​  U Z A S A D N I E N I E

Powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K. wniosła o wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym zasądzającego na jej rzecz od pozwanej M. C. kwotę 36.785,98 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 6 sierpnia 2014 r. do dnia zapłaty. Wniosła też o zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, iż pozwana była zatrudniona u powódki od 25 maja 2009 r. ostatnio na stanowisku managera w (...) w S.. Do obowiązków pozwanej należało m.in. rozliczanie pracowników z przychodów gotówkowych uzyskanych podczas zmiany. Pozwana była też odpowiedzialna za prowadzenie raportów kasowych zgodnie ze stanem rzeczywistym oraz stanem gotówki w kasie. Nadto była odpowiedzialna za posiadane środki pieniężne w kasie firmy. Umowa łącząca strony została rozwiązana na podstawie art. 52 § 2 pkt 1 k.p. w dniu 24 lipca 2014 r. W okresie kilku miesięcy poprzedzających rozwiązanie stosunku pracy pozwaną upominano, by w prawidłowy sposób prowadziła dokumentację i przesyłała na czas dokumenty rozliczeniowe. Wobec braku reakcji z jej strony przeprowadzono 24 lipca 2014 r. kontrolę stanu kasy w lokalu kierowanym przez powódkę. W jej wyniku ujawniono brak kwoty 36.771,98 zł. Do tego stwierdzono, brak wpływów z automatów do gry w bilard na kwotę 5.572 zł. Pozwana podpisała protokół zakończenia kontroli i nie była w stanie wyjaśnić przyczyn manka. Jednocześnie złożyła pisemne oświadczenie o uznaniu niedoboru w w/w kwocie oraz zobowiązała się do spłaty 42.343,98 zł w terminie do 5 sierpnia 2014 r. Pozwana uregulowała z tego 6.821,64 zł poprzez zgodę na potrącenie części należności z tytułu świadczenia pracy.

W dniu 19 listopada 2014 r. Sąd wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, w którym uwzględnił powództwo. Nakaz ów został jednak zaskarżony w całości przez pozwaną, która w zarzutach wniosła o jego uchylenie i oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu.

Pozwana wskazała, że skutecznie uchyliła się od skutków oświadczenia o uznaniu długu i zobowiązaniu do jego spłaty. Wyjaśniła, że w chwili jego podpisania działała w mylnym przekonaniu, iż oświadczenie to jest niezobowiązujące, ma charakter tymczasowy i zostanie uznane za niebyłe w momencie wyjaśnienia przyczyny niedoboru. Do tego oświadczenie to podpisała po sześciogodzinnym przetrzymywaniu jej w biurze przez dyrektora powódki i członków jej zarządu. Osoby te kierowały wobec niej groźby, że opuści biuro dopiero po podpisaniu oświadczenia, a do tego nie otrzyma świadczeń z tytułu umowy o pracę. Pozwana, z uwagi na zły stan zdrowia wywołany ciążą, ostatecznie zdecydowała się podpisać oświadczenie. Dalej pozwana podniosła, iż w całości poświęciła się pracy dla powódki. Nikt nie miał do niej zastrzeżeń. Zaprzeczyła temu, by przywłaszczyła sobie brakujące środki pieniężne. Mimo próśb z jej strony, powódka nie przedłożyła jej dokumentów pozwalających na weryfikację stanu kasy. Według niej niedobór wynikał z błędów rachunkowych, za które nie ponosiła odpowiedzialności. Nadto nie zapewniono jej odpowiednich warunków do wykonywania obowiązków, w szczególności powódka nie wdrożyła odpowiednich procedur związanych z obiegiem gotówki. Powódka nie przeprowadziła też inwentaryzacji finansowej, stąd nie wiadomo kiedy powstał niedobór.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka prowadzi działalność gospodarczą, w ramach której zarządza siecią kręgielni, w tym kręgielnią (...) umiejscowioną w galerii handlowej (...) przy ul. (...) w S..

W ramach (...), poza kręgielnią, funkcjonowały stoły bilardowe uruchamiane przez klientów poprzez wrzucenie do urządzenia monety o określonym nominale, stoły uruchamiane przez pracowników kręgielni ze stanowisk kasowych, inne automaty do gier, bar z urządzonymi stanowiskami kasowymi oraz recepcja.

Okoliczność bezsporna.

Pozwana ma wykształcenie średnie. Podczas swojej aktywności zawodowej pracowała jako barmanka, kelnerka, recepcjonistka, menadżerka kręgielni.

Dowód:

- życiorys k. 9A akt osobowych,

- kwestionariusz osobowy k. 10A akt osobowych,

- świadectwa pracy k. 4A, 8A.

Strony po raz pierwszy nawiązały współpracę w ramach stosunku pracy w dniu 5 marca 2006 r. Na jego podstawie pozwanej powierzono kolejno stanowiska recepcjonistki (do 1 listopada 2006 r.), kierownika recepcji (do 24 grudnia 2007 r.) i kierownika zmiany (do 24 maja 2008 r.) w (...) przy al. (...) w S..

Strony ponownie nawiązały stosunek pracy w dniu 25 maja 2009 r. W jego ramach pozwana wykonywała dla pozwanej pracę na stanowisku account managera w (...) przy al. (...) w S..

Między 1 marca 2010 r. i 30 kwietnia 2011 r. pozwana wykonywała pracę na stanowisku kierownika zmiany w kręgielni. Od 1 maja 2011 r. pozwana objęła stanowisko managera lokalu.

Na wynagrodzenie pozwanej składało się wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 2.000 zł netto oraz premia uznaniowa w wysokości 1.500 zł netto. Obowiązywał ją nienormowany czas pracy.

Do obowiązków pozwanej na zajmowanym stanowisku należało kierowanie i zarządzanie kręgielnią, w tym m.in.: zarządzanie personelem, rozliczanie pracowników z przychodów gotówkowych uzyskanych podczas zmiany, dbałość o prowadzenie raportów kasowych zgodnie ze stanem rzeczywistym, piecza nad środkami pieniężnymi w kasie firmy.

Dowód:

- świadectwo pracy k. 5A akt osobowych,

- umowa k. 1B akt osobowych,

- zakres czynności i obowiązków k. 24B akt osobowych,

- aneksy k. 11B, 20B, 27B-29B akt osobowych,

- świadectwo pracy k. 22C akt osobowych,

- przesłuchanie M. C. k. 306-308v.

W chwili objęcia obowiązków managera lokalu powódka nie przeprowadziła inwentaryzacji, w tym nie przeliczyła środków pieniężnych znajdujących się w lokalu.

Deklarowany przez poprzednika pozwanej stan kasy w kręgielni na koniec kwietnia 2011 r. wynosił 3.979,74 zł

Dowód:

- zestawienie k. 289-292,

- przesłuchanie M. C. k. 306-308v.

W lokalu powódki przy ul. (...) w S. nie istniały sporządzone na piśmie procedury określające jego funkcjonowanie, w tym przeliczanie i przekazywanie zgromadzonych z utargu środków pieniężnych na rachunek bankowy powódki. Wynikały one z przyjętej praktyki stosowanej w pozostałych lokalach powódki.

Praca w lokalu odbywała się na dwie zmiany – od 9.00 do 17.00 i od 17.00 do 24.00. Na każdej z nich obecny był jeden z trzech kierowników zmiany, który nadzorował pracę pracowników świadczących pracę podczas danej zmiany. Po zakończeniu zmiany kierownik przyjmował utarg od pracowników i sprawdzał, czy ilość gotówki zgadza się z zapisami z kas fiskalnych. Na tej podstawie sporządzał raport zmianowy, a środki pieniężne przekazywał kierownikowi kolejnej zmiany.

Na koniec każdego dnia pracy kierownik drugiej zmiany, w oparciu o raport zmianowy kierownika pierwszej zmiany, tworzył raport dzienny obejmujący transakcje gotówkowe i bezgotówkowe. Miał przy tym zweryfikować stan wynikający z raportu ze stanem rzeczywistym przeliczając gotówkę, którą następnie umieszczał w kopercie i wkładał do wrzutni.

Wrzutnia spełniała funkcję sejfu - służyła do przechowywania gotówki i była umieszczona w pomieszczeniu managera lokalu. Tylko on posiadał klucze pozwalające na otwarcie wrzutni i wyjęcie zgromadzonych w niej pieniędzy. Część środków pieniężnych pozyskanych podczas zmiany rządu kilkuset złotych pozostawiano na potrzeby rozliczania klientów w czasie pierwszej zmiany kolejnego dnia pracy.

Automaty do gier, w tym stoły bilardowe, nie były własnością powódki. Utarg z nich przypadał jej wyłącznie w części. Jego rozliczenie odbywało się stosownie do potrzeb, najczęściej raz w miesiącu. Wówczas przedstawiciel właściciela urządzeń pojawiał się w lokalu powódki, opróżniał kasetki z pieniędzmi, spisywał wartość gotówki i przekazywał ją pozwanej.

Dowód:

- notatki k. 14C-16 akt osobowych,

- raporty k. 253,

- pisma z 11.08.14 r. k. 259-261,

- zeznania M. G. (1) k. 279v-280,

- zeznania E. G. k. 280-280v,

- zeznania M. B. k. 282-283,

- zeznania A. R. k. 283-284,

- przesłuchanie D. S. k. 293-295,

- przesłuchanie T. S. (1) k. 295-296,

- przesłuchanie M. C. k. 306-308v.

W roku 2013 zaangażowanie pozwanej w wykonywanie obowiązków pracowniczych spadło. Zdarzało się jej nie stawiać na umówione wcześniej spotkania z przedstawicielem właściciela urządzeń do gry. W efekcie tego środki pieniężne, w przypadku jej nieobecności były przekazywane bez pokwitowania E. G.- pracownikowi powódki zatrudnionemu na stanowisku specjalisty do spraw kadr i płac, bądź kierownikowi zmiany. Przekazane w ten sposób środki pieniężne składano w pomieszczeniu biurowym pozwanej.

Pozwana jako manager lokalu również pełniła obowiązki kierownika zmiany w datach wynikających z grafików jej pracy. Do wyłącznej jej kompetencji należało codzienne rozliczanie utargu lokalu za poprzedni dzień na podstawie raportów dziennych, wysyłanie do powódki raportów miesięcznych o wpływach w lokalu, które tworzyła na podstawie raportów zmianowych, cotygodniowe odprowadzanie środków pieniężnych do banku po pozostawieniu części z nich w lokalu na potrzeby dalszej obsługi klientów.

Obowiązkiem pozwanej było również spisywanie stanu liczników urządzeń do gier i rozliczanie utargu z nich. Pozwana realizowała go do stycznia 2014 r. W lutym 2014 r. przekazała klucze do kasetek stołów bilardowych M. B. - kierownikowi zmiany. Związane to było z zapełnieniem kasetek stołów i przez to zablokowaniem stołów w czasie nieobecności pozwanej w pracy.

W późniejszym okresie pozwana przekazała do dyspozycji kierowników zmiany klucze do kasetek stołów bilardowych. Ci pobierali je i wyjmowali bilon ze stołów, umieszczali go w nylonowych workach, spisywali stan liczników i wszystko to zanosili do pomieszczenia powódki lub przekazywali M. G. (2). Co do zasady pozwana nie przeliczała tej gotówki. W jednym przypadku uczyniła to i stwierdziła niezgodność między przekazanymi jej środkami pieniężnymi i stanem liczników. Fakt ten zgłosiła to E. G. oraz przełożonemu A. R.. Pomyłkę ostatecznie zweryfikowano, ale nie skłoniło to pozwanej do systematycznego przeliczania środków pieniężnych pochodzących z utargu z urządzeń do gry.

Kierownicy otwierali kasetki także wówczas, gdy w lokalu nie było środków na rozliczanie transakcji z klientami (wydawanie reszty).

Również od lutego 2014 r. pozwana zaprzestała ujmowania rozliczeń wpływów ze stołów bilardowych w raportach miesięcznych przesyłanych powódce.

Dowód:

- notatki k. 14C-16 akt osobowych,

- raporty k. 253,

- pisma z 11.08.14 r. k. 259-261,

- zeznania M. G. (1) k. 279v-280,

- zeznania E. G. k. 280-280v,

- zeznania M. B. k. 282-283,

- zeznania A. R. k. 283-284,

- przesłuchanie D. S. k. 293-295,

- przesłuchanie T. S. (1) k. 295-296,

- przesłuchanie M. C. k. 306-308v.

Według miesięcznych raportów przesyłanych drogą elektroniczną do powódki przez pozwaną, stan gotówki pozostawionej w kręgielni oscylował w roku 2013 między wartościami 16.274 zł (w marcu 2013 r.) do 41.831 zł (w grudniu 2013 r.), przy czym od sierpnia 2013 r. wykazywał silny trend wzrostowy. W tym miesiącu pozwana zadeklarowała posiadanie gotówki o wartości 23.881 zł. W roku 2014 było to odpowiednio 44.966 zł w styczniu, 56.121 zł w lutym, 62.300 zł w marcu, 68.593 zł w kwietniu, 67.722 w maju i 66.831 w czerwcu.

Tendencja ta zaniepokoiła A. R., który będąc zatrudnionym u powódki na stanowisku dyrektora, nadzorował pracę managerów kręgielni powódki. Podjął on próbę skontaktowania się z pozwaną w celu wyjaśnienia tak dużych kwot pozostawianych w kręgielni w S.. Podjął ją również członek zarządu powódki T. S. (2). Powódka zapewniała, że w kwestii rozliczeń nie ma nieprawidłowości, a z uwagi na jej problemy osobiste, kontakt z nią mógł być utrudniony. Ostatecznie A. R. w porozumieniu z T. S. (1), podjął decyzję o przeprowadzeniu kontroli w kręgielni.

Dowód:

- zestawienia k. 281a,

- zeznania A. R. k. 283-283v,

- przesłuchanie D. S. k. 293-295,

- przesłuchanie T. S. (1) k. 295-296,

- przesłuchanie M. C. k. 306-308v.

Miała ona miejsce 19 lipca 2014 r. Gdy A. R. pojawił się w lokalu pozwana oznajmiła mu, że w kasie brakuje około 30.000 zł. Następnie przeliczył on gotówkę ze wrzutni w obecności pozwanej.

Następnego dnia w kręgielni pojawił się także prezes zarządu powódki – D. S. z żoną J. S.. Po weryfikacji raportów pozwanej stwierdzili oni, że wedle zapisów w raportach kasowych w kasie lokalu winno znajdować się 54.892,58 zł. Tymczasem doliczyli się 18.120,60 zł. Gotówka z gry przy stołach bilardowych winna zamykać się kwotą 8.378 zł, ale w rzeczywistości stanowiła kwotę 2.806 zł.

Po zakończeniu kontroli sporządzono protokół podsumowujący jej wyniki. Powódka nie zgłaszała do niego zastrzeżeń i go podpisała. Jednocześnie nie potrafiła wskazać przyczyn stwierdzonych różnic. Podejrzewała, iż mogą one wynikać z błędów w raportach.

Następnie pozwana została zwolniona przez T. S. (3) z obowiązku świadczenia pracy do 24 lipca 2014 r. Na ten dzień zaplanowano jej spotkanie z członkami zarządu pozwanej. Do tego też dnia miała podjąć próbę ustalenia przyczyny różnicy między rzeczywistym stanem gotówki i stanem księgowym wynikającym z raportów wysłanych do powódki, w tym ustalić, czy wysłała pozwanej wszystkie wygenerowane raporty. Zadeklarowano też możliwość udostępnienia jej raportów znajdujących się w siedzibie pozwanej w K..

Dowód:

- protokół k. 13C akt osobowych,

- zestawienie k. 254-254v,

- zeznania E. G. k. 280-280v,

- zeznania A. R. k. 283-283v,

- przesłuchanie D. S. k. 293-295,

- przesłuchanie T. S. (1) k. 295-296,

- przesłuchanie M. C. k. 306-308v.

Pozwana nie skorzystała z możliwości wglądu w raporty pozwanej. Stawiła się w kręgielni na umówione spotkanie. Prócz niej i członków zarządu pozwanej uczestniczył w nim A. R. i E. G..

Spotkanie zdominował temat przyczyn manka. Pozwana nie potrafiła wytłumaczyć przyczyn jego powstania. Zadeklarowała jednak, że w ciągu 2-3 tygodni zaciągnie kredyt gotówkowy na jego spłatę.

D. S. i T. S. (1) ustalili wówczas w rozmowach z pracownikami kręgielni, że od lutego 2014 r. pozwana zaniechała spisywania liczników stołów bilardowych i wybierania zgromadzonego w nich bilonu, a zaczęli zajmować się tym kierownicy zmiany.

Pozwana podpisała wówczas oświadczenie, w którym wskazała, że niedobór w kasie pracodawcy w (...) w (...)w S. w kwocie 36.771,98 zł stwierdzony podczas sprawdzania stanu kasy managera w dniu 19 lipca 2014 r. oraz niedobór z rozliczenia bilardu w kwocie 5.572 zł, powstał z jej winy. Nadto zobowiązała się spłacić powódce łączną kwotę 42.343,98 zł w terminie do 5 sierpnia 2014 r. Potwierdziła, że pouczono ją, iż brak spłaty będzie skutkował „skierowaniem sprawy do prokuratury z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przez nią przestępstwa.

Datę spłaty pozwana wskazała samodzielnie .

W treści oświadczenia podano, iż przyczyną rozwiązania jest ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych pozwanej polegające na:

- spowodowaniu powstania niedoboru w kasie (...) w Galerii (...) w S. będącej w dyspozycji managera lokalu w kwocie 36.771,98 zł,

- braku rozliczenia wpływów ze stołów do gry w bilard w kwocie 5.572 zł,

- braku reakcji na polecenia przekazywania bilonu do banku,

- braku terminowego przekazywania dokumentacji finansowej do księgowości,

- braku prowadzenia bieżącej sprawozdawczości kasowej w okresie do 20 lipca 2014 r.

Pozwana odmówiła potwierdzenia złożenia oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę powołując się na fakt korzystania ze zwolnienia lekarskiego.

Dowód:

- oświadczenia k. 17C,18C, 19C akt osobowych,

- notatki k. 14C-16 akt osobowych,

- zeznania E. G. k. 280-280v,

- zeznania A. R. k. 283-283v,

- przesłuchanie D. S. k. 293-295,

- przesłuchanie T. S. (1) k. 295-296,

- przesłuchanie M. C. k. 306-308v.

Atmosfera spotkania w dniu 24 lipca 2014 r., z uwagi na poruszaną tematykę, nie należała do najprzyjaźniejszej. Żaden z jego uczestników nie stosował jednak nacisków względem pozwanej w celu zmuszenia jej do złożenia określonych oświadczeń. Trwało ono około trzy godziny. Zakończono je po tym, gdy pozwana oświadczyła, że czuje zmęczenie.

Dowód:

- zeznania E. G. k. 280-280v,

- zeznania A. R. k. 283-283v,

- przesłuchanie D. S. k. 293-295,

- przesłuchanie T. S. (1) k. 295-296.

Podczas spotkania poruszono kwestię nierozliczonych dotąd świadczeń pieniężnych pozwanej. Ustalono przy tym, że po przeliczeniu tych świadczeń nastąpi kolejne spotkanie. Miało ono miejsce 8 sierpnia 2014 r. Pozwana wówczas zgodziła się na potrącenie przez powódkę przysługującego jej świadczenia urlopowego w kwocie 5.558 zł z należnością powódki wynikającą z niedoboru środków pieniężnych w kręgielni. Potrącenia wyższej kwoty odmówiła z uwagi na ciążące na niej zobowiązania finansowe.

Dowód:

- oświadczenie k. 21C akt osobowych,

- przesłuchanie D. S. k. 293-295,

- przesłuchanie T. S. (1) k. 295-296.

W dacie rozwiązania stosunku pracy pozwana znajdowała się w drugim miesiącu ciąży. Zarząd pozwanej wiedział o tym fakcie.

Dowód:

- karty informacyjne k. 57-58,

- odpis skrócony aktu urodzenia k. 59,

- karta wizyt k. 60,

- przesłuchanie D. S. k. 293-295,

- przesłuchanie T. S. (1) k. 295-296.

Po uzyskaniu tytułu wykonawczego wydanego w sprawie IX NP 271/14 powódka wszczęła postępowanie egzekucyjne. W jego trakcie organ egzekucyjny zajął środki na rachunku bankowych pozwanej. Dopiero wówczas pozwana zdecydowała się uchylić od skutków oświadczenia z 24 lipca 2014 r. o uznaniu długu. W skierowanym w tym celu dnia 25 maja 2015 r. piśmie do powódki wskazała, że w chwili podpisania oświadczenia działała w mylnym przekonaniu, iż jest ono niezobowiązujące, ma charakter tymczasowy i zostanie uznane za niebyłe w momencie wyjaśnienia sprawy związanej z wystąpieniem niedoboru w kasie (...). Gdyby nie działała pod wpływem błędu, nie złożyłaby podpisu pod oświadczeniem takiej treści. Dodała, że zdecydowała się na złożenie podpisu po sześciogodzinnym przetrzymywaniu jej w biurze kręgielni przez A. R., T. S. (1) i D. S., gdzie grożono jej omową wypuszczenia z biura do momentu podpisania oświadczenia oraz niewypłaceniem należności za pracę. Ona tymczasem źle się czuła z racji bycia w ciąży, stresu i wyczerpania. Działała w obawie o zdrowie swojego nienarodzonego dziecka. Z kolei groźba niewpłacenia świadczeń wywołała u niej obawę braku możliwości spłaty zaciągniętych zobowiązań kredytowych.

Dowód:

- pismo z 25.05.15 r. k. 66-67,

- protokół k. 107,

- przesłuchanie M. C. k. 306-308v.

W dniu 24 listopada 2015 r. Prokuratura Rejonowa S.-N. umorzyła wszczęte na skutek zawiadomienia powódki postępowanie w sprawie 2 Ds. 414/15. Toczyło się ono przeciwko pozwanej, której postawiono zarzut, iż w okresie od stycznia 2014 r. do 19 lipca 2014 r., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, będąc zatrudnioną w charakterze managera w (...)prowadzonego przez powódkę, dokonała przywłaszczenia powierzonego mienia w postaci pieniędzy w kwocie 42.343,98 zł, czym spowodowała niedobór w kasie pracodawcy. Przyczyną umorzenia był brak dowodów, które w sposób nie budzący wątpliwości wskazywałyby na winę i sprawstwo pozwanej. W oparciu o opinię biegłego z zakresu rachunkowości stwierdzono, iż niedobór gotówki z wpłat w urządzeniach do gier mógł wynikać zarówno z przekazywania pozwanej przez kierowników zmiany kwot niższych od pobranych, jak i wskutek przywłaszczenia pieniędzy przez pozwaną lub inne osoby. Brak inwentaryzacji przed 31 grudnia 2013 r. uniemożliwiał wykluczenie powstania niedoboru w okresie wcześniejszym.

Dowód:

- postanowienie k. 199-205.

Sąd zważył, co następuje:

Stan faktyczny w sprawie został ustalony w oparciu o dowody z dokumentów, zeznania świadków M. G. (1), E. G., M. B., A. R. oraz przesłuchanie członków zarządu powódki i przesłuchanie pozwanej. W ustaleniach pominięto dowód z zeznań K. K., gdyż nie miał on wiedzy przydatnej dla rozstrzygnięcia sprawy.

Z okoliczności faktycznych powołanych w pozwie wnosić należało, iż powódka dopatruje się odpowiedzialności pozwanej w nienależytym wykonywaniu przez nią obowiązków pracowniczych. Koronnym dowodem potwierdzającym winę pozwanej miało być jej oświadczenie o uznaniu winy w powstaniu niedoboru i zobowiązaniu się do jego pokrycia.

W tym stanie rzeczy Sąd w pierwszej kolejności zdecydował się odnieść do wspomnianego oświadczenia. Jego analiza prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż pozwana uznała swoją odpowiedzialność za niedobór w stanie środków pieniężnych stwierdzony w dniach 19-24 lipca 2014 r. Nadto pozwana zobowiązała się do jego spłaty poprzez zapłatę na rzecz powódki kwoty 42.343,98 zł do dnia 5 sierpnia 2014 r. Jednakże w toku postepowania sądowego pozwana twierdziła, że uchyliła się od skutków prawnych tego oświadczenia, a do tego powołała się na okoliczności kwestionujące merytoryczną zasadność powództwa. Czynność ta stanowiła uznanie właściwe długu.

Oświadczenie strony stosunku prawnego potwierdzające istnienie po jej stronie zobowiązania do świadczenia z zasady nie kreuje stosunku zobowiązaniowego - bez względu na to, czy ma charakter właściwy, czy też niewłaściwy. Nie stanowi ono samoistnego tytułu prawnego zobowiązania. Jego skutek materialny sprowadza się do przerwania biegu przedawnienia. Gdy okaże, iż zobowiązanie "uznane" w rzeczywistości nie istnieje, dłużnik nie może być zmuszony do świadczenia. Może on podnosić zarzuty przeciwko istnieniu lub wysokości wierzytelności wynikającej ze stosunku podstawowego. Uznanie nie stoi więc na przeszkodzie wykazaniu, że zobowiązanie w ogóle nie istniało i w związku z tym nie uniemożliwia zwalczania zasadności dochodzonego powództwem "uznanego" roszczenia. Skutek procesowy uznania polega na tym, że wierzyciel przedstawiający dowód uznania długu przez dłużnika nie musi wykazywać w inny sposób istnienia swej wierzytelności, natomiast to dłużnika obciąża wówczas powinność wykazania, że uznana wierzytelność w rzeczywistości nie istnieje, lub istnieje, ale w mniejszym wymiarze. Zatem dochodzi w takiej sytuacji do przeniesienia ciężaru dowodu na dłużnika (por. wyroki: Sądu Najwyższego z 2 grudnia 1997 r., sygn. I PKN 411/97, Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 21 listopada 2013 r., sygn. I ACa 783/13, Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 listopada 2015 r., sygn. VI ACa 1830/14, Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 28 października 2016 r., sygn. I ACa 718/16, Sądu Najwyższego z 9 kwietnia 2015 r., sygn. V CSK 398/14). W efekcie podważanie skutków uznania powinno polegać na wykazaniu nieistnienia długu i nie jest do tego wymagane uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia o uznaniu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 kwietnia 2015 r., sygn. V CSK 398/14, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 14 sierpnia 2014 r., sygn. VI ACa 760/15).

Pozwana w toku postępowania sądowego z jednej strony starała się wykazać, iż jej uznanie było nieważne z uwagi na wadę jej oświadczenia woli. Z drugiej strony podniosła, iż nie przywłaszczyła sobie środków pieniężnych powódki, a dowody przedstawione przez pozwaną nie pozwalają na stwierdzenie szkody, jej wysokości i osoby odpowiedzialnej za jej powstanie. Prawidłowość wyliczeń powódki wymaga przeanalizowania dokumentacji finansowej za okres liczony od ostatniej inwentaryzacji poprzedzającej objęcie przez nią stanowiska managera lokalu.

W kwestii ważności oświadczenia pozwana twierdziła, że było ono dotknięte wadą polegającą na tym, iż w chwili jego złożenia znajdowała się w mylnym przekonaniu o jego tymczasowości. Uważała bowiem, że zostanie ono uznane za niebyłe z chwilą wyjaśnienia niedoboru. Gdyby rozsądnie oceniała sytuację, to nie zgodziłaby się na zobowiązanie do zapłaty ponad 40.000 zł w tak krótkim terminie. Dodała, że była przetrzymywana w biurze przez sześć godzin, a nadto grożono, że nie zostanie wypuszczona z biura dopóki nie podpisze oświadczenia o uznaniu długu. Nie zostaną jej też wypłacone świadczenia ze stosunku pracy. To wywołało u niej realną obawę braku możliwości zaciągniętych zobowiązań kredytowych. Powołała się też na stres i zły stan zdrowia wywołany ciążą i obawę o stan tej ciąży.

Wedle treści art. 84 § 1 i 2 k.c. w razie błędu co do treści czynności prawnej można uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia woli. Jeżeli jednak oświadczenie woli było złożone innej osobie, uchylenie się od jego skutków prawnych dopuszczalne jest tylko wtedy, gdy błąd został wywołany przez tę osobę, chociażby bez jej winy, albo gdy wiedziała ona o błędzie lub mogła z łatwością błąd zauważyć; ograniczenie to nie dotyczy czynności prawnej nieodpłatnej. Można powoływać się tylko na błąd uzasadniający przypuszczenie, że gdyby składający oświadczenie woli nie działał pod wpływem błędu i oceniał sprawę rozsądnie, nie złożyłby oświadczenia tej treści (błąd istotny)

Po myśli art. 87 k.c. kto złożył oświadczenie woli pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, ten też może uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia, jeżeli z okoliczności wynika, że mógł się obawiać, iż jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe.

Groźba bezprawna w rozumieniu art. 87 k.c. oznacza zagrożenie podjęcia działania niezgodnego z prawem lub zasadami współżycia społecznego (użycie bezprawnego środka) lub zagrożenie podjęcia działania zgodnego z prawem, ale zmierzającego do osiągnięcia celu niezgodnego z prawem lub zasadami współżycia społecznego (zmierzanie do bezprawnego celu), przy czym uwzględniać należy wszystkie okoliczności sprawy (sposób zachowania stron i sytuację, w której się znajdują) a ich ocenę trzeba pozostawić sądowi orzekającemu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 2 marca 2012 r., sygn. akt I PK 109/11).

W ocenie Sądu argumenty podniesione na uzasadnienie uchylenia się od skutków uznania długu w żadnej mierze nie uprawniały jej do skutecznego zniweczenia bytu prawnego jej oświadczenia z 24 lipca 2014 r.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że nie zaistniały jakiekolwiek przesłanki, na podstawie których pozwana mogłaby odnieść wrażenie o „tymczasowości” uznania. W oświadczeniu nie zawarto żadnych stwierdzeń w tym względzie. Nie padły one również ze strony członków zarządu pozwanej. Do tego nielogicznym byłoby oczekiwanie od pozwanej oświadczenia o charakterze tymczasowym, bo niczemu takie oświadczenie nie służyłoby. W szczególności nie zabezpieczałoby interesu powódki po rozwiązaniu stosunku pracy z pozwaną. Należy też pamiętać, iż w rozmowie z pozwaną w dniu 24 lipca 2014 r. uczestniczyła J. S.. Z jej aktywności procesowej należy wnosić, że nie pozwoliłaby sobie na taki brak profesjonalizmu. Dlatego argument o tymczasowości oświadczenia należało uznać za chybiony.

Tak samo należało ocenić twierdzenia o groźbach wywołujących u pozwanej obawę ich spełnienia. Zrozumiałym jest, iż okres między 20 i 24 lipca 2014 r. nie był najłatwiejszym dla pozwanej. Sama w toku postępowania przyznała, że w styczniu 2014 r. zaczęła bardziej skupiać się na swoim życiu prywatnym. Jednocześnie zaprzestała pracy ponad wymiar pełnego etatu, a aktywność służbową ograniczyła do obowiązków wynikających z zajmowanego stanowiska (k. 63). Jak wykazało postępowanie dowodowe, ograniczenie obowiązków w praktyce polegało na zaniechaniu nadzorowania kręgielni, w tym gotówki, którą tam obracano. Pozwana zrezygnowała z obecności przy podejmowaniu bilonu ze stołów bilardowych przez pracownika firmy J. (zeznania E. G. i M. B.). Co więcej, udostępniła współpracownikom klucze do kasetek przy stołach bilardowych i nie przeliczała bilonu pozostawionego jej przez kierowników zmiany (zeznania E. G., M. B., M. G. (1)). Do pracy przychodziła o dowolnych porach (zeznania E. G. i M. B.). Przestała przesyłać wszystkie wymagane przez powódkę raporty. Kontakt z nią był utrudniony (zeznania A. R. i przesłuchanie T. S. (1)).

Pozwana musiała mieć zatem świadomość tego, że swoich obowiązków nie realizowała należycie. Jednocześnie to ona kierowała kręgielnią i była odpowiedzialna za pracę podległych pracowników. Oczywistym w tej sytuacji jest – przy zachowaniu minimum autokrytycyzmu – przyjęcie winy na siebie. W ten właśnie sposób należy ocenić zachowanie pozwanej w dniu 24 lipca 2014 r.

Wątpliwym dla Sądu jest to, by pozwaną „przetrzymywano” w biurze kręgielni wbrew jej woli. Żadnego zawiadomienia w tej sprawie do organów ścigania pozwana nie kierowała. Skądinąd była niekonsekwentna w oznaczeniu czasu trwania spotkania. W oświadczeniu o uchyleniu się od skutków uznania i zobowiązania do spłaty podała, że wynosił on sześć godzin. Z kolei podczas przesłuchania podała, że przyszła do biura o godz. 10.00 i była tam jeszcze przed godziną 17.00, gdy pojawili się pracownicy kolejnej zmiany. Spotkanie zakończyła oświadczając, że „jest na L4 i wychodzi ze spotkania”.

Nielogicznym jest też powołanie się na obawę niemożności spłacenia zobowiązań kredytowych wobec braku wynagrodzenia za pracę skoro zarobki pozwanej wynosiły 2.000-3.500 zł netto miesięcznie, a do tego rozwiązano z nią stosunek pracy. Wszak zobowiązała się do spłaty ponad 40.000 zł.

Logiki brakuje również w twierdzeniu, że pozwana zdecydowała się na podpisanie oświadczenia o uznaniu długu z obawy na stan swojej ciąży. Jednocześnie podczas tego samego spotkania pozwana odmówiła potwierdzenia podpisem okoliczności złożenia jej oświadczenia o rozwiązaniu stosunku pracy bez wypowiedzenia. Zatem pozwana jeden dokument podpisała m.in. z obawy o stan płodu, drugiego z kolei nie podpisała stwierdzając, że korzysta ze zwolnienia lekarskiego.

Ostatecznie zatem Sąd uznał, że w sprawie nie zachodziły przesłanki do uchylenia się przez pozwaną od skutków oświadczenia z 24 lipca 2014 r., co musiało wpłynąć na rozkład ciężaru dowodu. Pozwana nie zaproponowała wniosków dowodowych zmierzających do wykazania nieistnienia szkody w majątku powódki, bądź mniejszego zakresu tej szkody. Dlatego Sąd uznał za wykazaną tak szkodę powódki i jej rozmiar. Kolejnym etapem rozważań musiało być ustalenie istnienia przesłanek ewentualnej odpowiedzialności pozwanej za szkodę powódki.

Ogólne zasady odpowiedzialności pracownika za szkodę pracodawcy określone są w art. 114-122 k.p. Zgodnie z normą wynikającą z przepisu art. 114 k.p. pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną według zasad określonych w przepisach art. 115 – 122 k.p. Pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda (art. 115 k.p.). Zakres tej odpowiedzialności jest ograniczony do kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody (art. 119 k.p.), chyba że pracownik wyrządził szkodę umyślnie – wówczas odpowiada do pełnej wysokości rzeczywistej straty pracodawcy (art. 122 k.p). Z kolei norma art. 116 k.p. nakazuje pracodawcy wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody. Na pracodawcy spoczywa więc ciężar dowodowy wykazania: 1) szkody i jej wysokości, 2) zawinionego działania lub zaniechania pracownika, 3) wynikającego z niewykonania albo wadliwego wykonywania obowiązków pracowniczych, 4) związku przyczynowego pomiędzy szkodą a wskazanym działaniem lub zaniechaniem.

Jak już wspomniano, przesłankę szkody należało uznać za wykazaną. Jej potwierdzeniem jest nie tylko oświadczenie pozwanej z 24 lipca 2014 r., ale również protokół zakończenia kontroli z tego samego dnia. Pozwana była też obecna przy przeliczaniu środków pieniężnych przez A. R.. Nie sposób zatem uznać, iż nie miała możliwości zweryfikowania sposobu przeliczeń. Nadto pozwana podczas swojego przesłuchania potwierdziła to, że przed przyjazdem A. R. samodzielnie przeliczyła środki pieniężne zgromadzone w kręgielni i sama poinformowała go na wstępie, że ich stan się nie zgadza – brakowało około 40.000 zł w bilonie (k. 307). Dla pewności kolejnego dnia dokonano ponownego ich przeliczenia.

Błędem powódki było zaniechanie przeprowadzenia inwentaryzacji poprzedzającej objęcie przez pozwaną obowiązków managera lokalu. Uniemożliwiło to ustalenie stanu początkowego, do którego należało odnieść stan na 24 lipca 2014 r. Jednakże zdaniem Sądu wystarczającym było oparcie się na raportach pozwanej przedstawionych przez powódkę (k. 253 i 281a) oraz ostatnim raporcie poprzedniego managera (k. 291). Stan kasy managera na koniec kwietnia 2011 r. wynosił 3.979,74 zł. Natomiast na dzień 19 lipca 2014 r. wyrażał się kwotą 54.892,58 zł. Łatwo policzyć, że różnica to 50.912,84 zł. Po odjęciu od tego środków pieniężnych znajdujących się w lokalu (18.120,60 zł) pozostał niedobór w wysokości 32.792,24 zł. Dodać należy, że pozwana nie kwestionowała treści raportów w toku postępowania. Powyższe wyliczenie nie obejmuje wpływów z automatów do gry wyposażonych w kasetki. Według stanu liczników urządzenia te wygenerowały utarg rzędu 8.378 zł. Natomiast w kasetkach znajdowało się 2.806 zł. Zatem manko, a tym samym szkoda powódki wynosiła przynajmniej 35.598,24 zł.

Kolejna przesłanka, tj. wadliwe wykonywanie obowiązków przez pozwaną była już omówiona. Pozwana dopuściła się zaniedbań w nadzorowaniu podległych pracowników oraz w nadzorowaniu zgodności rzeczywistego stanu środków pieniężnych ze stanami księgowymi wynikającymi z raportów kasowych oraz raportów dziennych. Uznała, że nie będzie pracować ponad obowiązującą ją normę czasu pracy, bo nie otrzymuje z tego tytułu rekompensaty i chce zająć się życiem prywatnym. O ile ograniczenie pracy ponad wymiar może wydawać się uzasadnione, o tyle samowolne zaniechanie wykonywania części obowiązków pracowniczych narusza obowiązek świadczenia pracy, a przez to staje się bezprawnym.

O ile w istocie rozmiar obowiązków pozwanej uniemożliwiał ich realizację w ramach wymiaru czasu pracy, to powinna była zgłosić to pracodawcy. To on odpowiada za prawidłową organizację procesu pracy. Dlatego powinien dostosować tę organizację do istniejących potrzeb. O ile stwierdzi taką potrzebę, może oczekiwać od pracownika większego nakładu pracy – oczywiście w ramach norm kodeksowych i za dodatkowym wynagrodzeniem. Pozwana tymczasem samodzielnie zadecydowała o ograniczeniu zaangażowania w wykonywaną pracę.

Brak właściwego nadzoru pozwanej niewątpliwie miał związek z niedoborem środków pieniężnych. O ile pozwana weryfikowałaby raporty z przekazanymi jej środkami i sprawdzała poprawność pobrań pieniędzy przez przedstawiciela firmyJ., miałaby możliwość stwierdzenia samego niedoboru już w początkowym stadium, jak i przyczyn tego niedoboru. Mogłaby zatem podjąć działania zmierzające do wyeliminowania tych przyczyn. W tym właśnie przejawia się związek przyczynowy między zaniechaniem pozwanej i szkodą powódki.

W kwestii winy Sąd nie dopatrzył się okoliczności pozwalających na przyjęcie, iż pozwana działała z zamiarem wywołania szkody u powódki, a nawet że wprawdzie nie chciała jej wywołać, ale miała świadomość, że swoim zachowaniem może ją wywołać i się na to godziła.

Tylko działanie lub zaniechanie w warunkach umyślności umożliwia obciążenie pracownika odpowiedzialnością za szkodę bez ograniczeń w jej wysokości. O działaniu umyślnym można mówić wówczas, gdy wyrządzenie szkody jest objęte zamiarem pracownika, bezpośrednim lub ewentualnym. Zamiar pracownika - dla zastosowania tego przepisu - musi obejmować nie tylko umyślne naruszenie obowiązków, ale także powstanie szkody. Zamiar bezpośredni zachodzi wtedy, gdy pracownik chce wyrządzić szkodę, a ewentualny - gdy przewiduje możliwość jej powstania i godzi się na to. Wynik oceny zachowania się pracownika i jego świadomości co do możliwości spowodowania szkody oraz godzenia się przez niego z taką ewentualnością zależy od okoliczności faktycznych każdej sprawy. Zatem problem umyślności lub nieumyślności działań pracownika jest przede wszystkim problemem faktycznym. Wina nieumyślna z kolei występuje jako lekkomyślność, kiedy to sprawca liczy się z tym, że jego zachowanie może spowodować szkodę, lecz bezpodstawnie liczy że do wyrządzenia szkody nie dojdzie oraz rażące niedbalstwo, kiedy to sprawca nie przewidywał możliwości wyrządzenia szkody, chociaż mógł i powinien był to przewidzieć.

Motywy zaniechania pozwanej nakazywały przypisać jej wyłącznie rażące niedbalstwo. Jako osoba zarządzająca pracą kręgielni wiedziała, iż do jej obowiązków pracowniczych należy m.in. zarządzanie personelem, rozliczanie pracowników z przychodów gotówkowych uzyskanych podczas zmiany, dbałość o prowadzenie raportów kasowych zgodnie ze stanem rzeczywistym, piecza nad środkami pieniężnymi w kasie firmy. Wynika to choćby z zakresu jej obowiązków. Zdaniem Sądu wykształcenie pozwanej i wcześniejsza aktywność zawodowa nie pozwalają stawiać jej nazbyt wysokich oczekiwań. Nie była ona kierowana przez powódkę na kursy doskonalące proces zarzadzania. Sama też nie podnosiła swoich kwalifikacji. Pracownicy, na których scedowała część swoich obowiązków byli jej znani i darzyła ich zaufaniem. Nie miała doświadczenia, które wymusiłoby na niej większą ostrożność i ograniczenie zaufania wobec współpracowników. Nawet po rozwiązaniu stosunku pracy nadal współpracowała z powódką. Uczestniczyła w sprawdzaniu stanu gotówki i zgodziła się na potrącenie części swoich należności za pracę. Świadczy to o jej dobrej woli w procesie wyjaśnienia niedoboru. Owe nastawienie nie pozwalało przypisać pozwanej wyższego stopnia winy aniżeli rażące niedbalstwo.

W tej sytuacji pozwana mogła ponieść odpowiedzialność za szkodę powódki wyłącznie do wysokości swojego trzymiesięcznego wynagrodzenia. Wedle informacji zawartych w aktach osobowych pozwanej jej wynagrodzenie wynosiło 2.000 zł netto, czyli 2.774,96 zł brutto. Do tego mogła otrzymać premię w wysokości 1.500 zł netto. Świadczenie to miało jednak charakter uznaniowy, więc pozwana nie miała gwarancji jego otrzymania. Nie stanowiło ono zatem wynagrodzenia w rozumieniu art. 119 k.p.

Dlatego też zaskarżony nakaz utrzymano w mocy do kwoty 8.324,88 zł stanowiącej trzykrotność wynagrodzenia pozwanej za pracę – wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od niej od dnia 6 sierpnia 2014 r.

Podstawę roszczenia odsetkowego stanowił art. 481 § 1 k.c. wedle którego, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Zgodnie z ogólną regułą wyrażoną w art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Pozwana samodzielnie oznaczyła termin zapłaty odszkodowania na dzień 5 sierpnia 2014 r. Taką datę zamieściła bowiem w oświadczeniu o uznaniu długu i zobowiązaniu do jego spłaty. Dlatego zgodnie z wnioskiem powódki, odsetki od należności głównej przypadały od 6 sierpnia 2014 r.

W pozostałym zakresie, tj. ponad kwotę 8.324,88 zł i odsetki od niej nakaz należało uchylić, a powództwo oddalić jako bezzasadne.

W pkt III wyroku zawarte zostało orzeczenie o kosztach procesu. Zapadło ono w oparciu o przepis art. 98 § 1 k.p.c. Pozwana wygrała proces w 77,37%. Na koszty powódki składała się opłata od pozwu (460 zł), opłata od pełnomocnictwa (17 zł) oraz wynagrodzenie pełnomocnika (2.400 zł). Na koszty pozwanej składała się opłata od pełnomocnictwa (17 zł), opłata od zażalenia (30 zł,) wynagrodzenie pełnomocnika, w tym w postępowaniu zażaleniowym (2.400 + 600 zł). Wynagrodzenia pełnomocnika powódki ustalono w oparciu o § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Podstawą wyliczenia pełnomocnika pozwanej był § 6 pkt 5 oraz § 13 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu

W toku postępowania Skarb Państwa – Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie tymczasowo poniósł koszty 3/4 opłaty od pozwu. Stosownie do wyniku sprawy i unormowania zawartego w art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i art. 98 k.p.c. – Sąd w pkt IV wyroku obciążył powódkę w/w kosztami sądowymi ((1.840 zł x 77,37%) - 460 zł).

ZARZĄDZENIE

1.(...)

2. (...)

3. (...)