Sygnatura akt II Ca 1442/16
Dnia 11 października 2016 r.
Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Anna Nowak (sprawozdawca) |
Sędziowie: |
SO Katarzyna Oleksiak SO Renata Stępińska |
Protokolant: protokolant sądowy M. Ł.
po rozpoznaniu w dniu 11 października 2016 r. w Krakowie
na rozprawie
sprawy z powództwa P. H.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie
z dnia 21 kwietnia 2016 r., sygnatura akt I C 1087/12/N
1. oddala apelację;
2. zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 2400 zł (dwa tysiące czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.
SSO Renata Stępińska SSO Anna Nowak SSO Katarzyna Oleksiak
Sygn. akt II Ca 1442/16
wyroku z dnia 11 października 2016 r.
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 21 kwietnia 2016 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Nowej Huty w Krakowie oddalił powództwo P. H. przeciwko (...) spółce akcyjnej w K., zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 3.217 tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał ściągnąć od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla K. (...) kwotę 1.142,86 zł tytułem zwrotu części wydatków.
Wyrok ten zapadł w następującym stanie faktycznym:
Za bezsporne Sąd Rejonowy uznał, że w dniu 1 grudnia 2011 roku doszło do kolizji samochodu powoda marki V. o nr rej. (...) z samochodem, którego sprawca miał zawarta umowę od odpowiedzialności cywilnej (OC) u strony pozwanej. Strona pozwana wszczęła postępowanie likwidacyjne, uznała swoją odpowiedzialność i z tytułu kosztów naprawy ww. samochodu wypłaciła powodowi kwotę 15.995,36 zł. Ponadto Sąd Rejonowy ustalił, że P. H. zakupił używany samochód marki V. o nr rej. (...) około lipca 2011 roku za pośrednictwem osoby, która sprowadziła ten samochód z W.. Wówczas samochód miał siedem lat. Pośrednik zapewniał powoda, że samochód nie miał wcześniejszych uszkodzeń. Powód oglądał samochód przed zakupem ze znajomym, który ma wiedzę na temat samochodów i on oświadczył mu, że pojazd nie jest „bity”. Po zakupie a przed kolizją w dniu 1 grudnia 2011 roku powód: zrobił nowe zawieszenie, wymienił skrzynię biegów, założył nowy standardowy silnik. Napraw tych powód dokonał w nieautoryzowanym warsztacie w K., a ich zakres uzgodnił z mechanikiem, który zasugerował mu ww. wymianę. Pod koniec grudnia 2011 roku powód sprzedał omawiany samochód za 8.200 zł osobie prywatnej. Samochód powoda został sprowadzony do Polski w sierpniu 2011 roku i uzyskał czasową rejestrację. Powód składając deklarację uproszczoną nabycia wewnątrzwspólnotowego (...), która później została zarejestrowana pod numerem (...) załączył do niej wycenę omawianego samochodu sporządzoną przez T. K. (1) po oględzinach w dniu 19 lipca 2011 roku, w której wynikało, że podczas oględzin stwierdzono widoczne zniszczenia pokolizyjne pojazdu z przodu oraz prawej strony oraz że pojazd posiada brakujące elementy wyposażenia. Stwierdzono: - brak zderzaka przedniego wraz z osprzętem, reflektorów przednich, kraty wlotu powietrza, -uszkodzony błotnik przedni prawy, - zgięty słupek przedni prawy w części dolnej, - porysowane drzwi przednie prawe, - uszkodzone lusterko zewnętrzne prawe, - zgięte drzwi tylne prawe, - zagięty błotnik tylny prawy, - przerysowany zderzak tylny w części prawej, - uszkodzone zawieszenie i układ kierowniczy przedniego prawego koła, - wyrwany przegub ze skrzyni biegów (prawa strona). Ponadto ustalono, że pojazd wymaga usunięcia wycieków z silnika oraz wymiany poduszki mocowania silnika. Filtr powietrza do silnika posiada nieszczelność, którą należy usunąć. Pomiar grubości lakieru wykazał wcześniejsze naprawy blacharsko - lakiernicze tylnej prawej części nadwozia. Wskazanie drogomierza wynosiło wówczas 170.340 km. Powód po wypadku zgłosił szkodę, wskazując jako opis zdarzenia, że sprawca z nieznanej przyczyny zjechał na prawy pas i uderzył w jadące V. powoda, które żeby nie zostać wciągniętym pod koła tira odbiło w prawo i uderzyło w barierkę. Jako zakres uszkodzeń powód zgłosił: błotnik prawy przedni, drzwi przednie prawe, drzwi tylne prawe, błotnik tylny prawy, zderzak przedni, pas przedni, zderzak tylny, drzwi tylne lewe. W oświadczeniu złożonym w toku wszczętego przez stronę pozwaną postępowania likwidacyjnego, sprawca (T. Z. (1)) wyjaśnił, że jadąc samochodem ciężarowym marki (...) w celu uniknięcia z nieznanym pojazdem kolizji uderzył w bok jadącego prawym pasem samochodu powoda, który na skutek tego uderzenia uderzył prawą stronę w barierkę. T. Z. (1) wskazał także w oświadczeniu dotyczącym zdarzenia drogowego, że uszkodzenia pojazdu powoda obejmowały lewe tylne drzwi, błotnik i zderzak. Strona pozwana ustaliła koszty naprawy samochodu powoda na kwotę 15.995,36 zł na podstawie kalkulacji z dnia 19 grudnia 2011 roku i na podstawie decyzji z dnia 4 stycznia 2012 roku przyznała powodowi tytułem szkody ww. kwotę. Strona pozwana stwierdziła przy tym, że samochód powoda posiada inne uszkodzenia bez związku ze zdarzeniem z dnia 1 grudnia 2011 roku tj.: - zderzak przedni porysowany po lewej stronie - potrącono 50 % kosztów lakierowania, - drzwi przednie lewe porysowane ostrym narzędziem - nie uznano cieniowania tego elementu, - błotnik przedni lewy zgięty w części przedniej, -opona tylna o nieprawidłowych kątach geometrii tylnej osi. Ponadto stwierdzono, że pojazd jest po naprawie blacharsko lakierniczej prawego boku i potrącono 50 % kosztów przygotowania do lakierowania. Powód nie zgodził się z ww. decyzją i w odwołaniu z dnia 12 stycznia 2012 roku, które wpłynęło do strony pozwanej w dniu 23 stycznia 2012 roku, domagał się wypłaty dodatkowo kwoty 12.591,17 zł z tytułu kosztów naprawy. W wyniku uszkodzeń samochodu powoda podczas kolizji z dnia 1 grudnia 2011 roku należało wymienić tylne lewe drzwi i zderzak oraz naprawić okrywę wlewu paliwa, nadkole tylne prawe lewe, przysl. przewietrzenia tylny prawy i przedni, lampy tylne lewe, i prawe, wykładzinę lewą słupka i wykładzinę prawą słupka, błotnik tylni prawy i kolanko lewe ściany bocznej i sprawdzić felgę prawą przednią. Wysokość kosztów naprawy samochodu powoda w związku z uszkodzeniami powstałymi w wyniku kolizji z dnia 1 grudnia 2011 roku wynosi 5999,78 zł.
Sąd Rejonowy oceniając zgromadzony materiał dowodowy wskazał, że dokumentacja z postępowania dotyczącego rejestracji samochodu powoda oraz dotycząca zapłaty podatku akcyzowego posłużyła do ustalenia stanu technicznego samochodu powoda w momencie wprowadzenia go na teren Polski. Chodzi zwłaszcza o treść kalkulacji T. K. z dnia 20 lipca 2011 roku niezakwestionowaną przez żadną ze stron. Dalej, Sąd Rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłego J. K., albowiem wnosiła o to strona pozwana w związku z zarzutami wobec poprzedniego biegłego, a ponadto biegły J. K. sporządzał dodatkowo opinię nie tylko na ustalenie samej wartości szkody, ale także jej zakresu tj. wskazania czy do zadeklarowanych uszkodzeń mogło dojść w okolicznościach podawanych przez powoda. Sąd Rejonowy oparł się na ww. opinii J. K., gdyż została sporządzona przez osobę do tego uprawnioną, w sposób jasny i rzetelny, a biegły w opinii ustnej na rozprawie w dniu 7 kwietnia 2016 roku w sposób przekonywujący wyjaśnił wszystkie zarzuty do niej zgłoszone. Ponadto zdaniem Sadu Rejonowego oświadczenie powoda co do zakresu uszkodzeń zgłoszonych w toku postępowania likwidacyjnego było tylko dowodem na okoliczność, że takie oświadczenie powód złożył. Nie było natomiast podstawą ustaleń Sądu co do rzeczywistego zakresu uszkodzeń samochodu powoda w związku z kolizją z dnia 1 grudnia 2011 roku. Te ostatnie Sąd, (o czym poniżej) ustalił na podstawie opinii biegłego J. K., stanie samochodu powoda opisanym przez T. K. w jego kalkulacji z dnia 20 lipca 2011 roku, zeznaniom powoda co do zakresu naprawy dokonanej przez niego po zakupie pojazdu ale przed kolizją oraz oświadczeniu sprawy T. Z. co do zakresu uszkodzeń omawianego samochodu złożonego w toku postępowania likwidacyjnego. Chociaż co do zasady treść oświadczeń prywatnych danych osób winna w postępowaniu dowodowym zostać „potwierdzona” dowodem z ich zeznań, to jednak w tym przypadku przesłuchanie T. Z. nie było możliwe, bo zmarł, a powód ww. oświadczenia w toku niniejszego postępowania nie zakwestionował. Tym samym Sąd mając na uwadze całokształt materiału dowodowego nie znalazł podstaw, aby uznać, że zawarte w oświadczeniu T. Z. z postępowania likwidacyjnego treści były nieprawdziwe. Wobec powyższego Sąd nie oparł się na zakresie uszkodzeń wskazanych przez powoda w oświadczeniu złożonym w toku postępowania likwidacyjnego, a dotyczących uszkodzeń prawego boku jego samochodu. Sprzeczne pozostają one bowiem z pozostałymi materiałami dowodowymi, a to zakresem uszkodzeń wskazanym przez T. K. w swojej kalkulacji, oświadczeniem sprawcy T. Z. oraz przeprowadzoną w sprawie opinią biegłego J. K.. Sąd I instancji uznał, że nie miał podstaw, aby stwierdzić, że ostatnie trzy wymienione dowody nie odzwierciedlają rzeczywistego stanu faktycznego. Ani oświadczenie sprawcy T. Z. ani zakres uszkodzeń samochodu powoda wskazany w kalkulacji T. K., który przecież sporządził ją na zlecenie powoda i po oględzinach jego samochodu nie były kwestionowane. Natomiast z opinii biegłego J. K. oraz zeznań samego powoda co do zakresu dokonanych przez niego naprawy jasno wynika, że zakres stwierdzonych przez T. K. uszkodzeń prawego boku samochodu powoda pokrywa się (jest identyczny) z zakresem wszywanych przez niego uszkodzeń odnośnie tej części samochodu jako związanych ze zdarzeniem z dnia 1 grudnia 2011 roku. Tym samym skoro powód, jak sam zeznał dokonywał naprawy tylko silnika, zawieszenia i skrzyni biegów (a contrario pozostałych uszkodzeń nie naprawiał) to nie możliwym jest, aby doszło do omawianych uszkodzeń w wyniku kolizji z dnia 1 grudnia 2011 roku, zwłaszcza że o takich nie wspomina nic w swoim oświadczeniu sprawca kolizji T. Z.. Trudno zaś wytłumaczyć, że tylko część takich uszkodzeń byłaby w oświadczeniu wykazana, albo pozostałych by nie zauważył (uwzględniając wskazywany zakres i rodzaj uszkodzeń). Powód natomiast sam pozbawił siebie możliwości ewentualnych wyjaśnień powstałych rozbieżności , ponieważ wezwany do osobistego stawiennictwa na rozprawę w dniu 19 marca 2014 roku (dowód doręczenia k. 177) nie stawił się, a jego pełnomocnik (i on sam) nie usprawiedliwił ww. nieobecność. Wobec tego Sąd pominął dowód z jego przesłuchania. Bez znaczenia przy tym były zeznania powoda, odnośnie faktu, że nie zauważył, że przed kolizją , aby drzwi przednie lewe były zarysowane, a błotnik przedni lewy wgięty, gdyż sporne uszkodzenia dotyczyły części prawej jego samochodu. Poza tym Sąd Rejonowy nie oparł się na zeznaniach powoda, dotyczących zapewnień udzielnych mu przez pośrednika („ze samochód nie był uszkodzony i nie był bity”), gdyż pozostają w oczywistej sprzeczności z pozostałymi dowodami, a tym przed wszystkim treścią ekspertyzy o stanie technicznym samochodu sporządzanej w momencie jego sprowadzenia na teren Rzeczypospolitej. Co więcej treść tej opinii, którą powód musiał przecież przeczytać, powoduje, że wątpliwość budzą jego twierdzenia odnośnie braku wiedzy co do uszkodzeń samochodu sprzed zdarzenia, którego dotyczy niniejsza sprawa.
W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy uznał, że powództwo jest bezzasadne i podlega oddaleniu. Jako podstawę rozstrzygnięcia Sąd I instancji wskazał art. 34 ust. 1, art. 36 ust. 1, art. 13 ust. 1, 14 ust. 1, 2 i 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku - o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.03.124.1152 z późń. zm.) oraz art. 361 § 1 i 2 k.c., 363 § 1 i 2 k.c. i art. 481 § 1 k.c. Biorąc pod uwagę przeprowadzone postępowanie dowodowe Sąd Rejonowy wskazał, że koszt naprawy wynosił 5.999,78 zł. Skoro więc strona pozwana tytułem odszkodowania za szkody związane ze zdarzeniem z dnia 1 grudnia 2011 roku tytułem zwrotu kosztów naprawy wypłaciła powodowi na mocy decyzji z dnia 4 stycznia 2012 roku kwotę 15.995,36 zł, to powództwo podlegało oddaleniu, gdyż strona pozwana w całości zaspokoiła roszczenie powoda z tego tytułu. O kosztach rozstrzygnięto na podstawie art. 98 k.p.c., uznając, za celowe do podjęcia obrony przez stronę pozwaną: zaliczkę na poczet opinii biegłego w kwocie 800 zł, opłatę od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł i koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2400 zł- łącznie kwotę 3217 zł. Nie było natomiast podstaw do zasądzenia na rzecz strony pozwanej podwyższonych kosztów zastępstwa procesowego. Ściągnięciu na rzecz Skarbu Państwa od powoda na podstawie art. 113 ust. 1 i art. 83 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku - o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2010.90.594 - t.j. z późn. zm.) w zw. z art. 98 kpc wobec poniesienia tymczasowo przez Skarb Państwa części wydatków związanych ze sporządzonymi w niniejszej sprawie opiniami biegłych, a uiszczonymi przez stronami zaliczkami na poczet tych opinii podlegała kwota: 1142, 86 zł (2242, 86 zł - 1100 zł).
Apelację złożył powód, zaskarżając powyższy wyrok w części oddalającej powództwo co do kwoty 12.143 zł, zarzucając temu orzeczeniu naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. wobec braku wszechstronnego rozważenia przez Sąd I instancji zebranego materiału dowodowego. Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powoda kwoty 12.143 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty. Ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku. W uzasadnieniu skarżący skoncentrował się na wadliwej ocenie opinii biegłego K., pominięciu opinii głównej złożonej przez tego biegłego oraz rzekomych sprzecznościach w stwierdzeniach zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.
W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o jej oddalenie jako bezzasadnej, podnosząc, że zaskarżony wyrok nie jest dotknięty wadami wytkniętymi w apelacji. Ponadto wniosła o zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja okazała się bezzasadna.
Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne i wnioski Sądu I instancji, zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Są one konsekwencją zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego. Nie budzi również zastrzeżeń zastosowanie przez ten Sąd przepisów prawa materialnego.
Zanim analizie poddany zostanie zarzut apelacji dotyczący oceny materiału dowodowego i ustaleń faktycznych wskazać należy, że wniosek dowodowy, zawarty w apelacji, którego przedmiotem były fotografie zapisane na płycie CD, był oczywiście spóźniony i jako taki podlegał oddaleniu (art. 381 k.p.c.). Niewątpliwie powód, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, miał możliwość powołania tego dowodu na wcześniejszym etapie postępowania przed Sądem I instancji, a przynajmniej brak jest jakichkolwiek przesłanek by zasadnie przyjmować odmienne stanowisko. Nie sposób też uznać, aby potrzeba powołania tego dowodu wystąpiła dopiero na obecnym etapie postępowania. Zgłoszony dowód dotyczy okoliczności, która jest kluczowa z punktu widzenia podstawy faktycznej żądania pozwu, a zatem już na etapie jego wnoszenia stosowny wniosek powinien być sformułowany. Obecnie wniosek ten nie mógł mieć już żadnego znaczenia dla rozpoznania sprawy.
Odnosząc się do zarzutów apelacji, wskazać należy, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. okazał się chybiony. Do naruszenia art. 233 k.p.c., doszłoby bowiem, gdyby rzeczywiście Sąd I instancji dopuścił się jakiegoś błędu w ocenie i wnioskowaniu, co nie miało miejsca w sprawie niniejszej. Zaznaczyć należy, że Sąd Okręgowy podziela stanowisko zawarte w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2010 r., sygn. akt II UK 154/09, z którego wynika, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu.
Z zarzutów apelacji można wnioskować, iż skarżący przywiązuje nadmierną wagę do niektórych dowodów, a to opinii głównej biegłego J. K., przy jednoczesnym pominięciu zasadniczych przesłanek, które stanęły na przeszkodzie uwzględnieniu wysokości szkody ustalonej w opinii głównej. Apelujący pominął, że ostateczna wysokość szkody była bezpośrednio uzależniona od przyjętej wersji co do zakresu uszkodzeń powstałych w wyniku kolizji. W realiach rozpoznawanej sprawy odpowiedzialność strony powodowej za skutki zdarzenia z dnia 1 grudnia 2011 r. nie była sporna, natomiast zasadniczą kontrowersję budziło to, które z usterek istniejących w pojeździe były następstwem tej kolizji. W tej sytuacji to na powodzie spoczywał obowiązek jednoznacznego wykazania, które z uszkodzeń rzeczywiście powstały na skutek kolizji. Tym bardziej, że istniały podstawy do wnioskowania, że co najmniej część z nich występowała wcześniej i jednocześnie nie wykazano, że przed kolizją wszystkie one zostały usunięte. W tej sytuacji, skoro Sąd Rejonowy zdecydował się na dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, to wnioski z rzetelnie sporządzonej opinii stanowią podstawę do ostatecznego przesądzenia, które z usterek należy kwalifikować jako następstwo przedmiotowej kolizji. Z opinii biegłego J. K. jednoznacznie wynika, że uszkodzenia, które niewątpliwie mogły powstać w wyniku kolizji to te, które zostały wskazane w kalkulacji strony pozwanej z 2011 r. na podstawie oględzin. Okoliczność ta znajduje potwierdzenie w pozostałym zebranym materiale dowodowym w przeciwieństwie do twierdzeń, że w wyniku kolizji powstały również inne uszkodzenia. Słusznie Sąd I instancji posłużył się dokumentami, w tym oświadczeniami uczestników kolizji co do zakresu uszkodzeń, skoro brak było innych pewnych źródeł informacji na ten temat. Jednocześnie okoliczności te zostały zweryfikowane za pomocą opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Oceny dokonanej przez Sąd Rejonowy w żadnym razie nie mogą podważyć rzekome sprzeczności w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Na poparcie tego zarzutu posłużono się pojedynczymi zdaniami uzasadnienia, które zostały wyrwane z kontekstu. W tym miejscu wymaga również podkreślenia, że powód nie ułatwił Sądowi rozstrzygnięcia sporu, bowiem nie stawił się wezwany celem przesłuchania w charakterze strony.
W dalszej kolejności przypomnieć należy, że sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07). Apelacja poza zarzutem naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. nie zawierała zarzutów naruszenia innych przepisów postępowania. Nie ma więc podstaw do drobiazgowej analizy prawidłowości procedowania przez Sąd I instancji w zakresie gromadzenia materiału dowodowego, w szczególności w zakresie dopuszczonych dowodów z opinii biegłych. Należy jednak podnieść, że Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uchybień, które miałyby wpływ na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia, a które należałoby wziąć pod uwagę z urzędu.
Reasumując, przeprowadzone postępowanie dowodowe nie daje podstaw do przyjęcia, że następstwem kolizji z dnia 1 grudnia 2011 r. były inne uszkodzenia niż te, które uznał za udowodnione Sąd Rejonowy. Powód nie sprostał ciężarowi jednoznacznego i nie budzącego wątpliwości wykazania okoliczności, z których wywodził korzystne dla siebie skutki prawne. Oczywiście Sąd Okręgowy dostrzega, że część innych uszkodzeń, na jakie wskazał powód, w tym przede wszystkim lakierniczych, może mieć związek z kolizją. Jednak to, że takiego stanu rzeczy nie można wykluczyć nie jest równoznaczne z wykazaniem zasadności roszczenia wykraczającego poza granice już zaspokojone przez stronę powodową. Czym innym jest bowiem prawdopodobieństwo, że dane uszkodzenia są następstwem konkretnej kolizji, a czym innym procesowa pewność takiego stanu. W konsekwencji kwota 15.995,36 zł już uiszczona przez stronę pozwaną na rzecz powoda wyczerpuje odszkodowanie należne powodowi, które odpowiada zasadzie odszkodowania pełnego, wynikającej z art. 361 k.c.
Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy, na zasadzie art. 385 k.c., orzekł jak w punkcie 1. sentencji.
O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zasądzając na rzecz strony pozwanej kwotę 2.400 zł, odpowiadającą wynagrodzeniu profesjonalnego pełnomocnika, będącego radcą prawnym, po myśli § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z dnia 5 listopada 2015 r.).
SSO Renata Stępińska |
SSO Anna Nowak |
SSO Katarzyna Oleksiak |