Sygn. akt III K 171/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 grudnia 2016r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu w III Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSA w SO Wiesław Rodziewicz

Protokolant: Ewelina Sito

Prokurator Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Stare Miasto Małgorzaty Jazdończyk

po rozpoznaniu w dniu 19.IX, 18.X, 25.X, 24.XI, 6.XII, 2016r.

sprawy:

1. K. B. urodz. (...) we W.

syna S. i M. z domu D.

oskarżonego o to, że:

I. w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. we W., działając wspólnie i w porozumieniu z M. S. i M. G. stosował przemoc wobec M. K. (1) z powodu jego przynależności rasowej w ten sposób, że podstawił mu nogę, uderzył pokrzywdzonego kilkakrotnie pięścią w twarz, popychał oraz kopał po całym ciele, w wyniku czego pokrzywdzony przewrócił się na ziemię, w następstwie czego doznał obrażeń ciała w postaci urazu kolan z bolesnością miejscową oraz stłuczenia nosa z krwawieniem, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na czas poniżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 119 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

2. M. G. urodz. (...) we W.

syna M. i D. z domu G.

oskarżonego o to, że:

II. w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. we W., działając wspólnie i w porozumieniu z M. S. i K. B., stosował przemoc wobec M. K. (1) z powodu jego przynależności rasowej, w ten sposób, że uderzył pokrzywdzonego kilkakrotnie pięścią w twarz, w wyniku czego pokrzywdzony przewrócił się na ziemię, po czym bił go pięściami i kopał po całym ciele w następstwie czego doznał obrażeń ciała w postaci urazu kolan z bolesnością miejscową oraz stłuczenia nosa z krwawieniem, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na czas poniżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 119 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

III. w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. we W. działając wspólnie i w porozumieniu z M. S., stosował przemoc wobec G. M. z powodu jej przynależności rasowej, w ten sposób, że uderzał pokrzywdzoną pięściami kilkakrotnie po twarzy, w następstwie czego doznała obrażeń ciała w postaci urazu z bolesnością miejscową głowy, okolic nosa, oczu, ramienia lewego, barku lewego, obu kończyn dolnych, palców obu rąk, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jej ciała na czas poniżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 119 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

IV. w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. we W. działając wspólnie i w porozumieniu z M. S., stosował przemoc wobec K. M. z powodu jego przynależności rasowej, w ten sposób, że uderzył pokrzywdzonego pięścią w twarz, w następstwie czego pokrzywdzony przewrócił się na ziemię, po czym ponownie uderzał go pięścią po twarzy skutkując ponownym upadkiem pokrzywdzonego na ziemię, co skutkowało utratę przytomności przez pokrzywdzonego, w następstwie czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy z krwiakiem podskórnym lewej okolicy ciemieniowo-potylicznej, krwawieniem podpajęczynówkowym w okolicy skroniowej prawej i okolicy obu płatów czołowych oraz z drobnymi ogniskami stłuczenia tkanki mózgowej w szczelinie międzypółkulowej, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na czas powyżej dni siedmiu, przy czym sposób działania sprawców naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 k.k.

tj. o czyn z art. 119 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. i art. 158 § 1 k.k. i art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

3. M. S. urodz. (...) we W.

syna R. i T. z domu L.

oskarżonego o to, że:

V. w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. we W., działając wspólnie i w porozumieniu z K. B. i M. G., stosował przemoc wobec M. K. (1) z powodu jego przynależności rasowej, w ten sposób, że kopał pokrzywdzonego wielokrotnie po całym ciele, gdy ten leżał na ziemi, w następstwie czego doznał obrażeń ciała w postaci urazu kolan z bolesnością miejscową oraz stłuczenia nosa z krwawieniem, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na czas poniżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 119 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

VI. w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. we W. działając wspólnie i w porozumieniu z M. G., stosował przemoc wobec G. M. z powodu jej przynależności rasowej, w ten sposób, że uderzył pokrzywdzoną kilkakrotnie pięścią w twarz, w następstwie czego doznała obrażeń ciała w postaci urazu z bolesnością miejscową głowy, okolic nosa, oczu, ramienia lewego, barku lewego, obu kończyn dolnych i palców obu rąk, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jej ciała na czas poniżej dni siedmiu,

tj. o czyn z art. 119 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. i art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

VII. w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. we W. działając wspólnie i w porozumieniu z M. G., stosował przemoc wobec K. M. z powodu jego przynależności rasowej, w ten sposób, że odepchnął pokrzywdzonego ręką w okolice klatki piersiowej, a następnie kilkukrotnie uderzył pokrzywdzonego pięścią w twarz, w następstwie czego pokrzywdzony przewrócił się na ziemię, co skutkowało utratę przytomności przez pokrzywdzonego, w następstwie czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy z krwiakiem podskórnym lewej okolicy ciemieniowo-potylicznej, krwawieniem podpajęczynówkowym w okolicy skroniowej prawej i okolicy obu płatów czołowych oraz z drobnymi ogniskami stłuczenia tkanki mózgowej w szczelinie międzypółkulowej, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na czas powyżej dni siedmiu, przy czym sposób działania sprawców naraził pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 k.k.

tj. o czyn z art. 119 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. i art. 158 § 1 k.k. i art. 160 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

* * *

I.  oskarżonych K. B., M. G. i M. S. uznaje za winnych tego, że w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. we W. działając wspólnie i w porozumieniu, stosując wobec M. K. (1), G. M. i K. M. przemoc z powodu ich przynależności rasowej dokonali ich pobicia w ten sposób, że:

- K. B. i M. G. uderzyli M. K. (1) kilkukrotnie pięścią w twarz, popychali i kopali po całym ciele w wyniku czego M. K. (1) przewrócił się na ziemię, gdzie był przez wyżej wymienione osoby i M. S. bity i kopany po całym ciele i doznał obrażeń ciała w postaci urazu kolan z bolesnością miejscową oraz stłuczenia nosa z krwawieniem, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na czas poniżej dni siedmiu i narażały go na bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia skutku o jakim mowa w art. 157 § 1 k.k.,

- M. G. i M. S. uderzali G. M. pięściami kilkakrotnie po twarzy, w następstwie czego doznała ona obrażeń ciała w postaci urazu z bolesnością miejscową głowy, okolic nosa, oczu, ramienia lewego, barku lewego, obu kończyn dolnych, palców obu rąk, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jej ciała na czas poniżej dni siedmiu i narażały ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia skutku o jakim mowa w art. 157 § 1 k.k.,

- M. G. i M. S. uderzali K. M. kilkakrotnie pięściami w twarz, a następnie M. G. uderzył K. M. pięścią w twarz w wyniku czego K. M. upadł na ziemię, co skutkowało utratę przytomności, w następstwie czego K. M. doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia głowy z krwiakiem podskórnym lewej okolicy ciemieniowo-potylicznej, krwawieniem podpajeczynówkowym w okolicy skroniowej prawej i okolicy obu płatów czołowych oraz z drobnymi ogniskami stłuczenia tkanki mózgowej w szczelinie międzypółkulowej, które to obrażenia naruszyły czynności narządów jego ciała na czas powyżej dni siedmiu i narażały go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 k.k.,

przy czym czynu tego K. B., M. G. i M. S. dopuścili się publicznie, bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego tj. w odniesieniu do K. B. i M. S. czynu z art. 119 § 1 k.k. i art. 257 k.k. i art. 158 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 115 § 21 k.k., zaś w odniesieniu do M. G. czynu z art. 119 § 1 k.k. i art. 257 k.k. i art. 158 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 115 § 21 k.k. i za to na podstawie art. 119 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 57a § 1 k.k. wymierza im kary: K. B. i M. S. po 6 (sześć) miesięcy pozbawiania wolności, a M. G. 8 (osiem) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonym na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności okresy ich zatrzymania:

- K. B. w dniu 11 maja 2016r.,

- M. G. w dniu 12 maja 2016r.,

- M. S. w dniu 11 maja 2016r.;

III.  na podstawie art. 57a § 2 k.k. orzeka od oskarżonych K. B., M. S. i M. G. nawiązki na rzecz M. K. (1), G. M., K. M. w wysokości po 500 (pięćset) złotych od K. B. i M. S. i w wysokości po 1 000 (tysiąc) złotych od M. G.;

IV.  na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych opisanych w wykazie I/949/16/P pod poz. 1 i 2 i zarządza pozostawienie ich w aktach sprawy;

V.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonych K. B., M. S. i M. G. od ponoszenia kosztów sądowych, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa, w tym odstępuje od wymierzenia im opłaty.

Sygn. akt III K 171/16

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 22 listopada 2015r. około godziny 00:30 M. K. (1) obywatel P. oraz G. M. i K. M. – obywatele I. udali się do klubu (...) we W..

Właściciel klubu odradzał im wejście do środka. Nalegali oni jednak na wpuszczenie do środka i zostali o godzinie 00:47 wpuszczeniu do klubu.

Dowód:

- zeznania M. K. (1) k. 15, 57-58, 81-82, 96-97, 231-232, 239-240, 245-246 akt 2 Ds. 425/15, 39-41v,

- zeznania G. M. k. 22-23, 78-79, 104-105, 229-230, 235-236, 241-242, 253-254 akt 2 Ds. 425/15, 42-44,

- zeznania K. M. k. 100-101, 110, 233-234, 237-238, 243-244 akt 2 Ds. 425/15, 44-45v,

- zeznania D. K. k. 130 akt 2 Ds. 425/15,

- zeznania W. N. k. 132-133 akt Ds. 425/15, 55v-57v,

- zeznania A. O. k. 135-136 akt 2 Ds. 425/15, 54v-55,

- protokół oględzin płyty k. 116-118.

M. K. (1) poszedł zamówić drinki. Gdy wracał z baru
z zakupionymi drinkami, K. B. podstawił mu nogę, w wyniku czego M. K. (1) przewrócił się na podłogę. Kiedy zapytał się K. B. w języku angielskim, dlaczego to zrobił, ten uśmiechając się wykonał gest nogą świadczący o tym, że może powtórzyć swoje zachowanie jeszcze raz. Do M. K. (1) podszedł następnie M. G., który prowokacyjnie naprężył klatkę piersiową zbliżając się do niego na odległość około 20 cm i uniósł w górę zaciśniętą pięść mówiąc do niego coś po polsku. Wystraszony tym zachowaniem M. K. (1) wrócił do swoich znajomych. Podszedł do nich jeden z mężczyzn bawiących się w klubie i powiedział po angielsku: „powinniście wyjść oni was nie lubią”.

M. K. (1) podszedł do baru i poinformował barmankę
o zaistniałym zdarzeniu wskazując na grupę osób, wśród których znajdowali się K. B. i M. G.. Zapytał przy tym czy sytuacją zajmie się obsługa lokalu, czy też ma zadzwonić po policję. Barmanka zlekceważyła całą sytuację.

G. M. zauważyła, że M. G. rozmawia z innymi mężczyznami obserwując ją, K. M. i M. K. (1).

Z uwagi na zaistniałe zdarzenie M. K. (1), G. M.
i K. M. około godziny 01:52 postanowili opuścić lokal. Wyszli na zewnątrz
i stojąc pod klubem próbowali zatrzymać taksówkę.

Podeszli do nich K. B., M. G. i M. S. wraz
z kilkoma innymi nieustalonymi osobami. Jeden z nich powiedział w języku angielskim, po przeczytaniu z telefonu komórkowego, że nie chcą, żeby powtórzyły się w P. zdarzenia z F..

Następnie M. G. zaczął uderzać pięścią w twarz M. K. (1). Ten po kilku uderzeniach przewrócił się na ziemię. Po tym M. G. wraz z K. B. zaczęli go kopać po całym ciele.

Dowód:

- zeznania M. K. (1) k. 15, 57-58, 81-82, 96-97, 231-232, 239-240, 245-246 akt 2 Ds. 425/15, 39-41v,

- zeznania G. M. k. 22-23, 78-79, 104-105, 229-230, 235-236, 241-242, 253-254 akt 2 Ds. 425/15, 42-44,

- zeznania K. M. k. 100-101, 110, 233-234, 237-238, 243-244 akt 2 Ds. 425/15, 44-45v,

- zeznania A. M. k. 92-93 akt 2 Ds.. 425/15, 55-55v,

- protokół oględzin płyty k. 116-118.

G. M. zaczęła wzywać pomocy. M. G. uderzyli G. M. pięścią w twarz, w wyniku czego przewróciła się na ziemię. Dołączył do niego M. S., który również zadawał jej ciosy w twarz.

Dowód:

- zeznania G. M. k. 22-23, 78-79, 104-105, 229-230, 235-236, 241-242, 253-254 akt 2 Ds. 425/15, 42-44,

- zeznania K. M. k. 100-101, 110, 233-234, 237-238, 243-244 akt 2 Ds. 425/15, 44-45v.

M. G. i M. S. uderzyli także K. M. pięścią
w twarz przewracając go na ziemię. Kiedy wstał ponownie, uderzali go pięścią po twarzy. Po jednym z ciosów w twarz zadanych przez M. K. (2) M. przewrócił się uderzając głową w podłoże i stracił przytomność.

Dowód:

- zeznania M. K. (1) k. 15, 57-58, 81-82, 96-97, 231-232, 239-240, 245-246 akt 2 Ds. 425/15, 39-41v,

- zeznania G. M. k. 22-23, 78-79, 104-105, 229-230, 235-236, 241-242, 253-254 akt 2 Ds. 425/15, 42-44,

- zeznania K. M. k. 100-101, 110, 233-234, 237-238, 243-244 akt 2 Ds. 425/15, 44-45v.

W trakcie zajścia jego uczestnicy śmiali się z pokrzywdzonych, popychali ich, a M. S. klaskał w dłonie i zagrzewał innych uczestników zdarzenia do działania. Inne osoby przypatrujące się zdarzeniu również zagrzewały napastników do działania, śmiały się i klaskały.

Dowód:

- zeznania M. K. (1) k. 15, 57-58, 81-82, 96-97, 231-232, 239-240, 245-246 akt 2 Ds. 425/15, 39-41v,

- zeznania G. M. k. 22-23, 78-79, 104-105, 229-230, 235-236, 241-242, 253-254 akt 2 Ds. 425/15, 42-44,

- zeznania K. M. k. 100-101, 110, 233-234, 237-238, 243-244 akt 2 Ds. 425/15, 44-45v.

Jedna z przechodzących w pobliżu osób próbowała pomóc G. M. podnieść K. M. z ziemi. Podszedł do niego M. S. i zabronił mu pomóc i wzywać policję. M. S. rozmawiał również z taksówkarzem, który zatrzymał się na miejscu zdarzenia i chciał pomóc poszkodowanym.

Dowód:

- zeznania M. K. (1) k. 15, 57-58, 81-82, 96-97, 231-232, 239-240, 245-246 akt 2 Ds. 425/15, 39-41v,

- zeznania G. M. k. 22-23, 78-79, 104-105, 229-230, 235-236, 241-242, 253-254 akt 2 Ds. 425/15, 42-44.

W trakcie zdarzenia M. K. (1) starał się wezwać policję, ale nie mógł porozumieć się w języku angielskim z dyspozytorem.

Dowód:

- zeznania M. K. (1) k. 15, 57-58, 81-82, 96-97, 231-232, 239-240, 245-246 akt 2 Ds. 425/15, 39-41v,

- protokół z odsłuchu zapisu zgłoszenia k. 158-160.

Po chwili napastnicy oddalili się z miejsca zdarzenia. Pokrzywdzeni udali się na stację paliw (...) i tam znaleźli transport do domu.

Dowód:

- zeznania M. K. (1) k. 15, 57-58, 81-82, 96-97, 231-232, 239-240, 245-246 akt 2 Ds. 425/15, 39-41v,

- zeznania G. M. k. 22-23, 78-79, 104-105, 229-230, 235-236, 241-242, 253-254 akt 2 Ds. 425/15, 42-44,

- zeznania K. M. k. 100-101, 110, 233-234, 237-238, 243-244 akt 2 Ds. 425/15, 44-45v.

M. K. (1) w wyniku zdarzenia doznał urazu kolan
z bolesnością miejscową oraz stłuczenia nosa z krwawieniem. Obrażenia te powstały od działania narzędzia bądź narzędzi tępych lub tępokrawędzistych albo od uderzenia się o takie narzędzia i mogły powstać w podanym czasie i okolicznościach. Obrażenia te są inne niż określone w art. 156 k.k. i naruszyły czynności narządów ciała oraz spowodowały rozstrój zdrowia na czas nie przekraczający dni siedmiu, są zatem takie, jakie określa art. 157 § 2 k.k. Działanie sprawców naraziło pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 k.k. Równocześnie przyjąć można, że działanie to naraziło go również na bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia skutków określonych w art. 157 § 1 k.k.

Dowód:

- zeznania M. K. (1) k. 15, 57-58, 81-82, 96-97, 231-232, 239-240, 245-246 akt 2 Ds. 425/15, 39-41v,

- dokumentacja lekarska k. 7-12, 141-149,

- opinia sądowo-lekarska k. 157.

G. M. doznała urazu z bolesnością miejscową głowy, okolicy nosa, oczu, ramienia lewego, barku lewego, obu kończyn dolnych, palców obu rąk oraz otarcia naskórka na dłoni lewej. Obrażenia te powstały od działania narzędzia lub narzędzi tępych lub tępokrawędzistych albo uderzenia się o takie narzędzia i mogły powstać w podanym czasie oraz okolicznościach. Obrażenia te są inne niż określone w art. 156 k.k. i naruszyły czynności narządów ciała oraz spowodowały rozstrój zdrowia na czas nie przekraczający dni siedmiu, są zatem takie, jakie określa art. 157 § 2 k.k. Działanie sprawców nie naraziło G. M. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 k.k. Działanie sprawców narażało ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo wystąpienia skutków określonych w art. 157 § 1 k.k.

Dowód:

- zeznania G. M. k. 22-23, 78-79, 104-105, 229-230, 235-236, 241-242, 253-254 akt 2 Ds. 425/15, 42-44,

- dokumentacja lekarska k. 7-12, 141-149,

- opinia sądowo-lekarska 155.

K. M. doznał stłuczenia głowy z krwiakiem podskórnym lewej okolicy ciemieniowo-potylicznej, krwawieniem podpajęczynówkowym w okolicy skroniowej prawej i okolicy obu płatów czołowych oraz z drobnymi ogniskami stłuczenia tkanki mózgowej w szczelinie międzypółkulowej. Obrażenia te powstały od działania narzędzia lub narzędzi tępych lub tępokrawędzistych albo od uderzenia się o takie narzędzia i mogły powstać w podanym czasie oraz okolicznościach, tj. w wyniku upadku na ziemię po wcześniejszym uderzeniu w twarz. Obrażenia te są inne niż określone w art. 156 k.k. i naruszyły czynności narządów ciała oraz spowodowały rozstrój zdrowia na czas przekraczający dni siedem, są zatem takie, jakie określa art. 157 § 1 k.k. Działanie sprawców naraziło pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 k.k.

Dowód:

- zeznania K. M. k. 100-101, 110, 233-234, 237-238, 243-244 akt 2 Ds. 425/15, 44-45v,

- dokumentacja lekarska k. 7-12, 141-149,

- opinia sądowo-lekarska k. 156.

W dniu 24 listopada 2015r. M. K. (1), G. M. i K. M. o zdarzeniu zawiadomili organy ścigania.

Dowód:

- zeznania S. P. k. 124-125 akt 2 Ds. 425/15, 63v-64.

M. S. ma (...). Jest kawalerem i nie ma nikogo na utrzymaniu. Posiada wykształcenie średnie bez wyuczonego zawodu. Zamieszkuje z rodzicami, na których utrzymaniu pozostaje.

Oskarżony nie był karany.

Dowód:

- informacja w trybie art. 213 k.p.k. k. 269,

- dane o karalności k. 226.

M. S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów
i odmówił składania wyjaśnień wskazując, że nie uczestniczył w zdarzeniu, nie zna ani pokrzywdzonych, ani współoskarżonych. Nie pamięta czy był przedmiotowego dnia w klubie (...). Nikogo nie bił i z nikogo się nie naśmiewał. Nie uczestniczył
w żadnej bójce i awanturze.

Podczas przesłuchania w toku postępowania sądowego M. S. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i podtrzymał swe dotychczasowe wyjaśnienia dodając, że był wtedy w klubie, bawił się ze swoimi znajomymi i nie widział żadnego zamieszania.

Dowód:

- wyjaśnienia M. S. k. 188 akt 2 Ds. 425/15, 38v-39.

M. G. ma (...). Posiada wykształcenie zawodowe – (...). Jest kawalerem i nie posiada żadnych osób na swym utrzymaniu. Jest zatrudniony w firmie (...) we W. i osiąga dochód w wysokości 1700-1800 zł.

M. G. nie był karany.

Dowód:

- informacja w trybie art. 213 k.p.k. k. 270,

- dane o karalności k. 227.

Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego M. G. przyznał się do stosowania przemocy wobec M. K. (1) zastrzegając, że nie działał z M. S. i K. B.. Nie przyznał się natomiast do popełnienia pozostałych zarzucanych czynów.

Wyjaśnił, że był przedmiotowego dnia w klubie (...) z koleżanką J. S.. Nie zna M. S. i K. B. – kojarzy go tylko
z widzenia. Do lokalu przyszedł około godziny 22:00 i był do godziny 3 lub 4 rano. Jak oskarżony był na parkiecie przy stoliku zauważył, że jakiś mężczyzna wpadł na stolik, bo był pijany. Oskarżony nie widział takiej sytuacji, by ktoś mu podłożył nogę. On tego nie zrobił. Mężczyzna ten wpadł na stolik, przy którym stał oskarżony. Rozbił szklanki i oblał oskarżonego i dziewczynę, z którą był w klubie, piwem. Oskarżony zapytał go „co robisz”, na co on odpowiedział coś w swoim języku. Oskarżony bawił się dalej, a ten mężczyzna gdzieś poszedł. Na parkiecie były jeszcze dwie inne osoby o ciemnym kolorze skóry – kobieta i mężczyzna. Oni byli razem, bo oskarżony widział ich później przed klubem. Po około 20 minutach do pół godziny ktoś krzyknął, że na zewnątrz stoi mężczyzna, który potrącił stolik. Oskarżony wyszedł na dwór
i zobaczył całą trójkę. Ten, który oblał ich piwem, rozmawiał przez telefon. Kobieta
i drugi mężczyzna stali obok. Jacyś ludzie stali jeszcze przed klubem. Jak oskarżony wyszedł to podszedł do tego mężczyzny i powiedział, żeby przeprosił jego koleżankę. On był pijany i nie kontaktował. Zareagował tak jakby chciał wyśmiać oskarżonego. Oskarżony wyjaśnił, że nie słyszał, aby ktokolwiek wyśmiewał się z tego mężczyzny, aby ktoś mówił, że nie chcemy, aby stało się to co we F.. Jak ten mężczyzna się zaśmiał na to co mu oskarżony powiedział, to go uderzył. Uderzył go pięścią w twarz – chyba w szczękę. Mężczyzna zachwiał się i upadł na ziemię. Oskarżony też był trochę podpity, wypił 3-4 piwa. Jego koleżanka podbiegał do oskarżonego i coś mówiła w swoim języku. Chyba chodziło jej o to, by oskarżony zostawił tego mężczyznę. Zaczęła go szarpać. Chciała go odciągnąć od swojego kolegi, bo myślała, że oskarżony będzie go jeszcze bił. Oskarżony więcej go nie bił, to było jedno uderzenie pięścią. Jak leżał na ziemi, to oskarżony go nie kopał. Nie widział, by ktoś inny go bił lub kopał. Jak ta kobieta go szarpnęła, to jej nie uderzył, nie odepchnął. Coś jej powiedział, ale na pewno nic obraźliwego. Nie uderzył ani tej kobiety, ani tego drugiego mężczyzny.

W toku postępowania sądowego oskarżony podtrzymał swe wyjaśnienia
i przyznał się do jednokrotnego uderzenia pięścią w twarz któregoś
z pokrzywdzonych, w pozostałym zakresie nie przyznając się do popełnienia zarzucanych czynów. Wyjaśnił, że przedmiotowego dnia bawił się w klubie
z koleżanką J. S.. W którymś momencie jeden z pokrzywdzonych wpadł na stolik i oskarżony z koleżanką zostali oblani piwem. Później chciał, by przeprosili oni koleżankę, ale nie mogli się dogadać. Potem ktoś krzyknął, że pokrzywdzeni idą na taksówkę. Oskarżony akurat wyszedł przed klub idąc do sklepu. Oskarżony i pokrzywdzeni byli pod wpływem alkoholu i zaczęli się kłócić i tak wyszło. Uderzył któregoś z panów pięścią w twarz jednokrotnie. Był „wkurzony” przez to oblanie piwem. Nikogo więcej nie uderzył. Po 10 minutach jak oskarżony wracał ze sklepu zauważył pokrzywdzonych jak leżeli na ulicy.

Dowód:

- wyjaśnienia M. G. k. 209-210 akt 2 Ds. 425/15, 38-38v.

K. B. ma (...). Jest kawalerem i nie posiada nikogo na utrzymaniu. Posiada wykształcenie gimnazjalne. Przyucza się do zawodu operatora urządzeń szklarskich. Jest uczniem (...) we W.. Utrzymuje się z zasiłku alimentacyjnego z (...) w wysokości 500 zł.

K. B. nie był karany.

Dowód:

- informacja w trybie art. 213 k.p.k. k. 268,

- dane o karalności k. 228.

Oskarżony K. B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu i wyjaśnił, że w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. był w klubie (...). Był trzeźwy. Nie zna ludzi, którzy tam wtedy byli. Nie jest kibicem (...) i nie chodzi na mecze. W klubie był z kuzynką M. B.. Poszedł tam około godz. 22:00-23:00. Tańczył i podeszła do niego kuzynka mówiąc, że w klubie są trzy osoby - muzułmanie i ona się ich boi. Powiedziała, że jest to jedna kobieta i dwóch mężczyzn – mieli ciemny kolor skóry. Stali przy schodach i nikt nie chciał do nich podejść i słychać było głupie dowcipy ze strony uczestników zabawy. Jak kuzynka oskarżonego powiedziała, że się ich obawia, bo jeden z nich szarpał się z jakimś mężczyzna w czapce, oskarżony podszedł w tamtą stronę. Jak przyszedł zauważył, że ci muzułmanie stoją okrążeni przez jakiś ludzi. Był tam mężczyzna w czapce
z daszkiem. On najgłośniej się z nich śmiał. Pytał czy mają bombę. Oni nie rozumieli co do nich mówił. Nie wiem czy oni kogoś zaczepili. Jak oskarżony przyszedł, złapał za rękę M. i jego kolegę i poszedł z nimi w stronę wyjścia. Wyszedł z klubu i zaczął z nimi rozmawiać za pośrednictwem translatora G.. Powiedział, żeby poszli stamtąd, bo nie są bezpieczni. Zapytali o co chodzi tym ludziom. Odpowiedział, że wszyscy znają sytuację we F. i się boją. Ci muzułmanie zaczęli się śmiać, a oskarżony wrócił do klubu. Nie zwrócił uwagi czy za pokrzywdzonymi wyszły jakieś inne osoby. Kuzynka oskarżonego też wyszła z lokalu i stała pomiędzy nimi, jak oskarżony z nimi rozmawiał. Zaprzeczył by bił, popychał i kopał pokrzywdzonych. Dodał, że pamięta, że podszedł do ochroniarzy i powiedział, że muzułmanie „szumią” i kuzynka się boi, ale oni powiedzieli, żeby radził sobie sam. Podał, że nie zna M. S. i M. G..

Swe wyjaśnienia oskarżony podtrzymał w toku postępowania sądowego. Ponownie wskazał, że był w klubie z kuzynką M. P.. Było tam jakieś zamieszanie, podczas którego pokrzywdzeni byli popychani przez inne osoby
w klubie. Kuzynka powiedziała mu, że się boi i dlatego oskarżony podszedł do pokrzywdzonych i wziął dwóch oskarżonych za ręce – za nadgarstek i wyprowadził ich z klubu. Pokrzywdzona szła przodem. Rozmawiał z nimi na zewnątrz posługując się translatorem. Powiedział im, że w klubie nie mogą czuć się bezpiecznie i że powinni iść do domu i że ludzie się ich boją. Posłużył się wtedy argumentem
o zamachu we F.. Potem zostawił pokrzywdzonych przede klubem. Podkreślił przy tym, że nie uderzył żadnego z pokrzywdzonych.

Dowód:

- wyjaśnienia K. B. k. 199-200 akt 2 Ds. 425/15, 37-38.

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonych i jedynie częściowo oparł się na wyjaśnieniach M. G.. Oskarżony choć przyznał się do jednokrotnego uderzenia pokrzywdzonego w twarz, to zaprzeczył opisywanemu przez pokrzywdzonych przebiegowi wypadków. Jego wyjaśnienia w tym zakresie Sąd uznał za zmierzające do umniejszenia roli oskarżonego i stanowiące linię obrony zmierzającą do zminimalizowania odpowiedzialności za popełniony czyn. Wyjaśnieniom oskarżonego G. przeczą spójne i konsekwentne zeznania pokrzywdzonych. W ocenie Sądu wyjaśnienia M. G. są przy tym częściowo nielogiczne. Skoro bowiem od zdarzenia mającego polegać na wylaniu napoju na oskarżonego do opuszczenia przez pokrzywdzonych klubu (...) miało upłynąć trochę czasu, to Sąd nie znajduje innego logicznego wytłumaczenia opuszczenia przez oskarżonego lokalu niż chęć udania się za pokrzywdzonymi.
W innej sytuacji po co ktoś miałby krzyczeć, że pokrzywdzeni idą na taksówkę. Tłumaczenia M. G., że akurat wyszedł przed klub do sklepu, są nieprzekonywujące. Z tych też względów Sąd nie dał w całości wiary oskarżonemu
i ustalając stan faktyczny dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonych.

Wyjaśnienia K. B. są niespójne, nielogiczne i sprzeczne
z pozostałym materiałem dowodowym. Zachowanie oskarżonego w klubie (...)
i zaczepka jednego z pokrzywdzonych poprzez podstawienie mu nogi znalazły potwierdzenie w zeznaniach pokrzywdzonych. Twierdzenia zaś oskarżonego co do tego, że nie brał on w takiej czynności udziału, a jedynie poprosił pokrzywdzonych
o opuszczenie lokalu, następnie wyprowadził ich z niego i chwilę porozmawiał za pomocą translatora w telefonie komórkowym, stanowią zdaniem Sądu tylko
i wyłącznie przyjętą przez K. B. linię obrony. Żadnej z powyższych okoliczności choć w części nie potwierdzili pokrzywdzeni. Nadto świadek M. B., która według oskarżonego miała być z nim w klubie (...)
i poprosić o interwencję z uwagi na poczucie zagrożenia, w żaden sposób nie potwierdziła wersji podawanej przez K. B.. Wręcz przeciwnie świadek wskazała, że nie jest kuzynką oskarżonego, była w klubie (...) lecz nie z nim a ze swoim chłopakiem i nic nie wie o pobiciu obcokrajowców. Co więcej świadek kategorycznie zaprzeczyła temu, że przychodziła do K. B. i mówiła mu, że boi się jakiś obcokrajowców, nie było takiej sytuacji (k. 271). Wyjaśnień oskarżonego nie potwierdza również zapis monitoringu, który wskazuje na to, że oskarżony nie wyprowadzał pokrzywdzonych z klubu. Wręcz przeciwnie z zapisu tego wynika, że klub opuścił M. K. (1) kierując się do wyjścia zwykłym krokiem,
a za nim wyszli G. i K. M., przy czym K. M. trzymał prawą rękę na lewym ramieniu żony (k. 116v). Nie polegają zatem na prawdzie twierdzenia oskarżonego, że opuścił on z nimi lokal.

Za niezasługujące na wiarę Sąd uznał również wyjaśnienia M. S., który choć w toku postępowania sądowego przyznał, że był tego dnia w klubie (...), to zaprzeczył temu, by brał udział w zarzucanych mu czynach. Również i relacja tego oskarżonego stanowi wyraz przyjętej przez niego linii obrony. Relacja ta
w konfrontacji z dowodami zgromadzonymi w sprawie, w tym w pierwszym rzędzie
z zeznaniami pokrzywdzonych, jawi się jako nieprawdziwa.

Sąd ustalając stan faktyczny oparł się w głównej mierze na zeznaniach pokrzywdzonych: M. K. (1), G. M. i K. M.. Ich relacje są ze sobą spójne i zgodne tak co do ogólnego przebiegu zdarzenia, jak
i jego szczegółów. Każdy z pokrzywdzonych w sposób korelujący z zeznaniami pozostałych opisał przebieg zdarzenia i rolę poszczególnych osób w nim uczestniczących. Ich zeznania tworzą zatem pełny i spójny obraz zdarzenia.
W szczególności M. K. (1) wskazał zgodnie z G. M. na oskarżonego K. B. jako tego, który w klubie (...) podstawił nogę M. K. (1), nadto wszyscy troje pokrzywdzeni w sposób spójny przedstawili zachowanie oskarżonego M. G. w klubie (...). Ich relacja co do przebiegu zdarzeń w czasie, gdy znajdowali się jeszcze wewnątrz budynku, jest spójna również z zeznaniami A. M., która była kelnerką
i w dniu zdarzenia pracowała w przedmiotowym lokalu. Nadto twierdzenia pokrzywdzonych znajdują potwierdzenie w oględzinach zapisu monitoringu znajdującego się w klubie (...), który choć nie zarejestrował momentu podłożenia nogi pokrzywdzonemu, to potwierdził relację pokrzywdzonych co do czasu, w jakim przybyli oni do klubu i okoliczności związanych z ich wyjściem z niego.

Również co do przebiegu zdarzenia po opuszczeniu lokalu relacja pokrzywdzonych jest spójna, logiczna i konsekwentna. W toku całego postępowania pokrzywdzeni konsekwentnie opisywali przebieg zdarzenia i rolę każdego z jego uczestników. Sąd nie dopatrzył się w ich relacjach żadnych niekonsekwencji, które podważyłyby wiarygodność ich zeznań. Przebieg zdarzenia przedstawiany przez pokrzywdzonych jest przy tym wewnętrznie i zewnętrznie spójny. M. K. (1) wskazał, iż to M. G. i K. B. bili pokrzywdzonego. Jego zeznania w tym zakresie potwierdziła G. M. wskazując oskarżonego M. G. jako tego, który zadawał ciosy M. K. (1). Udział M. G. w zadawaniu ciosów G. M. potwierdzili zgodnie wszyscy troje pokrzywdzeni, zaś bicie jej przez M. S. opisali zgodnie G. M. i K. M.. Zeznania świadków były również w pełni wiarygodne w odniesieniu do ustalenia, kto zadał ciosy pokrzywdzonemu K. M.. Korespondujące ze sobą są bowiem zeznania wszystkich pokrzywdzonych wskazujące na to, że pierwszy K. M. uderzył M. G.. Ich zeznania są zgodne również co do tego, że w wyniku uderzenia przez tego oskarżonego nastąpił upadek i utrata przytomności przez K. M..

Sąd nie znalazł przy tym żadnych podstaw, by zakwestionować zeznania pokrzywdzonych w zakresie opisującym zachowanie M. S. podczas zdarzenia. Jego zagrzewanie do dalszego bicia, śmianie się i klaskanie potwierdził M. K. (1) podając, że oskarżony ten po uderzeniu pokrzywdzonej
w twarz „śmiał się z niej” oraz G. M. wskazując, że M. S. „się śmiał klaskał w ręce, bił brawo”. Nadto Sąd dał również wiarę pokrzywdzonej w tej części, w której wskazała na działania M. S. mające na celu odwiedzenie od udzielenia pomocy pokrzywdzonym przechodnia i taksówkarza, którzy znaleźli się na miejscu zdarzenia. Jej relacja co do tej okoliczności jest konsekwentna i częściowo potwierdzona zeznaniami M. K. (1), który wskazał tego oskarżonego jako osobę, która „zabroniła przechodniowi zadzwonić po policję”.

Sąd dał również w pełni wiarę pokrzywdzonym w tej części, w której opisali obrażenia jakich doznali wskutek zdarzenia. Ich zeznania w tej części w pełni korelują z dokumentacją medyczną zgromadzoną w niniejszej sprawie.

Sąd dał wiarę zeznaniom W. N.. Świadek wskazał, że pokrzywdzeni w dniu zdarzenia przyszli do klubu (...) i nie chciał ich do niego wpuścić, a uczynił to dopiero po wyrażeniu w tej kwestii stanowczego stanowiska przez pokrzywdzonych. W tej części zeznania świadka potwierdza relacja A. O.. Sąd nie oparł się jednak na tym fragmencie zeznań świadka, w których twierdził on, że nie doszło do żadnego incydentu z udziałem pokrzywdzonych
w czasie, gdy byli oni w lokalu. Zeznania te nie zasługują zdaniem Sądu na wiarę. Świadek, jak sam wskazał, obserwował pokrzywdzonych, lecz zasięgiem wzroku nie obejmował całości sali. Nie można zatem wykluczyć tego, że W. N. nie widział zdarzenia, jakie miało tam miejsce. Wobec konsekwentnych, spójnych
i wzajemnie korelujących ze sobą relacji pokrzywdzonych Sąd uznał, że zdarzenie w postaci podłożenia nogi M. K. (1) miało miejsce. Wszak fakt zgłoszenia jego zaistnienia potwierdziła pracownica klubu (...), a jego zgłoszenie
w sytuacji, gdyby nie miało ono miejsca, byłoby całkowicie nielogiczne i nie znajdowałoby racjonalnego uzasadnienia. Co więcej, upadek pokrzywdzonego na jeden ze stolików pośrednio został przecież potwierdzony przez oskarżonego M. G..

Ustalając stan faktyczny Sąd miał również na względzie wiarygodne zeznania A. O., która potwierdziła okoliczności przyjścia do klubu (...) pokrzywdzonych. Jej relacja jest spójna z zeznaniami W. N.
i tworzy pełny obraz zdarzenia.

Sąd nie znalazł również powodów, by nie dać wiary zeznaniom A. M., która potwierdziła, że w dniu zdarzenia zgłosił się do niej M. K. (1) domagając się wezwania policji z uwagi na to, że ktoś mu podstawił nogę.

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania M. B., która w sposób logiczny opisała swój pobyt w klubie (...). Świadek odniosła się do wskazywanych przez oskarżonego B. okoliczności, a jej zeznania jako spójne i logiczne stanowiły podstawę ustalenia stanu faktycznego. Drobne nieścisłości między zeznaniami świadka odnoszące się do czasu w jakim świadek przebywał w klubie i ilości spożytego przez świadka alkoholu, M. B. w sposób wystarczający i logiczny uzasadniła upływem czasu, jaki upłynął od zdarzenia.

Sąd nie dał wiary zeznaniom Ł. K. i W. G.. Zeznania świadków w ocenie Sądu zmierzały tylko i wyłącznie do uwolnienia M. S. od odpowiedzialności karnej. Osoba oskarżonego została jednoznacznie rozpoznana przez pokrzywdzonych jako osoba biorąca udział w zdarzeniu przed klubem. Zeznania Ł. K. i W. G. stoją z nimi w sprzeczności, co mając na uwadze przyjaźń między oskarżonym i świadkami wskazuje na zainteresowanie świadków w rozstrzygnięciu sprawy w sposób jak najbardziej korzystny dla M. S.. Tym bardziej, iż jak wynika z dokumentacji fotograficznej na k. 220-225, oskarżony M. S. nie przebywał cały czas
w obecności świadków, co stoi w sprzeczności z ich zeznaniami.

Ustalając okoliczności zgłoszenia zdarzenia organom ścigania Sąd oparł się na wiarygodnych zeznaniach S. P..

Nic do sprawy nie wniosły zeznania K. P., która została przybrana w charakterze tłumacza w toku czynności procesowych z udziałem pokrzywdzonych. Świadek nie posiadała bowiem żadnych informacji na temat zdarzenia, a jej związek ze sprawą miał wyłącznie charakter techniczny związany z czynnościami procesowymi. Podobnie ocenić należało zeznania P. K., która nie posiadała istotnych informacji związanych z niniejszą sprawą oraz M. Z., który prócz wskazania, że widywał oskarżonych w klubie (...), nie posiadał żadnych istotnych informacji w sprawie.

Niewiele do sprawy wniosły również zeznania świadków D. Ś., A. Z., Ł. W. i D. K.. Świadkowie będący funkcjonariuszami policji wykonywali w niniejszej sprawie czynności techniczne takie jak zabezpieczenie monitoringu czy okazywanie fotografii, a ich wiadomości w związku z niniejszą sprawą ograniczały się tylko do informacji na temat przebiegu wykonywanych czynności.

Sąd nie znalazł także żadnych podstaw, aby zakwestionować wiarygodność pozostałych dowodów w postaci dokumentów, które nie budziły zastrzeżeń co do ich autentyczności i wiarygodności. Opinie sądowo-lekarskie sporządzone w niniejszej sprawie jako spójne, logiczne i oparte na wiedzy specjalistycznej stanowiły pełnowartościowy materiał dowodowy. Nadto wszelkie czynności procesowe
w sprawie były podjęte zgodnie z prawem, a z każdej z nich sporządzono stosowne protokoły, a ich wyniki nie budziły żadnych wątpliwości.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Analiza i ocena całego zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego daje pełne podstawy do stwierdzenia, iż sprawstwo i wina oskarżonych K. B., M. G. i M. S. nie mogą budzić żadnych wątpliwości. Sąd zmienił jednak opis czynu zarzucanego oskarżonym i zmodyfikował go w sposób wskazujący jasno i precyzyjnie, na czym polegało przestępstwo przypisane oskarżonym. Konstrukcja przyjęta przez oskarżyciela publicznego była bowiem mało czytelna i nie uwypuklała najważniejszych elementów popełnionego czynu.

Nie budziło żadnych wątpliwości Sądu to, iż oskarżeni B., G.
i S. wzięli udział w pobiciu pokrzywdzonych. Zgodnie z art. 158 k.k. odpowiedzialności karnej podlega ten, kto bierze udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1, przy czym występek ten nie należy do przestępstw skutkowych, co oznacza, że nie musi zaistnieć ani śmierć, ani skutek określony w art. 156 § 1 lub art. 157 § 1 k.k. Zaistnienie takich skutków (będących wynikiem bójki lub pobicia) powodowałoby odpowiedzialność za kwalifikowany typ przestępstwa określony w § 2 lub 3 art. 158 k.k.

Strona podmiotowa przestępstwa z art. 158 k.k. (przestępstwa z narażenia) polega więc co najmniej na przewidywaniu i godzeniu się na to, że bierze się udział
w bójce lub pobiciu, które stwarzają narażenie człowieka na zaistnienie jednego ze wskazanych w tym przepisie skutków, do których nie musi dojść. O tym zaś, czy owo narażenie w rzeczywistości miało miejsce, decyduje całokształt okoliczności zdarzenia, będących wynikiem analizy czynności wykonawczych i pozostających
z nimi w ścisłym związku z ewentualnymi skutkami pozwalającymi na uznanie, że charakter zdarzenia stwarzał realne narażenie na zaistnienie jednego ze skutków wskazanych w art. 158 § 1 k.k.

Jednocześnie pojęcia "bójka" i "pobicie" nie są tożsame, a określone zostały
w doktrynie i w orzecznictwie. Tak więc przez bójkę rozumie się starcie pomiędzy co najmniej trzema osobami, które atakują się wzajemnie, występując zarazem w roli napastników i napadniętych. Pobiciem jest czynna napaść dwóch lub więcej osób na inną osobę lub osoby, przy czym w zdarzeniu tym występuje wyraźny podział ról na napastników i napadniętych (broniących się).

Analiza niniejszej sprawy prowadzi do wniosku, że oskarżeni K. B., M. G., M. S. w nocy z 21 na 22 listopada 2015r. uczestniczyli
w pobiciu w rozumieniu art. 158 k.k. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego, a w szczególności zeznań pokrzywdzonych i dokumentacji medycznej, nie może budzić wątpliwości, że doszło do jednostronnej napaści na M. K. (1), G. M. i K. M., w trakcie której byli oni bici przez oskarżonych. To oskarżeni byli stroną agresywną, to oni zadawali ciosy pokrzywdzonym, którzy nie podjęli w stosunku do nich żadnej akcji obronnej. Bez wątpienia takie działanie wyczerpywało znamiona pobicia w rozumieniu art. 158 k.k. Działanie oskarżonych było zdarzeniem niebezpiecznym i narażało przy tym pokrzywdzonych na wystąpienie skutków, o jakich mowa w art. 158 § 1 k.k., a to skutku z art. 156 § 1 k.k. lub art. 157 § 1 k.k. Siła zadanych ciosów, agresja stron, zadawanie ciosów w newralgiczne organy jak głowa świadczą o realnym niebezpieczeństwie powstania podczas zdarzenia powyższych skutków, co wprost wynika z opinii sądowo-lekarskich sporządzonych w niniejszym postępowaniu. Zachowanie oskarżonych wskazuje przy tym wprost na to, że co najmniej godzili się na wystąpienie u pokrzywdzonych takich skutków. Ilość, rodzaj i umiejscowienie zdawanych ciosów, ponawianie ich po upadku, jak i kierowanie w stosunku do kobiety zdaniem Sądu w sposób wystarczający wskazuje na co najmniej godzenie się na spowodowanie u pokrzywdzonych co najmniej obrażeń opisanych w art. 157 § 1 k.k. Wskazuje na to również opisana przez pokrzywdzonych atmosfera towarzysząca zajściu, któremu przyglądała się większa ilość osób, śmiech, klaskanie i zachęta do dalszego bicia pokrzywdzonych. Z tych też względów Sąd uznał, że działanie wszystkich oskarżonych wyczerpało znamiona art. 158 § 1 k.k. i stanowiło pobicie K. M., G. M. i M. K. (1).

Dodatkowo jeżeli konkretnemu uczestnikowi bójki lub pobicia można przypisać spowodowanie konkretnych obrażeń pokrzywdzonego dla pełnego odzwierciedlenia zdarzenia kwalifikacja prawna czynu winna zostać uzupełniona o odpowiedni przepis sankcjonujący popełnienie przestępstwa przeciw zdrowiu i życiu. I tak, nie budzi wątpliwości Sądu, że w trakcie pobicia K. B. i M. S. zadali pokrzywdzonym G. M. i M. K. (1) uderzenia pięścią w twarz, które naruszyły czynności narządów ich ciała na czas poniżej siedmiu dni. Kwalifikacja prawna czynu przypisanego tym oskarżonym winna zatem zostać uzupełniona również o art. 157 § 2 k.k. Z kolei M. G. w trakcie pobicia zadał K. M. cios pięścią w twarz, w wyniku którego pokrzywdzony przewrócił się i stracił przytomność, co skutkowało obrażeniami jego ciała na okres powyżej dni siedmiu. Czyn przypisany M. G. należało zatem uzupełnić o kwalifikację z art. 157 § 1 k.k.

W ocenie Sądu działanie K. B., M. S. i M. G. wypełniło również znamiona przestępstwa z art. 119 § 1 k.k. Przepis ten stanowi, że karze podlega ten, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości.

W niniejszej sprawie nie ulegało wątpliwości, że doszło do użycia przemocy wobec pokrzywdzonych, a istniejące dowody przemawiają za przyjęciem, że powodem tej przemocy była przynależność rasowa pokrzywdzonych. Przemocą jest takie oddziaływanie środkami fizycznymi, które uniemożliwiając lub przełamując opór zmuszanego, ma albo nie dopuścić do powstania lub wykonania jego woli, albo naciskając aktualnie wyrządzaną dolegliwością na jego procesy motywacyjne - nastawić tę decyzję w pożądanym przez sprawcę kierunku (T. Hanausek. Przemoc jako forma działania przestępnego, Kraków 1966, s. 65). Podmiotowe pole penalizacji określone w art. 119 § 1 k.k., mające aksjologiczne uzasadnienie
w zwalczaniu wszelkich form dyskryminacji człowieka, nie obejmuje celu, w jakim sprawca używa przemocy lub groźby wobec grupy osób czy poszczególnych osób. Cel takiego działania może być zatem różny (np. zastraszanie pokrzywdzonego, podporządkowanie lub zmuszanie go do określonego działania, zaniechania lub znoszenia). Do znamion wskazanego przestępstwa należy natomiast, jako warunek konieczny, kierowanie się przez sprawcę konkretną motywacją, u podłoża której leży negacja, a nawet pogarda dla ogólnie akceptowanych, uniwersalnych wartości, które chroni m.in. art. 119 § 1 k.k. (tak Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 27 listopada 2003 r., II AKa 338/03, KZS 2005/9/39).

Z poczynionych ustaleń faktycznych wynika, że pokrzywdzeni zostali pobici przez oskarżonych przed klubem (...), w którym mieli zamiar spędzić wieczór. Chronologia zdarzeń przedstawiona przez pokrzywdzonych jasno wskazuje na motywację sprawców. Wszak już w klubie (...) spotkał się
z agresją związaną z jego pochodzeniem rasowym. Co więcej, takie motywy działania oskarżonych pośrednio wynikają z zeznań właściciela klubu (...), który zeznał, że nalegał na to, by pokrzywdzeni poszli do innego klubu przewidując, że może dojść do kłopotów. Jak wskazał była to impreza (...),
a pokrzywdzeni „byli kolorowi, innego koloru skóry”. Z zeznań tego świadka wprost wynika, że obcokrajowcy nie byli na przedmiotowej imprezie bezpieczni. Również
z wyjaśnień oskarżonego K. B. wywnioskować można motywację, z jaką działali oskarżeni. Wszak sam oskarżony pośrednio przyznał, że pokrzywdzeni nie byli w klubie bezpieczni z powodu swego koloru skóry i pochodzenia rasowego. Przyznał przy tym, że posługując się translatorem odniósł się do wydarzeń, jakie miały miejsce niedługo przed zdarzeniem we F.. Okoliczność ta potwierdzona została zeznaniami pokrzywdzonych, którzy jednak w inny sposób opisali okoliczności, w jakich doszło do rozmowy. Z uwagi na nieznajomość języka K. B. za pośrednictwem tego urządzenia komunikacyjnego przekazał pokrzywdzonym, że grupa zmierzających do nich osób nie chce, by w P. wydarzyło się to co we F., bezpośrednio po czym nastąpił atak na pokrzywdzonych. Powyższe okoliczności, nawet przy braku wskazania przez pokrzywdzonych konkretnych treści o charakterze rasistowskim, stanowią wystarczającą podstawę do uznania, że użycie wobec nich przemocy w trakcie zdarzenia było motywowane przynależnością rasową pokrzywdzonych, a ich działanie wypełniło również znamiona art. 119 § 1 k.k.

Sąd uznał za zasadne uzupełnienie kwalifikacji prawnej przypisanych oskarżonym czynów również o art. 257 k.k. Zgodnie z tym przepisem karze podlega ten, kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby. Istota powyższego czynu nie polega bowiem jedynie na samym znieważeniu lub naruszaniu nietykalności cielesnej, ale okazaniu osobom przeciwstawianym sobie przez sprawcę, charakteryzowanym jako "inne", ich niższości i zanegowaniu ich prawa do równego traktowania. Racją penalizacji jest tu zwalczanie celowej, intencjonalnej wrogości o podłożu rasistowskim, nacjonalistycznym lub religijnym. Jeżeli zatem przyjąć, że tempore criminis oskarżeni stosowali w miejscu publicznym, w którym mogła znaleźć się nieokreślona liczba osób, wobec pokrzywdzonych przemoc z uwagi na ich przynależność rasową, to niewątpliwie działanie to było skierowane do bliżej nieokreślonej grupy osób i było umotywowane chęcią wzbudzenia w niej wrogości na tle różnic rasowych. Wszak w trakcie zdarzenia inne osoby je obserwujące śmiały się, klaskały i zagrzewały sprawców do działania okazując akceptację dla ich działania zmierzającego do wykazania niższości rasowej pokrzywdzonych. Stąd też działanie K. B., M. G. i M. S. wypełniło również znamiona art. 257 k.k.

Reasumując w realiach dowodowych sprawy oczywistym jest, że pobicie M. K. (1), G. M. i K. M. motywowane były ich przynależnością rasową. To z tego powodu oskarżeniu dopuścili się ataku na pokrzywdzonych naruszając publicznie ich nietykalność cielesną, godząc w ich godność. Oskarżeni wypełnili więc znamiona art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 119 § 1 k.k. i art. 257 k.k. Konsekwencją zadanych uderzeń były zaś obrażenia ciała pokrzywdzonych określone w dyspozycji art. 157 § 2 k.k. spowodowane działaniem K. B. i M. S. oraz w dyspozycji art. 157 § 1 k.k. spowodowane działaniem M. G.. Tylko kumulatywna kwalifikacja prawna czynu składająca się z powyższych przepisów oddaje całość jego kryminalnego bezprawia.

W ocenie Sądu dla pełnego oddania kryminalnej zawartości czynu oskarżonych zasadnym jest uzupełnienie jego kwalifikacji prawnej o chuligański charakter występku. Pojęcie występku o charakterze chuligańskim normuje przepis art. 115 § 21 k.k. Zgodnie z powołanym przepisem jest to występek polegający na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie
i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego.

Aby móc przypisać oskarżonym występek o charakterze chuligańskim, należało zatem rozstrzygnąć, czy działanie sprawców miało charakter publiczny oraz czy działali oni bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Mając na uwadze miejsce, w którym pokrzywdzeni zostali zaatakowani, należy uznać działanie oskarżonych za działanie publiczne. Zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie poglądem „działanie „publicznie” w rozumieniu art. 120 § 14 Kodeksu karnego z 1969 r. (obecnie art. 115 § 21 k.k.) zachodzi wówczas, gdy bądź ze względu na miejsce działania, bądź ze względu na okoliczności i sposób działania sprawcy jego zachowanie się jest lub może być dostępne (dostrzegalne) dla nieokreślonej liczby osób, przy czym sprawca mając świadomość tej możliwości co najmniej na to się godzi” (tak SN w wyroku
z dnia 3 sierpnia 1972 r., Rw 743/72, Biul. Inf. SN 1972, poz. 10). Z poczynionych ustaleń wynika, że pokrzywdzeni znajdowali się przy ulicy przed klubem (...),
w pobliżu którego znajdowały się zarówno budynki mieszkalne, jak i akademiki. Mając na uwadze, że ulica ta jest miejscem dostępnym dla nieokreślonej liczby osób, należało stwierdzić, że pobicie pokrzywdzonych było działaniem publicznym.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie istnieją podstawy do przypisania oskarżonym działania bez powodu albo z oczywiście błahego powodu. Przyjąć należy, że sprawca działa bez powodu wówczas, gdy w powszechnym odczuciu brak jest przyczyny, która uzasadniałaby podejmowaną aktywność. Z kolei z działaniem
z oczywiście błahego powodu będziemy mieli do czynienia w sytuacji, gdy taka przyczyna zachodzi, lecz - w powszechnym odczuciu - jest mało znacząca (tak P. Daniluk w: Kodeks karny. Komentarz. red. prof. dr hab. Ryszard Stefański. C.H.Beck 2014, wyd. 9, w. el.). W orzecznictwie przyjmuje się, że "kwestia, czy powód działania sprawcy był oczywiście błahy w rozumieniu powszechnym, powinna być rozstrzygana na tle porównania wagi przyczyny zewnętrznej, która pobudziła sprawcę do przestępnego działania, z rodzajem i sposobem tego działania. Jeżeli porównanie tych faktów wykazuje, że działanie sprawcy przedstawia się jako reakcja odwetowa rażąco niewspółmierna w stosunku do przyczyny zewnętrznej, a więc jeżeli sprawca wykorzystuje zaistniałą przyczynę zewnętrzną jako pretekst swojego agresywnego wyładowania się wyrządzającego szkodę pokrzywdzonemu, to należy uznać, iż w rozumieniu powszechnym powód działania sprawcy był oczywiście błahy" (wyr. SN z 25.10.1974 r., RW 496/74, OSNKW 1975, Nr 1, poz. 16 z glosami S. Dałkowskiego, OSP 1975, Nr 12, poz. 273 oraz A. Spotowskiego, PiP 1975, Nr 8-9, s. 224 i n.). Brak powodu czy też "oczywiście błahy powód" w rozumieniu art. 115 § 21 k.k. odnoszą się do motywacji (pobudek) podjętego działania, ocenianej na podstawie przyjmowanych w społeczeństwie kryteriów. W świetle ocen społecznych błahy powód to czynnik rażąco nieadekwatny do zachowań podjętych w efekcie jego zaistnienia. Tylko "powód" w pewnym sensie tłumaczący, usprawiedliwiający przestępczą akcję może warunkować odstąpienie od kwalifikacji prawej z art. 115 § 21 k.k. Za taki nie można natomiast uznać negacji, dyskryminacji rasowej. Tym samym Sąd orzekający w tej sprawie podziela pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 30 października 2014 r. (sygn. akt II AKa 221/14), iż "działanie bez powodu" to działanie, dla którego w świetle przyjmowanych powszechnie ocen nie można znaleźć żadnego racjonalnego wytłumaczenia. Używanie przemocy, groźby bezprawnej lub znieważanie wyłącznie z powodu czyjejś przynależności narodowej, etnicznej, rasowej albo wyznaniowej nie może znajdować żadnego racjonalnego i powszechnie akceptowanego wytłumaczenia. Jest to
w rozumieniu art. 115 § 21 k.k. działanie bez powodu, względnie z oczywiście błahego powodu. Tak też należało ocenić zachowanie oskarżonych. Dlatego art. 115 § 21 k.k. uzupełnił kwalifikację prawną.

Sąd uznał zatem, że oskarżeni K. B. i M. S. swoim zachowaniem wypełnili znamiona występków z art. 119 § 1 k.k. i art. 257 k.k. i art. 158 § 1 k.k. i art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 115 § 21 k.k., zaś oskarżony M. G. art. 119 § 1 k.k. i art. 257 k.k. i art. 158 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 115 § 21 k.k. i wymierzył oskarżonym B. i S. kary w wymiarze po 6 miesięcy pozbawienia wolności, a oskarżonemu G. w wymiarze 8 miesięcy pozbawienia wolności. Wymierzając kary Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 k.k. Wymierzone kary są adekwatne do stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonych. Spełniają one również cele prewencji ogólnej i szczególnej.

Sąd kierował się tym, by kary odzwierciedlały stopień winy każdego
z oskarżonych. Każdy z oskarżonych miał pełną swobodę wyboru i realizacji zachowania zgodnego z prawem. W toku rozciągniętego w czasie zdarzenia mógł wybrać sposób postąpienia zgodnie z obowiązującymi normami społecznymi. Oskarżeni w toku popełniania czynu zabronionego mieli możliwość rozpoznania faktycznego i społecznego znaczenia czynu, którego się dopuścili. Rozwój intelektualny, emocjonalny i społeczny K. B., M. S. i M. G. dawały im możliwość podjęcia decyzji o zachowaniu zgodnym w prawem. Oskarżeni w sposób prawidłowy odbierali bodźce i informacje, i byli w stanie dokonać ich prawidłowej analizy. Posiadali przy tym możliwość sterowania swoim postępowaniem, co przy braku istnienia szczególnej sytuacji motywacyjnej pozwalało im na zachowanie możliwości postrzegania elementarnych dystynkcji między dobrem i złem, a co za tym idzie dokonywania wyborów pomiędzy zachowaniem pożądanym z ogólnospołecznego punktu widzenia i sprzecznym z modelem poprawnych społecznie relacji międzyludzkich.

Przy wymiarze kar Sąd kierował się także wysokim stopniem społecznej szkodliwości dokonanego przez oskarżonych czynu. Kara pełnić ma bowiem również rolę sprawiedliwościową, a stopień społecznej szkodliwości czynu ma z jednej strony zapobiegać wymierzeniu kary zbyt surowej, a z drugiej strony baczyć, by wymierzona kara nie była zbyt łagodna, tj. pozostająca poniżej tego stopnia.

Wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonych wyraża się
w pierwszym rzędzie w rodzaju dobra naruszonego przestępstwem a chronionego przez prawo oraz rozmiarem wyrządzonej przestępstwem szkody. Przepisy Kodeksu karnego penalizujące publiczne znieważenie osoby m.in. z powodu jej przynależności rasowej oraz stosowanie przemocy wobec człowieka z tą samą motywacją umieszczone są w Rozdziałach "Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne" i "Przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu". Zakaz dyskryminacji zawarty jest w wielu normach prawnomiędzynarodowych. Sformułowano go m.in. w art. 26 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych z dnia 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r. Nr 38, poz. 167). Rasizm, dyskryminacja rasowa to zespół poglądów głoszących tezę o nierówności ludzi, a wynikająca z nich ideologia przyjmuje wyższość jednych ras nad innymi. Przetrwanie tych "wyższych" ras staje się wartością nadrzędną i z racji swej wyższości dążą do dominowania nad rasami "niższymi". Rasizm opiera się na przekonaniu, że odmienności w wyglądzie ludzi niosą za sobą niezbywalne różnice osobowościowe i intelektualne. Ktoś, kto wyznaje tego rodzaju poglądy, kto
w związku z nimi atakuje werbalnie czy też fizycznie innego człowieka, zasługuje na odpowiednio surową karę. Taki też pogląd wysnuć należy z przyjętej przez ustawodawcę aksjologii obowiązującego kodeksu karnego wyrażającej się
w przyjętej przez ustawodawcę gradacji dóbr pod względem rodzajowym
i umieszczeniem przepisu art. 119 k.k. w pierwszym rozdziale części szczególnej kodeksu karnego.

Oskarżeni działali przy tym z motywacji nie zasługującej na akceptację społeczną. Motywacją sprawcy w rozumieniu art. 115 § 2 k.k. jest przeżycie psychiczne, które jest siłą motoryczną powodującą podjęcie działania, jaka ze stanu statycznego wyobrażenia o celu przenosi sprawcę do stanu dynamicznego jego realizacji (S. Pławski, Prawo karne (w zarysie), cz. 1, Warszawa 1965, s. 158-159). W realiach niniejszej sprawy nie można zaś uznać, by tak rozumiana motywacja usprawiedliwiała choć w nikłym zakresie działanie K. B., M. G. i M. S.. Oskarżeni swoim zachowaniem demonstrowali dezaprobatę z powodu odmienności związanych z przynależnością rasową pokrzywdzonych. Tego rodzaju zachowania pojawiają się w przestrzeni publicznej
i nie są wcale rzadkim zjawiskiem. Są dla Sądu niezrozumiałe, zdumiewające. Świadczą wręcz o prymitywizmie intelektualnym osób, które się ich dopuszczają. Sąd Okręgowy w pełni podziela i uznaje za własne stanowisko wyrażone w tym względzie przez Sąd Okręgowy w Białymstoku (wyrok z dnia 3 marca 2016r, sygn. III K 189/15), że każdy żyjący we współczesnych czasach człowiek, już chociażby o przeciętnym rozwoju umysłowym, przeciętnym poziomie doświadczenia życiowego, jak i wiedzy, w tym historycznej, powinien przecież zdawać sobie sprawę z tego, do czego prowadzi negacja, zakwestionowanie prawa do równego traktowania, równorzędnego funkcjonowania w danej społeczności innego człowieka tylko z tego powodu, że jest on innej rasy, ma inny kolor skóry, wyznaje inną religię czy też ma odmienne poglądy polityczne. Konsekwencją przyjęcia takiej, nieakceptowanej postawy są napięcia nie tylko w ramach lokalnych społeczności, grup czy kręgów kulturowych, lecz istnieją one także między państwami, narodami, którym przywódcy jawnie lub skrycie deklarują czy też wspierają nietolerancję i rasizm.

W żadnym wypadku nie można tolerować, akceptować i uznawać za usprawiedliwionych choć w najmniejszym stopniu zachowań dążących do urealnienia powyższych wypaczonych teorii rasistowskich. Niezbywalne prawo każdego człowieka do równego traktowania winno być wspierane i szanowane przez każdego członka społeczeństwa, tak w społeczności lokalnej, jak i globalnej społeczności ludzkiej. Tym bardziej, iż jak wskazuje niniejsza sprawa istnieją grupy osób, które dążą z powodu swych spaczonych przekonań do zaburzenia tego stanu rzeczy. Nie jest normalne dzielenie imprez organizowanych przez lokale na „imprezy polskie”
i „imprezy dla kolorowych”, nie jest normalne odmawianie wpuszczenia do lokalu czy też namawianie do jego zmiany osób o odmiennym kolorze skóry, innej rasie, innym wyznaniu czy innym światopoglądzie (nawet gdy czyni się to z obawy
o bezpieczeństwo tych osób i jak wskazał świadek będący właścicielem klubu (...) – dla tzw. świętego spokoju). Normalnym i pożądanym tak z społecznego, jak
i moralnego punktu widzenia jest dążenie do wyeliminowania takich zachowań. To nie osoby pokrzywdzonych winny być namawiane do zmiany lokalu, lecz to osoby
o poglądach oskarżonych winny być do niego niewpuszczane, skoro nie potrafią
w nim funkcjonować w poprawny sposób.

Na wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonym wpływają również sposób i okoliczności popełnienia czynu. Oskarżeni swe przestępcze zachowanie skierowali wobec osób nieagresywnych i bezbronnych, które w stosunku do podejmowanych ataków nie podjęły nawet akcji obronnych. Co więcej wśród nich znajdowała się kobieta, która mimo to została przez oskarżonych M. G. i M. S. zaatakowana i bita pięściami po twarzy. Taki zaś sposób działania oskarżonych nie może pozostać bez wpływu na ocenę stopnia społecznej szkodliwości ich czynu.

Mając na względzie powyższe Sąd uznał, iż stopień społecznej szkodliwości czynu K. B., M. G. i M. S. był wysoki, co miało swój wpływ na wymiar orzeczonych kar zgodnie z wymogami art. 53 § 1 k.k.

Nadto jakkolwiek kodeks karny nie traktuje właściwego zbiegu przepisów jako ustawowej okoliczności wpływającej na obostrzenie wymiaru kary, to jednak
w judykaturze utrwalił się pogląd, że w wypadku skazania za czyn wyczerpujący znamiona dwóch albo więcej zbiegających się przepisów (art. 11 § 2 k.k.), okoliczności stanowiące znamiona przestępstw określonych w tych przepisach mogą być uznane za obciążające, z wyłączeniem tych, które mieszczą się w przepisie, na podstawie którego wymierzono karę (wyrok Sądu Najwyższego z 3 kwietnia 1997 r., III KKN 196/96, OSNKW 1997/7-8/59). Rzecz jednak w tym, że instytucja kumulatywnej kwalifikacji prawnej (art. 11 § 2 k.k.) ma znaczenie na płaszczyźnie wymiaru kary o tyle, że dopiero w takiej postaci oddaje ona całą kryminalną zawartość czynu, opisuje jego bezprawie uwzględnione w charakterystyce typów czynów zabronionych, których znamiona ten czyn realizuje oraz ujawnia, że czyn taki stanowi zamach na dwa lub więcej dóbr prawnie chronionych (A. Zoll, Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, T. I, Zakamycze 2004, wyd. II - komentarz do art. 11, teza 10). W konsekwencji oznacza to, że tego rodzaju czyn cechuje się z reguły nie tylko wyższym stopniem społecznej jego szkodliwości, ale również i wyższym stopniem winy sprawcy (wyrok SN z 3 listopada 2004 r., V KK 1/03, Prok. i Pr. - wkł. 2005/11/1). Jeśli zatem zgodnie z dyrektywami wymiaru kary, określonymi w art. 53 k.k., Sąd wymierzając karę zobowiązany jest uwzględnić m.in. stopień winy sprawcy, stopień społecznej szkodliwości czynu (a w tym rodzaj i charakter naruszonego dobra, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych obowiązków, postać zamiaru, motywacje sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia - art. 115 § 2 k.k.) oraz rodzaj i stopień naruszenia ciążących na sprawcy obowiązków, to oczywistym jest, że inaczej należy ocenić - w sensie wymiaru kary - czyn sprawcy, który dokonał przestępstwa stosowania przemocy wobec osoby ze względu na jej przynależność rasową, a inaczej czyn sprawcy, który dodatkowo brał udział w pobiciu powodując obrażenia ciała opisane w art. 157 § 1 lub 2 k.k. Waga takich czynów jest niewątpliwie różna, a w tym drugim przypadku wymierzona kara musi niewątpliwie uwzględniać zwiększone natężenie karnoprawnego bezprawia.

Wymierzając K. B., M. G. i M. S. kary pozbawienia wolności Sąd miał przy tym w polu widzenia dyrektywę prewencji indywidualnej wyrażającą się w celach zapobiegawczych
i wychowawczych, które kara ta winna osiągnąć.

Sens zapobiegawczego oddziaływania kary sprowadza się do odstraszenia sprawcy od ponownego wejścia na drogę przestępstwa albo uniemożliwienia mu jego popełnienia. Wychowawcze cele kary są zaś realizowane przez kształtowanie społecznie pożądanej postawy sprawcy, do której istoty należy krytyczny stosunek do własnego czynu oraz do przestępstwa w ogóle. Indywidualizacja kary w tym zakresie winna odnosić się m.in. do osobowości, sytuacji rodzinnej, majątkowej, uprzedniej karalności i posiadanej opinii środowiskowej oskarżonego.

Analiza powyższych okoliczności przemawia zaś za tym, że karą słuszną
i celową ze względu na prewencję indywidualną będzie kara w stosunku do K. B. i M. S. w wymiarze po 6 miesięcy pozbawienia wolności, zaś w stosunku do M. G. 8 miesięcy pozbawienia wolności.

Wskazują na to ujawnione w trakcie czynu cechy osobowości oskarżonych, którzy w sposób bezrefleksyjny i agresywny z motywacji zasługującej na szczególnie negatywną ocenę w sposób całkowicie niedopuszczalny okazali swe lekceważenie dla wolności drugiego człowieka. Wypływający z zachowania oskarżonych brak zdolności do samooceny negatywnie wpływa na możliwość postawienia pozytywnej prognozy kryminologicznej w razie orzeczenia kary pozbawienia wolności w niższym wymiarze. Potwierdza to również zachowanie wszystkich oskarżonych po popełnieniu przestępstwa. Żaden z nich nie podjął żadnych choć najmniejszych prób pomocy pokrzywdzonym. W żaden sposób nie podjął nawet prób przemyślenia swego zachowania, okazania żalu z powodu czynów, jakich się dopuścił. Również
i te okoliczności rzutowały na prognozę zachowania się oskarżonych w przyszłości. Sąd wziął przy tym pod uwagę to, że oskarżeni są osobami niekaranymi. Jednakże niekaralność jako okoliczność świadcząca o dotychczasowym pozytywnym zachowaniu sprawcy przestępstwa może mieć znaczenie jeśli jest oceniana
z dłuższej perspektywy czasowej, natomiast jeśli dotyczy osoby młodej, wyraźnie traci na znaczeniu (tak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 6 listopada 2011r., II AKa 207/12, LEX nr 1238633).

Wymierzając kary K. B. i M. G. Sąd miał przy tym w polu widzenia to, iż są oni osobami młodocianymi w rozumieniu art. 115 § 10 k.k., co powoduje, że zastosowanie do nich ma szczególna dyrektywa wymiaru kary nakazująca Sądowi kierowanie się przy wymiarze kary tym, by sprawcę wychować. Kierując się orzecznictwem Sądu Najwyższego stwierdzić należy, że art. 54 k.k. nie zawiera dyrektywy pobłażliwego czy nawet łagodnego traktowania sprawców, a więc wynikające z tej szczególnej dyrektywy wymiaru kary pierwszeństwo celów wychowawczych nie oznacza nakazu orzekania wobec takich sprawców kar łagodnych (postanowienie SN 2010.10.19 II KK 224/10 OSNwSK 2010/1/1978). Nie chodzi bowiem o to, by młodym sprawcom wymierzać kary bezmiernie łagodne czy symboliczne, jedynie o to, by wymiar kary, unikający czynienia z przestępstw osób młodocianych przykładów odstraszającego działania kar, uwzględniał przede wszystkim jako swój cel powstrzymanie procesów demoralizacji i próbę wdrożenia sprawcy do życia w społeczeństwie. Wprawdzie karanie stosunkowo młodych sprawców wskazuje na preferencję postulatów prewencji specjalnej (art. 54 § 1 k.k.), nie eliminuje to jednak wymagania wymierzenia takiej kary, która odpowiadałaby stopniowi winy sprawcy i stopniowi społecznej szkodliwości czynów mu przypisanych i zdolna byłaby osiągnąć cele w zakresie prewencji indywidualnej, jak i generalnej, rozumianej jako kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa. Wzgląd zaś na wychowawczą rolę kary nie oznacza bynajmniej łagodnego traktowania takich sprawców, może niekiedy wskazywać na potrzebę dłuższego procesu ich resocjalizacji (w tym orzekanie kar bez stosowania warunkowego zawieszenia ich wykonania), a tym samym orzeczenia surowszej kary pozbawienia wolności dla umożliwienia realizacji tego celu. Wymierzanie kar sprawcom stosunkowo młodym musi być zestawione z pozostałymi okolicznościami podmiotowymi i przedmiotowymi mającymi znaczenie dla wymiaru kary.

Okoliczności niniejszej sprawy w tym charakter dokonanego bez powodu chuligańskiego czynu charakteryzującego się agresją i brutalnością w powiązaniu
z jego nieakceptowalną społecznie motywacją wskazują na to, że tylko izolacyjna kara pozbawienia wolności w orzeczonych wymiarach spełni swa rolę wychowawczą. Okres izolacji oskarżonych pozwoli na wdrożenie ich do przestrzegania porządku prawnego i pozwoli na wykształcenie u oskarżonych prawidłowych postaw społecznych wychowując ich na pełnowartościowych członków społeczeństwa, uświadamiając fakt naruszenia norm prawnych i społecznych przez dolegliwość, jaka łączy się z wykonaniem kary. Orzeczone kary pozbawienia wolności mając na względzie to, iż dostosowane są do stopnia winy oskarżonych i okoliczności podmiotowo-przedmiotowych czynu ukształtuje w społeczeństwie przekonanie
o nieuchronności kary i zostanie odebrana jako reakcja sprawiedliwa na popełnione przez oskarżonych przestępstwo. Kary takie wzbudzą nadto w społeczeństwie przekonanie o nieopłacalności zamachów na dobra chronione prawem, wzmoże poczucie odpowiedzialności, ugruntuje poszanowanie prawa i będzie skutkowała wyrobieniem właściwego poczucia sprawiedliwości oraz poczucia bezpieczeństwa.

Z uwagi na powyższe orzeczone kary pozbawienia wolności spełniają wymagania art. 53 k.k., są adekwatne do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oskarżonych oraz spełniają cele prewencji ogólnej i szczególnej, a nadto pozwolą wychować młodocianych oskarżonych stosownie do treści art. 54 k.k.

Mając na względzie okoliczności popełnionego czynu Sąd doszedł do wniosku, że nie zachodzą podstawy do warunkowego zawieszenia kary pozbawienia wolności, który to środek probacyjny zresztą w przypadku występku o charakterze chuligańskim ma charakter wyjątkowy. Tylko bezwzględna kara pozbawienia wolności spełni w stosunku do oskarżonych swe cele i zapobiegnie ponownemu popełnieniu przez nich przestępstwa.

Kierując się dyspozycją art. 57a § 2 k.k. Sąd orzekł od oskarżonych na rzecz pokrzywdzonych nawiązki w wysokości po 500 zł od K. B. i M. S. oraz 1000 zł od M. G..

Miarkując wymiar środka karnego Sąd ocenił stopień pokrzywdzenia ofiar występku, przede wszystkim przez pryzmat ujemnych doznań związanych z atakiem. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych, usprawiedliwiają przyznanie zadośćuczynienia na podstawie tego artykułu (tak SN w wyroku z dnia 20 marca 2002 r., V CKN 909/00, LEX nr 56027). " Krzywda" to cierpienia fizyczne, a więc ból
i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z działaniem sprawcy (m.in. strach, przerażenie, poczucie pokrzywdzenia, dyskryminacji itp.). Przy ocenie "odpowiedniej sumy" tytułem zadośćuczynienia -
z tego rodzaju szkodą mamy do czynienia w przypadku przestępstwa - Sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności danego przypadku mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Decyduje więc rodzaj, charakter i długotrwałość cierpień fizycznych
i ujemnych doznań psychicznych przeżywanych przez poszkodowanego wskutek uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (por. wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98, publ. w OSNP 2000/16/626). G. M. i M. K. (1) wskutek występku doznali obrażeń z art. 157 § 2 k.k., zaś K. M. z art. 157 § 1 k.k. Tego typu urazy połączone są nie tylko
z dolegliwościami bólowymi, ale też dyskomfortem psychicznym utrzymującym się tak długo jak długo widoczne są "pozostałości" po zadanych ciosach. Nadto doznany uraz głowy, jak wskazał pokrzywdzony K. M., do chwili obecnej wiąże się z powstaniem dolegliwości bólowych. Zdarzenie zaistniałe na tle rasowym generowało także negatywne odczucia, które wiązały się ze stresem, poczuciem "wyobcowania" społecznego z powodu odmienności rasowej i obawą przed braniem czynnego udziału w wydarzeniach społeczno-kulturalnych. Z tych też względów za odpowiednie w niniejszej sprawie Sąd uznał nawiązki w orzeczonych wysokościach.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonym na poczet kar pozbawienia wolności okresy rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, a to okresy ich zatrzymania.

Orzeczenie przepadku dowodów rzeczowych wymienionych w wykazie dowodów rzeczowych I/949/16/P pod poz. 1 i 2 znajduje uzasadnienie w brzmieniu art. 44 § 2 k.k., albowiem były one przedmiotami, które posłużyły do popełnienia czynu zabronionego.

Orzekając o kosztach i opłacie Sąd wziął pod uwagę możliwości finansowe oskarżonych oraz to, że zasądzenie od nich kosztów procesu oraz wymierzanie opłaty byłoby w tym przypadku niecelowe z uwagi na wymiar orzeczonej kary pozbawienia wolności. U podstaw takiego orzeczenia legły więc przepisy art. 624 k.p.k., art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (t. jedn. Dz.U. Nr 49 z 1983 r., poz. 223 ze zm.).