Sygn. akt I ACa 73/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 czerwca 2017 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Wiesława Kaźmierska

Sędziowie:

SSA Artur Kowalewski (spr.)

SSA Krzysztof Górski

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Piotr Tarnowski

po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2017 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa P. K.

przeciwko U. w W. i Towarzystwu (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda P. K. i pozwanego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W.

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 2 listopada 2016 roku, sygn. akt I C 982/14

I.  umarza postępowanie odwoławcze w zakresie objętym apelacją Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W. co do punktu 3 zaskarżonego wyroku;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 6 w ten sposób, że zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W. na rzecz powoda kwotę 2.209 (dwa tysiące dwieście dziewięć) złotych wraz z należnym podatkiem VAT, tytułem kosztów zastępstwa procesowego, oddalając w pozostałej części wniosek radcy prawnego J. P. o przyznanie kosztów zastępstwa procesowego;

III.  w pozostałym zakresie obie apelacje oddala;

IV.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;

V.  przyznaje od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie na rzecz radcy prawnego J. P. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych wraz z należnym podatkiem VAT, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Krzysztof Górski Wiesława Kaźmierska Artur Kowalewski

Sygn. akt I ACa 73/17

UZASADNIENIE ORZECZENIA Z PKT I WYROKU Z DNIA 13 CZERWCA 2017 R.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 31 maja 2017 r. pełnomocnik pozwanego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W. cofnął apelację, którą wywiódł od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie 2 listopada 2006 r., sygn.. akt I C 982/14, w części, w jakiej obejmowała ona rozstrzygnięcie zawarte w punkcie 3 tego wyroku. Czynność powyższa obligowała Sąd II instancji, wobec jednoznacznego brzmienia art. 391 § 2 k.p.c., do umorzenia postępowania apelacyjnego w tym zakresie, co czyniło koniecznym rozstrzygnięcie jak w punkcie I sentencji wyroku.

SSA A. Kowalewski SSA W. Kaźmierska SSA K. Górski

Sygn. akt I ACa 73/17

UZASADNIENIE

Powód T. K., po ostatecznym sprecyzowaniu powództwa, domagał się zasądzenia in solidum od U. w W. (dalej U.) i Towarzystwu (...) S.A. w W.:

- kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

- kwoty 108.723,72 zł tytułem odszkodowania w związku z utraconymi dochodami,

- kwoty 18.000 zł tytułem skapitalizowanej renty z tytułu zwiększonych potrzeb, liczonej po 600 zł miesięcznie za okres 30 miesięcy.

Domagał się nadto ustalenia odpowiedzialności pozwanych za szkody mogące powstać w przyszłości, związane z opieką i rehabilitacją oraz leczeniem pooperacyjnym, a nadto zasądzenia in solidum od pozwanych na jego rzecz kosztów procesu.

Zgłoszone roszczenia powód wywodził ze skutków zdarzenia zaistniałego w dniu 21 sierpnia 2004 r. w miejscowości C., w trakcie którego został potrącony przez samochód osobowy marki V. (...) o nr rej. (...)., kierowany przez niezidentyfikowanego sprawcę.

Pozwani (...) S.A. w W. U. w W. wnieśli o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych. Każdy z pozwanych zakwestionował zarówno swoją legitymację procesową, jak i istnienie materialnoprawnych przesłanek dochodzonych przez powoda roszczeń. Nadto pozwany U. podniósł zarzut częściowego przedawnienia roszczenia.

Wyrokiem z dnia 2 listopada 2016 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. na rzecz powoda P. K. kwotę 70.000 zł. wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie poczynając od dnia 3 lutego 2015r. (pkt 1), oddalił w pozostałym zakresie powództwo wobec tego pozwanego (pkt 2), oddalił w całości powództwo wobec pozwanego U. z siedzibą w W. (pkt 3), zasądził od powoda na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. kwotę 2.465,47 tytułem kosztów procesu (pkt 4), zasądził od powoda na rzecz pozwanego U. z siedzibą w W. kwotę 3.617 zł. tytułem kosztów procesu (pkt 5), oddalił wniosek radcy prawnego J. P. o przyznanie kosztów zastępstwa procesowego (pkt 6), nakazał pobrać od pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa–Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 3.495 zł. tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt 70, a nadto orzekł, że pozostałe nieuiszczone w sprawie koszty sądowe ponosi Skarb Państwa (pkt 8).

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i ich ocenie prawnej.

Powód P. K. urodził się w dniu (...) W dniu 28 maja 2004r. zdał egzamin dojrzałości w (...) Szkole Średniej w P.. Natomiast w dniu 5 czerwca 2006 r. zdał egzamin z przygotowania zawodowego i uzyskał tytuł zawodowy technik mechanik.

W dniu 21 sierpnia 2004 r. powód wraz z R. C. przebywali w W. nad jeziorem, wieczorem pojechali samochodem marki V. (...) o nr rej. (...) na zakupy do C.. W miejscowości tej udali się do budynku szkoły, gdzie odbywało się wesele. Wracając do samochodu spotkali dwie nieznane im osoby, z którymi wcześniej spożywali alkohol. Z poznanymi osobami udali się do samochodu. Wówczas to powód znajdujący się na drodze relacji S.-G. został potracony przez samochód marki V. (...) o nr rej. (...), kierowany przez nieznaną osobę, sam samochód zaś bezpośrednio po zdarzeniu zatrzymał się na pobliskim budynku.

W wyniku wypadku powód doznał obrażeń ciała w postaci otwartego złamania kości podudzia lewego z towarzyszącym rozdarciem tętnicy podkolanowej lewej i nerwu strzałkowego, a także rany miażdżonej lewego łokcia, złamania kości nadgarstka prawego , licznych otarć skóry tułowia i kończyno raz wstrząsu urazowego.

Powód po zdarzeniu został przewieziony karetką pogotowia ratunkowego do (...) Szpitala (...) w S. (dalej Szpital (...)).

Postępowanie przygotowawcze prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Gryfinie z uwagi na nieustalenie sprawcy zdarzenia zostało umorzone postanowieniem z dnia 14 grudnia 2007 r. Postanowienie nie było zaskarżane przez uprawnionych. Samochód marki V. (...) o nr rej. (...), należał wówczas do matki powoda – M. K.. Posiadał on wykupioną polisę w (...) S.A., tj. u poprzednika prawnego pozwanego zakładu ubezpieczeń.

W trakcie długotrwałego leczenia powód poddawany był kilkakrotnym zabiegom operacyjnym. W Szpitalu w Z. przebywał w okresach: od dnia wypadku do dnia 16 września 2004 r., od 29 listopada do 30 grudnia 2004 r., od 19 do 22 kwietnia 2005 r., od 15 listopada do 21 grudnia 2005 r., od 23 stycznia do 7 lutego 2006 r., od 17 lipca do dnia 1 sierpnia 2007 r. Proces leczenia został istotnie wydłużony w związku z ujawnieniem zakażenie stawu, tkanek kostnych i miękkich okołostawowych powoda bakterią gronkowca.

W latach 2006 – 2010 powód korzystał z opieki medycznej w ramach prywatnej służby zdrowia w gabinecie chirurgicznym (...) sp. z o.o. w S.. Na rzecz tej spółki przez pewien czas doraźnie świadczył usługi np. w postaci strzyżenia trawnika.

Na podstawie decyzji Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności w S. powód był uznany za osobę o znacznym stopniu niepełnosprawności w latach 2005 – 2009. W okresie 6 lipca 2009 r do 31 maja 2014 r. decyzjami tego organu uznany został za osobę niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym. W okresie od 30 czerwca 2005 r. do 28 lutego 2011 r. powód pobierał rentę socjalną. Prawomocną decyzją z dnia 30 marca 2011 r., organ rentowy odmówił powodowi prawa do renty socjalnej. W roku 2006 i 2008 powód pracował w zakładzie pracy (...) w S., jako pracownik biurowy.

W dniu 11 kwietnia 2011r. Zakład Medycyny Sądowej w T. wydał opinię sądowo – lekarską, we wnioskach której biegli stwierdzili m.in. występowanie u powoda zaburzeń adaptacyjne w postaci reakcji depresyjnej przechodzącej wówczas w zaburzenia depresyjne. Jednocześnie w odniesieniu do zaburzeń adaptacyjnych biegli przyjęli, iż powinny one stopniowo w przeciągu kilku lat ustąpić ,bądź zmniejszyć swoje nasilenie.

Obecnie u powoda w badaniu klinicznym rozpoznaje się:

- wyszczuplenie podudzia lewego z licznymi kraterowymi bliznami na skórze po stronie przednio przyśrodkowej podudzia;

- końsko szpotowate ustawienie stopy lewej z brakiem ruchów czynnych i biernych w stawie skokowym lewym oraz śladowym zakresem ruchów palców stopy lewej;

- chód utykający z koślawym ustawieniem podudzia.

Nadto u powoda rozpoznaje się przebyte wieloodłamkowe otwarte złamanie podudzia lewego z uszkodzeniem tętnicy podkolanowej i nerwu strzałkowego lewego w związku z wypadkiem komunikacyjnym, leczone wielokrotnie operacyjnie, powikłane przewlekłym zapaleniem kości piszczelowej z utrwalona deformacja lewej kończyny dolnej.

Powód aktualnie nadal skarży się na okresowe bóle stawu kolanowego lewego. Jest on także zakwalifikowany do leczenia operacyjnego – usztywnienia stawu skokowego lewego w poprawnym ustawieniu stopy. Lewe podudzie u powoda nie wymaga leczenia. Po ww. leczeniu operacyjnym rokowania, co do stanu zdrowia powoda są dobre, pod warunkiem, że nie dojdzie do wznowy procesu zapalnego lewej stopy.

Obrażenia, jakich powód doznał w wyniku wypadku z dnia 21 sierpnia 2014r. spowodowały powstanie u niego trwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 30 %, w tym od 2 do 5% w wyniku zakażenia gronkowcem.

W takich uwarunkowaniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo uzasadnione. Wskazał, że pierwszoplanowego rozstrzygnięcia wymagał zgłoszony przez pozwanych zarzut braku ich legitymacji biernej w procesie. W tym zakresie uznał, że nie można przypisać odpowiedzialności U., a to z uwagi na treść art. 98 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm., dalej ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych), zgodnie z którym do zadań Funduszu należy zaspokajanie roszczeń z tytułu ubezpieczeń obowiązkowych (…), za szkody powstałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej; na osobie, gdy szkoda została wyrządzona w okolicznościach uzasadniających odpowiedzialność cywilną posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, a nie ustalono ich tożsamości. Wykładnia tego przepisu winna uwzględniać treść innych przepisów tej ustawy. I tak stosownie do jej art. 34 ust. 1, z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Natomiast zgodzie z jej art. 35 ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby , która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Jednoznacznie zatem objęto ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej odpowiedzialność każdego, kto wyrządził szkodę ruchem określonego pojazdu w okresie obowiązywania zawartej przez właściciela tego pojazdu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Taką osobą jest także sprawca zaboru cudzego pojazdu, który wyrządził szkodę, w czasie gdy posiadał samochód w okresie obowiązywania ochrony ubezpieczeniowej. Przemawia za tym i ta okoliczność, że cyt. ustawa przyznaje ubezpieczycielowi uprawnienie do dochodzenia od kierowcy zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej odszkodowania między innymi wówczas, gdy kierujący wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa. Jednocześnie przepisy tej ustawy nie zawierają rozróżnienia uzasadniającego ocenę, że odpowiedzialność ubezpieczyciela za sprawcę kradzieży samochodu, który wyrządził szkodę ogranicza się tylko do odpowiedzialności za sprawcę zidentyfikowanego. Zatem nie może - w ocenie Sądu Okręgowego - ulegać wątpliwości, iż co do zasady za skutki wypadku odpowiedzialność ponosi zakład ubezpieczeń, który ubezpieczał pojazd sprawcy, na co wskazuje ww. przepis, mówiący, iż ubezpieczeniem OC objęta jest odpowiedzialność każdej osoby, która kieruje ubezpieczonym pojazdem. Odpowiedzialność ubezpieczeniową tworzy się w istocie ze względu na niebezpieczeństwo, jakie niesie ruch pojazdów i wiąże się ona z ubezpieczeniem posiadacza określonego pojazdu. W konsekwencji dopiero brak ustalenia zarówno sprawcy, jak i pojazdu, którym się poruszał – posiadającego ubezpieczenie OC, aktualizuje odpowiedzialność U., albowiem odpowiedzialność ta ma charakter subsydiarny. Tymczasem w niniejszej sprawie jakkolwiek sam sprawca nie został ustalony, tym niemniej poruszał się on samochodem marki V. (...) o nr rej. (...), należącym wówczas do matki powoda, a posiadającym ubezpieczenie na podstawie umowy zawartej z poprzednikiem prawnym pozwanego zakładu ubezpieczeń. Aktualizuje to legitymację procesową tego ubezpieczyciela, a nie U., w stosunku do którego powództwo podlegało oddaleniu.

Jako podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela co do zasady, Sąd Okręgowy wskazał przepisy art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 415 k.c. oraz art. 822 § 1 k.c. i art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. W jego ocenie, przesłanki określone w tych przepisach zostały spełnione. Nie ulegało bowiem wątpliwości, iż do powstania szkody na osobie powoda doszło, co wynika ze zgromadzonych w toku postępowania dowodów, w szczególności dokumentów znajdujących się w aktach prowadzonego przez Prokuraturę Rejonowa w Gryfinie śledztwa i była ona wynikiem działania kierującego pojazdem marki V. (...) o nr rej. (...). Co prawda sprawca nie został ustalony, tym niemniej w toku prowadzonego dochodzenia Prokuratura ustaliła wszystkie znamiona strony przedmiotowej przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Sam brak ustalenia przesłanek podmiotowych przestępstwa nie może stanowić przeszkody uniemożliwiającej powodowi dochodzenie jego roszczeń, albowiem, jak wynika choćby z samych dokumentów znajdujących się w aktach postępowania przygotowawczego, a także ustalonych znamion przedmiotowych czynu, co także przedstawia się w kwalifikacji czynu – art. 177 § 2 k.k., do zdarzenia doszło wskutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, przez kierującego ww. pojazdem. Zatem nie może budzić wątpliwości, iż powód doznał szkody wskutek działania kierującego pojazdem, który naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, tym samym także zachodzi związek przyczynowy między działaniem ww. a szkodą, za którą pozwany – jako ubezpieczyciel posiadacza ww. pojazdu – ponosi odpowiedzialność.

Oceniając zasadność żądania zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę Sąd Okręgowy, odwołał się do treści art. 445 § 1 k.c. i wypracowanych na jego podstawie przez judykaturę kryteriów materialnej relatywizacji krzywdy, akcentując min. ocenny, kompensacyjny i jednorazowy charakter tego świadczenia, którego wysokość winna uwzględniać min. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, nieodwracalność skutków, stopień uszczerbku na zdrowiu, konieczność zmiany dotychczasowego trybu życia, ograniczenia w wykonywaniu zawodu lub pełnieniu ról społecznych, poczucie bezradności, niesprawiedliwości, nieprzydatności społecznej i zawodowej, rokowania na przyszłość, wiek pokrzywdzonego. W kontekście tych przesłanek wskazał na rozległy charakter obrażeń doznanych przez powoda, długotrwałość jego leczenia, które pomimo upływu ponad 10 lat od wypadku nie przywróciło powodowi pełnej sprawności fizycznej. Występują bowiem u niego ograniczenia ruchowe z uwagi na stałą dysfunkcję narządu ruchu, a dodatkowo jak wynika z opinii Zakład Medycyny Sądowej w T. u powoda jeszcze w 2011 r. występowały zaburzenia adaptacyjne w postaci reakcji depresyjnej przechodzącej wówczas w zaburzenia depresyjne. Powód, w związku ze zdarzeniem, do dnia dzisiejszego odczuwa okresowe bóle stawu kolanowego lewego. Jest on także zakwalifikowany do kolejnego leczenia operacyjnego – usztywnienia stawu skokowego lewego w poprawnym ustawieniu stopy. Po ww. leczeniu operacyjnym dalsze rokowania co do stanu zdrowia powoda są dobre, o ile nie dojdzie znów do zakażenia. Sąd I instancji podkreślił, że niewątpliwe z urazami poniesionymi przez powoda musiał się wiązać silny ból przynajmniej przez pewien okres po wypadku, a poczucie krzywdy potęgowały u niego przechodzone zabiegi (w tym operacyjne). Z zasad doświadczenia życiowego wynika, że sam brak samodzielności i pełnej sprawności – choćby konieczność chodzenia o kulach łokciowych - jest dla człowieka przykrym doświadczeniem, zwłaszcza tak młodego jak powód, który w czasie wypadku miał 22 lata. Brak pełnej sprawności ogranicza jego aktywność w wielu dziedzinach życia codziennego, w tym w zakresie wyboru profesji zawodowej czy też możliwości pracy w wyuczonym zawodzie.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż odpowiednią kwotą zadośćuczynienia rekompensującą powodowi doznaną w wyniku wypadku krzywdę będzie kwota 70.000 zł., uznając dochodzone z tego tytułu przez niego świadczenie w kwocie 150.000 zł. za znacznie zawyżone. Powód nie naprowadził bowiem dowodów celem wykazania, iż kwotą rekompensującą mu doznaną krzywdę będzie kwota 150.000 zł. Nie zawnioskował w tym celu żadnych dowodów chociażby z zeznań świadków, sam też w trakcie przesłuchania niewiele powiedział o krzywdzie doznanej na skutek wypadku, a skupił się jedynie na procesie leczenia. Nadto, strona powodowa cofnęła także ostatecznie wniosek o przeprowadzenie dowodów z opinii biegłych celem ustalenia skutków wypadku dla zdrowia psychicznego powoda.

Jednocześnie Sąd I instancji za chybioną uznał argumentację pozwanego zakładu ubezpieczeń , iż zakażenie, do którego doszło u powoda, nie jest normalnym następstwem wypadku z dnia 21 sierpnia 2004 r. Z opinii biegłego z zakresu chorób zakaźnych wynikało bowiem, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zakażenia było otwarte złamanie, będące skutkiem wypadku.

Jako nieudowodnione, a przez to podlegające oddaleniu w całości, Sąd Okręgowy uznał z żądanie zapłaty skapitalizowanej renty, oparte na treści art. 444 § 2 k.c. Niezasadne – w jego ocenie – było również żądanie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość pozwanych za szkody mogące powstać w przyszłości związane z opieką i rehabilitacją, i leczeniem pooperacyjnym, bowiem powód nie wykazał istnienia interesu prawnego w żądaniu ustalenia ww. okoliczności.

O odsetkach od zasądzonego na rzecz powoda świadczenia Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 i art. 455 k.c. uznając, że z prezentowanych w judykaturze poglądów w zakresie ustalenia stanu opóźnienia dłużnika w zapłacie zadośćuczynienia, należy w realiach niniejszej sprawy zastosować ten, wedle którego zobowiązany ma zapłacić zadośćuczynienie niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego. Skutek takiego wezwania wywołał pozew doręczony pozwanemu zakładowi ubezpieczeń w dniu 2 lutego 2015 r., w konsekwencji czego odsetki należało zasądzić od dnia następnego tj. dnia 3 lutego 2015 r.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Na koszty procesu pozwanego (...) SA w W., zgodnie z treścią art. 98 § 3 k.p.c., składa wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 3.600 zł, którego wysokość ustalono w oparciu o § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, opłata skarbowa od pełnomocnictwa procesowego w kwocie 17 zł oraz 1.000 zł wniesionej przez stronę pozwaną tytułem zaliczki na koszty wynagrodzenia biegłego. Łącznie zatem poniesione przez pozwanego koszty postepowania to kwota 4.617 złotych, zatem na rzecz strony pozwanej zasądzeniu podlegała kwota 2.455,47 złotych zgodnie z wynikiem postepowania.

W stosunku do pozwanego U. w W. powód przegrał proces w całości, dlatego też Sąd zasądził od powoda na rzecz tego pozwanego kwotę 3.617 złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Jednoczenie Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia wniosku pełnomocnika powoda o otwarcie na nowo zamkniętej rozprawy celem umożliwienia mu złożenia oświadczenia, iż koszty pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu nie zostały przez niego uiszczone w całości bądź części i z uwagi na brak tego oświadczenia oddalił wniosek pełnomocnika powoda o przyznanie na jego rzecz kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

Sąd Okręgowy nakazał pobrać - zgodnie z wynikiem postepowania - od pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna na rzecz Skarbu Państwa kwotę 3.495 złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Wyrok ten zaskarżyli apelacjami powód T. K. i pozwana Towarzystwo (...) spółka akcyjna w W..

Powód T. K. wniósł apelację w części, obejmującej rozstrzygnięcia zawarte w punktach I, II, IV, V i VI tego wyroku, zarzucając:

1. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, wbrew ustaleniom faktycznym w zebranym w sprawie materiale dowodowym;

2.  naruszenie art. 444 i art. 445 k.c. poprzez zasądzenie kwoty nie uwzględniającej wszystkich następstw zaistniałego wypadku oraz zasądzenie sumy pieniężnej nie będącej odpowiednią do doznanego przez powoda uszczerbku;

3.  naruszenie art. 98 § l k.p.c. poprzez pominięcie przy orzekaniu w przedmiocie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania wyrażonej w tymże przepisie zasady odpowiedzialności za wynik procesu;

4.  naruszenie art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy zachodziły podstawy do zastosowania przewidzianego w tymże przepisie wyjątku i odstąpienia od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego pozwanego.

W oparciu o te zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku:

1.  w pkt I i II poprzez zasądzenie od pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. na rzecz powoda P. K. kwoty 150.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie poczynając od dnia 3 lutego 2015 roku;

2.  w pkt IV poprzez odstąpienie od obciążania powoda P. K. kosztami zastępstwa procesowego pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.;

3.  w pkt V poprzez odstąpienie od obciążania powoda P. K. kosztami zastępstwa procesowego pozwanego U. z siedzibą w W.;

4.  w pkt VI poprzez rozstrzygnięcie o kosztach zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, a w pozostałym zakresie przyznanie od Skarbu Państwa na rzecz radcy prawnego J. P. kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi P. K. z urzędu.

Wniósł nadto o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. na rzecz powoda P. K. kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji względnie o przyznanie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej przed Sądem II instancji oświadczając, iż koszty te nie zostały pokryte w całości ani w części.

Pozwana Towarzystwo (...) spółka akcyjna w W., zaskarżyła ww. wyrok w części obejmującej rozstrzygnięcia zawarte w jego pkt I, III, IV, V, VII, VIII, zarzucając:

1) naruszenie przepisów postępowania, mających wpływ na treść zapadłego orzeczenia, a w szczególności:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez rażące naruszenie granic swobodnej oceny dowodów, a tym samym ich ocenę wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego poprzez uznanie, iż:

a)  pozwane towarzystwo ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność za szkodę z dnia 21 sierpnia 2004 roku, mimo iż okoliczności zdarzenia budzą wątpliwości, a załączone do pozwu dokumenty nie dawały podstaw do przyjęcia, że powód w ogóle był uczestnikiem zdarzenia z 21 sierpnia 2004 roku,

b)  pozwane towarzystwo ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność za szkodę z dnia 21 sierpnia 2004 roku, mimo iż nie ustalono tożsamości sprawcy zdarzenia,

c)  pozwane towarzystwo ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność za szkodę z dnia 21 sierpnia 2004 roku wyłącznie w oparciu o subiektywne twierdzenia powoda, mimo iż Sąd miał wątpliwości co do wiarygodności zeznań powoda,

d)  pozwane towarzystwo ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność za szkodę z dnia 21 sierpnia 2004 roku wyłącznie w oparciu o subiektywne twierdzenia powoda, przy całkowitym pominięciu, że powód nigdy wcześniej nie zgłosił szkody u pozwanej, pozwana o zaistnieniu zdarzenia dowiedziała się na skutek doręczenia jej pozwu, co z kolei budzi wątpliwości do rzeczywistych okoliczności zdarzenia,

d) roszczenie powoda zasługuje na uwzględnienie, przy jednoczesnym pominięciu, że samochód, którym miał kierować rzekomy sprawca wypadku należał do matki powoda, zatem wątpliwości budzi fakt niewykrycia sprawcy, w konsekwencji do wypadku doszło w zupełnie innych okolicznościach niż wskazuje to powód,

- art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że powód wykazał, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń w okolicznościach przedmiotowej sprawy ponosi odpowiedzialność za wypadek komunikacyjny z dnia 21 sierpnia 2004 roku, a w konsekwencji, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń jest zobowiązane do naprawienia szkody;

2) błąd w ustaleniach faktycznych skutkujący w konsekwencji uznaniem, że do zdarzenia doszło w okolicznościach podawanych przez powoda, a pozwana ponosi odpowiedzialność za szkodę z dnia 21 sierpnia 2004 roku, albowiem pojazd którym poruszał się rzekomy sprawca posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń;

z ostrożności procesowej, w przypadku nieuwzględnienia powyższych zarzutów:

- art. 233 § 1 k.p.c. poprzez rażące naruszenie granic swobodnej oceny dowodów, a tym samym ich ocenę wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego poprzez uznanie, iż:

a)  krzywda, jakiej doznał powód w wyniku zdarzenia uzasadnia przyznanie mu zadośćuczynienia w wysokości 70.000 zł, w sytuacji gdy jest to kwota wygórowana, nadmierna i nieadekwatna do doznanej przez powoda krzywdy, w tym zakresie kwotą odpowiednią byłaby co najwyżej kwota 10.000 zł,

b)  krzywda, jakiej doznał powód w wyniku zdarzenia uzasadnia przyznanie mu zadośćuczynienia w wysokości 70.000 zł, przy jednoczesnym pominięciu, że nie sposób przyjąć, iż zgłoszone przez powoda dolegliwości ortopedyczne pozostają wyłącznym skutkiem wypadku, na który powołuje się powód, a który miał miejsce 10 lat przez wywiedzeniem powództwa w przedmiotowej sprawie,

c)  kwota łączna 70.000 zł jest adekwatna do rozmiarów cierpienia powoda, mimo iż opinia biegłego sądowego nie daje podstaw do przyznania mu tego świadczenia w tak dużej wysokości,

d)  uznanie, ze zarażenie gronkowcem pozostaje w związku ze zdarzeniem z dnia 21 sierpnia 2004 roku;

- art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że powód wykazał, iż w związku ze zdarzeniem z dnia 21 sierpnia 2004 r. doznał krzywdy w rozmiarach uzasadniających przyznanie zadośćuczynienia w wysokości 70.000,00 zł, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności zeznania świadków i sporządzone w sprawie opinie biegłych sądowych nie uzasadniały przyznania mu tego świadczenia w tak dużej wysokości.

2) naruszenie przepisów prawa materialnego mających wpływ na treść wydanego orzeczenia, a w szczególności:

-

art. 34 ust. 1 oraz art. 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda zadośćuczynienia w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 21 sierpnia 2004 roku, podczas gdy okoliczności zdarzenia budzą wątpliwości co do ich prawidłowości, a ponadto nie ustalono tożsamości osoby sprawcy,

-

art. 98 ust 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że pozwana ponosi odpowiedzialność w ramach umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, podczas gdy w przedmiotowej sprawie nie ustalono tożsamości kierującego - sprawcy zdarzenia, co z kolei uzasadnia zaspokojenie roszczenia przez U.,

z ostrożności procesowej, w przypadku nieuwzględnienia powyższych zarzutów:

- art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i zasądzenie na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia w zawyżonej wysokości w stosunku do doznanego przez niego uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy kwota ta z pewnością nie stanowi sumy odpowiedniej, o której mowa w tym przepisie, a dotychczas wypłacone mu przez pozwaną zadośćuczynienie winno w całości rekompensować powodowi doznaną przez niego krzywdę

Wskazując na te zarzuty wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa wobec pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. w całości i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego - według norm przepisanych - za obie instancje. Z ostrożności procesowej wniosła o zmianę ww. wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powoda od pozwanej (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie. Wniosła nadto o zasądzenie powoda na jej rzecz kosztów postępowania sądowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego - według norm przepisanych - za obie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I Instancji oraz pozostawienie rozstrzygnięciu tego Sądu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego - według norm przepisanych, za postępowanie przed Sądem I jak i II Instancji.

Obaj skarżący wnieśli odpowiedzi na apelacje złożone przez przeciwnika procesowego, domagając się ich oddalenia i zasądzenia na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego. Pełnomocnik powoda z urzędu wniósł nadto o zasądzenie na jego rzecz od Skarbu Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanej (...) spółki akcyjnej w W. cofnął apelację w części, obejmującej orzeczenie zawarte w punkcie 3 zaskarżonego wyroku. Czynność ta skutkowała umorzeniem postepowania apelacyjnego w tym przedmiocie, które to rozstrzygnięcie zostało odrębnie uzasadnione (k. 738).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Co do istoty sporu obie apelacje okazały się nieuzasadnione. Zaskarżony wyrok podlegał jedynie częściowej korekcie w zakresie orzeczenia o kosztach postepowania pierwszoinstancyjnego.

Podkreślenia na wstępie wymaga, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy sprowadzało się do oceny zarzutów zgłoszonych w apelacjach, których zakres – w stosunku do przedmiotu postępowania przez Sądem Okręgowym – był znacznie ograniczony. Dotyczyły one bowiem wyłącznie weryfikacji wydanego przez ten Sąd wyroku w zakresie zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), zadość wymogowi konstrukcyjnemu niniejszego uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania. Jak słusznie bowiem wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 września 2015 r., I UK 431/14, niepubl., zakres odpowiedniego zastosowania art. 328 § 2 k.p.c. w postępowaniu przed sądem drugiej instancji (art. 391 § 1 k.p.c.) zależy od treści wydanego orzeczenia oraz, w dużym stopniu, od przebiegu postępowania apelacyjnego (np. tego, czy przed sądem apelacyjnym były przeprowadzane dowody), a także od działań procesowych podjętych przez sąd odwoławczy, dyktowanych rodzajem zarzutów apelacyjnych oraz limitowanych granicami wniosków apelacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2005 r., IV CK 202/05, LEX nr 173639). W przypadku, gdy sąd odwoławczy, oddalając apelację, orzeka, jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów. Wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne. Wspomnieć przy tym należy, że bez względu na stanowisko stron i zakres zarzutów, Sąd II instancji powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a więc usunąć także ewentualnie błędy prawne Sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji (vide uchwała 7 sędziów SN z dnia 31 stycznia 2008 r. w sprawie III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55; wyrok SN z dnia 9 kwietnia 2008 r. w sprawie II PK 280/07). Tego rodzaju potrzeba w niniejszej sprawie nie zachodziła.

W pierwszej kolejności weryfikacji podlegać musiały zarzuty zgłoszone w apelacji pozwanego ubezpieczyciela, w których kwestionował on swoją odpowiedzialność co do zasady. Oczywistym jest bowiem, że ich uwzględnienie skutkować musiałoby oddaleniem powództwa, dezaktualizując tym samym potrzebę oceny argumentów stron w zakresie wysokości przyznanego powodowi świadczenia.

Za oczywiście nieuzasadniony uznać należało zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 98 ust 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Skarżąca w istocie rzeczy poprzestała w tym zakresie na powołaniu literalnej treści tego przepisu, w żaden sposób nie odnosząc się merytorycznie do argumentów wykładni systemowej przedstawionych przez Sąd Okręgowy, a które – w kontekście treści art. 34 ust. 1, a w szczególności art. 35 tej ustawy – uzasadniają wniosek, że odpowiedzialność U. obejmuje wyłącznie te przypadki w których nie ustalono pojazdu, którego ruch wywołał szkodę. Brak stanowiska pozwanej w tym zakresie, wyklucza w istocie rzeczy możliwość podjęcia polemiki z tak zdefiniowanym zarzutem. Powtórzyć zatem jedynie w tej materii należy, za Sądem I instancji, że ubezpieczyciel z tytułu umowy ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu mechanicznego ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez każdego kierującego pojazdem, choćby nawet nie ustalono jego tożsamości, co oznacza, że o jego odpowiedzialności przesądza sam fakt wyrządzenia szkody ruchem określonego pojazdu. Z tego punktu widzenia nie mogło być zatem także mowy o tym, że w ustalonym stanie faktycznym, doszło do naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 34 ust. 1 i art. 35 cyt. ustawy.

Omówienie tej części apelacji pozwanej, w której kwestionowała ona prawidłowość przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że w dniu 21 sierpnia 2004 r. doszło do potrącenia powoda przez nieznanego sprawcę kierującego samochodem osobowym marli V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), poprzedzić należało uwagami o charakterze porządkowym.

Po pierwsze, pomimo formalnego osadzenia zarzutów w zasadniczej części na naruszeniu zasad oceny dowodów przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c., treść zgłoszonych w tej materii zarzutów w ogóle nie wskazuje, jakie fakty w wyniku tej oceny Sąd Okręgowy wadliwie ustalił. Skarżący twierdził w tym zakresie, że Sąd I instancji, wadliwie przyjął jego odpowiedzialność za skutki ww. wypadku, gdy tymczasem kwestia ta dotyczy sui generis zagadnienia materialnoprawnego, tj. czynności następczej w stosunku do zdekodowania stanu faktycznego, a polegającej na podstawieniu tego stanu do mających zastosowanie w sprawie norm prawa materialnego. Zważywszy zaś na opisany wyżej charakter kognicji sądu odwoławczego, warunkiem koniecznym do poddania pod osąd uchybień procesowych i stanowiących ich konsekwencję wadliwych ustaleń faktycznych, jest sformułowanie prawidłowego zarzutu apelacyjnego. Polegać to powinno nie tylko na powołaniu odpowiedniego przepisu prawa, który w ocenie skarżącej został naruszony, ale przede wszystkim na takim jego sformułowaniu w sposób opisowy, który wskazuje na zgodność wskazanej normy z treścią samego zarzutu. Zarzut taki, zgodnie z art. 368 § 1 k.p.c., jest wyodrębnionym konstrukcyjnie elementem apelacji (pkt 2), wyraźnie przeciwstawionym jego uzasadnieniu (pkt 3). Stąd też jurydycznie poprawny jest wyłącznie taki pogląd, który dyskwalifikuje możliwość wyinterpretowywania zarzutów apelacyjnych z treści jej uzasadnienia. Uzasadnienie to służy bowiem jedynie przedstawieniu argumentacji wspierającej już uprzednio zgłoszone zarzuty. W konsekwencji, tak skonstruowany przez pozwaną zarzut uchylał się od jego merytorycznej oceny, na płaszczyźnie dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c.

Po drugie, wbrew zarzutowi apelacji, w niniejszej sprawie nie mogło dojść do naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisu art. 232 k.p.c. Umknęło bowiem skarżącej, że adresatem normy wrażonej w zdaniu pierwszym tego przepisu są wyłącznie strony. Z kolei zaś, w realiach niniejszej sprawy, w ogóle nie było mowy o przeprowadzaniu przez Sąd Okręgowy dowodów z urzędu, stąd też nie mógł on również naruszyć treści art. 232 zd. 2 k.p.c.

Na marginesie wskazać w tym miejscu należy, że analogiczne uchybienia w konstrukcji apelacji pozwanej dotyczą zarzutów ewentualnych, obejmujących wysokość zasądzonego na rzecz powoda świadczenia z tytułu zadośćuczynienia.

Wbrew pozwanej, w realiach niniejszej sprawy nie sposób zarzucić Sądowi I instancji naruszenia art. 6 k.c., poprzez wadliwe uznanie, że powód wykazał wystąpienie przesłanek (z art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 415 k.c. oraz art. 822 § 1 k.c. i art. 19 ust. 1 powołanej ustawy z dnia 22 maja 2003 r.), aktualizujących jej odpowiedzialność. Oczywiście wadliwie w tym kontekście skarżąca wskazuje, jakoby ustalając wersję przebiegu zdarzeń Sąd ten oparł się wyłącznie na zeznaniach powoda. Jak bowiem wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, podstawę poczynionych w tym zakresie ustaleń faktycznych stanowił całokształt zgromadzonego w sprawie materiału procesowego, a w szczególności treść dokumentów zgromadzonych w aktach dochodzenia Ds. 2392/07/ś prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Gryfinie. Wnioski wynikające z przeprowadzonych w tym postępowaniu dowodów, których wiarygodności pozwana w ogóle nie kwestionuje, poprzestając na - powodowanym zapewne taktyką procesową - niedostrzeżeniu ich istnienia, są jednoznaczne i całkowicie wystarczające dla poczynienia ustaleń faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Stan rzeczy dający się zrekonstruować w oparciu o te dowody, w tym zeznania wielu świadków, jest niewątpliwie taki, że w dniu 21 sierpnia 2004 r. powód został potrącony przez samochód osobowy marli V. (...) o numerze rejestracyjnym (...), który bezpośrednio po tym zdarzeniu zatrzymał się na posesji J. S., jak również, że wyniku tego zdarzenia powód doznał opisanych przez Sąd Okręgowy obrażeń, wynikających wprost z dokumentacji medycznej. Już zaś to tylko jest wystarczające dla ustalenia, że pozwana ponosi odpowiedzialność za skutki tego zdarzenia. Dla jej powstania irrelewantne są wskazywane dopiero w apelacji wątpliwości co do okoliczności bezpośrednio poprzedzających to zdarzenie, w tym dotyczące sposobu wejścia przez nieznanego sprawcę w posiadanie kluczyków do samochodu, czy też tego, w jaki sposób powód w ogóle znalazł się na zewnątrz samochodu. Kwestie te, podobnie jak np. stan nietrzeźwości powoda, mogłyby mieć dla sprawy znaczenie tylko w przypadku, gdyby pozwana zgłosiła w niniejszym procesie zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody, czego bezspornie nie uczyniła. Jakkolwiek bowiem kwestia przyczynienia jest zagadnieniem o charakterze materialnoprawnym (art. 362 k.c.), tym niemniej może podlegać ono ocenie tylko w granicach tych faktów, które - i to na etapie postepowania pierwszoinstancyjnego – w oparciu o czynności dyspozytywne stron wyznaczają przedmiotowe granice powództwa. Skoro zaś pozwana na tego rodzaju fakty i to w powiązaniu z ewentualnym przyczynieniem się powoda do powstania szkody, bezspornie się nie powoływała, a dodatkowo - wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 232 zd. 1 k.c. – nie zaoferowała w tym kierunku jakichkolwiek dowodów - to tym samym pozostawać one musiały poza sferą zainteresowania sądu odwoławczego.

Za pozbawiony znaczenia uznać należało zarzut skarżącej dotyczący tego, w pozwie nie zostały zgłoszone wystarczające twierdzenia i dowody celem ustalenia faktów prawotwórczych dla dochodzonego przez powoda roszczenia. Jeśli bowiem kwestię tą pozwana wiązała z naruszeniami obowiązków procesowych przez powoda w korelacji z przepisami statuującymi system dyskrecjonalnej władzy sędziego (w szczególności art. 207 k.p.c. i 217 k.p.c.), to winna zgłosić w tym zakresie stosowny zarzut apelacyjny naruszenia prawa formalnego i dopiero wówczas – stosownie do uwag wstępnych - prawidłowość zaskarżonego wyroku mogła w tym zakresie podlegać kontroli instancyjnej. Wskazany zaś w apelacji, w kontekście tej argumentacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., był oczywiście chybiony.

Sąd Apelacyjny nie dostrzega również związku pomiędzy treścią tego przepisu, a faktem dochodzenia roszczenia tuż przed upływem terminu przedawnienia, bez uprzedniego zgłoszenia szkody ubezpieczycielowi. W tym kontekście wskazać jedynie należy, że podjęcie decyzji o zainicjowaniu czynności zmierzających do zaspokojenia roszczenia jest suwerennym uprawnieniem poszkodowanego. Skoro zatem uczynił on to wybranym przez siebie terminie, a jego skuteczność nie była limitowana uprzednim wyczerpaniem trybu przedsądowego, to nie sposób czynić mu w tym zakresie jakiegokolwiek zarzutu. Na marginesie Sąd Apelacyjny zauważa również, że skarżąca nie wskazała, jak wpływ okoliczność ta miała na ustalenia, dotyczące rekonstrukcji przebiegu wypadku z dnia 21 sierpnia 2004 r., w zakresie tych faktów, które dla rozstrzygnięcia sprawy były rzeczywiście istotne.

Stosownie do przedstawionych przez Sąd Okręgowy i w pełni akceptowanych przez sąd odwoławczy poglądów prawnych, jako obojętną dla sprawy ocenić należało okoliczność braku ustalenia danych osobowych sprawcy wypadku. Sąd Apelacyjny ma oczywiście świadomość, że kwestia ta ma znacznie dla pozwanej, choćby z punktu widzenia możliwości dochodzenia ewentualnych roszczeń regresowych, tym niemniej – z puntu widzenia roszczeń poddanych pod osąd w niniejszym postępowaniu – jest ona irrelewantna.

Za wyartykułowane wyłącznie na użytek apelacji uznać z kolei należało twierdzenie pozwanej, jakoby Sąd Okręgowy miał wątpliwości co do wiarygodności powoda w tym aspekcie, bowiem stwierdzeń uprawniających do tego rodzaju wniosku próżno doszukać się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Nie sposób również dostrzec związku pomiędzy prawidłowością zaskarżonego wyroku, a ustaleniem Sądu Okręgowego, że do potrącenia powoda doszło na drodze S.G.. Na marginesie jedynie Sąd Apelacyjny wskazuje, że miejscowość C. znajduje się na tej właśnie trasie.

W konsekwencji brak było podstaw do zakwestionowania zarówno legitymacji biernej pozwanego ubezpieczyciela, jak i zaistnienia przesłanek kształtujących jego odpowiedzialność co do zasady. Ostateczne rozstrzygnięcie sprawy sprowadzało się zatem do weryfikacji wysokości zasądzonego na rzecz powoda zadośćuczynienia, w którym to zakresie strony złożyły konkurencyjne względem siebie środki odwoławcze.

W zakresie zgłoszonego przez obie strony w tym zakresie zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 445 § 1 k.c., uznając za zbędne przedstawianie kryteriów, wedle których na płaszczyźnie tego przepisu winno być miarkowane zadośćuczynienie dochodzone przez powoda, bowiem żaden ze skarżących nie twierdził, aby miały one inny charakter niż przesłanki uwzględnione przez ten Sąd wskazać należy, co skarżący zdają się w swoich merytorycznych wywodach całkowicie pomijać, że z uwagi na dyskrecjonalny charakter orzekania przez sąd w tego rodzaju sprawach, zmiana zaskarżonego orzeczenia – jak jednolicie wskazuje się w judykaturze – może nastąpić tylko wtedy, gdy zasądzone świadczenie jest rażąco zaniżone lub wygórowane (por. wyrok SN z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/2009; wyrok SN z dnia 8 sierpnia 2007 r., I CSK 165/2007). Oznacza to, że zarzuty, których intencją jest wykazanie wadliwości rozstrzygnięcia poprzez zawyżenie lub zaniżenie kwoty zadośćuczynienia za krzywdę, mogą być uznane za skuteczne jedynie w tych sprawach, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza normatywne przesłanki ustalenia wysokości zadośćuczynienia, o których w tym mowa w art. 445 § 1 k.c. W ramach kontroli instancyjnej nie jest bowiem możliwie wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. Zarzuty te mogą się okazać skuteczne przede wszystkim wtedy, gdy wykazane zostanie, iż ustalając wymiar zaistniałej krzywdy, Sąd nie wziął pod uwagę określonego czynnika, bądź też przypisał mu zupełnie błędne znaczenie, co w konsekwencji miało wpływ na poczynioną ocenę odpowiedniej kompensacji krzywdy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego tego rodzaju wniosku w realiach niniejszej sprawy wywieść nie sposób. Transponując tak opisany stan prawny do realiów niniejszego postępowania należy stwierdzić bowiem, że argumenty przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku pozwalają na wyprowadzenie wniosku, iż Sąd Okręgowy uwzględnił w sposób właściwy okoliczności sprawy wpływające na sytuację powoda (skutki zdrowotne i psychiczne wypadku, ich intensywność i czas trwania, wiek, zmiany i ograniczenia życiowe, prognozy na przyszłość), a indywidualizujące jego roszczenie z punktu widzenia treści art. 445 § 1 k.c. Ustalone na tej podstawie zadośćuczynienie, także przy uwzględnieniu obiektywnego kryterium korygującego uznać należy za właściwie wyważone, w konsekwencji czego nie sposób czynić mu – w zależności od pozycji procesowej skarżących – uzasadnionego zarzutu jego rażącego zawyżenia bądź zaniżenia.

Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że powód skonstruował apelację w tym zakresie w sposób nieprawidłowy, nie dający w istocie rzeczy podstaw do weryfikacji wyroku w postulowanym przez siebie kierunku. Miast bowiem wskazać, jakie kryteria oceny dochodzonego roszczenia Sąd Okręgowy pominął, bądź uwzględnił je w niedostatecznym stopniu, poprzestał on na ponownym przytoczeniu okoliczności faktycznych, w oparciu o które dokonana została materialna relatywizacja jego krzywdy. Tymczasem bezsporne jest w sprawie to, że okoliczności te są zgodne z ustaleniami Sądu Okręgowego i co więcej, zostały one – jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku – przez ten Sąd uwzględnione. To zaś, że powód w oparciu o te same kryteria, dokonuje ich innej relatywizacji do rozmiaru swojej krzywdy i w dalszej kolejności do wysokości należnego jemu zadośćuczynienia, nie uprawnia do twierdzenia, że w zaskarżonym wyroku zostały one wadliwie wyważone. Immanentną cechą kryteriów ocennych, jest możliwość ich różnej kwalifikacji, zwłaszcza jeśli czyni to strona procesu, bezpośrednio zainteresowana jego wynikiem. Już to tylko czynić musi wywód skarżącego w tym zakresie oczywiście nieskutecznym, skoro w ogóle nie wynika z niego, w czym upatruje on zasadności wniosku, że zasądzone zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone. Dlatego jego apelacja w tym zakresie podlegać musiała oddaleniu.

Przedstawione wyżej uwagi odnoszą się również do argumentacji pozwanego ubezpieczyciela, w szczególności twierdzeń dotyczących braku utraty zdolności do pracy powoda (na marginesie: z powołanych przez Sąd Okręgowy decyzji wynika, że w latach 2005 – 2009 powód zaliczony był do osób o znacznym stopniu niepełnosprawności), czy też pozytywnych rokowań na przyszłość. W odniesieniu do jego stanowiska dodatkowego zauważenia wymaga oczywista sprzeczność twierdzenia o nie wykazaniu związku przyczynowego pomiędzy stanem zdrowia powoda, a przedmiotowym wypadkiem, z treścią przeprowadzonych w sprawie dowodów z opinii biegłych. Pozwana nie dostrzega, że obrażenia, jakie powód w wyniku tego zdarzenia odniósł, wprost wynikają z dokumentacji medycznej, sporządzonej bezpośrednio po nim, a nie z opinii biegłych. Nie jest zatem tak, jakoby to biegli, sporządzając opinię po ponad 10 latach od wypadku, wyłącznie w oparciu o własne badania lekarskie ustalili, istnienie tego rodzaju związku. Doniosłość ich opinii polegała bowiem na tym, że posiłkując się posiadaną wiedzą specjalną, określili oni, w oparciu o dokumentację medyczną powoda i dodatkowe własne ustalenia, związek pomiędzy obrażeniami, jakich doznał on w wyniku wypadku, a jego obecnym stanem zdrowia. Jako zgłoszoną wyłącznie na użytek apelacji, bo nie mającą uzasadnienia w materiale procesowym uznać należało w konsekwencji supozycję, że może być on również wynikiem innych dolegliwości, powstałych po wypadku i nie mających z nim związku. Podobnie ocenić należało twierdzenie, że zakażenie gronkowcem nie pozostawało w normalnym związku przyczynowym z doznanymi przez powoda urazami. Sąd Okręgowy w ślad za biegłym sądowych z zakresu chorób zakaźnych prawidłowo przyjął, że najbardziej prawdopodobną przyczyną tego zakażenia było otwarte złamanie nogi w trakcie wypadku. Kwestionując to stanowisko pozwana poprzestała na wyrażeniu przeciwnego poglądu, w żaden sposób go nie uzasadniając, a tym samym czyniąc niemożliwym podjęcie z nim merytorycznej polemiki. Skarżąca musi mieć świadomość, że skuteczny środek odwoławczy nie może polegać wyłącznie na przedstawieniu przez nią własnej wersji oceny stanu faktycznego, ale winien on bezwzględnie zawierać również wyjaśnienie, dlaczego wersja ta z punktu widzenia materiału procesowego, winna korzystać z waloru prawdziwości.

Wbrew pozwanej (a także częściowo powodowi), nadawanie kwestii matematycznej relatywizacji wysokości zadośćuczynienia do procentowego uszczerbku na zdrowiu, tak istotnego, jak to czyni skarżąca znaczenia, nie znajduje jakiegokolwiek uzasadnienia w obowiązujących przepisach. Przy żądaniu przyznania odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego w rozumieniu art. 445 k.c. podstawowym, i co wymaga podkreślenia, ustawowo określonym kryterium oceny sądu, winien być rozmiar ujemnych następstw w sferze psychicznej i fizycznej pokrzywdzonego, skoro celem przyznania ochrony w formie majątkowej jest zrekompensowanie i złagodzenie doznanej krzywdy. Mierzenie krzywdy wyłącznie stopniem uszczerbku na zdrowiu stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c. (vide wyrok Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2005 roku, sygn. akt I CK 7/05, LEX nr 153254). Sąd jest zatem zobowiązany ustalić zakres cierpień pokrzywdzonego, a przy ocenie tej przesłanki nie może abstrahować od wszystkich okoliczności towarzyszących powstaniu krzywdy, także tych zaistniałych w subiektywnym odczuciu skarżącego. Procentowy uszczerbek na zdrowiu, jako oparty na ustandaryzowanych i mechanicznie powielanych kryteriach jest właściwy dla odszkodowań określonych w odrębnych przepisach (np. z tytułu wypadków przy pracy), gdzie determinantem wysokości świadczenia jest wyłącznie rozmiar tego uszczerbku. W oczywisty sposób nie obejmuje on zatem istoty i funkcji krzywdy, opartej na zdematerializowanych przeżyciach psychicznych i zmiennego - stosownie do indywidualnych cech poszkodowanego – odczuwania skutków zdarzenia. Rozmiar doznanych obrażeń somatycznych czy też psychosomatycznych nie jest oczywiście dla analizowanego roszczenia obojętny. Jego doniosłość przejawia się wszakże przede wszystkim w określeniu granic odpowiedzialności zobowiązanego (istnienie związku przyczynowego). W tak opisanych uwarunkowaniach prawnych bez istotnego znaczenia dla kierunku rozstrzygnięcia pozostawało to, że procentowy uszczerbek na zdrowiu powoda wyniósł 30%. Symptomatyczne jest również i to, że sama pozwana nie przedstawiła jakiejkolwiek argumentacji prawnej, wskazującej na istnienie ścisłej zależności pomiędzy rozmiarem doznanej przez powoda krzywdy, a wysokością procentowego uszczerbku na zdrowiu. Znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy opinii wydanych przez biegłych lekarzy różnych specjalności, przejawiało się zasadniczo w tym, że na ich podstawie możliwe było określenie, jakie konsekwencje dla życia powoda przedmiotowy wypadek spowodował, a w szczególności, czy jego twierdzenia w tym zakresie mogą być uznane za wiarygodne.

W konsekwencji uznając zgłoszone w tym zakresie przez strony zarzuty za nieuzasadnione, ich apelacje co do istoty sporu podlegać musiały oddaleniu jako nieuzasadnione.

Na marginesie jedynie Sąd Apelacyjny wskazuje, że wbrew powodowi - w zakresie objętym jego apelacją – Sąd I instancji nie mógł naruszyć art. 444 k.p.c., skoro podstawę ustalenia wysokości należnego mu zadośćuczynienia stanowiła norma art. 445 § 1 k.c.

Nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut powoda naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 102 k.p.c. przez jego niezastosowanie w zakresie orzeczenia o kosztach procesu należnych od niego pozwanym.

Zgodnie z art. 102 k.p.c., w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Zastosowanie przez sąd tego przepisu powinno być oceniane w kontekście wszystkich okoliczności, które uzasadniałyby odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności należy zaliczyć zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty leżące na zewnątrz procesu zwłaszcza dotyczące sytuacji życiowej. Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego i w konsekwencji zasługiwać na przymiot szczególnych i wyjątkowych. Ponadto ocena sądu, czy zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, o którym mowa w art. 102 k.p.c., ma charakter dyskrecjonalny i jest oparta na swobodnym uznaniu, kształtowanym własnym przekonaniem oraz oceną okoliczności rozpoznawanej sprawy. Tym samym ustawodawca przyznał sądowi orzekającemu prawo dokonania oceny na podstawie swobodnego uznania, a zatem jej zakwestionowanie w toku instancyjnym może mieć miejsce tylko wówczas, gdy uwarunkowania konkretnej sprawy w ogóle nie poddawały się pozytywnej weryfikacji z punktu widzenia dyspozycji art. 102 k.p.c. (w przypadku jego zastosowania), bądź też w oczywisty sposób winny być na tej podstawie pozytywnie ocenione (w przypadku niezastosowania tego przepisu).

W takich uwarunkowaniach prawnych stanowisko powoda zaprezentowane w apelacji nie zasługiwało na uwzględnienie. Podstaw do orzekania o kosztach według reguły słuszności upatrywał od wyłącznie w tym, że z uwagi na skomplikowany stan prawny, musiał on zabezpieczyć swoje interesy pozywając zarówno ubezpieczyciela, jak i U., a przesądzenie, który z nich ponosi odpowiedzialność wymagało przeprowadzenia postępowania dowodowego. Nie deprecjonując całkowicie znaczenia tej okoliczności Sąd Apelacyjny zauważa, że nie może być ona uznana za wystarczająca w analizowanym aspekcie. Powód, co jest bezsporne, nie podjął przed wniesieniem pozwu jakichkolwiek czynności ukierunkowanych na zaspokojenie zgłoszonych w nim roszczeń. Tym samym pozbawił się on możliwości uzyskania wiedzy co do tego, jakie jest w tym zakresie stanowisko obu pozwanych, a tym samym – z przyczyn wyłącznie jego obciążających – w ogóle nie mógł dokonać przedsądowej weryfikacji zagadnienia, kto w sprawie powinien być pozwanym. W konsekwencji zatem, skoro nie wykazał się on na tym etapie należytą dbałością o swoje interesy, to tym samym musi on – w zakresie kosztów procesu – ponieść konsekwencje ryzyka jakie wiązało się z pozwaniem dwóch podmiotów, z których co do zasady tylko jeden ponosić mógł względem niego odpowiedzialność. Godzi się przy tym podkreślić, że powyższa argumentacja powoda mogła co najwyżej dotyczyć orzeczenia o kosztach należnych U., skoro pozwany ubezpieczyciel okazał się być ostatecznie biernie legitymowanym do występowania w niniejszym procesie.

Wadliwie argumentuje powód, że Sąd Okręgowy naruszył art. 98 § 1 k.p.c. nie zasądzając na rzecz jego pełnomocnika z urzędu od Skarbu Państwa kosztów procesu w części, w jakiej przegrał on proces. Skarżący nie kwestionuje, że według mających zastosowanie w sprawie przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, koniecznym wymogiem przyznania takich kosztów było złożenie przez pełnomocnika oświadczenia, że koszty te nie zostały pokryte w całości lub w części. Oznacza to, że oświadczenie takie stanowiło nieodzowny element samego wniosku o przyznanie takich kosztów, o którym mowa w art. 109 § 1 k.p.c. Skoro zatem, zgodnie z art. 316 § 1 k.p.c. sąd wydaje wyrok biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, to tym samym przy wyrokowaniu nie mógł uwzględnić oświadczenia pełnomocnika powoda, które - w znaczeniu procesowym - w dacie zamknięcia rozprawy nie istniało. Już zatem tylko z tego względu brak było podstaw do weryfikacji zaskarżonego orzeczenia w tym zakresie. Nadto zauważenia wymaga, że zgodnie a art. 316 § 2 k.p.c., rozprawa powinna być otwarta na nowo tylko wówczas, gdy istotne okoliczności ujawniły się po jej zamknięciu. W tym kontekście prawidłowo uznał Sąd Okręgowy, że nie zaistniały podstawy do tego rodzaju decyzji procesowej tylko po to, aby możliwe było złożenie prze pełnomocnika powoda stosownego oświadczenia, a zatem czynności, do której wcześniejszego dokonania brak było jakichkolwiek przeszkód, przez co nie mogła być ona uznana za okoliczność objętą cechą nowości z punktu widzenia ww. przepisu.

Uwagi powyższe nie oznaczają wszakże, że zaskarżony wyrok w całości odpowiadał prawu. Umknęło bowiem Sądowi Okręgowemu, że oświadczenie o nie pokryciu kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu, stanowi konieczny element wniosku o zasądzenie wyłącznie tych kosztów, które mają zostać pokryte przez Skarb Państwa. Wymóg ten nie ma natomiast zastosowania w zakresie tych kosztów, które – stosownie do wyniku sprawy – zobowiązany jest ponieść przeciwnik procesowy strony reprezentowanej przez pełnomocnika ustanowionego z urzędu. W konsekwencji zatem brak było podstaw do oddalenia wniosku strony powodowej w tej części. Koniecznym było zatem wydanie wyroku reformatoryjnego, o treści jak w punkcie II sentencji, w oparciu o dyspozycję art. 386 § 1 k.p.c.. Zasądzona z tego tytułu na rzecz powoda należność, ustalona została w proporcji w jakiej strona powodowa – w stosunku do wartości przedmiotu sporu – wygrała proces (art. 100 zd. 1 k.p.c.), według stawek przewidzianych przepisami cyt. rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.

W pozostałym zakresie apelacja powoda podlegała oddaleniu, na podstawie art. 385 k.p.c., podobnie jak apelacja pozwanego ubezpieczyciela, z uwzględnieniem orzeczenia w przedmiocie umorzenia postępowania w części, w jakiej jego apelacja została cofnięta.

Stosownie do wyniku postępowania apelacyjnego powód winien być uznany za przegrywającego to postępowanie w całości w zakresie wniesionej przez siebie apelacji. Z tej przyczyny, stosownie do dyspozycji art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, zobowiązany jest on zwrócić pozwanemu ubezpieczycielowi poniesione przez niego w tym zakresie koszty, tożsame z kosztami zastępstwa procesowego, których wysokość ustalona została w stawce minimalnej, na podstawie § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.), w brzmieniu obowiązującym w dacie zainicjowania postępowania apelacyjnego.

O kosztach pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz.U. 2016 poz. 1715). Wysokość wynagrodzenia ustalono w oparciu o treść § 4 ust. 1 i 2 w zw. z § 8 ust. 6 w zw. z § 16 ust. 1 pkt 2 ww. rozporządzenia, przyjmując za punkt wyjścia 150% wynagrodzenia minimalnego z uwagi na charakter niniejszej sprawy przejawiający się w tym, że na etapie apelacyjnym czynności pełnomocnika obejmowały nie tylko własny środek odwoławczy, ale również apelację wniesioną przez pozwaną. Tak ustalone wynagrodzenie podlegało powiększeniu o kwotę podatku VAT, stosownie do § 4 ust. 3 cyt. rozporządzenia.

SSA K. Górski SSA W. Kaźmierska SSA A. Kowalewski