpienia, wobec czego nie może w tej mierze być mowy o jakimkolwiek automatyzmie.

Mając na uwadze powyższe kryteria Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się podnoszonego przez obie strony postępowania naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisu art. 446 § 4 k.c.

W tym miejscu przywołać należy utrwalone w orzecznictwie zapatrywanie, że korygowanie przez sąd odwoławczy wysokości zasądzonej kwoty zadośćuczynienia możliwe jest wówczas, gdy stwierdza się oczywiste i rażące naruszenia ogólnych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia (zob. przykładowo wyroki Sądu Najwyższego z dnia z dnia 5 grudnia 2006 r., II PK 102/06, z dnia 18 listopada 2004 r., I CK 219/04 z dnia 30 października 2003 r., IV CK 151/02, z dnia 7 listopada 2003 r., V CK 110/03, z dnia 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70). W ramach kontroli instancyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O oczywistym i rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego zamiast stanowiącego rekompensatę doznanej krzywdy, bądź też kwoty wygórowanej, prowadzącej do niestosownego wzbogacenia się tą drogą. Sytuacja taka w przedmiotowej sprawie nie miała miejsca.

Odnosząc się do zarzutów obu apelacji stwierdzić należy, iż Sąd Okręgowy uwzględnił i prawidłowo ocenił wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar krzywdy powoda. Sąd ten wziął pod uwagę fakt, iż powód był synem zmarłej J. N. oraz że istniała między nimi pozytywna więź emocjonalna. Z ustaleń Sądu wynika też, iż powód zamieszkiwał z Matką do 29 roku życia, kiedy to na 6 miesięcy przed jej śmiercią wyprowadził się i zamieszkał ze swoją partnerką życiową oraz ich małoletnią córką. Uwadze Sądu Okręgowego nie umknął również fakt, iż powód otrzymywał od swojej matki wsparcie materialne i emocjonalne, również w okresach kiedy odbywał karę pozbawienia wolności. Także w okresie poprzedzającym wypadek komunikacyjny matka powoda przyjęła pod swój dach i na swoje utrzymanie partnerkę i córkę powoda osadzonego w zakładzie karnym. Powyższe okoliczności nie świadczą jednak o tym, iż powoda, i jego łączyła szczególna, nadzwyczajna więź. Pamiętać należy, iż w dacie tragicznego wypadku powód był osobą dorosłą (29 lat), posiadał własną rodzinę, rozpoczął samodzielne odrębne od matki życie. Opieka jaką zmarła musiała roztoczyć nad partnerką powoda i jego córką wynikała nie z nadzwyczajnego przywiązania, ale z faktu, iż powód pozostawał w zakładzie karnym i nie mógł sam spełniać obowiązków rodzinnych. Podnieść też należy, iż wspólne zamieszkiwanie nie było przez cały okres 29 lat nieprzerwane, gdyż powód odbywał kary pozbawienia wolności. Okoliczność ta z pewnością wpłynęła na rozluźnienie się relacji syna i matki, którzy nie dzielili codziennych trosk i problemów, pozostawali w różnych środowiskach. Stwierdzić również należy, iż materiał dowodowy, w szczególności zeznania powoda i opinia biegłej psychiatry, nie daje podstaw do przyjęcia, iż cierpienia moralne powoda wywołane śmiercią matki wykraczały ponad normalną w takiej sytuacji miarę i rzutowały negatywnie na stan zdrowia powoda. Przeciwnie wskazują one na to, iż żałoba po matce nie miała nasilonego i nadzwyczajnego przebiegu. Powód mimo nagłej straty matki nie przeszedł załamania psychicznego. Bezpośrednio po zdarzeniu poddany został konsultacji psychiatrycznej, otrzymał leki, ale miało to charakter jednorazowy. Brak dowodów również na to, iż bezsenność powoda i konieczność przyjmowania leków pozostaje w związku ze śmiercią jego matki. Podkreślić należy, iż poza śmiercią rodzica powoda dotknęło inne traumatyczne przeżycia w postaci: przymusowej rozłąki z rodziną, pozostawanie w izolacji w zakładzie zamkniętym, a następnie utraty osoby bliskiej – matki jego dziecka, z którą rozpoczął wspólne życie. Na skutek tego powód stał się jedynym rodzicem swojej 2 i pół rocznej córki, nad którą nie mógł sprawować bezpośredniej pieczy z uwagi na konsekwencje naruszenia porządku prawnego i odbywanie kary pozbawienia wolności. W tym stanie rzeczy stwierdzić należy, iż na doznania powoda nakłada się kilka zdarzeń i z uwagi na ich zbieżność w czasie nie sposób rozgraniczyć skutków każdego z nich, natomiast odpowiedzialność pozwanego ogranicza się tylko do jednego z nich.

W tych okolicznościach zdaniem Sądu Apelacyjnego zasądzona przez Sąd Okręgowy kwota 25.000 zł, przy uwzględnieniu wcześniej wypłaconych 15.000zł, jest kwotą adekwatną do powstałej po stronie powoda krzywdy związanej ze śmiercią matki. Tak określona kwota złagodzi, zdaniem Sądu, negatywne emocje wywołane traumatycznym przeżyciem, pozwoli powodowi zrekompensować stratę duchową, jaką poniósł w związku z utratą matki, łagodząc negatywne uczucia, takie jak poczucie osamotnienia. Zrekompensuje też pustkę wynikającą z braku oparcia na zmarłej matce. W ocenie Sądu Apelacyjnego kwota przyznana powodowi tytułem zadośćuczynienia jest umiarkowana, niewygórowana i pozostaje w racjonalnych ramach przy uwzględnieniu rozmiaru doznanej krzywdy, charakteru, intensywności i trwałości negatywnych skutków zdarzenia szkodzącego.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny uznał, iż apelacja powoda w zakresie, w jakim zaskarża wysokość przyznanego mu zadośćuczynienia oraz apelacja pozwanego w całości nie znajdują oparcia w przepisach prawa materialnego i na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. oddalił je jako niezasadne.

Sąd Apelacyjny uznał jednak za zasadny zarzut naruszenia art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jedn. Dz.U. z 2013r., poz. 392). Przepis ten stanowi, że zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Do akt sprawy nie złożono zgłoszenia szkody pozwanemu, jednak w piśmie z dnia 27 czerwca 2014 roku pozwany poinformował powoda o wysokości przyznanego mu zadośćuczynienia, zatem trzydziestodniowy termin, o jakim mowa w cytowanym wyżej przepisie upłynął najpóźniej z dniem 27 lipca 2014 r., stąd o opóźnieniu ubezpieczyciela można mówić co najmniej od dnia 28 lipca 2014 r. Wobec powyższego powód mógł domagać się zasądzenia odsetek na podstawi przepisu art. 481 § 1 k.c. od daty późniejszej tj. od dnia wniesienia pozwu, który nadany został w polskim urzędzie pocztowym 4 grudnia 2014 roku (art. 165 § 2 k.p.c.).

Sąd Odwoławczy, odmiennie niż Sąd I instancji uznał, iż zasądzenie odsetek ustawowych od daty wyrokowania byłoby uzasadnione, gdyby na wysokość zadośćuczynienia wpływ miały okoliczności zaistniałe po dacie zgłoszenia roszczenia. Jeśli zaś znane lub dające się ustalić okoliczności mające wpływ na jego wysokość istniały w dacie zgłoszenia roszczenia i już wówczas było ono uzasadnione, stan opóźnienia powstaje od daty, kiedy świadczenie powinno być spełnione. Nie jest bowiem tak, że obowiązek zapłaty zadośćuczynienia powstaje dopiero z chwilą wydania lub uprawomocnienia się orzeczenia sądowego. Nie ma bowiem żadnych przeszkód ku temu, by, co do zasady, roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia były rozpoznawane i uwzględniane na drodze pozasądowej. Istotne jest przy tym nie tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia (tak Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 26 marca 2015 r., sygn. akt I ACa 954/14, LEX nr 1771490). Pozwany będąc profesjonalistą działającym na rynku ubezpieczeń, winien poczynić starania by ustalić w sposób właściwy wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie II zasądzając ustawowe odsetki za opóźnienie od kwoty 25.000 zł zgodnie z żądaniem pozwu tj. za okres poprzedzający wydanie wyroku od dnia 4 grudnia 2014 roku do 15 grudnia 2015 roku.

Na koniec wskazać trzeba, iż zdaniem Sądu Apelacyjnego chybiony okazał się również zarzut naruszenia przepisu art. 102 k.p.c. Zgodnie z art. 102 k.p.c., w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów, albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Przepis ten urzeczywistnia zasadę słuszności i stanowi wyłom w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu, przewidzianej w przepisie art. 98 k.p.c. pozostawiając sądowi pewną swobodę w przyznawaniu zwrotu kosztów procesu (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 października 1976 r., IV PZ 61/76). Zauważyć należy, iż art. 102 k.p.c. nie konkretyzuje pojęcia „wypadków szczególnie uzasadnionych”, dlatego też ich kwalifikacja należy do sądu, po rozważeniu całokształtu okoliczności konkretnej sprawy. Do kręgu okoliczności branych przez sąd po uwagę należą zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony. Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Wprawdzie ustawodawca w jego dyspozycji nie wskazał żadnych wskazówek odnośnie tego, co należy rozumieć pod pojęciem „wypadku szczególnie uzasadnionego”, jednakże przyjmuje się, iż przy ocenie wystąpienia przesłanek wynikających z ww. przepisu zwykle brane są pod uwagę zarówno takie okoliczności, które odnoszą się do faktów związanych z samym przebiegiem procesu, jak i takie, które dotyczą stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Przy czym przez fakty związane z samym przebiegiem procesu należy pojmować takie okoliczności jak np. podstawę oddalenia żądania, zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy albo subiektywne przekonanie strony co do zasadności zgłoszonego roszczenia - trudne do zweryfikowania a limine, a ponadto sposób prowadzenia procesu przez stronę przegrywającą albo niesumienne lub oczywiście niewłaściwe postępowanie strony wygrywającej, która w ten sposób wywołała proces i koszty połączone z jego prowadzeniem (por. wyrok SA w Katowicach z dnia 18 lipca 2013 r., Lex nr 1349918). Co istotne, w orzecznictwie w zasadzie zgodnie przyjmuje się, że sama sytuacja ekonomiczna strony przegrywającej, nawet tak niekorzystna, że strona bez uszczerbku dla utrzymania własnego i członków rodziny nie byłaby w stanie ponieść kosztów, nie stanowi sama przez się szczególnie uzasadnionego wypadku, o którym mowa w art. 102 k.p.c., chyba że na rzecz tej strony przemawiają dalsze szczególne okoliczności (por. postanowienie SN z 5 lipca 2013 r., IV CZ 58/13, LEX nr 1396462).

Powód wywodził, iż zastosowanie ww. przepisu uzasadniało jego subiektywnie przekonanie o zasadności zgłoszonego roszczenia, okoliczności sprawy, trudna sytuacja życiowa i majątkowa. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na fakt, iż powód w postępowaniu sądowym reprezentowany był przez zawodowego pełnomocnika, roszczenie z jakim wystąpił na drogę sądową należy do spraw typowych, powszechnie wnoszonych przeciwko ubezpieczycielom sprawców szkody. Orzeczenia sądów powszechnych w przedmiocie zadośćuczynienia na rzecz osób bliskich za krzywdę wraz z uzasadnieniami, z których wynika wysokość przyznanego zadośćuczynienia, zamieszczane są na portalu internetowym, są zatem powszechnie dostępne i zapoznanie się z nimi jest niezwykle łatwe. Stąd też niemalże 10-krotne przeszacowanie szkody, jak to miało miejsce w niniejszym postępowaniu (235.000zł żądana pozwem kwota, 25.000zł zasądzona przez sąd) nie znajduje uzasadnienia w subiektywnym przekonaniu powoda, ale świadczy o nieumiarkowanych żądaniach.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd orzekł w oparciu o art. 100 k.p.c. Obie strony wywiodły apelację i poniosły z tego tytułu koszty. W realiach sprawy, wobec faktu, że apelacja powoda okazała się uzasadniona jedynie w niewielkim zakresie w zakresie daty naliczania odsetek za opóźnienie, zaś apelacja pozwanego w ogóle nie zasługiwała na uwzględnienie, uzasadnione okazało się zniesienie wzajemnych kosztów postępowania poniesionych przez strony.

SSO del. Agnieszka Bednarek–Moraś SSA Ryszard Iwankiewicz SSA Małgorzata Gawinek