Sygn. akt I ACa 1796/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 lutego 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Beata Kozłowska

Sędziowie:SA Beata Byszewska (spr.)

SO del. Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska

Protokolant: protokolant sądowy Dorota Pudzianowska

po rozpoznaniu w dniu 2 lutego 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa S. W.

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w L.

o ochronę własności i zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 3 lutego 2016 r., sygn. akt XXIV C 823/15

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od S. W. na rzecz (...) spółki akcyjnej z siedzibą w L. kwotę 5.400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska Beata Kozłowska Beata Byszewska

Sygn. akt I ACa 1796/16

UZASADNIENIE

Pozwem z 28 maja 2015 roku powód S. W. wniósł o ochronę własności poprzez nakazanie pozwanej (...) SA w L., Oddział (...), aby nie dokonywała naruszeń działki o nr (...) posiadającej księgę wieczystą (...) i działki o nr (...) posiadającej księgę wieczystą (...), położonych w miejscowości (...), G., poprzez bezprawne wjeżdżanie samochodami technicznymi i wkraczanie, a także, aby nie dokonywała naruszeń własności urządzeń stacji transformatorowej, linii kablowej elektrycznej SN i NN 15 kV i linii kablowej elektrycznej 0,4 kV zamontowanych na wyżej wskazanych nieruchomościach poprzez nie odłączanie i nie niszczenie linii kablowych, nie demontowanie i nie niszczenie licznika, nie demontowanie i nie niszczenie transformatora. Powód domagał się także zobowiązania pozwanego do naprawienia szkody powstałej wskutek jego bezprawnego działania poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 10.000 zł tytułem kosztów przywrócenia stanu własności do stanu pierwotnego. Ponadto powód wniósł o zabezpieczenie roszczenia i zasądzenie kosztów postępowania.

W odpowiedzi na pozew (...) SA z siedzibą w L. wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 3 lutego 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo; oddalił wniosek o zabezpieczenie oraz zasądził od S. W. na rzecz (...) SA w L. kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższy wyrok zapadł po dokonaniu przez Sąd Okręgowy następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

S. W. jest właścicielem działki o nr (...) posiadającej księgę wieczystą nr (...) i działki nr (...) posiadającej księgę wieczystą (...), położonych w miejscowości (...).

Na swoich nieruchomościach powód wybudował urządzenia stacji transformatorowej, linię kablową elektryczną SN i NN 15 kv i linię kablową elektryczną 0,4 kv. Odbiór tychże urządzeń nastąpił w 1997 roku. Powód występował do dostawcy energii elektrycznej ( Zakładu (...), a następnie (...) SA z siedzibą w R.) i do pozwanej o przejęcia na majątek zakładu energetycznego wybudowanych przez powoda urządzeń elektrycznych, ale spotykało się to z odmową.

Dnia 14 września 1998 roku powód zawarł z Zakładem (...) SA (poprzednikiem (...) SA z siedzibą w R.) umowę o numerze (...) o dostarczanie energii elektrycznej do prowizorki budowlanej w miejscowości (...) , a 14 marca 2000 roku, doszło do podpisania na nazwisko powoda umowy sprzedaży energii elektrycznej dla nieruchomości położonej w miejscowości(...).

Powód nie regulował należności za dostawę energii elektrycznej, wobec czego (...) SA w R. występowała w 2012 i 2013 roku do Sądu Rejonowego w Lublinie z pozwami o zapłatę.

W marcu 2015 roku (...) SA z siedzibą w R. poinformowała pozwaną, że umowy o dostawę energii elektrycznej zawarte z powodem w 1998 i 2000 roku zostały rozwiązane odpowiednio w 2011 i 2008 roku.

Urządzenia – przyłącze napowietrzne 15 kV oraz stacja transformatorowa 15/0,4 kV nie posiadały opracowanej i uzgodnionej przez (...) SA „Instrukcji ruchu i eksploatacji urządzeń odbiorcy przyłączonych do sieci (...). Zapisy instrukcji ruchu i eksploatacji zobowiązują do wykonywania planowych badań i przeglądów, które w przypadku naniesień na nieruchomości powoda nie były wykonywane, co stanowiło zagrożenie dla zdrowia ludzi.

Pozwana upoważniła swoich pracowników: J. U., J. W., M. S., W. D. i R. Ś. do skontrolowania nieruchomości powoda. Przedmiotem kontroli było sprawdzenie oplombowania zabezpieczeń głównych, sprawdzenie wewnętrznej linii zasilającej, oględziny układu pomiarowo-rozliczeniowego i sprawdzenie prawidłowości jego wskazań.

Dnia 30 kwietnia 2015 roku pracownicy pozwanej w asyście policji przeprowadzili kontrolę na nieruchomości należącej do powoda i dokonali oględzin urządzeń elektrycznych wybudowanych przez powoda, ustalając że drut plombowy został przerwany. Kontrolujący stwierdzili, że powód nie posiadał zawartej umowy kompleksowej sprzedaży energii i świadczenia usług dystrybucji, jednakże korzysta z sieci pozwanej. Stwierdzono bezumowny pobór energii elektrycznej. Wobec powyższego dokonano odłączenia urządzeń za pomocą, których odbywał się nielegalny pobór energii.

Sąd Okręgowy wskazał, że powód w pierwszym rzędzie domagał się nakazania pozwanej zaprzestania naruszania własności jego nieruchomości i znajdujących się na niej urządzeń, a więc dochodził roszczenia negatoryjnego, którego podstawą jest art. 222 § 2 k.c.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że powództwo negatoryjne przysługuje właścicielowi w wypadku naruszenia przedmiotu tego prawa w inny sposób niż pozbawienie uprawnionego władztwa nad rzeczą. Naruszenie własności w inny sposób, musi być świadomym działaniem człowieka, a nadto musi istnieć duże prawdopodobieństwo, czy wręcz pewność, że pozwany będzie dopuszczał się naruszeń również w przyszłości. Ochrona z art. 222 § 2 k.c. służy ochronie praw właściciela przed bezprawnym działaniem innych osób. Bezprawność zaś polega na tym, że osoba trzecia wkracza w sferę prawną właściciela bez jakiegokolwiek tytułu prawnego. Właściciel, którego prawo własności jest naruszane może żądać przywrócenia stanu zgodnego z prawem lub zaniechania dalszych naruszeń. Przywrócenie stanu zgodnego z prawem polega na odwróceniu stanu, jaki powstał na skutek wkroczenia w cudzy przedmiot, natomiast zaniechanie dalszych naruszeń oznacza zaprzestanie bezprawnej ingerencji w sferę cudzego prawa własności (por. wyrok Sądu Najwyższego z 8 lipca 2005 roku, II CK 678/04, Lex nr 303337).

Zważywszy na powyższe, Sąd Okręgowy zauważył, że żądania powoda zawarte w punktach 1. i 2. pozwu zmierzały do zakazania pozwanej dokonywania określonych naruszeń własności powoda w przyszłości. Powód domagał się, aby zabronić pozwanej wjeżdżania samochodami technicznymi na jego działki, wkraczania tam, odłączania, demontowania i niszczenia linii kablowych, złączy, licznika i transformatora. Nadto wskazał, że z ujawnionych w sprawie okoliczności wynikało, że wkroczenie przez pracowników pozwanej na teren nieruchomości powoda było zdarzeniem jednorazowym, którego pozwana nie zamierza powtórzyć. Do wejścia na teren powoda doszło raz, 30 kwietnia 2015 roku, i do chwili zamknięcia rozprawy nie miało miejsca żadne podobne zdarzenie. Z okoliczności sprawy nie wynikało, aby pozwana miała zamiar ponownego wkroczenia na teren działek powoda. Cel ingerencji pozwanej, tj. sprawdzenie stanu urządzeń i w razie stwierdzenia nielegalnego poboru energii – dokonanie odłączenia – został zrealizowany i pozwana nie miała dalszego motywu, aby ponowić działanie takie jak przedsięwzięte 30 kwietnia 2015 roku. Już tylko z tego względu roszczenia powoda zawarte w punktach 1. i 2. pozwu nie nadawały się do uwzględnienia.

Ponadto Sąd Okręgowy ocenił, że nie było zasadne zakazywanie pozwanej niszczenia urządzeń elektrycznych na nieruchomości powoda także z tej racji, że pozwana – jak wynikało z protokołu kontroli - nie dokonała zniszczenia urządzeń i nic nie wskazywało na to, aby miała zamiar podjąć tego rodzaju działania w przyszłości, szczególnie powód tego nie udowodnił. Z kolei zakazanie pozwanej odłączania linii kablowej było nieusprawiedliwione także z tego względu, że 30 kwietnia 2015 roku takowe odłączenie nastąpiło, do chwili zamknięcia rozprawy nie doszło do ponownego przyłączenia, zatem nie było możliwe zakazanie pozwanej czynienia czegoś, co już zostało uczynione.

Nadto Sąd Okręgowy uznał, że działanie pozwanej miało oparcie w obowiązujących przepisach, nie było więc bezprawne.

Dalej Sąd Okręgowy podniósł że stosownie do ust. 1 art. 6 ustawy z 10 kwietnia 1997 roku prawo energetyczne (t.j.: Dz.U. z 2012 r., poz. 1059 ze zm.), przedsiębiorstwo energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie przesyłania lub dystrybucji paliw lub energii przeprowadza kontrolę legalności pobierania paliw lub energii, kontrolę układów pomiarowo-rozliczeniowych, dotrzymania zawartych umów oraz prawidłowości rozliczeń, zwaną dalej „kontrolą”. Ustęp 2 tego przepisu wskazuje, że kontrolę przeprowadzają osoby upoważnione przez przedsiębiorstwo energetyczne, o którym mowa w ust. 1, zwane dalej „kontrolującymi”. Kontrolujący doręcza kontrolowanemu lub osobie przez niego upoważnionej upoważnienie do przeprowadzenia kontroli oraz okazuje legitymację służbową. Jak stanowi ust. 4 art. 6 prawa energetycznego, kontrolujący mają prawo: 1) wstępu na teren nieruchomości lub do pomieszczeń, gdzie jest przeprowadzana kontrola, o ile przepisy innych ustaw nie stanowią inaczej; 2) przeprowadzać, w ramach kontroli, niezbędne przeglądy urządzeń będących własnością przedsiębiorstwa energetycznego, wykonywać prace związane z ich eksploatacją lub naprawą oraz przeprowadzać ich badania i pomiary; 3) zbierać i zabezpieczać dowody dotyczące nielegalnego pobierania paliw lub energii, a także naruszania przez odbiorcę warunków używania układu pomiarowo-rozliczeniowego oraz warunków umowy zawartej z przedsiębiorstwem energetycznym. Z kolei ust. 1 art. 6b prawa energetycznego przewiduje, że przedsiębiorstwo energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie przesyłania lub dystrybucji paliw gazowych lub energii może wstrzymać, z zastrzeżeniem art. 6c, dostarczanie paliw gazowych lub energii, jeżeli: 1) w wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono, że nastąpiło nielegalne pobieranie paliw lub energii; 2) odbiorca zwleka z zapłatą za świadczone usługi, co najmniej przez okres 30 dni po upływie terminu płatności. W myśl ust. 4 tego przepisu, przedsiębiorstwo energetyczne, o którym mowa w ust. 1, wstrzymuje dostarczanie paliw gazowych, energii elektrycznej lub ciepła, jeżeli w wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono, że instalacja znajdująca się u odbiorcy stwarza bezpośrednie zagrożenie życia, zdrowia lub środowiska.

W ocenie Sądu Okręgowego nie ulegało wątpliwości, że pozwana spółka jest przedsiębiorstwem energetycznym wykonującym działalność gospodarczą w zakresie przesyłania energii, z czego wynika, że ma co do zasady prawo przeprowadzać kontrole legalności pobierania energii, kontrolę układów pomiarowo-rozliczeniowych, dotrzymania zawartych umów oraz prawidłowości rozliczeń. Pracownicy pozwanej, którzy 30 kwietnia 2015 roku przeprowadzili kontrolę u powoda działali w oparciu o stosowne upoważnienie. Pozwana uzyskała od dostawcy energii informacje, że powód zalega z płatnościami i nie posiada obowiązującej umowy na dostawę energii. Nadto pozwana miała wiedzę, że powód nie dopełnił wymogów bezpieczeństwa, nie złożył mianowicie instrukcji ruchowej dotyczącej użytkowania wybudowanych przez siebie urządzeń, co stwarzało zagrożenie dla zdrowia ludzi. W tych okolicznościach przeprowadzenie kontroli polegające na wkroczeniu na nieruchomości powoda, zbadaniu urządzeń, zabezpieczeniu uszkodzonego oplombowania i odłączenie stacji transformatorowej należało uznać za działania podjęte w granicach prawa.

Z tego powodu żądania zawarte w dwóch pierwszych punktach pozwu nie zasługiwały na uwzględnienie.

Odnosząc się do żądania zapłaty, Sąd Okręgowy ocenił, że nie zasługiwało ono na uwzględnienie, po pierwsze z uwagi na brak bezprawności działań pozwanej. Nie można przyjąć, aby pozwana działając w granicach przysługujących jej z mocy prawa kompetencji była zobowiązana do pokrywania kosztów usunięcia skutków tych działań. Po wtóre powód domagając się zwrotu kosztów usunięcia działań pozwanej podjętych 30 kwietnia 2015 roku powinien był – stosownie do art. 6 k.c. – wykazać, że taka właśnie kwota musi zostać wyłożona celem przywrócenia stanu sprzed dokonania naruszenia. Pozwana zakwestionowała roszczenie powoda również co do wysokości. Powód nie przedstawił żadnych dowodów na okoliczność wykazania wysokości żądanej kwoty.

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy nie uwzględnił także wniosku o udzielenia zabezpieczenia. Podstawową przesłanką orzeczenia zabezpieczenia, stosownie do art. 730 1 k.p.c., jest bowiem uwiarygodnienie roszczenia, co – jak wskazano wyżej – nie miało w sprawie miejsca. Udzielenie żądanego przez powoda zabezpieczenia nie wchodziło w grę również z tej prostej przyczyny, że nie można zakazać osobie, która dokonała naruszenia uczynienia w przyszłości czegoś, co zostało już skutecznie dokonane. tych względów.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, który zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w całości, wnosząc o jego zmianę i uwzględnienie powództwa w całości.

Powód zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

-rażące naruszenie przepisów art. 21 ust 1 w zw. z art. 64 ust 3 Konstytucji Rzeczypospolitej poprzez wskazanie, iż na podstawie ustawy prawo energetyczne osoba prywatna pozwany uzyskuje możliwość ingerencji w cudze prawo własności mogąc dokonywać swobodnych czynności w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa w tym wchodzenia na prywatną nieruchomość, zmieniania cudzej rzeczy, odłączania cudzej instalacji, dokonywania naruszeń cudzej rzeczy,

-naruszenie przepisów art. 6 ust 1-4 ustawy prawo energetyczne poprzez wskazanie, iż przepisy te regulują zasadę możliwości naruszenia prawa własności przy czym ich wadliwą interpretację poprzez wskazanie, iż przepisy te regulują możliwość odłączenia zasilania przez pozwanego w czasie kontroli, a także iż zawiadomienie i upoważnienie do przeprowadzenia kontroli wskazujące nieruchomość sąsiednią, upoważnienia do przeprowadzenia szeregu kontroli na nieruchomościach bezpośrednio sąsiadujących ze wskazaną w upoważnieniu,

-naruszenie przepisów art. 233 k.p.c. w zw. z art. 6 ust 4 ustawy prawo energetyczne poprzez jego wadliwą interpretację rozszerzającą oraz zastosowanie w sprawie i wywnioskowanie, że przepis ten reguluje również sytuację w której przedsiębiorca jako osoba prywatna może dokonywać kontroli i badań na urządzeniach nie będących jego własnością, mają prawo zakładać plomby na urządzenia nie będące ich własnością,

-naruszenie przepisów art. 233 k.p.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego i oparcie się na treści pisma procesowego nie popartego żadnymi dowodami i stwierdzenie, że pozwany pobierał nielegalnie prąd, że skutecznie została rozwiązana umowa o dostarczanie energii elektrycznej, że powód zobowiązany był złożyć do bliżej nieokreślonego podmiotu na bliżej nieokreślonych przepisach prawa protokoły z przeglądów okresowych urządzeń,

-naruszenie przepisów art. 6 k.c. w zw. z art. 61 k.c. w zw. z art. 77 § 2 k.c. poprzez lakoniczne i niczym nie poparte stwierdzenie, że umowa podpisana przez powoda z 14.09.1998 została skutecznie wypowiedziana podczas gdy powodowi nigdy nie doręczono skutecznie wypowiedzenia tejże umowy, a pozwany w tym zakresie nie przedłożył do akt sprawy dowodu doręczenia umowy wskazując jedynie gołosłowne twierdzenia,

-naruszenie przepisów art. 6 k.c. w zw. z art. 6 ust 3 a ustawy prawo energetyczne poprzez wskazanie, iż pozwany udowodnił gołosłownym oświadczeniem prawidłowe wezwanie z wyznaczeniem terminu dla powoda do zapłaty za pobraną energię elektryczną co powodowało wypełnienie przesłanek pozwalających na wstrzymanie dostaw energii,

-naruszenie przepisów art. 61 - 70 ustawy prawo budowlane poprzez ich wadliwą rozszerzającą interpretację i wskazanie, ż powód powinien przekazywać protokoły przeglądów okresowych urządzeń będących jego własnością innej osobie prywatnej.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja była nieuzasadniona, podniesione w niej zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie.

Art. 378 § 1 k.p.c. nakłada na sąd odwoławczy obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego ( np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55).

W związku z powyższym w pierwszej kolejności należy rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż jedynie w przypadku uznania, że postępowanie dowodowe nie było dotknięte wadami, można przyjąć, że prawidłowo został ustalony stan faktyczny w sprawie. Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń , o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323). Prawidłowe zastosowanie prawa materialnego może mieć z kolei miejsce jedynie do niewadliwie poczynionych ustaleń faktycznych.

Skarżący nie zakwestionował skutecznie ustaleń faktycznych poczynionych w niniejszej sprawie przez Sąd pierwszej instancji, pomimo zgłoszenia zarzutu wadliwej- dowolnej oceny dowodów. Zwrócić należy uwagę, że powód zarzucił naruszenie art. 233 k.p.c., gdy tymczasem winien zarzucić naruszenia § 1 tego przepisu w związku ze sformułowanym zarzutem. Naruszenie tego przepisu powód powiązał z naruszeniem prawa materialnego- art. 6 ust. 4 ustawy prawo energetyczne oraz z oceną prawną dokonaną przez Sąd Okręgowy. Jednocześnie powód nie wskazał, które z dowodów zostały ocenione przez Sąd Okręgowy z naruszeniem kryteriów tej oceny wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., a także jakie kryteria zostały naruszone i w jaki sposób przełożyło się to na treść rozstrzygnięcia. Zwrócić należy uwagę, że obie strony przedłożyły szereg dokumentów i na podstawie ich oceny Sąd pierwszej instancji poczynił ustalenia faktyczne, przywołując przy poszczególnych ustalonych faktach dokumenty, z których, zdaniem Sądu Okręgowego fakty te wynikały, jak również wskazując, że wymienione dokumenty uznał za wiarygodne i z jakich przyczyn. Powód zaś zaniechał w apelacji podważenia oceny konkretnych dowodów, wyciągając jedynie na podstawie niektórych z nich (np. upoważnieniu) odmienne wnioski niż to uczynił Sąd Okręgowy. Już tylko z powodu tego wadliwego sformułowania zarzutu dowolnej, a nie swobodnej, oceny dowodów, zarzut ten nie zasługiwał na uwzględnienie. W tym miejscu przywołać należy ugruntowane poglądy judykatury, że postawienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń , oznaczenia, jakie kryteria oceny sąd naruszył, a nadto wyjaśnienia dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r. IV CKN 970/00, Lex nr 52753 czy wyrok z dnia 06 lipca 2005 r. III CK 3/05, Lex nr 180925). Do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., a więc normy zakreślającej Sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego, mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów (tak m.in. SN w wyroku z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05). Powyższą regułę, należy rozumieć w ten sposób, że nawet, jeżeli na podstawie zebranego materiału dowodowego, można wywnioskować inną wersję wydarzeń, zgodną z twierdzeniami skarżącego, ale jednocześnie, wersji przyjętej przez Sąd I instancji nie można zarzucić rażącego naruszenia szeroko pojętych reguł inferencyjnych, to stanowisko skarżącego stanowić będzie tylko i wyłącznie polemikę ze słusznymi i prawidłowymi ustaleniami Sądu.

Z powyższych przyczyn argumentacja skarżącego w zakresie wadliwej oceny dowodów nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które w całości akceptuje Sąd Apelacyjny, zatem nie zachodzi potrzeba ich ponownego przytaczania (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 23 lutego 2006 r., II CSK 126/05, niepubl.).

Również ocena prawna Sądu Okręgowego w zakresie roszczeń zgłoszonych przez powoda była trafna. Powód zgłosił roszczenia negatoryjne- o zaniechanie konkretnie opisanych naruszeń oraz zasądzenie kwoty 10.000 zł tytułem kosztów przywrócenia stanu własności do stanu pierwotnego.

Podstawowymi roszczeniami składającymi się na ochronę przysługującą właścicielowi, są roszczenia windykacyjne opisane w art. 222 § 1 k.c. i negatoryjne opisane w art. 222 § 2 k.c. Znajdują one zastosowanie w razie trwałego wkroczenia przez osobę nieuprawnioną w sferę cudzej własności. Tego rodzaju wkroczenie może polegać bądź na całkowitym pozbawieniu właściciela władztwa nad rzeczą, bądź też na powtarzających się naruszeniach uprawnień właściciela bez pozbawienia go władztwa nad rzeczą. Celem i treścią roszczenia z art. 222 § 2 k.c. jest przywrócenie i zapewnienie istnienia na przyszłość stanu zgodnego z prawem, a więc stanu władztwa nad rzeczą wolnego od ingerencji innych osób. Należy przy tym podkreślić, że chodzi tu o taką ingerencję w sferę prawa własności, która stanowi bezprawne jego naruszenie. Nadto „w ujęciu generalnym roszczenie negatoryjne, będąc prawnorzeczowym środkiem ochrony własności, jest wymierzone - podobnie jak roszczenie windykacyjne - przeciwko trwałemu wkroczeniu w sferę uprawnień właściciela przez osobę nieuprawnioną. Jednakże w przeciwieństwie do roszczenia windykacyjnego chroni przed naruszeniem, które może się wyrazić w wytworzeniu ciągłego lub powtarzającego się i grożącego powtarzaniem pogwałcenia sfery uprawnień właściciela. Chodzi oczywiście o stan zakłócenia mniej drastycznego od pozbawienia właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą. Wypada wszakże zastrzec, że roszczenie negatoryjne nie obejmuje swoją ochroną usunięcia skutków wyrządzonej szkody." (por. pod. red. T. Dybowskiego, System Prawa Prywatnego, Prawo rzeczowe, Tom 3, C.H.Beck 2007, komentarz do art. 222 k.c.). Zatem -w świetle przytoczonego wyżej poglądu doktryny- ze sformułowania art. 222 § 2 k.c. wynika, że na treść roszczenia negatoryjnego składają się dwa uprawnienia przyznane właścicielowi: możliwość żądania przywrócenia stanu zgodnego z prawem oraz zaprzestania naruszeń. Uprawnienie do żądania zaprzestania naruszeń znajduje zastosowanie w sytuacji istnienia realnego niebezpieczeństwa powtarzających się działań bezprawnych, wkraczających trwale w sferę prawa własności i ma ono na celu zapobieżenie naruszeniom w przyszłości (por. wyrok SN z dnia 14 maja 2002 r., V CKN 1021/00). Nie jest zatem takim naruszeniem w rozumieniu art. 222 § 2 k.c. wkroczenie w sferę cudzego prawa własności w okolicznościach wskazujących na to, że się to więcej nie powtórzy. Sąd Okręgowy oddalając w niniejszej sprawie żądanie zaprzestania naruszeń, nie negując jednorazowego wkroczenia pracowników pozwanej na teren nieruchomości powoda oraz dokonania opisanych czynności, ocenił, że w świetle ustalonych okoliczności, brak jest podstaw do uznania, że to naruszenie może się powtórzyć. To na powodzie w świetle art. 6 k.c. spoczywał ciężar wykazania okoliczności realnego zagrożenia, że naruszenia będą się powtarzać lub, że wkroczenie w sferę własności ma cechy trwałości. Powód nie sprostał temu obowiązkowi. Zatem słusznie Sad pierwszej instancji przyjął brak podstaw do udzielenia powodowi ochrony.

Na akceptację zasługuje także stanowisko Sądu Okręgowego, że wkroczenie w sferę własności powoda nie było bezprawne.

Odnosząc się do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia prawa materialnego w pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd Okręgowy nie naruszył przywołanych przez skarżącego przepisów Konstytucji RP. Konstytucyjna ochrona własności wymaga urzeczywistnienia przez ustawodawcę, ani art. 21 ani art. 64 Konstytucji RP nie stanowią norm „samostosowalnych” , tj. nie podlegają bezpośredniemu stosowaniu , jednak mogą stanowić istotne wskazówki interpretacyjne w zakresie stosowania przepisów ustawowych. Powód oparł swoje żądania o przepisy dotyczące ochrony własności zawarte w Kodeksie cywilnym, zaś Sąd pierwszej instancji je zastosował nie znajdując podstaw do udzielenia ochrony, co nie oznacza automatycznie, że naruszył normy konstytucyjne uznając powództwo za bezzasadne.

Wbrew stanowisku skarżącego – art. 6 ust. 1-4 ustawy z 10 kwietnia 1997 roku prawo energetyczne (t.j.: Dz.U. z 2012 r., poz. 1059 ze zm.), uprawniał pozwaną do dokonania czynności, które zostały dokonane dnia 30 kwietnia 2015 r. na nieruchomości powoda, wraz z odłączeniem dopływu energii. W tym miejscu zwrócić należy uwagę, że apelujący nie zauważył, że w okresie od uchwalenia rzeczonej ustawy do daty kontroli na terenie nieruchomości powoda doszło do zmiany jej przepisów, w tym również art. 6 otrzymał, wskutek nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 26 lipca 2013 r. o zmianie ustawy prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2013, poz. 984), która weszła w życie dnia 11 września 2013 r., nowe brzmienie- przywołane przez Sąd Okręgowy. Powód formułując zarzuty naruszenia prawa materialnego, w tym niedochowania procedury poprzedzającej wstrzymanie dostaw energii czy wypowiedzenia umów, odwołuje się do art. 6 ust. 3a, który już nie obowiązywał w dacie podejmowania czynności kontrolnych na nieruchomości powoda. Argumentacja skarżącego w powyższym zakresie jest więc chybiona. Przepisy obowiązujące w dacie kontroli na nieruchomości powoda nie uzależniały dokonania kontroli i ewentualnego wstrzymania dostaw energii od wyczerpania opisanej w apelacji procedury, jak również nie rozróżniały własności urządzeń elektroenergetycznych. Przewidywały one natomiast prostą i szybką możliwości reakcji w drodze reklamacji dla osoby dotkniętej wstrzymaniem dostaw energii, z której powód mógł skorzystać. Marginalnie można jedynie wskazać, jako że ma to znaczenie drugorzędne w tej sprawie, że pozwany dysponował informacją o wypowiedzeniu powodowi obu umów w świetle pisma z marca 2015 r. (k-105). Oceny tego dokumentu dokonanej przez Sąd Okręgowy, powód również nie zakwestionował w apelacji. Nadto z protokołu kontroli (k-27), którego wartość dowodowa także nie została zakwestionowana przez powoda, wynika, że dokonującym kontroli powód nie przedstawił obowiązującej umowy i nie kwestionował zapisu o wypowiedzeniu. W toku procesu-pomimo stanowiska pozwanego, że umowy zostały wypowiedziane, powód również nie wykazał, aby miał umowę na dostarczania energii z (...) S.A z siedzibą w R.. Pozwala to na przyjęcie w drodze domniemań faktycznych, że w istocie umowy zostały powodowi wypowiedziane.

Jednocześnie chybione są zarzuty skarżącego odnoszące się do samego upoważnienia pracowników pozwanego do dokonania kontroli stawiane w kontekście bezprawności działania strony pozwanej. Powód nie precyzuje, co podkreślono już wyżej w odniesieniu do zarzutów naruszenia prawa procesowego, z jakich przyczyn uważa, że upoważnienie nie obejmowało nieruchomości, na której czynności zostały przeprowadzone. Bezsporna jest okoliczność, że powód jest właścicielem dwóch działek o numerach (...). Sam powód w pozwie wskazał, że są one położone w miejscowości (...). Taki adres nieruchomości wynika także z odpisu z ksiąg wieczystych, co ustalił Sąd Okręgowy i co nie jest kwestionowane w apelacji. Rzeczone upoważnienie, którym posługiwali się pracownicy pozwanego wskazuje, że kontrola ma być dokonana w odbiorcy-S. W., zaś jako miejsce kontroli wskazano (...) (k- 28 upoważnienie), zatem adres obu działek będących własnością powoda, które zostały objęte roszczeniami w pozwie. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie budzi wątpliwości, że wymienieni w upoważnieniu pracownicy pozwanego mogli dokonać kontroli na obu działkach powoda. Twierdzenia jakoby kontrola była dokonywana „na sąsiednich” nieruchomościach lub aby dokonano szeregu kontroli, jak się wydaje w oparciu o to upoważnienie są gołosłowne. W żadnym razie okoliczności takie nie wynikają z zaoferowanego przez stronę powodową materiału dowodowego, zważywszy, że powód zaoferował w tej sprawie jedynie dowody z dokumentów.

Wobec powyższego stanowisko Sądu Okręgowego, że działania pozwanego nie były bezprawne, zasługuje na akceptację, bowiem pracownicy pozwanego działali na podstawie ustawy zarówno dokonując kontroli, jak i wstrzymując dostarczanie energii do nieruchomości powoda (vide: art. 6 ust. 4 , art. 6b ust. 1 pkt. 1 i art. 6b ust. 4 ustawy prawo energetyczne), dysponując prawidłowym upoważnieniem.

W związku zatem z prawidłowym uznaniem przez Sąd Okręgowy, że nie wykazano w sprawie, aby istniało zagrożenie dokonywania dalszego wkraczania w sferę własności powoda, a nadto, że brak podstaw do przyjęcia bezprawności działania pozwanego, roszczenie o zakazanie naruszeń zostało słusznie oddalone.

Dodatkowe kwestie ustalone przez Sąd Okręgowy w zakresie wyników przeprowadzonej kontroli oraz wskazanie, że pozwana miała wiedzę, że powód nie dopełnił wymogów bezpieczeństwa, gdyż nie złożył instrukcji ruchowej użytkowanych urządzeń pozostają bez znaczenia dla trafności rozstrzygnięcia Sądu. Stąd zarzuty naruszenia wskazanych przepisów prawa budowlanego nie zasługiwały na uwzględnienie. Nie można też nie zauważyć, że powód w żądaniu pozwu nie formułował żadnych roszczeń odnośnie oplombowania urządzeń, co pojawia się w wywodach apelacji.

Zważywszy, że powód zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w całości, lecz nie sprecyzował zarzutów odnośnie oddalonego żądania zwrotu kosztów przywrócenia stanu poprzedniego, Sąd Apelacyjny wskazuje, że również w tym zakresie akceptuje w całości ocenę prawną Sądu pierwszej instancji. Pozwana nie byłaby zobowiązana do ponoszenia tych kosztów, skoro jej działania nie były bezprawne, a nadto powód w żadnej mierze nie udowodnił wysokości dochodzonej kwoty, a nawet nie wyjaśnił, w jaki sposób miałby zostać przywrócony poprzedni stan nieruchomości i jakie koszty wiązałyby się z tymi czynnościami.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda na podstawie art. 385 k.p.c. jako bezzasadną, zaś o kosztach postępowania apelacyjnego orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. stosownie do wyniku postępowania apelacyjnego.

Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska Beata Kozłowska Beata Byszewska