sygn. akt III Ko 119/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 20 kwietnia 2017 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku, III Wydział Karny,

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Sławomir Cilulko

Protokolant: Monika Krajewska

przy udziale Prokuratora Jolanta Kropiewnicka z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku

po rozpoznaniu 20 kwietnia 2017 r. w B.

sprawy z wniosku Ł. L. (1) (L.)

o zadośćuczynienie za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie w sprawie karnej o sygn. akt PR Ds. 603.2016 Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, złożonego w trybie art. 552§4 k.p.k.

- o r z e k a -

I. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy Ł. L. (1) 500 (pięćset) złotych tytułem zadośćuczynienia.

II. Oddala wniosek w pozostałym zakresie.

III. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy Ł. L. (1) kwotę 240 (dwustu czterdziestu) złotych tytułem zwrotu wydatku dotyczącego ustanowienia pełnomocnika.

IV. Koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

sygn. akt III Ko 119/17

UZASADNIENIE

zawiera wskazanie , jakie fakty sąd uznał za udowodnione ( A .), na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych; wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku oraz okoliczności , które miał na względzie przy „innych rozstrzygnięciach zawartych w wyroku”, tj. kształtując wysokość zadośćuczynienia ( B .) – art. 424§1 i 2 k.p.k.

Część A.

Dziesiątego sierpnia 2016 r. P. K. (1) zgłosiła się do Komendy Miejskiej Policji w B., gdzie złożyła zawiadomienie o popełnieniu dwa dni wczesniej przestępstw zgwałcenia przez dwóch znanych jej mężczyzn. Jeden z nich przedstawił się jej jako (...), miał pracować w szpitalu, był znany z napraw motocykli, a następnego dnia po zdarzeniu kontaktował się z ww. kobietą na portalu społecznościowym z konta zarejestrowanego na Ł. L. (1). Policjanci ustalili jego adres zamieszkania przy ul. (...) w C., pod który udali się po południu 11.08.2016 r. Nieoznakowanym pojazdem służbowym podjechali pod budynek wielorodzinny, w pobliżu którego znajdowała się osoba podejrzana, wykonująca czynności związane z naprawą motocykla. Po wyjściu z samochodu nieumundurowani funkcjonariusze potwierdzili jej tożsamość, po czym o godzinie 13:00 Ł. L. (1) został zatrzymany w związku z „podejrzeniem dokonania zgwałcenia P. K.”. Po założeniu mu kajdanek na ręce umieszczono go w aucie i przewieziono do siedziby K. przy ul. (...) w B.. Czynność zatrzymania widziało troje przebywających na podwórzu sąsiadów mężczyzny, a jedna z kobiet powiadomiła o zajściu jego matkę.

Ł. L. (1) został osadzony w Pomieszczeniu dla Osób Zatrzymanych (dalej jako PdOZ) ww. jednostki policji. Początkowo przebywał w nim sam, a wieczorem dołączył do niego inny zatrzymany. Gdy poprosił o możliwość zapalenia papierosa, spotkał się z lekceważącą odpowiedzią jednego z dyżurujących funkcjonariuszy. Oprócz tej sytuacji w czasie zatrzymania nie spotkała go żadna przykrość ze strony osób, z którymi miał kontakt. O zatrzymaniu, na jego prośbę, została telefonicznie powiadomiona jego matka, H. K.. Miał zapewnione posiłki, w nocy spał, a obudził się przed godziną szóstą.

Kilka godzin później został przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, gdzie po przedstawieniu zarzutu realizacji czynu z art. 197§1 k.k., o godzinie 12:31 przystąpiono do przesłuchania. Po jego zakończeniu prokurator zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze i o godzinie 14:40 zarządziła zwolnienie zatrzymanego.

Ł. L. (1) po powrocie do domu denerwował się zaistniałą sytuacją. Z uwagi na powagę zarzutu, stres związany z niepewnością co do zakończenia śledztwa, przez około dwa tygodnie przyjmował lek uspokajający o nazwie H.. Pomimo nakłaniania przez bliskich nie zdecydował się skorzystać z porady lekarskiej, czy też psychologa. W sierpniu 2016 r. mężczyzna był bezdzietnym kawalerem, mieszkał z matką i czasami pracował dorywczo osiągając miesięczne dochody w granicach 1400-1500 złotych. Zatrzymanie nie wpłynęło więc na jego sytuację rodzinną, czy zawodową.

Gdy jego dziewczyna dowiedziała się o powodach zatrzymania (podejrzany przyznał, że współżył z P. K., ale twierdził, że odbyło się to za jej zgodą), postanowiła zakończyć łączący ich związek partnerski. Także część znajomych Ł. L. (1) kpiła z niego, z sytuacji, która spowodował postawienie mu zarzutu. Raz też, idąc chodnikiem, usłyszał rozmowę, z której wynikało, że mijające go osoby rozpoznały go jako tego, który „zgwałcił dziewczynę”.

Postanowieniem z 30.12.2016 r. prokurator umorzył śledztwo m.in. przeciwko Ł. L. (1), podejrzanemu o czyn z art. 197§1 k.k., wobec stwierdzenia, że nie popełnił on zarzucanego mu przestępstwa. Zostało ono utrzymane w mocy orzeczeniem Sądu Rejonowego w Białymstoku z 1.03.2017 r.

Część B.

Dowody, na podstawie których ustalono opisany wyżej stan faktyczny: częściowe wysłuchanie i zeznania wnioskodawcy Ł. L. (1) (k.56v-60v, 61, 64v), dokumenty z akt śledztwa: notatka urzędowa (k.12-13, 14), protokół zatrzymania osoby (k.15-16), stwierdzenie tożsamości (k.18), postanowienie (k.19), protokół przesłuchania podejrzanego (k.20-21), postanowienie o środkach zapobiegawczych (k.22-23), zarządzenie o zwolnieniu zatrzymanego (k.24), postanowienie o umorzeniu śledztwa (k.30-35), postanowienie sądu z 1.03.2017 r. (k.37-41, 45-51), zeznania świadków: M. S. (k.60v-61) i J. L. (k.62-64v).

Żądanie wniosku jest co do zasady słuszne, co było bezsporne. Zgodnie z art. 552§4 k.p.k. świadczenie to przysługuje w wypadku „niewątpliwie niesłusznego zatrzymania”. Przesłankę tę należy badać z punktu widzenia kryteriów ujętych w art. 244§1 k.p.k., na tle całokształtu okoliczności przedmiotowej sprawy. Podejrzany nie skorzystał z prawa złożenia zażalenia na zatrzymanie, co nie oznacza, że obecnie nie może podważać zasadności (słuszności) tej czynności.

Strona przeciwna, tj. prokurator, pośrednio przyznała, że co do zasady warunek z art. 552§4 k.p.k. został spełniony (k.65v: wnioskując o zasądzenie 500 zł). Dlatego tylko skrótowo należy zwrócić uwagę na następujące okoliczności potwierdzające to stanowisko:

a)  Wskazane przez pokrzywdzoną okoliczności, w połączeniu z brakiem obrażeń oraz uszkodzeń garderoby, jak i deklarowanym dobrym samopoczuciem (k.13), budziły uzasadnione wątpliwości co do przebiegu opisanych przez nią wydarzeń.

b)  Nie wiadomo na jakiej podstawie przyjęto założenie, że zachodzi uzasadniona obawa ukrycia się Ł. L. i zatarcia śladów przestępstwa (k.15).

c)  Jednym z koniecznych elementów zgodności pozbawienia wolności z prawem, w rozumieniu art. 5 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, jest brak arbitralności. Pozbawienie wolności jest usprawiedliwione jedynie wtedy, gdy inne, mniej surowe środki są niewystarczające dla ochrony interesu osobistego lub publicznego. Zatrzymanie, także w trybie art. 244§1 k.p.k., musi być konieczne ze względu na okoliczności. W realiach niniejszej sprawy sprawny i „bezwpływowy” bieg śledztwa nie wymagał naruszenia prawa do wolności Ł. L..

d)  O „niewątpliwie niesłusznym zatrzymaniu” można mówić w sytuacji, w której spowodował on dolegliwość, jakiej wnioskodawca nie powinien był doznać w świetle całokształtu okoliczności, a więc i ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie, w której środek ten stosowano. Odpowiedzialność Skarbu Państwa określona w Rozdziale 58 Kodeksu karnego oparta jest na zasadzie ryzyka m.in. za nieprawidłowe funkcjonowanie organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Zasadniczo więc (z wyjątkiem określonym w art. 553§1 k.p.k.) w sytuacji, gdy wobec podejrzanego umorzono śledztwo uznając, że nie popełnił on zarzucanego czynu, trudno bronić poglądu, że pozbawienie go wolności nie spełnia kryteriów z art. 552§4 k.p.k. (por. np. orzeczenia SN wydane w sprawach o sygn. akt II KKN 382/99, V KKN 125/00, IV KKN 807/98 oraz teza 25. Komentarza L. P. do art. 552 k.p.k. w systemie Lex).

W postępowaniu toczącym się w trybie art. 552§4 k.p.k. mamy do czynienia z tzw. rozłożeniem ciężaru dowodu pomiędzy wnioskodawcę, a organ sądowy. Zadośćuczynienie ujęte w tej normie prawnej ma charakter cywilnoprawny. W związku z tym na tle regulacji art. 6 k.c. poszkodowany powinien udowodnić podstawę, jak i wysokość zgłoszonego roszczenia. Z kolei sąd rozpoznający wniosek, zgodnie z treścią art. 2§2 k.p.k., obowiązany jest w procedowaniu dążyć do tego, aby podstawę rozstrzygnięcia stanowiły prawdziwe ustalenia faktyczne (tak SN w wyroku z dnia 4.11.2004 r., WK 19/04, publ. w OSNwSK 2004/1/2011 oraz SA w W. w wyroku z dnia 14.06.2013 r., II AKa 165/13). Te zaś wiążą się z oceną dowodów opartą na przekonaniu sądu wykreowanym na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.). Dlatego także z urzędu weryfikowano zasadność roszczenia, w tym twierdzenia Ł. L. (1) mające wpływ na jego wysokość.

Zgodnie z art. 445§2 i 1 k.c. zadośćuczynienie (także to, o którym mowa w art. 552§4 k.p.k.) powinno być „odpowiednie”. Ma ono odzwierciedlać rzeczywiście doznaną krzywdę i służyć jej skompensowaniu. Krzywda ta zaś musi wynikać bezpośrednio z pozbawienia wolności, co wcale nie oznacza, że jest ograniczona do skutków powstałych w wyniku osadzenia i tylko w tym czasie. Tym samym ewentualne, utrzymujące się dolegliwości związane ze sferą zdrowia psychicznego - o ile wynikają z zatrzymania - mogą rzutować na wysokość przyznanego świadczenia. Nie mają zaś na nią wpływu inne czynności procesowe realizowane w ramach wszczętego śledztwa, tj. rodzaj zarzutu, stosowanie środków zapobiegawczych, itp., a także okres toczącego się postępowania przygotowawczego po przedstawieniu zarzutu, czy doznania psychiczne najbliższych (chyba, że potęgowały negatywne przeżycia wnioskodawcy, ale w tej sprawie ten na to nie wskazywał).

W orzecznictwie i piśmiennictwie prawniczym przyjmuje się – a sąd poglądy te podziela – że zadośćuczynienie nie może osiągać wartości nadmiernej w stosunku do doznanej krzywdy oraz musi być utrzymane w rozsądnych granicach i dostosowane do majątkowych stosunków panujących w społeczeństwie. Uzasadnia to miarkowanie zadośćuczynienia w oparciu o kryteria obiektywne, związane z przyjętymi w społeczeństwie ocenami (por. wyrok SA w Gdańsku z dnia 13.02.2013 r., II AKa 25/13, wyrok SA w Lublinie z dnia 29.03.2012 r., II AKa 21/12, czy też wyrok SA w Rzeszowie z dnia 31.01.2013 r., II AKa 3/13).

Niewątpliwie zatrzymanie we wczesnych godzinach popołudniowych, połączone z założeniem kajdanek w pobliżu własnego domu, „na oczach” sąsiadów (policjant nie musiał zwrócić na nich uwagi – mógł osób postronnych nie zauważyć, k.61), wywołało u Ł. L. silne negatywne emocje, jak i niepewność co do dalszego przebiegu wydarzeń (decyzji procesowych). W trakcie dojazdu do B. został poinformowany o tym, że chodzi o poważne przestępstwo. Nie wskazywał jednak na okoliczności, które potęgowałby ww. doznania, związane z osadzeniem, w tym warunkami bytowymi w PdOZ. Jedyny dyskomfort wiązał się z czasową odmową zezwolenia na zapalenie papierosa. Przespał noc (k.57: spędził ją „normalnie”), a więc, jak się wydaje, nie był zbyt mocno przejęty tym co się stało (trudno tym samym uwierzyć, że przeżył szok, k.56v). Możliwe, że postawa taka wynikała ze świadomości braku realizacji przestępstwa. Po przesłuchaniu został zwolniony i nie musiał przeżywać rozterek towarzyszących osobom, wobec których prokurator zdecydował się na wystąpienie do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania.

Co do utraty tzw. „dobrego imienia”: niewątpliwie „nieprzyjazne” postawy sąsiadów (k.56v: „patrzyły jak na jakiegoś kryminalistę”) były dość przykrym doświadczeniem. Ł. L. nie przejmował się jednak nimi zbytnio, gdyż ani wtedy, ani po umorzeniu śledztwa, nie próbował zmienić nastawiania tych osób (k.59: „nie chce mi się rozmawiać z nimi o tej sytuacji”). „Dobre imię” to opinia o kimś, reputacja, na którą „pracuje się” poprzez swoja postawę, zachowania przez dłuższy czas. Wnioskodawca to 23-letni mężczyzna, bez stałego zatrudnienia, nie mający zasługujących na uznanie dokonań społecznych, zawodowych, związanych z wykształceniem, czy też życiem rodzinnym (własnej nie założył). Można powiedzieć dość „przeciętny” (czego nie należy rozumieć jako oceny negatywnej) młody człowiek, dodatkowo w przeszłości wchodzący w konflikt z prawem (zarówno przed, jak i po ukończeniu 17 roku życia – k.14, 18, 20). Postępowanie dowodowe nie wykazało, aby w realiach tej sprawy można było mówić o istotnym naruszeniu ww. dobra osobistego. Samo zatrzymanie nie wywołało tego rodzaju reperkusji. Dodatkowo nazajutrz Ł. L. był już w domu. Skoro tak, to ci, którzy widzieli, czy też wiedzieli o jego zatrzymaniu, musieli odebrać to jako sygnał, że sprawa jest dość wątpliwa – sprawców poważnych przestępstwo, co do których istnieją odpowiednio „mocne” dowody, nie zwalania się następnego dnia.

Z treści wniosku, jak i stanowiska wnioskodawcy prezentowanego na rozprawie wynika, że generalnie każda przykrość, negatywne skutki i doznania związane z sytuacją z 8.08.2016 r. (której dotyczyło zgłoszenie P. K.) należy wiązać z zatrzymaniem. Tego rodzaju teza była nie do przyjęcia. Wynikała z chęci zgeneralizowania wszystkich konsekwencji wszczętej i prowadzonej przeciwko niemu sprawy karnej, zogniskowania ich na czynności i przebiegu zatrzymania, za które w świetle k.p.k. można domagać się rekompensaty pieniężnej. Z tego, jak się wydaje, wynika wskazana wysokość roszczenia, rażąco nieadekwatna do przebiegu i skutków pozbawienia wolności. Samo zatrzymanie, za które „sąd karny” może przyznać zadośćuczynienie, w realiach tej sprawy jawi się jako okoliczność wręcz mało istotna, choć oczywiście daje prawo do dochodzenia wskazanego we wniosku roszczenia (trwało 25h i 40 min.; na czynność tę wnioskodawca nie złożył zażalenia). Ważna jest przecież treść zarzutu, rodzaj możliwych konsekwencji prawnych w przypadku podzielenia stanowiska zawiadamiającej, z orzeczeniem kary pozbawienia wolności i koniecznością nawet kilkuletniego pobytu w zakładzie karnym włącznie. Doświadczenie życiowe i zawodowe uczy, że to właśnie te aspekty sprawy powinny kumulować emocje, przeżycia istotne z punktu widzenia rozmiaru krzywdy. Wynika to też z zebranych dowodów (np. k.62v: „tłumaczyliśmy mu żeby się nie denerwował, że jeżeli jest niewinny, to sąd tak uzna”; „codziennie się dopytywał (…) czy może coś wiadomo na temat sprawy”; por. też k.62).

Miedzy innymi treść pisma z 15.04.2017 r. wskazuje, że „leki uspokajające i nasenne” wnioskodawca brał do czasu wydania postanowienia o umorzeniu postępowania (k.44). Nie potwierdziło tego postępowanie dowodowe, a zeznania Ł. L. były co do tej okoliczności niejednoznaczne i sprzeczne. Inaczej przedstawiła ją jego siostra, która w ocenie sądu, nie znając treści jego relacji, powiedziała prawdę (k.62v: „na pewno z dwa tygodnie” i „już wtedy nie”).

Wnioskodawca, jako zainteresowany jak największym zadośćuczynieniem, nie był nie tylko obiektywny, ale wręcz przeinaczając fakty, zatajając pewne okoliczności (m.in. związane z wcześniejszym kontaktem z organami ścigania w związku z naruszaniem porządku prawnego), starał się przedstawić sytuację jak najkorzystniej z punktu widzenia własnych interesów finansowych. Oczywiście wszczęcie i prowadzenie przeciwko niemu śledztwa wiązało się ze stresującym przeżyciem, jego pretensje do organów „aparatu państwowego” i roszczeniową postawę można zrozumieć. W niniejszej sprawie mógł jednak dochodzić świadczenia związanego tylko i wyłącznie z zatrzymaniem, a ewentualnie pozostałych roszczeń, przed sądem cywilnym.

Próbę powiązania zakończenia związku partnerskiego z zatrzymaniem należy ocenić w kategoriach bezkrytycznego spojrzenia na własną postawę, w kontekście relacji uczuciowych z dziewczyną. Nieracjonalnym byłoby przyjęcie, że zakończenie związku wynikało z pozbawienia wolności. Było konsekwencją rażąco nielojalnego zachowania Ł. L. wobec partnerki, który obcował płciowo z nieznajomą dziewczyną o dość miernej reputacji.

Nieutrzymywanie kontaktów ze znajomymi (to samodzielny wybór wnioskodawcy), czy też obawy związane z nawiązywaniem ich z nowo poznanymi dziewczynami, nie wynikają z zatrzymania, ale są konsekwencją tego, co stało się udziałem wnioskodawcy i zawiadamiającej 8.08.2016 r. Ł. L. potwierdził przecież, ten drugi aspekt sprawy wiąże się właśnie z chęcią uniknięcia ponownego, bezpodstawnego „oskarżenia” (k.59, 60v). Deklaracje związane z „obawą o własne życie” pozostają w nieadekwatnym związku z opisem sytuacji, z której miałyby wynikać (k.58v). Ponadto nie wynika z niej, aby była konsekwencją zatrzymania. Wnioskodawca sam przecież przyznał, że dziewczyna, a którą współżył, „rozpowiedziała” o całej sytuacji znajomym (k.60).

Zgłaszający roszczenie nie wykazał, aby docinki kolegów, zakończenie związku z dziewczyną, czy też deklarowana nerwowość, były związane immanentnie tylko i wyłącznie z zatrzymaniem, a np. nie nadal toczącym się śledztwem i niepewnością co do swojego statusu oraz przyszłych działań organów ścigania lub wymiaru sprawiedliwości. Adekwatny związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy, gdy w grupie wszystkich przyczyn i skutków występują tylko takie, które normalnie powodują określone następstwa. Nie wystarczy więc stwierdzenie związku przyczynowego jako takiego, czy jakiegokolwiek, ale chodzi o następstwa normalne, wedle reguł ustalonych obiektywnie. Nieprawdopodobnym jest, aby około 26 godzin zatrzymania, w realiach niniejszej sprawy (w tym mając na uwadze podany przez niego opis tego, co się w tym czasie działo) spowodowało takie skutki w sferze psychiki, o jakich przed sądem mówił wnioskodawca.

Naturalnie zatrzymanie łączyło się nierozerwalnie z tokiem postępowania, inicjowało negatywne przeżycia z nim związane. Precyzyjne wydzielenie tej „części krzywdy”, która się z nim wiąże nie jest tak naprawdę możliwe. Tego typu sprawy dowodzą, że utrzymywanie dwóch reżimów dochodzenia roszczeń (co do pozbawiani wolności sąd karny, inne aspekty krzywdy sąd cywilny) jest zabiegiem sztucznym i nietrafnym. O wiele łatwiej (i korzystniej także z punktu widzenia ekonomiki procesowej) byłoby ocenić całościowo zasadność roszczeń wynikających z wszczęcia i prowadzenia sprawy karnej przeciwko danej osobie.

Wobec powyższego 500 złotych tytułem zadośćuczynienia powinno wynagrodzić doznane cierpienia psychiczne wynikające z zatrzymania, dać Ł. L. pewną rekompensatę, która je złagodzi. W jego przypadku kwota ta stanowi realną wartość ekonomiczną (to około 1/3 jego miesięcznych dochodów), która zrównoważy w przybliżony sposób poniesioną szkodę niemajątkową. Jest też odpowiednia mając na uwadze praktykę zawodową dotyczącą rozpoznania spraw o podobnym charakterze (np. zadośćuczynienie za tymczasowy areszt stosowany przez 110 dni wobec osoby uniewinnionej, stojącej pod zarzutem czynu z art. 197§1 k.k., zasądzono w kwocie 15 000 zł - sygn. akt III Ko 361/13; w sprawie o sygn. akt III Ko 143/14 za 25-godzinne zatrzymanie zasądzono 300 zł).

Z uwagi na treść roszczenia zawartego we wniosku i zapisy art. 321§1 k.p.c. w zw. z art. 558 k.p.k., o odsetkach nie orzeczono.

Żądanie w zakresie zasądzenia świadczenia ponad sumę 500 złotych, jako niezasadne, należało oddalić.

Koszty zastępstwa procesowego ustalono na podstawie §11 ust. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800).

Zgodnie z art. 554§2 k.p.k. koszty postępowania w niniejszej sprawie ponosi Skarb Państwa.