Sygn. akt I ACa 716/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 sierpnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu – Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Małgorzata Lamparska

Sędziowie:

SSA Elżbieta Lipińska (spr.)

SSS Iwona Biedroń

Protokolant:

Marta Perucka

po rozpoznaniu w dniu 30 lipca 2013 r. we Wrocławiu na rozprawie

sprawy z powództwa B. M. (1), B. M. (2), R. B. i D. B.

przeciwko J. V.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze

z dnia 28 marca 2013 r. sygn. akt I C 1576/11

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanej na rzecz powodów 270 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z 28 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze nakazał pozwanej zaprzestanie utrudniania korzystania z nieruchomości powodów, położonej w J. przy ul. (...) poprzez ścięcie do wysokości 2 m licząc od powierzchni gruntu przy ścianie budynku powodów tui i cyprysów, rosnących na granicy działek należących do stron na linii wschód-zachód, zobowiązując pozwaną do stałego utrzymywania tych roślin w takiej wysokości.

Sprawa ta toczyła się uprzednio przed Sądem Rejonowym w J., który wyrokiem z dnia 27.04.2011 r. nakazał pozwanej przycięcie żywopłotu do wysokości 2 metrów liczonej od powierzchni gruntu pozwanej oraz zobowiązał do utrzymywania roślin w takiej stałej wysokości. W wyniku wywiedzionej apelacji Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze wyrokiem z dnia 27.10.2011 r. uchylił zaskarżony wyrok w całości znosząc postępowanie i sprawę przekazał do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Jeleniej Górze.

W pisemnych motywach wyroku podkreślił, iż powodowie precyzując roszczenie w sposób stanowczy oświadczyli, iż występują z roszczeniem negatoryjnym opartym na przepisach art. 222 § 2kc w zw. z art. 144 kc, a roszczenie negatoryjne właściciela o zaniechanie immisji ma charakter niemajątkowy. Sąd Okręgowy wskazał, że tak sformułowane żądanie wiązało Sąd Rejonowy, a z uwagi na treści art. 17 pkt 1 kpc, sąd ten orzekał w sprawie zastrzeżonej do właściwości sądów okręgowych.

Ostatecznie na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku powodowie wnieśli o nakazanie pozwanej ścięcia żywopłotu na równej wysokości 2 m, na całej długości i zwrot kosztów procesu.

Pozwana ostatecznie sprecyzowała swe stanowisko, w ten sposób, że uznała powództwo, ale do wysokości 240 cm na odcinku położonym 160 cm od lewej krawędzi budynku i 50 cm od prawej krawędzi, zaś na pozostałej długości do 3,80 m. Wniosła o zasądzenie zwrotu kosztów według przedłożonego zestawienia.

Po przekazaniu sprawy do Sądu Okręgowego Sąd ten ustalił następujący stan faktyczny:

Powodowie są współwłaścicielami nieruchomości zabudowanej piętrowym budynkiem mieszkalnym, położonej w J. przy ulicy (...). Z nieruchomością powodów graniczy nieruchomość zabudowana budynkiem mieszkal­nym, położona w J. przy ulicy (...). Budynek mieszkalny składa się z dwóch stanowiących odrębną własność lokali mieszkalnych, których wyłączną właścicielką jest pozwana, posiadająca także udziały w gruncie.

Powodowie B. i B. M. (1) w dniu 29 grudnia 1971 r. zakupili budynek oraz zawarli umowę użytkowania wieczystego gruntu opisanego powyżej.

W tej dacie istniała i funkcjonowała dobudówka do budynku mieszkalnego na poziomie parteru, stanowiąca jednocześnie taras dla piętra tego budynku. Wykonanie dobudówki nastąpiło na podstawie decyzji Prezydium Powiatowej Rady Narodowej z dnia 19.06.1970 r. Powodowie wykorzystywali i wykorzystują ją jako część mieszkalną. Po zawarciu związku małżeńskiego D. B. i jej mąż R. B. zamieszkali wraz z dzieckiem u rodziców, małżonków M.. Powodowie M. początkowo zawarli z córką D. B. umowę użyczenia, a później przenieśli na małżonków B. własność 1/20 udziału w nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym.

Małżonkowie B. korzystają z pomieszczeń położonych na piętrze i półpiętrze budynku, zaś powodowie M. z pomieszczeń położonych na parterze.

Przed 2002 rokiem powodowie nosili się z zamiarem wybudowania ogrodzenia pomiędzy swoją posesją a nieruchomością pozwanej. Żyjąca wówczas matka pozwa­nej odwiodła ich od tego pomysłu i powodowie M. postawili jedynie pod­murówkę na granicy działek. W 2002 roku ojciec pozwanej, S. W., rozpoczął wykonywanie ogrodzenia na istniejącej podmurówce, tj. umieścił na podmurówce ogrodzenie z siatki. Następnie pozwana wzdłuż ogrodzenia, w odległości od 40 do 45 cm, posadziła tuje i cyprysy. W momencie posadzenia rośliny były niższe niż siatka ogrodzenia. Powódka B. M. (2) spytała, jak wysoko będą prowadzone rośliny i usłyszała od matki pozwanej „żeby się nie martwiła, będzie ładnie".

Z czasem stale rosnące rośliny osiągnęły zbyt dużą wysokość i zaczęły negatywnie oddziaływać na nieruchomość powodów i ich samopoczucie. Rośliny zaczęły zacieniać ogród i wzrost roślin posadzonych przez powodów w ogrodzie został zahamowany. W tej części ogrodu pojawił się mech. Powodowie zaprzestali korzystać z ogrodu w dotychczasowym wymiarze. Małżonkowie B. zaprzestali wystawiać dziecku basen w okresie letnim, albowiem ta część ogrodu jest zacieniona. W pomiesz­czeniach zajmowanych przez małżonków M. było ciemno nawet w o­kre­sie letnim. Są oni oboje inwalidami II grupy, ich życie koncentruje się na parterze budynku, często w dzień włączają światło, aby móc coś zrobić. Ściana jest wyziębiona i latem odczuwalny jest chłód. Różnica temperatur pomiędzy parterem a piętrem wynosi nawet kilka stopni. Niska temperatura w mieszkaniu latem wymaga od małżonków M. ciepłego ubierania, zakładania skarpet. Żywopłot przytłacza powodów psychicznie, żyją w ciągłym stresie.

W toku procesu żywopłot urósł i sięga połowy okien pierwszego piętra.

Od 2008 roku powodowie próbowali nakłonić pozwaną do obniżenia żywopłotu, występowali z pismami, odbyło się spotkanie z udziałem Wiceprezydenta J. i dendrologa. Naczelnik Wydziału Ochrony (...) wystosował pismo do stron z propozycją przycięcia tui do wysokości 1,7 m, a pozostawienia pozostałych krzewów w dotychczasowej wysokości. Powodowie na taką propozycję wyrazili zgodę, natomiast pozwana propozycji nie przyjęła.

Pozwana zamieszkuje w Niemczech. Do J. przyjeżdża raz w miesiącu. Jej zamierzeniem jest nie tylko odgrodzić się od sąsiadów, bo w tym przypadku uważa, że dwumetrowy żywopłot jest wystarczający, ale zamierza artystycznie ten żywopłot ukształtować i potrzebuje w tym celu roślin rzędu 3,5 m wysokości.

W dniu 23.03.2012 r. Prezydent Miasta J. wydał decyzję rozgraniczającą nieruchomości stron. Decyzja ta ustala granicę poprzez punkt 1, 2 i 3 ujawniony na szkicu granicznym protokołu granicznego. W uzasadnieniu wskazano, że prawidłowość ustalenia przedmiotowej granicy potwierdza fakt istnienia płotu na odcinku pomiędzy pkt 2 i 3.

W dniu 12.06.2012 r. powód B. M. (1) wezwał policję, albowiem przy silnym wietrze jedna z roślin żywopłotu silnie przechyliła się i zwisała nad jego działką na długości 4 metrów, utrudniając mu korzystanie z działki i zagrażając bezpieczeństwu wnuków.

Jak wynika z opinii biegłego, tuje i cyprysy są posadzone w odległości od 40 do 45 cm od granicy działek licząc do pnia roślin i 15-20 cm licząc od zewnętrznej płaszczyzny żywopłotu, krzewy są posadzone w układzie żywopłotu i tworzą zwartą roślinność, zieloną przez cały rok. Odległość płaszczyzny żywopłotu od ściany budynku powodów wynosi od 185 cm do 195 cm od ściany południowej.

Przy pierwszej opinii biegłego wysokość tui wynosiła od 320 cm do 460 cm, zaś pozostałych krzewów od 495 cm do 536 cm. Ta wysokość zwartego żywopłotu stanowi przesłonę, która uniemożliwia nasłonecznienie dwóch pomieszczeń mieszkalnych położonych na parterze budynku. Okno usytuowane od strony zachodniej nie ma większego wpływu na doświetlenie pomieszczeń, a od strony wschodniej co prawda spełnia warunki doświetlenia przez 3 godziny, ale wówczas pomieszczenie oznaczone jako 2a w opinii biegłego będzie całkowicie pozbawione nasłonecznienia.

W pierwszej opinii biegły wskazał dwa rodzaje rozwiązań niwelujących tę przeszkodę:

- przesunięcie żywopłotu w głąb działki pozwanej i wyliczył, na jaką odległość, w zależności od wysokości roślin, którą chce zachować pozwana (przy dotychczasowej wysokości roślin ta odległość winna wynosić 550 cm);

- pozostawiając usytuowanie roślin w dotychczasowym miejscu, na całej długości ściany przycięcie żywopłotu do wysokości nie większej niż 200 cm (uwzględniając tzw. linijkę słońca).

Uwzględniając możliwość różnego cięcia żywopłotu biegły wskazał w kolejnej opinii sposób cięcia umożliwiający nasłonecznienie nieruchomości powodów, jak również obliczył, jaki będzie cień na działce przy przycięciu roślin do 2 metrów i przy przycięciu do 2,5 m. Na czas sporządzenia tej opinii tuje przekroczyły już wysokość 600 cm. Biegły wyliczył, że należałoby wyciąć 12 krzewów na długości 687 cm w odległości 70 cm od lewego narożnika budynku powodów i 265 cm od prawego narożnika do wysokości 246 cm licząc od poziomu terenu przy budynku powodów, tworząc tzw. okno w zieleni umożliwiające nasłonecznienie pomieszczeń mieszkalnych.

Przy przycięciu roślin do wysokości 2 m cień sięga w głąb działki powodów na szerokość ok. 170 cm, zaś przy przycięciu do 2,5 m zajmuje szerokość ok. 270 cm.

Ustosunkowując się do zarzutów opinii zgłoszonych przez obie strony biegły wyszedł już poza tezę dowodową i m.in. wyliczył, że przy pozostawieniu roślin do wysokości 3 m cień ma szerokość 310 cm, a przy 3,5 m sięga do 3,7 m w głąb działki powodów. Ponadto wyliczył tzw. linijkę słońca dla poszczególnych pomieszczeń powodów.

Przy takich ustaleniach Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione. Wskazał, że prawo własności nie jest prawem absolutnym, niepodlegającym żadnym ograniczeniom, gdyż w obszarze prawa sąsiedzkiego spotykamy się z generalnym przepisem ograniczającym wykonywanie prawa własności nieruchomości w sposób zakłócający korzystanie z nieruchomości sąsiednich. Zgodnie z art. 144 k.c. właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od dzia­łań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Przeciw­ko osobie, która narusza własność w inny sposób, aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie na­ruszeń (art. 222 § 2 k.c.).

W niniejszej sprawie nieruchomości stron sąsiadują ze sobą bezpośrednio, co jest w sprawie bezsporne. W toku postępowania pojawiła się jako sporna kwestia przebiegu granicy, ale okoliczność tę wyjaśniono w postępowaniu rozgraniczeniowym.

„Przeciętna miara” oddziaływań, o której mowa w art. 144 k.c., w konkretnej sprawie oceniana jest zwykle w kontekście charakteru nieruchomości, z której emitowana jest immisja, i nieruchomości sąsiednich, immisją dotkniętych. Bezspornie obie nieruchomości posiadały charakter mieszkalny i były położone w zwartej zabudowie na osiedlu domków jednorodzinnych. Pozwana przed zamknięciem rozprawy uznała roszczenie powodów co do zasady, ale optowała za częściowym przycięciem żywopłotu do wysokości 2,46 cm w bliskim sąsiedztwie budynku mieszkalnego i do wysokości 3,80 m w pozostałej części.

Sąd Okręgowy uznał, że obie nieruchomości mają taki sam charakter, służą zapewnieniu potrzeb mieszkaniowych oraz możliwości korzystania z przydomowego ogródka. Pozwana w pełni korzysta ze swojej nieruchomości, sadzi rośliny, a następnie kształtuje je w różne figury. Zamierza także, w bliżej nieokreślonej przyszłości, przyciąć artystycznie rośliny stanowiące elementy żywopłotu posadowionego na granicy z powodami, przy czym przez 4 lata procesu nie wykonała żadnych cięć „artystycznych" ani nie przesadziła roślin w głąb swej działki.

Ciężar przeprowadzenia dowodu, że działania pozwanej ponad przeciętną miarę utrudniają im korzystanie z nieruchomości spoczywał na powodach i zdaniem Sądu głównie opiniami biegłego, wizją lokalną i załączonymi do akt sprawy zdjęciami te okoliczności powodowie udowodnili.

Jak wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwana posadziła przy granicy działek rośliny szybko rosnące w odległości 40-45 cm, licząc od pnia roślin. Ponieważ są to rośliny krzaczaste, po rozrośnięciu płaszczyzna zewnętrzna żywopłotu zbliżyła się do granicy na odległość 15 cm. Niewątpliwie od 2008 roku żywopłot stanowi jednolitą i nieprzenikliwą dla promieni słonecznych „zieloną ścianę" i to przez okres całego roku. Widok z okna pomieszczeń mieszkalnych powodów M. to jednolita zieleń zasłaniająca dostęp do słońca przez cały rok. W toku postępowania tuje i cyprysy tak urosły, że zaczęły już zasłaniać do połowy okna powodów B., mieszkających na I piętrze budynku. Cień rzucany przez rośliny sięga w głąb ogrodu powodów, nie ma tam żadnych roślin, albowiem posadzone wyginęły, a trawa zarasta mchem. Nie tylko w okresie zimowym rośliny przechylają się pod wpły­wem śniegu na działkę powodów, ale z uwagi na warunki klimatyczne panujące w Kotlinie J. nawet w okresie letnim pod wpływem sil­nych wiatrów łamią się lub przechylają na działkę powodów zajmując długość 4 metrów w głąb ich nieruchomości, co powodowie udokumentowali zdjęciami, jak i stosowną notatką urzędową.

Biegły dokonał analizy wpływu tego żywopłotu na doświetlenie pomieszczeń mieszkalnych powodów oraz jego wpływu na działkę powodów. Za podstawę swych ocen i ustaleń przyjął normy wynikające z rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie oraz pomocniczo sięgnął do regulaminu Rodzinnego Ogrodu Działkowego uchwalonego przez Krajową Radę (...) Związku (...) w dniu 7.04.2004 r. Ponieważ przepisy nie regulują wprost usytuowania żywopłotów, biegły szukając rozwiązań prawnych sięgał porównawczo do tego regulaminu, w którym dopuszczono sadzenie żywopłotu w odległości 1 metra od granicy i do wysokości 2 metrów. Nie sposób zdaniem Sądu I instancji podzielić zarzutu pozwanej, że te przepisy nie mogą być stosowane. Biegły zaznaczył, że nie stosuje ich wprost, ale odpowiednio. Sąd zwrócił uwagę na próbę mediacji, w której brał udział dendrolog oraz fakt, że powodowie przystali na proponowane rozwiązanie, pozwana zaś nie wykazała się dobrą wolą.

Analizując nasłonecznienie pomieszczeń mieszkalnych biegły stwierdził, że wysokość żywopłotu uniemożliwia jego uzyskanie zgodne z obowiązującymi przepisami, podkreślił, że prawidłowe nasłonecznienie nie może nastąpić przez inne otwory okienne. W żadnej propozycji uwzględniającej życzenia stron biegły nie odstąpił od konieczności przycięcia żywopłotu. Analizując opinie i opinie uzupełniające Sąd Okręgowy uznał, że dla optymalnego nasłonecznienia pomieszczeń mieszkalnych zajmowanych przez powodów M. odpowiednie będzie przycięcie żywopłotu do wysokości 2 metrów, licząc od powierzchni gruntu od budynku powodów. To zastrzeżenie jest konieczne, albowiem wszelkich obliczeń, w tym związanych z tzw. linijką słońca, biegły dokonywał w odniesieniu do budynku powodów. Dla pozwanej nie będzie to u­trud­nieniem, albowiem odległość od żywopłotu do ściany budynku powodów jest tak mała, że każdy ogrodnik przy użyciu najbardziej prymitywnego urządzenia taki pomiar wykona.

Sąd I instancji uznał także w oparciu o opinie biegłego, że utrudnianie z korzystania własności ponad miarę nie dotyczy wyłącznie pomieszczeń mieszkalnych, ale i o­gródka przydomowego, w związku z przechylaniem się roślin na działkę powodów i wnikaniem cieniem w nieruchomość powodów. Ma to negatywny wpływ nie tylko na rośliny powodów i zarastanie nieruchomości gruntowej mchem, który wymaga ponoszenia kosztów i dużego wysiłku w usuwaniu, ale także na samopoczucie powodów, którzy mają pełne prawo do korzystania z całej przestrzeni swej własności. Ich życie rodzinne nie ogranicza się przecież tylko i wyłącznie do mieszkania, ale także do ogrodu. Małżonkowie B. zaprzestali korzystać z dziećmi z basenu dla dzieci. Starsi państwo M. w ogóle przestali spędzać czas w ogrodzie, albowiem przebywali w cieniu przytłaczającego żywopłotu. Zachowanie pozwanej zdaniem Sądu I instancji narusza ich dobra osobiste – prawo do pozbawionego stresu życia prywatnego przy korzystaniu z mieszkania i ogrodu (art. 23 kc).

Nie tylko pozwana ma prawo do realizowania swej weny twórczej – tworzenia z roślin fantazyjnych figur, ale także powodowie mają prawo do korzystania, bez zbędnej fantazji ze swojego ogródka przydomowego.

Ponieważ Sąd uznał, że pierwsza opinia biegłego jest najbardziej trafna, a na granicy nie można stawiać przesłon przekraczających 2 metry, nakazał pozwanej przy­cięcie roślin do wysokości 2 metrów na całej długości, zwłaszcza, że obecnie cień sięga aż do 670 cm w głąb nieruchomości powodów. Sąd miał także na względzie zeznania samej pozwanej, która zeznała, że dla swej izolacji od sąsiadów potrzebuje żywopłotu do wysokości 2 metrów, zaś pozostała wysokość do 3,80 cm potrzebna jest jej do fantazyjnego ukształtowania żywopłotu. Wiąże się to zdaniem Sądu I z korzystaniem przez nią z prawa właścicielskiego ponad miarę. Strefa prywatności życia rodzinnego pozwanej, co zresztą sama przyznała, będzie poszanowana także, gdy zostanie zachowana wysokość żywopłotu 2 m.

Apelację od tego wyroku wniosła pozwana, zarzucając:

1) naruszenie prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c. – poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, a mianowicie:

- oparcie rozstrzygnięcia na ustaleniach i wnioskach pierwszej opinii biegłego w zakresie zagadnień architektoniczno-projektowych, wyceny nieruchomości i wyceny przed­siębiorstw, L. T. (1), z dnia 8 lutego 2010 r. przy jednoczesnym bra­ku rozważenia i pominięciu istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności (art. 227 k.p.c.) wynikających z opinii uzupełniających tego biegłego: z 28 maja 2010 r., 13 września 2010 r., 1 października 2012 r. oraz z dwóch opinii z 30 stycznia 2013 r., które prowadzą do odmiennego, niż wynikający z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, wniosku co do wysokości, do jakiej powinien zostać skrócony żywopłot, aby nie zakłócał ponad przeciętną miarę korzystania z nieruchomości powodów;

- pominięcie faktu, że część domu, której dotyczy zacienienie (dobudówka), znajduje się w odległości od granicy działek od 1,85 m. do 1,95 m., a więc w odległości dwukrotnie mniejszej, niż przewidują przepisy prawa budowlanego (4 metry), na co pozwana nie ma wpływu, a co w istotny sposób przyczynia się do zacienienia;

- pominięcie dowodu ze zdjęcia zawartego w kopercie k. 81 akt i oświadczenia pełnomocnika pozwanej na rozprawie 2.11.2009 r., którym powodowie nie zaprzeczyli, a z których wynika, że obecna część mieszkalna domu, której dotyczą twierdzenia powodów o zacienieniu, znajdująca się w „nienormatywnej" odległości od granicy działek, stanowiła w pierwotnej wersji architektonicznej w 1973 roku pomieszczenie niemieszkalne w postaci werandy, która dopiero w późniejszym czasie przekształcona została przez powodów na cele mieszkalne;

2) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału polegającą na ustaleniu, że aby zapewnić powodom odpowiednie nasłonecznienie nieruchomości wysokość żywopłotu nie powinna przekraczać na całej długości 2 metrów, podczas gdy z dowodu z opinii uzupełniających biegłego: z 28 maja 2010 r. (str. 8) i z dwóch opinii z 30 stycznia 2013 r. stanowiących odpowiedź na zarzuty powodów (str. 10 pkt 3 opinii) i zarzuty pozwanej (str. 4 opinii) wynika, że uwzględniając nasłonecznienie pomieszczeń nie tylko przez okna od strony południowej, ale także od strony wschodniej i zachodniej, których żywopłot nie zasłania, wysokość ta, aby zapewnić właściwe nasłonecznienie domu, nie powinna przekraczać 2,46 m. na odcinku odpowiadającym długości ściany domu (tzw. okno doświetleniowe), a na odcinkach poza ścianą domu, aby zapewnić właściwe nasłonecznienie działki, wysokość ta nie powinna przekraczać 3,50 m.;

3) niewyjaśnienie istotnych okoliczności sprawy będące skutkiem naruszenia art. 217 § 1 w zw. z art. 3 k.p.c. w brzmieniu przed nowelizacją z 16.09.2011 r. i w zw. z art. 6 k.c., polegające na oddaleniu jako spóźnionego i zmierzającego do przewlekłości postępowania wniosku pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu pielęgnacji i zakładania ogrodów, który zmierzał do wyjaśnienia, czy i ewentualnie jaki negatywny wpływ na część ogrodową działki powodów ma żywopłot posadzony przez pozwaną i jaka mogłaby być optymalna wysokość żywopłotu, aby nie kolidował z interesami powodów, podczas gdy wniosek ten został złożony nie na rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku, lecz już w postępowaniu przed Sądem Rejonowym na rozprawie 27 października 2010 r., a następnie, po uchyleniu wyroku SR, zniesieniu postępowania i przekazaniu sprawy do rozpoznania przez Sąd Okręgowy, powtórzony w postępowaniu przed tym Sądem w pismach procesowych pozwanej z 30.11.2011 r., z 16.01.2012 r. oraz w piśmie z 15 marca 2012 r. (w ostatnim piśmie powołano się na art. 162 k.p.c.), a na rozprawie 21 marca 2013 r. został jedynie podtrzymany z zastrzeżeniem, że Sąd Okręgowy dotychczas o wniosku tym nie rozstrzygnął;

4) naruszenie prawa materialnego przez:

- błędną wykładnię art. 144 k.c. polegającą na braku prawidłowego wyważenia sprzecznych interesów (dobrostanu) powodów i pozwanej,

- niezastosowanie do oceny roszczenia powodów normy prawa budowlanego - § 60 ust. 1 i 2 rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie określającej minimalny czas nasłonecznienia pomieszczeń oraz

- zastosowanie do oceny roszczenia powodów norm regulujących dopuszczalną wysokość i odległość roślin od granicy działek zawartych w Regulaminie Rodzinnego Ogrodu Działkowego.

Wskazując na powyższe zarzuty na podstawie art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c. wniosła:

1. o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I przez zobowiązanie pozwanej do obniżenia żywopłotu do wysokości 2,46 metra od powierzchni gruntu licząc od poziomu przy ścianie budynku powodów, na odcinku 812 cm położonym 160 cm od lewej krawędzi ściany południowej i 50 cm od prawej krawędzi ściany południowej (str. 10, pkt 3 opinii uzupełniającej biegłego L. T. z 30.01.2013 r. – wykonanie tzw. okna doświetlającego) oraz do wysokości 3,50 metra w pozostałej części oraz w punkcie II przez wzajemne zniesienie kosztów procesu;

2. o uzupełnienie postępowania dowodowego przed Sądem II instancji przez uwzględnienie wniosku złożonego przez pozwaną przed Sądem I instancji (pismo procesowe z 30.11.11, s. 3, pkt 2) i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu pielęgnacji i zakładania ogrodów na okoliczność wyjaśnienia czy żywopłot (rzucany przez niego cień) ma i ewentualnie jaki wpływ na część ogrodową nieruchomości powodów oraz czy i jakiego rodzaju rośliny można uprawiać na zacienionej części ogrodu bez szkody dla takich roślin.

Po rozpoznaniu apelacji Sąd Apelacyjny uznał ją za nieuzasadnioną. Przechodząc do oceny zarzutów zawartych w apelacji wskazać trzeba, że w pierwszej ko­lejności rozważenia wymagały zarzuty, dotyczące naruszenia przepisów postępowania oraz kwestionujące dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne. Dla oceny trafności zarzutów odnoszących się do wskazywanych przez skarżącego naruszeń pra­­wa materialnego miarodajnym jest bowiem stan sprawy, który legł u podstaw wyda­nia skarżonego wyroku (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7.03.1997 r., II CKN 18/97, OSNC 1997, nr 8, poz.112). Dopiero zaś po ustaleniu, czy postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy, a następnie, czy dokonana ocena do­wo­dów nie narusza reguł zawartych w normie art. 233 § 1 k.p.c., możliwe jest wiążące odniesienie się do zarzutów dotyczących niewłaściwego zastosowania prawa materialnego. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego zarzut sprzeczności ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Okręgowy ustalił treść wszystkich, wskazywanych przez biegłego w kolejnych opiniach, ewentualności zmiany istniejącego stanu rzeczy dla osiągnięcia skutku w postaci nienaruszania prawa powodów do swobodnego i satysfakcjonującego korzystania z ich nieruchomości. Zarzut, że Sąd ten ustalił, iż aby zapewnić powodom odpowiednie nasłonecznienie nieruchomości wysokość żywopłotu nie powinna przekraczać na całej długości 2 metrów, jest w istocie zarzutem wadliwej oceny, a nie wadliwych ustaleń faktycznych, bowiem to ocena kolejnych opinii doprowadziła Sąd do tego wnio­sku. Tak więc zarzut powyższy Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny, a dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne przyjął za własne i uczynił podstawą swojego rozstrzygnięcia.

Rozważając zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. należy zważyć, że przepis ten przyznaje Sądowi swobodę w ocenie zebranego w sprawie materiału dowo­dowego, a zarzut naruszenia tego uprawnienia tylko wtedy może być uznany za usprawiedliwio­ny, jeżeli Sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki, z zasadami wiedzy, bądź z doświadczeniem życiowym. Sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału zachodzi bowiem jedynie wtedy, gdy powstaje dysharmonia pomiędzy materiałem zgromadzonym w sprawie, a konkluzją, do jakiej dochodzi sąd na jego podstawie. Sprzeczność ta występuje zatem w sytuacji, gdy z treści dowodu wynika co innego, niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy ocenie, gdy Sąd przyjął pewne fakty za ustalone, mimo że nie zo­sta­ły one w ogóle lub niedostatecznie potwierdzone, gdy Sąd uznał pewne fakty za nieudowodnione, mimo że były ku temu podstawy, oraz gdy ocena materiału dowodowego koliduje z zasadami doświadczenia życiowego lub regułami logicznego rozumowania, co oznacza, że Sąd wyprowadza błędny logicznie wniosek z ustalonych przez siebie okoliczności. Ponadto pamiętać należy, że w sytuacji, gdy z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to jego ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne (por. postanowienie SN z dnia 10.01.2002 r., II CKN 572/99, wyrok SN z dnia 27.09.2002 r., sygn. II CKN 817/00). Z tą ostatnią sytuacją mamy właśnie do czynienia w niniejszej sprawie. Nieprawdą jest, że Sąd Okręgowy naruszył art. 233 kpc, oparłszy rozstrzygnięcie na ustaleniach i wnioskach pierwszej opinii biegłego przy jednoczesnym bra­ku rozważenia i pominięciu istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności wynikających z opinii uzupełniających. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera jasne i niebudzące wątpliwości wyjaśnienie dokonanego przez Sąd wyboru. Nie jest bowiem tak, jak chciałaby skarżąca, że biegły po wydaniu pierwszej opinii zmienił zdanie, a Sąd mimo to wybrał jej pierwotną wersję. Biegły sporządzał w związku z zarzutami stron, głównie pozwanej, kolejne opinie uzupełniające na okoliczności zawarte w zleceniach. Przy przyjęciu ta­kich, a nie innych zlecanych mu założeń, prowadziły one do alternatywnych wniosków. Jednak należy zwrócić uwagę, że we wnioskach ostatniego pisma, którym biegły ustosunkowywał się do zarzutów stron, zajął on ostatecznie stanowisko, że mając na uwadze potrzebę zapewnienia kameralności całorocznego użytkowania nieruchomości mieszkaniowych podtrzymuje ustalenia zawarte w opinii z 8 lutego 2010 r., iż wysokość dla żywopłotu na długości ściany budynku mieszkalnego nie powinna przekraczać 200 cm i winna zostać przyjęta dla całego żywopłotu przy granicy międzysąsiedzkiej. Tę wersję opinii, omawiając szczegółowo tego przyczyny, także Sąd I instancji uznał za najtrafniejsze rozwiązanie, co wystarczająco umotywował. Jego wnioski są logiczne i spójne, przystają do okoliczności sprawy i opinii podstawowej, w żadnym zaś wypadku nie można ich uznać za dowolne, naruszające zasadę swobodnej oceny dowodów. Bez większego wpływu na opinię należało uznać zastosowanie przez biegłego do oceny roszczenia powodów norm regulujących dopuszczalną wysokość i odległość roślin od granicy działek zawartych w Regulaminie Rodzinnego Ogrodu Działkowego. Biegły wskazał wyraźnie, że stosował je jedynie posiłkowo; w zbliżony sposób usiłowały mediować między stronami władze miasta.

Bezsprzecznie, jak tego dowiodło postępowanie dowodowe, postępowanie pozwanej przekracza przeciętną miarę oddziaływań, o której mowa w art. 144 k.c., co niejako potwierdza fakt, że ostatecznie po latach procesu przed zamknięciem rozprawy uznała ona roszczenie powodów co do zasady. Wyważenie interesów stron – właścicieli – jest trudne, jednak należy uznać za słuszne stanowisko Sądu Okręgowego, że istotniejsze jest umożliwienie powodom prawa do spokojnego i niezakłóconego korzystania z domu i ogrodu poprzez przywrócenie im dostępu do światła słonecznego od zapewnienia pozwanej nieograniczonej możliwości realizacji założeń artystycznych. Dotychczasowe postępowanie pozwanej bez wątpienia narusza ich dobra osobiste w postaci tego właśnie niezakłóconego korzystania. Przy takim poglądzie za bezzasadny musiał być uznany zarzut błędnej wykładni art. 144 k.c., polegającej na braku prawidłowego wyważenia sprzecznych interesów (dobrostanu) powodów i pozwanej.

Bez znaczenia dla tej oceny pozostaje niekwestionowany fakt, że budynek powodów stoi zbyt blisko granicy działek w rozumieniu przepisów prawa budowlanego. Taki budynek powodowie w swoim czasie kupili, oraz uzyskali zgodę organów nadzoru budowlanego na wszelkie dokonywane w nim zmiany. Na marginesie tylko moż­na dodać, że zmiana przeznaczenia jednego z pomieszczeń z werandy na pokój mieszkalny poprzez jej zabudowanie nie miała wpływu na ocenę sytuacji zacieniania, ponieważ także weranda byłaby zacieniona identycznie, co nie mniej niż pokój, a może nawet bardziej, pozbawiałoby ją możliwości wykorzystywania w celu do tego przeznaczonym. Także pozwana, stając się właścicielką nieruchomości, zastała określony stan faktyczny i z uwagi na treść stosunków dobrosąsiedzkich, prawnie wyrażającą się w obowiązku nienadużywania własnego prawa ze szkodą dla innych, winna była powstrzymać się od działań zakłócających korzystanie z nieruchomości powodów ponad przeciętną miarę. Stąd za nieuzasadniony uznał Sąd Apelacyjny także zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. § 60 ust. 1 i 2 rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie określającej minimalny czas nasłonecznienia pomieszczeń – w zakresie, w jakim odnosił się on do warunków technicznych.

Skoro tak, to pozostaje kwestia sposobu, jaki jest najwłaściwszy do zapewnienia ochrony dobrom osobistym powodów. Sąd Apelacyjny i tu podziela pogląd, że wybrano najwłaściwszą wersję opinii, którą i sam biegły za taką uznaje. Trzeba podkreślić, że niezależnie od tego, czy słusznie uznano wniosek pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu pielęgnacji i zakładania ogrodów za spóźniony, uwzględnienie go było zbędne na tle już przeprowadzonych dowodów, a kolejne opinie biegłego T.­go oraz oględziny przeprowadzone przez sąd dostatecznie wyjaśniły sytuację nieruchomości oraz pozwoliły na ocenę zasadności powództwa. Nieuzasadniony jest zatem zarzut niewyjaśnienia okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Dlatego też Sąd Apelacyjny nie uwzględnił ponowionego w apelacji wniosku o dopuszczenie tego dowodu. Dalsze prowadzenie dowodów w tym kierunku prowadziłoby tylko do przewlekłości postępowania.

Z wszystkich powyższych względów na podstawie art. 385 kpc apelację należało oddalić.

Orzeczenie o kosztach oparto na art. 98 w zw. z art. 391 kpc i w zw. z § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, mając na uwadze fakt, że sprawa dotyczyła ochrony dóbr osobistych.

bp