Sygn. akt III Ca 1831/16
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 31 sierpnia 2016 roku Sąd Rejonowy w Skierniewicach oddalił wniosek K. B. (1) i A. B. o stwierdzenie, że nabyli oni na prawach wspólności ustawowej małżeńskiej przez zasiedzenie w dobrej wierze w dniu 13 grudnia 2010 r. własność nieruchomości opisanej jako działka (...) o łącznej powierzchni 0,0353 ha, położoną w miejscowości M. T., powiat (...), obręb 7, według mapy sytuacyjnej (...).6640.1.661.2015 dla której Sąd Rejonowy w Skierniewicach prowadzi księgę wieczystą (...), bądź alternatywne stwierdzenie zasiedzenia przedmiotowej nieruchomości przez poprzedników prawnych wnioskodawców, tj. małżonków J. i M. M. (1).
Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:
J. i S. M. (1) byli właścicielami działek o aktualnym numerze ewidencyjnym (...). W latach pięćdziesiątych podzielili działki w oparciu o nieformalną umowę na trzy części. Działkę o powierzchni 1ha (obecnie numer 281) otrzymał syn S. M. (2). Działkę o powierzchni 1,08 ha (obecnie numer 279) otrzymał J. M. (1). Działkę o powierzchni 1,06 ha (obecnie numer 280) pozostawili sobie.
J. i S. M. (1) mieszkali w starym rozpadającym się drewnianym domu posadowionym na działce numer (...). J. M. (1) postanowił zbudować własny dom. Nowy murowany dom stanął na granicy dwóch działek (...) należącej do J. i M. M. (1) oraz działki (...) należącej do J. i S. M. (1) .
Budowa nowego domu rozpoczęła się w pod koniec lat pięćdziesiątych. W domu tym zamieszkali J. M. (1) z żoną M. M. (1), córkami obecnie nazywającymi się K. B. (1), E. W. i G. S. oraz J. i S. M. (1).
J. i M. M. (1) nabyli tytuł własności w formie aktu własności ziemi z dnia 28 lutego 1975 r. nr ON/451/414/75 wydanego przez Naczelnika Powiatu w S. na działkę nr (...) (obecnie 280) o powierzchni 1,06 ha.
J. i S. M. (1) nabyli tytuł własności w formie aktu własności ziemi z 28 lutego 1975 r. nr ON/451/413/75 wydanego przez Naczelnika Powiatu w S. na działkę (...) (obecnie 279) o powierzchni 1,08 ha.
W rzeczywistości działkę nr (...) posiadali J. i S. M. (1) a działkę nr (...) J. i M. M. (1) .
W dniu 19 lipca 1985 r. E. i C. W. na podstawie umowy przekazania gospodarstwa rolnego (...)/85 uzyskali od J. i S. M. (1) własność działki (...). W istocie weszli w posiadanie działki (...). Akt notarialny został sporządzony na podstawie unieważnionego aktu własności ziemi nr ON/451/413/75.
Postanowieniem z dnia 10 września 1990 r. wydanym przez Sąd Rejonowy w Skierniewicach w sprawie o sygnaturze akt I Ns 147/90 Sąd stwierdził, że na podstawie art. 1 ust 2 ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu tytułu własności gospodarstw rolnych z dniem 4 listopada 1971 r. (Dz. U. Nr 27, poz. 250) J. i S. M. (1) stali się z mocy samego prawa współwłaścicielami działki rolniczej o numerze 280 (dawniej 13) o powierzchni 1,6 ha. Jednocześnie Sąd stwierdził, że J. M. (1) i M. M. (1) stali się współwłaścicielami działki o numerze (...) (dawniej 12) o powierzchni 1,8 ha .
Budynek w którym mieszkali J. i M. M. (1) znajdował się częściowo na działce (...). Nie stwierdzono rzeczywistego zakresu posiadania przygranicznego pasa gruntu działki (...) przez ówczesnych właścicieli działki (...) .
J. i M. M. (1) w latach sześćdziesiątych zagospodarowali cześć działki (...) o powierzchni około 315 m 2, stawiając ogrodzenie z siatki rozpiętej na metalowych słupach oraz betonowego płotu.
K. B. (1) i A. B. nabyli mocą aktu notarialnego z 13 grudnia 1990 r. własność działki numer (...). Umowa ta pozostawała tajemnicą dla E. i C. W. a także G. S. do śmierci J. M. (1).
Właścicielami działki numer (...) o powierzchni 1.0800 ha są K. B. (1) i A. B.. Dla J. i M. M. (1) zostało ustanowione ograniczone prawo rzeczowe – prawo dożywotniego użytkowania 10 arów gruntu rolnego według wyboru uprawnionych.
Właścicielami działki numer (...) o powierzchni 1.0600 ha są E. W. i C. W..
Dom znajdujący się częściowo na działce (...) był użytkowany przez J. i M. M. (1) oraz ich córki E. W., K. B. (1) oraz G. S.. K. M. do swojego ślubu. E. i C. W. mieszkali w tym domu do 1990 r., do czasu kiedy się pobudowali. W 1986 r. C. W. pomagał w budowie szamba przynależnego do spornego domu. Pomagał przy remontach, w pracach przy ogródku. G. S. mieszkała w nim do ukończenia 22 lat. Po opuszczeniu domu nadal do niego przyjeżdżała, użytkowała go do 2004 r., miała tam swoje rzeczy. Pierwsza z domu wyprowadziła się K. B. (1), później G. S., na końcu E. W.. Po ich wyprowadzeniu zostali tam J. i M. M. (1). Oczko wodne posadowione nieopodal domu zostało wybudowane przez G. S.. E. i C. W. korzystali z jabłek pochodzących z jabłonki obok domu. Wszystkie córki wraz z zięciami brali udział w remontach domu.
W latach dwutysięcznych pomiędzy A. i K. B. (1) a C. i E. W. były prowadzone rozmowy dotyczące polubownego załatwienia kwestii spornej części działki (...).
Pismem z 17 listopada 2010 r. C. W. wezwał A. i K. B. (1) do wydania nieruchomości w postaci pasa gruntu o powierzchni 347 m 2 wraz ze znajdującymi się na nim naniesieniami w postaci części budynku mieszkalnego, które znajdują się na działce C. i E. W. o numerze ewidencyjnym (...). C. W. zaproponował wykup nieruchomości po cenach rynkowych. C. W. wskazał na zgłaszane prośby uregulowania przedmiotowej kwestii w 2008 r.
Od 2006 r. K. B. (2), córka K. B. (1), mieszka w domu posadowionym na spornej granicy działek (...). M. razem z babcią M. M. (1) i swoim mężem. Mniej więcej w 2006, 2007 r., kiedy zaczął się remont domu, C. W. wskazywał, że dom częściowo należy do niego, wskazywał na brak prawa rozpoczynania remontu, straszył, że wyrzuci z niego K. B. (2).
Powstała mapa sytuacyjna (...).6640.1.661.2015 opisująca nieruchomość 280/1 o powierzchni 0,0353 ha położoną w M. T., powiat (...), obręb 7.
Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał wniosek za niezasadny.
Wskazał, że wnioskodawcy A. i K. B. (1) wnosili o stwierdzenie, że K. B. (1) i A. B. na podstawie art. 172 § 1 k.c. nabyli na prawach wspólności ustawowej małżeńskiej przez zasiedzenie w dobrej wierze w dniu 13 grudnia 2010 r. własność nieruchomości opisanej jako działka (...) o łącznej powierzchni 0,0353 ha, położoną w miejscowości M. T., powiat (...), obręb 7, według mapy sytuacyjnej (...).6640.1.661.2015 dla której Sąd Rejonowy w Skierniewicach prowadzi księgę wieczystą (...).
Zauważył Sąd Rejonowy, że aby doszło do zasiedzenia nieruchomości niezbędne jest samoistne posiadanie nieruchomości przez czas oznaczony ustawą (art. 172 k.c.). Posiadaczem samoistnym rzeczy - jak stanowi art. 336 k.c. - jest ten kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. W posiadaniu samoistnym oprócz elementu faktycznego władania rzeczą (corpus), które treścią odpowiada prawu własności, występuje również element woli - zamiar posiadania rzeczy dla siebie (cum animo rem sibi habendi).
Zamiar posiadania rzeczy dla siebie przez posiadacza wykazać można jedynie pośrednio poprzez analizę zewnętrznych zachowań posiadacza wobec rzeczy, którą faktycznie włada.
W ocenie Sądu Rejonowego powyższe przesłanki nie zostały w niniejszej sprawie spełnione.
Wnioskodawcy daty początkowej biegu terminu zasiedzenia upatrywali w dacie 13 grudnia 1990 r., związanej z aktem notarialnym, w którym nabyli własność działki numer (...). W ich ocenie było dla nich jasne, że nabyli tym samym nie tylko działkę (...) ale też przygraniczną cześć działki (...).
Ustalony w sprawie stan faktyczny nie daje podstaw do powyższych konstatacji.
Zeznania wnioskodawców, uczestników oraz świadków wskazują, że na spornej części działki nr (...) w przeszłości mieszkali J. i M. M. (1), ich córki K. B. (1), E. W., G. S. oraz zięć C. W.. Wszyscy wspólnie dbali o sporny kawałek nieruchomości, razem z niej korzystali. Z domu wyprowadzały się kolejno: K. B. (1) po wyjściu za maż, G. S. po ukończeniu 22 roku życia, E. W., która mieszkała z mężem C. do 1990 r.
Domem, obejściem domu zajmowali się wszyscy, zarówno J. i M. M. (1) jak i córki z zięciami, którzy wykonywali lub pomagali w wykonywaniu prac remontowych (w 1985 r. przy budowie szamba pomagał C. W.), pielęgnacyjnych ogródka i obejścia.
Po wyprowadzeniu się córek z domu zostali w nim J. i M. M. (1). M. razem do śmierci J.. Córki odwiedzały rodziców, przechowywały w domu swoje rzeczy (G. S.), wszyscy korzystali z owoców spornego kawałka działki (zbieranie jabłek).
Sporne ponad trzysta metrów kwadratowych działki numer (...) pozostawało niezmiennie w sferze zainteresowań uczestników C. i E. W. także po ich wyprowadzeniu się w 1990 r. C. W. prowadził rozmowy o ugodowym rozwiązaniu kwestii spornego kawałka ziemi w latach dwutysięcznych, czego dowodem są potwierdzone nadaniem przed sądowe wezwania (listopad 2010 r.), zeznania K. B. (2), zgodnie z którymi C. W. prze cały czas zgłaszał do spornej części nieruchomości swoje pretensje, interweniował kiedy w 2006 (lub 2007 r.) rozpoczął się w domu remont. O fakcie prowadzenia rozmów polubownych zeznawała też uczestniczka M. M. (1). Działką z domem zainteresowana była też G. S., twierdzi, że korzystała z nich do 2004 r. Nie bez znaczenia pozostaje tu fakt pozostawienia w tajemnicy informacji o akcie notarialnym z 13 grudnia 1990 r.
Trudno jest więc uznać, że posiadaczami samoistnymi spornej części działki nr (...) byli tylko J. i M. M. (1) albo też tylko A. i K. B. (1). Nie można też uznać, że zostały dochowane terminy biegu zasiedzenia 20 lat czy też 30 lat przy uwzględnieniu czynności i zabiegów podejmowanych przez C. W..
W domu położonym częściowo na spornej działce nr (...) obecnie zamieszkuje K. B. (2) z mężem i babcią M. M. (1). K. B. (2) mieszka tam mniej więcej od 2006 r. Okoliczność ta także pozostaje nie bez znaczenia dla negatywnej oceny wniosku o zasiedzenie przez A. i K. B. (1), którzy mieszkają przecież od dawna w swoim, odrębnym domu.
Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, Sąd Rejonowy oddalił wniosek o zasiedzenie.
Apelację od powyższego orzeczenia złożyli wnioskodawcy.
Zaskarżyli postanowienie w całości, zarzucając mu:
1) naruszenie art. 233 k.p.c. polegające na dokonaniu przez Sąd I instancji ustaleń w sposób sprzeczny z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego wskutek niedokonania wszechstronnej oceny dowodów poprzez pominięcie szeregu okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, uchybiając przy tym zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego:
a) Sąd ustalił, że sporne ponad trzysta metrów kwadratowych działki numer (...) pozostawało niezmiennie w sferze zainteresowań uczestników G. S., C. i E. W. przed i po 1990 r., jednakże nie wziął pod uwagę, że:
- z treści załączonej do akt sprawy decyzji z dnia 9 kwietnia 1990 roku nr G.III. (...) wynika, ze sam uczestnik niniejszego postępowania C. W. świadczył, że J. i M. małżonkowie M. w 1959 roku otrzymali od J. i S. małżonków M. w drodze ustnej umowy darowizny "grunty" na których w trzy lata później pobudowali budynek mieszkalny, w którym zamieszkali;
- w sprawie I Ns 147/90 Sąd Rejonowy w Skierniewicach stwierdził, że na dzień 4.11.1971 roku właścicielami działki rolnej o powierzchni 1,8 ha o numerze 279 byli J. i M. małżonkowie M., a nie J. i M. małżonkowie M. oraz ich dzieci: K. B. (1), E. W. i G. S.;
- J. M. (1) i M. M. (1) wyodrębnili swoją nieruchomość w dniu 1 lipca 1961 roku, w tym również część działki (...) o powierzchni około 353 m.kw., poprzez postawienie ogrodzenia z siatki rozpiętej na metalowych słupach oraz betonowego płotu i do chwili obecnej nikt tego ogrodzenia nie rozebrał, nawet w sytuacji gdy bezpośrednimi sąsiadami spornej nieruchomości byli właśnie C. i E. W.;
- od chwili posadowienia ogrodzenia minęło co najmniej 55 lat;
- z treści aktu notarialnego z dnia 13 grudnia 1990 roku Rep. A Nr 2951/90 jednoznacznie wynika, iż nieruchomość będąca przedmiotem darowizny była zabudowana dwoma budynkami mieszkalnymi oraz budynkiem gospodarczym (§ 1 aktu), a darczyńcami byli J. i M. małżonkowie M.;
- że wszelkie pozwolenia na budowę domu znajdującego się częściowo na spornej części gruntu, złożone do akt, zostały wydane na J. M. (1);
- G. S. w dniu 20 lutego 2014 roku zeznała: „Wtedy w tym domu została M. M. (1) z mężem. Mama (...) zajmowała się też tą ziemią, która była. Ja nie czerpałam dochodu z uprawy ziemi. (...) Teraz gospodaruje K. B. (2). (...) M. M. (1) miała tam swój ogródek. C. W. nie miał tam swojego ogródka."
- M. M. (1) w dniu 20 lutego 2014 roku zeznała: „Od kiedy E. W. się pobudowała i zamieszkała oddzielnie to nie zgłaszała żadnych pretensji do tego domu i do tej działki i wszystko było dobrze.(...) Korzystamy z tego, co jest ogrodzone.(...) Dom, w którym mieszkam, pobudowali mój mąż i jego rodzice. Wtedy jeszcze nie było zięcia."
- W. S. w dniu 26 maja 2014 roku zeznał: „(...)stawiałem dom u pana B.. Brałem udział przy budowie domu pana B. i żadnych słupków geodezyjnych wtedy nie widziałem. Pamiętam dom drewniany który stał. W drewnianym domu mieszkała babcia i dwóch synów. Drewniany budynek się rozlatywał. Murowany dom budował mój ojciec z J. i J. M. (2), a później ja zbudowałem budynek państwu B..(...) Ten dom był ogrodzony, biegał tam pies. (...) Bywałem na tej nieruchomości. Koło domu był ogródek. Ten ogródek był tej rodziny która tam mieszkała. J. zachowywał się na tej nieruchomości jak gospodarz.
- A. B. w dniu 26 maja 2014 roku zeznał: „Jeszcze kiedy byłem kawalerem czyli 35 lat temu i kiedy odwiedzałem swoją przyszłą żonę to stał już tam murowany budynek ten co obecnie i był w ten sam sposób ogrodzony. Było to ogrodzenie siatkowe na słupkach kolejowych (...) Z tych 315 m 2 korzystali ci którzy mieszkali w budynku. Chodzi o budynek w którym mieszkali J. i M. M. (1). Obecnie mieszka tam M. M. (1) z moją córką i jej mężem.(...)"
- K. B. (1) w dniu 26 maja 2014 roku zeznała: „Korzystamy z tych 315 m 2 od 1990 r. od kiedy nam to moi rodzice zapisali. Ja przejęłam to gospodarstwo od rodziców i opiekowałam się rodzicami, teraz mamą. Gospodarzami domu był tata z mamą czyli J. i M. i opiekowali się swoimi rodzicami czyli moimi dziadkami J. i S.. W T. mieszkam od urodzenia tam jest nasz dom rodzinny. Byłam przekonana, że linia nieruchomości przebiega zgodnie z ogrodzeniem. Na tym terenie tata zasadził drzewa, jabłonie, jest tam szambo, są posadzone świerki i śliwki. Tam C. W. nic nie robił. Tak jak było tak jest. Tata postawił dom i zaraz zrobił ogrodzenie. Odkąd pamiętam to jest ono takie samo."
- C. W. w dniu 26 maja 2014 roku zeznał: "Wszyscy mieszkaliśmy w jednym domu który był własnością J. i S. M. (1). Tak mi przekazał J. M. (2).(...) W 1990 r. B. został przekazany budynek w którym obecnie mieszka M. M. (1).(...) W 1985 r. budynek nie został mi zapisany bo nie dostałbym uposażenia z pracy na budowę. Ja powiedziałem J. M. (2), że nie chcę tego budynku. (...) Do 2001 r. do wiosny teść hodował jeszcze świnki. (...)M. opiekowali się dziadkami, a nie teściami.(...) Do urzędu jeździłem z babką i J. M. (1).(...) Od 1990 r. gospodarstwo prowadził nadal J. M. (1)."
- C. W. i E. W. nabyli sąsiednią działkę w 1985 roku i zaczęli na niej budować dom, w którym zamieszkali, a G. S. zamieszkała w lokalu mieszkalnym w blokach;
- C. W. i E. W. tuż za ogrodzeniem oddzielającym sporną część mają działkę, która jest zaniedbana, zarośnięta chaszczami i od kilku lat nie uprawiana - wobec tego nielogicznym jest, że skoro nie potrafili zająć się własną nieruchomością zajmowali się w jakikolwiek sposób ogródkiem M. M. (1);
2) naruszenie art. 172 k.c. poprzez niewłaściwą wykładnię tego przepisu i przyjęcie na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, że córki M. i J. M. (1) były współposiadaczami „użytkującymi" i że przesłanki współposiadania przez uczestniczki E. W., K. B. (1) oraz G. S. objętej wnioskiem o zasiedzenie nieruchomości są spełnione. Tymczasem, aby przyjąć samoistność posiadania koniecznym jest wykazanie, że posiadacz wykonywał czynności faktyczne wskazujące na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Sama zaś pomoc dzieci przy remontach domu, budowie szamba, czy w pracach w ogródku nie wskazuje na samodzielny rzeczywisty i niezależny od woli ich rodziców stan władztwa.
3) błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na ustaleniu, że G. S. użytkowała budynek do 2004 roku, ponieważ miała tam swoje rzeczy, podczas gdy G. S. mieszkała z rodzicami jedynie do chwili usamodzielnienia się czyli do 22 roku życia następnie przeprowadziła się do mieszkania w blokach, a do matki M. M. (1), z uwagi na brak miejsca w swoim mieszkaniu zwoziła jedynie zbędne meble i rzeczy. U matki była weekendowym gościem. Nie miała u niej swoich rzeczy osobistych związanych z centrum życiowym, nie spała tam, nie jadła. "Na ile mogłam to przyjeżdżałam i pomagałam", „Miały przecież sadzone wcześniej", „Klucza nie miałam do domu", „Przyjeżdżałam na sobotę lub niedzielę (...) kiedy były wolne dni w wakacje", „Nie interesowałam się kto postawił garaż", „Ja zrobiłam oczko za bramą, mama w ogródku". Nie łożyła na nieruchomość w żaden sposób. Ponadto skoro Sąd uznał, że G. S. użytkowała budynek do 2004 roku należy zadać logiczne pytanie jak to jest możliwe, że uczestniczka nic nie wiedziała o darowiźnie z 1990 roku, skoro rzekomo przebywała w tym domu i czuła się jak jego współwłaściciel;
4) naruszenie art. 175 k.c. poprzez uznanie, że same rozmowy o sporną nieruchomość toczące się w 2010 roku przerywają bieg zasiedzenia skoro przerwanie biegu terminu następuje w szczególności w wyniku podjęcia każdej czynności przed sądem przedsięwziętej bezpośrednio w celu dochodzenia bądź ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia.
Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę zaskarżonego postanowienia i stwierdzenie, że K. B. (1) i A. B. nabyli na prawach wspólności ustawowej małżeńskiej przez zasiedzenie w dobrej wierze w dniu 13 grudnia 2010 r. własność nieruchomości opisanej jako działka (...) o łącznej powierzchni 0,0353 ha, położoną w miejscowości M. T., powiat (...), obręb 7, według mapy sytuacyjnej (...).6640.1.661.2015 dla której Sąd Rejonowy w Skierniewicach prowadzi księgę wieczystą (...), ewentualnie o stwierdzenie, że wyżej wskazaną działkę nabyli przez zasiedzenie poprzednicy prawni wnioskodawców tj. małżonkowie J. i M. M. (1) najpóźniej z dniem 1 lipca 1982 roku.
Dodatkowo skarżący wnieśli o orzeczenie o kosztach postępowania.
Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił:
J. M. (1) zmarł w dniu 7 listopada 2011 roku (dowód - akt zgonu k. 248).
W momencie zgonu pozostawił żonę M. M. (1) oraz trójkę dzieci: K. B. (1), E. W. i G. S.. Nie sporządził testamentu (okoliczności bezsporne).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu, gdyż zaskarżone orzeczenie pomimo częściowo błędnego i niepełnego uzasadnienia odpowiada prawu.
Ocena jej zasadności wymaga na początku poczynienia kilku uwag o charakterze ogólnym.
Instytucja zasiedzenia stanowi instrument korekty stanu prawnorzeczowego w związku z długotrwałą niezgodnością pomiędzy rzeczywistym stanem posiadania, a formalnym stanem własności. Jest więc objawem prawo korygującym funkcji posiadania.
Artykuł 172 k.c. stanowi, że do nabycia własności nieruchomości należy łącznie spełnić dwie przesłanki: posiadać nieruchomość nieprzerwanie jako posiadacz samoistny, oraz wykazać się odpowiednio długim, ustawowo określonym, terminem posiadania.
Według art. 336 k.c., samoistnym posiadaczem nieruchomości jest ten, kto włada nieruchomością jak właściciel. Trafnie przyjmuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, że dla spełnienia przesłanki samoistnego posiadania w rozumieniu zarówno art. 336 jak i art. 172 k.c. konieczne jest wykonywanie przez posiadacza, który nie jest właścicielem, czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innej osoby stan władztwa (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 1999 r. I CKN 430/98, OSNC 1999/11/198; a także w wyroku z dnia 16 stycznia 2001 r. II CKN 901/00, nie publ.). Wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela.
W dalszej kolejności poruszenia wymagają dwie kwestie, które umknęły uwadze Sądu Rejonowego, a które same w sobie przesądzają o niezasadności wniosku o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie.
Po pierwsze prawidłowo Sąd Rejonowy ustalił, że Postanowieniem z dnia 10 września 1990 r. wydanym przez Sąd Rejonowy w Skierniewicach w sprawie o sygnaturze akt I Ns 147/90 Sąd stwierdził, że na podstawie art. 1 ust. 2 ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu tytułu własności gospodarstw rolnych z dniem 4 listopada 1971 r. (Dz. U. Nr 27, poz. 250) J. i S. M. (1) stali się z mocy samego prawa współwłaścicielami działki rolniczej o numerze 280 (dawniej 13) o powierzchni 1,6 ha. Jednocześnie Sąd stwierdził, że J. M. (1) i M. M. (1) stali się współwłaścicielami działki o numerze (...) (dawniej 12) o powierzchni 1,8 ha .
Okoliczności tej nie przypisał jednak właściwego znaczenia.
Powyższe postanowienie wywiera skutki nie tylko w zakresie deklaratywnego stwierdzenia nabycia prawa własności, dokonanego z mocy ustawy, ale także jako potwierdzenie posiadania samoistnego osób uwłaszczonych i wiąże Sąd orzekający w niniejszej sprawie. Na marginesie jedynie wspomnieć można, że związanie to obejmuje również podstawy prawne uwłaszczenia, a zatem okres wykonywania władztwa.
Prowadzi to do konkluzji, że Sąd w niniejszym postępowaniu związany był ustaleniem, iż na dzień 4 listopada 1971 r. poprzednicy prawni wnioskodawców nie byli posiadaczami spornego fragmentu gruntu.
Oczywiście możliwe było przeprowadzenie dowodu, że sytuacja taka uległa zmianie w okresie późniejszym i poprzednicy prawni wnioskodawców objęli ten fragment w posiadanie samoistne.
Materiał dowodowy jakim dysponował Sąd Rejonowy pozwala jednak na konkluzję, że jeśli do takiego rozszerzenia doszło to mogło ono nastąpić najwcześniej po dniu 10 września 1990 roku, to jest wydaniu orzeczenia w sprawie I Ns 147/90. W toku tamtego postępowania jego uczestnicy nie kwestionowali zakresu swojego posiadania, jako zgodnego ze stanem posiadania na dzień 4 listopada 1971 roku. Uczestniczka niniejszego postępowania M. M. (1) będąca również uczestnikiem postępowania w sprawie I Ns 147/90 Sądu Rejonowego w Skierniewicach, w czasie rozprawy w dniu 10 września 1990 roku wprost potwierdziła, że władztwo jej i jej męża ogranicza się do działki nr (...) (nr 12). Tym samym nie obejmowało spornej działki gruntu stanowiącej przecież fragment działki numer (...).
Po drugie, wbrew twierdzeniom wnioskodawców, nie sposób przyjąć aby ich wejście w posiadanie spornego fragmentu gruntu, niezależnie od tego kiedy miało miejsce, nastąpiło w dobrej wierze.
Wykładnia pojęcia dobrej wiary należała do najbardziej spornych kwestii z zakresu prawa rzeczowego. Kodeks cywilny nie zawiera normatywnej definicji tego pojęcia, ograniczając się do ustawowego, wzruszalnego domniemania jej istnienia (art. 7 k.c.). Jak wskazuje się w piśmiennictwie można ją a contrario wywieść z art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (t.j. Dz.U. z 2001 r. Nr 124, poz. 1361 ze zm.) określającego, że w złej wierze jest ten, kto wie, że treść księgi wieczystej jest niezgodna z rzeczywistym stanem prawnym, albo ten, kto z łatwością mógł się o tym dowiedzieć. Potrzeba jednolitego rozumienia pojęć prawnych przemawiałaby za taką samą wykładnią pojęcia dobrej wiary w odniesieniu do różnych przepisów prawa cywilnego. Bez wątpienia definiować ją należy poprzez odwoływanie do błędnego, usprawiedliwionego towarzyszącymi okolicznościami, przekonania danej osoby, że posiadane prawo jej przysługuje. Niemniej nie można nie zauważyć, że konstrukcje te charakteryzują się znacznymi odrębnościami i zmierzają do zapewnienia ochrony prawnej podmiotom znajdującym się w zróżnicowanych sytuacjach, co przemawiałoby w pewnych wypadkach za dopuszczalnością indywidualizowania ocen na etapie kwalifikacji i subsumcji pod oznaczoną normę prawa materialnego. Odstępstwa takie dopuszczono w odniesieniu do roszczeń opartych na art. 231 k.c..
Sąd Okręgowy rozpoznający skargę kasacyjną podziela stanowisko judykatury, które przyjmuje tradycyjne rozumienie dobrej wiary zasiadującego posiadacza występującej wówczas, gdy ingerowanie w cudzą własność w zakresie odpowiadającym służebności rozpoczęło się w okolicznościach, które usprawiedliwiały przekonanie posiadacza, że nie narusza cudzego prawa (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991 r., III CZP 108/91, OSNC 1992, Nr 4, poz. 48; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 kwietnia 1997 r. I CKN 74/97, OSNC 1997, Nr 11, poz. 171, nie publikowane wyrok z dnia 19 maja 1998 r., II CKN 770/97, postanowienia: z dnia 17 lutego 1997 r., II CKN 3/97, z dnia 22 grudnia 1998 r., II CKN 59/98, z dnia 19 lipca 2000 r., II CKN 282/00, z dnia 14 czerwca 2005 r., V CK 700/04, dnia 7 października 2010 r., IV CSK 152/10, z dnia 9 stycznia 2014 r., V CSK 87/13, z dnia 7 maja 2014 r., II CSK 472/13).
Domniemanie dobrej wiary posiadacza wzruszyć może dowód, że posiadacz w chwili rozpoczęcia posiadania wiedział lub przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o tym, że narusza swym zachowaniem prawo innej osoby. Takim dowodem może być stwierdzenie braku własnego tytułu posiadacza uprawniającego do wejścia na cudzy grunt czy korzystania z niego w określonym zakresie (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 25 listopada 2008 r., II CSK 346/08, z dnia 3 kwietnia 2009 r., II CSK 400/08, z dnia 24 lipca 2009 r., II CSK 121/09, postanowienia: z dnia 17 marca 2010 r., II CSK 439/09, z dnia 6 września 2013 r., V CSK 440/12).
W realiach przedmiotowej sprawy, biorąc pod uwagę powszechną dostępność dokumentacji geodezyjnej, możliwość zapoznania się z treścią orzeczenia wydanego w sprawie I Ns 147/90 Sądu Rejonowego w Skierniewicach i stanowiącą jego integralną część mapy do celów prawnych, nawet gdyby uznać, iż mógł zdarzyć się brak wiedzy wnioskodawców co do rzeczywistych granic przekazanej im nieruchomości, to należy przyjąć, że zachowując minimum staranności mogliby oni o tych granicach się dowiedzieć. Nie nakładanie na stronę jakichkolwiek obowiązków w zakresie zapoznania się ze stanem faktycznym i prawnym nabywanej nieruchomości pozostawałoby w sprzeczności z konstytucyjną zasadą państwa prawnego. Dobra wiara nie może usprawiedliwiać niezachowania minimalnych aktów staranności przy obrocie nieruchomością.
Łącząc obie powyższe okoliczności należy wskazać, że skoro objęcie w posiadanie spornego fragmentu nastąpiło najwcześniej w roku 1990, w złej wierze, to nie upłynął jeszcze 30 - letni okres posiadania konieczny dla nabycia własności spornego fragmentu gruntu przez zasiedzenie, co jest wystarczającym dla oddalenia wniosku.
Skoro zaś wniosek podlegał oddaleniu z wyżej wskazanych przyczyn to bez znaczenia jest ocena prawidłowości dokonanych przez Sąd Rejonowy ustaleń stanu faktycznego, gdyż pozostają one bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Dla porządku wskazać jednak należy, że Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy dokonał ustaleń stanu faktycznego znajdujących oparcie w zebranym materiale dowodowym, ocenionym bez przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów zakreślonej przepisem art. 233 § 1 k.p.c.. Ocenę tę Sąd Okręgowy aprobuje.
Należy bowiem podnieść, że w ocenie materiału dowodowego sądowi przysługuje swoboda zastrzeżona przepisem art. 233 § 1 k.p.c. Skuteczne kwestionowanie tej swobody może mieć miejsce tylko w szczególnych okolicznościach. Dzieje się tak w razie pogwałcenia reguł logicznego rozumowania bądź sprzeniewierzenia się zasadom doświadczenia życiowego. Okoliczności takie w niniejszej sprawie nie miały miejsca. Sąd Rejonowy w sposób obszerny, wyważony i przekonywujący dokonał oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Ocena ta była swobodna i jako taka nie może być skutecznie zakwestionowana. Nie była ona natomiast w żadnej mierze dowolna. W tej sytuacji Sąd Okręgowy nie odnajduje sugerowanej przez skarżącą dowolności w ocenie zebranych w sprawie dowodów, ani też naruszenia przepisu art. 233 k.p.c..
W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył Sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (porównaj - postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., sygn. akt IV CKN 970/00, opublikowane w zbiorze orzecznictwa LEX nr 52753). Zarzut ten nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (patrz - postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. akt II CKN 572/99, opublikowane w zbiorze orzecznictwa LEX nr 53136).
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 26 listopada 2002 roku w sprawie V CKN 1408/00 uznał, że sąd nie przekracza granic swobodnej oceny dowodów, jeżeli przy odmiennych twierdzeniach stron odnośnie przebiegu zdarzeń daje wiarę twierdzeniom jednej strony i w sposób logiczny oraz przekonywujący to uzasadnia. Taka sytuacja zachodzi w przedmiotowej sprawie. Sąd Rejonowy uznał za wiarygodną wersję wydarzeń prezentowaną przez uczestników, w sposób prawidłowy analizując całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego i w sposób logiczny dokonując jego oceny.
Zarzuty apelacji w tym zakresie sprowadzają się do podnoszenia tego, że Sąd Rejonowy winien dać wiarę ich wersji wydarzeń a nie wersji prezentowanej przez uczestników postępowania, nie czynią zaś zadość wskazanym wyżej wymogom skutecznego postawienia zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c..
Podsumowując, argumenty przytoczone przez skarżących w apelacji na poparcie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. należało traktować jedynie w kategoriach polemiki z prawidłowym wnioskowaniem Sądu Rejonowego.
Wobec wyżej wskazanych przyczyn oddalenia wniosku bez znaczenia pozostaje wyrażona przez Sąd Rejonowy ocena na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, że córki M. i J. M. (1) były współposiadaczami „użytkującymi" i że przesłanki współposiadania przez uczestniczki E. W., K. B. (1) oraz G. S. objętej wnioskiem o zasiedzenie nieruchomości są spełnione. Niezależnie bowiem od skuteczności postawionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 172 k.c., związanego z powyższą oceną, pozostaje on bez wpływu na ocenę prawidłowości zaskarżonego orzeczenia.
Co się wreszcie tyczy zarzutu naruszenia art. 175 k.c. poprzez uznanie, że same rozmowy o sporną nieruchomość toczące się w 2010 roku przerywają bieg zasiedzenia to musiałby on być za zasadny, gdyby nie to, że w swych rozważaniach Sąd Rejonowy poglądu takiego nie wyraził a jedynie wskazał, że rozmowy takie miały miejsce co uznał za przejaw zainteresowania uczestników sporną działką. Niezależnie jednak od tego wniosek podlegał oddaleniu z innych względów, co czyni powyższy zarzut nieistotnym.
Biorąc to wszystko pod uwagę Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił apelację.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono z mocy art. 520 § 1 k.p.c..
W postępowaniu nieprocesowym, odmiennie aniżeli w procesie, obowiązuje zasada statuowana w § 1 omawianego przepisu ponoszenia przez każdego uczestnika tego postępowania wszystkich kosztów, jakie związane są z jego udziałem w konkretnej sprawie. Zasada ta jest konsekwencją różnicy między postępowaniem procesowym, a nieprocesowym. W tym ostatnim postępowaniu nie występuje zasada dwustronności, co oznacza brak stron procesowych, w miejsce których występują uczestnicy postępowania. W myśl omawianej zasady, nie istnieje między uczestnikami postępowania nieprocesowego w ogóle obowiązek zwrotu kosztów.
Natomiast możliwość poniesienia przez jednego z uczestników wszystkich kosztów, czyli również zwrotu całości kosztów pozostałych uczestników, albo zwrotu przynajmniej części kosztów poniesionych przez innych uczestników, ma charakter wyjątkowy.
Pierwszą z takich sytuacji przewiduje art. 520 § 2 k.p.c., zgodnie z którym sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub obciążyć nim jednego z uczestników w całości, jeżeli uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub ich interesy są sprzeczne. Po wtóre, w razie sprzeczności interesów uczestników, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika (art. 520 § 3 zd. 1 k.p.c.). Wreszcie, możliwe jest nałożenie na jednego z uczestników obowiązku zwrotu kosztów poniesionych przez innych uczestników, jeżeli obciążony nimi uczestnik postępował niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie (art. 520 § 2 zd. 2 k.p.c.).
W ocenie Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie nie zachodzi żadna z okoliczności uzasadniających zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego od skarżącej na rzecz wnioskodawcy.
Uczestnicy postępowania byli w równym stopniu zainteresowani jego wynikiem, żaden z nich nie postępował niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie.
Co zaś się tyczy obowiązku zwrotu kosztów uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone to przepis ten recypuje zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania, wprowadzoną przepisem art. 98 k.p.c.. Sprzeczność interesów uczestników przejawia się w sporach toczących się między nimi w danym postępowaniu nieprocesowym. Przegrywającym spór będzie ten uczestnik postępowania, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone. Jednakże zasada odpowiedzialności za wynik w postępowaniu nieprocesowym nie obowiązuje w sposób bezwzględny. Przemawia za tym wprowadzenie do § 3 omawianego przepisu pojęcia "sąd może". Daje to sądowi możliwość - w granicach swobodnej oceny - rozważenia wszystkich względów przemawiających bądź za zasądzeniem, bądź za odmową zasądzenia zwrotu kosztów poniesionych przez innego uczestnika. Uznać należy, że uzasadnione będzie obciążenie obowiązkiem zwrotu kosztów takiego uczestnika, który przez swoje oświadczenia lub nieuzasadnione wnioski spowoduje dodatkowe koszty lub zwłokę w rozstrzygnięciu sprawy. W realiach niniejszej sprawy apelującym wnioskodawcom nie sposób przypisać tego typu działań.