Sygn. akt IVPa 14/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 kwietnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu - IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący SSO Danuta Jarosz-Czarcińska (spr.)

Sędziowie SSO Danuta Domańska

SSO Hanna Cackowska-Frank

Protokolant stażysta Emilia Hamerlińska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 kwietnia 2018 r. w Toruniu

sprawy z powództwa G. T. (1)

przeciwko Urzędowi Gminy w Z.

o odprawę rentową

na skutek apelacji pozwanego Urzędu Gminy w Z.

od wyroku Sądu Rejonowego w Toruniu - IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 9 stycznia 2018 r. sygn. akt IV P 326/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego Urzędu Gminy w Z. na rzecz powoda G. T. (1) kwotę 2.700,00 zł (dwa tysiące siedemset złotych 00/100) tytułem kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.

/-/SSO Hanna Cackowska-Frank /-/SSO Danuta Jarosz-Czarcińska /-/SSO Danuta Domańska

Sygn. akta IV Pa 14/18

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Toruniu wyrokiem z dnia 9 stycznia 2018 r. zasądził od pozwanego Urzędu Gminy w Z. na rzecz powoda G. T. (1) kwotę 56.700 zł tytułem odprawy rentowej z ustawowymi odsetkami od dnia 10 czerwca 2016 r. do dnia zapłaty, wyrokowi w pkt. I nadał rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 9.450 zł, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.235 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania, nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – kasy Sądu Rejonowego w Toruniu kwotę 129,56 zł tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa w toku postępowania na koszty związane z wydaniem opinii uzupełniającej.

Uzasadniając powyższe rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy stwierdził, że w okresie od
13 lipca 1994 r. do 9 grudnia 2014 r. powód G. T. (1) pozostawał w stosunku pracy z wyboru z pozwanym urzędem Gminy Z.. Powód przez cały ten okres zajmował stanowisko Wójta Gminy Z.. Stosunek pracy uległ rozwiązaniu w następstwie wygaśnięcia mandatu (art. 73 § 2 pkt 1 kodeksu pracy).

W okresie poprzedzającym ustanie stosunku pracy miesięczne wynagrodzenie brutto powoda wynosiło 9.450 zł.

W dniu 1 grudnia 2014 r. powód udał się do NZOZ (...) w D. do lekarza D. M. (1). Podczas wizyty powód wskazał na stresującą sytuację
w sprawy. Stwierdził nadto, że źle śpi, jest nerwowy, ma kołatanie w klatce, odczuwa ból głowy. Pomiar ciśnienia wykazał 180/110. D. M. wystawiła powodowi zwolnienie lekarskie na okres od 1 do 15 grudnia 2014 r., wskazując jako przyczynę niezdolności do pracy chorobę oznaczona symbolem J11.

W dniu 24 lutego 2014 r. powód miał wizytę u lekarza specjalisty neurologa I. Q.. Podczas tej wizyty powód skarżył się na kłopoty z koncentracją, pamięcią, bóle głowy (zwłaszcza z tyłu głowy), na dużą senność w ciągu dnia, zmęczenie zwłaszcza poranne, zły sen w nocy. Powód stwierdził, że tego rodzaju problemy ma od dawna, natomiast problemy z koncentracją ulegają nasileniu. Dla I. Z.-Q., mającej wiedzę oraz doświadczenie w diagnozowania i leczenia zaburzeń o podłożu psychiatrycznym (zdobyte m.in. podczas licznych kursów psychiatrycznych, m.in. dotyczących zaburzeń psychiatrycznych ludzi starszych), były to typowe symptomy zaburzeń depresyjnych. Lekarz skierowała powoda na rezonans magnetyczny głowy oraz badania laboratoryjne, ażeby wykluczyć inne przyczyny takiego stanu, ale już podczas pierwszej wizyty przepisała mu leki antydepresyjne i poprawiające sen. W dniu 24 marca 2014 r. doszło do następnej wizyty, podczas której powód okazał wyniki zleconych badań, na podstawie których lekarz wykluczył zmiany na podłożu innym niż czynnościowe. Powód oświadczył, że czuje się nieco lepiej, że rozkojarzenie jest nieco lżejsze, że zauważa poprawę. Lekarz I. Z.-Q. zwiększyła dawkę leku antydepresyjnego (E.) oraz przepisała ponownie lek nasenny (R.). Wspomniała również o możliwości udania się do psychiatry. W trakcie kolejnej wizyty, w dniu 23.06.2014 r., powód powoływał się na poprawę w zakresie snu, co wpłynęło na zmniejszenie mu dawki R.. Lekarz przepisał także 4 opakowania E., wystarczające przez okres około 4 miesięcy.

Po przerwie trwającej kilka miesięcy powód pojawił się u I. Z.-Q. w dniu 15 grudnia 2014 r. Wskazywał wówczas na bardzo złe samopoczucie, które nasiliło się od czasu przegranych wyborów. Podczas tej wizyty powód informował lekarza, że przyjmuje doraźnie lek uspokajający C. (który został mu zapisany przez innego lekarza).
I. Z.-Q. odnotowała, że powód nie śpi w nocy. Powód skarżył się nadto na zaburzenia pamięci, niepokój, brak chęci, sił, motywacji do działania, a nawet motywacji do wyjścia z domu. Powód mówił, że ucieka od ludzi, od pytań, że nie chce się z nikim spotykać, jak też że często wspomaga się lekami uspokajającymi. I. Z.-Q. uznała, że opisywane przez powoda symptomy wskazywały na zaburzenia depresyjno-lękowe nawracające. Oprócz zwolnienia lekarskiego lekarz przepisał powodowi lek antydepresyjny
o działaniu aktywizującym (A.). Zasugerowała również potrzebę udania się do psychiatry.

Podczas kolejnej wizyty w dniu 7 stycznia 2015 r. powód wspomniał, że otrzymał umiarkowany stopień niepełnosprawności z powodu schorzeń układu ruchu. Podnosił także, że jest nerwowy, odczuwa niepokój, że nie daje sobie rady ze sobą i że odczuwa niepokój przez wyjściem, Przyznał się natomiast, że nie zaczął przyjmować A., ale że używa jedynie leku uspokajającego. Podczas tej wizyty lekarz zachęcał powoda do udania się do psychiatry, jednak powód tłumaczył się, że nie wie do jakiego psychiatry ma się udać. I. Z.-Q. przepisała powodowi silniejszy lek antydepresyjny (C.) oraz lek dodatkowy (P.). W trakcie wizyty w dniu 26 stycznia 2015 r. powód twierdził, że stan jego nie uległ poprawie
i że nie może nawet sam zostać w domu ze względu na silny niepokój. Lekarz podkreślił, że powód wymaga podjęcia leczenia psychiatrycznego.

W okresie od 16 grudnia 2014 r. do 31 maja 2015 r. powód nieprzerwanie pozostawał niezdolny do pracy, korzystając w tym czasie ze zwolnień lekarskich wystawianych przez I. Z.-Q..

W dniu 11 czerwca 2015 r. lekarz orzecznik ZUS rozpoznał u powoda epizod depresji umiarkowany, nadciśnienie tętnicze, zespół bólowy szyjny i lędźwiowy na podłożu zmian zwyrodnieniowo-dyskopatycznych. Jako schorzenie podstawowe wskazał jednocześnie chorobę oznaczoną symbolem F32. Zdaniem lekarza orzecznika ZUS powód był osoba czasowo niezdolną do pracy z powodu zaburzeń depresyjnych nawracających i nadciśnienia tętniczego. Lekarz orzecznik ZUS stwierdził u powoda utrzymujące się nasilone bóle i zawroty głowy, lęk, zaburzenia koncentracji, zaburzenia snu, niepokój, obniżony nastrój, co ograniczało prawidłowe funkcjonowanie indywidualne i społeczne. Zdaniem lekarza orzecznika powód wymagał dalszego leczenia psychiatrycznego i psychoterapii, co uzasadniało orzeczenie wobec niego świadczenia rehabilitacyjnego na okres 6 miesięcy od daty wyczerpania zasiłku chorobowego.

W dniu 6 listopada 2015 r. powód został poddany kolejnemu badaniu przez lekarza orzecznika ZUS, podczas którego rozpoznano u niego epizod depresji umiarkowany, nadciśnienie tętnicze, zespół bólowy szyjny i lędźwiowy na podłożu zmian zwyrodnieniowo-dyskopatycznych. W dalszym ciągu jako chorobę podstawową przyjęto schorzenie o symbolu F32. Lekarz orzecznik uzasadniając potrzebę przedłużenia świadczenia rehabilitacyjnego
(o dalsze 6 miesięcy) stwierdził u powoda utrzymujące się nasilone lęki, zaburzenia koncentracji i snu, niepokój, obniżony nastrój, co ogranicza prawidłowe funkcjonowanie indywidualne i społeczne.

Na podstawie tych dwóch orzeczeń lekarza orzecznika ZUS organ rentowy przyznał wnioskodawcy (decyzjami z dnia 1 lipca 2015 r. i 6 listopada 2015 r.) prawo do świadczenia rehabilitacyjnego za okres od 1 czerwca 2015 r. do 25 maja 2016 r.

W dniu 22 kwietnia 2016 r. lekarz orzecznik ZUS rozpoznał u powoda epizod depresji umiarkowany, łagodne zaburzenia funkcji poznawczych, nadciśnienie tętnicze, zespół bólowy szyjny i lędźwiowy na podłożu zmian zwyrodnieniowo-dyskopatycznych, otyłość. Jako numer statystyczny choroby zasadniczej wskazano F32. Lekarz stwierdził u powoda utrzymujące się nasilone bóle i zawroty głowy, lęki, zaburzenia koncentracji oraz snu, niepokój, obniżony nastrój, powodujące ograniczenie prawidłowego funkcjonowania indywidualnego
i społecznego. Ustalono nadto nadciśnienie tętnicze niezbyt dobrze kontrolowane farmakologicznie. Na tej podstawie lekarz orzecznik ZUS orzekł częściową niezdolność do pracy od 7 marca 2016 r. do kwietnia 2019 r.

Decyzją z dnia 30 maja 2016 r. przyznano powodowi rentę z tytułu niezdolności do pracy od 26 maja 2016 r. (tj. od zaprzestania pobierania świadczenia rehabilitacyjnego).

W opinii sądowo-psychiatrycznej biegły lekarz psychiatra W. K. powołał się na wyniki badania podmiotowego. Podczas tego badania uzyskał od powoda informacje, że
G. T. od 2 lat do chwili obecnej utrzymuje się z renty przyznanej z powodu depresji
i nadciśnienia tętniczego. Psychiatrycznie leczy się w gabinecie prywatnym w G.-D. od około 2015 roku. Wcześniej leczył się u neurologa w gabinecie prywatnym. Nie pamiętał szczegółów, ale leczył się tam też z powodu depresji. W szpitalu psychiatrycznym nigdy nie leczył się. Powód wskazał nadto, że leczy się na schorzenie kręgosłupa, cukrzycę, chorobę stawów kolanowych. Miał kiedyś operację z powodu guza na prawym ramieniu. Nie przebył poważniejszych wypadków, w tym urazów głowy z utratą przytomności. Aktualnie czuje się źle, skarży się na problemy z pamięcią, odczuwa lęk i strach. Boi się być sam, boi się sam jechać, boi się wejść do sklepu. Unika kontaktów
z ludźmi. Powód powołał się na prowadzoną sprawę o odprawę. Wyjaśnił, że pracował w Urzędzie Gminy Z. od 1972 roku, z kilkuletnią przerwą do grudnia 2014 roku. Przepracował tam w sumie prawie 40 lat. Podał nadto, że około 2013-2014 roku znalazł się w trudnej sytuacji życiowej, ponieważ zarzucano mu współpracę ze służbą bezpieczeństwa. Sprawa trafiła do sądu i zakończyła się uniewinnieniem w 2013 roku, było to jednak dla niego źródłem dużego stresu. W tamtym okresie leczył się u neurologa. Później czuł się lepiej ale ponownie podjął leczenie u psychiatry w 2015 roku.

Badając stan psychiczny powoda biegły lekarz ustalił zachowanie lekko niespokojne, kontakt dość dobry, orientację prawidłową, świadomość jasną. Biegły zaobserwował nastrój lekko obniżony, afekt żywy i dostosowany, napęd psychoruchowy w normie, tok myślenia zwarty, brak urojeń
i omamów, skargi na osłabienie pamięci, wzmożenie dekoncentracji uwagi, inteligencja w granicach normy, a także struktura osobowości zwarta.

Biegły – na podstawie zebranych dokumentów – ustalił także, że zgodnie z orzeczeniem Lekarza Orzecznika ZUS z dnia 22 kwietnia 2016 roku orzeczono z powodu zespołu depresyjnego umiarkowanego i m.in łagodnego osłabienia funkcji poznawczych częściową niezdolność do pracy od 07 marca 2016 roku do kwietnia 2019 roku (numer statystyczny choroby zasadniczej F32). Powód podjął leczenie w gabinecie psychiatrycznym (dr J. B.) w dniu 16 marca
2015 roku. Rozpoznano epizod depresyjny umiarkowany. Lekarz psychiatra rozpoznał zespół depresyjny umiarkowany i łagodne osłabienie funkcji poznawczych (karta 36 akt ZUS). Lekarz neurolog w dniu 14 marca 2016 roku (karta 35 akt ZUS) rozpoznał organiczne zaburzenia osobowości, zaburzenia poznawcze i zaburzenia lękowe. Wcześniej miał orzeczone świadczenie rehabilitacyjne dwukrotnie po 6 miesięcy od 1 czerwca 2015 roku ( zaświadczenie o stanie zdrowia wydane przez psychiatrę i neurologa z maja 2015 roku).

W dniu 15 grudnia 2014 roku lekarz neurolog wydał zaświadczenie lekarskie, w którym stwierdził u badanego m.in zaburzenia depresyjno - lękowe nawracające i łagodne zaburzenia poznawcze (odnotowano, że leczony od roku) (karta 43 akt). Z dokumentacji z Niepublicznego ZOZ
w D. wynikało, m.in , że w dniu 1 grudnia 2014 roku badany zgłaszał stresujące sytuacje
w pracy, czuł się nerwowy. Wydano zaświadczenie o niezdolności do pracy, jednak nie z powodu zaburzeń psychicznych, nie zalecano leków o działaniu uspokajającym lub przeciwdepresyjnym (karta 108 akt). W dniu 5 stycznia 2015 roku został skierowany do neurologa. Z dokumentacji neurologicznej wynikało, że opiniowany podjął leczenie 24 lutego 2014 roku. Zgłaszał m.in skargi na kłopoty
z pamięcią i koncentracją, zaburzenia snu, bóle kręgosłupa. Miał zalecane m.in. leki przeciwdepresyjne. Rozpoznawano zaburzenia depresyjne i zaburzenia poznawcze. Z zeznań świadka lekarza neurologa wynikało, że objawy depresyjne były u badanego widoczne od pierwszej wizyty tj. od 24 lutego
2014 roku, a w czasie wizyty w dniu 15 grudnia 2014 roku lekarz stwierdził u badanego zaburzenia depresyjne nawracające, wydała także zaświadczenie o niezdolności do pracy.

Na podstawie przeprowadzonego badania oraz po zapoznaniu się z aktami sprawy biegły rozpoznał u powoda zaburzenia depresyjne nawracające. G. T. leczył się w związku
z zaburzeniami depresyjnymi od 24 lutego 2014 roku (wówczas podjął leczenie w gabinecie neurologicznym, stwierdzono wtedy objawy depresji i zalecono leki przeciwdepresyjne). Zasadne jest zatem stwierdzenie, że objawy tego schorzenia występowały u powoda już w pierwszej połowie
2014 roku (także podczas wizyt u lekarza neurologa w lutym, marcu i czerwcu 2014 roku, chociaż
w marcu 2014 roku stwierdzono poprawę stanu psychicznego). W dniu 1 grudnia 2014 roku odnotowano, że badany zgłaszał stresujące sytuacje w pracy, czuł się nerwowy. Wydano tego dnia zaświadczenie o niezdolności do pracy. Jednak nie z powodu zaburzeń psychicznych, nie zalecano leków o działaniu uspokajającym lub przeciwdepresyjnym (karta 108 akt). W dniu 15 grudnia 2014 roku lekarz neurolog stwierdził objawy depresyjne, zalecił leki przeciwdepresyjne i wydał zaświadczenie
o niezdolności do pracy od dnia 16 grudnia 2014 roku.

Zdaniem biegłego, nie ulegało zatem wątpliwości, że powód utracił zdolność do pracy z powodu zaburzeń depresyjnych od dnia 16 grudnia 2014 roku (a także od 15 grudnia 2014 roku tj. od daty odnotowanej wizyty u neurologa). Natomiast ocena przyczyny niezdolności do pracy w okresie od 1 grudnia 2014 roku do 14 grudnia 2014 roku nie jest tak jednoznaczna. Zaświadczenie o niezdolności do pracy wydano w dniu 1 grudnia 2014 roku z kodem nadciśnienia tętniczego, nie zalecano też wówczas leków stosowanych w zaburzeniach depresyjnych. Odnotowano jednak, że powód skarżył się na stresujące sytuacje w pracy, zaburzenia snu, nerwowość. Stwierdzono także wysokie ciśnienie tętnicze (180/110). Można zatem przyjąć, że objawy depresyjne wyraźnie stwierdzone w dniu 15 grudnia
2014 roku były obecne już wcześniej i stanowiły przynajmniej częściową (współistniejącą) przyczynę niezdolności do pracy w okresie od 1 grudnia 2014 roku do 15 grudnia 2014 roku.

W uzupełniającej opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 14 sierpnia 2017 r. biegły – odnosząc się do zastrzeżeń zawartych w piśmie procesowym pozwanej z dnia 1 września 2017 roku – wyjaśnił, że przedmiotem opinii było udzielenie odpowiedzi na pytania zawarte w postanowieniu Sądu, natomiast nie było przedmiotem opinii ustalenie daty rozwiązania umowy o pracę. Zdaniem biegłego, niekorzystny dla powoda wynik wyborów samorządowych mógł mieć negatywny wpływ na jego stan psychiczny. Tym bardziej, że wzmianka o przegranych wyborach znajduje się w dokumentacji lekarskiej z dnia 15 grudnia 2014 r. Biegły potwierdził, że w dokumentacji leczenia powoda z NZOZ
w D. nie ma zapisów dotyczących leczenia neurologicznego lub odnotowanych skarg na problemy z pamięcią, koncentracją, zaburzeniami snu i bólami kręgosłupa. Nie odnotowano też aby powód miał w 2014 roku zapisywane leki uspokajające przez lekarza rodzinnego. W opinii z dnia 14 sierpnia 2017 roku biegły odnotował jednak, że „z dokumentacji neurologicznej wyni­ka, że opiniowany podjął leczenie 24.02.2014 roku . Zgłaszał m.in skargi na kłopoty z pa­mięcią i koncentracją, zaburzenia snu, bóle kręgosłupa". Zapis ten dotyczył zatem doku­mentacji z leczenia neurologicznego, a nie dokumentacji z NZOZ w D.­niu. Jedynie w dniu 1 grudnia 2014 roku w dokumentacji z NZOZ
w D. zapisa­no, że badany przechodzi stresującą sytuację w pracy, jest nerwowy, zgłaszał bóle głowy, kołatanie w klatce.

Odnosząc się do oceny przyczyny niezdolności do pracy w okresie od dnia 1 grudnia 2014 roku do dnia 14 grudnia 2014 roku biegły podtrzymał wnioski zawarte w opinii z dnia 14 sierpnia 2017 roku. Ocena przyczyny niezdolności do pracy w okresie od 1 grudnia 2014 roku do 14 grudnia 2014 roku nie jest jednoznaczna. Wynika to z faktu, że zaświadczenie o niezdolności do pracy wydano w dniu
1 grudnia 2014 roku z kodem nadciśnienia tętniczego i nie zalecano wówczas leków stosowanych
w zaburzeniach depresyjnych, stwierdzono wysokie ciśnienie tętnicze (180/110). W dokumentacji odnotowano jednak pod datą 1 grudnia 2014 roku, że powód skar­żył się na stresujące sytuacje w pracy, bóle głowy, kołatanie w klatce. |Nie można tego fak­tu pominąć tym bardziej, że wcześniejsze zapisy
w dokumentacji lekarskiej z NZOZ w D. nie odnosiły się do sytuacji życiowej i stanu psychicznego powoda. Natomiast objawy zaburzeń depresyjnych stwierdzano zarówno w okresie kilku miesięcy wcześniej, jak też od dnia 15 grudnia 2014 roku (dokumentacja z gabinetu neurologicznego).

Wydaje się zatem zasadne przyjęcie, że objawy stwierdzone w dniu 1 grudnia 2014 roku stanowiły element zaburzeń depresyjnych opisanych w dniu 15 grudnia 2014 roku i że stanowiły one przynajmniej częściową (współistniejącą) przyczynę niezdolności do pracy w okresie od 1 grudnia 2014 roku do 15 grudnia 2014 roku. Biegły stwierdził, że dolegliwości powoda tj. nadciśnienie tętnicze, zaburzenia snu mogły w kon­tekście realiów sprawy być reakcją na sytuację stresową. Przy czym nie można mówić o „zwykłej reakcji” lecz byłaby to reakcja chorobowa. W kontekście dokumentacji lekarskiej z dalszego leczenia można jednak te objawy i dolegliwości traktować jako objawy depresyj­ne. M.in. z tego powodu wskazał na trudność i niejednoznaczność oceny przyczyny nie­zdolności do pracy. Sytuacja stresowa w miejscu pracy mogła być czynnikiem wyzwalają­cym nawrót objawów depresyjnych.

Odnosząc się z kolei do dokumentacji ZUS, w której stwierdzono zespół depresyjny umiarkowa­ny z orzeczeniem niezdolności do pracy, zgodnie z orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS
z dnia 22 kwietnia 2016 r. orzeczono u powoda częściową niezdolność do pracy z powodu zespołu depresyjnego umiarkowanego i m.in łagodnego osłabienia funkcji poznawczych od 07 marca 2016 roku do kwietnia 2019 roku (numer statystyczny choroby zasadniczej F32). Ponadto 11 maja 20015 roku wydano zaświadczenie lekarskie (N-9), w którym stwierdzono u badanego zespół depresyjny. Opiniowany zgłosił się do poradni zdrowia psychicznego 16 marca 2015 roku, rozpoznano epizod depresyjny. W dniu 11 czerwca 2015 roku miał orzeczone świadczenie rehabilitacyjne na okres 6 miesięcy m.in. z po­wodu depresji, świadczenie to zostało przedłużone na kolejne 6 miesięcy po badaniu przez lekarza orzecznika ZUS w dniu 06 listopada 2015 roku (rozpoznano m.in. epizod depresji umiarko­wany). Biegły nie podzielił tym samym zastrzeżeń zawartych w piśmie z dnia 1 września
2017 roku dotyczących tego, że „we wcześniejszych orzeczeniach ZUS dotyczących świadczenia reha­bilitacyjnego, wskazane wcześniej chorzenie nie stanowi podstawy ich wydania".

Ustosunkowując się natomiast do zastrzeżeń zawartych w piśmie procesowym strony pozwanej z dnia 25 września 2017 roku biegły stwierdził, że leki zalecane w czasie wizyt lekarskich przez lekarza neurologa w lutym, marcu i czerw­cu 2014 roku to leki o działaniu przeciwdepresyjnym (luty i marzec 2014 roku – E., R. O., czerwiec 2014 roku – E., L.). R. O. i L. to leki przeciwdepresyjne, które mają także działanie nasenne. Jak już wskazał w opinii, ocena przy­czyny niezdolności do pracy w okresie od 1 grudnia 2014 roku do 14 grudnia 2014 roku nie jest jednoznaczna. Wynika to z faktu, że zaświadczenie o niezdolności do pracy wydano w dniu 1 grudnia 2014 roku z kodem nadciśnienia tętniczego, nie zalecano wówczas leków sto­sowanych
w zaburzeniach depresyjnych, stwierdzono wysokie ciśnienie tętnicze (180/110). Uwzględniając jednak dane z wizyty z dnia 1 grudnia 2014 roku i zapisy dotyczące stanu psy­chicznego z dnia 15 grudnia
2014 roku, przy uwzględnieniu wcześniejszej dokumentacji z lecze­nia w gabinecie neurologicznym (gdzie również rozpoznawano zaburzenia depresyjne), za­sadne jest rozpoznanie zaburzeń depresyjnych w tamtym okresie.

Faktu tego nie podważają zapisy w dokumentacji ZUS (orzeczenia z dnia 22 kwietnia
2016 roku, z dnia 6 listopada 2015 roku i z dnia 11 czerwca 2015 roku). Zgodnie z orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z dnia 22 kwietnia 2016 r. z powodu zespołu depresyjnego umiarkowanego i m.in łagodnego osłabienia funkcji poznawczych orzeczono częściową niezdolność do pracy od 7 marca
2016 roku do kwietnia 2019 roku (numer statystyczny choroby zasadniczej F32, czyli zespól depresyjny). Natomiast 11 czerwca 2015 roku powód miał orzeczone świadczenie rehabilitacyjne na okres 6 miesię­cy m.in. z powodu depresji, świadczenie to zostało następnie przedłużone na kolejny okres 6 miesięcy – po badaniu przez lekarza Orzecznika ZUS w dniu 6 listopada 2015 roku (rozpoznano m.in. epizod depresji umiarkowany). Fakt rozpoznania depresji przez lekarza Orzecznika ZUS
w czerwcu 2015 roku nie podważa występowania u powoda zaburzeń depresyjnych w okresach wcześniejszych (np. od lutego 2014 roku, czy od grudnia 2014 roku). Lekarz specjalista neurolog rozpoznał zabu­rzenia depresyjne już w lutym 2014 roku, w dniu 15.02.2014 roku wydał także zaświadczenie lekarskie wydane dla potrzeb zespołu do spraw orzekania o stopniu niepełnosprawności z rozpoznaniem m.in. zaburzeń depresyjno-lękowych nawracających. Jak wynika z opinii psychologicznej z dnia 3 listopada 2015 roku zawartej w aktach ZUS stwierdzono: epizod depresyjny
w przebiegu zaburzeń adaptacyjnych, obserwacja podłoża sprawności funkcji poznawczych - depresyjne? Organiczne?
Treść tego zaświadczenia (opinii psychologicznej) nie daje podstaw do kwestionowania rozpoznania zaburzeń depresyjnych u powoda i nie daje podstaw do stwierdzenia, że zabu­rzenia depresyjne wystąpiły dopiero po dniu 9 grudnia 2014 roku.

Stan faktyczny ustalono na podstawie dokumentów, których autentyczności i zgodności
z prawdą nie podważała żadna ze stron, zeznań świadka I. Z.-Q., a także w oparciu
o opinię biegłego lekarza psychiatry W. K.. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka, ponieważ były one logiczne, spójne, klarowne, a także ściśle korespondowały z dokumentacją medyczną (sporządzoną przez świadka). Sąd nie znalazł zarazem podstaw do kwestionowania wiarygodności świadka, czy też do podważania jego kompetencji co do właściwego zdiagnozowania w pierwszej połowie 2014 r. stanu zdrowia powoda, w szczególności ujawnienia pojawiających się już w tym czasie określonych zaburzeń depresyjnych. Świadek posiadała wprawdzie specjalizację w dziedzinie neurologii, jednak nie można negować tego, że starała się poszerzyć swoją wiedzę również o wiadomości z zakresu psychiatrii (dzięki udziałowi w licznych kursach tematycznych). Wydaje się to nawet o tyle uzasadnione, że I. Z.-Q. zawodowo zajmowała się leczeniem układu nerwowego, niejednokrotnie ściśle skorelowanego ze stanem psychicznym. Pozyskana wiedza z zakresu psychiatrii niewątpliwie przydawała się jej także podczas diagnozowania określonych schorzeń o podłożu neurologicznym.

Opinię biegłego lekarza psychiatry Sąd uznał za miarodajną. Sporządziła ją osoba
o niekwestionowanych kwalifikacjach, wynikających z posiadanego wykształcenia oraz doświadczenia zawodowego, w tym również orzeczniczego. Biegły potrafił zatem we właściwy sposób przeprowadzić badanie podmiotowe i przedmiotowe powoda, dokonać analizy dokumentacji medycznej, a następnie w oparciu o poczynione przez siebie obserwacje sformułować wnioski co do stanu zdrowia wnioskodawca w spornym okresie (m.in. okresu
i przyczyn braku zdolności do pracy). Żadna ze stron nie starała się zarazem w jakikolwiek sposób podważać jego kompetencji, akceptując dokonany przez Sąd wybór biegłego.

Wystarczająca wiedza i doświadczenie biegłego, pozwalające mu na trafne zdiagnozowanie wnioskodawcy, znalazło potwierdzenie w treści samej opinii. Została ona sporządzona w sposób dokładny, ze skrupulatnym odnotowaniem informacji przekazanych biegłemu przez powoda oraz poczynionych przez niego spostrzeżeń (co do zapisów
w dokumentacji medycznej). Biegły szczegółowo odniósł się do wszystkich kwestii wskazanych zarówno w tezie postanowienia dopuszczającego ten dowód, jak też zgłoszonych w pismach pełnomocnika pozwanego. Biegły wyjaśnił zatem dlaczego – w jego ocenie – powód chorował na zaburzenia depresyjne już w pierwszej połowie 2014 r. i które z symptomów
i nasilających się z czasem objawów (bóle głowy, kołatanie w sercu, a także nerwowość
i problemy ze snem) wskazywały na to, że już w pierwszych dniach grudnia 2014 r. schorzenie to, obok nadciśnienia tętniczego, przyczyniał się do utraty przez powoda zdolności do pracy. Na uwagę zasługuje również to, że same strony nie zgłosiły do opinii uzupełniającej żadnych zastrzeżeń, co należy uznać za przejaw aprobaty z ich strony.

Nie można zarazem pomijać tego, że powód w dniu 1 grudnia 2014 r. odbył wizytę
u lekarza, który leczył go wcześniej wyłącznie w związku ze stwierdzonym nadciśnieniem tętniczym, i nie diagnozował go w kierunku zmian depresyjnych (które uprzednio stwierdziła u niego wyłącznie lekarz neurolog). Trudno zatem oczekiwać od lekarza internisty
D. M. – która ustaliła u powoda podwyższone ciśnienie 180/110 – aby wystawiła mu zwolnienie lekarskie z innym symbolem niż J11, zwłaszcza, że samo wysokie ciśnienie stanowiło wystarczającą podstawę do orzeczenia jego niezdolności do pracy. U powoda już wtedy jednak występowały symptomy zbliżone do tych, które przez lekarza neurologa
(w pierwszej połowie 2014 r.), a następnie lekarzy psychiatrów i psychologów, w tym biegłego psychiatrę (w latach 2015 do 2017), uznane zostało za objawy choroby depresyjnej.

Wypada przy tym podkreślić, że powód z tożsamymi objawami zgłosił się w dniu 15 grudnia 2014 r. do lekarza neurologa I. Z.-Q., która na tej podstawie zdiagnozowała u niego zaburzenia depresyjno-lękowe nawracające, a które w ocenie biegłego lekarza psychiatry świadczyły właśnie o takim schorzeniu. Należy zatem domniemywać, że gdyby powód w dniu 1 grudnia 2014 r. udał się do I. Z.-Q., albo do lekarza psychiatry, zapewne na podstawie podawanych wówczas symptomów choroba już wtedy rozpoznano by u niego zaburzenia depresyjne, będące samodzielną przyczyną niezdolności do pracy (bez potrzeby odwoływania się do równolegle występującego wysokiego ciśnienia).

Sąd pominął dowód z przesłuchania strony pozwanej z uwagi na okoliczności, które tym środkiem dowodowym chciał wykazać pełnomocnik pozwanego. Dowód ten zostało bowiem zgłoszony na okoliczność „ ustalenia przyczyny niezdolności do pracy powoda oraz braku związku przyczynowo-skutkowego w/w niezdolności do pracy z przejściem na rentę
z tytułu częściowej niezdolności do pracy
” (k. 233 akt). Przyczynę niezdolności do pracy (tj. schorzenie, które taką niezdolność powodowało) mogła ustalić wyłącznie osoba posiadająca wiadomości specjalne z zakresu medycyny (w tym wypadku – psychiatrii). Z tego też względu Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego lekarza psychiatry, a wcześniej przesłuchał w charakterze świadka lekarza neurologa (odnośnie prowadzonego przez niego leczenia powoda). Dla ustalenia tych kwestii jakiekolwiek twierdzenia obecnego wójta (który - co przyznał pełnomocnik pozwanego – nie posiadał wykształcenia medycznego) byłyby zbyteczne
i niemiarodajne.

To co powód przekazał mu w trakcie rozmowy, albo co obecny wójt zaobserwował
w miejscu zamieszkania powoda, nie ma – zdaniem Sądu – żadnego znaczenia, skoro osoba ta nie posiada odpowiedniej wiedzy z zakresu psychiatrii i nie może w wystarczająco kompetentny sposób oceniać wypowiedzi lub zachowań powoda. Nie można przy tym wykluczyć, że powód w obecności osób trzecich nie ujawniał swoich lęków i problemów,
a nawet starał się sprawiać wrażenie osoby zdrowej psychicznie. A już z pewnością należy wykluczyć, aby w rozmowie z nowym wójtem (przez którego przegrał wybory i utracił stanowisko) w jakikolwiek sposób się uzewnętrzniał, i to w większym stopniu niż przed lekarzem neurologiem lub psychiatrą. Dopuszczenie zatem tego dowodu prowadziłoby
w istocie do przewlekłości postępowania, co tym bardziej uzasadniało pominięcie tego wniosku dowodowego (art. 217 § 3 kpc).

Zgodnie z art. 2 pkt 3 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (tekst jedn. w Dz. U. z 2016 r. poz. 902 – zwanej dalej „ustawą”) przepisy ustawy stosuje się do pracowników samorządowych zatrudnionych w urzędach gmin, jednostkach pomocniczych gmin, gminnych jednostkach budżetowych i samorządowych zakładach budżetowych. Przepisy tego aktu prawnego stosuje się m.in. do wójtów gmin, o czym stanowi m.in. art. 4 ust. 1 pkt 1 lit. c ustawy, według którego wójtowie są zatrudniani
w urzędach gminy na podstawie wyboru. Stosownie zarazem do art. 38 ust. 3 pkt 3 ustawy,
w związku z przejściem na emeryturę lub rentę z tytułu niezdolności do pracy przysługuje jednorazowa odprawa w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia po 20 latach pracy. Wynagrodzenie to oblicza się według zasad obowiązujących przy ustalaniu ekwiwalentu pieniężnego za urlop wypoczynkowy (art. 38 ust. 4 ustawy), zaś do okresów pracy uprawniających do jednorazowej odprawy w związku z przejściem na emeryturę lub rentę
z tytułu niezdolności do pracy wlicza się wszystkie poprzednio zakończone okresy zatrudnienia oraz inne okresy, jeżeli z mocy odrębnych przepisów podlegają one wliczeniu do okresu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze (art. 38 ust. 5 ustawy).

Zdaniem strony powodowej, G. T. spełnił wszystkie wymogi warunkujące prawo do spornego świadczenia. Z taką oceną należy się zgodzić. Główną przesłankę, od spełnienia której uzależniono uzyskanie odprawy rentowej, stanowi przejście pracownika na rentę z tytułu niezdolności do pracy. Przesłankę tę, stanowiącą w istocie uregulowanie analogiczne do ujętego w art. 92 1 kp (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2009 r., II PK 238/08, LEX nr 707872), rozumieć trzeba jako ustanie stosunku pracy danego pracownika w związku z przejściem na rentę. O przejściu na rentę można mówić wówczas, gdy dana osoba rezygnuje ze statusu pracownika (tzn. kończy stosunek pracy) na rzecz statusu rencisty (por. dla przykładu wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 września 2015 r., I PK 297/14, Legalis nr 1337366; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2010 r., II PK 239/09, Legalis nr 362207; uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2002 r., III ZP 24/01, OSNAP 2002/9/202; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 2000 r., I PKN 700/99, OSNAP 2001/23/691), przy czym – co do zasady – nie ma znaczenia sposób rozwiązania stosunku pracy, czy też rodzaj rozwiązywanej umowy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 września 2015 r., I PK 297/14, Legalis nr 1337366).

Rodzaje oraz przejawy związku występującego między ustaniem stosunku pracy
i przejściem na rentę stanowiły wielokrotnie przedmiot dociekań i analiz ze strony judykatury. Zwrócił na to uwagę Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 4 lipca 2007 r. (I PK 66/07, OSNAP 2008/17-18/252) stwierdzając: „ Związek między ustaniem stosunku pracy a przejściem na rentę inwalidzką lub emeryturę, o którym mowa w art. 92 1 § 1 k.p., jest ujmowany szeroko w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Do nabycia prawa do odprawy nie jest konieczne, aby rozwiązano stosunek pracy z powodu przejścia pracownika na rentę lub emeryturę. Przyczyna rozwiązania stosunku pracy nie ma wpływu na prawo do tej odprawy. Sąd Najwyższy w wyroku z 28 lipca 1999 r., I PKN 174/99 (OSNAPiUS 2000 nr 21, poz. 786) stwierdził, że art. 92 1 § 1 k.p. wiąże prawo do odprawy emerytalnej z ustaniem, nie zaś z rozwiązaniem stosunku pracy. Wygaśnięcie stosunku pracy wskutek upływu czasu, na jaki zawarto umowę o pracę, nie wyklucza jego związku z przejściem na emeryturę. Wystarczy w tym zakresie związek czasowy, to jest przejście na emeryturę lub rentę bezpośrednio po ustaniu stosunku pracy. Związek ten jest zachowany także wtedy, gdy pracownik przechodzi na rentę lub emeryturę w pewnym okresie czasu po ustaniu stosunku pracy, lecz następuje to bezpośrednio po okresie nieprzerwanego pobierania zasiłku chorobowego, zapoczątkowanego jeszcze w czasie trwania stosunku pracy (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 7 stycznia 2000 r., III ZP 18/99, OSNAPiUS 2000 nr 24, poz. 888).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego przeważa szerokie ujęcie związku między ustaniem stosunku pracy a rozpoczęciem pobierania emerytury lub renty dla celów ustalenia uprawnienia do odprawy emerytalno-rentowej. Sąd Najwyższy przyjmuje na przykład, że do nabycia prawa do odprawy emerytalnej nie jest konieczne, aby rozwiązano stosunek pracy
z powodu przejścia na emeryturę. Przyczyna rozwiązania stosunku pracy nie ma wpływu na prawo do odprawy emerytalnej. Prawo do niej należy raczej wiązać z ustaniem, nie zaś rozwiązaniem stosunku pracy. Związek ten zachodzi na pewno w przypadku przejścia na emeryturę bezpośrednio po ustaniu stosunku pracy, nie można jednak wykluczyć tego związku także w przypadku, gdy od tej chwili mija pewien czas. Te same argumenty można odnieść do odprawy rentowej. W uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z 7 stycznia 2000 r., III ZP 18/99, podkreślono, że pracownikowi, który przeszedł na rentę inwalidzką (rentę z tytułu niezdolności do pracy) po ustaniu umowy o pracę zawartej na czas określony, przysługuje jednorazowa odprawa pieniężna na podstawie art. 92 1 § 1 k.p., gdy pracownik stał się niezdolny do pracy wskutek choroby stwierdzonej w czasie zatrudnienia i prowadzącej, po nieprzerwanym okresie pobierania zasiłku chorobowego, do przyznania mu renty.
” Związek między ustaniem stosunku pracy i przejściem na rentę może mieć zatem nie tylko charakter przyczynowo – skutkowy, ale także czasowy lub funkcjonalny. Ostatni
z wymienionych rodzajów związku zachodzi m.in. wówczas, gdy rozwiązanie stosunku pracy następuje przed spełnieniem warunków uprawniających do emerytury lub renty inwalidzkiej, ale nabycie prawa do jednego z tych świadczeń i przyznanie świadczenia po ustaniu zatrudnienia jest konsekwencją sytuacji bezpośrednio poprzedzającej rozwiązanie stosunku pracy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1993 r., I PRN 111/93, OSNCP 1994 /12/243; por. także uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2000 r., III ZP 18/99, OSNAP 2000/24/888; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 2006 r., I PK 55/06, OSNAP 2007/15-16/220). Jako przykład trzeba właśnie wskazać przywołany w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 4 lipca 2007 r. (I PK 66/07) przypadek, w którym pracownik zachorował jeszcze przed rozwiązaniem stosunku pracy, a następnie nieprzerwanie pobierał zasiłek chorobowy (również w okresie po ustaniu zatrudnienia) i dopiero po jego wyczerpaniu nabył prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy (por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2016 r., II PK 130/15, Legalis nr 1482285).

Taka sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie. Powód na kilka dni przed ustaniem zatrudnienia (w następstwie wygaśnięcia mandatu wójta) utracił zdolność do pracy z powodu schorzenia psychiatrycznego, na które chorował następnie nieprzerwanie przez cały okres pobierania zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego (i ze względu na które otrzymywał owe świadczenia). Tuż po wykorzystaniu całego okresu zasiłkowego (tj. okresu, za który G. T. mógł uzyskać wskazane świadczenia) powód nabył prawo do renty
z tytułu częściowej okresowej niezdolności do pracy, również ze względu na utrzymujące się w dalszym ciągu zaburzenia depresyjne (epizod depresji umiarkowany). W międzyczasie
G. T. nie podjął nigdzie pracy. Należy tym samym przyjąć, że powód utracił status pracownika na rzecz statusu rencisty, przy czym prawo do renty uzyskał z uwagi na schorzenie, które spowodowało jego niezdolność do pracy jeszcze w okresie zatrudnienia.

Mając to na względzie, Sąd stanął na stanowisku, że G. T. przeszedł w ten sposób na rentę z tytułu niezdolności do pracy (w rozumieniu art. 38 ust. 3 pkt 3 ustawy),
z czym wiązał się potrzeba wypłacenia przez pozwaną żądanego świadczenia. Uznając prawo powoda do renty, Sąd ustalił jednocześnie wysokość należnego świadczenia na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 stycznia 1997 r.
w sprawie szczegółowych zasad udzielania urlopu wypoczynkowego, ustalania i wypłacania wynagrodzenia za czas urlopu oraz ekwiwalentu pieniężnego za urlop
(Dz. U. Nr 2 poz. 14 ze zm.). Zgodnie z przepisem § 15 rozporządzenia składniki wynagrodzenia określone w stawce miesięcznej w stałej wysokości uwzględnia się przy ustalaniu ekwiwalentu w wysokości należnej w miesiącu nabycia prawa do tego ekwiwalentu. Mając na uwadze wysokość miesięcznego wynagrodzenia powoda (9450 zł), oraz ponad 20-letni staż jego pracy, przysługiwało mu prawo do odprawy pieniężnej w kwocie 56 700 zł (tj. 6-krotność wynagrodzenia miesięcznego).

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 kc, zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Odprawę rentową uznać trzeba za świadczenie terminowe, którego termin zapłaty wynika z właściwości zobowiązania. Pracownikowi przysługuje bowiem dane świadczenie z chwilą zrealizowania wszystkich przesłanek, warunkujących prawo do odprawy. W niniejszym przypadku ostatni z wymogów został zrealizowany z chwilą przyznania powodowi prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy, tj. z dniem 26 maja 2016 r. Stan opóźnienia w wypłacie odprawy rentowej rozpoczął się zatem z dniem 27 maja 2016 r. (zob. także uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 września 2005 r., II PK 20/05, OSNAP 2006/15-16/230). Od tego też dnia winny zostać zasądzone odsetki ustawowe.

Z powyższych względów orzeczono jak w pkt. I sentencji wyroku.

O rygorze natychmiastowej wykonalności rozstrzygnięto w pkt. II sentencji wyroku,
w oparciu o przepis art. 477 2 § 1 kpc.

O obowiązku zwrotu kosztów poniesionych przez powoda rozstrzygnięto na podstawie art. 98 § 1 i 3 oraz art. 99 kpc, a także § 2 pkt 6 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804 ze zm.). Na koszty te złożyła się opłata od pozwu
w wysokości 2835 zł (k. 9 akt) oraz wynagrodzenie dla pełnomocnika powoda, które w dniu wytoczenia powództwa (§ 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych, Dz. U.
z 2016 r. poz. 1667) wynosiło 5400 zł. Sąd obciążył nadto pozwanego częścią wydatku na poczet wynagrodzenia biegłego (w kwocie 129, 56 zł), który nie zostały w toku procesu pokryty z zaliczki uiszczonej przez stronę pozwaną (art. 83 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r.
o kosztach sądowych w sprawach cywilnych
, tekst jedn. w Dz. U. z 2016 r. poz. 623 ze zm.). Z powyższych względów orzeczono jak w pkt. III i IV sentencji wyroku.

Pozwany reprezentowany przez pełnomocnika procesowego w apelacji od powyższego wyroku zarzucał:

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

-

art. 38 ust. 3 pkt 3 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, co w konsekwencji doprowadziło do uznania, że pomiędzy przejściem powoda na rentę z tytułu niezdolności do pracy, a ustaniem stosunku pracy u pozwanej istnieje związek przyczynowy, czasowy i funkcjonalny uzasadniający prawo do otrzymania odprawy rentowej, podczas gdy brak przesłanek do stwierdzenia istnienia powyższego związku.

II.  naruszenie przepisów prawa procesowego mających istotny wpływ na wynik postępowania, a mianowicie:

-

art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 316§1 k.p.c. w następstwie, którego doszło do pominięcia części materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, sprzeczności istotnych ustaleń Sądu z treścią zgromadzonego materiału dowodowego poprzez uznanie, iż powodowi przysługuje odprawa rentowa w związku z przejściem na rentę z tytułu niezdolności do pracy wskutek zaistnienia przyczyn niezdolności do pracy powstałych w trakcie zatrudnienia.

Wskazując na powyższe zarzuty pozwany wnosił o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez oddalenie pozwu G. T. (1)
o zasądzenie odprawy rentowej w całości,

ewentualnie

2.  uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów postępowania apelacyjnego,

3.  zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

Powód reprezentowany przez pełnomocnika procesowego w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów postępowania sądowego z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest bezzasadna i jako taka podlega w całości oddaleniu.

Wbrew twierdzeniom strony pozwanej Sąd pierwszej instancji w prawidłowy sposób ustalił stan faktyczny, jaki wystąpił w niniejszej sprawie, na podstawie którego wysnuł zasadne i trafne wnioski prawne. Sąd Rejonowy nie dopuścił się sprzeczności istotnych ustaleń faktycznych z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nie uchybił przepisom postępowania cywilnego wskazanym w apelacji (tj. art. 233 §1 k.p.c.), nie naruszył również jakichkolwiek przepisów prawa materialnego. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Sąd odwoławczy nie jest związany zawartymi w apelacji zarzutami dotyczącymi naruszenia przepisów prawa materialnego i powinien wziąć pod uwagę – w granicach zaskarżenia – wszelkie stwierdzone uchybienia materialnoprawne – i to niezależnie od tego, czy zostały one podniesione w apelacji, czy też nie (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt: III CZP 49/07 (OSNC z 2008 r., nr 6, poz. 55, LEX nr 341125) oraz wyroki tego Sądu: z dnia 3 sierpnia 2006 r., sygn. akt: IV CSK 101/06, LEX nr 195416; z dnia 11 stycznia 2007 r., sygn. akt: II CSK 392/06, OSP z 2009 r., nr 5, poz. 55, LEX nr 276219 (z aprobującą glosą Moniki Wałachowskiej); z dnia 18 maja 2007 r., sygn. akt: I CSK 91/07, LEX nr 286761 oraz z dnia 7 kwietnia 2011 r., sygn. akt: I UK 357/10, LEX nr 863946). Powyższa okoliczność wynika z faktu, że postępowanie apelacyjne choć jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, to jednak zachowuje charakter postępowania rozpoznawczego (system tzw. apelacji pełnej). Oznacza to, że sąd drugiej instancji ma pełną swobodę jurysdykcyjną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia (analogiczne stanowisko w powyższej kwestii zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 lutego 2012 r., sygn. akt: IV CSK 290/11; LEX nr 1136006). Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej sprawy należy powiedzieć, że Sąd Okręgowy w pełni podziela i czyni własnymi zarówno ustalenia faktyczne, jak i rozważania prawne Sądu Rejonowego w związku z czym brak jest potrzeby powtarzania tych samych ustaleń oraz wniosków w uzasadnieniu niniejszego wyroku.

Ustosunkowując się do poszczególnych zarzutów podniesionych w apelacji trzeba stwierdzić, co następuje.

Zgodnie z przepisem art. 92 1 §1 k.p. – pracownikowi spełniającemu warunki uprawniające do renty z tytułu niezdolności do pracy lub emerytury, którego stosunek pracy ustał w związku z przejściem na rentę lub emeryturę, przysługuje odprawa pieniężna
w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia.

Z kolei art. 38 ust. 3 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych (Dz.U. z 2016 r. poz. 902 j.t.) stanowi, że jednorazowa odprawa przysługuje w związku
z przejściem na emeryturę lub rentę z tytułu niezdolności do pracy.

Przesłanką nabycia prawa do odprawy przez pracownika samorządowego jest zatem istnienie związku między ustaniem stosunku pracy a przejściem na emeryturę lub rentę.

Związek, między ustaniem stosunku pracy a nabyciem prawa do emerytury lub renty może mieć charakter czasowy (ustanie stosunku pracy zbiega się w czasie z nabyciem prawa do świadczenia niezależnie od przyczyny rozwiązania stosunku pracy), przyczynowy (ustanie stosunku pracy następuje dlatego, że pracownikowi przysługuje prawo do świadczenia), bądź czasowo-przyczynowy (przyczyną rozwiązania stosunku pracy jest nabycie prawa do emerytury lub renty i rozwiązanie następuje w chwili przyznania świadczenia). Między rozwiązaniem stosunku pracy a nabyciem prawa do świadczenia może zachodzić także związek funkcjonalny (przyczynowo-czasowy) - rozwiązanie stosunku pracy następuje wprawdzie przed ustaleniem prawa do świadczenia, ale przyznanie świadczenia jest konsekwencją sytuacji bezpośrednio poprzedzającej ustanie zatrudnienia.

Zdaniem Sądu Okręgowego żaden z przepisów cytowanych wyżej nie wyklucza możliwości nabycia prawa do odprawy rentowej w sytuacji kiedy stosunek pracy ustał,
a pracownik, który zachorował przed ustaniem stosunku pracy i chorował nieprzerwanie do nabycia prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy.

Przy powyższej wykładni pomocne staje się orzecznictwo Sądu Najwyższego. Przykładowo w uchwale z dnia 4 czerwca 1991 r. sygn. akt I PZP 17/91, OSNCC z 1992 r., nr 3, poz. 37 wydanej na tle przepisu art. 28 ustawy z dnia 16 września 1982 r. o pracownikach urzędów państwowych (Dz. U. j.t. z 2013 r. poz. 269), Sąd Najwyższy stwierdził, że przepis art. 92 ( 1) § 1 k.p. nie wymaga by między rozwiązaniem stosunku pracy a nabyciem prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy zachodził związek przyczynowy. Wystarczy, jeżeli zachodzi określone następstwo w czasie lub też związek czasowy między rozwiązaniem stosunku pracy a uzyskaniem emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy, bez konieczności dowodzenia, że przyczyną rozwiązania stosunku pracy był zamiar przejścia czy chęć „odesłania” pracownika na emeryturę lub rentę. Ważne jest więc jedynie zachowanie określonego następstwa w czasie między rozwiązaniem stosunku pracy a uzyskaniem renty lub emerytury. Z kolei w wyroku z dnia 20 marca 2009 r. (sygn. akt: II PK 238/08; LEX nr 707872) Sąd Najwyższy stwierdził, iż odprawa emerytalno-rentowa jest świadczeniem jednorazowym, które przysługuje niezależnie od sposobu rozwiązania stosunku pracy i przyczyny rozstania się stron tego stosunku. W ostatnio powołanym orzeczeniu Sąd Najwyższy podkreślił, że ważny jest cel odprawy emerytalnej lub rentowej. Odprawa ta ma na celu złagodzenie skutków utraty pracy i przejścia na emeryturę lub rentę (por. na ten temat szerzej: M. Piankowski, Ochrona pracowniczych świadczeń majątkowych, Bydgoszcz - Gdańsk, 2002, str. 70). Natomiast
w wyroku z dnia 2 marca 2010 r. (sygn. akt: II PK 239/09; LEX nr 585781) Sąd Najwyższy stwierdził, iż decydujące znaczenie dla nabycia prawa do odprawy emerytalnej lub rentowej ma przejście na emeryturę lub rentę połączone z definitywnym ustaniem stosunku pracy, czyli zmiana pracowniczego statusu prawnego na status emeryta lub rencisty przez pracownika, który w związku z ustaniem stosunku pracy korzysta z uzyskanych uprawnień emerytalnych lub rentowych. Przyczyna ustania lub rozwiązania stosunku pracy nie pozbawia pracownika prawa do przysługującej mu powszechnej i jednorazowej odprawy emerytalnej lub rentowej, skoro art. 92 ( 1) § 1 k.p. uzależnia prawo do tej odprawy od przejścia na emeryturę lub rentę związku z ustaniem stosunku pracy, bez względu na jego przyczynę. Podobnie w przedmiotowej kwestii wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z dnia 21 listopada 2012 r. (sygn. akt: III APa 12/12; LEX nr 1322034), który stwierdził, iż nabycie uprawnień emerytalnych nie tylko może następować po dacie ustania stosunku pracy, ale także może je poprzedzać. Pracownik pobierający emeryturę w czasie nieprzerwanie trwającego stosunku pracy przechodzi więc na emeryturę dopiero po ustaniu tego zatrudnienia. Zauważyć w tym miejscu należy, że status emeryta nie pozbawia prawa do podjęcia ponownego zatrudnienia u tego samego, czy też innego pracodawcy. Zatem okoliczność ta nie może pozbawiać uprawnień do odprawy emerytalnej. Powyższe dywagacje zachowują aktualność w odniesieniu do nabycia uprawnienia do odprawy emerytalnej na podstawie wewnątrzzakładowego aktu normatywnego, jakim jest regulamin wynagrodzenia. Sąd Okręgowy w pełni podziela prezentowane wyżej poglądy judykatury.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że związek czasowy między rozwiązaniem stosunku pracy a przejściem pracownika na emeryturę lub rentę na ogół jest wystarczający do uznania zasadności roszczenia pracownika o zapłatę odprawy emerytalnej – chyba że rozwiązanie stosunku pracy następuje bez jakiegokolwiek związku z nabyciem przez pracownika prawa do świadczeń emerytalnych lub też rentowych (np. wówczas, gdy jedna ze stron stosunku pracy rozwiązuje umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy drugiej strony tego stosunku, np. w trybie określonym przepisem art. 52 k.p. lub też art. 55 k.p.; w takiej sytuacji gdyby nawet zwalniany pracownik miał ustalone prawo do emerytury lub renty, to rozwiązanie stosunku pracy nie uprawniałoby go do odprawy emerytalnej, z uwagi na to, że rozwiązanie stosunku pracy nie następowałoby w związku z przejściem zwalnianego pracownika na rentę lub emeryturę; por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 listopada 2000 r., sygn. akt: I PKN 81/00, OSNP z 2002 r., nr 11, poz. 265; LEX nr 53414). W realiach niniejszej sprawy rozwiązanie stosunku pracy miało związek z przejściem powoda na rentę z tytułu niezdolności do pracy o czym świadczy związek funkcjonalny między tymi wydarzeniami.

Powód na kilka dni przed ustaniem stosunku pracy stał się niezdolny do pracy
z powodu m.in. schorzenia psychicznego, na które chorował następnie nieprzerwanie i pobrał przez pełny okres zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne. Po wyczerpaniu świadczenia rehabilitacyjnego powód nabył prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Po ustaniu stosunku pracy nigdzie nie podjął nowej pracy.

Nietrafny jest również zarzut dotyczący naruszenia przepisów postępowania cywilnego. Apelujący zarzucił Sądowi pierwszej instancji uchybienie przepisowi art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem - sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Cytowany przepis statuuje tzw. zasadę swobodnej oceny dowodów. W orzecznictwie sądowym, jak również w doktrynie prawa wielokrotnie podkreślano, iż swobodna ocena dowodów
w podanym wyżej znaczeniu (tj. w rozumieniu przepisu art. 233 §1 k.p.c.) nie może być równoznaczna z ich dowolną oceną, tj. taką, która nie znajduje oparcia w materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy lub jest nielogiczna albo też sprzeczna
z zasadami doświadczenia życiowego (patrz np. wyroki Sądu Najwyższego z dni: 29 lipca 1998 r., sygn. akt: II UKN 151/98 (OSNAPiUS z 1999 r., nr 15, poz. 492); 4 lutego 1999 r., sygn. akt: II UKN 459/98 (OSNAPiUS z 2000 r., nr 6, poz. 252); 23 marca 1999 r., sygn. akt: II UKN 543/98 (OSNAPiUS z 2000 r., nr 11, poz. 433); 24 marca 1999 r., sygn. akt: I PKN 632/98 (OSNAPiUS z 2000 r., nr 10, poz. 382); 10 czerwca 1999 r., sygn. akt: II UKN 685/98 (OSNAPiUS z 2000 r., nr 17, poz. 655); 5 sierpnia 1999 r., sygn. akt: II UKN 76/99 (OSNAPiUS z 2000 r., nr 19, poz. 732); 10 listopada 1999 r., sygn. akt: I PKN 361/99 (OSNAPiUS z 2001 r., nr 7, poz. 216) czy 19 czerwca 2001 r., sygn. akt: II UKN 423/00, OSNP z 2003 r., nr 5, poz. 137). Strona zarzucająca sądowi naruszenie przepisu art. 233 §1 k.p.c. musi wykazać, iż ocena dowodów dokonana przez ów sąd była sprzeczna z określonymi regułami logiki lub też z zasadami doświadczenia życiowego, poziomem aktualnej wiedzy w danej dziedzinie – względnie winna udowodnić, iż sąd niedostatecznie wyjaśnił sprzeczności, jakie wynikały np. z zeznań świadków czy opinii biegłych. Uzasadnieniem zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może być samo przekonanie strony o innej niż to przyjął sąd – wadze (znaczeniu) poszczególnych dowodów przeprowadzonych w danej sprawie ani też odmienna ocena dowodów przez stronę od tej przyjętej przez sąd (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dni: 21 marca 2006 r., sygn. akt: I ACa 1116/05, LEX nr 194518; 27 kwietnia 2006 r., sygn. akt: I ACa 1303/05, LEX nr 214251; 7 czerwca 2006 r., sygn. akt: I ACa 1407/05, LEX nr 278415). Przyjęcie odmiennego stanowiska w powyższej kwestii byłoby nieracjonalne, gdyż prowadziłoby de facto do sytuacji, w której sądowi niższej instancji można byłoby skutecznie postawić zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów w każdym przypadku, kiedy tylko strona prezentowałaby odmienne przekonanie co do znaczenia zgromadzonych dowodów niż sąd, który orzekał w sprawie (co w praktyce ma miejsce prawie zawsze, gdy tylko dana strona odwołuje się od wydanego orzeczenia). Reasumując, należy powiedzieć, że naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie można upatrywać w takiej ocenie materiału dowodowego, która jest logiczna, zgodna ze wskazaniami doświadczenia życiowego, poziomem aktualnej wiedzy w danej dziedzinie oraz została dokonana w sposób wszechstronny.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt przedmiotowej sprawy trzeba stwierdzić, iż Sąd Rejonowy nie naruszył zasady swobodnej oceny dowodów w podanym wyżej znaczeniu, albowiem ocenił zebrany materiał dowodowy w sposób logiczny i zgodny z zasadami doświadczenia życiowego. Okoliczność, iż strona pozwana w odmienny sposób ocenia materiał dowodowy niż Sąd pierwszej instancji nie świadczy jeszcze o tym, aby Sąd ten uchybił zasadzie swobodnej oceny dowodów. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jak podkreśla się
w orzecznictwie – sąd nie dopuszcza się naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, gdy ocenia materiał dowodowy w sposób logiczny i zgodny z zasadami doświadczenia życiowego, choćby na podstawie tego samego materiału w równym stopniu możliwe było dokonanie odmiennych ustaleń faktycznych (w bardzo podobny sposób wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 26 stycznia 2012 r., sygn. akt: I ACa 1482/11 (LEX nr 1236075) oraz Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 29 lutego 2012 r., sygn. akt: I ACa 99/12; LEX nr 1148153). W apelacji pozwany pracodawca przedstawił własną wersję zdarzeń i ich ocenę, natomiast w żaden sposób nie wykazał, aby Sąd Rejonowy dokonując swojej oceny dowodów uchybił w jakiś konkretny sposób zasadom wiedzy, logiki czy też doświadczenia życiowego lub by niewłaściwie zastosował normy prawa materialnego. W szczególności należy podkreślić, że o uchybieniu zasadzie swobodnej oceny dowodów nie świadczy wskazanie
w apelacji, że do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. doszło na skutek pominięcia części materiału dowodowego bez wskazania o jaki materiał chodzi. Tym samym już sam sposób sformułowania przez apelującego pracodawcę zarzutu naruszenia przepisów postępowania cywilnego wyklucza możliwość uznania tego zarzutu za zasadny, albowiem nie można naruszyć zasady swobodnej oceny dowodów.

W świetle dokumentacji lekarskiej i opinii sądowo-psychiatrycznej powód leczył się od lutego 2014 r.

Już wówczas lekarz neurolog, która posiada wiedzę oraz doświadczenie
w diagnozowaniu i leczeniu zaburzeń o podłożu psychiatrycznym stwierdziła u powoda typowe symptomy zaburzeń psychiatrycznych.

Biegły sądowy potwierdził to, iż objawy depresyjne stwierdzone u powoda 15 grudnia 2014 r. były obecne wcześniej i stanowiły współistniejącą przyczynę niezdolności do pracy od 1 grudnia 2014 r. do 15 grudnia 2014 r. Podczas wizyty u lekarza internisty, która wystawiła powodowi zwolnienie lekarskie od 1 do 15 grudnia 2014 r. u powoda stwierdzono m.in. podwyższone ciśnienie 180/110, zaburzenia snu, nerwowość. Te objawy były zbliżone do tych stwierdzonych przez neurologa w lutym 2014 r. a następnie lekarzy psychiatrów w tym biegłego podczas badań w latach 2015 r. Ostatecznie uznano te objawy za objawy choroby depresyjnej.

W świetle powyższego stwierdzić należało, że niezdolność do pracy powoda prowadząca do nabycia przez niego prawa do renty, została stwierdzona w czasie trwania stosunku pracy i miała charakter przyczyny sprawczej, prowadzącej do nabycia uprawnień do renty.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego pracodawcy – jako bezzasadną.

O kosztach procesu za postępowanie apelacyjne Sąd Okręgowy orzekł mając na względzie zasady: odpowiedzialności finansowej strony przegrywającej za wynik postępowania (art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c.) oraz rozstrzygania o kosztach w orzeczeniu kończącym sprawę w danej instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Ponieważ powód wygrał w całości niniejszą sprawę w drugiej instancji, pozwany pracodawca – jako strona przegrywająca - winien zwrócić całość kosztów jakie powód poniósł w celu dochodzenia swoich roszczeń przed tutejszym Sądem Okręgowym. Na koszty procesu poniesione przez powoda w postępowaniu drugoinstancyjnym składały się koszty zastępstwa procesowego, albowiem w toku postępowania apelacyjnego w niniejszej sprawie powód był reprezentowany przez pełnomocnika (z wyboru) będącego radcą prawnym (tego samego, który zastępował powoda już w postępowaniu przed Sądem Rejonowym), który złożył wniosek o zasądzenie od strony przeciwnej kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję – według norm przepisanych. Wysokość kosztów zastępstwa radcowskiego Sąd Okręgowy ustalił mając na względzie przesłanki wskazane w przepisach art. 109 § 2 k.p.c. oraz w § 2 pkt 6 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r. poz. 265 j.t.).

/-/SSO Hanna Cackowska-Frank /-/SSO Danuta Jarosz-Czarcińska /-/SSO Danuta Domańska