Sygn. akt IV Ka 681/17
M. C. oskarżony został o to, że w dniu 09 lipca 2016 r. w okolicy m. D. gm. R., woj. (...), jadąc jako kierujący samochodem marki M. (...) o nr rej. (...) drogą (...) kierunku Ł. podczas dojeżdżania do skrzyżowania z drogą K 74 nieprawidłowo obserwował przedpole jazdy, nie zastosował się do znaku (...) oraz nie udzielił pierwszeństwa przejazdu wskutek czego doprowadził do zderzenia z pojazdem marki V. (...) o nr. (...) (...)kierowanym przez K. K. (1) z powodu czego samochód V. (...) dachował, a znajdujący się w nim pasażer małoletni J. K. doznał rozległych obrażeń czaszkowo-mózgowych w postaci rozległych podbiegnięć krwawych w powłokach głowy w okolicy skroniowej i potylicznej prawej, złamania wieloodłamowego kości pokrywy czaszki po stronie prawej z rozległą okrężnie biegnącą szczeliną na podstawie czaszki, rozległych uszkodzeń tkanki mózgowej z rozległymi ubytkami w obrębie płatów czołowego i skroniowego prawej półkuli, złamania prawej kości jarzmowej skutkujących zgonem na miejscu zdarzenia, zaś pasażerki: małoletnia M. K. doznała urazu uogólnionego, złamania żuchwy po stronie lewej i prawej, złamania bliższej nasady kości ramieniowej prawej oraz złamania przynasady bliższej I kości śródręcza lewego, które to obrażenia naruszyły czynności jej ciała na czas powyżej 7 dni, A. K. doznała stłuczenia urazu klatki piersiowej ze złamaniem VI żebra prawego z odmą i krwiakiem jamy opłucnowej prawej, urazu kręgosłupa piersiowego ze złamaniem kręgów Th 5 i 1 oraz wyrostków poprzecznych Th 7 -9 i stłuczenia ręki lewej, które to obrażenia naruszyły czynności jej ciała na okres powyżej 7 dni, natomiast pasażerka pojazdu marki M. (...) E. S. doznała stłuczenia miednicy z krwiakiem biodra prawego i urazu powłok jamy brzusznej, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jej ciała na okres powyżej 7 dni
tj. o przestępstwo z art. 177 § 2 kk
Sąd Rejonowy w Bełchatowie wyrokiem z dnia 20 czerwca 2017 roku w sprawie o sygn. akt II K 1130/16:
1) oskarżonego M. C. uznał za winnego dokonania zarzucanego mu czynu z tą zmianą, że przyjmuje, iż wypełnia on dyspozycję art. 177 § 1 i § 2 kk i na podstawie art. 177 § 2 kk wymierzył mu karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;
2) na podstawie art. 42 § 1 kk w zw. z art. 43§1 kk orzekł wobec oskarżonego M. C. środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w strefie ruchu lądowego na okres 2 (dwóch) lat;
3) na podstawie art. 63§4 kk na poczet orzeczonego środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 09 lipca 2016 roku;
4) na podstawie art. 46§1kk zasądził od oskarżonego M. C. na rzecz :
- pokrzywdzonego K. K. (1) kwotę 5000 (pięć tysięcy) złotych z tytułu częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,
- małoletniej pokrzywdzonej M. K. reprezentowanej przez rodziców K. K. (1) i A. K. kwotę 2500 (dwa tysiące pięćset) złotych z tytułu częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i kwotę 2500 (dwa tysiące pięćset) złotych z tytułu częściowego naprawienia wyrządzonej szkody przestępstwem,
- pokrzywdzonej A. K. kwotę 5000 (pięć tysięcy) złotych z tytułu częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;
5) zasądził od oskarżonego M. C. na rzecz oskarżycieli posiłkowych K. K. (1) i A. K. kwoty po (...) (tysiąc osiemset 45/100) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego;
6) zasądził od oskarżonego M. C. na rzecz Skarbu Państwa 300 (trzysta) złotych opłaty i 6518,31 (sześć tysięcy pięćset osiemnaście 31/100) złotych tytułem zwrotu wydatków.
Powyższy wyrok zaskarżyli w całości obrońca oskarżonego na jego korzyść oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych w części co do rozstrzygnięcia o karze oraz środku karnym zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na niekorzyść oskarżonego.
Obrońca oskarżonego podniósł zarzuty:
obrazy przepisów postepowania, która miała wpływ na treść orzeczenia:
1) art. 170 § 1 pkt 2 i 5 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k., poprzez niezasadne oddalenie wniosku dowodowego obrońcy z dnia 26 kwietnia 2017 r. o dopuszczenie dowodu z pisemnej opinii biegłego do spraw inżynierii bezpieczeństwa i ruchu drogowego, na okoliczność prawidłowości oznakowania skrzyżowania drogi krajowej Nr (...) z drogą powiatową nr (...) W.-D. w miejscowości D. gmina R. i niedopuszczalne arbitralne dokonanie ustaleń w tym zakresie przez Sąd z pominięciem biegłego właściwej specjalności, podczas gdy kwestia umieszczenia znaków drogowych i ich prawidłowej widoczności na przedmiotowym skrzyżowaniu jest niezwykle istotną dla rozstrzygnięcia, albowiem bezpośrednio wpływa na stopień zarzucalności naruszenia przez oskarżonego reguł ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, a jej zbadanie wymaga wiadomości specjalnych, co doprowadziło do błędnych ustaleń w zakresie sprawstwa oskarżonego;
2) art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k., poprzez nieprzeprowadzenie z urzędu dowodu z opinii biegłego lekarza specjalisty w zakresie neurologii, na okoliczność możliwości wystąpienia u M. C. przed wjechaniem na skrzyżowanie drogi krajowej Nr (...) z drogą powiatową nr (...) W.-D. w miejscowości D. gmina R. typowych objawów Stwardnienia rozsianego, w postaci zaburzenia wzroku, kłopotów z koordynacją, spastyczności, zespołu zmęczenia, i samodzielne oraz dowolne dokonanie ustaleń w zakresie przyczyn braku reakcji na znak pionowy (...) (...) przez Sąd, podczas gdy M. C. cierpi na Stwardnienie rozsiane i od 2015 roku ma umiarkowany stopień niepełnosprawności, a stwierdzenie przyczyn braku reakcji oskarżonego na znak pionowy (...) (...) wymaga dogłębnego zbadania w oparciu o wiadomości specjalne, co doprowadziło do błędnych ustaleń w zakresie sprawstwa oskarżonego;
3) art. 7 k.p.k., poprzez bezpodstawne odmówienie wiary wyjaśnieniom oskarżonego złożonym w postępowaniu przygotowawczym, w których upatrywał przyczyn zaistniałego zdarzenia w nieprawidłowym ustawieniu znaków drogowych na jego trasie ruchu, i uznanie, że jest to jedynie linia obrony oskarżonego, podczas gdy nieprawidłowości w organizacji ruchu i warunkach widzialności skrzyżowania drogi krajowej Nr (...) z drogą powiatową nr (...) W.-D. w miejscowości D. gmina R., a w szczególności w zakresie widoczności znaku (...) (...), są oczywiste, o czym świadczy powstanie (...) Organizacji (...) przewidującego korektę oznakowania przedmiotowego skrzyżowania polegającą na ograniczeniu prędkości na wlotach drogi powiatowej, zwiększeniu rozmiaru zastosowanych znaków, ustawieniu dodatkowych tablic ostrzegawczych na wszystkich wlotach skrzyżowania oraz zastosowaniu linii akustycznych na drodze powiatowej na odcinkach dojazdu do skrzyżowania, który to projekt jest odpowiedzią na częstotliwość wypadków drogowych w tym miejscu (rok 2015 - 5 zderzeń pojazdów, rok 2014 - jedno zderzenie pojazdów, rok 2013 - 3 zderzenia pojazdów co skutkowało nieprawidłowym przypisaniem sprawstwa oskarżonemu
4) art. 410 k.p.k„ poprzez:
a. pominięcie istotnej okoliczności mającej znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a wynikającej z zeznań świadka K. K. (1), a mianowicie faktu, że K. K. (1) nie widział przed uderzeniem nadjeżdżającego z prawej strony M., co dowodnie świadczy o tym, że widoczność skrzyżowania drogi krajowej Nr (...) z drogą * powiatową nr (...) W.-D. w miejscowości D. gmina R. jest niedostateczna dla zachowania bezpieczeństwa poruszających się w jego obrębie pojazdów, podczas gdy dowód ten został uznany za wiarygodny w całości i powinien stanowić podstawę ustaleń faktycznych w sprawie;
b. całkowite pominięcie okoliczności wynikającej z zeznań złożonych przez E. S., z których wynika, że pionowy znak (...) przed skrzyżowaniem, na którym doszło do wypadku, uznawany jest za słabo widoczny i oskarżony mógł go nie zauważyć; co spowodowało błędne ustalenia faktyczne w zakresie sprawstwa oskarżonego;
5) art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k., poprzez nieprzeprowadzenie z urzędu dowodu z dokładnych oględzin skrzyżowania, z których wyniknęłoby niewątpliwie, że na drodze powiatowej nr (...) W.- D. przy dojeździe do skrzyżowania z drogą krajową Nr (...) w miejscowości D. gmina R. od strony południowej obowiązuje administracyjne ograniczenie prędkości do 40 km na godzinę, ustanowione pod koniec 2015 roku (oficjalna informacja od (...)), a zatem w celu przeciwdziałania zagrożeniu związanemu z częstymi wypadkami na przedmiotowym skrzyżowaniu, podczas gdy na tej samej drodze przy dojeździe do przedmiotowego skrzyżowania od strony północnej, którą poruszał się oskarżony, ograniczenie administracyjne prędkości do 40 km na godzinę jest odwołane na 600 m przed skrzyżowaniem, sugerując błędnie, że przyczyna, dla której ograniczenie to zostało na wcześniejszym odcinku ustanowione - tj. związane z poruszaniem się z wyższą prędkością niebezpieczeństwo - ustało, co stanowi niedopuszczalną niekonsekwencję w oznaczeniu przedmiotowego skrzyżowania i powoduje wysokie ryzyko zaistnienia na przedmiotowym skrzyżowaniu kolizji drogowej, potwierdzone empirycznie licznymi wypadkami drogowymi w tym miejscu, co spowodowało błędne ustalenie sprawstwa M. C.
6) art. 201 k.p.k., poprzez oparcie ustaleń faktycznych o opinię biegłego w zakresie techniki samochodowej dra inż. K. W. z 15 grudnia 2016 r., w sytuacji gdy jest to opinia sprzeczna wewnętrznie, skoro w podsumowaniu zawiera twierdzenie „zachowanie kierującego pojazdem M. (...) - M. C. było bezpośrednią i jedyną 0 przyczyną zaistnienia wypadku z dnia 09*07.2016”, które wyklucza inne twierdzenie biegłego: „Nie ma żadnej technicznej możliwości oszacowania ile czasu trwał stan zagrożenia oraz w jakiej odległości od siebie znajdowały się pojazdy w chwili wystąpienia stanu zagrożenia. Nie można zatem ustalić, czy kierujący pojazdami mieli możliwość podjęcia manewrów obronnych, które pozwoliłyby na uniknięcie wypadku”, a ponadto opinia biegłego w dziedzinie techniki samochodowej i ruchu drogowego nie uwzględnia wszelkich możliwych - na tle całokształtu dowodów - wariantów dotyczących przyczyn i przebiegu wypadku drogowego, co skutkowało arbitralnym przyjęciem przez Sąd, że K. K. (1) kierując samochodem V. (...) z prędkością 70 km/h nie mógł « uniknąć zderzenia z samochodem oskarżonego i nie przyczynił się do zaistnienia przedmiotowego wypadku drogowego;
7) art. 424 § 1 k.p.k., polegającą na sporządzeniu uzasadnienia wyroku, które - biorąc pod uwagę stopień skomplikowania sprawy, jest zdawkowe, stanowi w dużej części powielenie argumentacji, a tym samym błędów aktu oskarżenia - pojazd V. nie dachował - przy jednoczesnym pominięciu w nim wszystkich elementów, które uzasadnienie winno zawierać, tj. w szczególności odniesienia się przez Sąd do całości materiału dowodowego i wyjaśnienia, na jakich oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a także prawidłowego przytoczenia okoliczności, które Sąd miał na względzie przy wymiarze kary.
Ewentualnie, w przypadku nieuwzględnienia powyższych zarzutów obrońca oskarżonego zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. wymierzenie rażąco niewspółmiernie surowej kary 2 lat pozbawienia wolności, która to kara nie uwzględnia okoliczności takich, jak:
a) atypowa sytuacja naruszenia reguł ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, zdeterminowana przez niewłaściwe oznakowanie skrzyżowania, na którym doszło do wypadku, co wpływa w sposób zasadniczy na obniżenie stopnia winy oskarżonego;
b) przyznanie się przez oskarżonego do popełnienia czynu;
c) dotychczasowa niekaralność oskarżonego
d) wyrażenie skruchy wobec pokrzywdzonych i fakt skierowania do nich przez oskarżonego przeprosin
e) straty zdrowotne, psychiczne i materialne poniesione przez M. C. i jego rodzinę w wyniku wypadku; dłoń M. C. jest sztywna jak proteza, brakuje w niej kości i stawów, co utrudnia mu i tak już utrudnione przez chorobę funkcjonowanie; jego żona przez pół roku przebywała na zwolnieniu lekarskim w gorsecie ortopedycznym;
f) fakt, iż oskarżony wychowuje wraz z żoną dwuletnie dziecko, które pozostaje na ich utrzymaniu
a których uwzględnienie przez Sąd powinno spowodować orzeczenie oskarżonemu znacznie łagodniejszej kary w dolnej granicy ustawowego zagrożenia pozwalającej na warunkowe zawieszenie jej wykonania,
2. obrazę prawa materialnego poprzez niezastosowania art. 46 § 1 kk i art. 440 kc i nieograniczone obowiązku naprawienia szkody spoczywającego na M. C., podczas gdy zasądzone na rzecz pokrzywdzonych K. K. (1), M. K. oraz A. K. od M. C. kwoty są wygórowane w stosunku do jego sytuacji materialnej i winny podlegać ograniczeniu zgodnie z zasadami współżycia społecznego.
W konkluzji skarżący wniósł o w przypadku uwzględnienia zarzutów obrazy przepisów postępowania i błędów w ustaleniach faktycznych:
zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu;
a) Ewentualnie, w przypadku uwzględnienia zarzutu niewspółmiemości kary oraz obrazy art, 46 § 1 w zw. z art. 440 k.c.:
zmianę zaskarżonego wyroku i wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w dolnej granicy ustawowego zagrożenia przy zastosowaniu instytucji warunkowego zawieszenia jej wykonania;
zmianę zaskarżonego wyroku i obniżenie kwoty zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę od M. C. na rzecz:
i. pokrzywdzonego K. K. (1) do kwoty 2000 złotych,
ii. małoletniej pokrzywdzonej M. K. reprezentowanej przez rodziców K. K. (1) i A. K. do kwoty 1250 zł,
(...). pokrzywdzonej A. K. kwoty 2000 złotych z tytułu zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
1. rażącą niewspółmierność orzeczonej kary oraz orzeczonego środka karnego, wynikającą z orzeczenia tej kary w rozmiarze 2 lat pozbawienia wolności i środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w sferze mchu lądowego na okres 2 lat, podczas gdy okoliczności popełnienia tego przestępstwa, w szczególności:
- rażące, graniczące z umyślnością naruszenie przez oskarżonego podstawowych zasad mchu drogowego przy dojeżdżaniu do drogi z pierwszeństwem przejazdu, po której poruszał się samochodem oskarżyciel posiłkowy K. K. (1) i wjechanie na tą drogę, mimo prawidłowego oznakowania skrzyżowania tych dróg, oznaczonego najpierw widocznym znakiem Al /Ustąp pierwszeństwa/, usytuowanym w odległości 150 m przed tym skrzyżowaniem z umieszczoną pod tym znakiem tabliczką T — 1, wskazującą odległość znaku ostrzegawczego od miejsca niebezpiecznego - (...) 150m, a potem zignorowanie następnych znaków drogowych jednoznacznie wskazujących na obowiązek zatrzymania się przed wjazdem na drogę K 74, po której poruszał się oskarżyciel posiłkowy K. K. (1),
-tragiczne skutki wypadku, w którym obok śmiertelnych obrażeń ciała, jakich doznał małoletni J. K., bardzo poważnych obrażeń ciała doznała oskarżycielka posiłkowa — A. JędraKałczak i małoletnia ich córka -M. K., jak również pasażerka samochodu, którym kierował oskarżony — E. S..
zachowanie się oskarżonego w toku postępowania przygotowawczego, który nie widział swojego zawinienia w nieprawidłowym prowadzeniu samochodu, które — jak stwierdził biegły z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji przebiegu zdarzeń drogowych - K. W. - było jedyną przyczyną spowodowanego przez niego wypadku drogowego i właściwie do końca postępowania przed Sądem I — szej i instancji starał się przekonać Sąd, że przyczyną wypadku było niewłaściwe oznakowanie skrzyżowania, na którym doszło do wypadku,
ocenione z uwzględnienie przesłanek wymienionych w art. 63 § 1 i 2 k.k., a więc stopnia winy oskarżonego, społecznej szkodliwości popełnionego przez niego przestępstwa, nie tylko celów wychowawczych w stosunku do niego, ale także celów zapobiegawczych oraz potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa uzasadniały wymierzenie mu znacznie wyższej kary pozbawienia wolności oraz orzeczenia środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w strefie mchu lądowego na znacznie dłuższy okres czasu.
W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez wymierzenie oskarżonemu M. C. za przypisane przestępstwo kary 3 lat pozbawienia wolności oraz orzeczenie środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w sferze ruchu lądowego na okres 5 lat.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Analizując całokształt zebranych w sprawie dowodów należy uznać, że sąd rejonowy zebrał je w sposób wystarczający do merytorycznego rozstrzygnięcia i należycie ocenił, co pozwoliło mu na wyprowadzenie prawidłowych ustaleń faktycznych. Sąd ten ustosunkował się do wszystkich istotnych dowodów w sprawie, mając w polu widzenia określone między nimi rozbieżności i stanowisku swemu dał wyraz w zasługującym na pełną aprobatę uzasadnieniu. Dlatego też podzielając w całości ocenę dowodów zaprezentowaną przez sąd merytoryczny, sąd okręgowy nie widzi zasadniczych powodów, aby powtarzać okoliczności wyprowadzone w motywach zaskarżonego wyroku, co wiązałoby się z cytowaniem ich obszernych fragmentów. Poczynione przez sąd ustalenia faktyczne znajdują bowiem odpowiednie oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, który został poddany wnikliwej i wszechstronnej analizie oraz ocenie, respektującej wymogi art. 4 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk. Konfrontując ustalenia faktyczne z przeprowadzonymi na rozprawie głównej dowodami trzeba stwierdzić, iż dokonana przez sąd rejonowy rekonstrukcja zdarzeń i okoliczności popełnienia przypisanego oskarżonemu czynu nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym sąd ten dał wiarę i się na nich oparł. W szczególności Sąd Rejonowy nie dopuścił się błędu, gdy oddalił wniosek obrońcy o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego do spraw inżynierii bezpieczeństwa i ruchu drogowego, ani też, kiedy swoje ustalenia oparł o opinię biegłego w zakresie techniki samochodowej K. W.. Jego opinii nie można bowiem było zarzucić żadnej z wad, o jakich stanowi przepis art. 201 kpk. Dotyczy to także sposobu odtwarzania przez biegłego okoliczności, w jakich doszło do wypadku. Ustalenia biegłego poczynione w ramach analizy czasowo – przestrzennej zasługują na aprobatę. W rozumowaniu tam przedstawionym sąd okręgowy nie zauważa żadnych wadliwości. W szczególności podnieść należy, że w przeciwieństwie do skarżącego, biegły miał na uwadze wszystkie tzw. powypadkowe ślady i dowodowy rzeczowe oraz posiłkował się zeznaniami świadków i wyjaśnieniami oskarżonego złożonymi w sprawie. Skarżący zarzucając brak wielowariantowego rozważenia przyczyn i przebiegu wypadku, w szczególności przy uwzględnieniu, że nie można ustalić czasu trwania zagrożenia, odległości obu pojazdów od siebie, sugeruje że przyczyną wypadku był brak reakcji kierującego pojazdem V. (...). Tyle tylko, że obrońca w apelacji pomija przeprowadzoną dogłębnie przez biegłego analizę na podstawie śladów w miejscu wypadku, tj. rozmieszczenia i szerokości pasów jezdni, którymi poruszały się samochody, umiejscowienia odłamków i obszaru ich rozrzutu (szkła i elementów plastikowych pojazdów ), śladów żłobienia, wleczenia i ciągnięcia pojazdu , ułożenia pojazdów po zdarzeniu, analizy uszkodzeń i stanu technicznego pojazdu przy uwzględnianiu położenia uczestników wypadku w chwili zdarzenia i ich prędkości pojazdów. Skarżący zdaje się też nie dostrzegać, że niemożność precyzyjnego w sposób analityczny określenia prędkości pojazdów wynika z niekwestionowanego faktu, tak przez kierującego pojazdem M., jak też kierującego pojazdem V., niepodjęcia manewru hamowania i tym samym nie zabezpieczenia śladów hamowania pojazdów na miejscu zdarzenia. Jednakże na poczynienie prawidłowych ustaleń co do przebiegu zdarzenia i sprawcy wypadku pozwalała biegłemu analiza w/w dowodów, śladów zabezpieczonych na miejscu zdarzenia, z uwzględnieniem topografii terenu, układu skrzyżowania, oznaczeń jak też analiza przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie mogą odnieść pożądanego skutku też dywagacje o możliwości podjęcia manewru obronnego przez prawidłowo poruszającego się uczestnika ruchu ( pojazd marki V. ), znajdującego się na drodze z pierwszeństwem przejazdu, docierającego do skrzyżowania, w sytuacji, gdy przed pojazdem V. (...) znajdował się inny pojazd, wykonujący swój manewr skrętu (nadjechał z lewej strony skrzyżowania względem pojazdu V. (...) ) i na którym uwagę miał prawo skupić ( skupił ) kierujący pojazdem V., nie oczekując tak gwałtownego najazdu na prawy bok swojego pojazdu, zdecydowanie nieprawidłowo wówczas poruszającego się pojazdu sprawcy.
W tym miejscu odnosząc się wstępnie do zarzutu skarżącego obrońcy, który na podstawie tego, że K. K. (2) nie widział przed uderzeniem nadjeżdżającego z prawnej strony pojazdu M. usiłuje wywrzeć wrażenie, że widoczność na feralnym skrzyżowaniu jest niedostateczna dla zachowania bezpieczeństwa, to w ocenie sądu odwoławczego wynika to właśnie z wyżej wspomnianych okoliczności ( układ pojazdów dojeżdżających do skrzyżowania, skupienia uwagi kierującego pojazdem V. (...) na innym pojeździe, najazd z dużą prędkością pojazdu sprawcy etc). K. K. (2) w swych zeznaniach nie przyznał przecież, że widoczność na tym skrzyżowaniu jest zła, czy niedostateczna. Stwierdził jedynie, że nie widział pojazdu M. i to z innych przyczyn jak teza lansowana przez obronę. Zeznał bowiem„ w momencie kiedy mijaliśmy skrzyżowanie poczułem uderzenie i usłyszałem huk”, „ z lewej strony skrzyżowania wyjechał samochód, który skręcił następnie w kierunku W.. Manewr tego samochodu nie mógł spowodować dla mnie zagrożenia, ale skupił moją uwagę”. ( k. 264v). Oznacza to, że polemika obrony z biegłym zasadza się na pominięciu najistotniejszych dowodów jakie pozwoliły biegłemu na określenie sprawcy zdarzenia. Tym samym zarzuty apelacyjne z tym związane, jako oderwane od realiów dowodowych sprawy, nie mogły być skuteczne. Biegły wydał niekorzystną dla oskarżonego opinię, bo taką właśnie była wymowa dowodów o charakterze rzeczowym. Osadzenie opinii w realiach dowodowych sprawy nie może uzasadniać wniosków o jej wadliwości tylko dlatego, że realia te są dla strony niewygodne. Biegły opiniował na bazie takiego materiału dowodowego, jaki jest w aktach. Stąd, wbrew podnoszonym zarzutom, nie można przyjąć, że wnioski formułował w sposób dowolny, niejasny, nielogiczny, zaś jego opinia zawierała wewnętrzne sprzeczności. Opinia jest jasna i logiczna, przez co zasługiwała, by na jej podstawie negatywnie zweryfikować wersję oskarżonego.
Obrońca sugerując błędy w oznaczeniu dojazdu do skrzyżowania, na którym doszło do wypadku, usiłując dowieść, że oskarżony w odpowiednim momencie, to jest takim umożliwiającym reakcje, nie był w stanie zauważyć znaku pionowego (...) (...), stara się nie zauważać kluczowej w sprawie okoliczności, że oskarżony nie kwestionuje widoczności znaku ostrzegawczego „Ustąp pierwszeństwa przejazdu” z dodatkową tablicą informacyjną o znaku Stop za 150 metrów, położonego w odległości 148 m od skrzyżowania, który to znak już winien uświadomić mu, że zbliża się do skrzyżowania z drogi podporządkowanej do drogi z pierwszeństwem przejazdu, niezależnie nawet, czy na dalszym odcinku drogi umieszczony byłby znak (...) (...). Wymusić winno to na kierującym zachowanie szczególnej ostrożności ( w tym obserwowanie przedpola jazdy ). Jak wskazał biegły sądowy z dziedziny ruchu drogowego K. W. w swej opinii odległość jakiej potrzebował oskarżony na zatrzymanie pojazdu z prędkości 90 km/h była znacznie mniejsza niż odległość, z której ów kierujący informowany był o ustąpieniu pierwszeństwa przez w/w znak drogowy – z tej prędkości można zatrzymać pojazd na odcinku 80 m. ( k. 201). W niniejszej sprawie oskarżony poruszał się z prędkością nieco mniejszą, bo w granicach 79 km/h, więc byłby w stanie wytracić prędkość i zatrzymać w odpowiednim momencie pojazd.
Oskarżony wyjaśnił, że widział także znak informujący o rozjeździe dróg już w odległości 100 -200 metrów od skrzyżowania, a więc jako kierowca z kilkunastoletnim doświadczeniem w kierowaniu pojazdami winien mieć świadomość, że zbliża się do skrzyżowania i we właściwy sposób dostosować do tej sytuacji swą technikę i taktykę jazdy. Oskarżony winien w takiej sytuacji przede wszystkim obserwować przedpole jazdy. Oskarżony w swych wyjaśnieniach użył sformułowania, że „wiedział, że znajduje się na drodze pośredniej” – k. 130, co w żargonie kierowców oznacza drogę podporządkowaną. Nie można pominąć także okoliczności, że oskarżony podczas jazdy korzystał z systemu nawigacji w telefonie komórkowym, której standardem oprogramowania jest informowanie o skrzyżowaniach na drodze tak w formie głosowej, jak też zobrazowanej na wyświetlaczu monitora tego urządzenia. Podczas jazdy pasażerowie nie rozmawiali, uwaga więc kierującego nie była rozproszona tą okolicznością. Przede wszystkim jednak oskarżony na odcinku drogi przed skrzyżowaniem, na którym doszło do wypadku, o zbliżaniu się do skrzyżowania z drogi podporządkowanej, oprócz znaku (...) (...), informowany był jeszcze trzema znakami jak: drogowskaz tablicowy E-2a z numerem dróg i kierunkami do miejscowości, znak A7 Ustąp pierwszeństwa z tablicą T-1 wskazującą odległość znaku ostrzegawczego od miejsca niebezpiecznego ( (...) 150m ) oraz znakiem poziomym P-6- linią ostrzegawczą.
Zarzutom obrońcy oskarżonego co do nienależytej widoczności znaku (...) (...) przeczy załączona do akt dokumentacja zdjęciowa z miejsca zdarzenia oraz protokół oględzin. Otóż odcinek drogi, jaką poruszał się oskarżony w dniu zdarzenia, w obrębie umiejscowienia znaku (...) (...) nie jest porośnięty drzewami, krzakami czy też wysoką trawą, wbrew sugestiom obrony. W obrębie skrzyżowania, na którym doszło do zdarzenia również nie występuje tego typu roślinność. Teren jest płaski, trawa wręcz nie przesłania krawędzi jezdni. Warunki pogodowe były z gatunku tych idealnych do jazdy: widoczność była bardzo dobra, nie świeciło słońce, niebo było pogodne, nie występował żaden opad atmosferyczny, nawierzchnia jezdni płaska, sucha. Temperatura wynosiła 18 stopni. Zresztą sam oskarżony w swych wyjaśnieniach zachwalał warunki do jazdy. Również w/w materiał dowodowy przeczy tezie, jakoby znak (...) (...) przesłonięty był tablicą znaku kierunku i miejscowości w newralgicznym momencie, kiedy kierujący winien dostrzec ten znak, a przez dłuższy czas uniemożliwia mu to przesłonięcie w/w tablicą. Nawet gdyby taki moment nastąpił, jest on chwilowy umożliwiający kierującemu podjęcie właściwej reakcji. Dlatego nie przekonuje wersja oskarżonego, jakoby znak (...) (...) zobaczył dopiero z odległości 20-30 m. Przeczy też tej wersji treść skierowanego do KPP w B. pisma oskarżonego z dnia 21 listopada 2016 r. zawierającego uwagi w/w dotyczące nieprawidłowości w oznakowaniu drogi, w którym przyznaje, że ów znak widoczny jest w jego ocenie z odległości 60-80 m od skrzyżowania ( k. 162). Niezrozumiałym dla sądu odwoławczego jest też okoliczność, że nawet gdyby przyjąć wersję oskarżonego ujrzenia tego znaku z odległości 30 metrów przed skrzyżowaniem, oskarżony w żaden sposób nie zareagował (techniką jazdy ) na ten znak i potencjalne zagrożenie drogowe. Choć z całą stanowczością przypomnieć należy, że oskarżony winien mieć już świadomość, że zbliża się do skrzyżowania z wymuszeniem ustąpienia pierwszeństwa pojazdom na tym skrzyżowaniu, niezależnie nawet, czy znajdował by się tam znak (...) (...), przecież nie był to jedyny na tej drodze znak informujący o zbliżaniu się do skrzyżowania z drogi podporządkowanej. Nic więc w tym zakresie nie zmieniają zeznania świadka E. S., jakoby udzielający jej pomocy sugerowali złą widoczność w/w znaku. Świadek nadto tuż przed zdarzeniem „drzemała”, nie posiada więc własnych obserwacji drobi, pobocza itp. Postępując w ten sposób oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, albowiem podczas dojeżdżania do skrzyżowania nie zastosował się do znaku (...) (...) i nie udzielił pierwszeństwa przejazdu innemu pojazdowi.
Jeśli oskarżony, zbliżając się do skrzyżowania z drogi podporządkowanej nie ustępuje pierwszeństwa przejazdu pojazdowi poruszającemu się po drodze z pierwszeństwem przejazdu, lekceważąc znak ostrzegawczy ( wiedząc że zbliża się do skrzyżowania i jest na drodze podporządkowanej o czym była mowa powyżej ) to zasadę ruchu drogowego w rozumieniu ustawy z dnia czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym narusza w sposób świadomy. Nie jest przy tym możliwe jednoznaczne ustalenie powodów takiego manewru, bo wersja oskarżonego nie przekonuje, zaś inne dowody nie są w stanie odtworzyć jego ówczesnego rozumowania i procesów myślowych. Istotnym jest, że oskarżony nie podjął żadnych manewrów obronnych, w tym próby hamowania. Analiza szkód powypadkowych w pojeździe V. (...) oraz położenie pojazdów na skrzyżowaniu w chwili zdarzenia ( szkic sytuacyjny k. 197, 198) – uderzenie nastąpiło w prawy bok pojazdu przy jego końcu - wskazuje, że podjęcie próby hamowania przez oskarżonego lub innego manewru obronnego mogło by zminimalizować skutki tego wypadku, a nawet można było go uniknąć.
Podnieść także należy, iż istotnie dopuszczalna prędkość administracyjna na odcinku drogi, jakim poruszał się pojazd kierowany przez M. C. tuż przed wypadkiem wyniosła 90 km/h. Nie oznacza to jednak automatycznie przyzwolenia, że z taką prędkością należy wjechać na skrzyżowanie i to mając świadomość, jak w przypadku oskarżonego, że wyjeżdża się z drogi podporządkowanej. Rozumowanie takie prowadziłoby do absurdalnych wniosków. Tak więc dywagacje obrońcy oskarżonego odnośnie jego zapatrywań, jak prawidłowo wino być oznaczone skrzyżowanie i drogi dojazdowe do niego, w tym przede wszystkim zarzuty, że od strony południowej dojazdu do skrzyżowania na drodze obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h, a na drodze jaką poruszał się oskarżony znak ten jest odwołany na 600 metrów przed skrzyżowaniem nie mogą odnieść pożądanego skutku. A. stawiając takiego typu zarzuty stara się odpowiedzialność za błędy, jakich dopuszczają się kierowcy, bezpodstawnie uzależnić od okoliczności obiektywnych. Bez znaczenia dla przedmiotowego rozstrzygnięcia byłoby więc w ocenie sądu odwoławczego przeprowadzanie dowodu z oględzin tego skrzyżowania i dowodu z opinii biegłego do spraw inżynierii bezpieczeństwa i ruchu drogowego, aby udowodnić tezę, że skrzyżowanie jest nieprawidłowo oznakowane czy też, że rzekoma niekonsekwencja w oznaczeniu skrzyżowania powoduje wysokie ryzyko zaistnienia na przedmiotowym skrzyżowaniu wypadku. Podnieść przy tym należy, że biegły do spraw ruchu drogowego K. W. w swej opinii w sposób wyczerpujący i wnikliwy rozważył wszystkie uwarunkowania terenu, układu jezdni, oznaczeń dróg i skrzyżowania, toru jazdy pojazdów etc., swe wnioski w sposób fachowy i przekonujący uzasadnił tak, aby na podstawie tej opinii czynić ustalenia w sprawie. Jazda z administracyjnie dozwoloną prędkością nie zwalnia przecież od zachowania innych zasad bezpieczeństwa obowiązujących w ruchu drogowym, w tym zachowania wzmożonej ostrożności przy dojeżdżaniu do skrzyżowania dróg, zwłaszcza, gdy kierujący, jak to ma miejsce w przypadku oskarżonego, porusza się po drodze podporządkowanej i ma tego świadomość.
W kontekście powyższego obrońca oskarżonego nadmierną wagę stara się też nadać okoliczności, że w pewnym czasie po przedmiotowym wypadku miało dojść do zmiany oznakowania drogi, uznając że wynika to z faktu, że dotychczasowe oznakowanie było nieprawidłowe, całkowicie ignorując czynnik ludzki. Tymczasem analiza treści pism, na które powołuje się skarżący obrońca ( (...) z dnia 22.12.2016 r. – k. 248, KPP z dnia 9 listopada 2016 r. k. 161, KPP z dnia 14 listopada 2016 r. k. 174 i karty weryfikacji zagrożenia z dnia 28 września 2016 r. k. 174 ) jednoznacznie nie wskazuje jako przyczyny zdarzeń drogowych, nieprawidłowego oznakowania czy topografii terenu przy czym obok obiektywnych czynników, wskazuje także na błędy, jakich dopuszczają się na tym odcinku drogi kierujący pojazdami. Wręcz przeciwnie z treści pisma z dnia 9 listopada 2016 r oraz 14 listopada 2016 r. wynika, że do zdarzeń drogowych dochodzi pomimo prawidłowej organizacji ruchu i właściwego oznakowania k. 161 i 174. Nadto w treści drugiego ze wspomnianych pism Komendant KP w B. wskazał, że naniesienie zagrożenia na Krajową Mapę Zagrożeń pozwala na sformułowanie jedynie przypuszczeń co do zagrożenia i wymaga to potem weryfikacji. Konkluzja zawarta w tym piśmie sprowadza się do stwierdzenia, że organizacja ruchu drogowego na rzeczonym skrzyżowaniu jest prawidłowa ( k. 174 ). Z treści zaś pisma (...) z dnia 22.12.2016 r. – k. 248 wynika, że istotnie należy dokonać pewnych zmian ( lecz jedynie korekt ) celem poprawienia bezpieczeństwa jazdy, nie zwalnia to jednak kierujących pojazdami do stosowania się do zasad obowiązujących w ruchu drogowym i reguł zdroworozsądkowych.
Co do zarzutu związanego z nieprzeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego neurologa odnośnie możliwości wystąpienia u oskarżonego przed wjechaniem na skrzyżowanie typowych objawów stwardnienia rozsianego (zaburzeń wzroku, kłopotów z koordynacją, spastyczność, zmęczenie) – nie ma w realiach sprawy powodów do twierdzeń, że opinia ta w jakikolwiek sposób mogłaby pomóc w wyjaśnieniu przebiegu i przyczyn omawianego zdarzenia. Przede wszystkim podkreślić należy, że z zeznań żony oskarżonego nie wynika, aby oskarżony uskarżał się jej przed zdarzeniem na jakiekolwiek dolegliwości, o jakich wspomina obrońca ( wręcz nie rozmawiali). Z zeznań pasażerki pojazdu też nie wynikają takie sygnały. Sam oskarżony w składanych wyjaśnieniach nie wskazywał, aby odczuwał jakiekolwiek objawy swego schorzenia w momencie dojazdu do skrzyżowania i chwili znalezienia się na nim. Wskazał, że „na pół godziny przed wypadkiem zrobiliśmy krótką przerwę” . Oskarżony ocenił stan rozwoju swego schorzenia na średnio zaawansowany. Wyjaśnił, że w jego przypadku choroba objawia się „osłabieniem kończyn i usztywnieniem mięśni w stawie kolanowym”. Wyjaśnił, że dniu wypadku czuł się dobrze, „nie czuł nadmiernego usztywnienia”. Wskazać należy, że oskarżony objęty jest specjalistycznym leczeniem, które systematycznie kontynuuje. Oskarżony stawał przed komisją orzeczniczą ZUS w sierpniu 2015 roku i wówczas nie stwierdzono jakichkolwiek przeciwskazań do kierowania pojazdami mechanicznymi. W istocie jakby oskarżony poczuł jakiekolwiek nasilenie objawów swej choroby ( na która przecież choruje od lat i zna jej przebieg) powiadomiłby o tym pasażerów pojazdu i ewentualnie dostosował technikę i taktykę jazdy, usiłując np. zwolnić prędkość pojazdu. Oskarżony nie jest przy tym chory psychicznie, czy upośledzony umysłowo. Nadto z zeznań żony oskarżonego nie wynikało, aby przed zdarzeniem kierujący wykonał jakiś atypowy manewr, np. zjazd do krawędzi jezdni, na przeciwległy pas, co mogłoby świadczyć o wystąpieniu objawu chorobowego. Świadczy to o tym, że osoba znajdująca się za kierownicą m. miała zachowaną percepcję wzrokową i przestrzenną, a także reagowała na bodźce zewnętrzne oraz nadawała układowi kierowniczemu pojazdu impulsy do określonego – niezmiennego, niezakłóconego toru ruchu. Skoro tak, to w/w dowód zmierzałby w sposób oczywisty do przedłużenia postępowania, ale też byłby zbędny dla rozstrzygnięcia.
Rozstrzygnięcie sądu rejonowego wymagało zmiany w zakresie wyeliminowania z opisu czynu sformułowania dotyczącego dachowania samochodu marki V. (...), gdyż faktycznie okoliczność ta na podstawie dowodów zgromadzonych w sprawie nie miała miejsca.
Co do zarzutu rażącej niewspółmierności kary i wysokości zasądzonego świadczenia na podstawie art. 46 § 1 kk w sensie ich surowości podnoszonej przez obrońcę oskarżonego oraz rażącej niewspółmierności kary i środka karnego w sensie ich łagodności podnoszonej przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych bazując na okolicznościach, jakie przy wymiarze kary miał na uwadze sąd rejonowy, sąd okręgowy nie podzielił argumentów w/w skarżących.
Mimo umyślnego naruszenia zasad ruchu drogowego czyn miał nadal charakter nieumyślny. Oskarżony nie był dotąd karany, w tym za przekroczenia drogowe, pomimo wieloletniego okresu posiadania prawa jazdy i dużej ilości przejeżdżanych kilometrów. Przestrzegał prawa i zasad współżycia społecznego. Prowadzi właściwy, ustabilizowany tryb życia. Pracuje, zapewnia byt rodzinie. Jest ojcem małego dziecka. W toku postępowania zaprezentował ostatecznie krytyczną wobec czynu postawę, okazał skruchę i żal z powodu tego, co się stało i przeprosił. Wbrew twierdzeniom pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych były to intencje szczere, prostolinijne. Postawa zaś oskarżonego prezentowana w postepowaniu przygotowawczym mieściła się w granicach przysługującego prawa do obrony. Jego zachowanie, jakkolwiek nieostrożne i tragiczne w skutkach, nie może przesłaniać dotychczasowego, nienagannego trybu życia, wieku i stanu zdrowia. Otóż oskarżony jest osobą schorowaną. Posiada umiarkowany stopień niepełnosprawności i wymaga systematycznego, drogiego leczenia. W wypadku odniósł trwałe obrażenie dłoni, która nie odzyskała dotychczas sprawności i rokowania w tym zakresie są raczej niepomyślne. Tym niemniej nawet uwzględniając wszystkie powyższe argumenty, jak i te, które w tej mierze podnoszą skarżący, nie mogły one skutkować orzeczeniem kary pozbawienia wolności w niższym wymiarze umożliwiającym warunkowe zawieszeniem jej wykonania. Pamiętać bowiem należało, iż oskarżony w prostej, nieskomplikowanej sytuacji drogowej, nie wymuszonej zachowaniem innych uczestników ruchu, dopuścił się naruszenia istotnej zasady bezpieczeństwa obowiązującej w ruchu drogowym, następstwem której były tragiczne następstwa – śmierć jednej osoby, w dodatku dziecka oraz bardzo poważne obrażenia u drugiego dziecka i mniej poważne u pasażerki pojazdu- żony K. K. (1). Oskarżony sprokurował wypadek na prostym, płaskim odcinku drogi o dobrej nawierzchni, przy sprzyjających warunkach atmosferycznych i prawidłowym zachowaniu innych uczestników ruchu. Jedyną i wyłączną przyczyną tragicznego w skutkach zdarzenia było uchybienie przez M. C. opisanej wyżej zasady bezpieczeństwa w ruchu, co jasno wynika z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Wszystko to świadczy o tym ( zwłaszcza mając na uwadze charakter naruszonych zasad bezpieczeństwa w ruchu i ich tragiczne następstwa, dotykające aż trzech osób, łącznie ze śmiercią jednej z nich ), iż kara pozbawienia wolności orzeczona z warunkowym zawieszeniem jej wykonania byłaby karą rażąco łagodną i niesprawiedliwą., taką która nie osiągnie swych celów wobec sprawcy przestępstwa. Sąd jednak nie znalazł także podstaw do jej obostrzenia. Cele wobec sprawcy zostaną osiągnięte poprzez wymierzenie mu kary 2 lat pozbawienia wolności. Oskarżony, obok orzeczonej kary bezwzględnego pozbawienia wolności, ponosi moralne konsekwencje swych czynów, sama świadomość, jak tragicznego w skutkach dopuścił się czynu i prowadzenie przedmiotowego postępowania wystarczająco wpłynie na kształtowanie w nim poczucia poszanowania dla norm, w szczególności zapobiegnie powrotowi do przestępstwa.
Przywołane wyżej okoliczności rzutujące na wymiar kary, były także podstawą wymiaru środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów na okres dwóch lat. Sąd okręgowy mając na uwadze powyżej wskazane okoliczności nie znalazł jednak podstaw do obostrzania okresu orzeczonego środka. Zważyć należy, że okres ten nie biegnie w sytuacji odbywania kary pozbawienia wolności, a oskarżony ma do odbycia karę w wymiarze 2 lat. Orzeczony rodzaj i okres zakazu prowadzenia pojazdów jest więc adekwatny do wagi czynu, stopnia zawinienia, sylwetki sprawcy i należycie spełni swe funkcje.
Sąd nie znalazł podstaw do uznania, że orzeczony na podstawie art. 46 § 1 kk obowiązek częściowego naprawienia szkody i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest wygórowany i nadmierny w stosunku do sytuacji materialnej oskarżonego.
Nowela z 20.2.2015 r. zredukowała funkcję obowiązku naprawienia szkody, przypisując temu instrumentowi polityki karnej wyłącznie charakter kompensacyjny (szerzej patrz J. Majewski, Kodeks karny. Komentarz do zmian, s. 140. Por. także stanowisko wyrażone w wyr. SA w Warszawie z 5.12.2016 r., II AKa 392/16, Legalis).
W przedmiotowej sprawie mamy do czynienia z sytuacją kompensacji szkody rodziny, w związku z tragiczną śmiercią dziecka i ciężkimi uszczerbkami w zdrowiu drugiego z dzieci, gdzie córka małżonków K. nie odzyskała jeszcze pełnej sprawności i czekają ją jeszcze zabiegi operacyjne i rehabilitacja. Szkoda małżonków K. wyraża się w poczuciu krzywdy, straty, pustki po stracie dziecka i okaleczeniu drugiego z dzieci. Szkoda zaś córki M. K. obejmuje tak cierpienia psychiczne, jak też fizyczne w związku z doznanymi urazami i koniecznością rehabilitacji oraz ma wyraz materialny. Wynika to ze zdarzenia drogowego, za które wyłączna winę ponosi oskarżony M. C.. Przy tego typu sytuacjach zasady współżycia społecznego skłaniają do kompensacji szkody i to w słusznym dla tych zasad wymiarze.
Sąd dostrzega okoliczność, że skazany częściowo utracił swe możliwości zarobkowe, jednakże nie jest uznany za osobę całkowicie niezdolną do pracy. Może przy dołożeniu należytej staranności znaleźć zatrudnienie, także w granicach wyuczonego zawodu- posiada wykształcenie techniczne – jest programistą. Aktualny rynek pracy posiada szereg ofert dla ludzi z informatycznym wykształceniem, także nie związanych z koniecznością posiadania pełnej sprawności obu rąk. Przy czym obrażenia dłoni, jakich doznał oskarżony, powodują jedynie ograniczenie jej sprawności, nie zaś całkowity brak manualnego operowania kończyną. Schorzenie na które cierpi oskarżony dotychczas również nie wykluczało go z możliwości aktywizacji zawodowej, świadczył on pracę, choroba nie powodowała przeciwskazań do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Schorzenie więc istotnie nie wpływało na jakość życia i funkcjonowanie oskarżonego. Zważyć należy, że z istoty obowiązku określonego w treści art. art. 46 § 1 kk nie wynika terminowość. Oskarżony więc posiada czas na zadośćuczynienie temu obowiązkowi poprzez znalezienie pracy i zgromadzenie odpowiednich środków na ten cel. Winien to pogodzić także z wydatkami na leczenie, zwłaszcza, że część tego leczenia może być odciążona przez wizyty w ramach programu NFZ. Żona jego posiada również zatrudnienie, a dochód który aktualnie otrzymuje, jest na takim poziomie, że jest ona w stanie podołać funkcji jedynego żywiciela rodziny. Przy czym koszty utrzymania dziecka stanowią standardowe wydatki związane z żywieniem, higieną, pielęgnacją etc., bez wydatków nadzwyczajnych związanych ze specjalistycznym leczeniem.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie przywołanych w wyroku przepisów.