Sygn. akt IV Pa 2/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 lutego 2018 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Beata Łożyńska-Motyka (spr.)

SSO Dorota Radaszkiewicz

SSO Tomasz Madej

Protokolant: st. sekr. sądowy Zofia Fronckiewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 23 lutego 2018 r. w Olsztynie

sprawy z powództwa W. A.

przeciwko (...) Sp. z o.o. w M.

o odszkodowanie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Szczytnie IV Wydziału Pracy

z dnia 12 października 2017 r., sygn. akt IV P 157/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w całości, w ten sposób, że:

1.  oddala powództwo;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 150 zł (sto pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za instancję odwoławczą.

SSO Tomasz Madej SSO Beata Łożyńska-Motyka SSO Dorota Radaszkiewicz

Sygn. akt IV Pa 2/18

UZASADNIENIE

Powód W. A. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego (...) spółka z o.o. w M. odszkodowania w kwocie 8016 złotych za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika.

W uzasadnieniu podniósł, że pozwany zarzucił mu naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, polegające na kradzieży śruty. Brak było jakiegokolwiek dalszego uzasadnienia. Powód przewoził śrutę w dniu 24-25 maja 2017 roku z portu w G.. Śrutę przewiózł do miejsca przeznaczenia, gdzie potwierdzono jej odbiór bez zastrzeżeń. Powód nie dopuścił się naruszenia żadnych obowiązków pracowniczych, w szczególności zaś kradzieży, towar przy załadunku i rozładunku miał taką samą masę.

Pozwany (...)Sp. zo.o. wniósł o oddalenie powództwa.

W uzasadnieniu podniósł, że powód został nakryty na kradzieży powierzonej mu śruty sojowej. Samochód, którym poruszał się powód miał zamontowany nadajnik (...). Pracownik pozwanego śledził trasę powoda, a gdy zauważył, że ten nie jedzie najkrótszą drogą oraz zrobił nieuzasadniony przystanek, postanowił go śledzić. Jadąc za samochodem powoda zobaczył, jak ten się zatrzymuje i przekazuje kierowcy innego samochodu zboże z ciężarówki. Następnie zważono samochód w bazie spółki i masa całkowita wyniosła o 540 kg mniej niż w porcie w G..

Wyrokiem z 12 października 2017 r. Sąd Rejonowy w Szczytnie IV Wydział Pracy zasądził od pozwanego (...)Sp. zo.o. w M. na rzecz powoda W. A. tytułem odszkodowania kwotę 8350,80 zł oraz kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Nadto Sąd zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego w Szczytnie) kwotę 418 zł tytułem opłaty, od uiszczenia której powód był zwolniony i nadał wyrokowi w pkt I rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 2783,60 zł.

Rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego zostało poprzedzone ustaleniami, z których wynika, że powód W. A. został zatrudniony u pozwanego od 1 listopada 2016 r. w charakterze kierowcy, za wynagrodzeniem 2783,60 złotych ostatnio. Powód wykonywał usługi transportowe. W dniu 24 maja 2017 r. udał się samochodem pracodawcy do (...) w G., skąd miał odebrać towar w postaci śruty sojowej, a następnie przewieźć go do miejsca docelowego na (...). W porcie samochód został załadowany towarem i jego masa całkowita wynosiła 41060 kg, zaś waga netto śruty sojowej 26740 kg. Powód wyjechał z G. w kierunku W., w którego okolicy mieściła się część zakładu pozwanego. W okolicach O. powód wybrał trasę skrótem i pojechał z J. bezpośrednio do W.. Od tego momentu przejazd powoda zaczął obserwować na podglądzie (...) kierownik logistyki pozwanego P. P.. Wymieniony zobaczył w pewnym momencie na podglądzie (...), że powód zatrzymał się na leśnym parkingu, gdzie stał około 10-15 minut. Wówczas postanowił podążać za powodem swoim samochodem. Dojeżdżając do powoda tuż przed W., zobaczył że ten stoi na poboczu. W pobliżu samochodu powoda zatrzymał się samochód osobowy i powód przekazywał coś kierowcy tego auta. P. P.próbował pojechać za samochodem osobowym, jednak nie dogonił go. Polecił wówczas powodowi zjechanie na bazę. Tam zważył cały samochód z załadunkiem i uzyskał na wadze wynik 40520 kg. Następnie po przerwie w czasie pracy kierowcy polecił powodowi udanie się w dalszą trasę z transportem. Odbiorca odebrał towar, nie zgłaszając zastrzeżeń. Pracownicy pozwanego nie poinformowali go o możliwości wystąpienia niezgodności w ilości towaru. P. P.pojechał jeszcze na miejsce zatrzymania się powoda w lesie, zarejestrowane na (...) i tam znalazł ślady wsypanej śruty.

W dniu 25 maja 2017 r. powód otrzymał wręczone mu przez P. P.pismo o rozwiązaniu z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, polegającego na kradzieży śruty sojowej. Jako podstawę rozwiązania stosunku pracy wskazano art.52§1 pkt 1 k.p. W trakcie rozmowy P. P.przedstawiał powodowi wyprowadzone przez siebie z tych zdarzeń podejrzenia. Powód zaprzeczał, by kradzież śruty miała miejsce.

W świetle poczynionych ustaleń Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie.

Jak wskazał, choć pozwany powołał się w rozwiązaniu umowy o pracę na treść art. 52 § 1 pkt 1 k.p., nie zaś art. 52 § 1 pkt 2 k.p., to sformułowanie opisowe zarzutu jest jednoznaczne. Zarzut dotyczy popełnienia kradzieży, co jest sformułowaniem prawnym i w takim wypadku należy ustalić, czy przeprowadzone dowody pozwalają na ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa lub wykroczenia przywłaszczenia mienia, gdyż sąd rozpoznając odwołanie pracownika od rozwiązania z nim umowy o pracę rozpoznaje je w granicach zarzutu w piśmie rozwiązującym umowę o pracę.

W ocenie Sądu Rejonowego przeprowadzone dowody nie dają jednoznacznych podstaw do przyjęcia, iż powód dokonał na szkodę pracodawcy zaboru mienia. Sąd I instancji podniósł, że przede wszystkim brak jest stwierdzenia tego faktu prawomocnym orzeczeniem Sądu rozpoznającego sprawę karną. Postępowanie karne nie było prowadzone, zaś dowody przeprowadzone w niniejszej sprawie nie potwierdzają, by powód dopuścił się zaboru mienia w celu przywłaszczenia w stopniu oczywistym. Pozwany nie wykazał w stopniu niebudzącym wątpliwości, że istotnie wystąpiła różnica w wadze śruty, którą powód pobrał z miejsca załadunku i tej, którą dowiózł do klienta, jak i brak jest dowodów na to, by ewentualna różnica, jeśliby ją przyjąć, była wynikiem próby kradzieży. Elementy wydarzeń, które w ocenie pozwanego na takie ustalenie pozwalają, nie tworzą całości nie pozwalającej na inną interpretację.

Sąd Rejonowy podniósł, że nie ma podstaw do jednoznacznego ustalenia, czy i ile ewentualnie śruty zginęło z samochodu. Wprawdzie samochód powoda został zważony tak w porcie, jak i potem w bazie pozwanego, a pomiary te wykazały inną wartość o ponad pół tony, jednakże powód słusznie zarzucił, że przed ponownym pomiarem samochód nie był tarowany, a ubytek wagi mógł wynikać także z innych okoliczności, takich jak zużycie paliwa, czy innych płynów, które jak powód podał, uzupełniał już później po zakończeniu jazdy. Pozwany za priorytetowe uznał dostarczenie towaru do klienta, a zaniechał zabezpieczenia w sposób pewny takich elementów, które w związku z trybem rozwiązania umowy, jak i rodzajem zarzutu byłyby niezbędne. Sąd zwrócił uwagę, że wątpliwości co do zaboru śruty i jej ilości dodatkowo budzi fakt, że pozwany, jako usługodawca transportu w żaden sposób nie powiadomił odbiorcy, że mogą wystąpić braki, a zapłata została przyjęta za cały transport.

Zdaniem Sądu I instancji przyjęcie, że z samochodu miało zginąć pół tony śruty stawia pod znakiem zapytania pozostałą część wydarzeń, które to P. P.opisywał jako pewien ciąg, mający prowadzić do jednoznacznego wniosku, iż dokonano kradzieży. Świadek, a za nim pozwany zdają się wywodzić, że powód miał odsypywać z naczepy śrutę podczas postoju na parkingu leśnym, a następnie przekazać „na oczach” P. P. do samochodu osobowego. Jak wynika z zapisu (...) powód zatrzymał się w lesie na kilkanaście minut. W ocenie sądu nie jest możliwe, by w takim czasie ktokolwiek zdołał samodzielnie, ręcznie odsypać z naczepy do worków pół tony śruty, a następnie zabezpieczyć samochód i worki przenieść do kabiny pojazdu. Czynności te są pracochłonne, wymagają staranności i czasu. Szyber jest tak zlokalizowany, że odsypywanie poprzez szyber, do worka znajdującego się pod nim granulatu sojowego, wymagałoby albo przechylenia naczepy, albo wygarniania ręcznego śruty. W przypadku przechylenia naczepy trudno byłoby wysypywanie się całości powstrzymać, bowiem duża masa wylatywałaby pod ciężarem własnym. Natomiast nagarnianie ręczne, gdyby miała to robić jedna osoba, jednocześnie przytrzymująca worek znajdujący się pod szybrem, byłoby pracochłonną i czasochłonną czynnością. W ocenie Sądu Rejonowego nie jest możliwe, by powód sam w czasie kilkunastu minut odsypał kilkaset kg materiału, jednocześnie zabezpieczając potem każdy z worków i przenosząc je do kabiny. Z uwagi na możliwość udźwignięcia takiego ciężaru, mogłyby wchodzić w grę worki po 50 kg, zatem powód miałby sam w krótkim czasie nasypać blisko 10 takich worków, co nie jest prawdopodobne. Podobnie nie jest prawdopodobne przekazanie takiej ilości śruty w okolicznościach opisanych przez P. P. i przewiezienie ich samochodem osobowym wielkości V. (...). P. P.podał, że już wtedy jechał za powodem i przekazanie worków miałoby odbyć się w czasie tak krótkim, że gdy dojechał do samochodów, za którymi podążał, jeden z nich już zdołał odjechać. Z danych (...) wynika, że postój w tym miejscu samochodu powoda trwał niespełna 2 minuty. W ocenie Sądu Rejonowego, przerzucenie w takim czasie śruty ( jakkolwiek spakowanej ) o wadze blisko pół tony pomiędzy samochodami i zmieszczenie jej do kabiny (...) jest niemożliwe.

Sąd Rejonowy podniósł, że przez niewezwanie policji oraz niedokonanie prawidłowego pomiaru wagi pojazdu i ewentualnego ubytku materiału, P. P.spowodował, że okoliczności te są wyłącznie poszlakami, których inna interpretacja jest możliwa.

Sąd zwrócił uwagę, że zatrzymanie pojazdu powoda było związane z koniecznością poprawienia mocowania miski olejowej, która uległa uszkodzeniu już na wcześniejszym odcinku trasy. Z informacji od pozwanego wynika, że rzeczywiście takie uszkodzenie miało miejsce. Niewątpliwie zdjęcia wykonane przez P. P. pokazują, że samochód w okolicach szybra był zanieczyszczony śrutą, jednak tu powód też wskazał możliwą i prawdopodobną przyczynę- mianowicie to, że przy załadunku samochód został „przeładowany” ponad normę i koniecznym było odsypywanie śruty, by łączna waga pojazdu nie przekroczyła dopuszczalnych wartości. Tak powód obecnie, jak i A. J. zaprzeczają, by doszło między nimi do jakiejkolwiek transakcji i przekazywania śruty, jednak z wypowiedzi P. P. wynika, że w jakimś momencie sam powód przyznał, że miał przekazywać śrutę zabraną z ziemi w porcie po oczyszczaniu miejsca załadunku. Pozwany wskazał, że jakiekolwiek przewożenie w kabinie materiału tożsamego z transportowanym jest niedopuszczalne. Zarzut taki jednak nie został powodowi postawiony, a Sąd bada zasadność i prawidłowość rozwiązania umowy w granicach zarzutów podanych w piśmie rozwiązującym umowę. Jest to inny czyn, inny rodzaj obowiązków zostałby wówczas naruszony, inny byłby zakres badania. Nadto Sąd podniósł, że również z zeznań świadka E. M. wynika, iż cała dyskusja z powodem przy wręczaniu mu pisma o rozwiązaniu umowy dotyczyła wykazywania zaboru śruty w takich okolicznościach, jakie teraz są powodowi zarzucane.

Mając zatem powyższe na uwadze Sąd Rejonowy uznał roszczenie powoda za zasadne i na podstawie art. 58 k.p. orzekł o odszkodowaniu w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia.

O kosztach sądowych Sąd orzekł w oparciu o treść art. 113 § 1 ustawy dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Wysokość opłaty naliczono w oparciu o art. 13 powołanej ustawy, mając na uwadze wysokość zasądzonego na rzecz powoda roszczenia.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. § 9 ust. 1 pkt. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

O rygorze natychmiastowej wykonalności orzeczono na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c.

W apelacji od powyższego wyroku pozwany (...) Sp. z o.o. zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez:

a)  naruszenie przez Sąd zasady swobodnej oceny dowodów, w wyniku czego Sąd zupełnie dowolnie i sprzecznie z zebranym materiałem dowodowym doszedł do wniosku, że brak jest podstaw do uznania prawidłowości dokonanego rozwiązania umowy o pracę;

b)  naruszenie przez Sąd zasady swobodnej oceny dowodów i wnioskowania o dowodach w sposób sprzeczny z logiką i racjonalnością, w efekcie czego wbrew materiałowi dowodowemu uznał, że nie doszło do kradzieży chociażby niewielkiej ilości śruty sojowej;

c)  brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego, polegający na pominięciu w tej ocenie zeznań świadka P. P.w zakresie, kiedy zeznał, że widział, jak powód przekazuje worki drugiemu kierowcy.

2.  naruszenie prawa procesowego mające wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 231 k.p.c. przez zastosowanie przez Sąd I instancji błędnego domniemania faktycznego, opartego na nieprawdziwych okolicznościach, tj. domniemał, że nie jest możliwe w tak krótkim czasie odsypanie i później w jeszcze krótszym czasie przekazanie przez powoda pół tony śruty w workach innemu kierowcy, podczas gdy pozwana spółka nigdy nie twierdziła, iż zostało skradzione pół tony śruty sojowej.

Mając powyższe na uwadze pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, że Sąd I instancji błędnie ustalił stan faktyczny, pominął częściowo zeznania świadka P. P., nadto na podstawie tak zgromadzonego materiału dowodowego wysnuł domniemanie faktyczne, które jest błędne i tak naprawdę niepotrzebne w niniejszej sprawie. Pozwany podkreślił, że przyczyna rozwiązania umowy na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p. dotyczy kradzieży śruty, nie zaś kradzieży pół tony śruty. Co więcej, w sprawie doszło do kradzieży nieokreślonej ilości śruty, mogło to być np. 100 kg po 20 kg w worku, 50 kg po 10 kg w worku. Taka ilość towaru jak najbardziej była możliwa do odsypania i przekazania w kilku workach. Nie ma przy tym żadnego znaczenia wartość skradzionej śruty, albowiem podstawą rozwiązania stosunku pracy był przepis art. 52 § 1 pkt 1 k.p., nie zaś art. 52 § 1 pkt 2 k.p.

Powód na rozprawie apelacyjnej wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługuje na uwzględnienie.

Na wstępie należy wskazać, że postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSN 2008/6/55.). Uprawnienie Sądu II instancji do dokonania odmiennych ustaleń bez ponowienia dowodów jest dopuszczalne, w szczególności wówczas, gdy dowody te mają jednoznaczną wymowę, a ocena Sądu I instancji jest oczywiście błędna.(wyrok SN z dnia 21 października 2005r. III CK 73/05).

Należy podkreślić, że prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy uzależnione jest od spełnienia przez sąd orzekający dwóch naczelnych obowiązków procesowych, tj. przeprowadzenia postępowania dowodowego w sposób określony przepisami kodeksu postępowania cywilnego oraz dokonania wszechstronnej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Rozstrzygnięcie to winno również znajdować poparcie w przepisach prawa materialnego adekwatnych do poczynionych ustaleń faktycznych.

W ocenie Sądu Okręgowego, dokonana przez Sąd Rejonowy ocena materiału dowodowego nie była oparta na wszechstronnej analizie całokształtu materiału dowodowego, co miało bezpośredni wpływ na prawidłowość dokonanych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych. I tak, Sąd Rejonowy opierając się dowodach zaoferowanych przez pozwanego, w tym zeznaniach P. P., ustalił stan faktyczny, który w przeważającej części odpowiadał przebiegowi zdarzenia z 24 maja 2017 r., precyzyjnie opisanego przez wymienionego świadka. Pominął jednak w części zeznania P. P., z których jednoznacznie wynika, że świadek widział, jak powód wyciąga worki z samochodu i podaje je drugiemu kierowcy z (...). Następnie P. P. zeznał, że nie wie ile tych worków zostało przerzuconych, czy było to 500 kg, to było 5-6 worków. W tej sytuacji należy podzielić zarzut skarżącego o dowolnej ocenie dowodów, albowiem wymieniony świadek nigdy nie twierdził, jak przyjął to Sąd I instancji w swoich ustaleniach, że widział, iż powód przekazywał coś kierowcy drugiego auta. Podobnie ( choć okoliczność ta nie ma wpływu na rozstrzygnięcie sprawy), Sąd sprzecznie z relacjami wymienionego świadka ustalił, że pracownicy pozwanego nie poinformowali odbiorcy śruty o możliwości wystąpienia niezgodności w ilości towaru. Sąd nie wskazał przy tym, z jakich powodów nie dał w części wiary zeznaniom wymienionego wyżej świadka, choć co już wyżej wskazano, stan faktyczny sprawy został ustalony na podstawie niemal całych jego zeznań oraz przedłożonych przez pozwanego zdjęć i dokumentów sporządzonych przez tego świadka. W toku postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy uzupełnił postępowanie dowodowe, przesłuchując ponownie powoda. Zdaniem Sądu, relacje powoda są niespójne, wewnętrznie sprzeczne, nielogiczne i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Pozostają one w sprzeczności z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, w tym w szczególności z zeznaniami P. P., które Sąd Okręgowy w całości podzielił.

Bez wątpienia rację ma Sąd Rejonowy, podnosząc że sąd rozpoznaje odwołanie pracownika od rozwiązania z nim umowy o pracę w granicach zarzutu wskazanego w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Nie można jednak zaakceptować stanowiska Sądu I instancji, że wskazany przez pozwanego zarzut należy oceniać w granicach określonych w art. 52 § 1 pkt 2 k.p. Pozwany rozwiązał z powodem umowę o pracę na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p., a więc z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, polegającego na kradzieży śruty sojowej. Zarzut ten nie został wprawdzie przez pozwanego szeroko opisany w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, jednakże przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe nie pozostawia żadnych wątpliwości, że powód rozumiał stawiany mu zarzut. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 października 2014 r., II PK 298/13 przyczyna rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika ma być zrozumiała dla pracownika, a nie – po pierwszej lekturze- dla sądu orzekającego w sprawie. W sprawie, w której przedmiotem jest ocena zgodnego z prawem rozwiązania stosunku pracy w trybie art. 52 k.p., analizując przyczynę rozwiązania stosunku pracy i jej skonkretyzowanie należy badać ( uwzględniając całokształt materiału dowodowego sprawy i stan faktyczny, który doprowadził pracodawcę do złożenia oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy w trybie art. 52 k.p.), czy pracownik rozumiał ( powinien rozumieć) stawiane zarzuty i ich istotę, a nie ograniczać się do treści werbalnej samego oświadczenia pracodawcy, które w szczególnych okolicznościach może być krótkie, a nawet lakoniczne, o ile strony sporu wiedziały, co się za nim kryje.

W świetle jednoznacznych, spójnych i konsekwentnych zeznań P. P.nie może ulegać wątpliwości, że powód dopuścił się ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, polegających na braku dbałości o mienie pracodawcy, a konkretnie na kradzieży śruty sojowej. Zachowanie powoda było bezprawne i naruszało interes pozwanego. W okolicznościach sprawy nie budzi wątpliwości wina powoda. Dodać przy tym trzeba, że dla oceny zasadności rozwiązania stosunku pracy z powodem nie ma znaczenia, jaka ilość śruty została przez powoda skradziona. Zważony bezpośrednio po zdarzeniu samochód ze śrutą wykazał różnicę 540 kg w stosunku do wagi brutto, jaka została uwidoczniona przy wyjeździe pojazdu z portu w G.. Pozwany nigdy nie twierdził i nie zarzucał powodowi kradzieży śruty we wskazanej wyżej ilości. Dodać przy tym trzeba, iż z akt sprawy wynika, że przy ocenie tej różnicy w wadze samochodu z załadunkiem, pozwany uwzględniał fakt zużycia paliwa, czy też innych płynów. Zważywszy jednak na wysokość tej różnicy ( w powiązaniu z zachowaniem powoda w czasie poprzedzającym ważenie, a opisanym szczegółowo przez P. P.), powyższy zabieg nie mógł jednak doprowadzić do wniosku, że różnica wagi była jedynie efektem naturalnego zużycia paliwa. Istotny jest fakt, że powód dopuścił się kradzieży śruty, co wynika ze szczegółowych relacji P. P., który był świadkiem przekazywania worków innemu kierowcy. Relacje te korespondują z innymi przedstawionymi w sprawie dowodami, w tym wykonanymi przez wymienionego zdjęciami z pierwszego dłuższego postoju powoda na parkingu, na których wyraźnie widać ślady śruty sojowej. Powyższe oznacza, że w tym właśnie miejscu powód odsypał śrutę, otwierając szyber, podobnie jak otwierał go w porcie, kiedy musiał odsypać nadwyżkę towaru. Tłumaczenia powoda odnośnie do śladów śruty uwidocznionych na zdjęciach ( tak na parkingu, jak i na szybrze ), czy też różnicy w wadze samochodu z załadunkiem, są jedynie nieudolną próbą uniknięcia odpowiedzialności i nie znajdują oparcia w zasadach doświadczenia życiowego.

Należy także podkreślić, że dla skutecznego postawienia zarzutu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych w postaci kradzieży, nie jest niezbędne ustalenie, czy w istocie zarzucany pracownikowi czyn jest przestępstwem. Przywłaszczenie mienia pracodawcy jest zawsze ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, niezależnie od tego, czy ze względu na jego wartość stanowi przestępstwo, czy wykroczenie. Nawet wówczas, gdy uchybienie obowiązkom pracowniczym jest zarazem wykroczeniem lub przestępstwem (czynem zabronionym prawem karnym), odpowiedzialność karna nie jest przesłanką (warunkiem) odpowiedzialności pracowniczo-prawnej. Zasada swobodnej oceny dowodów nie może być utożsamiana z zasadą in dubio pro reo, obowiązującą w postępowaniu karnym i nakazującą, aby nie dające się usunąć wątpliwości były rozstrzygane na korzyść oskarżonego ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 listopada 1999 r. , I PKN 361/99, wyrok SN z dnia 18 grudnia 2002 r., I PK 37/02, wyrok SN z 12 lipca 2001 r., I PKN 532/00 ).

W razie rozwiązania umowy o pracę na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 k.p., ocena rodzaju i stopnia winy pracownika powinna być dokonana w stosunku do naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, jak i z uwzględnieniem zagrożenia lub naruszenia interesów pracodawcy. Obowiązek udowodnienia wskazanej przyczyny rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika obciąża pracodawcę i w ocenie Sądu Okręgowego pozwany temu zadaniu sprostał.

Mając zatem powyższe okoliczności na względzie, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. uznając apelację za uzasadnioną, zmienił zaskarżony wyrok i orzekł, jak w pkt I sentencji wyroku.

O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, tj. na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800 ze zm.) za I instancję oraz na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 10 ust.1 pkt 1 powołanego wyżej rozporządzenia i art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. kosztach w sprawach cywilnych (Dz.U.2018.300) za II instancję.

SSO Tomasz Madej SSO Beata Łożyńska-Motyka SSO Dorota Radaszkiewicz

.