Sygn. akt I A Ca 893/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 marca 2017 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Dariusz Małkiński (spr.)

Sędziowie

:

SA Elżbieta Borowska

SA Jarosław Marek Kamiński

Protokolant

:

Iwona Zakrzewska

po rozpoznaniu w dniu 30 marca 2017 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa D. J.

przeciwko J. J. i B. J.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce

z dnia 11 kwietnia 2016 r. sygn. akt I C 255/15

oddala apelację.

(...)

UZASADNIENIE

Powódka D. J. domagała się zasądzenia na jej rzecz od pozwanych: J. J. i B. J. solidarnie kwoty 122.314,09 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu i kosztami procesu. W uzasadnieniu podniosła, że w oparciu o ustną umowę zawartą z bratem J. J. w 2004 r. zobowiązała się do poniesienia kosztów i nakładów niezbędnych do przeprowadzenia remontu oraz dokonania rozbudowy budynku położonego w D. przy ul. (...), należącego do pozwanego, w zamian za zapewnienie przez niego godnego mieszkania rodzicom stron oraz przeniesienie na jej rzecz udziału w prawie własności przedmiotowej nieruchomości wraz z prawem do wyłącznego dysponowania nadbudowaną częścią budynku w postaci poddasza. Twierdziła, że samodzielnie poniosła koszty związane z rozbudową i nadbudową budynku, natomiast pozwany oszukał powódkę i odmówił przeniesienia na nią części prawa własności do tej nieruchomości. Nadto umową z lutego 2008 r. rozszerzył wspólność majątkową z małżonką o przedmiotową nieruchomość, o czym poinformował ją dopiero po upływie roku. Jako podstawę swojego roszczenia powódka wskazała przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, tj. art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. W toku postępowania podnosiła, że jej roszczenie uzasadnione jest również treścią innych norm prawa materialnego regulujących: odpowiedzialność kontraktową dłużnika- art. 471 k.c., zwrot nakładów samoistnego posiadacza- art. 226 k.c. w zw. z art. 230 k.c. czy prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia- art. 752 k.c. w zw. z art. 713 k.c.

Pozwani w złożonej odpowiedzi na pozew wnieśli o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na ich rzecz kosztów procesu według norm prawem przepisanych.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce wyrokiem z dnia 11 kwietnia 2016 r. wydanym w sprawie o sygn. akt: I C 255/15 zasądził od pozwanych J. J. i B. J. na rzecz powódki D. J. solidarnie kwotę 122.314,09 zł z ustawowymi odsetkami z tytułu opóźnienia od 30 października 2014 r. do dnia zapłaty; zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powódki 10.416 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz nakazał pobrać od J. J. i B. J. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Ostrołęce kwotę 1.022,65 zł z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych.

U podstaw powyższego orzeczenia znalazły się następujące ustalenia faktyczne:

Aktem notarialnym z dnia 8 kwietnia 1997 r. rodzice stron – S. i A. J. przekazali własność nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym położonym w D. przy ul. (...) w drodze darowizny na rzecz syna – J. J., w zamian za ustanowioną dożywotnią służebność osobistą mieszkania. Położony na tej nieruchomości budynek znajdował się w złym stanie technicznym i wymagał przeprowadzenia generalnego remontu.

W 2004 r. D. J. zawarła z bratem J. J. ustną umowę, na mocy której zobowiązała się do poniesienia kosztów i nakładów niezbędnych do przeprowadzenia remontu oraz dokonania rozbudowy przedmiotowego budynku, zaś pozwany zobowiązał się do zapewnienia godnego mieszkania rodzicom stron oraz do przeniesienia na powódkę udziału w prawie własności przedmiotowej nieruchomości z prawem do wyłącznego dysponowania nadbudowaną częścią budynku w postaci poddasza.

Powódka mieszkała wówczas w G., pracowała w kancelarii prawnej jako referent prawny za wynagrodzeniem w wysokości 3.000 - 4.000 zł miesięcznie, zaś środki na rozbudową budynku pochodziły z jej oszczędności przeznaczonych na zakup mieszkania.

Począwszy od 2005 r. powódka samodzielnie podejmowała czynności niezbędne do rozpoczęcia robót budowlanych, m.in. uzyskała pozwolenie na budowę wraz z wymaganą dokumentacją oraz zleciła wykonanie projektu architektonicznego firmie projektowej z S.. W latach 2007-2009 na nieruchomości wykonano szereg robót remontowo-budowlanych opłaconych przez powódkę, zaś do jej wydatków zaliczyć należy m.in. koszt: przeprowadzonych prac budowlanych, podłączenia instalacji elektrycznej i wodno-kanalizacyjnej, budowy poddasza i więźby dachowej, pokrycia dachu blachodachówką, wykonania elewacji zewnętrznej, zakupu materiałów budowlanych, opłacenia wykonawców oraz koszty związane ze sporządzeniem niezbędnej dokumentacji. W dniu 29 maja 2007 r. powódka zawarła umowę o dzieło z M. K. (1) przewidującą wykonanie robót budowlanych, tj. wylanie fundamentów, wykonanie piwnicy, budowę ścian, budowę poddasza i założenie więźby dachowej, za które uiściła 9.500 zł. W dniu 1 października 2007 r. zawarła umowę o roboty budowlane z M. K. (2) zakładającą wybudowanie poddasza, natomiast w dniu 1 lipca 2008 r. kolejną umowę na wykonanie elewacji zewnętrznej. Powódka nadzorowała powyższe prace i przyjeżdżała na teren budowy co tydzień we wrześniu, październiku, listopadzie i grudniu 2007 r.

W lutym 2008 r. J. J. zawarł majątkową umowę małżeńską z żoną B. J., rozszerzając wspólność majątkową pozwanych o przedmiotową nieruchomość. Powódka dowiedziała się o tej czynności dopiero w maju 2009 r. i wówczas zwróciła się do brata z prośbą o świadczenie wzajemne wynikające z zawartej umowy. Pozwany odmówił przeniesienia udziału w prawie własności nieruchomości na powódkę.

Pismem z 30 lipca 2014 r. powódka wezwała pozwanych do zapłaty sumy 130.916,59 zł w terminie 14 dni, stanowiącej wartość nakładów poczynionych na przedmiotową nieruchomość, informując, że w przypadku braku zapłaty sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego.

W chwili obecnej należący do pozwanych budynek przy ul. (...) w D. jest w pełni funkcjonalny, a jego powierzchnia jest trzykrotnie większa niż przez rozbudową. Zamieszkują w nim rodzice stron.

Sąd Okręgowy oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości, tak co do podstawy wynikającej z bezpodstawnego wzbogacenia, jak również wysokości żądanej kwoty.

Wskazał, że ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie poczynione zostały w oparciu o skrupulatne wyjaśnienia samej powódki przesłuchanej w charakterze strony, jak i zeznania zawnioskowanych przez nią świadków. Nadto Sąd posiłkował się dowodami z dokumentów w postaci: umów, faktur, dowodów wpłat i potwierdzeń przelewów, których autentyczność nie została przez pozwanych zakwestionowana. Natomiast wysokość wierzytelności powódki z tytułu czynionych przez nią nakładów na nieruchomość została ustalona w oparciu o opinię biegłego w zakresie szacowania wartości nieruchomości. Przesłuchani w sprawie świadkowie: W. D., M. K. (3), W. W., C. S. i Z. S. potwierdzili fakt dokonywania rozbudowy przez powódkę, na jej zlecenie i z jej środków. Sąd zaaprobował też zeznania powódki, z których wynikało, że dysponowała ona środkami pieniężnymi, pozwalającymi jej na sfinansowanie poszczególnych prac. Wskazał, że powódka na okoliczność czynienia nakładów na nieruchomość przedłożyła szereg faktur dokumentujących zakup materiałów potrzebnych do przeprowadzenia remontów, co w zestawieniu z dowodami osobowymi pozwoliło na poczynienie ustaleń skutkującym uwzględnieniem żądania pozwu. Zwrócił również uwagę, że fakt czynienia przez powódkę nakładów na nieruchomość znalazł również odzwierciedlenie w wyjaśnieniach pozwanych.

Sąd wskazał również, że dla ustalenia zasad rozliczenia nakładów poczynionych przez powódkę na nieruchomość położoną w D., istotne było ustalenie, na podstawie jakiego stosunku prawnego nakłady te były czynione. W przedstawionych okolicznościach Sąd podzielił stanowisko pozwu, iż roszczenie powódki znajduje uzasadnienie w normie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. Zgodnie z treścią art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe do zwrotu jej wartości. Odnosząc się do powołanego przepisu regulującego instytucję bezpodstawnego wzbogacenia wskazał, że jest ona szczególnym zdarzeniem prawnym, w wyniku którego bez podstawy prawnej powstaje nowa sytuacja, polegająca na wzroście wartości majątku po stronie podmiotu wzbogaconego, kosztem jednoczesnego pogorszenia sytuacji majątkowej lub osobistej osoby zubożonej. Odwołując się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 1998 r. (sygn. III CRN 83/88) podkreślił, że celem roszczenia o wydanie bezpodstawnego wzbogacenia jest przywrócenie równowagi zachwianej nieuzasadnionym przejściem jakiejś wartości z jednego majątku do drugiego.

Celem zweryfikowania wartości zaistniałego po stronie pozwanej wzbogacenia (jak również powstałego po stronie powódki zubożenia), Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego- rzeczoznawcy majątkowego. Wskazał, że strony nie negowały istoty opinii, natomiast zastrzeżenia zgłoszone przez stronę pozwaną dotyczyły jedynie części nakładów w postaci: okien wstawionych przed rozbudową, okien w piwnicy, drewna wykorzystanego na łaty i krokwie, pustaków oraz instalacji centralnego ogrzewania, oszacowanych przez pozwaną na kwotę około 20.000 - 30.000 zł, co pozostawało bez wpływu na treść rozstrzygnięcia. Zwrócił uwagę, że biegły w swojej opinii wskazywał znacząco wyższą wartość nakładów, niż żądała powódka ( 204.579 zł), a zatem nawet przy założeniu, że pozwani ponieśli ich cześć, to i tak wysokość dochodzonego przez powódkę roszczenia zasługiwała na uwzględnienie. Sąd uznał opinię za rzetelną i jasną, stąd też brak było podstaw do jej podważenia.

Z tych też względów zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powódki całą dochodzoną pozwem kwotę 122.314,09 zł. Jednocześnie Sąd nie znalazł podstaw, aby zasądzone świadczenie rozłożyć na raty. Wskazał, że pozwani od dłuższego czasu winni liczyć się z koniecznością zwrotu poniesionych przez powódkę kwot, nadto skierowała ona do nich wezwanie przesądowe, zaś sam proces trwał przez ponad rok. Nadto kilkukrotnie mieli oni możliwość zawarcia ugody z powódką, z czego nie skorzystali. Zwrócił uwagę, że pozwani, przedstawiający się jako osoby o słabej kondycji finansowej, w istocie dysponują nieruchomościami rolnymi o łącznej powierzchni około 30 ha, co stanowi majątek o wartości kilkuset tysięcy złotych.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Pozwani zaskarżyli powyższy wyrok w całości, zarzucając:

1. naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną, sprzeczną z zasadami doświadczenia życiowego oraz zasadami logicznego rozumowania ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego w postaci zeznań świadków, stron oraz dokumentów, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, że treścią ustnej umowy między stronami było zobowiązanie powódki do poniesienia kosztów i nakładów niezbędnych do przeprowadzenia remontu oraz dokonania rozbudowy budynku, zaś pozwany zobowiązał się do zapewnienia godnego mieszkania rodzicom stron oraz do przeniesienia na powódkę udziału w prawie własności nieruchomości z prawem wyłącznego dysponowania nadbudowaną częścią budynku w postaci poddasza;

2. naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy tj. art. 217 § 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., poprzez pominięcie wniosku dowodowego pozwanych zgłoszonego w piśmie z dnia 23 września 2015 r. o zobowiązanie powódki do złożenia deklaracji podatkowych za lata 2005-2009 oraz udokumentowania swoich dochodów i oszczędności w tym okresie, w sytuacji gdy dowody te pozwoliłyby ustalić, czy powódka dysponowała funduszami na poczynienie nakładów, których zwrotu żąda;

3. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 65 § 1 i 2 k.c., przez dokonanie błędnej wykładni oświadczeń woli stron złożonych w 2004 r. polegającej na przyjęciu, że zgodnym ich zamiarem było przeniesienie na rzecz powódki udziału w prawie własności nieruchomości z prawem wyłącznego dysponowania nadbudowaną częścią budynku w postaci poddasza oraz zapewnienie godnego mieszkania rodzicom stron, podczas gdy z okoliczności sprawy wynikało, że zgodnym zamiarem stron było zobowiązanie pozwanego do umożliwienia powódce swobodnego zamieszkiwania w dobudowanej części budynku i przeniesienia na nią prawa wyłącznego dysponowania nabudowaną częścią budynku;

4. naruszenie prawa materialnego tj. art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. poprzez zastosowanie tych przepisów w stanie faktycznym sprawy i przyjęcie, że doszło do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanych kosztem powódki, zamiast art. 471 k.c. regulującego odpowiedzialność z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, w sytuacji gdy strony łączyła ustna umowa, która cały czas jest wykonywana przez pozwanych, którzy umożliwiają powódce zamieszkiwanie w dobudowanej części budynku i zapewniają jej do niego swobodny i nieograniczony dostęp, a powódka nie poniosła w całości kosztów rozbudowy budynku;

5. naruszenie prawa materialnego tj. art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że powódka wykazała, iż poniosła nakłady na nieruchomość pozwanych w kwocie 122.314,09 zł i że posiadała środki na przeprowadzenie inwestycji, podczas gdy w/w nie wykazała żadnymi dowodami, poza własnymi twierdzeniami, że dysponowała odpowiednią kwotą pieniędzy;

6. naruszenie prawa materialnego tj. art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie w stanie faktycznym sprawy i uwzględnienie powództwa w całości, mimo że żądanie powódki stanowi nadużycie prawa i jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

W oparciu o powyższe zarzuty wnieśli o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powódki na rzecz pozwanych zwrotu kosztów procesu, według norm przepisanych ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i rozszerzyła powództwo do 194.579 zł domagając się zasądzenie tej kwoty wraz z odsetkami od dnia 16 sierpnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje :

Apelacja pozwanych jest niezasadna.

Odnosząc się na wstępie do rozszerzenia powództwa dokonanego w odpowiedzi na apelację wskazać należy, że w myśl art. 383 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym nie można rozszerzyć żądania pozwu ani występować z nowymi roszczeniami. Jednakże w razie zmiany okoliczności można żądać zamiast pierwotnego przedmiotu sporu jego wartości lub innego przedmiotu, a w sprawach o świadczenie powtarzające się można nadto rozszerzyć żądanie pozwu o świadczenia za dalsze okresy. Z przepisu tego wynika, że przedmiot postępowania przed sądem drugiej instancji wyznaczony apelacją nie może w zasadzie przekraczać żądania pozwu (ewentualnie rozszerzonego przed sądem pierwszej instancji zgodnie z art. 193 k.p.c.). Wyjątek od tej reguły odnosi się przede wszystkim do sytuacji, gdy po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji ulegają zmianie okoliczności faktyczne; żądanie zamiast pierwotnego przedmiotu sporu innego przedmiotu lub jego wartości jest wówczas uzasadnione np. zniszczeniem lub uszkodzeniem pierwotnie żądanego przedmiotu. Przedmiotowa zmiana powództwa w postępowaniu apelacyjnym jest również dopuszczalna w sprawach o świadczenia powtarzające się. Niewątpliwie z żadną z takich sytuacji nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie. W tych warunkach, w zgodzie z art. 383 k.p.c., za niedopuszczalną należy więc uznać dokonaną przez powódkę na etapie postępowania apelacyjnego zmianę żądania pozwu.

Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych i na ich podstawie tranie uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie. Sąd Apelacyjny podziela jego ustalenia i wnioski, przyjmując je za własne.

Komentując zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 § 1 k.p.c. wskazać należy, że do skutecznego postawienia tego zarzutu skarżący obowiązany jest wykazać, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Dopóki więc skarżący nie wykaże istotnych błędów logicznego rozumowania, sprzeczności oceny z doświadczeniem życiowym, braku wszechstronności czy też bezzasadnego pominięcia dowodów, które prowadzą do wniosków odmiennych, dopóty nie można uznać, że sąd naruszył art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 23 marca 1999 r., sygn. akt III CZP 59/98 (opubl. OSNC 1999, nr 7-8, poz. 124) podkreślił przy tym, że same (nawet bardzo poważne) wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez Sąd pierwszej instancji jeśli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c. nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez Sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska.

Ponadto należy mieć na uwadze pogląd, wedle ktorego jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/11, lex nr 80273). Należy w tym miejscu podkreślić, że strona, która chce podważyć swobodną ocenę dowodów nie może ograniczyć się do przedstawienia własnej oceny nawet jeśli jest ona przekonywująca.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wszelkie zarzuty pozwanych w tym zakresie stanowią polemikę z prawidłowym stanowiskiem Sądu pierwszej instancji. Treść przedstawionych zarzutów i ich rozwinięcie w uzasadnieniu apelacji świadczą jedynie o przekonaniu strony o innej niż przyjął Sąd doniosłości dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu. Skarżący nie wskazali natomiast w wystarczający sposób, dlaczego dowody zgormadzone w niniejszej sprawie zostały ocenione przez Sąd Okręgowy w sposób naruszający art. 233 § 1 k.p.c.

Przede wszystkim należy wskazać, że nie przekraczało granic swobodnej oceny dowodów uznanie przez Sąd Okręgowy, że to powódka była głównym inicjatorem prac remontowo – budowlanych związanych z rozbudową domu w D. i to ona zarządzała całym procesem inwestycyjnym. Okoliczności te wynikały nie tylko z zeznań D. J. przesłuchanej w charakterze strony, ale także zeznań świadków oraz dołączonych do pozwu umów, faktur, dowodów wpłat i potwierdzeń przelewów, którym de facto pozwani nie zaprzeczali i nie przedstawili innych dowodów ani argumentów przemawiających za uznaniem, że okoliczności podawane przez powódkę były niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Nie mają również racji apelujący w zakresie w jakim zarzucają błędne przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że to powódka z własnych środków finansowych czyniła nakłady na przedmiotową nieruchomość. Z zeznań powołanych w sprawie świadków: W. W., C. S., Z. S. oraz wykonawcy M. K. (2), który realizował rozbudowę domu, wynikało wprost że wszelkie prace remontowe były prowadzone na zlecenie powódki i to ona była płatnikiem ich ceny. Powyższe znalazło także potwierdzenie w obszernym materiale dowodowym w postaci faktur wystawianych na jej rzecz; chociaż niektóre z nich były co prawda wystawiane na rzecz pozwanego, to dowody ich opłacenia wskazują już wyłącznie na powódkę, co dowodzi, że to ona przekazywała na ten cel środki finansowe. Ponadto słusznie Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne wyjaśnienia pozwanego J. J., który twierdził, iż nie wyrażał zgody na rozbudowę domu dokonaną przez powódkę, skoro na jego rzecz zostało wystawione pozwolenie na budowę, prace na jego posesji trwały kilka lat i w czasie rozbudowy domu nie protestował on przeciwko trwającej inwestycji oraz nie zgłaszał do niej żadnych zastrzeżeń.

Nie mogły odnieść także zamierzonego skutku zarzuty pozwanych, że Sąd Okręgowy błędnie przyjął, że powódka dysponowała wystarczającymi środkami na pokrycie kosztów rozbudowy domu, podczas gdy w ocenie skarżących z okoliczności sprawy wynika, że ich nie posiadała. Umyka uwadze apelujących, że podstawą rozstrzygnięcia w omawianej sprawie stanowią przepisy Kodeksu cywilnego z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia lub jego szczególnego przypadku w postaci nienależnego świadczenia, rozważanego również przez Sąd Apelacyjny, w których bada się, czy środki finansowe wypłynęły z rąk powódki i napłynęły do majątku pozwanych. Strona powodowa wykazała ponad wszelką wątpliwość, że dysponowała takimi środkami finansowymi i nie miała obowiązku udowadniać ich pochodzenia.

Z tych też względów Sąd Odwoławczy za chybiony uznał zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w związku z art. 217 § 3 k.p.c. Stosownie bowiem do treści art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Treść tego przepisu wskazuje zatem na przedmiot postępowania dowodowego przeprowadzanego przez Sąd określając, jakie fakty mają "zdatność" dowodową, a więc które zjawiska świata zewnętrznego, jakie okoliczności oraz stany i stosunki mogą być przedmiotem dowodzenia w konkretnym procesie cywilnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., sygn. akt II CKN 683/97).

Ocena, które fakty mają dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, jest uzależniona od tego, jakie to są fakty, a także od tego, jak sformułowana i rozumiana jest norma prawna, którą zastosowano przy rozstrzygnięciu sprawy. Stan faktyczny w każdym postępowaniu jest oceniany w aspekcie przepisów prawa materialnego. Przepisy te wyznaczają zakres koniecznych ustaleń faktycznych, które powinny być w sprawie dokonane. Przepisy prawa materialnego mają też decydujące znaczenie dla oceny, czy określone fakty, jako ewentualny przedmiot dowodu, mają wpływ na treść orzeczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2000 r., sygn. akt I CKN 975/98). Wypada jedynie podkreślić, że konstatacja tego rodzaju, iż przywołany przepis został naruszony przez sąd rozpoznający sprawę byłaby uzasadniona dopiero wtedy, gdyby zostało wykazane przez stronę, że Sąd przeprowadził dowód bądź na okoliczności niemające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, bądź gdy odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, iż nie mają one takiego charakteru (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 listopada 2008 r., sygn. akt II PK 47/08, z dnia 14 maja 2008 r., sygn. akt II PK 322/07).

Tymczasem nie sposób przyjąć w realiach niniejszej sprawy, że Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia powołanych wyżej przepisów poprzez oddalenie wniosków dowodowych o zobowiązanie powódki do złożenia deklaracji podatkowych za lata 2005 - 2009 czy też udokumentowania jej dochodów i oszczędności, skoro powyższe okoliczności w istocie nie miały żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących zastosowania przepisów prawa materialnego, podkreślić należy, że stosownie do treści art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Zgodnie zaś z treścią art. 410 § 1 i 2 k.c. przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Świadczenie jest natomiast nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Z uwagi na fakt, iż nienależne świadczenie jest postacią bezpodstawnego wzbogacenia, ogólne przesłanki z art. 405 k.c. winny być spełnione również w wypadku nienależnego świadczenia. Jednak przesłanka wzbogacenia musi być tutaj rozumiana w sposób szczególny. Nienależne świadczenie i związana z nim kondykcja mogą obejmować wszystko, co może być przedmiotem świadczenia. Nie ma więc potrzeby analizować, czy dane zachowanie wzbogaciło accipiensa, jeśli doszło do świadczenia, które może być zwrócone. Przedstawiony pogląd trafnie ujął SN w wyroku z dnia 24.11.2011 r. (I CSK 66/11, L.) przyjmując, że sam fakt spełnienia nienależnego świadczenia uzasadnia roszczenie kondykcyjne. W takim też przypadku nie zachodzi potrzeba badania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na rzecz której świadczenie zostało spełnione (accipiensa), jak również, czy majątek spełniającego świadczenie (solvensa) uległ zmniejszeniu. Uzyskanie nienależnego świadczenia wypełnia bowiem przesłankę powstania wzbogacenia, a spełnienie tego świadczenia przesłankę zubożenia.

Wprawdzie w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy ostatecznie uznał, że ma do czynienia w niej z bezpodstawnym wzbogaceniem sensu stricto, czego dowodem jest dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, który w swoich wnioskach końcowych szacował wartość wzbogacenia po stronie pozwanych, niemniej jednak - w ocenie Sądu Apelacyjnego – w tym procesie za podstawę rozliczeń stron należy przyjąć szczególną formę bezpodstawnego wzbogacenia – świadczenie nienależne, a w konsekwencji przepis art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c.

Ustawodawca wyróżnił cztery kondykcje, które wyczerpują wszystkie wypadki nienależnego świadczenia, zaś jedną z nich jest konstrukcja condictio ob rem, która opiera się na założeniu, iż strony łączy jakieś porozumienie odnoszące się do celu, którego osiągnięcie ma stać się podstawą już spełnionego świadczenia. Porozumienie to nie jest umową, bo jeśli nią będzie, problem przesunie się na płaszczyznę kontraktową (por. wyr. SN z 17.1.2002 r., III CKN 1500/00, OSNC 2002, Nr 11, poz. 140; wyr. SN z 21.6.2011 r., I CSK 533/10, Biul. SN 2011, Nr 9); jest jednak czymś więcej niż tylko motywem, który nie ma wpływu na dalsze losy świadczeń. Co do zasady, cel musi być zatem wspólny lub chociażby określony przez solvensa i znany lub rozpoznawalny dla accipiensa. Sąd Najwyższy w wyroku z 15 kwietnia 2015 r. (IV CSK 456/14, L.), wyraził pogląd, że "wymagana jest wiedza i świadomość wzbogaconego co do tego, jakiego zachowania zubożony oczekuje od niego w zamian za udzielone świadczenie. Staje się ono nienależne wówczas, gdy wzbogacony po przyjęciu świadczenia nie zachował się w sposób oczekiwany przez zubożonego, a więc nie zachował się w sposób wcześniej przez strony uzgodniony" ( zob. teza 95 do art. 410 k.c. w Komentarzu pod red. Osajdy, 2017, wyd. 16/P. Księżak ).

Na podstawie dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych usprawiedliwionym jest przyjęcie, że między powódką a pozwanymi doszło do zawarcia takiego porozumienia i wprawdzie D. J. nie władała nieruchomością, jednakże za zgodą i przy aprobacie właścicieli dokonywała rozbudowy domu przystosowując go do późniejszego jego wykorzystania przez nią samą i jej rodziców. Zakończenie tych prac miało w przyszłości owocować zawarciem umowy przenoszącej na nią udział we własności części nieruchomości. Trzeba także zauważyć, że to porozumienie nigdy nie przybrało charakteru formalnej umowy, z której obydwie strony mogłyby wywodzić wzajemne roszczenia. Taka ocena powoduje, że zarzut naruszenia art. 471 k.c, odwołujący się odpowiedzialności z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania należy uznać za nietrafny. Bezspornym w sprawie było też, że powódka nigdy nie była posiadaczem samoistnym lub zależnym tej nieruchomości, ponieważ realizowała remont i rozbudowę domu na rzecz swojego brata, a zatem nie znajdują zastosowania w niniejszej sprawie przepisy prawa rzeczowego o rozliczeniu nakładów posiadacza samoistnego lub zależnego na cudzą rzecz ( art. 227, 228, 229 czy też 230 k.c.).

Jak wskazano wyżej, z faktów ustalonych w sprawie wynikało, że powódka wyłącznie własnym kosztem i staraniem podjęła się rozbudowy i przebudowy domu pozwanych, w którym w przyszłości miała zamieszkać wraz z rodzicami w wykonaniu wcześniejszego uzgodnienia z pozwanym; w jej mniemaniu w przyszłości miało też dojść do przeniesienia na nią prawa własności do tej części nieruchomości. J. J. potwierdził powyższe i swoja zgodę na zamieszkanie siostry w D., chociaż nie sprecyzował tytułu prawnego, pod którym miałoby się to odbywać ( por. zeznania pozwanego na rozprawie dnia 11 kwietnia 2016 r., znaczniki czasowe od 01:02:28 do 01:05:53 ). W konsekwencji należy w niniejszej sprawie przyjąć, że strony ( powódka i jej brat ) zgodne były, co do założonego celu porozumienia, którego istnienia nie niweczy brak precyzyjnych uzgodnień w przedmiocie przyszłego tytułu prawnego powódki do władania nieruchomością. Porozumienie to zostało zerwane w czasie, kiedy znaczna część prac adaptacyjnych została zakończona a zasadniczą przyczyną jego upadku była z jednej strony niezgoda pozwanych na jakiekolwiek uregulowanie prawa powódki do nieruchomości, zaś z drugiej strony oczekiwanie tej ostatniej na uzyskanie prawa współwłasności posesji.

Tym samym należy uznać, że w rozstrzyganej sprawie zachodzi sytuacja, w której zamierzony cel świadczenia spełnionego przez inwestującą w nieruchomość powódkę nie został osiągnięty, a J. J. i B. J. uzyskali w ten sposób nienależne im świadczenie.

Skoro zatem powódka poczyniła nakłady na nieruchomości należącej do pozwanych w kwocie określonej w pozwie, co potwierdza również opinia biegłego w sprawie, zaś zamierzony cel tego świadczenia nie został zrealizowany, albowiem pozwani nie wyrazili zgody na przeniesienie na nią prawa własności nieruchomości, ani nie zaoferowali innego ekwiwalentnego prawa do posesji, to po stronnie skarżących powstał obowiązek przywrócenia równowagi majątkowej poprzez zwrot wartości, o którą bezpodstawnie zostali wzbogaceni. Wartość tego wzbogacenia powódka skalkulowała na podstawie faktycznie poniesionych przez nią i udokumentowanych kosztów remontu i przebudowy budynku ( k. 8 i k. 62- 146 ), nie można więc założyć, że przypisała ona sobie wydatki pozwanych.

Wbrew zarzutom skarżących Sąd Okręgowy nie naruszył przy tym reguł wykładni oświadczeń woli stron i dyspozycji art. 65 k.c., zaś ich stanowisko sprowadza się jedynie do polemiki z ustaleniami faktycznymi i oceną dowodów przeprowadzoną przez Sąd Okręgowy. Skarżący w żaden sposób nie odnoszą się do tych elementów istotnych przy interpretacji oświadczeń woli, a przedstawiają jedynie własne twierdzenia i ocenę, że zgodnym zamiarem stron było jedynie umożliwienie powódce swobodnego zamieszkiwania w dobudowanej przez nią części budynku, nie odwołując się przy tym do racjonalnego sensu i celu porozumienia, ani do dowodów zebranych w sprawie, czy też kontekstu umowy i zachowań stron.

Roszczenie powódki nie koliduje także z art. 5 k.c. W doktrynie i orzecznictwie zgodnie podkreśla się, że przy ocenie przesłanek nadużycia prawa należy zachować szczególną ostrożność. W praktyce winno to następować w sytuacjach wyjątkowych. Należy przy tym mieć na względzie dwie zasadnicze okoliczności, a mianowicie domniemanie, że osoba korzystająca ze swego prawa czyni to w sposób zgodny z zasadami współżycia społecznego oraz, że odwołanie się, zwłaszcza ogólnikowe, do klauzul generalnych przewidzianych w art. 5 k.c. nie może podważać pośrednio mocy obowiązujących przepisów prawnych. Taka praktyka mogłaby bowiem prowadzić do naruszenia zasady praworządności w demokratycznym państwie prawnym (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2001 r., II CKN 604/00, OSNC 2002 r., z. 3, poz. 32). Zastosowanie art. 5 k.c. wymaga więc wszechstronnej oceny całokształtu szczególnych okoliczności rozpatrywanego wypadku w ścisłym powiązaniu z konkretnym stanem faktycznym.

Jak wynika ze stanowiska pozwanych, mającego wspierać ten zarzut, jego realizacji upatrują oni w fakcie, że prace remontowo- adaptacyjne były prowadzone nie tylko staraniem powódki, ale także przez S. J. (ojca powódki i pozwanego ad 1), samych pozwanych oraz innych członków ich rodziny.

Tak motywowany zarzut jest chybiony, ponieważ to powódka zarządzała całym procesem inwestycyjnym i głównie ona finansowała przebudowę domu, zaś udział pozwanych w tej inwestycji ( uwzględniony w opinii biegłego i uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ) został oceniony w kontekście zakresu wzbogacenia pozwanych i równowartość podlegającej zwrotowi kwoty. Nie sposób także zakładać, że świadczenie powódki wypełnia zasady współżycia społecznego i jako takie nie podlega zwrotowi. Powszechnie przyjmuje się na gruncie art. 411 pkt 2 k.c., że zasadom współżycia społecznego czynią zadość zwłaszcza świadczenia określane mianem quasi-alimentacyjnych oraz świadczenia związane ze stosunkiem pracy. Przykładowo, zwrotowi nie podlega świadczenie spełnione przez osobę zamożną na rzecz starej i ubogiej krewnej w błędnym przekonaniu co do istnienia takiego obowiązku. Jeśli zatem spełnienie świadczenia odpowiada zasadom współżycia społecznego do nadużycia prawa dojść nie może a stosowanie art. 5 k.c. należy uznać za wyłączone ( por. SN w uzasadnieniu wyroku z dnia 26 lutego 2004 r., V CK 220/03, OSNC 2005, nr 3, poz. 49 ). Realia niniejszej sprawy nie pozwalają uznać roszczenia powódki za kolidujące z art. 5 k.c. ( lub art. 411 pkt 2 k.c. w zw. z art. 5 k.c. ), zaś apelujący nie przedstawili istotnych argumentów podważających taką ocenę.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanych, jako niezasadną.

(...)